W jakim wieku jest za późno, żeby osiągnąć coś w sporcie?

To ciekawe. Może Steve się nie pojawiał w TOP TEN ale zawsze był na najwyższym poziomie sportowym i startował w zawodach 5* Kilka dziewczyn z Polski trenowało u niego.  😉 Zawodnik który jeździ młode konie w tym momencie jest berajtrem a nie zawodnikiem sportowym co nie oznacza że w każdej chwili nie bierze udziału w najwyższej rywalizacji sportowej. Jest wielu zawodników z czuba świata którzy wykonują także pracę berajtra. 😉 Co nie oznacza że jak zawodnik jest np. Sędzią czy Trenerem to już nie jest Profesjonalnym Zawodnikiem za to zawodowy berajter nie koniecznie jest profesjonalnym zawodnikiem . 😉 Tym samym amator jeżdżący LL czy L czy nawet P i N dalej będzie amatorem i nic tego nie zmieni chyba że włączy się do rywalizacji sportowej na poziomie jego grupy wiekowej. Można powiedzieć że 1 Licencja sportowa jako nadawana przez PZJ ( 2-kę nadaje WZJ ) jest tu jakimś wyznacznikiem profesjonalnej rywalizacji sportowej.  😎
halo 🙂
Ok. wierzę ci że nie trzeba brązowej odznaki, nie wiedziałam że coś się zmieniło.
I absolutnie nie twierdzę, że profesjonaliści szkolący młodziaki są amatorami. Startują na zawodach dla amatorów, bo ich konie są jeszcze "amatorami" a jak sama piszesz gdzieś je trzeba szkolić.

Smok bardzo jasno rozpisał na czym polega podział (Na coś się przydaje czysta teoria :P )

O poziomie sportowców wyczynowych świadczą wyniki w rankingach. O poziomie profesjonalnych jeźdźców (którzy utrzymują się ze swojego zajęcia, czy to z handlu czy treningów) świadczą konie przez nich wytrenowane, o poziomie trenera świadczą zasługi ich podopiecznych...

O tym, czy ktoś jest sportowcem wyczynowym czy sportowcem "uczestnictwa" decyduje CEL, do którego konsekwentnie dąży
Jak dla mnie to jest trochę nielogiczne. Dążenie do jakiegoś celu nie jest równoznaczne z odzwierciedleniem w wynikach. A wynik startu na zawodach na poziomie adekwatnym do wytrenowania jest główną metodą pomiaru i kontroli wymiernych efektów treningu.

Nadal wszystko rozbija się o pytanie czy rozmawiamy o sporcie wyczynowym czy sporcie amatorskim. Bo to się rozgranicza grubą krechą 🙂
Smok10 serio tańczyć profesjonalnie można do sędziwego wieku? Widziałam parę emerytowanych (30 letnich) tancerek baletowych. Stawy im nigdy tego nie wybaczą. Sport wyczynowy to niestety kalectwo, i tu jeździectwo jest "pięknym" wyjątkiem, bo to kalectwo na ogół nie sięga jeźdźca, tylko konia.
Wątek miał być o tym, czy wiek jest ograniczeniem w sporcie jezdzieckim, a Wy cały czas o tym, co to jest sport. Nawet zakładając Smoka definicję sportu nie widzę powodu, dla którego osoba biorąca się za poważne treningi w wieku 20 lat miałaby być na gorszej pozycji od 10-latka. W większości dyscyplin tak, ale nie w jeździectwie.
lillid
No to nie, nie jest o ile mówimy o sporcie amatorskim.
W wyczynowym będzie trudniej, bo jak sama nazwa wskazuje jest on wyczynowy. Czyli nie dla wszystkich, tylko dla najlepszych z najlepszych. Jest potężna selekcja i mnóstwo czynników wpływających na przebieg kariery.

