ciąża, wyźrebienie, źrebak

Fajnie, do mnie też taka wersja najbardziej przemawia 🙂
brzezinka, Szalona😉 a powiedzcie i jeszcze ile pi razy oko czasu upłynęło między oddzielaniem na noc do całkowitego odsadzenia? :kwiatek:
U nas wygląda to tak, że źrebak po oddzieleniu od matki stoi całą dobę w swoim boksie a na czas padokowania wychodzi z całym stadkiem. Zupełne rozdzielenie na zasadzie wypuszczania na oddzielny padok w przypadku zrebaka płci żenskiej,  nie następuje nigdy. Wszystkie konie zawsze puszczamy razem. Źrebie ssie jeszcze matkę na padoku ale coraz mniej, ona stopniowo się zasusza i tak to wygląda. Teraz jest ogierek więc w zależności od tego kiedy będzie wycięty, będzie albo nie puszczany osobno. 🙂
U mnie były to ok 2 tyg, w takim systemie jak u brzezinki czyli w boksach osobnych a na padok razem, potem niecałe dwa tygodnie zupełnie osobno ( na padokach obok siebie), potem wywiozłam kobyłę do innej stajni. Na początku miałam zostawić tak jak było przez te pierwsze 2 tyg. ale mała przestała jeść śniadania, bo wiedziała że zaraz mleko będzie no i stwierdziłam że przy pobycie koni na padoku od 8 rano często do 21 to trochę długo to zasuszanie potrwa, bo dla małej ciągle najważniejsze było mleczko 😉

Kobyłę w pensjonacie zostawiam do lutego, jeszcze jakieś resztkowe ilości wodnego mleka ma, ale myślę że jak ją w lutym przywiozę to będzie już ok. A teraz przy okazji sobie śmigamy na hali 🙂
brzezinka no właśnie o to mi chodziło, czy da radę w ten sposób kobyłę zasuszyć, czy się będzie ciągnęło i ciągnęło. Ale skoro mówisz, że działa to spróbujemy u nas i będziemy obserwować 🙂
Chociaż u nas podobnie jak u Szalonej😉 konie wychodzą na padok na długo - nasz od 6.00 do 20.00, na ile wychodzą Twoje?
U nas w okresie wiosenno-letnio-jesiennym też wychodzą na większą część dnia a latem na całe noce. Ale okres odsadzania przypada nam na sezon zimowy i obecnie padokowanie trwa jakieś 5 godzin. 😀
Nie wiem jak z zasuszaniem przy tak długim dostępie do cyca jak u Ciebie. 😉
Aaaa no widzisz 😉 No nic, na początek wyeksmitujemy dzieciarnię z boksów matek, w dzień jeszcze pochodzą z miesiąc-dwa ze wszystkimi na padok a potem zobaczymy, jak będzie trzeba to wygrodzę mamuśkom osobny padok gdzieś z dala od reszty.
misskiedis specjalnie dla ciebie  :kwiatek: na szybko zrobione ale widac ze duzy i włochaty 😉 i kurczak na twarzy jaki wyrazny 😉
OBIBOK ale fajny kurczak 😍
OBIBOK ja bym powiedziała, że czapla, bo długi dziób ma  😂 ale nie zmienia to faktu, że odmiana bombowa!  😍
kiara   Wczoraj to historia, jutro to tajemnica...
24 stycznia 2014 12:18
OBOBOK przecież to dzięcioł 😀 ale jest mega 😍
a kojarzycie takie gumowe kurczaki , przybijane do zderzakow, na tirach czesto widac.... bo mi sie ewidentnie z czyms takim kojarzy... 😉
Ale jaja, moja też a kurczaka!



OBIBOK dokładnie o takim kurczaku myślę 😀
huzarova, Ty masz gołębia 😉
no i mój jest " w całosci" 😉  🤣 🤣  🥂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 stycznia 2014 18:46
Orzeszkowa, dla mnie to głowa i szyja strusia 😉
Cudne małe 🙂
mi tez w pierwszej kolejnosci strus sie pojawil, dopiero na haslo "gołąb" , rzeczywiscie jest i gołab dostrzeżony  👀 😉
Makrejsza, dzięki, może być i struś 😁
Orzeszkowa ma strusia bez dwóch zdań! A OBIBOK dzięcioła!
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
27 stycznia 2014 18:01
OBIBOK, matko, jaki on duży! Toż on prawie wielkości wujka Skręcika 😲 Przy tych mrozach bez problemu nocuje na zewnątrz?
z palcem w  🤬 😉 az jestem w szoku 😉 futro zlapal jak aston w jego wieku, jak mamut. tylko hucuł ma teraz takie, reszta ma duzo slabsze futro niz w zeszlym roku, choc wystarczające bo nie telepią sie. a maly ma takie "kocie" w dotyku po mamie i dlugasne na maksa 😉. no dla mnie tez jest duzy, a wecica mowi ze maly...  🤔
grzbiet ma prawie na wysokosci bełta grzbietu!
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
27 stycznia 2014 20:35
Pamiętam pierwsze fotki to taki maluszek był, nie poznałabym, że to ten sam koń 😁 Zastanawiałam się czy obrośnie na tyle żeby wytrzymać przy takich minusowych temperaturach, ale twardo wychowany, fajnie że daje radę. Będzie z niego dobry, zahartowany koń 😀

