mnbvcxz
Konto zarejstrowane: 07 marca 2016
Najnowsze posty użytkownika:
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: mnbvcxz dnia 15 kwietnia 2021 o 15:34
Ale czy to płowienie karych koni jest jakoś dla nich szkodliwe??
Samo w sobie szkodliwe nie jest oczywiście 🙂 Ot, kwestia estetyki...
Ale w niektórych sytuacjach może być jednym z objawów poważniejszych problemów, najczęściej niedoborów mineralnych lub braku równowagi pomiędzy minerałami w diecie.
Jeżeli koń płowieje przy normalnym utrzymaniu bez ‚czynników zewnętrznych’ (takim czynnikiem może być właśnie sól z potu) a do tego ma np. słabe kopyta lub marną grzywę i ogon to warto się bliżej przyjrzeć diecie.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: mnbvcxz dnia 15 kwietnia 2021 o 12:14
Wystarczy opłukać wodą, najlepiej ciepłą. W zimniejsze dni sprawdzi się nagrzany wilgotny ręcznik i potem po wyschnięciu solidne wyczesanie.
Na niektórych rodzajach piasku/ziemi się bardzo dobrze sierść wyczesuje, razem z suchym błotem po tarzaniu wszystko z futra schodzi i połysk piękny! 🙂
Chusteczki dla niemowląt mogą Ci zetrzeć ochronne oleje z sierści.
Ja prawdę mówiąc kiedyś próbowałam tak dbać o sierść. Były bardzo dobre efekty, ale odpuściłam. Za dużo zachodu z tym wszystkim.
EDIT:
Przypomniałam sobie, że kiedyś za granicą widziałam taki specjalny puder do suszenia konia. Do wykorzystania w dni, kiedy nie można opłukać. Nakładało się to na mokrą sierść i potem wyczesywało. Nawet jakaś domowa receptura była. Pewnie da się znaleźć w necie.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: mnbvcxz dnia 15 kwietnia 2021 o 12:04
Meise, pamiętaj u czarnego konia o zmywaniu potu, od tego najbardziej kolor z sierści złazi.
Najgorzej jest jak koń się spoci tylko lekko-lekko, ale przez dłuższy czas (np. w wilgotne gorące dni, kiedy często sierść cały czas leciutko wilgotna, nawet w stajni). Wtedy nie widać, ze trzeba umyć, a po kilku dniach sierść ruda.
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: mnbvcxz dnia 30 marca 2021 o 09:36
Jeśli chodzi o monocyty - za około miesiąc będziemy powtarzać badania, żeby zobaczyć czy to jednorazowy wynik np. po kiepskiej jakości paszy/siana czy może taki stan się utrzymuje.
Co u koni oznaczają podwyższone monocyty? Problemy z wątrobą, stan zapalny?
Jeżeli chodzi o siano - to o pleśń Ci chodziło, czy raczej coś nie tak ze składnikami odżywczymi w sianie?
Lonżowanie
autor: mnbvcxz dnia 10 marca 2021 o 12:07
Zachodzenie drogi przy młodziaku to proszenie się o tragedię, jak niektóre brykają prawie pod sufit i czasami walą kopytami na boki, schodzą do środka lonżownika i ty nagle znajdujesz się pod jego kopytami - no po prostu nie.
anp, jeżeli koń wali kopytami na oślep dookoła (a tym bardziej w człowieka), jest w stanie po człowieku przebiec i w ogóle nie zwraca na lonżującego uwagi to trochę pomyłka w temacie "zapobiegania brykaniu".
Bo taki koń albo spanikował (wypadki przy pracy się zdarzają, czy to przez zbyt duże wymagania i nieprzygotowanie do zadania, czy przez czynniki zewnętrzne, na które nie mamy wpływu) albo potrzebuje ogarnięcia, żeby był bezpieczny w obsłudze.
W żadnym z tych dwóch przypadków zapobieganie brykaniu w kontekście późniejszej jazdy nie będzie priorytetem i w ogóle powinniśmy o tym zapomnieć - bo trzeba przede wszystkim myśleć o własnym bezpieczeństwie.
Natomiast ułożony koń, który "myśli" (nawet gdy mu trochę odwali z nadmiaru energii) powinien zrozumieć sygnały, których się nauczył wcześniej, czyli np. przytrzymanie lonżą lub jakiś rodzaj zatrzymania/zmiany kierunku ruchu gdy człowiek stanie przed nim. I taki sygnał powinien "przekierować energię" ruchu tego konia i spowodować u niego przynajmniej chwilowe opamiętanie się/pomyślenie, czyli przerwać brykanie.
