Forkate

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 22 stycznia 2015 o 16:40
zonk, mam też inne objawy, tzn. dolegliwości. Wyleczony Aknenorminem trądzik, tarczycowe guzy (pod kontrolą) i podwyższone tsh bez suplementacji jodem, stany depresyjne, alergia - chociaż ta, dam sobie rękę uciąć, zminimalizowała się po odstawieniu nabiału. Jeśli chodzi o przeziębienia itp. - nie pamiętam, kiedy byłam ostatnio chora.
W gruncie rzeczy jelita zaczęły dawać znać o sobie odkąd jestem w De - zmieniłam pracę, zaczęłam więcej jeść, przytyłam, po jakimś czasie trawienie się unormowało ale ostatnio problemy przybrały na sile.
Żeby nie robić OT - właśnie mi się zupka gotuje, warzywka plus później jaglana, postaram się póki co nie jeść zbyt ciężkich potraw. Wczoraj i dzisiaj miałam jedzeniowy napad - ale to przez menstruację najpewniej.
Rul, dzięki 🙂 Ja chyba ten swój przewlekły stres wypieram, bo nie pomyślałam w pierwszej chwili, że może być przyczyną problemów z brzuchem.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 22 stycznia 2015 o 15:26
zonk, możesz mieć rację ze stresem - znajduję się w niekomfortowej sytuacji mieszkaniowej, tzn. mieszkam z osobami, z którymi mam niefajne relacje. Wkrótce ma się to zmienić (mieszkanie, bo na zmianę relacji bym nie liczyła 😉 ). Poza tym kurde, jestem za granicą od 5 miesięcy - niby przywykłam, ale może to też to?
O lekarzu oczywiście myślę i przejdę się, jak tylko znajdę chętnego translatora (i namiary na lekarza) - chyba że dogadam się po polsko-(trochę)niemiecko-angielsku 😉
Nabiał odstawiony, strączki to są niestety na pewno, chociaż musi być coś jeszcze, bo nie spożywam ich tak strasznie dużo i często.
No i sojowe parówy - czyli mój ulubiony fast-food - żegnajcie.

Chyba się sypię na starość.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 22 stycznia 2015 o 14:13
Teodora, na pewno jest to u mnie laktoza 😉
No i zastanawiam się teraz nad galaktozą - oczywiście przeważnie po spożyciu strączkowych pyszności problem jest większy.
W grę może wchodzić też gluten, prawda? Chyba przejdę na sam ryż  😵
A tak poważnie, może przydałaby mi się jakaś dieta oczyszczająca na teraz? I pomyślę chyba o bezglutenowym okresie próbnym.
Jakie badania ewentualnie zrobić?
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 22 stycznia 2015 o 08:43
madmaddie, a spróbuję, może pomoże a raczej nie zaszkodzi.
Rul, wydaje mi się, że to było stopniowe. Coraz rzadziej jadłam nabiał, aż pewnego dnia stwierdziłam, że nie będę jeść wcale.
Poza tym mam wrażenie, że szkodzą mi sojowe przetwory - mleko, deserki, śmietany itp. Dlatego tych produktów staram się nie używać.
Meise, a żebyś wiedziała 😉 Chociaż to siedzenie jest bardzo często przerywane wstawaniem, kręceniem się i chodzeniem. Wcześniej też miałam siedzącą pracę i nie pamiętam takich dolegliwości.
Jak jeszcze spróbować pomóc brzuchowi oprócz kiszonkami? Przyznam, że kupiłam wczoraj kefir, jakoś tak intuicyjnie.
