Aborcja - dyskusja

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
16 października 2012 19:52
Zlepek komorek? W 12 tyg. to plod ma juz mozg!
12 tygodni to zlepek komórek?
Co? To 3 miesiące! Jaki zlepek?
Powariowaliście całkiem już?
W 20 dzieciak się już rusza na całego.
I to bardzo miłe, to poczuć.
[quote author=edyta link=topic=60588.msg1555730#msg1555730 date=1350412933]
problem zaczyna się wtedy, kiedy te grupy zapisują te piramidalne regulacje w formie obowiązującego całe społeczeństwo prawa
no własnie, w tym jest problem, bo prawdy nie dochodzi się na drodze głosowania, a skretyniała większość chce forsować swoją wiarę jako wiedzę, np to że homoseksualizm to norma, a nie zboczenie, lub że 12 tygodniowy płód nie jest człowiekiem.
[/quote]

a o której prawdzie mówisz? a raczej o czyjej?
bo na przykład w starożytnej Grecji homoseksualizm faktycznie był normą tzn normalne było, że młody chłopiec miała opiekuna/mistrza i współżył z nim
no własnie, w tym jest problem, bo prawdy nie dochodzi się na drodze głosowania, a skretyniała większość chce forsować swoją wiarę jako wiedzę, np to że homoseksualizm to norma, a nie zboczenie, lub że 12 tygodniowy płód nie jest człowiekiem.


No teraz to Ty bredzisz chłopcze...
Z aborcją jest podobnie - większość (ale nie nazwę jej skretyniałą) - narzuca, czy też próbuje narzucić "swoją wiarę", że to SAMO ZŁO.

BTW. brzydzisz się homoseksualistów? Nie podałbyś ręki gejowi albo lesbijce?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
16 października 2012 20:16
Haha to trzeba byc katolem zeby byc przeciw aborcji?
o na przykład w starożytnej Grecji homoseksualizm faktycznie był normą tzn normalne było, że młody chłopiec miała opiekuna/mistrza i współżył z nim

to jeden z mitów greckich, bo ani to było wówczas powszechne, ani postrzegane jako normalne- to trochę jak z obłąkanymi u Słowian, trochę jak "święci" ale jednak nienormalni. 😂
a prawda nie musi być relatywistyczną iluzją, a być bytem obiektywnie istniejącym...czego najlepszym dowodem, są np twierdzenia matematyczne.
[quote author=wrotki link=topic=60588.msg1555760#msg1555760 date=1350413432]
no własnie, w tym jest problem, bo prawdy nie dochodzi się na drodze głosowania, a skretyniała większość chce forsować swoją wiarę jako wiedzę, np to że homoseksualizm to norma, a nie zboczenie, lub że 12 tygodniowy płód nie jest człowiekiem.

No teraz to Ty bredzisz chłopcze...
Z aborcją jest podobnie - większość (ale nie nazwę jej skretyniałą) - narzuca, czy też próbuje narzucić "swoją wiarę", że to SAMO ZŁO.
BTW. brzydzisz się homoseksualistów? Nie podałbyś ręki gejowi albo lesbijce?
[/quote]zupełnie nie dziewczynko...zupełnie się nie brzydzę i podaję rękę, podobnie jak ludziom z zespołem Downa, lub niskorosłym...
a to że homoseksualizm "przestał" być zboczeniem, po demokratycznym głosowaniu w WHO, a nie po naukowym dociekaniu i dowodzie, to prawda historyczna...nie demokratycznie ustalona brednia, dziewczynko!
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=60588.msg1555815#msg1555815 date=1350414996]
Haha to trzeba byc katolem zeby byc przeciw aborcji?
[/quote]

Absolutnie nie. Nie zrozumiałaś mnie, jeśli to był komentarz do mojej wypowiedzi. O tematy religijne w tej dyskusji nie chcę zahaczać. Pisząc o wierze chodziło mi o wiarę w to co dobre, a co złe. DLa poszczególnych jednostek, tudzież grup z nich się składających.

a to że homoseksualizm "przestał" być zboczeniem, po demokratycznym głosowaniu w WHO, nie po naukowym dociekaniu i dowodzie, to prawda historyczna...nie demokratycznie ustalona brednia, dziewczynko!