I zawsze decyzja, czy konia zatrzymywać, obracać, czy poganiać powinna wynikać z kontekstu - jak widzimy, że ma tendencję do zatrzymywania i może być w przyszłości problem z pogonieniem przy zajazdce to trzeba bardziej nastawić się na myślenie "do przodu". Jak koń ma tendencję to latania na oślep i na byle co odpala bez myślenia to trzeba więcej zwracać uwagę na możliwość zatrzymania go i kierowania tym, gdzie (w jakim kierunku) się porusza.
To "gonienie zawsze" przypomina mi trochę metody takich ułano-kowbojów, zapier****ć i mocno trzymać. I będzie dobrze.
wrzody żołądka
autor: mnbvcxz dnia 19 lutego 2021 o 10:17
a.kaminska olej może na wątrobę wpływać. Nieważne jaki - chodzi tutaj o tłuszcz w diecie. Uzupełniałaś Wit E i selen przy podawaniu oleju? Zwłaszcza zimą tej witaminy może brakować w diecie i przy dodatkowym tłuszczu mogło to obciążyć nadmiernie wątrobę.
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: mnbvcxz dnia 07 grudnia 2020 o 09:49
agava, ale co jest temu koniowi, że nie może pracować? Kuleje, sztywny jest, maca na twardym?
Po zdjęciu widać, że ściany są za długie, nacisk występuje, stąd widoczne przekrwienie. Być może coś żywieniowego się na te krwiaki nakłada, ale "na zdjęcie" to się tego nie sprawdzi.
Jak widzisz czerwoną ścianę kopyta, to ona już taka wyrosła jakiś czas temu 🙂 Nagle mu się siniak na kopycie nie zrobił.
Jak koń chodzi dobrze to ruszaj ile wlezie po rozmaitym podłożu, bo jak będzie jeszcze trochę dłuższa ściana na kopycie i mniej ruchu to tym większe i tym wyraźniejsze te czerwone ślady będą. Tylko zobaczysz to za jakiś miesiąc do trzech dopiero.
Po zdjęciu bym powiedziała, że jak ten koń trochę postoi bez wymuszonego ruchu a potem pójdzie na głębsze podłoże, to mogą się pęknięcia pojawić (bo ściany będą zbyt długie, już są "na granicy"😉.
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 01 grudnia 2020 o 10:04
kortina - a karmisz je po sprowadzeniu?
Bo większość koni do jedzenia ciągnie 🙂 Tam gdzie świeże siano albo treściwe jest podawane.
I jak się konsekwentnie karmi po sprowadzeniu ("kolacja"😉 albo wręcz puszcza do boksów z żarciem, to jak tylko zobaczą człowieka to będą chciały zejść.
Często nieświadomie robimy stajnię bardzo atrakcyjną, dużo bardziej niż padok. Dlatego konie chcą schodzić 🙂
Jak ktoś ma odwrotny schemat - codziennie rano na padoku wiaderka z jedzeniem i siana przez cały dzień pod dostatkiem, a w stajni nic atrakcyjnego, to konie będą chciały na padok wychodzić i w boksach nie usiedzą.
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 01 grudnia 2020 o 07:21
Sankaritarina - jak masz stajnię w miejscu osłoniętym od wiatru, tak że będą się mogły schować, to raczej możesz otworzyć. Konie nie są głupie i jak im będzie zimno, to się schowają. Tylko żeby miały gdzie 🙂
Z moich obserwacji wynika, że wiatr jest najgorszy. Jak nie wieje to ani mróz ani deszcz nie są straszne.
No i dużo siana to podstawa, bo sianem się ogrzeją. Oraz na początek, do wypuszczenia futra, jakaś pasza fajna z białkiem i olejami (ja bym dawała po prostu owies w niewielkiej ilości z lucerną i siemieniem lnianym, do tego podstawowa witamina).
Teraz jak już widzę, jak konie sobie same fajnie wybierają, kiedy i gdzie wyjść, to ciężko mi uwierzyć, że wypuszczając ze stajni i chowając do boksów dobrze trafimy.
wrzody żołądka
autor: mnbvcxz dnia 27 listopada 2020 o 13:12
AbSucralfate podany z jedzeniem nie zadziała w ogóle, czy zadziała słabiej?
