SparkHope

Konto zarejstrowane: 24 lutego 2014
Ostatnio online: 09 kwietnia 2024 o 15:24

Najnowsze posty użytkownika:

Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: SparkHope dnia 20 marca 2024 o 13:26
espérer, te okolice to właśnie Poznański i Jarzabek 🙂
SIODŁA
autor: SparkHope dnia 29 lutego 2024 o 10:35
Sankaritarina, właśnie takie starsze znalazłam.
Właśnie nic prócz tego że to stara firma nie znalazłam z informacji.
Cena jest kuszaca. Starego Stubbena miałam i ojejciu..no nie - teraz mam na innego konia Kentaura który jest super ale okazał się na tego suchoklatesa za szeroki... ogólnie koń szczypior. I fakt też zauważyłam że większość siodel to teraz takie szerokie fotele bo takie też mamy konie - kuleczki bardziej. Ja już przeszłam etap małego załamania bo z 30siodeł klasycznych które mierzyłam na niego najlepiej leżał FP.. Także chyba wypróbujemy 😀
Dzięki!
SIODŁA
autor: SparkHope dnia 28 lutego 2024 o 08:45
Siodla Fels Bach Ag - jakieś opinie? Ktoś jeździł?
Nie znam osobiście marki ale może ktoś miał?
Budżet ogarniaczony, a koń jest wąski w łopatkach a znalazłam tej firmy uzywke, ktora powinna byc rozmiarem na niego Ok. Tylko właśnie nie chce kupić miny ktora bedzie Diana pod inna nazwa.😑
Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: SparkHope dnia 26 lutego 2024 o 14:59
Hej kogo do rozrodu oraz kwesti nóg diagnostyka leczenie etc polecacie w ślaskim- okolice Myszkowa.
Mam blisko siebie Poznańskiego - mam duża sympatię do Pana doktora jednak Szymon Gracka to to nie jest. Zaszczepić.. nagły przypadek Okej 😉
Szymon wiem że co jakiś czas jeździ w te okolice.
Ale zastanawiam się jakie macie doświadczenia np z dok.Jarzabkiem? A może Lietz?
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: SparkHope dnia 16 lutego 2024 o 17:57
Hej w tym roku pierwszy raz planuje w karierze swojej kryc kobyle. Dziewczyna miała wcześniej źrebaki (w sumie 4) ostatni odsadzony jesień 2023.
Dziewczyna super ponoć się zazrebia i nie ma problemow z porodami- ogólnie dobra matka lat 13. Sprawdzałam ja w zeszłym roku w lato - usg dwa razy miala etc wszystko ok można kryc było nawet w tedy, ale trochę juz późno było no i dziewczyna po cichu ruje przechodziła.

Przyszedl nowy rok no i teraz jest temat..mianowicie planuje ja zawieźć do ogiera w kwietniu/maju jakoś tylko zastanawiam się czy czekać na objawy rui u niej? Czy wezwać weta by podał hormony i za dwa dni zawieźć?
Dziewczyna pojedzie do chłopaka na tygodniowe wakacje ale właśnie nie wiem jak to pogodzić z terminem kiedy 😀
Wiem, że niektórzy wiozą w ciemno bo jak poczuje ogiera to dostanie rui... obecnie po przyjezdzie nowego walaszka na stajnie to oszalała i się nastawiała.. szkoda tylko że kolega ma 24 lata i ledwo sam stoi 😅

Jakie macie rady? Jak u was to wygląda?
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: SparkHope dnia 12 kwietnia 2023 o 20:26
Hej macie jakiś nowy kod rabatowy do bergo może?😀
Przyczepy do przewozu koni
autor: SparkHope dnia 07 października 2021 o 14:43
Hej drodzy , czy jest tu ktoś kto samodzielnie remontował przyczepę? Mam pytanie z czego wykonywaliście ścianki i jak poznać że nie nadają sie do użytku. Oraz jak z podłogą? Ktoś coś?😀
Jeżdżenie cudzych koni- uklady, ukladziki
autor: SparkHope dnia 30 września 2021 o 13:18
Hej Czy ktoś z was posiada może napisaną umowę pomiędzy sobą (jako zajeżdżajacym) a właścicielem konia do zajeżdżania?🙂
Zwykła umowa zlecenie przerobiona po końsku wystarczy ?
Umowa ma chronić dwie strony- wprawdzie będzie ona wykorzystana w luźnej koleżeńskiej relacji ale wiemy jak to jest.... koleżanki koleżanki, ale jak przychodzi do płacenia lub jak koń coś zniszczy to chętnych nie ma.
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 29 listopada 2020 o 18:57
Ogólnie jakby ktoś chciał poznać nasze losy. Hackamore po długim oczekiwaniu przyszło. Pierwsza jazda -kon trochę zdziwiony. Ale po 20minutach wszedł na kontakt.

Jesteśmy po 2 jeździe i śmiało mogę powiedziec, że.to był strzał w 10.. koń idzie cudnie, podstawia się ogarnia i nie ma fochow jak podczas prób jazdy na wędzidłe. W terenie jeszcze nie sprawdzaliśmy...Zima niesprzyja mi ostatnio, ale patrząc po energii na maneżu - zmieniliśmy miejsce jazd, na takie bardziej "podniecające" dla konia, myślę że będzie dobrze i jego energia wreszcie znajdzie oparcie. 🙂

Więc ogólnie jakby ktoś się wahał tak jak ja..to mogę śmiało powiedzieć, że nie ma co gdybać -warto testowac. 🙂
Stajnie na Śląsku
autor: SparkHope dnia 29 listopada 2020 o 18:49
Hej, szukam stajni w promieniu 20 km od Katowic. Chce przenieść konia z Krakowa. Miłe widziane Hala, dostęp do siana ( najlepiej stały) boks angielski ale niekoniecznie. Żeby było czysto w boksach i regularnie sprzatane. Karmienie 3x dziennie. I generalnie żeby nie było problemów i nie trzeba było wszystkiego pilnować i sprawdzać po stajennych. To już przerobilam i podziękuje  😀


Stajnia Leo w Tychach ma jednen wolny boks jeszcze chyba 🙂
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 17:32
ElaPe
Ale mój koń nie sadzi baranów  👀
Trzyma tempo i jest grzeczny. Sytuacja która opisywałam pierwotnie zdarzyła sie dwa razy w przeciągu 2 lat.
Koniem galopuje przeważnie trzymając wodze "za sprzączkę", kłus to samo. Więc ja nie wiem gdzie znalazłaś to wszystko  🤔
Dla mnie sytuacja była jednorazowa i teraz po prostu nie chce dopuścić do jej ponowienia przez zimę gdy warunki są takie a nie inne.
No nic . Dzięki za rady zrobię tak jak napisalas -czyli to co uważam względnie za słuszne  😉
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 14:32
Murat-Gazon, no właśnie średnio. Wszystkie znane mi dobrze ujeżdżone konie są do opanowania na kilku foulach. A wynika to z tego, że... są dobrze ujeżdżone i reagują na pomoce. Koń ponoszący to koń mający w dupie jeźdźca i nie reagujący na pomoce.


