Jak ustalić cel jazdy konnej?

Wyprostować konia na tyle, że będzie można podjąć decyzję czy to rozmnażać czy jednak nie🙂
uszatkowa   Insta: kingaielif
04 stycznia 2023 22:50
Ja nie jeżdżę już dobre dwa lata. Kryzysy miałam ze dwa, najpierw po dzierżawie przez kilka lat konia z którym się już nie rozwijałam, kochałam go i przyjeżdżałam do zwierzaka a nie dla treningów. Potem po kilku latach jeżdżenia koni zawodowo, często kilku dziennie, zatrzymała mnie operacja nadgarstka i bardzo dobrze, bo byłam już z różnych powodów "dojechana". Obecnie znowu się jaram na myśl o byciu w stajni. Rośnie mi mój młody koń z którym pracuję z ziemi, prowadzę też jazdy "po godzinach". Kontaktu z końmi nigdy nie utraciłam ale dopiero od niedawna zaczęłam mieć myśli że w sumie fajnie bybyło pojeździć. Poczekam na swojego. Mając pierwszy raz wlasnego młodego konia dużo rzeczy znowu jest nowych. Robi się je po raz pierwszy. Już nie samemu, ale pierwszy raz z nim. Mam znowu cel żeby czytać, dokształcać się. Angażować czas, bo wiem, że wszystko co teraz robię kiedyś (mam nadzieję) do mnie wróci wraz z radością z wyszkolonego i zdrowego konia. Zupełnie inne uczucie niż praca dla kogoś, całkiem co innego niż praca z nie-własnymi końmi. To bardo motywuje.
Własny koń bardzo motywuje. Z własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że również ludzie, na których natrafiamy po drodze. Paradoksalnie, Ci co mieszają w naszym życiu, też nas czegoś uczą.



Też nie jeżdżę - przynajmniej nie regularnie, treningowo... Choroba konia rozjechała mnie fizycznie, psychicznie i jakkolwiek inaczej może rozjechać.
Tak więc taki jest cel - jeździć regularnie.
uszatkowa   Insta: kingaielif
07 stycznia 2023 09:22
Sankaritarina, a jeszcze walczycie z chorobą? Czy teraz zbierasz "żniwa"" pochorobowe?
W stajni w której stoję prawdopodobnie będę miała możliwość bezpłatnego wsiadania na młodego konia. I choć do tej pory takie wsiadanie uznawałam za część swojej pracy zarobkowej, to dla tej swojej młodej jestem gotowa poświęcić trochę czasu na pracę nad własnym ciałem, powrót do regularnego wsiadania żeby ogarnąć swoją kondycję itp. Tak więc młody koń motywuje mnie do regularnego jeżdżenia, nawet jeśli bezpośrednio nie chodzi o niego 😂.
uszatkowa, Teoretycznie jest OK, ale i tak czekam na lepszą pogodę, bo nie mamy hali, więc, tak, no, średnio bronować po błocie.
Tylko nie chcę się za mocno cieszyć, bo wisiało nade mną widmo łąk po kres jego dni (7 lat....). Niby nikt nie wydał "oficjalnego wyroku", ale, no.... straciłam nadzieję.
..... która powróciła po ostatnich badaniach - ale jeszcze się NIE cieszę 🙂

Nooo, znam to, tzn, usiłuję wsiadać albo na mojego emeryta (którego też nie ma co przemęczać), albo gdzieś coś u kogoś czy w szkółce właśnie po to, żeby popracować nad własnym ciałem, które jeździecko "upadło" przez ostatni czas.
uszatkowa   Insta: kingaielif
07 stycznia 2023 13:44
Sankaritarina, mam nadzieję, że Wam się sprawy poukładają.
Po wczorajszej jeździe, gdzie głownie robiłam ustępowania w stępie i luźne kłusy/zagalopowania mam zakwasy 🙈. Też czuję, że się od dna odbijam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się