iberyjskie klimaty - konie PRE, andaluzy

Ola  a) mi chodziło o to co mają wpisane w papiery konie które są nazywane andaluzami a nie są PRE (jakby na odwrót niż Ty odpisałaś 🙂 )
b) rozróżnienie na stawianie nóg to też chodziło mi o PSL a Ty masz włąsnie PRE w opiece i tu zgadzam się że specyfika jest wysoka 🙂

Tone dziś do nas przyjechał.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
26 listopada 2011 20:42
Zorilla opowiadaj jak to sie stalo ,ze Tone przyjechal?
A u mnie Kochani plany niestety sie zmienily 🙁 w czwartek czeka nas USG szyi , RTG i badanie plynu w kolanie 🙁 .
Do czasu kiedy dalam Vibro dojsc do siebie psychicznie pewne rzeczy nie byly widoczne ,ale teraz pare rzeczy mnie zaniepokoilo i weta niestety tez .
W najlepszym przypadku czeka nas terapia zastrzykowo sterydowa a w najgorszym ....eeeeee nie moze byc zle 🙂
Pani Hansen przyjmie nas w innym terminie i chyba byla zadowolona ,ze jestem czujna i nie chce robic czegos za wszelka cene tylko sprawdzic co sie dzieje.
Wczoraj zrobilam chlopakom dzien golenia i wiecie co sa tak zarosnieci ze maszynka mojej przyjaciolki , taka profesjonalna normalnie sie zacinala na ich wlosach i trwalo to strasznie dlugo a Helio itak jest do polowy 🙂
Karolina własnie nie wiem... Napisałam Ci PW 🙂
A nie będę mówić nic na forum póki nie jestem pewna prawdy 🙂
Zorilla oj  :kwiatek:

edit.
dostałam liche zdjęcia z ostatniej jazdy, było okroopnie. Mario odpalił wroty i tyle nas widzieli 😉 Na szczęście oparliśmy się działaniu grawitacji i nie całowaliśmy ziemi :P to wklejam takie jedno nadające się do publikacji ( na reszcie skacze bez wodzy i to wygląda źle)  🙂
Tone został dzisiaj przywieziony do Bolęcina z Warszawy, z Fundacji Centaurus, której został przekazany. Podpisałem z Centaurusem umowę adopcyjną i tym sposobem koń znalazł się w swojej pierwszej stajni do której przyjechał z Hiszpanii. Wygląda bardzo dobrze, doskonale odżywiony ale mocno zestresowany, trudno powiedzieć dlaczego. Jest już wałachem 🙁  stanął naprzeciw boksu swojej córki - niespełna rocznej klaczki Tosca.
Zgodnie z zasadami adopcji, Tone pozostaje własnością Fundacji Centaurus.
Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
27 listopada 2011 10:35
Przepraszam, ale nie moge sie powstrzymać... Aż mi sie wierzyć nie chce, że takiego konia nie udało się sprzedać... nawet z najgorszą psychiką (choć szczegułów nie znam) i że musiał trafić do fundacji. Zawsze mi się wydawało, że do fundacji trafiają konie bez przyszłości i z ciężką przeszłością... Czy to następny przykład "dzikiego" PRE? Może w ogóle by mnie to wzruszyło, gdyby Tone był zwykłym koniem...ale mnie porusza, bo cały czas próbuję rozgryźć co tak bardzo odróżnia psychikę iberyjczyków i gdzie jest problem, jak już jest problem...
Incantowa właśnie to mnie najbardziej dziwi że między sprzedażą za 25k a za 0zł jest spora różnica no ale  😵. Nie nam to rozumieć  😉
Koniowi nic nie dolega, jest zdrowy. Jak z psychika - okaże się. Na razie nic się nie dzieje.
Nie wiem skąd teoria o niestabilnej psychice iberyjskich koni, żaden z naszych (a jest ich obecnie 6 plus źrebaki urodzone z połączenia naszych ogierów i klaczy innych ras) nie ma jakichkolwiek problemów, żaden z ogierów nie zachowuje się uciązliwie ani nie jest znarowiony. W razie wątpliwości zapraszam.
Myślę, że wiele osób, nie znając specyfiki ich osobowości, próbuje szkolić je "na skróty" i niecierpliwie, z założeniem że "koń musi i koniec".
Niestety, konie te mają ogromnie silną osobowość i wyrazisty charakter i nie dają się łamać.
Ci, którzy ponoszą opłakane skutki braku porozumienia z tymi końmi - robią im później złą opinię.
Poza tym warto wiedzieć, że Hiszpanie często "wciskali" zagranicznym kupcom konie PRE za duże pieniądze, ale za to z nie najwyższej półki  😤  W związku z tym szybko wychodziły różne problemy, tak behawioralne, jak i zdrowotne.
Mimo wszystko bezpieczniej jest kupować te konie od sprawdzonych hodowców i młode, które jeszcze nie były szkolone.

