PSY

Co do prób pracy dla psów myśliwskich to dzięki nowelizacji ustawy z dnia 22 marca 2018 r. o zmianie ustawy - Prawo łowieckie oraz niektórych innych ustaw, zgodnie z art. 9 ust. 1 tej ustawy obowiązuje zakaz - poza polowaniami i odłowami - płoszenia, przetrzymywania, chwytania, ranienia i zabijania zwierzyny. Tym samym kynologia łowiecka w Polsce umarła. Oprócz konkursów dla norowców są jeszcze konkursy dla dzikarzy na tzw. dziczych zagrodach. Może komuś wydawać się to bulwersujące, ale lisy i dziki, które biorą udział w tych próbach już są z tym "oswojone". Nie są to za każdym razem nowe dzikie sztuki, które przeżywają duży stres, bo pierwszy raz spotkały się z taką sytuacją.

Perlica niektóre charty dogonią zdrową sarnę, poza tym te psy mają instynkt i nawet jeśli jej nie dogonią to ją zagonią wprowadzając dodatkowo stres. W łowisku często obserwuję wiejskie burki, które we dwa lub więcej organizują już regularne polowania, zaganiając i zamęczając zwierzynę.
smartini co masz na myśli pisząc "bardziej inwazyjne"? Od ponad roku spotykam się z kastracją dosyć często i nie mam takich obserwacji. Weci również 😉. Raczej w drugą stronę - po co tego psa "męczyć" dodatkowymi bodźcami, których zaspokojenie jest nie na rękę właścicielowi.
Moja behawiorystka/trenerka ma podobne obserwacje. Żeby te hormony faktycznie robiły różnicę to może dla psa pracującego w służbach.
Nawet w przypadku "przedłużę swoje... ego 😉" po czasie osoby są bardzo zadowolone z wykastrowania psa.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 grudnia 2020 10:18
Muchozol, sprawa nie jest oczywista, a pozbawianie psa hormonów często wręcz wzmaga problemy behawioralne. Mówi się o tym od jakiegoś czasu, nie wiem, moi weci nie są jakoś hurra za kastracją, choć mam sukę i pod tym kątem gadaliśmy. Teraz miała urojkę i gdyby się przydarzyło jeszcze raz to już by było wskazaniem - szalejące gruczoły zwiększają ryzyko raka. Ale tak poza tym, nikt mnie nie zachęcał do tego.
https://www.facebook.com/PsiaWachta/posts/10158737330917770
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 10:19
Testosteron jest psu potrzebny dla jego ego, nie właściciela, i na przykład wiele agresji wynika nie z bycia super samczym samcem a odwrotnie, z niepewności. I wykastrowanie takiego psa to najgorsze, co można mu zrobić bo pozbawia się go resztki pewności siebie. Sama mam teraz szóstego już psa w swoim życiu, znam jeszcze więcej i jajka im nie przeszkadzają i w niczym ich nie męczą. Żaden wet nie zalecał mi kastracji, wręcz przeciwnie, konsultowaliśmy i planowaliśmy kiedy można zrobić to najpóźniej, szkoleniowcy również.

Jeśli jest behawioralne czy zdrowotne wskazanie - pies fatalnie znosi cieczki w okolicy, głodzi się, wyje itp. czy np jest wnętrem, ma powiększoną prostatę - wtedy jasne, należy takiego psa wykastrować. Ale nie widzę sensu w kastrowaniu z marszu wszystkiego, co się nie będzie rozmnażać. Po coś mamy hormony, one nie tylko wpływają na zainteresowanie płcią przeciwną.
Powoli odchodzi się nawet od wczesnej sterylizacji suk i daje im się w pełni rozwinąć i skorzystać z hormonów monitorując zdrowie i sterylizację mającą zapobiegać problemom zdrowotnym (ropomacicza, rak, urojone ciąże) przeprowadza się w wieku 2,3 czy nawet 5 lat.