epk ale  my nie piszemy o koniu notorycznie ponoszącym, tylko o takim któremu zdarzyło się to raz, przypuszczam ze gdyby nie kilka czynników to może bym go opanowała, ale sie pośliznął i rypnęłam o zimie więc no  😵
Dlatego też idąc tym tropem, ze dbam o siebie (zwłaszcza że w razie "W" szybciej umrzemy obecnie niż karetka przyjedzie lub przyjmą nas w szpitalu )  i konia to szukam rozwiązania sytuacji by nie doprowadzić do jej powtórki 🙂

Znam konie ponoszące ogólnie, i tu w tedy można debatować czy to kwestia złego ujeżdżenia czy tez złych nawyków.
Ale są też sytuacje takie jak Murat-Gazon pisze... koń się wystraszy i poniesie, zadziała po prostu instynkt. Wiadomo w końcu koń odpuści ale w pierwszym momencie ma on jedną myśl "uciekać, jak najdalej, jak najszybciej".  Wiec nie róbmy z koni zwierząt którymi nie są.
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 14:13
SparkHope, co jest dziwnego w tym, ze dorosly, ujezdzony kon nie ponosi w terenie ani nie bryka pod siodlem 🤔wirek:


Ja po prosu nie wierze w bajki.
Mój koń też nie bryka, ani nie ponosi (wyjątek potwierdza regułę).
Ale jakbym posadziła kogoś obcego to nie powiem ze tego konie nie zrobią bo sa dobrze ujeżdżone.

Bo co z baranami z radości przy galopie? Oznaka złego ujeżdżenia?
Albo przyspieszeniem w galopie gdy koń długo w terenie nie był ?

Dla mnie koń, którego opisujesz to robot... wypłukany z emocji.
Ale ok- jak takiego masz to gratuluje ujeżdżenia 🙂
Ale ogólnie może warto sprawdzić czy jest taki super usłuchany- weź halter tylko i wyjedz z koniem  po 3 tygodniach pracy tylko na lonży na ogromna łąkę i zagalopuj na luzie- zobacz czy sie ślicznie zatrzyma o dosiadu
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 12:35
SparkHope - ciężko jest przekierowywać energię z konia który sadzi dzikie barany i dęby na zmianę mając odłączone myślenie, bynajmniej ja w tym konkretnym przypadku nie umiem 🙁 Mam wprawdzie na tyle kontroli, żeby jednak stępem wrócić w "bezpieczne" miejsce, ale już doprowadzić do uspokojonego/myślącego konia w tym miejscu nie;/


A jakbyś spróbowała właśnie na lonży ja trochę ruszyć? Choćby kłusem?
I niech wali te barany az sie wyżyje
Klus koń który idzie nie jest w stanie dębować- na raz- albo biegnie albo staje 🙂
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 11:32
Zembria - problem w tym, że o pasieniu się nie ma mowy - to jest ostatnia rzecz, o jakiej ten koń tam myśli 🙁 gdyby się pasła, sprawa byłaby o wiele łatwiejsza🙂 Czasu nam nie brak, to taki młodziak dla mnie więc niczego broń boże nie przyspieszam i nie cisnę. Natomiast z całego groma 3 latków jakie mi się przewinęły przez ręce tylko ten jeden aż tak mocno reaguje na przestrzeń. No nic jak zwykle nie ma pewnie innej recepty niż doktor cierpliwość, czas i ujeżdżenie  :kwiatek:


Ja mojego ucząc reakcji na otwartej przestrzeni i ogólnie skupienia często chodziłam na spacery w teren i potem też lonżowałam w terenie.
Tak jak Murat-Gazon napisała- przekierować energię.
Dla mnie nie sztuką jest nie doprowadzać do sytuacji tylko znaleźć wyjście - wiec jak teraz koń sie nauczy po czasie skupiać na tobie to później w tereny będziesz mieć tez bezpieczniejszego konia - bardziej skupionego na tobie niż na tym co by tu zrobić 😀
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 11:03
Jak dla mnie fakt, ze kon "pojdzie w cholere" jest wlasnie niczym innym jak znakiem tego, ze jest jednak nie do konca dobrze ujezdzony - bo dobrze ujezdzony kon jest pod kontrola 🙂 Jak kon malo chodzi to moze byc sztywny czy lecacy, albo wlasnie bez kondycji i "marudny", ale nie ponosic.

Pracuje i to bardzo ładnie uśmiech
Ustępowania, łopatki, "rzucie" z ręki, zagalopowania z stój, z cofania, i z galopu do stój.
Wszystko na halerze i sporo na cordeo.


Cos mi switalo przy nicku i sprawdzilam, to jest ten sam kon z poprzedniej dyskusji, kulawy/utykajacy i jezdzony niby tylko sporadycznie w teren?

Hack w kazdym razie nie jest remedium na ponoszenie i kon moze pojsc na hacku w dluga rownie skutecznie jak na halterze.


Czyli rozumiem, że twój koń choćby wiało lało, świat się wali nic nie zrobi bo jest dobrze ujeżdżony i wiecznie pod kontrolą?
Dodatkowo nie bryka ani nic bo pod kontrolą?
Ogólnie to na pewno koń?

Ah uwielbiam Cie jak znowu wyciągasz gdzieś dwa słowa z całego wątku i próbujesz błyszczeć.
Koń sporadycznie utykał- został ponownie sprawdzony i diagnoza została - obecnie koń ma sie świetnie i chodzi 4/5 x tygodniu różnorako -CZYSTO 🙂
Dziękuje za troske.

Ogólnie nigdy nie ma złotego środka... ale patrząc po całym wątku są osoby którym się sprawdza to kiełzno i o to chodzi.
Bo są rzecz polecane, nie polecane i takie które po prostu trzeba wypróbować.

ansc Jasne,albo hak albo wypięcie do haltera. Nawet mi do głowy nie przyszło hak+ wypięcie :O
Zamówiłam hak.. zobaczymy co bedzie 😀 może w weekned spróbuje wypiecie z halterem na łace
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 10:00
[quote author=budyń link=topic=9513.msg2951543#msg2951543 date=1604656245]
Ale dźwignia na nos i ewentualny łańcuszek pod żuchwą to już samo dobro dla konika? :P Albo halterek z węzełkami na splotach nerwowych? I jeszcze głowienie się nad podpięciem czarnej do tego 😂 Jest mało koni, które faktycznie nie tolerują wędzidła z jakiegoś powodu, zazwyczaj to po prostu nieujeżdżone poprawnie szkapki. I to, że koń robi jakiekolwiek elementy poza chodzeniem i skręcaniem to nie świadczy o jego ujeżdżeniu.
Z opisu to brzmi jak taki naturalsowy ciapciak, który daje ze sobą wiele zrobić, ale jak mu się coś nie spodoba to ariwederczi i w dupie ma jeźdźca, a już na pewno naturalne halterki 🤣
[/quote]

Hak to też nie samo dobro, ale to już dla mojego bezpieczeństwa bo koń teraz po prostu mało chodzi w terenie stąd sytuacja z ponoszeniem (która przypominam zdarzyła się raz tak ze nie było to wgl kontrolowane).
Wiec nie powiedziałabym o nim "naturalsowy ciapek" bo ma swoje humory, ale jest na tyle dobrze zrobiony i usłuchany że nigdy nie musiałam sięgać po coś więcej niż jazda na luzie w halterze. Teraz radość trzeba mu przyhamować. 🏇
Ogólnie prosiłam o rade co do haka - dostałam wyżej.
A nie ocenę (niesłuszną zwłaszcza) mojego koniska 🙂
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 09:53
A to co mnie wkurza w jeździectwie a raczej poza nim, ale się naszego hobby dotyczy. Ludzie którzy maja w d... zwierzęta bo chca sobie poogladac fajerwerki i odpalają je gdzie popadnie

Tylko dzisiaj takie newsy jak poniżej, a fajerwerki u mnie będą latać od października aż po Nowy Rok bo czeka nas jeszcze Diwali w międzyczasie.