Jeśli po nim będzie lepiej, to chyba się skuszę na chociaż 1 w tygodniu. No i myślałam o EM-ach, ale szczerze nie mam zielonego pojęcia, gdzie je w De dorwać.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 21 stycznia 2015 o 19:17
Mój weganizm też jest ostatnio taki nie na 100% (czasem zjem słodycza, rzadziej trochę sera, kefiru  czy masła). Mam natomiast ostatnio problem z brzuchem - ciągle pracuje (...) i pobolewa. Mam wrażenie, że jest coś nie tak z moją florą bakteryjną. Mleko, jogurty są całkowicie odstawione. Ogólnie czuję się dobrze, mam energię, nie jestem senna ani nic, tylko mam ten krępujący nieco problem 😡
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Forkate dnia 02 stycznia 2015 o 16:22
Dół, krater i nie wiem co jeszcze. Jutro muszę wracać do De (praca), z jednej strony dobrze, bo w rodzinnym domu czuję się beznadziejnie (źle śpię, nie jem, wchodzę w tryb zombie), z drugiej tam też nie mam domu, bo w mieszkaniu kiepska atmosfera i póki co brak bliskich osób, nie mam miłości, boli mnie głowa i w tej chwili wszystko jest do d.
Teraz słucham
autor: Forkate dnia 27 grudnia 2014 o 10:51
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 25 grudnia 2014 o 16:52
Właśnie piekę wegański pasztet z jadłonomii ("pieczeniowy"😉. Przepis nieco zmodyfikowałam (przyprawy, plus dodałam gluten w postaci tartej bułki), ale po spróbowaniu "na surowo" stwierdziłam, że wcale pasztetowi to nie zaszkodziło.
Sprawy sercowe...
autor: Forkate dnia 24 grudnia 2014 o 09:54
Mimo, że nie chcę wam psuć miłosno-świątecznego nastroju, napiszę: a ja nie mam. I jest mi z tym coraz gorzej. :/
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 23 listopada 2014 o 17:08
Dziewczyny, zrobiłam naleśniki z przepisu z jadłonomii, trochę się bałam że blender nie wystarczy żeby zrobic mąkę z płatków owsianych, ale dał radę i wyszły super 🙂 Zrobiłam do tego rozpustny budyń jaglany (z cukrem zamiast daktyli, bo nie miałam) i całość wyszła pycha! Niestety zmaściłam wegańskie założenia, bo nie spojrzałam na skład czekolady - wzięłam pierwszą lepszą gorzką, a była z mlekiem.
Wegańskie gołąbki też się udały 🙂 Szkoda tylko, że tyle czasu to wszystko zajmuje - ale ja w sumie to bardzo lubię, więc mogę siedzieć w kuchni do oporu - jak moja mama...
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 22 listopada 2014 o 19:13
Dziewczyny, jestem od 3 miesięcy za granicą i ok. 3 tygodnie temu poczułam, że to już czas 😉 i stopniowo, bez wyrzeczeń i kombinowania przeszłam na dietę wegańską  😅
"Mleko" już tylko ryżowe, sojowe lub orkiszowe ( 😍 ), do sera nie ciągnie mnie w ogóle, jeszcze bardziej zatraciłam się w gotowaniu, robię i nawet wymyślam coraz to nowe rzeczy i zazwyczaj wychodzą bardzo dobre, chociaż zdarzyły się i porażki 😉 "Czaję" się teraz na zrobienie wegańskich naleśników, ale boję się że nie wyjdą mi bez jajka. Zdarza mi się też zjeść słodycza, kiedy zostanę poczęstowana lub najdzie mnie ochota, ale zjawisko to występuje coraz rzadziej! Niestety czasem skuszę się na wege fast-food, bo tu w Dojczlandii jest łatwo dostępny, a bywa że nie mam siły na gotowanie  😡
Generalnie jestem bardzo zadowolona, póki co czuję się super i znowu odkrywam tajemnice kulinarne, tak jak to miało miejsce po przejściu na wegetarianizm.
A w święta Bożego Narodzenia minie rok, od kiedy porzuciłam jedzenie zwierząt, jeśli nie wliczę 2-3 incydentów, które miały miejsce do ok. marca.