Sama mam miękkiego, wrażliwego psa i dopiero w tym roku straci schowane jajko, drugie gdy będzie miał ok. 5 lat, zrobiłabym mu krzywdę kastrując go wcześniej i krzywdą byłoby, gdyby hodowczyni mnie do tego zmuszała umową. Gdyby nie wnętrostwo to nie kastrowałabym go wcale.
No i absolutnie nijak jego jajka nie wpływają na stan bezdomności, nigdy nie miał mieć potomstwa i tak zostanie, fakt, że posiada jajka w żaden sposób na to nie wpływa
smartini zgadzam się, często właściciele traktują kastrację jako remedium na wszystkie problemy - a wcale tak nie jest.
Ja żałuję wczesnej kastracji swojego psa, ale w tamtym momencie nie miałam innego wyjścia. Gdybyśmy mieszkali sami, to zostawiłabym go pełnoprawnym psem jeszcze trochę.

Natomiast ogólnie wolę opcję 'ciąć wszystko co nie hodowlane' niż dawać ludziom szansę na przetrzymanie psa czy suki o jedną cieczkę za dużo i wyprodukowanie kolejnych bezdomniaków - tym bardziej w przypadku psów 'rasowych'  🙇
Z tego, co ja zasłyszałam z opowiadań hodowców, to na zachodzie wręcz kastruje się bardzo wcześnie - i to zdaniem moich wetów jest olbrzymia krzywda 🙁. Nawet Borysa nie chcieli mi ciachnąć przed skończeniem roku, a i to absolutnie minimum, musiałam przegadać z behawiorystką itp. Jak wyszło później, to się cieszyli.
Z psami lękliwymi to też jest różnie - niby ok, testosteron podnosi jego pewność siebie, ale sporo słyszałam histori "wystraszył się i uciekł" i kij wie czy nie pokrył, a takich egzemplarzy szkoda rozmnażać. Więc też "na dwoje babka wróżyła". Na pewno w tym temacie jest wiele odcieni szarości, trzeba wyważyć ryzyko.
https://www.facebook.com/PsiaWachta/posts/10158737330917770
Wszystko fajnie - tylko kobieta wypowiada się o USA, gdzie zwierzaki kastruje się bardzo wcześnie. I to faktycznie może nieść ze sobą masę problemów. Warto znać kontekst - tu to bardzo dużo zmienia. W sumie potwierdza, że bardzo wczesna kastracja niesie ze sobą masę problemów. Co dla moich wetów jest oczywistą oczywistością i takich zabiegów nie przeprowadzają (klauzula sumienia 😉).
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 grudnia 2020 11:03
Większość ludzi chce twardo [s]kryć[/s] tfu ciąć przed albo po pierwszej cieczce. Zazwyczaj to ok 6-7 miesiąca, czasem później, zależy od rasy. A taki bos psychicznie się do mniej więcej 2,5 roku rozwija. Psa w ogóle bym nie kastrowała. A jakby był lękliwy, to bym z nim pracowała i nie spuszczała po prostu.
Większość ludzi ludzi to chodzi do psiego fryzjera z wnętrami i psami, którym zęby wypadają od kamienia 😉. Tak jak pisałam - od ponad roku mam możliwość przyjrzenia sie praktykom kastracyjnym i zachowaniom ludzi z bardzo bliska 😉. Po tych doświadczeniach absolutnie się nie dziwie znajomym, że gorsze osobniki wręcz każą kastrować. I uprzedzając - jest to zdecydowanie dobry, polecany gabinet z ugruntowaną pozycją, personel ciągle się szkoli, wpadają do nas regularnie specjaliści.
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 11:15
kolebka, dlatego powtarzam tu non stop i jestem za to zjadana - pies (i inne zwierząta) JEST DOBREM LUKSUSOWYM na które prócz pieniędzy należy mieć jeszcze choć odrobinę świadomości, wiedzy, logicznego myślenia i odpowiedzialności.
Dlatego jeśli ktoś ma pieska na ogrodzie, który lata gdzie popadnie i nie ma się nad nim kontroli, to najpierw należy go przed ciążą/pokryciem suki zabezpieczyć kastracją a potem się zastanowić nad sobą i jednak mimo wszystko zmienić sytuację, bo niechciana ciąża to jedno, wypadki, choroby i śmierć to inna sprawa.
Ale jeśli ktoś kupuje świadomie psa z hodowli, szkoli go i pilnuje to jego ucieczka będzie raczej wypadkiem/sytuacją wyjątkową i zmuszanie do kastracji 'bo przypadkiem kiedyś może uciec i pokryć' jest mocno na wyrost i przesadzone.