Poza wszystkim, ta ostatnia uwaga chyba tyczy się wszystkich koni, nie tylko iberyjskich  😀
Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
27 listopada 2011 14:00
Myślę, że wiele osób, nie znając specyfiki ich osobowości, próbuje szkolić je "na skróty" i niecierpliwie, z założeniem że "koń musi i koniec".
Niestety, konie te mają ogromnie silną osobowość i wyrazisty charakter i nie dają się łamać.

Sepet pięknie to ująłeś. Podpisuje się wszystkimi cztrema kopytkami. Spokojnie, powoli, tylko tyle na ile koń jest w danym momencie gotowy i bez negatywnych emocji.

KarolaHeliowa trzymami kciuki za dobre wyniki i szybkie ozdrowienie. Ja też musiałam swego czasu poczekać aż się nam skopana noga zagoi. To szybko minie i znów bedziesz działała🙂. Dla głowy Vibro to nie bedzie stracony czas, sama wiesz.

Coś dla ambitnych końskich fryzjerów barokowej grzywy:
http://equineink.com/2009/12/10/3930/
Na Faceebok załozyłem grupę dla zainteresowanych końmi iberyjskimi. Chciałbym też dokonać przynajmniej szacunkowego spisu koni ras PRE i Lusitano w Polsce.
Zapraszam do odwiedzenia:
http://www.facebook.com/groups/118889978224648/
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
30 listopada 2011 08:01
Incantowa ja do opinii o iberyjczykach moge dodac jedynie to ,ze sa konmi ogromnie wrazliwymi psychicznie i ogromnie czulymi fizycznie. Kazdy kto wsiadal na Helio i przykladal lydke byl w szoku jak Helutek odpalal 🙂. Helio i ja mielismy taki czas ,ze zostawilam go pod opieka nie odpowiedniej osoby i po 4 dniach z tym kims musialam jego glowe odrabiac . Teraz Helio juz ma poukladane w glowie no chyba ,ze wsiada ktos kto za ostro zaczyna operowac pomocami albo wydaje mu sie ze zlamie Helio , noooo to wtedy zalicza dziki galop z naglymi skretami i zaczyna do Helio rozmawiac glaskaniem a nie kopaniem.  Generalnie jednak jest bardzo bardzo grzeczny , Vibro tez , obydwaj Panowie poruszaja sie po stajni luzem , zero wiazania itd sami grzecznie stoja 🙂
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
30 listopada 2011 09:07
jeju.. czy tu jest mowa o tym samy Tone co stał u Ciebie Karola? ten genialny kolor, genialna znarowiona piękna grzywa i bystre oko w galopie? wierzyć mi się nie chce!
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
30 listopada 2011 09:10
Tak i oddala go dokladnie ta Pani ktora sie wtedy tak nim zachwycala . Ja mysle ze przyszlym wlascicielom koni iberyjskich powinno sie robic psychotesty
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
30 listopada 2011 09:52
jezu.. gdybym ja tylko miała wystarczająco pieniędzy to bardzo chętnie bym się nim zaopiekowała.. ten koń ma potencjał.. według mnie trzeba mu ciepła i oddania!
Rozmawiałam z byłą właścicielką Tone, mówiła, że jak go przywiozła na wakacje to koń się znarowił i gryzł ją w boksie czy coś. To była Pańcia Tequiero.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
30 listopada 2011 15:01
Konie sie same z siebie nie narowia , cos musialo sie stac i szkoda ze skoro byla na miejscu nie zareagowala  🙄
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
30 listopada 2011 15:14
też mi się tak wydaje..