A wiesz, masz rację.
A wiesz, masz rację.
jasne, że mam...jeżeli dziele się, nie wiedzą a przypuszczeniami, to zawsze to zaznaczam i twoje potwierdzenie nie ma tu najmniejszego znaczenia, bo jak wcześniej wspominałem, prawdy nie ustala się na drodze głosowania.
wrotki, ale nie zawsze niestety masz rację. mi do dziś razem z Tobą się kojarzy "mierzyć siły na zamiary" 😉 no... niestety 😁

przepraszam za offtopa i znikam z wątku, bo przez przypadek kliknęłam zły odnośnik, a wcale nie chciałam się tutaj znaleźć 😡
Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś w publicznej dyskusji mnie do czegoś przekona, to uczciwym jest przyznanie mu publicznie racji.
Ot, taka moralna pierdółka.
A nie sankcjonowanie Twojej wypowiedzi, co masz w głębokim poważaniu, jak często w wielu dyskusjach różnym interlokutorom mniej lub bardziej dosadnie powtarzasz 😉
wrotki, ale nie zawsze niestety masz rację. mi do dziś razem z Tobą się kojarzy "mierzyć siły na zamiary" 😉 no... niestety 😁
no niestety zupełnie nie wiem co insynuujesz...stać cie na wyjaśnienie, czy tylko tak tu sobie chciałaś posapać?
(...)A nie sankcjonowanie Twojej wypowiedzi (...)
😂...co robienie z moją wypowiedzią?
jak widać, nie tylko mało wiesz o zjawiskach na temat których tak chętnie się wypowiadasz, ale jeszcze używasz słów w sposób niezgodny z ich desygnatem 🤔wirek:
"młodzi, wykształceni, z dużych miast" 😁
uf... razu któregoś wybitnym wykrzyknikiem zareagowałeś na moją nieśmiałą uwagę, że regularnie niewłaściwie cytat powyższy jest interpretowany - w krótkim zdaniu stwierdzając niewłaściwość, ale mojej interpretacji 😜
tym oto sposobem wrotki kojarzy mi się przede wszystkim z Mickiewiczem 😜 potem z kulturą godną polityka 😉
daj linka do tej kwestii proszę, bo nie sądzę żebym się mógł pomylić...
dzięki za przypomnienie...tak się składa, że od tamtego czasu nie pojawiła się nowa wykładnia tego związku frazeologicznego i nie tylko wtedy, ale i dziś jeszcze mam rację, co do jego znaczenia.
oooo, dzięki wielkie. widać człowiek uczy się całe życie!...pytanie brzmi dlaczego dopiero teraz, a nie wtedy, dałaś tego linka? 😎
jak jeszcze znajdziesz interpretację arystotelejskiego "złotego środka", jako panaceum (jak sądzi większość), a nie jako punktu równowagi (jak nakazuje właściwa moim zdaniem interpretacja), to przyjdzie mi zjeść swój indeks.
ps. nie ukrywam, że "bralczyka" skonfrontuję sobie jeszcze z innymi źródłami, bo ciągle jestem w szoku co do tej interpretacji  😉
może się jednak na fb przenieśmy - tutaj to trochę nie na temat 🙂

edit: dlaczego dopiero teraz? bo dziś jestem w zadziornym humorku 😜 nie zawsze mam ochotę na wymianę zdań z byle kim 😉
ale wreszcie rzeczowo.
edit: dlaczego dopiero teraz? bo dziś jestem w zadziornym humorku 😜 nie zawsze mam ochotę na wymianę zdań z byle kim 😉
jasne, bardziej się opłaca powymieniać zdania z kimś, kogo można pociągnąć za portfel.
😂...co robienie z moją wypowiedzią?
jak widać, nie tylko mało wiesz o zjawiskach na temat których tak chętnie się wypowiadasz, ale jeszcze używasz słów w sposób niezgodny z ich desygnatem 🤔wirek:
"młodzi, wykształceni, z dużych miast" 😁


Nie kompromituj się.
Zaglądaj może częściej do słownika, bo jak widać również w powyższej dyskusji z Met monopolu na rację i prawdę nie masz.
Nie kompromituj się.
Zaglądaj może częściej do słownika, bo jak widać również w powyższej dyskusji z Met monopolu na rację i prawdę nie masz.
właśnie o to chodzi, że nikt nie ma...a co do kompromitacji, to naprawdę możesz być szczęśliwym człowiekiem, że poza śmiesznością, nie grożą ci za to inne sankcje
Zanim znowu ktos sie tu skompromituje, to proponuje zapoznac sie z definicja CZASOWNIKA 'sankcjonowac' i RZECZOWNIKA 'sankcja'.
Nadal pozostaję przy swojej wersji.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 października 2012 08:35
Chyba dyskusja troszkę umyka. 😉