Śmiem postawić tezę, że znaczna większość niechcianych szczeniaków to efekt a) skrajnej niewiedzy b) ingoranctwa c) intencjonalnego działania na szkodę zwierząt.
Gdyby więcej ludzi podchodziło z większą odpowiedzialnością i wiedzą do posiadania psów, to nie byłoby ciąż 'bo musi raz urodzić', nie byłoby szczeniaczków 'bo chcę po niej córeczkę KONIECZNIE', nie byłoby 'bo my nie wiedzieliśmy, że taki młody pies może pokryć' czy 'no zawsze jak uciekała to wracała bez ciąży, nie wiem skąd teraz'.

Mam sporo znajomych, których psy ani nie zachodzą ani nie kryją 'przypadkiem', ba, niektórzy mają na stanie i psy i suki, wszystko zdolne do rozrodu i jakoś nie ma wpadek. A jeśli się już zdarzają, bardzo rzadko to albo dokonuje się sterylizacji aborcyjnej albo wyadoptowuje się szczeniaki do świadomych domów albo, jeśli miot ma jakąkolwiek rację bytu to zgłasza się krycie warunkowe (czy jak to tam się nazywało).

espana, A skąd wniosek że dogoni? Masz charty i z nimi kłusujesz? No chyba nie  🤣
Siedzę w rasie, mam znajomych w Rosji hodowców,  którzy polują i myślę,  że mają większą wiedzę empiryczną w tym temacie, bo to ich sposób na życie.
Jeden chart nie dogoni, dogoni tylko sfora kilku chartów , bo nie szybkością a sposobem i współpracą.
Choć oglądałam polowanie ok. 5 i nie dogoniły zająca, a były doświadczone.
Publiczny jest też jeden filmik jak saluki dwa gonią zająca ok. 10 km i nie dogoniły, ale to jedyny filmik jaki widziałam na otwartych grupach .
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 grudnia 2020 11:21
Ja mam magiczny sposób na sukę w cieczce i wygląda o tak:

plus szeleczki, bo nie lubię przypinania linki do obroży. No i zgadzam się ze smartini w 100%, ale zaś będzie shitstorm, możemy go nie rozpoczynać od nowa  😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 11:24
madmaddie, sorry xD ale no kurde, co ja poradzę, że 90% problemów psów to nie to, że mieszkają w miastach czy mają jajka/macice czy nie czy są takiej a nie innej rasy tylko głupota ludzka, to do niej wszystko się sprowadza? 😁 Z resztą, nie tylko psów a koni, kotów, jaszczurek, dzieci ludzkich... :P

mój sposób na kiepskie przywołanie wygląda podobnie tylko jest zielony xD
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
10 grudnia 2020 11:38
Ooo to i ja w tym klubie!  🤣 Gdy tylko mały łaciaty piesek gubi mózg linka idzie w użycie i nie ma, że "a to pani jej nie puszcza wcale?!", "jesteś taka biedna na tej lince" czy "co mi tam pani będzie mówić, pies musi się wybiegać luzem"  😉
smartini
I ja się zgadzam  :kwiatek:  ale nie tylko w kontekście, ze jak ktoś kupi psa z hodowli, to go szkoli i pilnuje to nie ucieknie; absolutnie KAŻDY pies powinien mieć ogarniętego opiekuna, niezależnie czy rasowy czy kundel. Pies to pies, popęd maja wszystkie 😉 niestety to utopia, dlatego wolę żeby chociaż ta świadomość zalet sterylizacji rosła, darmowe programy i akcje edukacyjne.
Ludziom nie wytłumaczysz podstawowych kwestii chociażby w kwestii żywienia czy trzymania na łańcuchu a gdzie dopiero podstawowego posłuszeństwa (poza kijem  🤬 ).