A i tak najważniejszym z nich jest KASA... 🙁
Już ci pokazałem na You tube jak wygląda 18 - nasto latka w ujeżdżeniu. W wieku lat 13 -tu była już na bardzo wysokim poziomie sportowym  W wieku 20 lat będzie wchodzić na najwyższy poziom światowy . A ty chcesz w tym wieku dopiero zaczynać przygodę ze sportem , czyli zaczynać od poziomu na jakim ona była w wieku lat 10 -ciu . Może ci się uda życzę powodzenia .  :kwiatek:

P.S Najprawdopodobniej w wieku lat 25- ciu będziesz na poziomie sportowca w wieku lat 5-ciu
😁

Ten poziom osiągniesz po 30 -stce
To 13- to latka  😉

W wieku lat 50 -ciu , może uda ci się osiągnąć ten poziom
To ta sama 18- nasto latka

🙄 A może pójdzie ci szybciej ???
Smok nawet nie wiesz jak trafiłeś z Semmieke... 😉
A co powiesz na to, że Sönke przez pewien czas w ogóle nie jeździł a teraz walczą żeby się zakwalifikować do Rio? 😉 A cenny czas mijał! W innych dyscyplinach taki przestój potrafi przekreślić karierę.
Chcę przez to powiedzieć, że jeździectwo jest specyficzne. Ale to żadna nowość.
Nic nie powiem  , ale fakt jeździectwo takie już jest ,  umiejętności i praktyka którą zdobędziesz  nie znikają z dnia na dzień . Wracasz , wypracowujesz formę , a dodatkowo często przerwa zwiększa determinację i głód sukcesu . Najczęściej przekonują się o tym kobiety. Większość dziewczyn z czuba świata ma rodziny i dzieci i chciał nie chciał musiały mieć przerwę . Ale jak widać będąc na wyokim poziomie można zrobić przerwę i wrócić na szczyt.  😉

Książkowy przykład. Malin Baryard-Johnsson

Zaczęła od sportu kucowego, wygrała Mistrzostwa Europy PONY i od tamtej pory w czubie świata Juniorów , Młodych jeźdźców ,Seniorów . Obskoczyła 2- kę dzieci jedno po drugim i dalej w czubie świata.  😉
Smok10 50 lat to też jest wiek  😉 ludzie się jeszcze nie rozpadają. Abstrahując już od rozważań, dlaczego w skrajnie sprzyjających warunkach miałoby to zająć aż tyle więcej czasu.
kajpo, sport wyczynowy a sport amatorski to nie są Przeciwstawne pojęcia! Nie są, nie są, nie są. Można być amatorem, a Mistrzem Świata.
Nie ma czegoś takiego w PL, jak zawody dla amatorów (w dyscyplinach olimpijskich). Amatorzy startują razem z profesjonalistami. Na wszystkich poziomach SPORTU.
I absolutnie każdy, kto bierze udział w rywalizacji Sportowej jest SPORTOWCEM. Natomiast zdecydowanie mało kto będzie/jest sportowcem WYCZYNOWYM.
Sportowcem Wyczynowym jest, jak słusznie pisze Smok10, ten walczący o top w rankingach. Ale to nie jest tak, że Jedynie ten, który akurat walczy skutecznie. Na poziomie światowym mamy (w barwach PL) aktualnie Jedyną zawodniczkę uprawiającą sport wyczynowy: Beatę Stremler (jeśli przyjąć, że o wyczynie decyduje pozycja w rankingach). Na poziomie PL mamy wielu - jak stanowią rankingi dyscyplin i kategorii wiekowych.
Z tym, że niemal każde dziecko-junior jest AMATOREM - bo NIE utrzymuje się z uprawiania sportu.
Profesjonalistów i(!) sportowców wyczynowych jednocześnie (część wspólna zbiorów) mamy w PL bardzo niewielu. Nie wiem, jak to wypada w skali świata, czy ten procent wszędzie jest taki nikły.

Nad powyższym nie ma co dyskutować, bo to nie podlega dyskusji. Takie są definicje pojęć. Bez trafnych definicji nie ma mowy o komunikacji = nie ma mowy o rozmowie. Nikt się nie dogada, gdy ktoś będzie sobie swobodnie twierdził, że słońce to księżyc.

Amator to nie jest określenie POZIOMU uprawianej dyscypliny. Przez dziesięciolecia IO były dostępne Wyłącznie dla amatorów.

Natomiast żeby zostać Skutecznym Sportowcem Wyczynowym - warto zaczynać jak najwcześniej, ba zawsze wśród konkurencji, będą tacy, którzy mają x lat doświadczenia więcej i niełatwo będzie z nimi Rywalizować na top poziomie.