Kącik folblutów
autor: mnbvcxz dnia 20 listopada 2020 o 16:03
czeggra1 - przepraszam za taki post poza tematem, ale świetnie się czyta Twoje posty.
To tak jakby rozmawiać z niesamowicie pozytywną osobą, która w każdym koniu potrafi docenić, to, co ten ma najlepsze.
Nawet jak piszesz o niedoskonałościach wierzchowca, to one wyglądają jak zalety! 🙂
Więcej takich postów proszę! 🙂 🙂 🙂 Dzień robi się lepszy!
Lonżowanie
autor: mnbvcxz dnia 10 listopada 2020 o 13:17
Na jakiś zagranicznych filmach (chyba z DE?) widziałam całkiem "sportowe" maszynki w ten sposób przy matkach prowadzane.
Na pokazie/przeglądzie (czy jak to tam nazwać) najpierw źrebaki przy matkach chodziły, a potem puszczane były luzem i biegały obok.
Wydaje mi się to fajne dla nauczonego konika, bo można w jedną osobę kobyłkę i źróbka poprowadzić nie martwiąc się, czy nam gdzieś nie myknie 😉
Fajnie gdyby ktoś z "zagranicznego wątku" się wypowiedział 🙂
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 03 listopada 2020 o 14:00
solarki. Plac 25/50 2 solarki 160W i można pojeżdzić 🙂
Możesz podzielić się szczegółami wykonania? :kwiatek:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: mnbvcxz dnia 30 października 2020 o 12:58
Meise, jeszcze jedno przemyślenie odnośnie sylwetki...
Koń poszedł w trening, prawda? A sprawdzałaś ile on rzeczywiście słomy i siana zjada? Bo może aż tyle tego w siebie wpycha, że ten brzuszek przestał 'sportowo' wyglądać? Koń na objętościówce potrafi mieć naprawdę spory "obwód w pasie"!
Także możesz popatrzeć przez klika dni na niego i zobaczyć ile rzeczywiście zjada. Jak mało, to ten duży brzuch powinien martwić. Jak dużo/bardzo dużo to trzeba zobaczyć, czy mu jakiś składników w treściwym nie brakuje. Dużo siana nie powinno w żadnym wypadku zaszkodzić, ale jak będzie za bardzo wypchany, bo 'czegoś potrzebuje i szuka w sianie', to trudno mu będzie na treningach.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: mnbvcxz dnia 30 października 2020 o 08:08
Odrobaczony początkiem października dwuskładnikiem....
Masz możliwość zrobienia badania na pasożyty? Może coś nie zagrało przy odrobaczeniu. Z drugiej strony to mało prawdopodobne...
Może dopytaj jeszcze w stajni, czy się siano nie zmieniło lub słoma - zawsze to jakiś trop, a jeżeli się potwierdzi to może uspokoić, ze był jednak czynnik zewnętrzny.
kuć czy nie kuć?
autor: mnbvcxz dnia 29 października 2020 o 08:43
Raptem 3 tygodnie od werkowania minęły, a księciunia ma dosłownie NA KAŻDYM kopycie zadziory. Rączki opadają.
Kobyła buja się pół dnia po pastwisku z koleżankami i kolegami. Błota jest sporo, na łączce trawa, ale dość mokro. W boksie na gnoju nie stoi. Kamieni raczej dużo na terenie nie ma, po jakiś kamienistych drogach nie jeździ. Jak pracuje to na piaszczystym placu.
i??? Nie ściera tych kopyt nic a nic bo trawa, piach albo boks, jeszcze mokro, to dziwne, że się obłupują?
Pojedź jeden dzień teren 3 godziny, z tego godzinka stępem po asfalcie, potem powtórz to samo i będą kopytka ładniuteńkie 🙂
Po pierwszym pełno odprysków, po drugim się 'oszlifują' 🙂
To oczywiście przy założeniu, że kopyta zdrowe i żadnej patologii nie ma 🙂
-----
Wszystko wyżej napisane jest oczywiście "z przymrużeniem oka" 😉
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: mnbvcxz dnia 27 października 2020 o 15:27
donkeyboy - OT ale jak ma je "u siebie" a siano sprezentuje rodzina to za te 3000zł utrzyma piątkę przez cały rok :P
Jak dbać o końskie nogi?
autor: mnbvcxz dnia 27 października 2020 o 14:00
mnbvcxz, je 2.5kg musli la rosslet i siana wydaje mi się że ma pod dostatkiem...