Przypadek nr 1
https://www.facebook.com/670948716/posts/10158166533003717/?d=n

Przypadek nr 2, zawiera zdjęcie którego nie powinny widziec osoby wrażliwe
https://www.facebook.com/1511577879128823/posts/2928252434128020/?d=n



Ogólnie strasznie ciesze sie, ze mój koń ma to tak bardzo w dupalu że w sylwestra w teren jechaliśmy a on nic..luzik choć wiadomo...wystrzały od rana są, bo przecież jak by inaczej.

Dobrze próbować konie i inne zwierzęta uczyć jak mieć to w nosie, ale wiadomo nie zawsze sie da.
Plus uświadamiać ludzi... uświadomić znajomych, rodzinę, wywiesić tabliczki informacyjne dookoła stajni "w środku są konie- boją się wystrzałów- oddal sie" itd
Mam nadzieje ze kto został uświadomiony te wiedze rozpowszechnia i tak to idzie.
Ale wiadomo... 50 osób zrozumie, a jeden beret przyjdzie i ci kapiszona za zadem odpali.
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 09:33
Z opisu to tego konia trzeba najpierw zwyczajnie ujezdzic... On w ogole pracuje na placu?

Pracuje i to bardzo ładnie 🙂
Ustępowania, łopatki, "rzucie" z ręki, zagalopowania z stój, z cofania, i z galopu do stój.
Wszystko na halerze i sporo na cordeo.
Po prostu nie lubi wędzidła, a ja go nie zmuszam by je lubił-sama uważam, że kawałek metalu w pysku to raczej nic przyjemnego 🙂

Pewnie gdyby sie uprzeć i jeździć go ciągle na wędzidle to by może sie ogarnął i nie usztywniał.. ale ja tego po prostu nie robiłam.. w całym okresie 2 lat może odbył z 15 jazd na wędzidle. więc nie ma co wymagać bóg wie czego a to, ze dodatkowo tego nie lubi utwierdza mnie w ty, że warto szukać innej drogi.
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 06 listopada 2020 o 09:05
Ok dzieki dziewczyny za odpowiedzi
Zamówiłam hak z zdjęcia.

ElaPe no my nie jeździmy za bardzo na wędzidle (choć w weekend przypuszczam ze z braku laku wsiądę na ogłowiu) bo koń go nie akceptuje- usztywnia sie, irytuje.. w przeszłości zdarzało mu sie ładnie rzuć wędzidło,... ale ogólnie był betonowy i uwalony na ręce jednocześnie. Tak o po prostu łep w dół i sobie mieli ale to co ty robisz  u góry to juz miał to w nosie, wiec to nie dla nas.  😵
Teraz załoze na teren tylko po to by w razie w mieć czym go przypiłować po prostu jakby znowu poniósł. bo supełki i półprawda nie dały rady. Ale żeby nie było to będzie tez mieć cordeo na resztę jazdy w terenie, wiec ogłowie bedzie typowo w razie "W" 😀
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 05 listopada 2020 o 11:19
[quote author=Murat-Gazon link=topic=9513.msg2951121#msg2951121 date=1604472055]
Najzwyklejsze z krótkimi czankami.
Przy czym to nie jest tak, że na hacku koń cię nie poniesie - wystarczy, że zadrze łeb do góry, i nie masz już żadnej kontroli.
Może lepiej byłoby popracować najpierw nad kontrolą chodu, zwłaszcza w przejściach? I przypomnieć koniowi, że teren nie służy do zapie****, tylko do pracy, względnie spacerów 😉
[/quote]

Tu jest sytuacja o tyle...dziwna bo on ogólnie nie zapierdala..
Nawet nabuzowany potrafi isc stępem w terenie godzinę
Podczas felernego weekendy byliśmy w terenie 2,5 h.. w tym 1,5h koń głową liście zamiatał i sobie truptał i nagle galop i go opętało.
wiec haka potrzebuje na zasadzie takiej, aby mu przypomnieć "stary jestem tu"
Ogólnie w kwestii zadzierania głowy myślałam o stworzeni jakiegoś patentu na zasadzie czarnej wodzy by własnie nie odstawiał jelenia ... ale no..
Ciężko cos wykombinować do halteru


Co do krótkiego hackamore
Myślę o takim-bedzie ok?
Hackamore czy wędzidło ? (wszystkie za i przeciw)
autor: SparkHope dnia 03 listopada 2020 o 21:32
Hej hej zwracam sie do was z prosba o rade. Mianowicie moja terenowa wyscigowka od zajezdzania (na ktorym kilka razy mial wedzidlo) czyli juz 2 lata chodzi ciagle na halterze. Ogolnie nie lubi wędzideł - mala szczelina w pysku plus kon wrażliwy - zwlaszcza na dźwięk - drazni go dźwięk wędzidła, lub nawet kantara jak sprzaczki skaczą i dzwonia.
Zaakceptowalam jego fanaberie bo kazdy ma swoje.
Talze chodzi na halterku rozluźnia sie, jest sterowny.
Ale ostatnio mialosmy sytuacje na wiosnę - poniosl... Z bieda wyhamowałam na kole na łące... Wrocilam do wedzidla na 3 jazdy. Kon sie ogarnal i znowu halter.
Niestety z racji pory roku i zmiany stanowiska pracy ilosc jazdy w terenie ogranicza się do weekendow. I w weekend znowu mialam powtorke z rozrywki-kon sie zagalopował.
Jako ze wiem ze w najbliższym czasie warunki niewiele sie zmienia szukam... Czegos mocniejszego i padla opcja hackamore. Prosze wiec o rady.. Jakie, jakie dlugie czanki i czy wgl to dobry pomysl.

Ps. Oglowia bez wedziddłowe zaciskowe odpadaja... Próbowałam i nie bardzo sie sprawdzily.
Ochraniacze
autor: SparkHope dnia 30 października 2020 o 13:48
SparkHope, a jakies corssowe ochraniacze? PE?

widziałam ogłoszenie Premier Equine- Air-cooled
Masz jakas opinie z ich stosowania?
Ale tu w gre wchodzą tylko używki bo jednak troche powyżej budzetu 🙁
Ochraniacze
autor: SparkHope dnia 30 października 2020 o 12:32
SparkHope generalnie neopreny nie oddychają i noga pod nimi będzie się pocić. Tych Cavalliero (jeśli chodzi o kontakty) nie polecam - po dwóch razach rozeszły mi się na szwach.
Chciałabym bardziej pomóc, ale nie jeżdżę rajdów od lat, a kiedyś to zakładało się co było (zwykle skorupki), teraz pewnie są już określone trendy.




