Konie czystej krwi arabskiej

matko i córko, dziewczyno, a gdzieś Ty widziała araby chodzące czterolatkami konkursy skoków po 100 cm  😲
to, że ma mięśnie rozwinięte jak na swój wiek o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o tym, że można bez szkody dla zdrowia konia w tym wieku upalać na nim parkury i czworoboki, bo nie o mięśnie, a o układ kostny tu chodzi: arab kończy kostnienie w wieku 7 lat !!! o późnym dojrzewaniu psychicznym koni tej rasy nawet nie wspominam... więc zakaz skoków przez dwa miesiące, bo koń przerasta zadem, to wybacz, ale rozwala mnie na łopatki - araby wyrównują wzrost w okresie dwóch lat, a nie dwóch miesięcy
a reasumując po całokształcie: nóż w kieszeni mi się otwiera jak widzę, gdy kolejna osoba powiela nieśmiertelną starą polską tradycję: czterolatek do WKKW, a potem jako ośmiolatek na kabanosy  😤


majeczka   Galopem przez życie!
11 października 2009 20:19
Wyluzuj i schowaj sobie ten nóż do tej swojej kieszeni. Ten koń nigdy nie pójdzie WKKW!!!!
Szedł jeden czworobok kl LL w którym jest stęp, kłus i galop nic więcej, co mu się w kości stało???? Zastanów się co piszesz i do kogo? Moje konie są ze mną od początku do końca nigdy nie wysłałabym konia na kabanosy! Napisałam że czterolatki idą czempionaty skokowe na wysokości metra a nie że araby!!!
Mój arabek "skakał" 8 przeszkód 50-cio cm, wiesz jaka to wysokość??? Trochę za kostki...
Jeszcze zostały mu 2 miesiące do następnych badań, lekarze powiedzieli że prawdopodobnie w styczniu powinien już dorastać, miał zrobione zdjęcia więc chyba widzą jak się rozwija układ kostny.
W życiu nie zrobiłam żadnemu zwierzakowi krzywdy tym bardziej swojemu... psychicznie ma mentalność dziecka, mojego ukochanego dziecka na świecie
Jeszcze pytanie co znaczy upalać na parkury i czworoboki???
Koń w lutym kończy 4 lata. W czerwcu "skoczył" 8 przeszkód na parkurze wys. 50 cm - RAZ! W październiku przeszedł raz czterominutowy czworobok klasy LL.. jak nic popełniłam zbrodnie przeciwko światu, ludzkości i arabką... litości 😵
Armida zanim napiszesz pomyśl, przeczytaj co najmniej dwa razy i ze zrozumieniem. Nie uprawiam sportu na tym koniu, mam inne konie do sportu 15 latka po GP w skokach i 9 latka. Oba dojrzałe kostno-mięśniowo-psychicznie, startują, żyją... A arabkiem będę jeździła w trakcie każdych zawodów jakie będę miała w "domu" będę podjeżdżała do czworoboku, będę się kręciła przy parkurze żeby słyszał muzykę, spikera, ludzi, przynajmniej nie będę miała konia wariata i furiata....
noża nie muszę chować, skoro w kieszeni mi się otwiera - przeczytaj co najmniej dwa razy i ze zrozumieniem  😀iabeł:
a jeśli chodzi o Twojego konia, to miałam okazję widzieć go i pooglądać dosyć dokładnie wcześniej niż Ty, a to przy okazji wypadów do Janowa na przeglądy hodowlane i to, co rzuciło mi się w oczy, to niski wzrost i bardzo drobna budowa Nigera, co ewidentnie jest cechą przekazywaną przez jego matkę Nife (Wachlarz - Nitra po Wermut) - półsiostra Nigera, o rok starsza Nikita (po Etogram) też jest bardzo drobna i niziutka (zapewne dlatego przez ponad rok nie było na nią chętnych na przetargach w Janowie)
wobec takich faktów tym bardziej byłabym ostrożna w intensywnym eksploatowaniu konia w takim wieku i o fizjologii tak a nie inaczej uwarunkowanej genetycznie
jeśli chodzi o dorastanie w styczniu - a powiedzieli, którego roku ? bo jak 2010 to respect dla lekarzy