Może czegoś w tej paszy jest za dużo? Białko?
Ja bym pewnie kombinowała z odstawieniem paszy / zamianą siana na inne na tydzień/dwa - tylko to u siebie można zrobić, w pensjonacie ciężko będzie...
Jak dbać o końskie nogi?
autor: mnbvcxz dnia 27 października 2020 o 12:04
mindgame - a jak z karmieniem (siano/treściwe)?
Bo suplementów i owijek możesz używać za miliony, ale jak problem jest poważny, to może warto w "podstawach" poszukać?
Kupno konia
autor: mnbvcxz dnia 21 października 2020 o 08:14
halo 25zł za godzinę? Naskakanie? "na pomocach"? wyniki zawodów?
Sorry, ale Wy tutaj w jakimś idealnym świecie żyjecie 😀
Przy koniach w takim przedziale cenowym to trochę abstrakcja 😉
Nie oszukujmy się - tyle można zapłacić za konia od handlarza lub 'pseudohodowcy', trzymanego i wychowanego "za stodołą".
Naje się na nieużytku, zje siano z łąki dopłatowej, ujeździ się w rekreacji, a całą tą bardzo ciężką i wartościową pracę zrobią dzieciaki za możliwość jazdy.
I to nie jest wymyślone - w "tych biedniejszych" rejonach kraju rzeczywiście pierwszy koń to najczęściej ledwo idący rekreant, zwykle z miejsca, gdzie koni jest za dużo i trzeba kilka sprzedać. Często kupiony okazyjnie kilka miesięcy/lat wcześniej. I te konie rzeczywiście niewiele kosztują - tylko nie ma ich w ogłoszeniach.
Podobnie dla większości dzieciaków jeżdżących w małych rekreacyjnych stajniach (a raczej poganianych batem w kółko na konikach przez instruktora) wszystkie te hasła o kontakcie, pomocach itp. są jak bajki 😉
Dużą część kraju jeszcze musicie nawrócić! I czasem ktoś z tej 'ciemnej strony' o coś na forum zapyta 😉
Pozdrawiam ze wsi 🙂
Kupno konia
autor: mnbvcxz dnia 20 października 2020 o 13:11
A ja jednak myślę, że ceny tych koni "z niższej półki" są często mocno zawyżone.
Bo w podobnym przedziale cenowym będzie taki "konik rekreacyjny" od hodowcy, który dba o weta, suplementy, wybieganie, podstawowe szkolenie itp. i konik od hodowcy, który konia tylko puszcza "na łąkę", a w zimie daje tylko siano i koń stoi na małym błotnistym padoku lub w boksie. Koszty utrzymania jednego i drugiego zupełnie bez porównania. Obydwa "wyżej L nie pójdą". Jak można jednego od drugiego odróżnić?
Przy obecnych cenach na rynku na tych drugich koniach można sporo zarobić...
Kupno konia
autor: mnbvcxz dnia 22 września 2020 o 08:29
Utrzymanie źrebaka niby nie kosztuje, ale zamiast trzymać matkę rok to można postawić konia w pensjonat i brać 600zł miesięcznie . Po roku mamy 7200zł + jeszcze pół roku trzymania do odsadzenia to dochodzi 3600zł więc wychodzi 10800zł, do tego koszty krycia, weta, kowala i każdy źrebak wychodzi ponad 12tys. I jest to realna cena minimalna za wyhodowanie źrebaka. Oczywiście każdy hodowca się oszukuje z kosztami i robi prezenty potencjalnym kupcom.
ZAROBIENIE na jednym koniu w pensjonacie 7200 rocznie to norma?
Bo jak dla mnie to jakoś dużo jednak.
Jak sobie podsumuję paszę, ściółkę, koszty 'stałe' (do podziału na wszystkie konie za budynki, obsługę, prace remontowe itp.), podatki, nijak nie mogę się tyle od konia doliczyć. Oczywiście biorę pod uwagę rozliczanie wszystkiego 🙂 Gdzie jest błąd w moim myśleniu?
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: mnbvcxz dnia 15 września 2020 o 14:24
Robaczek M. - a po czym, po jakim zdarzeniu, ten kucyk zaczął źle chodzić?
Bo jeżeli nie było wyraźnej zewnętrznej przyczyny (struganie, sporo chodzenia po twardym, pechowy krok na kamień) to nieważne, co będziesz stosować 'zewnętrznie' i tak będą co jakiś czas pogorszenia.
