Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

Eurydyka   tu stać się może coś nowego
20 listopada 2008 16:28
Siwa884 - cierpliwości, ja czekałam prawie miesiąc, przypomnij się im jeszcze i napisz ile czekasz.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
20 listopada 2008 16:28
margaritka napisał: dlaczego poci mi sie sam nadgarstek?! takim zimnym potem;/
witam!!! mam taki tekst, a z angola jestem noga - wierzcie lub nie, ale nigdy się nie uczyłem tego języka, chwytam pojedyncze słowa. Sprawa dotyczy siodła. Rozumiem, że koleś coś pisze, że złamane (terlica), ale coś tam nareperowane??? jak zrozumiećmam to zdanie? z góry dziękuję 😉

"...saddle in very good original condition.All seams 100 % and all hardware present.The saddle stud is broken off but I have included an original replacement.12" seat.Good stirrup hangers.No reserve."
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
21 listopada 2008 09:35
Siodło jest w bardzo dobrym stanie. Wszystko jest na swoim miejscu. Jakaś ozdóbka typu ćwiek, ozdobny gwóźdź czy coś w ten deseń jest ułamana, ale sprzedawca dołącza oryginalny element do wymiany tegoż uszkodzonego. Siedzisko 12 cali, dobre mazynki (chodzi o to miejsce gdzie się puślisko podczepia). Dobry zapas (nie wiem o co może z tym zapasem chodzić )
Koniczka ojej... szacun i browarek dla Ciebie. Pytanie było dla mnie o tyle istotne, że chodzi o McClellana - kolejnego
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
21 listopada 2008 09:55
Polecam się na przyszłość 😉
busch   Mad god's blessing.
21 listopada 2008 21:12
Mam sobie w podręczniku do biologii reakcje tłumaczące, jak działają mięśnie. Może mi to ktoś wyjaśnić?

glukoza+ADP+Pi===> pirogronian+ ATP (źródło bezpośrednie, odbywa się w cytoplazmie)
glukoza+ADP+Pi===>kwas mlekowy+ATP(praca awaryjna)

Jak to się dzieje, że z tego samego raz powstaje jedno, a raz drugie? Jak dla mnie to jest równie logiczne jak równanie 2+2=3+2
Tak z Wikipedii:


Kwas pirogronowy powstaje jako produkt metabolizmu węglowodanów, w trakcie procesu nazywanego glikolizą. Cząsteczka glukozy pęka przechodząc w dwa jony pirogronianowe. Następnie pirogronian jest wykorzystywany przez organizm jako źródło energii na dwa sposoby:

* przy wystarczającej ilości tlenu zachodzi cykl Krebsa, w wyniku którego zostaje on rozłożony do wody i dwutlenku węgla
* przy niewystarczającej ilości tlenu jest rozkładany do kwasu mlekowego w przypadku zwierząt i etanolu w przypadku roślin i bakterii.