A co do odmiany to mi przypomina trochę dudka
klik 😂
Dziewczyny, potrzebna szybka rada: przestawilismy dzisiaj zrebaki do osobnego boksu, na poczatku luzem no i po paru minutach pojawil sie problem, mianowicie Sherry (ta ze strusiem ;-)) zaczela terroryzowac Crazy (kucykowy odsadek), zagonila ja do kata i na kazda probe ruszenia sie stamtad reagowala gryzieniem i kopaniem. Opierniczylam ja, zawiesilam miedzy nimi przedzielnik no i na razie jedza siano, ale widac ze Crazy sie boi a Sherry kombinuje jak sforsowac przedzielnik, ktory zreszta nie wisi zbyt wysoko, bo boks nalezal kiedys do kucykow. I teraz nie wiem, czy probowac przeczekac i obserwowac, czy postawic Crazy z wujkiem Fliperem, a Sherry z Kulka (matka Crazy) ktora na padoku konkretnie ja ustawia?
Orzeszkowa ja bym chyba trochę poczekała i dała im czas, jeśli tylko nie dochodzi do wielkich bitew 😉 Tam gdzie pracowałam też źrebaki były odsadzane po dwa do jednego boksu, w jednym chłopaki mocno na początku się nie zgadzali, ale potem się dograli,  był spokój i spanie sobie na nogach 😉
Szalona😉, większość źrebaków z którymi miałam do tej pory kontakt też była odsadzana po dwa do boksu, z tym że były to zawsze konie podobnej wielkości.

Wieczorem dzieciarnia trochę się uspokoiła, dopóki mnie nie widziały była cisza i spokój więc zostawiłam tak jak stały. Do rana udało im się zrzucić przedzielnik z jednej strony, ale wygląda na to, że się dogadały i tylko podczas karmienia muszę ich pilnować. Za to hardcore się zaczął jak matki wyszły z resztą koni na padok a dzieciarnia jeszcze stała w boksie - Sherry Lady odstawiła niezłą panikę, a do tej pory byłą bardziej zrównoważoną z maluchów 👿 Mam nadzieję że za parę dni się uspokoi, bo dzisiaj pruła do matki tak, że prawie na butach za nią jechałam, no i teraz łazi za nią krok w krok. Za to Crazy Baby zatankowała, poniuchała się i poszła się zająć swoimi sprawami 🙂
A.   master of sarcasm :]
01 lutego 2014 20:41
Pierwsza klacz weszła mi juz w ruję  🤔, pokryta dzisiaj, wiosnę czuje czy co...
A. u mnie ruje cały rok, nawet 1,5 i 2,5 latki w tym roku już miały, w dodatku miałam teraz kumulacje, 3 naraz  🙄
U nas też już od miesiąca wszystko co żywe marcuje, a najgorzej wałachy 😁
Louisa, to wesoło miałaś, u nas na szczęście mają zazwyczaj po kolei, uff 😉
Nic nie mów, jeszcze tylko dwóch brakowało do kompletu.

Najlepsza jest jedna z moich 5 latek z rują, jest straszna. Nie można jej dotknąć bo popiskuje i zaraz ogon podnosi. W dodatku zawsze jak ma ruje pozwala się "doić" jednemu odsadkowi. A ona źrebaków nie miała jeszcze nawet, a stoi rozanielona... Nie wiem jak te dwie to wymyśliły  😂 
A.   master of sarcasm :]
02 lutego 2014 20:11
A. u mnie ruje cały rok, nawet 1,5 i 2,5 latki w tym roku już miały, w dodatku miałam teraz kumulacje, 3 naraz  🙄


To jeszcze pół biedy, ale moje "cygany" powinny mieć ruję od kwietnia-maja dopiero, do paźdzernika!  😵
Dlaczego? Niby to standard u wszystkich koni, ale wiele ma jednak ruje cały rok, w tym moje  🙄 a dzisiaj dołączyła kolejna  🏇
Dom wariatów mam  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się