hucuły.

AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
31 maja 2011 17:06
Maddie, a co kary wyczyniał?  😁
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
31 maja 2011 17:35
marysia550 , ale ja nie o Sielcu mówię 😉 Prawdopodobnie pojadę na koniu koleżanki w Żabnicy (agropensjonat Alaska), o ile uda sięjej załatwić transport 😉 Warunek startu - użyczenie szmatki jakiejś ładnej  😁

AleksandraAlicja ach, ten koń ma nie równo pod sufitem. Wczoraj po prostu z boku wyglądało to tak, jakby koń chciał mnie zabić, jednak ja jako ta biedna miotająca się w siodle po prostu nie mam pojęcia co się działo. Byłam po prostu MEGA wkurzona i nie mam pojęcia, w każdym bądź razie mam kaca moralnego, bo niestety koń dostał wpierdziel, bo przeginał i to ostro za ostro. Nie wiem, czy odważę się jeszcze na nim próbować jechać w teren.


Za to dzisiaj byłam w pięknym tereniku na kobyłce. Chyba Płoch zostanie odstawiony na bok, bo po co mam z koniem męczyć się na maneżu, jak nawet w teren nie możemy pojechać, a sprzedany zaraz zostać może (i szczerze, to oby się sprzedał, bo wątpię, żeby się jakoś szczególnie po kastracji miał zmienić...). Kobyłka naładowała mnie pozytywną energią. Nie ma kondycji, więc był tylko teren stępowy i odrobinka kłusa, ale była po prostu... świetna! Dawno nie miałąm pod tyłkiem konia, który jest tak spokojny w terenie i przy którym nie muszę się niczym przejmować. Dodam, że koń świeży, W tym roku siedziałam na niej raz i tylko się lonżowała trochę a tu takie mega pozytywne zaskoczenie  😍  Zajmę się nią i w lipcu jedziemy na ścieżkę do Rycerki 😉

Podziwiam tych co to doczytali do końca  😁
Maddie przykro to słyszeć, wydawało się, że tak fajnie się wam układa. Ale rzecz jasna nie warto ryzykować zdrowia i życia dla konia. A co to za kobyłka? Wrzuć jakieś jej zdjęcie!
Rexiu Law jest fenomenalna  😍
My dzisiaj skakaliśmy mój koń jest cudowny 😅 i normalnie dziś było bez żadne zrzutki  😎

Czyli kto wybiera się do Sielca ?  Chętnie poznam wasze hucki  Ja raczej tak choć nie wiem jak będzie z transportem 
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
31 maja 2011 19:58
Rexiu mi jest bardziej przykro, bo jeszcze nie cały tydzień temu myślałam, że mieliśmy jazdę życia, byłam po prostu konia pewna, że spokojnie damy radę jechać w teren. Nawet czarnej nie chciałam zakładać (dziękuję z tego miejsca Bogu, że mnie trzepnął i ubrałam). Nie wiem, kiedy znowu wsiądę na niego. W każdym bądź razie nawet mi się na konia patrzeć nie chce.

Taki sobie oto Prim z pierwszego wsiadania po roku przerwy  😎


Nie mamy aktualnie zbyt wielu fot razem. A czas to chyba zmienić, bo koń po roku przerwy stał się koniem całkiem innym. Na prawdę, to jest niesamowite.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
31 maja 2011 20:14
Maddie, to dziwne, bo tam mu dobrze z oczu patrzy...  🙄  Wiesz, może on po prostu ma zbyt niedobre doświadczenia? Czasami nic nie poradzisz na złe wspomnienia i tyle  🤔
A kiedy te ścieżki w Żabnicy? Bo może bym się wybrała  💃 (o ile trafi mi się wolny weekend, bo z tym mam strasznie ciężko...)
Maddie- bo to tak jest. Mi na niejednym koniu wydawało się, że jest cudownie, a potem nagle BACH! Brutalne zderzenie z rzeczywistością. Moim zdaniem systematyczna praca popłaca i tego się trzymam 🙂 Popróbuj jeszcze, szkoda się poddawać.  Ja nie mam ani widowni, ani ambicji na Bóg wie co, żadnej presji, a nawet ostatnio ze łzami w oczach schodziłam z Funkii, z Witki też mi się zdarzyło.
Maddie świetnie na nim wyglądasz ! Od jakich rodziców jest?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
31 maja 2011 20:34
To jest klaczucha  😉 Maddie wyklina na ogiera karego, z którego przesiadła się na tę klaczkę  🙂
AleksandraAlicja ta ta klacz nazywa się Prim  🤔
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
31 maja 2011 20:42
bielanska21 oj, nie mam pojęcia 😉 A klacz nazywa się Prima (przezwiska: księżniczka, Prim, Prima Balerina, Primciak itd. )

marysia550 mnie już nawet na łzy nie starczyło. Wszystko wyszło przez skórę  😁  Nienawidzę facetów. Nie poddam się, dostanie smarkacz za swoje, bo żeby tak dziewczynę traktować!?  :nunchaku:

Przecież już nie raz jeździłam na nim w teren. Według mnie to coś 'pod czachą' z tym, że źrebaki zostały w stajni i dwie kobyły.
Zawsze jeździliśmy w zestawie - Ja na Płochaczu i koleżanka na Wolcie i problemów nigdy nie było, chociaż prawie zawsze musiałam zakładać jakiś patent (uwielbiałam długi galop idealnie prostą trasą, którą zawsze czadziliśmy i kary zawsze na koniec próbował a czasami mu się udawało, zrobić rodeo). Ale ogółem to jeździliśmy. Raz nam się zdarzyło, żeby dostał takiego popaprańca i było to pod koniec terenu, niedaleko stajni i wtedy wracałam z koniem w ręce, ale we wczorajszym przypadku nie było mowy o zeskakiwaniu - w przypływie złości, paniki (?), furii, by mnie staranował i pognał do stajni. Potem było chyba pół godziny kłusa. Autentycznie, bo koń po prostu nie chciał stępować... Kręciłam się z nim na maneżu i walczyłam, nie chciałam dać za wygraną. Myślałam, że koń zaraz padnie, chciałąm mu dać luźniejszą wodzę, żeby się wyciągnął (szyję trzymał tak zganaszowaną jak... kojarzyło mi się to z andaluzem i też tak kłusował - nogi w górę i drobniutko) a tu hejaaa... Nie ma bata, po prostu koń nie do zajechania. Wtedy się poddałam, bo już sił nie miałam i poszliśmy do stajni...
A najgorsze są te jego kwiki i RŻENIE. Jak świnia. Jak zarzynane prosie!
W życiu bym nie powiedziała, że Płoch się tak może zachować. Będzie teraz biegał na lonży i nie będę się już z koniem cackać. Za tydzień - dwa pojedziemy znowu w teren i jak znowu taki cyrk zrobi to osobiście wyrżnę.



AleksandraAlicja Co do zawodów - Żabnica jest teraz w sobotę, w Rycerce Dolnej są w lipcu, ale nie pamiętam dokładnie kiedy. Albo 9 albo 16 lipca. Na kobyłę miałam się przesiąść już dawno, ale wczorajsze ogierzaste poczynania i moja chęć pojechania w teren zmusiły mnie do przesiadki  😁  Na początku jechałam sto razy bardziej spięta niż kobyła, a potem luźniutka wodza, spokojnie i bez nerwów. Brakowało mi takiego terenu, kiedy nie muszę się o wszystko martwić. Chociaż kobyłka wróciła cała spocona, a był to tylko stęp. Górki robią swoje 😉

Może za szybko chciałam pojechać w ten teren? Dam sobie dwa tygodnie pracy na maneżu i lonży. Potem spróbujemy jeszcze raz.
Pracuj, pracuj, jeździj właśnie sama, następny raz już będzie lepszy.
Mi sąsiad dziś na łąkę, na której jeżdżę, przygonił kozy i barany. Pierwszy raz jak tak zrobił to zeszłam z konia. Potem oglądałyśmy z daleka jego trzodę, a dziś nie robiły na niej wrażenia.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
31 maja 2011 21:26
Maddie szkoda słyszeć, ale jest prawdopodobieństwo, że odezwała się przeszłość... 🙄
Maddie , rzeczywiście to może być wynik "mrocznych przeżyć" z poprzedniej stajni... Tam w terenach w sumie nie zachowywał się inaczej niż teraz się pod Tobą zachował, a był za to "chwalony", bo koń brykający i koń nie do zajechania to koń "dobry". (Mówię jeszcze o czasie gdy chodził pod jedną osobą, a nie stał w boksie i raz na długi czas poszedł ze stadem na spacer.) Spróbuj się nie poddawać, może jakoś Wam się uda wrócić do tego co było. Pamiętaj, że to ogier, jest wiosna, może należy przymknąć oko na takie jego wybryki (pod warunkiem, że będą jednorazowe, i że nie będą stanowiły na dłuższą metę zagrożenia dla Ciebie).
A Prima jest bardzo fajna, ale szkoda, że ma te parę centymetrów mniej niż Płoch!
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
01 czerwca 2011 11:02
Podobne odpały miał w ferie, ale wtedy zazwyczaj jeździliśmy sami a raz dołączyliśmy do grzejącej się kobyły i źrebaka. Dojście było OKROPNE, ale nie aż takie złe, za to na jeździe spokojnie. Wtedy koń był zdolny zostawić grzejącą się kobyłę i źrebaki w stajni i jechać z jedną ciężarną. Na pastwisku jeździliśmy po płaskim spokojnie. Aktualnie pastwisko mamy w okropnym miejscu i nie ma gdzie jeździć, dlatego chciałyśmy pojechać w teren. To nie było, że wiosna, hormony, oraz że to ogier i bla bla bla. To było czyste chamstwo i złośliwość. Zrobił to z czystej złośliwości i przypominało to focha. Kij, jakby brykał, do tego przywykłam, już takie kombinacje strzelał ze mną w powietrzu, że ja sama nie wiem jakim cudem spadłam z niego raz i to na pierwszej jeździe  😁
Na wiosnę bawił się w karate-kuc, ale to raczej z radości, bo był pod całkowitą kontrolą 😉