Czystą bzdurą jest, że w balecie można tańczyć do końca życia. Nie wiem jak jest obecnie, jeszcze niedawno dla tancerza baletowego Wiek Emerytalny to było 30 lat(!) z lekkim plusem. Wieku(!), nie lat pracy. W jeździectwie, na szczęście, można jeździć (i startować) bardzo długo, ale Wszyscy tak mogą (o ile zdrowie pozwoli a motywacja nie spadnie), zatem zawsze będą tacy, którzy startują Jeszcze dłużej. Dlatego warto zaczynać możliwie wcześnie, bo szanse na sukces w wyczynie bez tych lat w siodle (i na arenach) są mierne. Natomiast balet jest dobrym przykładem na różnice amator - profesjonalista a poziom uprawianego zajęcia. Profesjonalistą jest każdy tancerz, który jest opłacany, czy solista, czy tańczący w tle. Solistami będą tylko wybitni. Niektórzy amatorzy też mogą być wybitni, być solistami. Ala raczej nie na deskach wiodących scen (tu w jeździectwie jest ciut lepiej, jak dowodzi historia jeździectwa, amatorzy mają szanse).
Niektórzy amatorzy też mogą być wybitni, być solistami. Ala raczej nie na deskach wiodących scen (tu w jeździectwie jest ciut lepiej, jak dowodzi historia jeździectwa, amatorzy mają szanse).


Wybitne jednostki trafiają się wszędzie , ale to nie reguła tylko chlubne wyjątki. Ale fakt , jak zawsze istnieją wyjątki od reguły.  😉 Co oznacza nawet że mógłby się znaleźć ktoś kto zacznie w wieku lat 30-tu i przy cudownym splocie okoliczności w wieku lat 40-tu zdobędzie złoto olimpijskie.

Czyli wybitny talent , który wygrywa kasę w kumulacji Powerball, natrafia na cudownego konia i trafia do najlepszego trenera na świecie , dodatkowo sprzyja mu szczęście i zdobywa medal Olimpijski  😉 Znacie kogoś takiego ??? . 🙄 Podobno ten D'orgeix miał podobnego farta , ale zdobył Brąż i to w 1948 r , jeszcze nie ta konkurencja w jeździectwie. [[a]]https://pl.wikipedia.org/wiki/Jean_d%E2%80%99Orgeix[[a]] Na dzisiejszych parkurach , to już byt nie przeszło  😉
kajpo, sport wyczynowy a sport amatorski to nie są Przeciwstawne pojęcia! Nie są, nie są, nie są. Nie napisałam, że są przeciwstawne... Napisałam, że należy to rozróżniać.
Nie ma czegoś takiego w PL, jak zawody dla amatorów (w dyscyplinach olimpijskich). Amatorzy startują razem z profesjonalistami. Na wszystkich poziomach SPORTU.
I absolutnie każdy, kto bierze udział w rywalizacji Sportowej jest SPORTOWCEM. Natomiast zdecydowanie mało kto będzie/jest sportowcem WYCZYNOWYM.

Masz rację, niepotrzebnie wprowadziłam zamęt w pojęciach. Nich będzie sport rekreacyjny i sport wyczynowy. Zatem w miejsce mojego "amatorskiego" wstawmy "rekreacyjny" I potrzymuję to co napisałam wcześniej. Więc w tej kwestii się zgadzamy? 😉
Btw. Istnieje chyba taki twór jak Mistrzostwa Polski Amatorów w (tu wstaw dyscyplinę). Co to, kto to organizuje jakimi prawami się rządzi? 😀
Są też zawody towarzyskie które mają element rywalizacji sportowej i są dla amatorów (  🚫 czy PZJ w końcu skutecznie zablokował możliwość  udział w takich zawodach zawodnikom zarejestrowanym u siebie pod grożbą przykrych konsekwencji? Było o tym głośno jakiś czas temu)

Nad powyższym nie ma co dyskutować, bo to nie podlega dyskusji. Takie są definicje pojęć.
Tak, to wszystko zostało już wspomniane w dyskusji. My tu tylko definiujemy pojęcia.
No i koniec końców zaczynamy się zgadzać  😁 😁 😁

Sumarycznie powinno to być zdefiniowane , jako sport rekreacyjny ( amatorski )  i sport wyczynowy .