a co do głaskania po nosie swojego araba - owszem, głaszczę, bardzo to lubi
majeczka   Galopem przez życie!
12 października 2009 08:43
Jak on jest niskiego wzrostu i drobnej budowy to co powiesz o Hrabinie na przykład, która ma 5 lat i stratuje w wescie?? Intensywnie i z tego co kojarzę to już od 2 lat?? Ciekawa jestem Twojej opinii na ten temat. W momencie kiedy kupowałam Nigera miał 146 teraz ma ponad 150 więc nie wydaje mi się że jest niski jak na araba... drobnej budowy też nie jest, a zdjęć rtg nie zmienisz na nich widać jak rozwija się układ kostny jego nóg... do stycznia czyli do kolejnych oględzin konia nie skaczemy, nie jeździmy nawet po drążkach, w lipcu wystrzelił mocno do góry i do stycznia powinien dorosnąć kłębem, wiem że to nie koniec, ale właśnie tak się dzieje że wychodzą do góry zadami a potem dorastają kłębem nie raz a kilka razy, to nie ja jestem od oceniania czy koń może czy nie może tylko specjaliści, jeżeli w styczniu powiedzą sory nie skaczesz kolejne pół roku a potem rok to nic się nie stanie będziemy dreptać i poprawiać tę jego jak to nazywasz "drobną budowę"
Nadal czekam na odpowiedź co znaczy upalać na parkury i czworoboki?
ps. nie jest intensywnie eksploatowany, został zajeżdżony (przyjął jeźdźca) w lutym, marzec,kwiecień biegał po łąkach głównie i pracował z ziemi. W maju i czerwcu zaczął pracę pod siodłem, w lipcu miał przerwę i znów biegał po łąkach i pracował z ziemi. Od sierpnia chodzi regularnie pod siodłem 4 razy w tyg, raz w tyg pracuje z ziemi i dwa dni spędza na łąkach, nie wydaje mi się żeby był mocno eksploatowany. Jazda polega na pracy z głową w dół i ruchu do przodu, lekkich galopikach w półsiadzie i terenach stępem pod górkę i z górki. Oprucz tego ważę 40 kg nie jestem więc dla niego niewiadomo jak wielkim obciążeniem. Uwierz mi że temu zwierzakowi nie dzieje się krzywda, nie po to go kupiłam żeby cokolwiek mu zrobić tylko po to żeby móc się cieszyć z przebywania/jazdy z tak wspaniałym koniem jakim jest Arab...
Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 08:20
Kochani.

Co dla Was było priorytetem przy zakupie waszego jedynego w swoim rodzaju arabiszcza??
chemia...🙂
jodzi dokładnie 😍,
Bronze przeczytaj artykuł w listopadowych "Koniach i Rumakach" innym też polecam. Kwintesencja tematu: jaki, dla kogo i po co.  Arab to wyzwanie 😉
Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 12:19
Taaa...chemia, bo to prawie jak wybór partnera na życie 😍
Wyzwania......kocham.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 listopada 2009 12:38
Rzeczywiście araby mają w sobie ,,to coś"  😍 czego w innych koniach mi np brakuje...  Te charaktery i niezależność...  😜