Dzieki za odpowiedź
Ok to tych kontaktów nie biorę pod uwagę
Skorupki zwykłe mi tez wytarły kiedyś trochę sierści - nie obtarł skóry na szczęście. Trochę piachu weszło i sie zrobił problem.
Plus ich dodatkowym minusem był fakt że jednak nie przylegały idealne, a zapięcia też różne i raz po wodowaniu wróciłam bez jednego ochraniacza 😀
No i są krótkie dość, a fajnie jakby w miare dobrze chroniły
Ochraniacze
autor: SparkHope dnia 30 października 2020 o 11:42
Hej dziewczyny szykując sie do nowego roku zaczynam poszukiwania nowych ochraniaczy.
Obecnie stosuje Ochraniacze Harry Horses Elite R Grand Prix
I niestety... raz że rozmiar cob jest za dług na mojego konia- krótka pęcina
To niestety ochraniacze konia po 140 km i trzecim dniu obtarły
Używałam swojego czasu też zwykłych kontaktów neoprenowych z Nortona, ale noga w lato była mokrutka pod nimi - nawet gdy pod padem kon był suchy

I teraz zastanawiam sie czy na rajdy długodystansowe, kilkudniowe lepiej spróbować iść w pełne neopreny (Covalliero) czy może wybrać coś z linii cross typu:
QHP Q-Cross "Eventing Technical"?
Miał ktoś może te ochraniacze? Lub zna jakaś opinie?

Ogólnie budżet do 400-500 zł komplet, i ochraniacze.... odporne dość potrzebne bo koń strychuje
Możecie coś polecić?

Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?
autor: SparkHope dnia 27 października 2020 o 10:23
Mamy tutaj kogoś kto się zna na żywieniu? :kwiatek: chodzi mi o osoby bardziej doświadczone, bo mam już dość dietetyków którzy poza firmą w której pracują nic innego nie polecą i tylko ich produkty są super i do nich  się ograniczamy.


Ja swojemu sama wyliczam patrząc na bilans białkowo energetyczny + ogólną wiedze. Napisz co potrzebujesz może uda mi sie coś doradzić. Ale uprzedzam ja bazuje na pół produktach typu otręby, zboża, wysłodki 🙂
Stajnie na Śląsku
autor: SparkHope dnia 26 października 2020 o 08:48
Byłam w kilku pensjonatach. Tylko jeden miał na tyle małe minusy, że przymykałam oko na nie.
W reszcie notorycznie konie nie dostawały odpowiedniej ilości siana i o dziwo owsa. Jakość siana była okropna (spleśniałe, z ziemią). Nie wybierano obornika dostatecznie często. Nie dolewano wody (nawet w upały). Nie dbano o porządek na terenie stajennym i o bezpieczeństwo koni na łąkach i padokach. Decydowano za pensjonariuszy co koń je i kiedy. Można by wymienić jeszcze więcej ale to są najistotniejsze problemy.

Dlatego ja ludzi mających konie pod domem rozumiem. Istnieje granica po przekroczeniu której nie chce się już stać w pensjonacie a myśl o wyjeździe do konia zamiast dawać radość daje tylko nerwy.



Dokładnie tak... mój koń też zwiedził sporo stajni..
Zawsze wydawało mi się ze jestem mało wymagająca- chciałam by kon dostawał wode, jedzenie, stał na dworze gdzie jest trawa lub niech będzie siano i miał czysto.... maneż oświetlony i inne to juz dodatki. I nagle okazało się, że nawet takie podstawy są trudne w niektórych miejscach do zrobienia.
Dlatego tak jak piszesz...  Ludzie już wolą mieć konie przy domu i mieć problemy z tym związane niż się wiecznie wkurza i martwic.
Stajnie na Śląsku
autor: SparkHope dnia 21 października 2020 o 16:33
[quote author=fryga link=topic=1780.msg2948409#msg2948409 date=1602873713]
Ktoś pytał o pensjonat w okolicy Zawiercie, Siewierz. Posiadam pensjonat w Siewierzu i to nie prawda ze ludzie kupują tu domy i stawiają stajnie przy domach.


Jeśli twierdzisz, że to nieprawda to zwyczajnie nie masz pojęcia co się wokół Ciebie dzieje. Gdy budowałam się parę lat wstecz na tych terenach, były 2 stajnie. Teraz (nie licząc ich i mojej) tych stajni jest 11. I zdecydowana większość to przydomówki, w części z nich nawet podnajmują boksy. A patrzę tylko na to, co jest w okolicznych wsiach - w promieniu 5km ode mnie. W dalszych rejonach też jest coraz więcej osób, które decydują się mieć konie przy domu. Ale ich nawet nie liczę...
[/quote]


Szczerze powiedziawszy to się nie dziwie... bo prócz oczywistych aspektów na "NIE" takich jak właśnie brak życia, możliwości wyjazdów bo wszystko jest dostosowane pod konie... to posiadanie swojej stajni mnie z roku na rok coraz bardziej ...zastanawia. Bo obecnie posiadając jednego konia... ok nie ma dramatu.. pensjonat + dodatkowe pasze wychodzą jakoś 750 zł miesięcznie.
Ale! Chciałabym kiedys kupić 2 konia... i nagle wydawanie na sam pensjonat 1500 zł juz mi sie nie widzi. Zwłaszcza że robocizna drożeje wiec obstawiam, ze do czasu posiadania kolejnego zwierza cena sie podniesie. A nie oszukujmy... w warunkach przy domu dwa konie myślę ze spokojnie się da wyżywić za 800 zł.
I jakby faja hejtu chciała nadejsć to dopisze- wiem ze są droższe pensjonaty..bo oczywiscie.. ale ja pisze o o takim... zwykłym własnie pensjonacie gdzie jest 12 koni.. .pastwisko...kawałek terenu z piachem do jazdy i lonżownik.. 
Stąd rozumiem skąd tendencja wzrostu stajni przy domu.. jednak mało kto w tedy mam wrażenie chce mieć pensjonat.... bo jakby nie było pensjonariusz to zawsze problem 😀
Btw na ile koni masz stajnie?🙂
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 21:04
SparkHope, nie mnie Ciebie oceniać bo każdy ma inne możliwości finansowe, ale chciałam Ci tylko napisać, że z mojego punktu widzenia nie zaczęłaś jeszcze tego konia w ogóle diagnozować. Szczerze mówiąc podziwiam, bo przez tyle czasu do przyczyny tej nieregularności mógł jeszcze dojść nierówny rozwój mięśni i przeciążenia pozostałych kończyn.

Diagnostyka tego typu rzeczy jest trudna ale nie jest niemożliwa. Trzeba do tego naprawdę dobrego ortopedy i zwykle co najmniej prześwietlenia górnych partii. Możesz też sprawdzać na Facebooku KJ Osadkowski, kiedy u nich jest George Oduro, który zwykle daje radę tego typu dziwnym przypadkom, tylko trzeba wtedy konia zawieźć. Ale zawsze to taniej niż scyntygrafia czy rezonans, które najprawdopodobniej dałyby Ci definitywną odpowiedź co jest z koniem nie tak, ale pewnie nie w wchodzą w grę.