mamy teraz w stajni wałacha, który przyjechał do Nas po operacji.. zapakowanie go do przyczepy trawło, ale daliśmy radę.. potem po rekowalescencji koń musiał wrócić do pracy.. początek - zakladamy kantar (czyt.no łapiemy za nosia) - to było przcież straszliwe i koń siał panikę jak Cię mogę, odsadzał się i zwiewał w poplochu strzelając barany.. teraz, po półtora miesiącu pracy z koniem - czyt. zachowywanie się jak człowiek i pokazywanie zwierzęciu, że człowiek nie jest straszny i nie gryzie, koń stał się spokojny i coraz bardziej ufny. To pokazuje jak podejście człowieka może wpłynąć na zachowanie konie.

Tone był spokojny z tego co widziałam, właścicielka pamiętam że chwaliła go o boziuniu! na pewno musiało się coś stać, przecież z dnia na dzień nie mógł się aż tak zmienić.. Nasze - ludzi - zachowanie bardzo też wpływa na konie. konie muszą też Nas szanować. nie szanuje Nas wtedy kiedy np. jest bity itp. zaczyna być agresywny itd. to wszystko zależy od Nas - od ludzi.
Ja sobie tak śledzę ten wątek i mi lekko włosy dęba stajnią - ktoś kupuje konia, potem go oddaje gdzieś na przechowanie, potem mu się nudzi a potem go sprzedaje a potem koń ląduje w fundacji. W sumie młody koń w pełni sił. I to się kismęci we wspólnym sosie. Albo ja czegoś nie ogarniam albo co 😉
No na razie Tone nie wykazuje w Bolęcinie znarowienia jakiegokolwiek... Zobaczymy - może zaczną się jaja jak pokaże się sprzęt? Jak pokazała się szczotka w boksie to był maleńki przestrach. Ale jest totalnie przyjazny...
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
30 listopada 2011 18:16
epk my tu rozmawiamy o dziwnym przypadku , ja sama nie wiem co sie wlasciwie stalo ale szkoda mi konia bardzo 🙁
Kochani, siedzę w domu chora i się nudzę, więc pomyślałam, że mogłabym wam sprawić przyjemność kilkoma zdjęciami, które zrobiłam na moim ostatnim pobycie w Hiszpanii i tym samym zapiszę się do kącika miłośników PRE  i  całego Półwyspu Iberyjskiego 😀

Wiem, że rozmawiacie teraz o dość specyficznej sytuacji Tone, ale może taka mała przerwa dobrze nam wszystkim zrobi 🙂

Tułam się z tym zamiarem już ponad rok, ale jakoś dopiero teraz znalazłam chwilę..
Oto parę zdjęć z Escuela Real w Rondzie:




Jeśli chcecie obejrzeć więcej to proszę powiedzieć... chętnie się wkupię w wasze łaski 😉

Mam też sporo zdjęć z Escuela de Arte Ecuestre de Estepona z zawodów. Niektóre okazy zapierają dech w piersiach
pozdrawiam
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
01 grudnia 2011 09:00
Jeanne witaj , opowiadaj o tym co robilas w Hiszpanii  na jakich fajnych koniach jezdzilas i generalnie wszystko 🙂 noooo i oczywiscie wstawiaj duuuuzo zdjec 🙂
hehe w Hiszpanii głównie się szkoliłam intensywnie-weterynaryjnie i dbałam o moją miłość 😉

Nie miałam czasu jeździć, ale stajni zwiedziłam kilka- od maleńkich na 20koni- do np Escuela de Costa del Sol de Estepona- ośrodek niesamowity!