Zastanów się, czy żywienia nie zmieniłaś lub czegoś innego w obsłudze koni... Może po deszczu trawa urosła? Albo mniej chodziły? Albo był upał i stały więcej schowane?
Dużo robisz dla tego konika, ale mam wrażenie, że w tym przypadku szukasz rozwiązania trochę nie tam gdzie trzeba.
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 15 września 2020 o 14:11
marta111 ale one się biją czy bawią? Kwiczą przy tym, kopią, gryzą? Bo gdyby na poważnie walczyły, to krew by się lała i na pewno kilka minut później by nie jadły spokojnie koło siebie. Czasem taka 'walka na niby' wygląda bardzo strasznie i potrafi obserwatora nieźle wystraszyć... A one po prostu 'po końskiemu' ustalają sobie zasady wspólnego życia.
Może żaden z nich nie potrafi się w stadzie zachować? I stąd te przepychanki trochę bardziej gwałtownie wyglądają niż u 'cywilizowanych' wałachów?
Z drugiej strony po tak krótkim czasie razem jeszcze nie wszystko będzie między nimi ustalone i na pewno będzie dochodzić do sprzeczek.
Myślę, że nie zaszkodzi im, jak pochodzą i będą obydwa nieco zmęczone - lepsze to niż poważna kontuzja. Musisz się jednak liczyć z tym, że przypadkowy kopniak lub ugryzienie może się zdarzyć zawsze.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: mnbvcxz dnia 09 września 2020 o 11:56
Hej, brzezinka, strasznie agresywnie dyskusję prowadzisz...
To Ty użyłaś określenia "zapewnic koniowi 100% ochronę przed owadami"
Zdecydowanie chciałabym zobaczyć, jak bez jakiegokolwiek preparatu do pryskania (np. popularnej Absorbiny) nie usiądzie Ci nigdy mucha na koniu 🙂 A tych 'zwykłych' much jest wszędzie pełno. A u Ciebie żadnej, co? Ani w czasie tych 12h na zewnątrz, ani w stajni, ani przy zabiegach pielęgnacyjnych, ani w czasie jazdy...
Jeżeli tak masz, to już się do Ciebie przeprowadzam, nie patrząc na cenę pensjonatu! 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: mnbvcxz dnia 09 września 2020 o 11:14
mnbvcxz, to powiedz mi jak można zapewnic koniowi 100% ochronę przed owadami. Które latem przynajmniej u nas, (może u Ciebie jest inaczej) są jak szarańcza.
Wiata, derki, maski, środki 'mechaniczne' (np. lepy) oraz chemiczne - a najlepiej kombinacja tych wszystkich.
Z mojego doświadczenia wynika, że solidna, spora wiata plus lepy i opryski spokojnie dają radę 🙂
Może nie będzie to 100%, ale na akceptowalnym poziomie, czyli porównywalne z boksem - w stajniach komary też gryzą... 😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: mnbvcxz dnia 09 września 2020 o 10:12
Mnie to podchodzi pod znęcanie się nad zwierzętami i mega wygodnictwo dla właściciela stajni. Bo przecież jak jest na zewnątrz to nie sra w boksie, nie trzeba sprzatać i scielić.
Jesteś bardzo niesprawiedliwa...
Takie "wyrzucanie koni na zewnątrz" o jakim napisałaś niczym nie różni się od trzymania ich 24h na dobę w boksie - i jedno i drugie wynika z wygody właściciela stajni. Zarówno jedno jak i drugie jest szkodliwe dla zdrowia koni.
W rzeczywistości trzymanie koni stale na zewnątrz jest dużo trudniejsze niż trzymanie w boksie.
Koniom należy zapewnić: ochronę przed owadami, cień, osłonę od wiatru, wrażliwszym osłonę od deszczu, miękkie miejsce do leżenia, stały dostęp do paszy (jak gryzą owady albo jak mocno wieje i pada to nie pójdą przecież na trawę), świeżą wodę, odpowiedni teren do chodzenia (żadnego błota "po kolana" ani bezmyślnie wysypanego gruzu czy, jeszcze gorzej, betonowych śliskich chodników), spokój, towarzystwo i należy też sprzątać najczęściej jak się da.
Wszystkiego musi być pod dostatkiem dla wszystkich koni, tak, żeby żadnemu nie brakło czegokolwiek z powyższych rzeczy.