Jak dla mnie pierwsza implikacja to ogólny schemat tego, co się dzieje w trakcie glikolizy, a druga pokazuje, co się z tym dzieje, jeśli mamy niewystarczająco tlenu, z pominięciem tego, na co jeszcze się kwas pirogronowy rozkłada.
moona dzieki, nigdie nie moglam znaleźc zdjecia na tyle wyraźnego 🙂
ciec
busch   Mad god's blessing.
22 listopada 2008 00:17
Moona- dzięki 🙂
Ostatnio gdzieś czytałam, że w ogóle te słynne zakwasy to nie odkładanie się kwasu mlekowego, tylko mikrouszkodzenia mięśnia. Podobno kwas mlekowy rozkłada się zawsze ok. godzinę po wytworzeniu. Czy to prawda?
Hm a to ciekawe.
Tylko w takim razie mam pytanie - czemu te mikrouszkodzenia objawiałyby się najbardziej niemal dokładnie 24 godziny po wysiłku?
Ja mam pytanie w sprawie dośc okropnej:
mam taką bardzo wiekową sąsiadkę -samotną osobę- i znając moje parszywe szczęście mam duże szanse,że odda ducha w mojej obecności.
Oby żyła wiecznie!
Ale gdyby tak... to co się robi wtedy? Podobno świadectwo zgonu wystawia lekarz rodzinny? Gdzie go szukać np. w nocy?
Skąd mam wiedziec jakiego sąsiadka ma lekarza? Jej stan umysłu raczej wyklucza odpowiedź.
Wzywać pogotowie? I skasują mnie za nieuzasadnione wezwanie?
Czekać np.do rana? Z martwą sąsiadką? Czy można iśc do domu?
Druga sprawa:ksiądz. Przyleci w nocy? Nie mam pojęcia gdzie mieszkają księża z mojej parafii. Dyżur jakiś mają? Gromnica- kupić just in case?
Zapalić i wyjść ? Spalę cały dom jeszcze.
Potem zakład pogrzebowy-już wynalazłam całodobowe.
I co? Daje się im jakiś odcinek emerytury?
Ile pieniędzy jest na pogrzeb? Oni wiedzą? Można im zaufać?
Czy jako obca osoba mogę w ogóle dysponować sąsiadką martwą?
No,tyle.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 listopada 2008 18:05
Tania Twoje pytanie raczej z serii makabrycznych, ale:

Dzownisz na pogotowie i mowisz, że staruszka nie wykazuje oznak zycia.

Oni przyjeżdżają i jeślis stwierdzają zgon, dzwonią na policję. Musisz mieć akt zgonu, bo bez tego nic nie załatwisz!

Ty dzwonisz do zakładu pogrzebowego, który kompleksowo (raczej) tym się zajmuje - od zabrania osoby zmarłej do pochówku. Jesli dzieje sie to w mieście, gdzie jest ZUS, to ściągają sami należnośc, jeśli nie - dostajesz faktury, z którymi udajesz sie do ZUSu i oni przelewają pieniądze.

Jeśli chodzi o księdza - to jeśli staruszka zejdzie z tego swiata, to ksiądz potrzebny jest dopiero na pogrzebie (nie da ostatniego namaszczenia osobie zmarłej, tylko żywej!). Jeśli staruszka jest osoba wierzącą, a np. nie chodzi do kościoła bo już nie może, to możesz pójśc do księdza z jej parafi, powiedzieć, że pani jest już w podeszłym wieku etc. i ksiądz będzie przychodzil do niej raz w miesiącu. Jeśli staruszka nie będzie miała udokumentowanej spowiedzi i komunii, to ksiądz może nawet nie przyjśc na pogrzeb!

Dodam, że tak jest w mojej okolicy, może gdzie indziej jest inaczej. Informacje mam od mamy, bo ona sie zna, jak goździkowa na bólu głowy

Aha, jak osoba obca możesz dyspomować sąsiadką. Nie ma ona zadnych krewnych?
Tania wspolczuje problemu ale ciesze sie, bo chyba wykazujesz chec pomoc 🙂
przy okazji bardzo mnie rozbawila przed ostatnia linijka, a w zasaedzie sformulowanie jakiego tam uzylas.
mnie z kolei zaciekawila odpowiedź opolanki:
co to znaczy udokumtnowana spowiedź i komunia?
ja jestem dzeckiem szatana, i nie znam sie na sprawach boskich, ale co jesli ktos umrze nagle? w dodatku przeciez udziela sie pogrzebow koscielnych osobom ktore wcale niepraktowaly.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 listopada 2008 18:55
cieciorka&okwait (do kogo pisze? )

Właśnie sama nie wiem jak to jest. Ale teoretycznie każdy wierzący powinien się spowiadać regularnie. ale przecież chyba nie dostaje za każdym razem podpisu księdza, bo to raczej "in cognito" się odbywa.

Ale jeśli chodzi o osobę w podeszłym wieku, to do takiej często wzywa się ksiedza aby się taką osobą zajął i on wystawia takie papierki.