Czy ten przesunięty krąg potwierdziłaś prześwietleniem? Czy zrobiłaś chociaż jedno zdjęcie kręgosłupa? Usg? Cokolwiek?



Zdjęcia ani USG nie były robione. Czemu? Bo weterynarz powiedział że nie ma sensu..prześwietlił całe nogi i stwierdził ze można patrzec na kręgosłup ale po próbach uciskowych, gdzie kon nie wykazał bólu więc to strzelanie w ciemno a na zdjęciach może nic nie wyjść. Zasugerował Czaka...ten przyjechał zdiagnozował. Diagnoza zgadzała się z objawami..nastawił konia zalecił ruch (po okresie rekonwalescencji) z konkretnymi ćwiczeniami i koń ponad rok problemu nie miał. Okaz zdrowia poprawie się rozwijający bez bolu. Potem przyszła kontuzja - dwa miesiące nic nierobienia bo rana..dodatkowo pechowo bo zima i ciągła gruda. I koń zaczął utykać...ale ciężko było stwierdzić powód bo no..rana była na nodze, gruda na padokach...więc mogło to być wszystko..powoli wrócił do lonży problem znowu minął (padlo że może jednak to było podbicie bo były ślady na kopytach-krwiaczki) .i teraz po kolejnym okresie półrocznym gdzie koń super nic nagle utyka na DRUGA nogę.  I nie nie jeżdżę, a sprawdzam na lonży ...próby zgieciowe i kolana sprawdzone na ten moment ...szukać będę wyżej ale musimy zaczekać aż Pani doktor się odezwie.. zobaczymy co zasugeruje
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 13:19
SparkHope, pomijając całą burzę, kim jest "Pani doktor od spraw neurologicznych" ? z czystej ciekawości..

Wezwij porządnego weta i zacznij diagnozować. Nie ma za bardzo co gdybać skoro koń nawet nie miał znieczuleń, więc tak naprawdę diagnostyka nawet się nie rozpoczęła.

Jeśli koń okazałby się neuro, to służę pomocą.

Nie przypomnę sobie nazwiska.. . rozmawiałam z nia dwa lata temu, Pani doktor z okolic Wrocławia bodajże.. ale mogę sie mylić
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 13:11
SparkHope, koń kulawy to koń kulawy i na takich się nie jeździ. Nie ma, że jest trochę kulawy więc sobie trochę pojeżdzę. Szukasz rady na forum, więc ją dostałaś. Ale że okazała się być inna niż oczekiwałaś, strzelasz focha.
I tak, jazda na kulawym koniu to znęcanie się nad zwierzęciem. Przynajmniej w moim odczuciu.

[quote author=kokosnuss link=topic=2166.msg2944685#msg2944685 date=1599824854]
Kulawy, niezdiagnozowany kon pracujacy pod siodlem - taki, co "zawsze utyka na poczatku i czasem w trakcie" - nie ma sie ok

Kokosnuss, no chyba że to Karino 🤣
[/quote]


Ok mam dość ..każdy lepiej widzi kiedy jeździmy, czy JEŹDZIMY (bo w sumie nikt nie zapytał czy jeżdżę na koniu?) i jak to w tedy wygląda 🙂
Nie strzelam focha..ciągle jakby nie było odpisuje.
Po prostu ie zgadzam się na obrażanie mnie, Ciebie czy kogokolwiek innego na forum..bo tak nakazuje kultura.
Koniec.. dla mnie temat wyczerpany i żałuje że zapytałam bo prócz  wyzwisk nie dowiedziałam się nic nowego.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 13:00
Ale gdzie to chamstwo...?

Wyzywanie od dziewuch oraz oszczerstwa jakobym sie znęcała nad zwierzęciem dla żadnego zwierzoluba, ani własciciela nie są przyjemne.
Wiec tu jest to chamstwo i prostactwo.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 12:52
Zgłoszę Cie na bana hahahahaha dobre

Zgłoś mnie też, bo nie zamierzam przebierać w słowach. Jesteś złym człowiekiem, popsuta dziewucho. Przestań wozić swoją dupe na tym biednym zwierzęciu i zacznij mu realnie pomagać bo to co robisz w tej chwili jest ZNĘCANIEM SIĘ!!!!
Co za dzban. Jak można pchać się na kulawego konia tego nigdy nie zrozumiem!


A żebyś wiedziała że zgłaszam ... nie mam 10 lat by mnie ktoś obrażał na forum
Zresztą... kurde to forum..
Jestem tu już dobre 15 lat jako użytkownik i nigdy nie spotkałam sie z TAKIM CHAMSTWEM.
Bo tyle was definiuje
Wiec ogólnie zastanówcie sie nad swoimi słowami i postępowaniem bo przez takich ludzi świat jeździecki jest zepsuty, pełny chamstwa i arogancji.

Nique wyrażanie swojej opinii, a najeżdżanie na kogos..  Takie cos nie powinno mieć po prostu prawa buty tutaj.
Ogólnie wiec nic dziwnego że na stajniach jak pada słowo "revolta" to ludzie z krzyżem i wodą święconą sie odwracają..
Forum jest to to by mozna było o czymś podyskutować.. Nie szukam tu diagnozy lecz może kogoś kto przezył coś podobnego. Jeśli ktoś nie chce pomóc to niech sie nie wypowiada.
Mam na oku Panią Kusz z którą juz wstępnie rozmawiałam i będę się umawiać na diagnostyke.

Wiec podsumowujac wiekszosć osób jest tu by chyba ulżyć sobie po dniu swojego daremnego życia i sie wyzywa na innych.. Bo normalni ludzie nie mają na to czasu i nie czerpią przyjemności w obrażaniu innych. Obrażaja innych tylko ludzie z małą samooceną i kompleksami. Ale tak tylko mowie..co ja tam wiem..ja i mój kulawy kon
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 12:23
[quote author=kokosnuss link=topic=2166.msg2944677#msg2944677 date=1599822107]
Zdrowykoń, ta, od dwoch czy trzech lat kon ma rope w kopycie.

Sama bym tego konia zawiozla do kliniki i zaczela od znieczulen diagnostycznych. Stad moja rada a) 🙂

W diagnostyce koni czesto jednak nie chodzi o to, co sie da zdiagnozowac, ale za co wlasciciel jest gotowy zaplacic. Na ten medyczny ksiezyc kon sam nie poleci 🤣 Wiec jak ktos nie widzi problemu w wieloletniej jezdzie na kulawym koniu to zamiast chiropraktyka czesto lepszy jest jednak morbital...

Ale to ja jestem ta zla, nie laska wozaca latami dupsko na kulawym koniu 🤔wirek:



Powiem tak "laska wożąca dupsko na kulawym koniu" to mów tak o sobie...  nie jesteśmy koleżankami, a konia ani mnie nie znasz, twoje rady o uśpieniu są do bani... a ja sobie nie życze byś mnie obrażała publicznie. Jakby mi na koni nie zależało to bym od tych 3 lat nie konsultowała sie ciągle z kimś..choćby tu nawet..też szukam porady...a to że szkoda mi wywalić kilak tysięcy na klinikę gdzie powiedzą "nie wiem szukaj dalej" zwłaszcza że do najbliższej kliniki mam też spory kawałek.