Czy któryś z waszych koni, które "nie mogą mieszkać na zewnątrz" miał zapewnione wszystkie te warunki?
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: mnbvcxz dnia 21 sierpnia 2020 o 08:32
Jeśli o tym nie wiesz, to od tematów kucia etc. trzymaj się z daleka. A najlepiej - z daleka od koni.
Mawiają, że kto pyta nie błądzi...
Ale żeby za zadane pytanie aż się z daleka od koni trzymać?
Pozostaje mi tylko obserwować z przykrością (i z daleka 😉 zwłaszcza od koni) , co ten współczesny świat z, wydawałoby się inteligentnymi, ludźmi zrobił...
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: mnbvcxz dnia 20 sierpnia 2020 o 11:07
halo, co ma kucie do flegmony? Możesz wyjaśnić?
Ja jestem ciekawa wyprowadzania flegmony kuciem, bo po przeczytaniu Twojego posta widzę, że można.
Możesz opisać te przypadki, z którymi się zetknęłaś?
Przytocz je, proszę 🙂
Po prostu opisz, ile to trwało, jak się polepszyło, jakie warunki były niezbędne do leczenia.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: mnbvcxz dnia 24 lipca 2020 o 09:38
dea - woreczki na psie odchody wykorzystywane w formie rękawiczek (bo teraz jednorazowe rękawiczki są w cenie złota :P ) i przełożyć w krzaczory lub, jeżeli jest daleko, to w kolejny taki worek (lub kilka) i do najbliższego śmietnika. Jak nie ma śmietnika to wysypać w najbliższe krzaki a 'tymczasowe opakowanie' przenieść zawinięte bezpiecznie do stajni 🙂
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: mnbvcxz dnia 17 lipca 2020 o 12:10
W Polsce przeważnie jest za mało padoków na zbyt wiele koni. Ot co 🙂
A na jesień/zimę/wczesną wiosnę trzeba by podłoże na tych padokach przygotować, albo je zmieniać, na inne - których przecież nie ma. Na wyspach jesienią trawa ładnie porośnie na wszelkich "ubytkach" wydeptanych przez konie. W Polsce takie dziury w darni do wiosny nie zarosną.
I wiele stajni z dużym terenem jeszcze część łąk trzyma na pierwsze koszenie na siano i dopiero później konie z nich korzystają.
Jak radzicie tam sobie z zamarzaniem podłoża (ujeżdżalnia i padok), jeżeli już przymrozek się trafi?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: mnbvcxz dnia 03 lipca 2020 o 10:17
Były kiedyś takie, bo widziałam. Ale chyba za granicą gdzieś.
One mają glukozę nie przez przypadek w składzie - chodzi o to, żeby koń po podaniu "powera" dostał. Nikt nie kupi elektrolitów, po których nie zobaczy 'efektu WOW" 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: mnbvcxz dnia 03 lipca 2020 o 09:46
Robaczek M. - sprawdź skład elektrolitów, które będziesz podawać.
Jeżeli dobrze pamiętam, to kucka chyba ochwatowa (?) a sporo elektrolitów ma składzie dużą ilość cukru.
Musiałabyś wybrać preparat bez dodatków.
Te 10% podane wyżej to moim zdaniem o 10% za dużo 🙂
kuć czy nie kuć?
autor: mnbvcxz dnia 22 czerwca 2020 o 17:38
- skoro się obłamują to znaczy, że macie za długie ściany 🙂
Niekoniecznie. Czasami wystarczy lekko ścianę zrobić skosem i odprysków brak, nawet jak ściana jest długa. A bardzo poprawia to komfort chodzenia.
Właśnie z długością ściany trzeba bardzo uważać - bo przy zbyt cienkiej podeszwie oraz 'niewytrenowanej' lub nieco tylko zgniłej strzałce nadmierne skrócenie ściany będzie powodować 'macanie' i brak obszernych chodów.
To pułapka, w którą wiele osób strugających kopyta po kursach dała się wciągnąć - za mocne skracanie ściany przeszkadza narosnąć odpowiedniej grubości podeszwie.
Styl western (dawniej kącik)
autor: mnbvcxz dnia 18 czerwca 2020 o 12:35
Służę pomocą - kopyta są zbyt małe w stosunku do masy, którą mają dźwigać. Stąd też problemy z trzeszczkami.