Co do Primy - niestety ona ma coś około 140 cm, więc faktycznie malutka, ale mi to nie przeszkadza, bo akurat na jej grzbiecie czuję się pewnie i wzrost mi nie przeszkadza 😉 Szkoda tylko, że ma taką bękę z brzucha, bo nie mogę dobrze siodła ułożyć, bo popręg brzuchol w przód ściąga  😵
Odnośnie ścieżki w Sielcu: wg najświeższych informacji, ujeżdżenie odbędzie się w niedzielę. Program i szczegóły dotyczące konkursu zostaną przedstawione zawodnikom na pierwszej odprawie. Zapisy również będą na odprawie 🙂

kasiawrz, super! Ciekawa jestem, jak to wszystko wyjdzie, chyba jako pierwsi zdecydowaliście się na ujeżdżenie dla hucułów (oprócz tego w Austrii nie słyszałam o żadnym)  😉
i fajnie, że informacje i zapisy na miejscu 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
01 czerwca 2011 21:10
kasiawrz a wiadomo jaki konkurs jest brany pod uwagę? Któryś z Lkowych rozumiem?
I czy wiadomo już kto będzie konkus sędziował?
Strucelka myślę, że nie mogą zrobić nic innego niż Lka, bo kto to wtedy pojedzie?  🤣
Maddie widzę, że się spotkamy w Żabnicy. ja się też wybieram z moim hucułkiem i koniem koleżanki. Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze.



Stefanowy
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
02 czerwca 2011 08:37
Buu, a ja nie mogę, bo jadę na szkolenie  🙄
Wiecie może gdzie można pojechac na kilkudniowy rajd huculski po bieszczadach? Bo te, które znalazłam to wszystko na oklep, a ja nie chce przeceniac swoich mozliwości. Bo godzinka na oklep to ok. ale 5 czy 6  🤔
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
02 czerwca 2011 09:17
frania335 o ile kojarzę, Stefan to koń-agent? 😀 Pogoda aktualnie już wszystko krzyżuje, podłoże będzie okropne, znowu będzie mega bagno. Nie daruję sobie tego, jak ja zlecę albo jak się z koniem wywalimy na tym bagnie.
Wkurza mnie to, że Alaska znowu będzie miała trasę przetrenowaną (taaaak... W zeszłym roku mówili, że każdy ją przejechał raz a zdeptane było tak jakby tam stado 100 koni przeleciało).

AleksandraAlicja ojjj szkoda 🙁 Może za to w lipcu Ci spasuje jak będą zawody w Rycerce?
żeby nie było pełni szczęścia to mi Witolda zaczęła kaszleć. Załamka  😵
marysia550 a co przeziębiła się?? czy tak sama od siebie??
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
02 czerwca 2011 14:57
Jakby ktoś znalazł gdzieś te z pokazów z Nielepic to byłabym wdzięczna za info (:
frania- szczerze to nie wiem. Na razie lecimy na flegaminie.
marysia550 spróbuj zrobić syrop z cebuli i podać. ja tak robię. Duzo miodu albo cukru 2 dni masz syrop gotowy. zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomóc.
Maddie tak Stefan to koń agent pewnie też w tym roku przejdziemy na dwóch nogach ścieżkę. zgadzam się z Tobą, że to nie sprawiedliwe, że ludzie z alaski poćwiczą przed wszystkimi. każdy powinien mieć takie same szanse. jak będzie bagno to nie będę startować szkoda mi Stefanowego. jedzie ze mną jeszcze Ania i Ozi. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się