Więc zważaj na słowa bo zgłoszę cie na bana koleżanko od uśpień.

Dodatkowo piszesz o kulawym koniu jakby co najmniej nogi nie miał... a ja bym jeździła.. koń ma gorsze i lepsze momenty jak pisałam.. i utyka troche  przed rozruchem.. bywały okresy chocby po czaku gdzie kon przez rok nic.. wiec to nie jest permanentnie kulawy koń Pani Aflfo i Omego ..koń ma nawracający problem którego żaden z weterynarzy, którzy dotychczas go widzieli zdiagnozować nie potrafił. A ja szukam i szukam. Wiec wydaje mi sie że nie jestem złą właścicielka, a koń ma sie naprawdę ok.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 12:14
Zdrowykoń, ta, od dwoch czy trzech lat kon ma rope w kopycie.

Sama bym tego konia zawiozla do kliniki i zaczela od znieczulen diagnostycznych. Stad moja rada a) 🙂

W diagnostyce koni czesto jednak nie chodzi o to, co sie da zdiagnozowac, ale za co wlasciciel jest gotowy zaplacic. Na ten medyczny ksiezyc kon sam nie poleci 🤣 Wiec jak ktos nie widzi problemu w wieloletniej jezdzie na kulawym koniu to zamiast chiropraktyka czesto lepszy jest jednak morbital...

Ale to ja jestem ta zla, nie laska wozaca latami dupsko na kulawym koniu 🤔wirek:



Powiem tak "laska wożąca dupsko na kulawym koniu" to mów tak o sobie...  nie jesteśmy koleżankami, a konia ani mnie nie znasz, twoje rady o uśpieniu są do bani... a ja sobie nie życze byś mnie obrażała publicznie. Jakby mi na koni nie zależało to bym od tych 3 lat nie konsultowała sie ciągle z kimś..choćby tu nawet..też szukam porady...a to że szkoda mi wywalić kilak tysięcy na klinikę gdzie powiedzą "nie wiem szukaj dalej" zwłaszcza że do najbliższej kliniki mam też spory kawałek.

Więc zważaj na słowa bo zgłoszę cie na bana koleżanko od uśpień.
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 10:52
SparkHope, kilka lat jazdy na kulawym koniu bez podstawowej diagnostyki to staranie i dbanie...? Co ja czytam...?

Skad wiesz, ze konia ta noga nie boli, skoro nigdy nie bylo to sprawdzone? Kulawizna to z reguly podstawowy objaw bolu...

Jak nie chcesz tego permanentnie kulawego konia diagnozowac, a chcesz jezdzic do lasu to wez go uspij i kup zdrowego. Serio mowie.


Bo znam mojego konia i weterynarze to potwierdzają?
Masz beznadzieje rady  🙄
Idąc tym tokiem rozumowania trzeba by uśpić 70 % koni, bo każdy ma coś..
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 10:20
Gaga sorki, masz dizisiaj zły dzień ? masz duze doświadczenie z końmi, niejedno widziałaś i nie potwierdzasz ze ruch jest sprzymieżeńcem w przypadku młodego konia ? czy kon ze szpatem też ma sie nie ruszać ? druga sprawa to czy boli czy nie boli w przypadku ucisku na nerw w kręgosłupie to potwierdzam że koń moze nie odczuwać ŻADNEGO bólu a moze to sie objawiać kulawizną , tzn np krótszym wykrokiem jednej nogi. i takie stwierdzenie jest potwierdzone przez przypadek człowieka, koniarza zresztą, dlatego zwierzę moze tak samo odczuwać. atrofie mięśni i osłabienie nogi plus potykanie sie zdiagnozowano dopiero gdy zajęto sie kręgosłupem, a wpadli na to dość póżno bo nigdy nic nie bolało !
a pozbyć sie kłopotu za posrednictwem handlarza to oznacza dla tego konia tułaczke po ludziach i prawdopodobny brak leczenia, bo nawet jak wkoncu trafi do rąk które zechca leczyć to zanim dojdą do tej wiedzy jaka ma teraz włascicielka to moze lata potrwać



Ogólnie miałam takie przemyślenie z koleżanką która też tu zagląda, ze właściciel który stara sie, diagnozuje poświęca czas pieniądze... i dba jak tylko można o konia i sie nim przejmuje na forum tutaj jest linczowany jakby sprzedawał zwierzaka na części i traktował jak maszynę...

A ci co naprawdę sie znęcają jeżdżą na kulawych, chudych koniach i klepią nimi rekreacje 5 h dziennie to im nikt nie zwraca uwagi.
Ale to moje przemyślenie.


kokosnuss Nie był znieczulany diagnostycznie.  Co do wrażliwosci na ból... jest bardzo wrazliwy -stąd brak większych przeciwwskazań- bo on potrafi histeryzowac gdy ma bąbla po ukąszeniu owada..wiec noga mysle ze by go bolała bardziej


Więc podsumowując bez oceniania mnie jak to złym człowiekiem nie jestem bo jeżdże na czasem lekko utykającym koniu...Polecacie badanie w znieczuleniu oraz RTG kręgosłupa oraz szyi i Czak dodatkowo?
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 09:55
Ja bym sprawdziła tę drugą nogę, która teraz jest "kulawa" pod katem rtg szpatu. 5,5 roku to wiek w którym szpat pojawił się u mojego. Sztywność, znaczenie na początku jazdy też by tu pasowała, poprawa przy większej ilości rozsądnego ruchu też.


Szpat był podejżewany i został wykluczony... mogę spróbować ponownie  jednak sama też konia macam i nie ma problemu przy zgieciach :/

blucha kowala jestem pewna, tez próbował pomóc w diagnozie, stad też szpat odpadł... Co do Czaka tez myślę o ponownym zaproszeniu go jednak zastanawiam sie czy od razu działać z nim czy najpierw jednak nie z zwykła fizjo by zobaczyła własnie może szyje?
Co do kliniki - dokładnie tego sie obawiam...że wyśle tam konia zapłacę  7 tysiecy za diagnozę i jego pobyt i okaże sie ze nie znajdą nic prócz tego co wiem..a ja bede jeść tynk z ścian przez dwa miesiace lub wiecej

_Gaga porównanie do koni sportowych lub pseudosportowych miało na celu uświadomienie ze kon jest mmm "bezstresowy' bo niestety z doświadczenia i opowieści wetów, fizjo wiem ze duzo można ukryć stosując wypięcia.. choćby niedokraczanie spowodowane przestawioną miednicą.

Jedna z diagnoz brzmi też tak że ten krąg opadł przez to że koń jako źrebek się rozjechał gdzieś na łące na bagnie choćby... i było to prawdopodobne patrzac  po tym co wyczyniał jako 2 latek
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 09:35
SparkHope, zaraz zaraz, to historia wyglada tak:

Dwuletni nieregularny/kulawy kon -> praca na lonzy z tymze kulawym dwuletnim koniem -> kon w wieku lat 3,5 dalej kulawy/nieregularny -> rtg kolan (nie masz na mysli stawowo skokowych 👀 ?) i lewego tylu, brak zmian kostnych w tej nodze -> brak dalszej diagnostyki obrazowej -> wezwanie chiropraktyka, ktory manualnie (?) diagnozuje powazne zmiany w obrebie kregoslupa (altmed...) -> kon pomimo "leczenia" dalej nieregularny/kulawy

Kilka lat jazdy na kulawym koniu troche mi sie rozmija z moja wizja swiata, no ale to pominmy.