Taka jest definicja

Sport amatorski jest to aktywność fizyczna podejmowana dla wypoczynku, rozrywki i odnowy sił psychofizycznych, natomiast sport wyczynowy jest to forma działalności podejmowana dobrowolnie, w drodze rywalizacji, dla uzyskania maksymalnych wyników sportowych przez osoby będące członkami wszelkiego rodzaju klubów, związków i organizacji sportowych, również uczestnictwo w treningach, zgrupowaniach, obozach szkoleniowych.
Poczekajmy jeszcze z tymi śmiałymi wnioskami na odpowiedź halo 😀 Reszta też jakoś ucichła, myślisz że się po cichu wszyscy ze sobą zgadzają i są tym równie zszokowani co my (przynajmniej ja)?  😁
Poczekajmy jeszcze z tymi śmiałymi wnioskami na odpowiedź halo 😀 Reszta też jakoś ucichła, myślisz że się po cichu wszyscy ze sobą zgadzają i są tym równie zszokowani co my (przynajmniej ja)?  😁


Nie . Nie zgadzają się na pewno. Już po wpisach można się było zorientować że większość tego nie przyswoi.

Od lat obserwuję jak przeważnie starsze osoby ( często bez zobowiązań ) które nie mogły lub nie miały możliwości realizowania marzeń w swojej młodości , teraz mając w miarę stabilną sytuację materialną próbują nadgonić czas, marzenia ,spełnienie i jak to zwał tak zwał szaleją jadąc po bandzie. Latąj po wszelkich kursach , korzystają z wszelkiej maści doradców , trenerów , raz naturalu , raz klasyki , raz czegoś jeszcze , potem kursy , masażu , potem naturalnego rozczyszczania , ciągle się szkolą , ale bez ładu i składu oraz systematyki. Po czym zaczynają tę wiedzę eksperymentować na swoim koniu. Swoje instynkty macierzyńskie przelewają na tego swojego konisia którego poddają nieustannym eksperymentom i Oczywiście potem próbują uprawiać sport najczęściej na placu treningowym bo zawody to stres dla konia .,ale w wariancie soft żeby konika nie zmęczyć lub nie daj boże wymagać coś od niego . I potem taka osoba ma się za eksperta.  😵 Sportowcy wyczynowi z największym stażem nie mają o niczym bladego pojęcia bo jedyną prawdę objawioną znają oni.  😵 😁 😁 😁


Czy po prostu nie może być tak że ta specjalistka w czymś tam w swojej pracy jest tą specjalistką i nie stara się wpierd...ć komuś w jego pracę  😤 😤 😤
Ktoś kto całe życie się szkoli i startuje , jest  wyczynowym zawodnikiem jeździectwa  i specjalistą w swojej branży . Po prostu nim jest !

A ktoś kto jest. Informatykiem , Analitykiem , Mechanikiem czy kimkolwiek tam , jest specjalistą w tym co robi a konie to jego hobby.

Więc profesjonalny zawodnik i specjalista od jeździectwa nie powinien udawać że jest Informatykiem tylko dlatego  że ma komputer czy specjalistą mechanikiem bo ma samochód i czasem go wysprząta. A Informatyk czy Mechanik że jest fachowcem znającym się na koniach i jeździectwie

Niech każdy będzie fachowcem w swojej branży i nie udaje kogoś innego ,to nie trzeba będzie szukać podziałów.  😉
Smok10, czytałeś "swoją" definicję? W ogóle ją czytałeś? Wg niej każdziutki zawodnik jest sportowcem wyczynowym.
Nie jest to najlepsza definicja. Powiedziałbym, że z gruntu błędna. Skąd ją wziąłeś?

kajpo, nie wiem ile można pisać. Sport amatorski może być sportem wyczynowym, a sport wyczynowy może uprawiać amator. Amator to niekoniecznie "rekreant".
Konie w ogóle nie są amatorami ani profesjonalistami. Konie mogą być początkujące lub doświadczone, słabe, przeciętne lub wybitne.
Czemu się upierasz, że niski poziom współzawodnictwa to dla "amatorów" czy "rekreacji"? To jest nieprawda. Oniszczenko jako amator i rekreant jeździ wysoko. Wielu profesjonalistów i wyczynowców startuje na zawodach regionalnych. A daj w nagrodę samochód - to będzie ich zatrzęsienie!

