ciąża, wyźrebienie, źrebak

No to się zaczęło,  pierwszy tegoroczny źrebak ,na spacerze.








Szkoda, że trochę nie ostre wyszły mi te zdjęcia, ale padał śnieg, a ze mnie fotograf, jak z koziej dupy trąba. 😁
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
19 stycznia 2013 19:54
Ale śliczny pajączek 🙂 jakie ma pochodzenie??
titina, jaki papier?
titina, swietny gratulacje!!!

Dzięki ludziska  😀 Pełen brat tego





Tu link na rodowód
http://www.bazakoni.pl/database,op-show_tree,horse-163940.html
Gratulacje ! Wydaje się być bardzo podobny 🙂
Jest szlachetniejszy od brata, ma ciemniejszą maść, i nie jest takim mami synkiem. Starszy trzymał sie kiecki jeszcze parę dni temu mimo, że odsadzony był już dużo wcześniej. Klacz mleka mu  nie dawała, ale cały czas go tolerowała i trzymała w pobliżu.Ten to pędziwiatr , widać ,że odważny,i bardzo samodzielny od początku . Co oba mają wspólnego prócz rodziców, to to, że błyskawicznie stały na nogach po urodzeniu, i bezbłędnie odnalazły karmik. Obydwa bardzo żywotne  😀
titina gratulacje! Ile "dzieci" przewidujesz w tym roku?  i taki mały off- dopiero dziś zauważyłam, że Twój Narvik po Rubinie jest, ale ze mnie głupek  😵
U mnie w stajni czekam jeszcze na 3 porody  😉
Jedna klacz już przenosiła prawie tydzień, i jeszcze nie szykuje się do wypakowania :/
titina, o, super! Ten zeszłoroczny gniady bardzo fajny, ruchowo ciekawy, miałam Cię właśnie zapytać, czy poszedł w świat, czy jeszcze jest u Ciebie 🙂

Zdrówki dla pierwszego wątkowego tegoroczniaczka 🙂
Jeszcze jest.  🙂
titina Świetny maluch  😍

PS wypuszczasz w zimie w pierwszej dobie na dwór czy później?
W pierwszej dobie, al;e tylko chwilę, na wiosnę to trochę inaczej, od razu są na pastwisku.
:kwiatek: o taką wiadomość właśnie mi chodziło, zawsze jakoś późno mi wychodziły źrebaki, ten będzie pierwszy zimowy... i to może nawet dzisiaj  😉
Na początku przy takiej pogodzie, to 15 min, jak jest deszcz, przypadający na pierwsze wyprowadzania to nie. Potem zwiększam codziennie długość spacerów. Ważne jest by szybko wychodziły, bo się prędzej prostują, i lepiej rozwijają. Nie są takie śnięte. Z tym ,że przez pierwszy miesiąc nie pozwalam im się kłaść na ziemi, na wybiegu, szczególnie jak to jest zima.
A z tym kładzeniem to dlaczego?
Raz miałam przypadek bardzo dużego źrebaka na bardzo miękkich pęcinach, klaczka po urodzeniu wyglądała na dwa-trzy tygodnie, taka była okrągła i wyszła dopiero po 3-4 dniach (stała totalnie na stawach pęcinowych) i pierwsze co zrobiła to się położyła i chyba 0,5 godziny przeleżała, w maju nie widziałam w tym nic złego, tym bardziej że ziemia była już wygrzana

Ogólnie to właśnie tak mam zamiar robić, tylko się zastanawiałam czy już pierwszego dnia wyrzucać ale np. tak jak dzisiaj pogoda jest super, -5 i zero wiatru
W maju ,szczególnie jak jest ładnie to czemu nie. Jak źrebaki są już większe, to nie ma to znaczenia, ale jak są takie malutkie ,dopiero co wylęgnięte, to nie pozwalam, dlatego by nie przemarzły i nie dostały zapalenia płuc. Widziałam takie maluchy w swoim czasie w SK Kadyny, często zapadały na zapalnie płuc, po tym jak na przedpołudniowym spacerze, za długo leżały na gołej ziemi przed stajnią ( chodzi mi  o te urodzone w zimę, i to  na tych pierwszych spacerach) Potem one się hartują. Później, czasami wykładam im 2-3 baliki słomy, by miały gdzie się uwalić, bez szwanku dla zdrowia. 😉