Ja bym zaczela od normalnej diagnostyki w klinice, ten kon byl wczesniej w ogole znieczulany diagnostycznie? RTG plecow/szyi skoro na dole nic nie wychodzi? Nieregularne kulawizny co raz na inna noge to brzmi jak problem idacy od gornej linii, ale skoro problem istnieje od lat, to rownie dobrze moga to byc kulawizny wtorne od oszczedzania bolacej nogi i zlego wzorca ruchu.


Jako dwulatek został skonsultowany z wetem i fizjoterapeuta - została zalecona lonża .. praca to za duzo powiedziane- lonza po 15 minut 2-3 razy w tygodniu oparta na stępie, stępie przez drągi i kłusie  i wyginaniu... wiec to takie bujanie sie anie praca 😀 Kon do 5 r.ż nie był na żadnym patencie- halter i praca na ogromnym chodzonym kole by koń nie powyginał sie nad to.
Rtg było kolana prawego (kolana z myślą o rzepce), a lewa noga obcykana cała.. dosłownie ... chyba 12 zdjęć mam z tej nogi. plecy kręgosłup sprawdzony przez weta.
Koń utyka delikatnie... znam osoby jeżdżące na koniach któe ledwo idą.. mój został zbadany przez 3 rożnych weterynarzy, Przez Czaka oraz 3 różnych fizjo oraz skonsultowany z Pania doktor od spraw neurologicznych.
Diagnoza jedna skoro koń nie okazuje bólu (ostukany, osłuchany wygnieciony) to cóż.. taki jego urok.. a przez brak ruchu koń chodził gorzej wiec lepiej było jeździć. Moze też zaznacze ..kon nie chodzi sportu... chodzi w tereny tylko tak naprawde i na lonży- i zawsze w pełnym luzie - wszedzie praktycznie na halterze z długą szyją .. w tym w terenie stąd brak obaw z strony weta i fizjo bo jakby bolało, był dyskomfort to by kon nie chciał isc lub sie bronił...a on sam az sie rwie do jazdy....  🏇 Dosłownie... w terenie galopy to jego ulubione zajęcie (ma zawsze wolny wybór czy idzie kłusem czy galopem- wszystko zdroworozsądkowo), na pastwisku na widok siodła przychodzi ... jak miał przerwe 2 tygodnie od ruchu to stal sie strasznie flegmatyczny  i osowiały. Stad diagnoza ze raczej on woli coś robić i mu to nie przeszkadza 

Jeśli chodzi o RTG szyi- nie robiłam hmmm
Tylko czy kwestie bólowe nie powinny wyjść przy zwykłym choćby omacywaniu?
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: SparkHope dnia 11 września 2020 o 08:52
Hej chciałabym zasięgnąć języka mianowicie mam konia który niby to jest zdiagnozowany a jednak nie do końca.
Kon ur marzec 2015, po ojcu holsztynie i matce mix (wielkopolska z domieszkami gorącokrwistymi)
Konia mam od kiedy ma 2 lata - od początku koń z krowia postawą lekko dodatkowo w ruchu strychujacy (wkłada nogi mocno pod kłode i do środka jednocześnie). Koń chodził na loże gimnastyczne, dużo zginania pracy w stępie aby dowiedział sie gdzie są te jego nogi, sporo pracy na górkach- postawa sie dużo poprawiła, ale dalej strychuje lekko utykajac przy tym.
Konia zostawiłam bo młody może się kształtuje (wet doradzał).
Wiek 3,5 roku - zajeżdżamy wiec trza sprawdzić te nogi (przed zakupem prześwietlane - były ok).. robimy próby zgięciowe u dr.Gracki sprawdzamy w ruchu na lonży po prostej robimy prześwietlenie kolan oraz całej lewej tylnej nogi która była bardziej problematyczna ( na nią znaczył)- NIC..koń zdrowy idealne wszystko. Rada- albo ucisk nerwu albo może osteopatę wezwać
wzywam Andrzeja Czaka- jest diagnoza - koń ma opadający przed ostatni kręg lędźwiowy stąd ucisk i to utykanie. Duzo pracy na górkach masaże i praca na drągach.
Testowałam to sama wcześniej i działało, mając potwierdzenie tak pracujemy - poprawia sie ale po przerwie w pracy koń dalej czasem utyka.

Mijają 2 lata- 5,5 roku... lewa super... i nagle prawy tył utyka niedokracza. To samo co było z lewa..ale dlaczego się zmieniła strona? Koń po rozgrzewce idzie w miarę normalnie, koń się rozluźnia chodzi z głową do dołu, zaangażowany
Ale no...utyka na początku zawsze i czasem w trakcie..

I teraz pytanie... myślicie ze to dalej to samo i ten typ tak ma czy zaś próbować prześwietlać gadzinę?
Ewentualnie może na wstępie zacząć od masażu?
Koń ogólnie  kocha jazdę w terenie - dziko prze do przodu - sprzęt dopasowany.
Kopyta okej pod opieką Rachała Hały- przody przerasta na piętkach zawsze a tył lewy ma płaski .. ogólnie przez to że krzywo stawia nogi kopyta tez sie tak ścierają ale to nie od nich wychodzi problem  😵
Ochraniacze
autor: SparkHope dnia 04 września 2020 o 09:49
Hej czy ktoś ma z was moze ochraniacze Ochraniacze Horze Pile-Lined?
Takie zamszowe z futerkiem od środka?
Poszukuje nowych ochraniaczy dla konia który strychuje, ale na dłuższe podróże- mamy neoprenowe i go niestety odparzyły po 3 dniu gdzie spędzał w nich po 8 h w warunkach terenowych oczywiście (rajd)...
Myśle wiec o tych obecnie bo jednak futerko, aczkolwiek zastanawiam się nad ich trwałością...
Obawiam sie po prostu czy strychulec  po pierwszym dniu na tyłach nie będzie mieć w materiale dziur...
Czy ktoś moze ma jakies info na ich temat?
buty dla koni
autor: SparkHope dnia 31 sierpnia 2020 o 14:39
Ja polecam backcountry glove- sprawdziły sie w takich warunkach jak opisujesz ( No może bez piasku bo u mnie niestety błoto typu glina zasysająca i kamienie)


A jak stan neoprenu? Nie wyciera sie? nie strzępi?
Oraz jak kwestia odparzania butów?
Bo obecnie kon mi sie po 180 km obtarł od popregu neoprenowego a jednak buty mocniej "chodzą"
własna przydomowa stajnia
autor: SparkHope dnia 14 sierpnia 2020 o 13:55
[quote author=Iskra de Baleron link=topic=19013.msg2941215#msg2941215 date=1597262655]
JasminePo drugie primo: "chciałabym wybudować stajnię z 4 boksami 3,5 x 3,5, korytarzem, myjką i siodlarnią" = 4 boksy 49m2 + myjka 12,25 m2 + siodlarnia 12,25m2 + korytarz ok 25 m2 = circa 100m2 i nie ma paszarni 😉


zakładając te 1500zł za m2... chyba zacznę od drewnianej wiaty  😲
A skąd wyliczenia na myjkę i siodlarnię z ciekawości? Bo tak na prawdę, to miałaby być stajnia na dwa konie i ewentualnie owce  🤣 a „siodlarnia” to bardziej pomieszczenie gospodarcze, bo obaj emeryci, to jedynie kantar i szczotki potrzebuję wrzucić 😉
Mogłabym też pójść na kompromis i zrobić boksy 3x3, bo i tak w planach byłyby drzwi angielskie z drugiej strony i dostęp do pastwiska przez cały dzień.