Koń "amator"   🙇 "zrobiło mi dzień"  🤣

Sport rekreacyjny to, wg wielu, wzajemnie wykluczające się pojęcia, oksymoron. Bo rekreacja wyklucza współzawodnictwo, a sport bez współzawodnictwa nie istnieje. Stąd wprowadzono pojęcie: sport uczestnictwa, czy sport powszechny, w odróżnieniu od stricte wyczynowego.
Uczestnikom sportu powszechnego nie zależy specjalnie na wynikach, zależy właśnie na uprawianiu swojej pasji. Owszem, profesjonalista nie będzie raczej zajmował się sportem powszechnym. Profesjonalistom, z racji uprawianego Zawodu, zależy na wynikach. Zatem sportem powszechnym będą zajmować się amatorzy. Ale amatorzy swobodnie mogą też być sportowcami wyczynowymi. I są. Bardzo wielu takich w jeździectwie.

Jeśli twoi rodzice są hurtownikami brylantów, zaiste nie musisz zarabiać na profesjonalnym uprawianiu sportu. Odwrotnie - możesz ładować moc kasy w jak najlepszy sportowy wynik. Jesteś sportowcem wyczynowym. Jesteś amatorem. Jednocześnie. Twoje wyniki mogą być na dużo wyższym poziomie niż wyniki wielu profesjonalistów, dużo bardziej skrępowanych w swoich wyborach. Twój poziom jeździecki i sportowy może być znacznie wyższy niż wielu profesjonalistów. Twoje umiejętności mogą być profesjonalne - czyli jak zawodowca. Dziś jeszcze rozróżnia się amator-profesjonalista od tego, ile czasu poświęca się zajęciu. Jeśli jest to twoja główna aktywność, w wymiarze ok. etatu - jesteś profesjonalistą. Jeśli zaledwie dodatkowa - jesteś amatorem.
Sportowiec profesjonalny uprawia sport jako ZAWÓD, profesję. Dokładnie tyle to znaczy. I o ile w wielu innych dyscyplinach jest dość oczywiste, że profesjonalista będzie lepszy od amatora - z racji ilości poświęcanego czasu, możliwości poświęcenia czasu (choć mamy przecież Mistrza łyżwiarza szybkiego - amatora, bo jest strażakiem), to w jeździectwie niekoniecznie, bo ostateczny sukces najmocniej zależy od... nakładów na rzecz tego sportu. Niebagatelnych.

Pojęcia amator-profesjonalista nic nie mówią o poziomie sportowym. Tyle tylko, że profesjonalista, nawet na poziomie L, musi być niezły na tym poziomie, bo inaczej nie dałby rady zarabiać (choć ostatnio mamy do czynienia ze zjawiskiem, że umiejętności nie są tak istotne, jak właściwe rozreklamowanie swojej osoby). Pojęcia rekreant (czyli uczestnik sportu powszechnego) a wyczynowiec nadal mówią niewiele. Bo taki Oniszczenko z pewnością (czy wysokim prawdopodobieństwem) jest "rekreantem", jeździ parkury dla frajdy. Z dużo lepszym wynikiem niż wielu "wyczynowców" w PL - taka prawda. Czy ma wyższe umiejętności niż polscy wyczynowcy? Wątpliwe. Ale taki jest urok tego sportu.

edit: O poziomie sportowym jednoznacznie mówią WYNIKI. I tyle. W jeździectwie mówią o poziomie sportowym pary(!) jeździec-koń.

[b]Sport amatorski jest to aktywność fizyczna podejmowana dla wypoczynku, rozrywki i odnowy sił psychofizycznych,


No , raczej nie halo. Wg, twojej teorii ,to każdy rekreant który przejedzie mini LL na zawodach Towarzyskich  i  (wygra , osiągnie wynik sportowy ) to już sportowiec wyczynowy .  😁 😁 😁

P.S Oniszczenko nie rezygnuje z nagród które wygra , pomimo że jest miliarederem a bierze udział w najwyższej rywalizacji sportowej. Nie startuje w konkursach dla amatorów tylko dla profesjonalistów. Sportowiec może być biznesmenem i często jest. Sport to także biznes.