Co do źrebaków z bardzo długimi pęcinami, to też je wyprowadzam od razu, i staram się prowadzać razem z matka po twardym podłożu, szybciej się wtedy unoszą. Często miałam takie źrebaki jak kryłam naszymi wschp./trak, i po xx też się zdarzały, ale tylko po tych z tym w rodowodzie:
http://www.bazakoni.pl/horse_2739.html
Często miałam takie źrebaki jak kryłam naszymi wschp./trak, i po xx też się zdarzały, ale tylko po tych z tym w rodowodzie:
http://www.bazakoni.pl/horse_2739.html


By się zgadzało, Kaliniec na xx  😉

Czyli wszystko ok, bardziej tu chodziło o zimowe źrebaki, też nie wydaje mi się aby zimowe maluszki od razu się kładły. Jak jest mokro w maju też te najmłodsze wyprowadzam na trochę, z przerwą na drzemkę w stajni, jak jest ładna pogoda po spaniu na dwór. Po tygodniu-dwóch jak jest ładna pogoda zostają już cały dzień. Tylko że ja zawsze majowe miałam.
Nie bijcie, że piszę z takim głupim zapytaniem  🤬 ale mam zero doświadczenia...
Kupuję klacz z 5 miesięcznym źrebakiem. Zależy mi na klaczy a źrebak jest w komplecie, więc....
No i teraz tak - kompletnie nie umiem się takim źrebakiem obsłużyć. Nigdy nie miałam źrebaka. Jak go karmić? Czy może chodzić na padok w kantarku? Co ze szczepieniami, odrobaczeniami? Czy jest coś o czym mogę nie wiedzieć co zasadniczo odróżnia go od dużych koni? Mógłby ktoś napisać krótki instruktaż pt. "obsługa 5-miesięcznego źrebaka w pigułce dla opornych?"  :kwiatek:
anetakajper   Dolata i spółka
21 stycznia 2013 07:19
titina No nareszcie maluch  😍
u nas w tym roku 3 czyli -1 w stosunku do początkowych planow  🙁 terminy dopiero na kwiecien/maj bo ciezko szło inseminowanie  👿
esef, w kantarku jak najbardziej, bo jak go złapiesz w razie czego? Nie wszystkie źrebaki pilnują się matek 🙂
Generalnie najlepiej źrebaka oddać na wychowanie do kogoś kto ma hodowlę jeśli nie masz innych źrebaków, bo tam będzie dokazywał z innymi i będzie to z korzyścią dla jego aparatu ruchu.
nie cierpię na nadmiar kasy :]
W tym wieku ,źrebak powinien nosić już kantar i umieć stać spokojnie przy wiązaniu. Musi też umieć podnosić nogi na komendę, przy czyszczeniu. Dobrze by było jak się nauczy stać spokojnie na uwięzi, to potrenować  go w chodzeniu w ręku przy matce, potem po odsadzeniu będzie mniej problemów.
nie cierpię na nadmiar kasy :]

to sprzedaj 😉
Sprzedam jak podrośnie, teraz się trochę nie opłaci.
A co z karmieniem?
esef, zapytaj najpierw co zrebie jadło i ile. Stoi razem z matką, nie wiadomo czy wiązane do jedzenia, czy ma kantar... czy nie dzikie poprostu

Titina napisała jak byc powinno- ale czy tak jest w przypadku Twojego zrebaka.. kto wie...

Jak oglądałam konie, to pan mówił że źrebak nauczony kantara i prowadzenia ale wiązania nie. I pokazywał mi że można brać nogi (źrebak luzem stał, dał nogi i się nie wyrywał).
Jak oglądałam konie, to pan mówił że źrebak nauczony kantara i prowadzenia ale wiązania nie. I pokazywał mi że można brać nogi (źrebak luzem stał, dał nogi i się nie wyrywał).


Wszystko pięknie i ładnie, ale jak się go odsadzi od matki to taki grzecznie stać nie będzie. Musi umieć stanie na uwiązaniu  😉
Dostałam zdjęcia Młodego z jego ulubionym kumplem. 😉 Wszystko robią razem:
pozują:

bawią się:

i niuchają:

Chciałam też dodać, że kopytka Młodego są już w dobrych rękach, okazało się, że nie jest tak źle, jedynie jest do lekkiej korekty lewy przód. Także chciałam bardzo wszystkim podziękować za rady i pomoc. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się