Nie potrzebuję nawet życzeń wytrwałości, bo wytrwać w wegańskim stanie to czysta przyjemność 🙂
Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o
autor: Forkate dnia 25 października 2014 o 17:07
Pandurska, aktualnie przebywam w Velbert, niedaleko Essen. Wiem, że do Ciebie jest kawałek drogi, ale może orientujesz się, czy są w okolicy jakieś dobre miejsca, nauczyciele? Nie praktykuję już od dwóch miesięcy, odkąd wyjechałam i jest mi niefajnie.
M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
autor: Forkate dnia 30 lipca 2014 o 17:07
Presja, co to za kolor na ścianach? Też mi się mega podoba pokój!
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Forkate dnia 30 lipca 2014 o 15:06
halo, o tym, o czym wspomniałaś w ostatnim zdaniu wiem. Problem w tym, że nie dbam o siebie, bo siebie nie lubię. Bo jak lubić kogoś, kto jest w moich oczach beznadziejny, bezwartościowy i w ogóle do bani? Bardzo chcę to zmienić. Idę na spacer z kozą (z braku psa 😉 ) - jak się ruszę to może mi się aktywują jakieś bardziej pozytywne myśli.
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Forkate dnia 30 lipca 2014 o 14:40
A ja powoli odkrywam i uświadamiam sobie, dlaczego jestem taką nieporadną, życiową łajzą i dlaczego jestem sama, albo jestem z kimś na pół gwizdka, a może nawet na ćwierć. Dlaczego nikt nie chce, żebym była jego żoną i matką jego dzieci, życiową partnerką. Czeka mnie cholernie ciężka droga, żeby to zmienić. Żeby zmienić schematy utrwalane we mnie przez prawie 30 lat życia.
Edit: piszę tutaj, bo jestem zdołowana - z moim brakiem wiary w siebie taki cel wydaje się nierealny.
Zdjęcia Naszych Koni cz. VII (2014)
autor: Forkate dnia 27 lipca 2014 o 22:44
Burza, jesteście niemożliwi 💘
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Forkate dnia 23 lipca 2014 o 10:46
Isabelle, przepiękne zdjęcie! A mała jest świetna, widać że radosna łobuziara z niej 🙂
Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o
autor: Forkate dnia 18 lipca 2014 o 15:55
abre, zadzwoń tam i zapytaj, czy w ogóle potrzebujesz mieć swoją matę - jest możliwość, że mają na miejscu.
Ja chodzę na zajęcia w leginsach i jest mi mega wygodnie 🙂 Kupiłam takie zwykłe z H&M chyba 3 lata temu za 40 pln i dzielnie mi służą.
A ja się muszę pochwalić, że byłam na tygodniowych warsztatach dla początkujących i było mega cudownie - okolica, wegetariańskie jedzenie, zajęcia, gospodarze. Moja nauczycielka dwukrotnie powiedziała przy wszystkich, że szkoli swojego następcę, bo widzi we mnie duży potencjał  😁 A ja to uwielbiam, chociaż czasem boooli 😉
Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o
autor: Forkate dnia 26 czerwca 2014 o 01:16
Ja psa lubię za wciąganie brzucha  😁 i generalnie to co robi z ciałem - bo fajnie rozciąga i wzmacnia tyż. Ostatnio udało mi się położyć pięty 😉
Wiem, że to pewnie żaden wyczyn, ale jak na moje ćwiczenia raz w tygodniu plus zrobienie czasem psa dla funu to i tak sukces  😂
Widzę jednak, jak moje ciało powoli się zmienia i rzeczy, które kiedyś sprawiały mi trudność czy ból, teraz robię bez problemu.
Chciałabym tak kiedyś napisać o mojej niefizycznej sferze...
Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o
autor: Forkate dnia 11 czerwca 2014 o 09:45
Rul, w Rybniku 🙂 http://www.jogawmiescie.pl/strona_glowna.html
Majowa, nawet zeszłoroczne bieganie mnie tak nie wciągnęło. Serio jest super 🙂
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Forkate dnia 10 czerwca 2014 o 22:59
DeJotka, ja ostatnio byłam w Mc na lodach przejazdem z koleżanką i podobnie, zwróciłyśmy uwagę jak dzieci wpierniczają hamburgery popijając colą. Praktycznie przy każdym stoliku dziecko lub dwoje. Dziecko w foteliku, na pewno poniżej roku, karmione frytkami przez mamę. Porażka. Piękna pogoda była, pewnie większość tych rodziców mogła spokojnie wziąć kocyk i zrobić piknik z kanapkami, sałatkami i koktajlami owocowymi.
Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o
autor: Forkate dnia 10 czerwca 2014 o 22:53
A ja jestem po kolejnych zajęciach i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że przepadłam. Na amen 😍
Poza tym instruktorkę mam świetną, oprócz tego że wydaje mi się bardzo kompetentna, to jest też cudowną osobą  😅
Joga to aktualnie jedna z nielicznych rzeczy w moim życiu, która mnie cieszy, mimo że nie zawsze jest przyjemnie  😉
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: Forkate dnia 08 czerwca 2014 o 14:16
ksan, z założenia jest to sukienka 😉
desire, dzięki Ci dobra kobieto  :kwiatek: Dawaj coś swojego bo już nie pamiętam, jak wyglądasz!
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: Forkate dnia 08 czerwca 2014 o 10:15
Muszę się pochwalić, bo dostałam zdjęcia od Karutka  😀
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: Forkate dnia 03 czerwca 2014 o 19:44
gwash już pisałam że jestem zakochana w Twojej córce! Dla mnie jest ideałem. Taką córeczkę chciałam mieć 😉 Bardzo proszę o więcej jej fotek. Na każdej stronie przynajmniej jedno - żebym mogła codziennie ją oglądać 😎

Ja tego jeszcze nie pisałam, bo generalnie w wątku się nie udzielam (tylko podglądam 😉 ), ale podzielam to, co napisała Muffinka! Nela jest uosobieniem słodyczy i uroku. Kazio też jest świetny, pewnie gdybym marzyła o synku to na niego by padło  😁
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 30 maja 2014 o 12:29
Cyga, zmiksuj sobie cieciorkę z przecierem pomidorowym (albo pomidorami), oliwą z oliwek i ziołami, ewentualnie z podsmażoną cebulką jeszcze, albo słonecznik z przecierem, oliwą i ziołami. Dla mnie to jedne ze smaczniejszych i najprostszych past, jakie robiłam dotąd. Niestety robiłam niewiele 😉 Przepisów na pasty jest dużo np. na jadłonomii 🙂
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 30 maja 2014 o 09:12
wendetta, o kurczę, mieszkam niedaleko Katowic, a nic nie wiedziałam o takich akcjach! Myślę, żeby się wybrać w niedzielę 🙂
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 29 maja 2014 o 18:18
z czym jecie rukole? Ja dodaje do wegetariańskich burgerów i sałatek ale już mi się to nudzi, zjadłabym ją jakoś inaczej 😉

Z pieczonym burakiem, mandarynką, orzechami włoskimi i sosem z oliwy z oliwek, miodu i cytryny. Przepis z kwestii smaku. Połączenie tych smaków jest powalające!
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 29 maja 2014 o 12:37
ovca,a ja migdałowo-kokosowo-owsiane robiłam niedawno, wyszło super 😉 Hummus też raz zrobiłam, ale chyba coś poszło nie tak (za dużo sezamu?), bo smacznym go nazwać raczej nie można było. Ewentualnie - ciekawym w smaku :P
Kupiłam też kiedyś mleko owsiane i normalnie w świecie mi nie smakowało. Dla mnie ma zbyt wyrazisty smak, wolę łagodniejsze surowce albo ewentualnie mieszankę jw.