Muchozol, ja Ciebie miałam za taką trochę 'nieszkodliwą wariatkę' i nawet z sympatią do Ciebie podchodziłam.
Ale pornografii kopytowej to tutaj proszę nie uprawiaj!
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: mnbvcxz dnia 18 czerwca 2020 o 08:28
kokosnuss - daj po prostu tym kopytom odrosnąć!
Jeżeli są takie niskie, jak na zdjęciu, to nawet w podkowach chyba tylko znieczulony koń będzie dobrze dużo po twardym chodził...
To nie mustang, nie będzie miał niskich kopytek, które dobrze pracują. Konie domowe tego kopyta muszą trochę mieć na wysokość.
Dużo osób, które "po naturalnemu" struga konie nie jeździ dużo i trzyma kopyta bardzo niskie. A ten brak pracy to jednak ogromna różnica - kilka dobrych jazd w tygodniu, do tego jakiś wyjazd i będzie widać, że kopyta są zmęczone.
Co do asymetrii wysokie (bardziej strome)/niskie (bardziej położone) kopyto to obejrzyj jak koń chodzi, jak obciąża przednie nogi - bo kształt kopyt odzwierciedla to, w jaki sposób koń używa swojego ciała. I potem, jak już kopyta są nierówna, to się problem może pogłębiać. Sprawdź sobie, czy obydwie strony są tak samo rozciągnięte, czy prosto staje, czy się wygina tak samo łatwo w jedną i drugą stronę - i poprawiaj te nierówności. Wtedy dopiero kopyta będą miały szansę się zmienić i wyrównać.
Nakostniaki
autor: mnbvcxz dnia 17 czerwca 2020 o 10:42
Nique - po ponownym uszkodzeniu (stuknięcie, przeciążenie, być może inny stan zapalny gdzieś niedaleko) może być znowu problem w miejscu starego nakostniaka. Urazy zawsze jakiś tam ślad zostawiają... Pytanie do weta jak to jest poważne uszkodzenie i co z tym robić.
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: mnbvcxz dnia 17 czerwca 2020 o 08:58
Jest jeszcze jeden aspekt podawania treściwych pasz (owsa to akurat średnio dotyczy) - uzupełnienie diety w witaminy i mikroelementy. Objętościówka jest uboga w niektóre kluczowe, zwłaszcza siano.
Czego nie ma w DOBRYM sianie, w porównaniu do pasz treściwych? Powiedzmy, oprócz fosforu, chociaż w odpowiednim sianie nadal powinno być go wystarczająco.
Tylko piszę - dobrym sianie, a nie trawie koszonej na dopłaty i sprzedawanej po stajniach 😉
Chyba, że chodzi Ci o suplementy dodawane do pasz "komercyjnych" - te również można dodać do siana, nośnikiem nie musi być wcale 'treściwe'.
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 15 czerwca 2020 o 11:59
Dajcie jakieś zaklęcie na te wierzby 🙁 Nie wierzę, że uda mi się jakąkolwiek wyhodować 🙁
Są jakieś inne drzewa, co na suchym terenie i gliniastej ziemi w miarę szybko urosną i będą się na 'płot' nadawały?
wrzody żołądka
autor: mnbvcxz dnia 10 czerwca 2020 o 12:55
Powiedzcie czy to prawda że te pasty są lepsze od saszetek? Dlaczego??
Jest jeszcze jedna kwestia oprócz "zjedzenia wszystkiego".
Pasty są lepsze, jeżeli podajesz na pusty żołądek bez innego jedzenia przed i w trakcie - bo lek jest lepiej wchłaniany.
W zasadzie saszetki zmieszane z jedzeniem też najlepiej dawać "na głodno" i z jak najmniejszą ilością paszy.
Podobnie jest z wieloma innymi suplementami/lekami (np. boswelią), ale akurat przy leczeniu wrzodów można sobie na to pozwolić, bo przy podawaniu leków nie powinny powstawać nowe zmiany (zmniejszone wydzielanie kwasu).
własna przydomowa stajnia
autor: mnbvcxz dnia 03 czerwca 2020 o 13:53
Megane a może spróbujesz stopniowo? Po 20 metrów pastuchem im dogradzać? To nie odejdą od razu na 400, tylko po kawałku malutkim? Może się młoda pewniej poczuje?