Btw, ostatnio fundacja z której mam Roxy, wrzuciła ogłoszenie o 'belgu' do adopcji; wrzuciłam komentarz, że zalecam bardzo dokładne sprawdzenie potencjalnych chętnych, bo to trudna rasa (tym bardziej jak pewnie z pseudo albo dziwny mix wyglądający jak belg), że to nie jest pies na kanapę. Dostałam odpowiedź, żeby się nie czepiać bo psu wystarczy dużo miłości i szeroka kanapa  😅
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 12:07
kolebka, a nie no to oczywiste, ja tu wróciłam tylko myślą do tego wymogu w umowie kupna-sprzedaży, że jak nie do hodowli to pod nóż. Bo jednak będąc hodowcą ma się trochę więcej narzędzi jeśli chodzi w wybór przyszłego właściciela psa i jego ewentualnej edukacji niż np. mają pracownicy schronisk, obowiązkowa kastracja przestaje być jedynym ratunkiem.
Całkowicie rozumiem np. wydawanie do adopcji psów kastrowanych/sterylizowanych czy z takowym zastrzeżeniem (natomiast jeśli jest problem np. z agresją lękową to jeszcze lepiej, żeby udało się takiego psa wyadoptować do odpowiedzialnego i świadomego domu, w którym nie trzeba mu będzie dodatkowo życia utrudnić kastracją) czy wykonywanie tych zabiegów jeśli występują ku temu przesłanki zdrowotne i/lub behawioralne.
Za to nie podpisałabym umowy kupna-sprzedaży psa rasowego z takim nakazem bo w moim przypadku w żaden sposób nie wpłynie to na niepojawienie się przypadkowego potomstwa a może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Jeśli jest taka możliwość to taka decyzja powinna być podejmowana per konkretny przypadek
Tylko zapominacie, że nasz świat nie jest idealny i nie pląsamy po tęczy. Jak się obracacie w środowisku ogarniętych osób to nic dziwnego, że macie takie a nie inne odczucia.
Ale z szerszej perspektywy, gdzie spotykam X osób z różnymi problemami to tak róźowo nie jest. Chyba, że dochodzi do tego jeszcze wschód Polski 😉.
A dobry hodowca to zawsze patrzy per konkretny przypadek. Ale też w dobrej hodowli pies któremu kastracja by zaszkodziła to rzadkość - przynajmniej wśród moich znajomych. Sporo osób kupuje u nich "te lepsze psy" i też kastrują. I.... nic.
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 12:25
Muchozol, czy jesteś osobą nieodpowiedzialną i trzeba Cię umową zmusić do kastracji psa bo inaczej będzie trzaskał szczeniaczki jak leci? 😉
espana, A skąd wniosek że dogoni? Masz charty i z nimi kłusujesz? No chyba nie  🤣
Siedzę w rasie, mam znajomych w Rosji hodowców,  którzy polują i myślę,  że mają większą wiedzę empiryczną w tym temacie, bo to ich sposób na życie.
Jeden chart nie dogoni, dogoni tylko sfora kilku chartów , bo nie szybkością a sposobem i współpracą.
Choć oglądałam polowanie ok. 5 i nie dogoniły zająca, a były doświadczone.
Publiczny jest też jeden filmik jak saluki dwa gonią zająca ok. 10 km i nie dogoniły, ale to jedyny filmik jaki widziałam na otwartych grupach .

A stąd, że greyhoundy rozwijają prędkość do 75 km/h a wiejskie burki pewnie połowę z tego, i mimo że nie widziałam polującego greyhounda na żywo to widziałam burki kąsające zagonione kozy, koźlaki, cielaki, etc.
klik
klik
klik
smartini mój jest połowicznie wykastrowany już 😁. Dlaczego połowicznie to bym się musiała wdawać w szczegóły zabiegu, ale jak to zabieg, były pewne okoliczności, które spowodowały decyzję o usunięciu tylko jednego jaja, drugie za miesiąc.
Ale nie piszę o sobie. Piszę, że nie dziwię się np. znajomej od buldogów czy bullterierów, że tak robią. Niektórzy klienci są extra, inni robią dobre wrażenie a później ups, a trzeci od razu wiadomo, że psa nie dostaną 😉.
Ale na tych drugich warto mieć taką furtkę 😉.
Na grupie belgowej niedawno zarzucali jakiejś hodowli, że suka od nich (FCI) trafiła do pseudo i oburzenie, że nic z tym nie robią (pisali, że w umowie nie było zapisu o konieczności kastracji). Tu oburzenie jak ktoś chce mieć wpływ na losy psów ze swojej hodowli - no nie dogodzisz ludziom 😉. Co nie zrobisz to źle 😉.
espana, nie masz pojęcia o grupie X skoro tak piszesz.
Grey to pies, który jest najszybszy z grupy chartów to prawda, ale nie skręci za zwierzyną bo się wywali zwyczajnie w terenie.
Widziałaś kiedyś Greya na cooursingu? Pierszy zakręt po starcie i Grey by leżał. Grey biega po torze.
Owszem jakby zrobić doświadczenie i puścić zająca w korytarzu jakimś to by dogonił po prostej, ale w naturze nie dogoni.