Dziewczyny, jak odcedzacie takie własnoręcznie robione mleko? Ja odcedzałam przez kuchenną ścierkę, ale moim zdaniem za dużo z tym babrania. Jest jakaś magiczna maszynka do wyciskania mleka?

Pandurska, wędzoną paprykę chyba można dostać w marketach, u mnie w domu jest więc chyba nie ma większych problemów z dostaniem jej.
Pielęgnacja ciała
autor: Forkate dnia 29 maja 2014 o 07:48
Wyczytałam też, że jest super wydajny, więc i cenowo nie zabija. Super, dzięki za pomoc 🙂
Pielęgnacja ciała
autor: Forkate dnia 28 maja 2014 o 13:37
Edytka, właśnie dzisiaj poleciła mi koleżanka, chyba w takim razie skończy się na tym. Czego używałaś wtedy do twarzy?
Dziękuję!  :kwiatek:
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 28 maja 2014 o 13:02
U mnie ostatnio wyniki też były w miarę ok, tzn. żelazo super, hemoglobina itp. też, ale limfocyty obniżone. Muszę to przy okazji skonsultować z lekarzem. Biorę leki na alergię i gdzieś wyczytałam, że mogą mi obniżać poziom limfo. Czuję się generalnie dobrze. Jakie badania robicie oprócz morfologii?
Pielęgnacja ciała
autor: Forkate dnia 28 maja 2014 o 12:48
Kobiety, potrzebuję dobrego i hipermocnego kremu z filtrami UV do ciała z racji przyjmowania leku (aknenormin). Co polecacie do nie-opalania?
Sprawy sercowe...
autor: Forkate dnia 21 maja 2014 o 22:13
madmaddie, bo moje relacje z facetami nie wyglądają tak, jakbym chciała żeby wyglądały. Im jestem starsza, tym gorzej mi idzie z nawiązaniem normalnej relacji.
Za rok stuknie mi 30.
Sprawy sercowe...
autor: Forkate dnia 21 maja 2014 o 22:01
madmaddie, przybijam piątkę. Już straciłam nadzieję na normalną relację. Coś jest ze mną nie tak  😫
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: Forkate dnia 21 maja 2014 o 19:05
Atea, o jacie, jesteś prześliczna, a na pierwszym wyglądacie trochę jak klony 😀 Uroczy najlepszy syn świata 🙂
Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"
autor: Forkate dnia 20 maja 2014 o 13:24
Prawie wszystko jest do bani  🙁
Wycieńczony koń
autor: Forkate dnia 19 maja 2014 o 09:40
To ten kasztan? Jak dla mnie wygląda na nieco niedożywionego. Zresztą oba (które widać) tak wyglądają.
Masakra  🤔
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 17 maja 2014 o 23:33
zabeczka17, wspomniałaś o tortillach i dzięki temu już wiem, co będę miała jutro na obiad  :kwiatek: 😀
Zrobię sobie dwie wersje - z czerwoną fasolą, pomidorami z puchy i czymś jeszcze - no właśnie, czym? A druga ze świeżych warzyw będzie. Już się cieszę! Ciekawe tylko, czy wyjdą mi placki  💃
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 17 maja 2014 o 19:25
Ja też obstawiam inne kwestie - zaczęłam mniej więcej w podobnym czasie praktykować jogę i ćwiczyć bycie szczęśliwą 😉 Plus nadeszła wiosna. Wszystko miało wpływ, ale mam wrażenie, że przejście na wege dietę też - może ze względu na to, że moja dieta jest teraz dużo bardziej urozmaicona i czuję się zdrowsza.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 17 maja 2014 o 18:02
Strosza sie i nabieraja jakiejs dziwnej agresji, nie wiem skad?
No jak to? Z mięsa!