Jeśli chodzi o nagłą śmierć to już wszystko zależy od księdza - mama własnie mi opowiadała taką historię (kiedy radziła mi, co napisać Tani), że jej dziadek zmarł nagle w sklepie i ksiądz robił ceregiele, że nie ma świstka. Masakryczna biurokracja. I nic się od tamtych czasów nie zmieniło.


Dodam, że ja nie wiem dokładnie, jak to jest, bo niecodzien się jest w takiej sytuacji, więc piszę tylko to, czego się dowiedziałam.
Kami   kasztan z gwiazdką
22 listopada 2008 19:01
Taniu niestety ostatnio pochowałam dwie osoby. Jeśli chodzi o wszelkie sprawy związane z przechowaniem zwłok, pogrzebem, kwiatami, grajkami (moja teściowa zażyczyła sobie skrzypka na pogrzebie swojego ojca ), przelewaniem pieniędzy z ZUS-u i rozliczeniami to tym zajmuje się przeważnie zakład pogrzebowy. W Krakowie mogę polecić "Karawan" - obydwa pogrzeby załatwione u nich szybko i bezproblemowo.
Natomiast nigdy nie spotkałam się z koniecznością udokumentowania spowiedzi i komunii mój dziadek od kilkudziesięciu lat nie chodził do kościoła, tak samo ojciec teściowej i przy żadnym pogrzebie czegoś takiego nie wymagali. Informowało się tylko księdza z parafii o pogrzebie, kasa w łapę (to było dla nich najważniejsze...) i było załatwione.
Opolanko,
podziękuj Mamie bardzo serdecznie. Rady nieocenione.
bardzo dziękuję i oby mi to nie bylo potrzebne.
Jakbyś mogła-to spytaj jeszcze o gromnicę.
O zasłonieniu luster wiem sama.
Przepraszam,że temat brzmi strasznie-no ale życie takie jest.
I Volta jest cudownie niezawodna.
Jeszcze sprawa..butów. Podobno mają być nowe i nie mogą być ciasne?
Wiem, że to może nie jest w takich sytuacjach najistotniejsze, ale z doświadczenia wiem, że ZUS daje na bardzo skromny pogrzeb i, o ile nie korzysta się z zakładu Caritasu, warto o tym poinformować łapiduchów, żeby potem nie było nieporozumień, kto ma uregulować resztę należności.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
22 listopada 2008 19:05
Tak BTW Kami, co dziwnego w skrzypku na pogrzebie? U mojego dzianka (13 lat temu) byla trabka, teraz na pogrzebie mojej babci, pod koniec wrzesnia mielismy skrzypaczke. Wyszło po prostu pięknie.

Tania z tego co jescze słyszłam, to nie daje sie do trumny krzyza - poniewaz ma to byc tak jakby uwolnienie sie od krzyza, ktory niosło sie przez całe swoje życie.
budynio   powrót do świata dźwięków!
22 listopada 2008 19:14
ja również niestety ostatnio pochowałam kogoś z rodziny, włącznie z ubieraniem itp... buty najlepiej kapcie - które łatwo się wsówa lub klapki ale koniecznie z zasłoniętymi palcami! niestety buty żadko kiedy da się włożyć.. chyba że są za duże. ubranie musisz im dostarczyć uprasowane i uprane, najlepiej jakieś nie drażniące. co do butów jak sie nie da założyć nogi przykrywa się biała chustą. ale wszystko powinni wytłumaczyć ludzie z domu pogrzebowego.
Jejku,
dzięki Wam bardzo bardzo.
Już się czuję pewniej.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 listopada 2008 19:21
Tania napisał: Jakbyś mogła-to spytaj jeszcze o gromnicę.
O zasłonieniu luster wiem sama.


(...)Jeszcze sprawa..butów. Podobno mają być nowe i nie mogą być ciasne?

Podziękowałam, nie ma za co 😉

Lustra się zasłania, tak jak piszesz. Gromnice zapala się w chwili smierci i po smierci, nie na długo, symbolicznie. Jest to stary zwyczaj, gdy zwykle ludzie umierali w domu i zapalało się gromnice aby przyjaciele i rodzina mogli się w tej ostatniej chwili modlić.

