Volto-wet

No! Proszę się ujawniać.
Było nas całkiem sporo.
Ja- ornitopatolog. 💃
przepraszam za glupie pytanie, ale czym dokladnie sie zajmujesz? Google nic nie wyplulo 🤔
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
04 grudnia 2008 15:46
ale napewno wypluło ornitologa i patologa😉
swoją drogą - bardzo wąska specjalizacja

edit: skąd taki pomysł?
Taniu podziwiam🙂 jak sezonowo mam szczepic ptaszory to mam traume 3dni po 😡ale oplaca sie 😉
ja-internista konski ze skretem w kierunku dermatologii i koleczek, a wkrotce cos jeszcze😉
co z pokemonem?
Szczepienia są nudne i żmudne i ja już rzadko mam na to siły.
Raczej zawsze mnie konsekwencje decyzji-szczepić,nie szczepić - bardziej zajmowały. Kury-ciężki kawałek chleba. Dlatego trzeba czasem jakiegoś ptaszka ozdobnego lub dzikiego uleczyć dla równowagi.
Pokemon w ogóle się znalazł?
fakt nuddddddddne strasznie- ale pieniądz dobry🙂 do tego specyficzni wlasciciele, ktorzy godzinami o stadach moga😀
ale masz racje -chyba wszedzie leczenie ciekawsze niz profilaktyka🙂
a co do poki to juz jej dawno i na starej volcie nie bylo widac
Taniu jak junior?na ktorym roku? chyba juz koncowka albo juz nawet po?
Junior przez ubiegły rok uczył się zawodu za granicami- z dobrym skutkiem.
Inny świat.
Czyli ma teraz rok w plecy i jest na V roku.
A co do profilaktyki-to dopiero jest ciekawa- istne łamigłówki - ja nie znoszę leczenia. Rzadko leczę -bo karencja,skutki uboczne itp. Leczę jak muszę-czyli bardzo rzadko.Raczej własnie zapobiegam,planuję -knuję jak tu wygrać wyścig z zarazkiem.
To trudno wytłumaczyć- leczenie indywidualne jest zupełnie inne.
Właśnie niedawno odkryłam,że ja i mój kolega  wet od koni i petów- mamy zupełnie inną optykę zawodu. Inny sposób myślenia,inne podejście.
I chociaż trudno to może pojąć-to mnie w większych skupiskach koni-takiego podejścia kompleksowego brak u lekarzy.
Taniu- nauka zagraniczna super pomysl!sama to przerabialam zwijajac sie w maju i wracajac w pazdzierniku i nawet teraz na doktoranckich korzystam jak moge z dobrodziejstw  zachodnich klinik🙂 wiec zadne rok w plecy, bo takim rokiem zyska wiedze i praktyke zdobywana przez lata tutaj
co do profilaktyki- w Twoim przypadku masz wielkie pole do popisu
w przypadku koni  i galanterii skorzanej..coz- nuuudy 😉
z tego co pamietam to bombal  juz wet i ogurek
to jeszcze ja
z wyboru konie
z konieczniści pety
z obowiązku ornitologia (firma rodzinna)
co do wyjazdów zagranicznych, na Sokratesa na 4 miejsca jechałem sam, kumpel zrezygnował w ostatniej chwili, reszta nawet nie zawracała sobie głowy
zaba   żółta żaba żarła żur
04 grudnia 2008 21:57
a czy vet bez dyplomu też sie liczy?  😁
takich vetow to miliony na volcie, nawet tych z obciazenia genetycznego 😉
Endurka też już chyba blisko dyplomu?

A przyszły wet z V roku się liczy?  🏇

W planach koński, może czasem z konieczności będzie też petowy jeśli zostanie w PL...

Bo im więcej jeżdżę po zagranicznych konferencjach, tym mniej podoba mi się "polska jakość"...

Taniu, a gdzie Junior praktykował?


Bo im więcej jeżdżę po zagranicznych konferencjach, tym mniej podoba mi się "polska jakość"...



to kto ją ma podnosić?
😉
ogurku- raczej nie my- moze jak wlasciciele zwierzat dojrzeja i zaczna myslec ... ja tylko czekam na dr przed nazwiskiem i spadam😉
a dyplomowany technik wet moze byc? 😉

jako końska pielęgniarka chyba sobie radze🙂 praktykuję na własnej klaczy- specjalizacja- kolki niewiadomego pochodzenia.

ps. neistety za stara juz jestem na studia, ale personel techniczny tez sie przydaje 🙂

Jasne,że może być.
[quote author=Karla🙂 link=topic=251.msg112348#msg112348 date=1228471869]
ogurku- raczej nie my- moze jak wlasciciele zwierzat dojrzeja i zaczna myslec ... ja tylko czekam na dr przed nazwiskiem i spadam😉
[/quote]
Ja jestem optymistą, widze że przez ostatnich pare lat zmienia się podejście ludzi do naszych usług, powoli ale dobre choć to. Ale jak wszyscy wyjadą to kto ma reformować i ludzi i weterynarie? Ja jestem tylko wioskowy doktur, ale czasami nie chce się patrzeć na tych z wyrobioną marką bo wstyd za nich  🙄
Jodzi, pozdrowienia 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
05 grudnia 2008 12:05
a ja jestem personel techniczny bez zadnego wyksztalcenia vet, wyuczana przez szefowa 🤣 pomalu mnie to nudzi i taki lekarz od malych zwierzat to strasznie nudna robota 😲
moze Wy mi pomozecie 🤔
szukam informacji / w necie, książki/ na temat zwyrodnien stawów u koni, przewlekłych, prowadzących do deformacji. Szukam i szukam, w necie znalazłam tylko reklamowe artykuły o kwasie hialuronowym..

moze znacie jakies linki do innych artykułów?
z góry dzieki i pozdrawiam
Wet ze wsi od krów i świń, wcześniej w stolycy od petsów  :emota200609316: 
Witaj w klubie. 😅
to i ja się dopiszę dyplomowany technik weterynarii 🙂 mam nadzieje, że również przyszły wet 🙂
To już nas więcej. 😅
Studentka IV roku 😅 liczy się...??? Czy jeszcze za wcześnie  😡
Liczy,liczy :kwiatek:
Ej! Ja nie widziałam tego wątku  😎
Na studiach miała być chirurgia, po studiach miały być konie.
Chirurgii organicznie nienawidzę  😎
Psy i koty głównie jednak. Konie z rzadka - taki teren.
Ale polubiłam małe sierściuchy 🙂 i cieszę się, że się nimi zajmuję 🙂
Ja trzeci rok we wrocławiu dopiero... 🙂
a ja mam na dzisiaj dość weterynarii
ogurek, z jakiego powodu, bo zgaduje, ze raczej nie samej w sobie? Wlasciciele pacjentow?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się