Hiszpanie są rewelacyjni- bardzo sympatyczni, bardzo chętni do rozmowy. Mogłam wpaść chociażby do tej stajni królewskiej i zawsze znalazł się ktoś, kto chciał poopowiadać o koniach, planie treningowym, żywieniu, tradycjach itp. W Polsce osoba właściwie postronna, zainteresowana końmi, chcąca najzwyczajniej w świecie pogadać i nauczyć się czegoś nowego nie jest w stanie się dostać do niektórych ośrodków o takim standardzie.
Jak tylko padało stwierdzenie, że jestem Polką to od razu szła na tapetę Beata Stremler- jedyny pl ujeżdżeniowiec znany w Hiszpanii. Znana jest dlatego, że w jednym z ich kwartalników ukazywały się DVD z jej treningami, które oczywiście posiadam  😎

ale powracając do tematu.. stajnia ze zdjęć głównie przygotowuje konie do corridy, ale cały team startuje również w klasycznych konkursach ujeżdżenia z sukcesami. W stajni właściwie same ogiery i prawie wszystkie siwe. Czasem zdarzały się konie kare lub gniade. Jeśli z boksu wystawał jakiś kasztan to raczej nie był to pre, tylko jakiś prywatny zagramaniczny zwierz.

W tym regionie jest akurat mnóstwo ludzi- niekoniecznie Hiszpanów z dużą kasą, także konie przepiękne. Utrzymane rewelacyjnie, dobrze odżywione, że świetnymi kopytami, ale ceny do tego wszystkiego oczywiście adekwatne.

Nie wiem co byście chcieli wiedzieć, ale wstawiam fotę bardzo fajnego teamu z Rondy- jeszcze tam do nich wrócę prawdopodobnie już w kwietniu, a jeszcze przed świętami prawdopodobnie Madryt także niewykluczone, że przywiozę jakieś końskie info ze stolicy 😉


i tu taka ciekawostka- oni tam siedzą i komentują cały czas treningi innych. jedne trener prowadzi tych na grzbietach a drugi doświadczony jeździec siedzi z tymi młodymi i z nimi po prostu rozmawia- fajna sprawa
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
01 grudnia 2011 09:50
Oj zazdroszcze takiego podejscia trenerskiego , opowiedz o planie treningowym albo jak zywia te konie?
Co jedza i ile ?
Ja chce wiedziec wszystko 🙂
wszystko się odbywa baaaardzo klasycznie i tradycyjnie. Jeśli chodzi o 'normalne'= zdrowe konie bez żadnych problemów trawiennych, kopytowych itd w normalnym zrównoważonym treningu i młodziaki to jedzą głównie owies+ dużo siana+ witaminy. Hiszpania nie jest jeszcze krajem pasz komercyjnych, dlatego stajnie narodowe (czyt. utrzymywane przez rząd) karmią głównie owsem.

Pasze gotowe dostają konie w bardzo wymagającym treningu i startujące. Suplementacja opiera się na dodatkach witaminowych no i oczywiście elektrolitach. Zdjęcia, które wstawiłam to dowód na treningi przy temperaturach 34 stopnie. W andaluzji nie ma co liczyć na bogate padoki, także wiele koni dostaje siano. siano też czasem muszą kupować z dalekich stron, bo tam po prostu nie ma takiej trawy 🙂

Jeśli chodzi o marki pasz to znalazłam naprawdę niewiele. Można kupić różne marki, ale nie są tak szeroko dostępne jak u nas.