Ukochana arabka  💘
Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 12:43
Zgadzam się. Nie ma koni nad araby. Kwintesencja piękna, inteligencji i magii.
do tego odwagi, wytrwałości , wyrozumiałości, zaborczości i jak pisze Siwe-niezależność -Kwintesencja konia dla niektórych 😍
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 listopada 2009 16:11
ganasz   Bronze dokładnie  🙂
Jak pierwszy raz wsiadłam na araba którego niedawno kupiłam stwierdziłam, że nigdy więcej na takim "warjacie" nie będę jeździć, myślałam, że nie przeżyję tej jazdy  😂 Ale oczywiście wsiadłam na łobuza znowu i za każdym razem miałam bliskie spotkania z ziemią, choć żadne nie z jego winy, jakiś pech nas prześladował. Ale za każdym następnym upadkiem i uderzeniem w głowę coraz bardziej docierała do mnie myśl, że muszę go mieć  😜
Z czasem dotarło do mnie, że żaden inny koń tylko ten. Tak jak napisała jodzi to czysta chemia, tak jak z mężczyznami, pomimo że racjonalne myślenie każe dać sobie spokój to i tak człowieka ciągnie  💘
Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 17:01
hmmmm, może zrobi się odrobinę cynicznie...ale z facetami bywa różnie, z końmi też czasami - ale one kochają bezwarunkowo 💘
Chemia u Homo sapiens trwa (moi drodzy, wg najnowszych badań) 4 lata, spada poziom endorfin, metyloetyloaminy ufff...i  Heathcliff przemienia się w papucia 🙂
ale w sumie to nie o to chodzi w tym wątku...chwalcie się kochani waszymi arabiastymi miłościami.
Mój pierwszy w życiu - ogier Armaniak - dzieło sztuki, daaawno temu ,przybyło latek w kalendarzu, jeździeckich doświadczeń ale fascynacja pozostała.
Żaden inny koń nie epatuje tym czymś.... co zmusza człowieka do schylenia czoła....
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 listopada 2009 17:10
Swoją arabiastą miłość już przedstawiłam wyżej  💘  Nie jest co prawda arabem 100%  http://www.bazakoni.pl/database,op-show_tree,horse-82524.html   Ale to nie zmienia faktu, że ma w sobie to coś co  mają araby, nie jest konikiem do miziania, 100% indywidualistka, na jeździe potrafi pokazać ,,swoje" i pomimo tego wszystkiego zdarzają się jednak przypadki, że po mojej dłuższej nieobecności w stajni wita mnie na pastwisku  😜  😍  I czuje tą więź  😀
Bronze, Armaniak to legenda, jesteś wyróżniona przez Allaha, że go znałaś 😉
Co do miłości, to kiedyś pewna dziennikarka zadała mi pytanie czy konie nas kochają? rozczarowała się gdy powiedziałam jej, że niestety nie. One nas szanują albo nie szanują, a jak to jest zależy od nas od tego czy Czy dajemy im poczucie bezpieczeństwa,  mamy dla nich czas i rozumiemy ich  nieokiełzaną arabską duszę. 😉
I jest dokładnie tak jak piszesz-fascynują!! ludzi którzy wprowadzili je do swojego życia.
Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 18:18
Ganaszu, to było ....niech pomyślę 🤔.....13 lat temu....ta znajomość . Może wiesz jakie były losy owego ogra?  Piękna bestia.



Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 18:29
Siwe, miałam zaszczyt dosiadać takiej "wybuchowej" mieszanki, 3/4 araba, 1/4 sp. Wrażenia...bezcenne.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 listopada 2009 18:44
Bronze dokładnie  😉  A jaki to jest nerwus... Dreptanie w miejscu, jak się coś nie spodoba na jeździe to ,, po co masz siedzieć na moim grzbiecie jak możesz poleżeć na ziemi" itp itd ale oczywiście nie jest tak zawsze i są chwile kiedy naprawde łza w oku się kręci, że do czegoś się doszło z takim koniem. Kobyła była praktycznie surowa nasze początkowe jazdy to było jedno wielkie zapieprzanie do przodu. Cieszę się bardzo, że udało mi się porozumieć z takim koniem  😉  😜  Teraz mogę śmiało powiedzieć, że lubie takie naelektryzowane konie, ta kobyła jest moim ideałem.    Jak miałabym jeździć na jakimś innym typowym rekreancie to strasznie by mi się na jeździe nudziło !  🙂