Co do butów, to tak jak pisze budynio.

Kami - ja nie wiem dokładnie jak to jest z tym księdzem, to że kasa to raczej niestety wiadomo 🙁 nie zaszkodzi jednak, jeśli przyjdzie choć raz do osoby umierającej, szczególnie, jeśli jest wierząca. Ale nie ma co księdza wzywać, gdy osoba już zmarła. Dopiero na pogrzeb.



Tania nie masz za co dziękowac 🙂 oby Ci ta wiedza nie była potrzebna! A tak na prawdę to każdy z nas może być w takiej sytuacji i nie wiedzieć, co zrobić. W końcu to ludzkie jest. Fajnie, że interesujesz się sąsiadką, a nie jak wielu odwracasz głowę i udajesz, że nie widzisz !!
Jakby co to zawsze możesz uderzyć na priv lub gg.
tu cieciorka ;]
o co chodzi z lustrami?
coz wydaje mi sie ze przy nagles smierci nie ma mozliwosci orzeczenia czy ktos sie spowiadal czy nie. co do osob nie praktykujacych, to jasne ze wg kosciola powinny uczestniczyc w zyciu religijnym itd, ale wiadomo, ze i tak wszystkim parafianom udziela sie pogrzebu..
zreszta chyba sie przed bogiem odpowiada a nie ksiedzem? kurka, dobrze ze mnie to nie dotyczy. po tatusiu jestem niesmiertelna ;]
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 listopada 2008 19:53
cieciorka też tak uważam, ale księża są różni.


W kościele katolickiem spowiadasz się przed księdzem, bo on jest jakby "wysłannikiem" czy też pośrednikiem. (dobrze mówię?)
W moim kościele - ewangelickiem, nie ma konfesjonału. Każdy spowiada się przed Bogiem, w tzw. spowiedzi powszechnej. Więc sprawa tez wygląda inaczej.

Dlatego pisałam, że nie wiem jak to dokładnie jest, pytałam Mame, bo Ona jest z domu, że tak powiem, katoliczką.


edit: a co do luster, to nie wiem... Wiem tylko, że nalezy zasłonic.
Kami   kasztan z gwiazdką
22 listopada 2008 19:56
Martva, dla mnie pogrzeb to chwila koncentracji, zadumy, smutku - a to dla mnie wiąże się z ciszą. Ponadto w momencie kiedy zabrzmiały skrzypce moja teściowa już mocno rozpłakana wpadła w jeszcze większą histerię. Zamawiając skrzypka widać nie zdawała sobie sprawy z tego jak zareaguje na Ave Maria... Jest jeszcze trzecia kwestia - obydwa pogrzeby odbyły się na dużym cmentarzu - trzeba pomyśleć, że jeśli będą odbywać się dwa pogrzeby jednocześnie, tudzież zazębiać, to komuś (naprzykład mnie) może to przeszkadzać Kiedy grzebaliśmy mojego dziadka ostatnią rzeczą jakiej mi wtedy brakowało byłby dźwięk jakiegoś instrumentu parę kwater dalej


o co chodzi z lustrami?


Mnie mówiono,że się dusza odbije w lustrze i nie trafi do nieba.
(Tak mi moja Gosposia mówiła)
Ale może Mama Opolanka ma inną wersję?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 listopada 2008 20:02
Tania - niestety mama wie, że się zasłania, ale nie pamiętała, dlaczego 😉
Hmm... a ja zawsze chciałam, żeby na moim pogrzebie zagrano mi coś z Aerosmith. I chyba zaznaczę to gdzieś...tak na zaś... Jak już o pogrzebach mowa... 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
23 listopada 2008 11:19
w jakim programie moge zrobic korekte oczu ? tzn chodzi mi o efekt lampy
Choćby w IrfanView, jeżeli przez "efekt lampy" rozumiesz czerwone źrenice.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się