No i powtórzę to, co chyba w zeszłym roku pisałam już - spacery stępem w te straszne okolice, codziennie, niech połazi i się przyzwyczaja pomalutku do terenu w czasie "pracy". To jest zawsze łatwiejsze dla konia - jak ma zadanie i musi coś zrobić, a nie tylko wytrzymać w danej sytuacji.
Jeszcze jeden pomysł - ile ona tam wytrzymuje gryźć, zanim zaczyna szaleć? Jeżeli godzinę wytrzyma, to można próbować puścić każdego dnia na dłużej i sprowadzić zanim zacznie szaleć - czyli najpierw 5 minut, potem 10 itd.
Każdy jeden sposób upierdliwy i wymaga pracy 🙂
paszport konia- co i jak?
autor: mnbvcxz dnia 03 czerwca 2020 o 13:43
_Gaga, wrócę do tego, co napisałaś w innym wątku:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,103088.msg2932940.html#msg2932940
"Roczniak nie ma prawa do hodowli ani licencji na krycie, więc nie będzie wpisany do paszportu.
Klacz również nie ma prawa do hodowli..."
Nie masz tutaj racji - do paszportu jako ojciec/matka będą wpisani rodzice potwierdzeni badaniami genetycznymi.
Nie ma tutaj znaczenia licencja czy jakiekolwiek inne "prawo do hodowli" (chociaż nie mam pojęcia, o co mogło Ci chodzić).
Można takie badania wykonać nawet u konia starszego z paszportem NN i pochodzenie uzupełnić (o ile znajdzie się rodziców do pobrania materiału genetycznego).
Źrebię natomiast nie będzie miało wpisanej rasy (np. SP) jeżeli rodzice nie byli dopuszczeni do hodowli w danej rasie.
Dopisek:
Jeżeli źrebak jest opisywany przy matce, to oczywiście, czy klacz 'z licencją i pochodzeniem', czy nie, badań nie potrzeba 🙂
Matka będzie w paszporcie.
Paszport konia
autor: mnbvcxz dnia 03 czerwca 2020 o 11:51
Calipsa - można bez problemu. Zadzwoń sobie do związku. Żeby wpisać pochodzenie źrebakowi (bo rozumiem, ze świadectwa krycia nie ma) to będą potrzebne najprawdopodobniej badania DNA.
To tak na szybko, zanim pogonią Cię do innego wątku a ten pozamykają 🙂
wrzody żołądka
autor: mnbvcxz dnia 03 czerwca 2020 o 11:23
Behemotowa, ja nie zauważyłam czegoś takiego. Ale ten lek w sumie dość mocno wpływa na organizm.
A koń czasem nie poszedł na trawę?
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: mnbvcxz dnia 03 czerwca 2020 o 11:16
Cały czas myśle o jakimś kursie, myślałam o Paulinie Ferdek. Zastanawiam się też nad wyjazdem do Moniki Damec.
Z tych dwóch opcji zdecydowanie Monika Damec!
A Paulina jak już będziecie pracować normalnie, jako uzupełnienie codziennych zajęć czymś ciekawym 🙂
Masz jeszcze do wyboru wiele osób z nurtów 'naturalsowych' (ale tam będzie dużo gadania o dominacji).
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: mnbvcxz dnia 02 czerwca 2020 o 13:48
flygirl - czyli potrzebujesz 'papier' do pracy, a przy okazji nie chcesz marnować tych dwóch tygodni (czy ile to tam teraz trwa) i pieniędzy?
Żadna frajda przejechać kółko kłusem na egzaminie i za to papierek dostać - w sumie szkoda pieniędzy i czasu. Ale jak dostaniesz muła, co wszystko wyłamuje i którego musisz przepchnąć przez przeszkody, to też za fajnie nie jest. A jeszcze przy okazji oblać można.
Polecam poszukać kursu w stajni, gdzie są fajne konie, takie dużo potrafiące i pomagające. I gdzie rzeczywiście wszystkie zaplanowane jazdy są wyjeżdżone, bez skrótów i odwoływania. A przynajmniej chętni mogą je wyjeździć. Niespecjalnie kieruj się poziomem egzaminu - tylko właśnie tych codziennych jazd, żeby było to coś więcej niż godzina rekreacji. Ponieważ co sezon konie w stajniach się zmieniają, polecam poszukać/popytać na FB, kto i kiedy był na jakim kursie i jak warunki wyglądały. Możliwe, że nakierują Cię na ośrodki bardziej skokowe lub ujeżdżeniowe - zależy co Ci bardziej odpowiada.