Bronze   "Born to chase and flee.."
15 listopada 2009 18:48
Czy miał ktoś przyjemność poznać p. Witolda Jakubczyka, hodowcę min. tego 4latka Nemik po Haker/Nirwana czy Asterixa Emigrant/Aragonia???
A może ktoś miał do czynienia z końmi tego hodowcy??
dziękuję za wszelkie info.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
17 listopada 2009 08:47
Hodowcę znam - ma to do siebie, że strasznie gadatliwy - ale jego koni w realu nie widziałam  😉
Zgadzam się z Wami, że przy wyborze araba to chemia. Ja swojego zakupiłam jakiś czas temu i kocham go nad życie.
Bronze   "Born to chase and flee.."
17 listopada 2009 15:10
arabiansaneta
to,że gadatliwy zdążyłam zauważyć 😉, natomiast ciekawi mnie jak te koniki wyglądają w realu, cóż, dzięki, trzeba będzie się osobiście wybrać 😀
Krak - śliczna bestia
Krak Slizcne konisko!
A jak mu "twarzowo" w meksykańskim nachrapniku  😉
A dziękuję  :kwiatek: Jak będę miała chwile to wrzucę pare fotek.
Bronze   "Born to chase and flee.."
01 grudnia 2009 14:04
Kochani, coś temat umiera sam z siebie...wiem,że fanatyków rasy jest niewiele - ale ta garstka na pewno ma coś do powiedzenia.
Jakie największe surprise mieliście z waszymi końmi, te pozytywne i negatywne...
Wierzę,że możecie podzielić się niejedną historią.
"Moje" prawie - arabiszcze "robi kołyskę" zawsze gdy uzna iż jest za wolno, nie daj Boże żeby wyprzedziły ja jakieś konie...ale bardzo dobrze wie,że źle robi, wystarczy słowne upomnienie "żeby kobyłę przywołać do porządku...nie ma siły, zawsze spróbuje ...może tym razem się uda.
Paskuda tak się nauczyła mowy mojego ciała,że wystarczy mocniejsze napięcie wodzy a już wyprzedza moje myśli...reaguje na najlżejsze pomoce, ma turbo doładowanie...ale jest przy tym sterowna i bardzo bezpieczna,
Konisko wymagające, dla wymagającej osoby.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 grudnia 2009 18:22
Bronze,zapraszam na polskiearaby.com/forum
U mnie też zadziałała magia.Chciałam konia dzielnego i któregoś dnia po prostu obudziłam się z jego imieniem w głowie...  😍
Bronze   "Born to chase and flee.."
03 grudnia 2009 20:46
Tak, to faktycznie czary....imię konia wyśnione - piękne imię Mihrab 😀konika podziwiam, niesamowity, jak z beduińskich legend.
Dziękuję za zaproszenie.
Thilnen   Dżamal Ad-Din
13 grudnia 2009 16:44
Piękne te Wasze araby. Ja na koniu tej rasy jeździłam tylko raz, był to staruszek po rajdowej przeszłości, siwek z piękną hreczką (ja akurat uwielbiam pieguski  😍 ) i bardzo miło go wspominam. W trakcie moich poszukiwań konia (nadal nie uwieńczonych sukcesem) trafiłam tylko na jednego, który miał w sobie naprawdę "to coś" i była to klacz pół arabska (w połączeniu z oldenburgiem czy też hanowerem). Niestety okazało się, że jednak nie jest na sprzedaż, ale od tego czasu chodzą mi po głowie araby. Mimo, że są elektryczne i wiele słyszałam o ich dumnym charakterze, gorącym temperamencie itp. Mam tylko jedną wątpliwość - to znaczy ich wzrost. Boję się, czy moje 170 cm wzrostu i 75 kg wagi to nie za dużo na takiego smukłego konika. Nie mówiąc o moim mężu 184 cm wzrostu (któremu może też przyjść do głowy, żeby raz na jakiś czas wsiąść)... Co sądzicie?
moje 170cm i pare kilo nie robi na tych smukłych konikach wrażenia



i wcale nie są takie straszne jak legendy o nich 😉
jak by co, to zapraszam do nas
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się