Przeczytaj jeszczwe raz moją wypowiedź, słowo klucz: ZDROWEGO zająca, sarnę.
U mnie na osiedlu leżą 2 truchła sarny, wyjedzone przez psy, ale wiem że żaden pies ich nie zabił.
Perlica nie będę polemizować, liznęłam co nieco o wszystkich grupach na studiach na zajęciach z kynologii. Natomiast nie bez kozery wymagane jest pozwolenie na charty i mieszańce chartów (które de facto na pewno są wolniejsze od greyhoundów) - własnie po to by ich instynktu nie wykorzystywać w kłusownictwie:
Charty to wyjątkowe psy. Obdarzone są silnym instynktem pogoni i niemal odruchowo pobiegną za wszystkim, co ucieka. Czworonogi te są niezwykle szybkie i bez problemu dogonią sarnę czy zająca. Z tego względu mogą być bardzo niebezpieczne dla leśnej zwierzyny… I wyjątkowo użyteczne dla kłusowników!

źródło

Charty zostały wyhodowane w jednym celu - do ścigania zwierzyny na otwartych terenach, więc nie wiem dlaczego Ty jako znawca rasy piszesz, że tak nie jest. Do 1945 roku charty były używane do polowań na zdrową zwierzynę.

https://psy-pies.com/artykul/o-polowaniach-z-chartami,1023.html
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 13:01
Wiesz, w umowie to nawet mógłby być taki zapis ale schodząc do podstaw, to wg polskiego prawa pies jest sprzedawany na umowie kupna-sprzedaży jak przedmioty i sprzedawca zbywa wszelkie prawa do zwierzaka w momencie podpisania. Nie można zabronić hodowania, nie można zmusić do jakiegoś zabiegu. Można wpisać kary umowne itp. ale to tak naprawdę nie przejdzie w sądzie. Pies sprzedany, nowy właściciel może nim w pełni dysponować.
Ale ja w zasadzie w ogóle nie o tym, tylko o tym, że akurat zmuszanie do kastracji i decydowanie o tym, gdy szczeniak jest sprzedawany (w wieku kilku tygodni) nie uważam za jakoś szczególnie trafiony pomysł na regulację bezdomności psów
Czasem samo łażenie po sądach może człowieka zniechęcic - i o to chodzi. Ważne, żeby nie tworzył bezdomności.
To nie jest pomysł na regulację bezdomności - to mała cegiełka mająca zniechęcać takich ludzi jak ta historia od belgów wyżej. Wiadomo, że wszystkich nie zniechęci, ale część juz tak. I takimi cegiełkami się powolutku zwalcza bezdomność.
Ja już wklejałam filmik jakiś czas temu, gdzie wypowiada się weterynarz z USA nt. nowych badań mówiących o szkodliwym wpływie kastracji na zachowania i zdrowie psów - tu głównie samców. I o tym, że silnie promują u nich (jeśli chodzi o ograniczenie populacji niechcianych psów) nie kastrację a o wazektomię. Swoją szosą zapytałam 3 znajomych wetów czy u nas się taki zabieg wykonuje - tak, ale rzadko. Poniżej link do filmu.

https://www.facebook.com/watch/?v=266946528083634
Wszystko fajnie, tylko tam mentalność inna. Może kiedyś i u nas tak się będzie dało. Na razie niestety nie zapowiada się.