Edit: pisałam razem z maiiaF - nie ma to jak zgodność myśli  😁

A tak poważnie - ja odnoszę naprawdę wrażenie, że od kiedy nie jem mięsa, jestem mniej drażliwa i agresywna. Ale może to kwestia zmiany poglądów i w dużej mierze charakteru jednak.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 17 maja 2014 o 09:39
Teodora, muszę dokładniej studiować smakoterapię, dziękuję za link!!! Zupa wygląda super, i przygotowanie też 🙂
Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)
autor: Forkate dnia 16 maja 2014 o 21:34
Kastorkowa, piękne masz oczęta 🙂
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 16 maja 2014 o 20:23
abre, z lubczykiem chyba jeszcze nie było, a faktycznie to typowo rosołowy smak. Poproszę mamę o zrobienie na niedzielę 😉
W ogóle ja generalnie nie jadam zup, ale rosół mi się dobrze kojarzy - np. z ratunkiem na kaca 😉

Edit: zjadłabym gołąbki z przepisu ze smakoterapii, ale tyle z tym roboty, że się odechciewa  😁 Robiłam raz, dodałam pieczarki, wyszły dosłownie szałowe  😍
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 16 maja 2014 o 20:13
Ależ ja sobie gotuję, albo mama czasami - bulion z marchewki, selera naciowego, pietruszki i selera zwykłego. Do tego przyprawy, olej i jest "rosołek". Ale nigdy to nie będzie rosół mojej mamy 😉 Nie cierpię z tego powodu, mam tylko taki trochę sentyment.
Mam wege bulion warzywny w proszku z samych warzyw, dostałam na spróbowanie, ale chyba będzie pasował bardziej jako baza do zup czy przyprawa, niż bulion sam w sobie. Zobaczymy. Kostkę z glutaminianem próbowałam, ale to nie to samo 😉
Ovca, nie wiem w której biedrze są ci wege menago - ostatnio byłam bo szukałam malin w jakiejkolwiek postaci i jak weszłam na mrożonki, to myślałam że bełtnę - dwie ogromne zamrażarki mięsa, duża zamrażarka lodów i kawałek przeznaczony na mieszanki warzyw. Masakra! Chyba, że chodzi o produkty gotowe, ale ja jakoś nie zaglądam w te rejony.
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 16 maja 2014 o 18:55
Pandurska, mnie jakoś nie kręcą te wszystkie niby parówki, niby wędliny i niby mięsa. Coś mnie powstrzymuje nawet przed poszukiwaniem tego w celu zakupu :P Może dlatego, że po prostu nie mam ochoty na mięso. Aczkolwiek brakuje mi czasem rosołu z makaronem. 😡
Kącik WEGE :-)
autor: Forkate dnia 15 maja 2014 o 11:19
Nie mam dużo doświadczenia w gotowaniu, ale kurczę, mnie ostatnio zrobienie fajnego obiadu zajmuje pół godziny. Wczoraj zrobiłam sobie gulasz z cieciorki, 20 minut maksymalnie na to potrzebowałam. Miałam do tego ziemniaki, ale ugorowanie kaszy to też nie więcej jak 20 minut. Nie trzeba stać pół dnia przy garach, żeby się dobrze najeść  😉
Pogoda - Niepogoda -Aktualności
autor: Forkate dnia 15 maja 2014 o 07:33
Górny Śląsk pochmurny, szary, lekko deszczowy (nie leje, ale cały czas coś spada) i wietrzny - szału ni ma.
#100happydays czyli wyzwanie docenienia 100 dni
autor: Forkate dnia 08 maja 2014 o 22:01
27/100
Joga!
#100happydays czyli wyzwanie docenienia 100 dni
autor: Forkate dnia 07 maja 2014 o 20:48
26/100
Rozpoczęcie leczenia skóry i zdjęcie aparatu! Plus mega pozytywna bratanica, która się dzisiaj chichrała jak dzika 😉