Czy Bill Gates jest tylko najbogatszym biznesmentem ??? Nie mającym pojęcia o branży ? Myślę że skoro ją stworzył od podstaw w swoim garażu to wie o niej więcej od swoich pracowników  😁 Więc , nie jest Informatykiem amatorem .
Smok10 To Ty się teraz pochwal jakie Ty konkursy jeździsz....
Szykuje się na Mistrzostwa świata .  😁 To nie jest temat. ,, Jakie konkursy Jeździsz'' tylko ,, w jakim wieku nie jest za późno żeby osiągnąć coś w sporcie '' Zanim zaczniesz osiągać coś w sporcie , warto się nauczyć czytać.
Smok10 właśnie. "W jakim wieku jest za późno, żeby osiągnąć coś w sporcie"... O zgodności zawartości wątku z tematem świadczy choćby fakt, że autorka wątku nam 2 strony temu zniknęła.

Ustaliliśmy, że sport niejedno ma imię; jest sport wyczynowy, amatorski, zawodowstwo to oddzielny temat, a w Polsce wszyscy i tak się spotykają na tych samych zawodach, więc o ile nie mamy widoków na olimpiadę, cały ten podział nie ma w praktyce znaczenia. I co zrobimy z tak pięknie rozpoczętym wątkiem?

Edit. Pardon. Przecież na igrzyskach  (poprawione) startują amatorzy.
Mam uczulenie na takie wymądrzanie się.... a Ty, Smok10 jesteś mistrzem "zaczepek" i snucia opowieści o "Wieeeeeelkim sporcie".... dlatego chciałabym wiedzieć z kim mamy do czynienia.....
Poza tym, Ty ciągniesz  🚫 pt "Granica pomiędzy sportem a rekreacją", więc nie gadaj mi o nauce czytania....
Żeby nie odbiegać od tematu, uważam, że "na naukę nigdy nie jest za późno".... Na pewno łatwiej jest zaczynać jako Junior.... ale jeździectwo jest tym wyjątkowym sportem, w którym wyniki osiągają zawodnicy nawet koło 60....

ale jeździectwo jest tym wyjątkowym sportem, w którym wyniki osiągają zawodnicy nawet koło 60....


I tu ci przyznaję 100% racji.  🤣 Wyniki osiągają zawodnicy nawet koło 60 ... ( pod warunkiem że zaczynali jako Junior )  😁
Smok10, to według "twojej" definicji każdy kto przejedzie LL to sportowiec wyczynowy. Ja twierdzę, że tylko ten, dla którego ten wynik jest istotny. A w wysokim wyczynie wynik musi być wysoki i na wysokim poziomie.

Sport amatorski to sport nie zawodowy, a nie to co wytłuściłeś.
To (wytłuszczone) się teraz nazywa sportem uczestnictwa lub powszechnym.
W takim sporcie - w jeździectwie, ale nie tylko -  nie ma znaczenia, kiedy się zaczyna.
W wysokim wyczynie też można zacząć zawsze, ale zawsze będą konkurenci, którzy jeżdżą i startują x lat więcej. Będą mieli znaczącą przewagę. Będzie trudniej o wynik. Dużo trudniej. A już do przebicia się na top, to albo trzeba mieć super sponsora czy fundatora (czy być nim samemu, jak Oniszczenko) albo pokazać się na poziomie juniorskim, żeby wykazać swoją wartość dla sponsorów. Takich cyrków, że ktoś zaczyna jako senior, i raptem jest w czołówce światowej - to raczej nie ma. W PL stosunkowo późno, jako student, zaczął Jacek Wierzchowiecki.
W PL stosunkowo późno, jako student, zaczął Jacek Wierzchowiecki.


Kiedyś może się jeszcze dało ,teraz już raczej nie. Zwłaszcza w skokach. 😉
Halo negujesz teorie ktorych tu nie napisalam, nie mam ochoty juz kontynuowac takiej dyskusji. Poza tym nie podoba mi sie twoj ton.

Ps. Kon "amator" nie bez powodu w cudzyslowie.
Ps2. Ludzie blagam nie olimpiada tylko Igrzyska Olimpijskie  🙄 Juz ktorys raz z kolei to widze.
kajpo, a mnie twój.Ton. Nie podoba mi się. I co z tego wynika?
Przecież nie wszystko piszę stricte do ciebie?
Niby wiesz, że amator może osiągać bardzo wysokie wyniki, ba! "rekreant" (uczestnik sportu powszechnego) też może, a wymyśliłaś, że profesjonaliści startują w zawodach dla amatorów czy też rekreacyjnych (bo już się pogubiłam co pod czym rozumiesz) i jeszcze z koniem "amatorem". Koń jest początkujący. Amator może być początkujący, a może być bardzo zaawansowany. Amator nie jest synonimem słabego poziomu sportowego. Początkujący koń może być najlepszy na świecie w roczniku. Na zawodach regionalnych (jak i na ogólnopolskich, i międzynarodowych) mogą startować amatorzy, mogą i "rekreanci", ale rywalizacja wg reguł związku sportowego jednoznacznie plasuje je (zawody) w sporcie wyczynowym, gdzie chodzi o wynik. Wynik w danej klasie. A wysoki wyczyn wymaga wysokich wyników w wysokich klasach.