Treningi- no cóż- tu też mam do powiedzenia tylko jedno: klasyka króluje. Nie ma przebacz. W stajniach, w których byłam rządzą sędziwi wiekiem panowie trenerzy. Konie chodzą codziennie z jednym dniem wolnym. Jazda bardzo konsekwentna i dobrze zaplanowana. Z tego co zauważyłam to generalnie stosują dość długie rozprężenie/rozgrzewkę na luzie- ok 20min, ale wiadomo, że trzeba to ustalać indywidualnie.
W lecie raczej nie wypuszczają ich na całodzienne padoki, ale to ze względu na temperaturę. Zwierzaki nie są zbyt chętne do wychodzenia i stania cały dzień w pełnym słońcu- naprawdę wolą chłodne stajnie i swoje ogromne boksy.
Nie znalazłam żadnych przejawów agresji ani wyładowywania swoich frustracji. Ale stajnie, w których byłam to naprawdę pierwsza półka. Nie śmiem twierdzić, że tak różowo jest wszędzie 😉
Sprzątane codziennie- czyściutko i bardzo spokojnie.

Na samym wybrzeżu pojawia się ostatni bardzo dużo trenerów holenderskich. Z resztą cała Estepona jest własnością Holendrów.
Większość świetnych jeźdźców hiszpańskich jednak po jakimś czasie pakuje swoje konie i wyjeżdża i trenuje w Niemczech. Chociaż przyjeżdża też wiele sław na konsultacje.
Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
01 grudnia 2011 16:11
Wow! Jeanne jesteś prawdziwą skarbnicą wiedzy  😀 Czy zauważyłaś jakież widoczne różnice, ciekawe spostrzeżenia, coś co Cię zadziwiło? I proszę utop nas w zdjęciach!
hahah no nie przesadzajmy z tą skarbnicą 😉

Pytajcie o co chcecie- ja chętnie poopowiadam.
Jedyne, co mnie mocno uderzyło to ich podejście do życia i ludzi. Bardzo pozytywni, pomocni i rozmowni- nie to co u nas "bez kija nie podchodź"  ale to tak nie w końskim temacie  😎

Z tymi zdjęciami też nie chcę przesadzać bo mnie modzi pogonią...

to tak na zachętę :

Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
01 grudnia 2011 17:11
Jeanne wracając do karmienia koni. Jak często jedzą? Ile dostają owsa? ile i kiedy dostają siana? Czy stosowane są siatki na siano lub paśniki etalowe w boksach lub "paswiskach"? Poprosze zdjęcia stajni i paswiska (możesz wrzucić 4).
estepona wejście, budynek jednej ze stajni z zewnątrz i hala:




jeśli chodzi o pastwiska to w esteponie nie doszłam a w ER de Ronda wyglądało to tak:


Dokładnie nie potrafię Ci opowiedzieć o żywieniu, bo to wygląda różnie w różnych stajniach. Na pewno dostają więcej siana, lucerny i ogólnie pasz objętościowych niż nasze polskie konie na hotelach. Nie spotkałam się z paśnikami ani siatkami- raczej jadły z podłogi. Dużo koni stoi na trocinach i raczej nie spotkałam się ze ściółką słomianą. Słomę dostają czasem jako objętościową- ale bardzo rzadko.
Incantowa   Ask often, be content with little, and caress...
01 grudnia 2011 18:32
Jeanne teraz poproszę zdjęcia z treningów "domowych", nie wyjściowych. Jak są zrobione na codzień (siodła, czapraki, ochraniacze/owijki/nic, ogłowia, wędzidła)? Czy sprzęt klasyczny czy "ichni"? Bardzo ale to bardzo mnie to interesuje. Z filmików w necie podparzyłam zapinanie strzemion na paseczki z tyłu siodła, jak sie ich nie używa i bardzo mi ten system pasuje. Plus mam puśliska pod tybinką, dziwne uczucie na początku 😉. Jakie mają popręgi na taki upał? jakie czapraki? czy używają mattesów?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się