najtańsze pensjonaty jakie są nam znane...

Plamkakochanie, na Podlasiu, z tego co się orientuję, ceny zaczynają się od 350 i kończą w granicach 800-900zł. Średnio 500-600 (w tym przedziale chyba jest najwięcej stajni).
Ze swojej strony mogę polecić Pentowo 🙂
ae a coś z halą?
bo Pentowo chyba nie ma hali?  😕
Niestety 🙂
Z halą na Podlasiu jedynie Mińce (tylko nie wiem jak tam teraz z podłożem-kiedyś było kiepsko), Supraśl - Bukowisko i ponoć jakaś hala namiotowa powstaje w Tołczach. Tylko to wszystko ceny od 800zł w górę.
mega mnie zasmuciłaś w tym momencie..  😕
dla mnie to jest jakaś abstrakcja, że okolice np Lublina i stajnie po 600zł z halą, całym zapleczem itp a tu zadupie a ceny jak w stolicy  😤
Plamkakochanie, wygląda na to, że kompletnie nie orientujesz się jakie są ceny "w stolicy"
😂
_Gaga po 1) faktycznie nie mieszkam tam więc mam słabą orientację  🤣
po 2) mówiłam o przysłowiowej "stolicy" gdzie ceny są bardzo wysokie, w porównaniu np do niewielkich miasteczek gdzieś na podlasiu 😀
Mam świadomość, że w samej wawie pensjonaty i po 2tyś chodzą  😀iabeł: Jednak tam zarobki są też wyższe więc zapewne łatwiej jest sobie na to niektórym osobom pozwolić  🙄
Od 2 lat mam na hotelu ponad 20 letniego konia. W ciagu 2 lat zdarzyly sie 3 kolki. Ani razu włascicielka nie przyjechala do niego (mieszka 7 km od stajni). Musialam cała noc siedziec z koniem sama. Raz zadzwonila do mnie o godz 14 na drugi dzien czy koń przezył kolke!! Raz wezwalam weta i uslyszalam czemu tak drogo. Za siedzenie calą noc z koniem ani razu nie usłyszalam "dziekuję" tylko "to twoj jeb.... obowiazek". Hotel z duża hala, łąkami za 650 zł. Dziewczyny co robic?? Brak mi słów na takiego właściciela!!
P, jak to mówią, jak sobie poscielesz...
Po takim czasie trudno będzie Ci cokolwiek zmienić. Jezeli właściciel ma swojego konia w dupie mimo ze mieszka blisko stajni i ma możliwość dojechać w kazdej chwili, to zwyczajnie doliczylabym czas poświęcony na chodzenie z koniem do pensjonatu. Tak samo jak rachunek za weta - tylko dobrze jest mieć takie rzeczy od razu zawarte w umowie.
Pomijam juz oczywiście uroczy tekst na koncu - po takim czymś u mnie pensjonariusz zaliczylby wylot w trybie natychmiastowym i transportu mógłby sobie szukac juz zza bramy. Minimalny szacunek i kultura musza obowiązywać w obie strony!
P, co do konia to szkoda zwierzaka. nie interesuje się nim tu to gdzie indziej koń padnie bez pomocy i zaangażowania właściciela stajni. Co do rachunku za weta, ja zawsze odpowiadam, że nie taguję się z weterynarzem. Jak właściciel konia ma ochotę to niech sam negocjuje ceny, mi bardziej zależy na dobrej współpracy z weterynarzem którego cenię, niż na kilku dychach. Wiem, że wet też człowiek i tam gdzie klienci nie płacą, albo mocno marudzą o cenę potrafią odmówić przyjazdu.
Od 2 lat mam na hotelu ponad 20 letniego konia. W ciagu 2 lat zdarzyly sie 3 kolki. Ani razu włascicielka nie przyjechala do niego (mieszka 7 km od stajni). Musialam cała noc siedziec z koniem sama. Raz zadzwonila do mnie o godz 14 na drugi dzien czy koń przezył kolke!! Raz wezwalam weta i uslyszalam czemu tak drogo. Za siedzenie calą noc z koniem ani razu nie usłyszalam "dziekuję" tylko "to twoj jeb.... obowiazek". Hotel z duża hala, łąkami za 650 zł. Dziewczyny co robic?? Brak mi słów na takiego właściciela!!


Mnie to zawsze dziwią takie ceny za pensjonat  🙄 Sorry, ale jeśli chcesz pracować za darmo to Twój wybór. Jakbyś podniosła taki pensjonat o choćby 300zł, to albo ww pensjonariuszka by odeszła, albo z przyjemnością siedziałabyś w nocy sama przy koniu...
Na Podlasiu halę ma jeszcze KJ Bik w Geniuszach (chociaż z czystym sercem chyba nie mogę polecić).
A w Bukowisku ceny mgły ulec obniżeniu w ostatnim czasie, można sprawdzić.
alcatraz o Biku wiem, dzięki  😀iabeł:
miałam nadzieję, że będzie coś w bliższych (do 60km) okolicach Łomży  😕
a łodzkie ktoś coś ?
A Zachodniopomorskie? Muszę się przenieść z kucem (hucuł , ale mały, także umownie kuc), na przekoczowanie maks. do roku/dwóch, zależy mi na podstawie podstaw, czyli pastwisko, dostęp do wody, ogarnięty opiekun/właściciel, najlepiej bez komercji, może jakaś przydomówka? Na zachodniopomorskich koniarzach też już rzuciłam temat, ale ceny zwalają z nóg, bo są hale i inne duperele, a nie chcę (i nie będę miała jak, zważywszy na to, że przeprowadzę się w kompletnie nieznane mi województwo, także praca świetnie płatna też nie będzie) płacić za duperele, których nie używam, a są w cenie, tym bardziej, że to przejściowo, do momentu kupna czegoś pod agroturystykę lub pensjonat, zależy jakie siedlisko/gospodarstwo mi się nawinie pod łapki po sprzedaży gospodarstwa na Warmii. Ktoś coś?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się