gosiaopti spytałam o firmę, bo może ktoś robił 😉 Wiadomo, że zwykła ekipa budowlana na pewno zrobi taniej, kwestia tylko wykonania projektu przez sensownego architekta a nie takiego co to stajnię w googlach widział... Dla ekipy budynek jak budynek w sumie, a to czy w środku sobie postawię fronty od boksów czy kombajn to w sumie nie ich interes  😁
[/quote]


Jesli chodzi o firme to profesjonalne boksy- stajnie angielskie drewniane stawia firma KońBOX - znajdziesz ich na fb
buty dla koni
autor: SparkHope dnia 14 sierpnia 2020 o 12:24
Hej poszukuje porady, mianowicie zastanawiam się nad zakupem butów dla koniska.
Jeździmy dużo w tereny - często drogi szutrowe i kopyto po jednym terenie ma róg jak koronka...
Także buty!
Testowaliśmy buty Easyboot Trail- te oryginalne duze- cudowne buty jednak raz ze pół rozmiaru za duże wyszły to ogólnie są masywne, a koń niestety ma tendencje do "przydeptywania" się. Z tego też powodu bardzo polecane Cavallo Simple rónież odpadają.
Także szukamy butów max przylegających, dodatkowo koń ma delikatną skóre, wiec nie może być nic obcierającego
Waham się pomiędzy Scootboots , Flex Hoof Boots oraz Easyboot Glove.
Poradźcie mi..które z nich będą najbardziej wytrzymałe, najmniej uszkadzalne oraz wygodne?
Jeździmy duzo po lasach, kamieniach wiec brud bagno i piach to codzienność wiec muszą sie też super trzymać kopytka aby ich gdzieś nie zassało.
Dodatkowo jeździmy sporo- minimum 80 km tygodniowo- nie licząc lonży do których butów nie trzeba 😀
Czy macie jakieś doświadczenia z tymi markami? Jak sprawdza się neopren, który jest w 2 z 3 wymienionych produktów? Nie zużywa się on szybko?
Bo to tez żadna frajda kupic buty i co miesiac do niego nowe neopreny  😵
Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie
autor: SparkHope dnia 14 sierpnia 2020 o 11:40
Hej śląsk- Tychy/Katowice potrzebny wet do zębów-tarnikowanie- kogo polecacie i jakie stawki u nich? kojarzy ktoś coś?🙂

Oraz dobry fizjo także need, który jednak trochę tego konia pouganiata, a nie tylko pomasuje relaksacyjnie 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: SparkHope dnia 10 sierpnia 2020 o 13:57
Ja osobiście polecam jazdę na futrze owczym- wcale nie ma ciepło jakoś bardzo- bo jednak nagrzana skóra według mnie bardziej grzeje niż owieczka.
Dodatkowo miękko, kręgosłup ma lepiej i zero problemów z obtarciami czy odparzeniami 🙂
Moją skórę kupiłam na Krupówkach w Zakopcu za raptem 25 zł.... najlepiej wydane pieniądze, i cebula bo tego typu podkładki kosztują +300 zawsze
Stajnie na Śląsku
autor: SparkHope dnia 29 lipca 2020 o 13:31
Hej! Pilnie poszukiwany pensjonat dla dwóch walachow, na trasie Gliwice/Tychy. Zależy mi na stałym dostępie do siana, całodziennym przebywaniu moich koni na dworze (padok,pastwisko), tym samym na przestrzeni; możliwości karmienia 3x dziennie. Jeśli chodzi o cenę wezmę wszystkie propozycje pod uwagę.  Zależy mi bardziej, jak wcześniej pisałam, na przestrzeni dla koni niż np na hali. Mile widziane osobne stada wałachy/klacze.
Pomożecie?  🙇  😉


Stajnia w Jaworznie- wiec kawałek
Góra Piachu u Pana Michała - stałam, polecam 🙂
Styl western (dawniej kącik)
autor: SparkHope dnia 25 czerwca 2020 o 14:57
Dziewczyny! I chłopaki
Jakie strzemiona lepiej kopić- aluminiowe czy drewniane?
Patrząc pod kątem użytkowania rekreacyjnego i trwałości - śnieg, deszcz, bagno - i lenistwo w pielęgnacji 😀
Styl western (dawniej kącik)
autor: SparkHope dnia 24 maja 2020 o 12:46
Dobry wieczór 🙂
Czy może ktoś polecić jakieś dość  mocno krótkie siodła westowe?
Na małą (130cm) bezkłębową, okrągłą kluskę z płaskim grzbietem. W jakich markach szukać, jakie modele?


Jakbyś chciała to mam na sprzedaż siodło krótkie Double &Partner własnie 😀
Dzierzawa
autor: SparkHope dnia 23 maja 2020 o 09:30
JagodaJ, było i jest problemem. Mój koń nie będzie pracował pod tymi 15% wagi jeźdźca, który nie panuje jeszcze do końca nad swoim dosiadem, tym bardziej nie będzie pod tymi 15% skakał. I tyle, to mój wybór i te 70 kilo jest dla mnie rzeczywiście problemem.

EDIT: Bo rozwaliłam cytat.


Ogólnie dorzucę się do dyskusji
Prowadziłam swojego czasu rekreację w jednej z stajni...obecnie mam swojego konia kilka lat i powiem tak. Nigdy proporcji nie wyliczalam. Ale %najlepiej widać po pierwszym kłusie.
Przyklad-moj koń 160 koń Wielkopolski pomieszany z holsztynem-bardzo drobny chudzina, krótki.
Ja 170-55 kg
Pasujemy do siebie

Moja przyjaciółka -158 cm, 60 kg może.. nie otyła ale ciałko ma ....i widać od razu że to +5 kg dla niego plus brak równowagi jeźdźca dla niego jest dramatem i koń mial problem 20minut na lonży kłusem wytrzymać

I drugi przypadek-narzeczony 80kg, 190cm-swietnie się dogadują. Koń rozluźniony galopuje z nim na oklep-ale chłop ma kondycję, wysportowany i z równowaga-choc ma początki galopu dopiero.

Więc moze nawet nie kwestia tych % tylko tego w jakim stanie fizycznym jest dana osoba -jak wygląda na koniu-wysoki szczupły na koniu niskim nie wygląda dramatycznie o ile jeździ...
Więc moim zdaniem czasem dziecko może zrobic gorsza krzywdę koniowi niż wysoki wysportowany facet który umie jeździć 🙂
No ale wiadomo-bez popadania w skrajnosc-bo osoby +120kg 160cm nie posadziłam nigdy na konia np.arabka ...nawet jak świetnie jeździła..bo jednak za ciężko i nie ten sam środek ciężkości 🏇