"Tytuł" "sportowiec" nie jest zastrzeżony dla uczestników C(X)I. Sportowcem jest każdy, kto uczestniczy w rywalizacji SPORTOWEJ, a nawet ten, kto się do niej przygotowuje trenując. Sportowcem wyczynowym jest ten, komu wybitnie zależy na wyniku, wysokim wyniku - na wyczynie. O poziomie sportowym jednoznacznie świadczą wyniki pary jeździeckiej. W danej kategorii, w danej klasie, lub zupełnie "open" - w najpoważniejszych zawodach seniorskich.
Wyniki zestawiane są w najróżniejszych klasyfikacjach, rankingach. Zawody amatorskie nie liczą się do rankingów.
Z twojej definicji wychodzi na to że dziadki uprawiające Nordic Walking w parku to też sportowcy.  😉

Uprawianie sportu to pojęcie bardzo ogólne ale już bycie sportowcem kojarzy się jednoznacznie. Ze sportem wyczynowym   😁
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
03 maja 2016 07:56
Nie rozumiem po co te przepychanki. Autorka pytała ogólnie o sport, bez podziału na te wszystkie definicje. Nie podała również dyscypliny w której chciałaby coś osiągnąć.
Logiczne jest, że im później się zaczyna tym maksymalny poziom jest wyższy. Ja zaczęłam regularnie startować regularnie niecałe dwa lata temu a jestem po 30. Jak do tej pory mam II klasę w skokach, WKKW i ujeżdżeniu. Dla mnie to jest "coś", spokojnie idę dalej i wyżej. Dokąd dojdę? Czas pokaże.
Ale nikt nie powiedział że podstawą nie jest determinacja.  😉 Szanse na szczyt są jak w totolotku ,ale jak mawiają nie ma rzeczy niemożliwych. 😉

Podobni Nie możliwe od Możliwego odróżnia tylko stopień determinacji.  😉
Sportowcem jest (...) nawet ten, kto się do niej [rywalizacji sportowej] przygotowuje trenując.

A to już chyba mocno zmienia postać rzeczy. Mam załóżmy w planie wystartować za 5 lat. I cały czas się do tego przygotowuję, ale w międzyczasie nie startuję. To co, jestem sportowcem?
Moona, wg definicji - jesteś. O ile Trenujesz. Nie wiem, czy łatwo znaleźć trenera, który zaakceptuje "plan pięcioletni" 🙂 Nie wiem, czy da się wytrzymać pięcioletni regularny trening bez startów - i po co taki trening.

Smok10, to dziadkowie od kijków biorą udział w rywalizacji sportowej? Ej, o niczym takim nie słyszałam - dawaj rozpiskę zawodów!

Uprawianie sportu to sport. A uprawiający sport to sportowiec. Przecież nie pingwin. Sport można uprawiać z różną motywacją, na różnych poziomach,  z różnym statusem zawodowym. I z różnymi wynikami. Nie jest tak, że sportowcy to jedynie zwycięzcy. Wtedy sport nie miałby sensu.

A wg tego co próbujesz wmawiać (choć podałeś drastycznie inną definicję, spokojnie obejmującą mini LL) to sportowca mielibyśmy w barwach PL jednego - Beatę Stremler (ujeżdżenie, bo możesz nie wiedzieć). Bo nikt inny nie odnotował znaczącego wyniku na arenach światowych, wyniku typu udział w finale-finału-finału. W pierwszej, powiedzmy, piętnastce. Więc wyluzuj. Juniorzy i dzieci to też sportowcy, mimo, że ich sport jest przez wielu lekceważony.

I zgadzam się z wieloma osobami, które zachęcają cię do podjęcia wysiłku w siodle. Proponuję mini LL w WKKW 🙂 Bo każdy sportowiec - jeździec wie, że w głowie układa się poprzez... lej bryczesów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się