Tak sobie dziś popatrzyłam na tę ankietę.
Ok, nawet jakbym była za całkowitą legalizacją aborcji- to czemu refundowaną? Czy to nie jest tak, że my płacimy podatki, składki itd., a potem dzięki tym pieniądzom refundowane są np. leki? Mylę się, czy faktycznie tak jest?(jestem zielona w kwestii pieniędzy państwa).
efeemeryda   no fate but what we make.
17 października 2012 10:04
Tak to mniej więcej działa.
A dlatego refundowaną, że z tych samych pieniędzy refunduje się leczenie narkomanów, którzy brali na własne życzenie, alkoholików, a także tych po wypadkach choćby motocyklowych, którzy jechali bez odpowiedniego zabezpieczenia jakim jest specjalne ubranie czy kask.
Jestem dlatego przeciwna takiemu wybiórczemu refundowaniu.
Można to pytanie rozszerzyć, o sens refundacji w ogóle - i państwowej służby zdrowia, rzecz jasna. Ale to otwiera inny, szeroki temat
[quote author=bobek link=topic=60588.msg1543181#msg1543181 date=1349362605]Czasami mozna takie rzeczy przeczytac w tym watku, ze az zeby bola. 🤔

no wlasnie:
kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci, tak jak jest stworzona do oddychania.
o serio? bardzo to ciekawe. kobieta MOZE rodzic dzieci jesli chce.
[/quote]
bo kobiety nie mogą żałować. kobiety są stworzone do rodzenia jak do oddychania, od pierwszej miesiączki ich priorytetem jest dziecko/dzieci, marzą tylko i wyłącznie o rodzeniu za wszelką cenę, instynkt macierzynski muszą odczuwać, bo jeśli nie to są na pewno chore psychicznie albo niedojrzałe, potomstwo również kochają, nie miewają depresji poporodowych, bo to przeciez jest ich zyciowy cel i najwieksza radość, dać mężczyznie potomka.  Jeśli któraś powie oficjalnie, że żałuje, że urodziła dziecko to jest nienormalną, wyrodną matką, którą społeczeństwo chce spalić na stosie.

sex służy głównie prokreacji,
jak kto chce sexu bez ryzyka ciąży to niech się wysterylizuje,
w dni szczególnie ryzykowne nie dawać się stukać,
/edit./ a właśnie kobiety są stworzone do rodzenia dzieci (dzięki Isabelle za przypomnienie tej perełki)

😵 Ciemnogród.

A niektóre tu najwidoczniej najbardziej boli, że legalność aborcji być może pozwoli nierozsądnym nastolatkom dorosnąć i wieść normalne życie, a nie w imię odpowiedzialności za swoje czyny:
-donosić, urodzić i ... pewnie jeszcze to za mała kara, to niech w wieku 14 lat idzie robić do kamieniołomów Tylko co z tym dzieckiem?
-zdechnąć ze szprychą wbitą w macicę w kiblu

Średniowiecze.


No naprawde? Zwrot "stworzony do rodzenia" oznacza "musi rodzic"? Czy tu chodzi o to, zeby zrobic z tych majacych inne zdanie ekstreme bo wtedy mozna ignorowac ich argumenty?

A wszystkim pytajacym jakim prawem ktos probuje narzucac wam swoja moralnosc - odpowiedz jest bardzo prosta - przeciez dokladnie to samo wy robicie, macie tylko przeciwne zdanie. Szkoda tylko, ze nie widzicie tej analogii.
bobek, bo analogii nie ma. w przypadku legalnosci aborcji, nikt do niej nie zmusza, w przypadku braku legalizacji zabrania.
A moze tak: jedni uwazaja, ze plod ma takie same prawa jak czlowiek urodzony, drudzy, ze nie ma zadnych praw.
Obie strony chca sobie nawzajem narzucic swoj punkt widzenia. I rzeczywiscie tu mamy koniec podobienstw bo ci drudzy, dodatkowo upieraja sie, ze oni niczego nikomu przeciez nie narzucaja... No bo czlowiekowi postepowemu nie wypada, narzuca tylko ciemnogrod.
bobek, jesli uwazasz, ze blastula ma takie same prawa, nie skorzystasz z mozliwosci legalnej aborcji, wolno ci. i teraz odwrotnie- jesli uwazasz, ze ich nie ma, nie skorzystasz, bo nie wolno.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się