Mój Borys to typ ewidentnie do kastracji - nie dość, że wnęter, to przy tylu sukach w okolicy testosteron mu doskwiera, zabawia się ze Stiorrą (kastrowana) ale mu nie wystarcza 😉. Nawet bez wnetrostwa bym go kastrowała. Ale nie każdy pies taki jest, wiadomo.
smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 13:52
epk, tu generalnie wjeżdża problem języka polskiego, którego użytkownicy mają w poważaniu znaczenie pojęć ;D
Kastracja - całkowite usunięcie gonad (wycięcie jąder z nasieniowodami lub macicy z jajnikami i jajowodami), powoduje całkowite ubezpłodnienie oraz koniec produkcji hormonów (odpowiednich dla usuniętych narządów)
Sterylizacja - podwiązanie(wazektomia)/przecięcie nasieniowodów lub podwiązanie/przecięcie jajowodów (może wystąpić usunięcie jajników ale macica pozostaje)
Pozostawia psom hormony, w przypadku podwiązanie nie jest 100% skuteczną metodą 'antykoncepcji'

Zabawne, że w języku potocznym to psy się kastruje a suki sterylizuje, gdzie na logikę więcej sensu (statystycznie) ma odwrotny układ 😉


Umowny, masowy nakaz kastracji/sterylizacji psów z hodowli to wg mnie taka walka z bezdomnością jak blokowanie wjazdu samochodom na krakowski Kazimierz jest walką z lokalnym smogiem 😉 znacznie większe i poważniejsze problemy tkwią gdzieś indziej ale na rozwiązywanie ich nie nikt chęci i narzędzi prawnych. Taka piątka dla zwierząt miała cofnąć radosne masowe probukcje w psełduszkach no i jej nie będzie 😉 ZKwP też woli się tłuc między sobą niż zająć wprowadzaniem obowiązkowych badań i testów psychicznych i usuwaniem pseuduchów ze swoich szeregów.



Jak to się mówi "każdy orze jak może". A jak pisałam wyżej - nie da się wszystkim dogodzić.
espana, nie piszę, że nie do tego zostały wyhodowane, bo do tego. Pozwolenie na charty, to bardzo zaszłe sprawy, związane z polityką też poniekąd. Jest to głównym temat na charcich grupach i wieczne dyskusje w tym temacie. To wogóle nie jest po to by ograniczyć kłusowanie, bo kłusownik nie zgłasza się do urzędu po zezwolenie na mixy do kłsuowania przecież.
Ale takie polowanie jest organizowane, przygotowane, zwierzęta są nagonione, na odpowiedni teren itp.
To nie jest tak: chart idzie łąką, o zając to sobie go złapie i będzie fajnie, bo tak go nie złapie, gdyż zdrowy zając chwilę ucieka, po czym wrzuca 6 bieg , odwraca się i mówi to nara charcie, bo mi się znudziło, robi 3 zakręty i tyle go pies widział.
Żeby złapać to chartów musi być kilka, one współpracują ze sobą i myślą, tak żeby to zwierze się zmęczyło, wtedy złapią, ale zmieniają się, który goni, który nagania. Bardzo nierówna to walka dla zająca, a i tak zdarza się, że ucieknie mocny osobnik.
Tu masz nasłyniejsze filmy:

Pusty niby teren i 2 saluki, które robią to na codzień.

Tu masz już ekstremum, bo zobacz ile ich goni a i tak wyrwały tylko kawałek futra:


Edit: siedziałam w temacie zanim miałam psa, bo się zastanawiałam długo którą linię, hodowlę i rasę brać.
O polowaniach wiem dużo od koleżanki, której dziadek miał sforę 50 chartów.
Tego nie ma ani w książkach, ani na studiach, ani w internecie ( w necie tylko cyrylicą).
Mnie temat chartów fascynuje, więc naprawdę zgłębiłam temat w teorii głeboko i praktyce także.



smartini   fb & insta: dokłaczone
10 grudnia 2020 14:13
Z miłych rzeczy, relacje merle merle  🤣

czasem miłość, czasem obrzydzenie  😂
Perlica jak lubisz charty to patrz na to:
[img]https://static.wixstatic.com/media/27587a_14c83f03deea46b3b87137988aec19a1~mv2_d_2108_2000_s_2.jpg/v1/fill/w_764,h_725,fp_0.50_0.50,q_90/27587a_14c83f03deea46b3b87137988aec19a1~mv2_d_2108_2000_s_2.webp[/img]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się