... ślub :) ...

ash   Sukces jest koloru blond....
27 maja 2011 08:39
My też załatwiamy z jednej 💃
Ja się przekonam dzisiaj...bo księdza który w razie co będzie udzielał nam ślub mam super nawet nauk przedmałżeńskich nie będzie wymagał bo stwierdził, że i tak żyjemy jak małżeństwo więc po co...ale u mnie w parafii jest ciężko coś załatwić więc zobaczymy.
przepraszam za offa, ale tak się zastanawiałam, jak się naszej koleżance Catanzaro, (tej, której koleżanka robiła catering) udało wesele... 


😵 oj coś chyba wybiórczo czytałaś moje wypowiedzi. Termin mamy na czerwiec 2012 a nie 11, a z tego co mi wiadomo do tej daty jeszcze daleko!  🤔
To raz.  A dwa- wczoraj wyszłam ze szpitala, w zeszłym tygodniu wydarzyło się coś bardzo bardzo bardzo przykrego, wykryto u mnie pewną poważną i nieprzyjemną chorobę (o której tu nie będę pisać, wybaczcie, ale nie ma czym się chwalić), przez co ślub musimy odwołać. Właśnie dziś kontaktowaliśmy się z właścicielką sali. Mówią, że zdrowie najważniejsze... ale jest mi przykro, nawet bardzo.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
27 maja 2011 19:33
trzymaj sie  🙁 🙁 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
27 maja 2011 21:03
Siedzimy właśnie przy winie i wyszukujemy piosenki na pierwszy taniec. Kilka typów już mamy.

Co mieliście na Własnych weselach? Albo będziecie miały drogie przyszłe panny młode?

Byłam u księdza 🙂 ślub w mojej parafii dostaniemy, zapisałam się już na kursy przedmałżeńskie, idziemy załatwić papierki do Urzędu Stanu Cywilnego i najprawdopodobniejsza data to 27.08. 11. Z wesela zrezygnowaliśmy i robimy grilla dla przyjaciół i najbliższej rodziny. Heh może być wesoło jak ekipa popije i zrobimy z działki wycieczke rowerową do baru 😉
majeczka   Galopem przez życie!
27 maja 2011 21:16
Catanzaro, trzymaj się cieplutko!!
ash, my mamy "za miłość twą" weekendu
Pegasuska, to super, fajnie że się wszystko układa;-))) jedźcie tylko jakimś polem żeby prawka za rower nie zabrali;-)
majeczka, tam są same pola i lasy!!! a swoją drogą to chyba już nie zabierają prawka, albo mi się przesłyszało...naprawde jestem zadowolona, przeraża mnie tylko wizyta w poradni planowania rodziny bo pani kazała przynieść mi rozpiske z cyklem miesiączki...
majeczka   Galopem przez życie!
27 maja 2011 21:43
jeszcze niedawno zabierali ale za naszymi przepisami nie trafiam zmieniają się jak w kalejdoskopie. Panie z poradni są super, ja właśnie codziennie o 7 mierze sobie temperature takie mam zadanie na kolejną (ostatnią!) wizytę
maleństwo   I'll love you till the end of time...
27 maja 2011 22:00
Catanzaro, trzymaj się jakoś.

ash - my nic, bo nie mamy pierwszego tańca (ani innych sialalala 😀)
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
27 maja 2011 22:11
Pegasuska, powiedz ze jestes po porodzie nie dlugo i niech cyklu od ciebie nie wymaga.
Ja wykres cyklu ściągnęłam z netu 😡
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 maja 2011 10:54
Ja polecam sluchac o metodzie objawowo termicznej, jeszcze sie moze przydac :p w razie watpliwosc sluze pomoca 🙂
Ja wiem jedno już jestem bojowo nastawiona na tą rozmowe choć sama do końca nie wiem dlaczego...cykle to mam tak regularne jak cholera więc od razu mogą dać sobie spokój z kalendarzykiem😉 i chyba traktuje to jako coś koniecznego co trzeba odbębnić...
A ciekawe, co by powiedziala ta cala pani z poradni, gdyby kobieta od razu wiedziala, ze powiedzmy dzieci miec nie moze, nie bedzie, bo jest chora, bo powiedzmy, miesiaczki nie ma 🤣 Pewnie w obliczu praw i zasad koscielnych, para nie moglaby zawrzec malzenstwa.. 😎 To takie moje teoretyzowanie...
oczywiście, że może zawrzeć związek małżeński! jedyne co, to jeżeli jedna ze stronz premedytacją zataiła to przed drugą, to ta druga może wnieśc na tej podstawie o unieważnienie.

Pegasuska, kalendarzyk a metoda objawowo-termiczna, o której mówi Gienia i o której będzie Tobie mówić ta kobieta to dwie różne sprawy. Kalendarzyk nie jest żadną metodą, a średniowieczem  😉
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
28 maja 2011 17:01
a co jeśli kobieta przyjmuje tabletki antydzieciowe?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 maja 2011 17:03
Lepiej żeby się nie przyznawała.
Ja się nie przyznałam 😎
uważam, że kobiecie nic do tego. ona ma pokazać to co proponuje kościół, co jest udowodnione naukowo, zgodne z naturalnym cyklem kobiety, a nie dowiedzieć się, czego używa dana kobieta.
Nasza nie pytała więc nic nie mówiłam 😉
majeczka   Galopem przez życie!
28 maja 2011 20:46
Nasza pytała to jej powiedziałam że biorę, stwierdziła że w sumie to normalne ale ta metoda jest równie skuteczna jak pigułki i nie ma negatywnych skutków ubocznych i żebym spróbowała.
Pegasuska, Ty jesteś tak nastawiona jak mój narzeczony jak się z deka na pierwszym spotkaniu pogryźli to na drugim dała mu książkę do czytania i gadała tylko ze mną 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 maja 2011 21:47
metoda objawowo-termiczna to nie kalendarzyk!! tego nikt w Kosciele nie poleca 😉
Kosciol zezwala na naturalna regulacje poczec. slowo zezwala trzeba tez rozpatrzec, bo chodzi o podstawne odkladanie poczecia.

ta metoda jest cholernie pewna i nie wymaga super regularnych cykli! oczywiscie po porodzie to inna sprawa kaloszy, to ta czarna strona tej metody 😉

Pandurska, ludzie nieplodni moga jak najbardziej zawrzec wazne sakramentalne malzenstwo, oczywiscie nie mozna tego zatajac. jezeli chodzi o seksualnosc to nie moga te pary sie pobierac, ktore nie moga odbyc stosunku malzenskiego, czysto fizycznie. to jest przeszkoda kanoniczna.
no i oczywiscie pary, ktore nie chca miec dzieci. one rowniez nie moga zawrzec waznego malzenstwa.

O masakra  🙂 Nie ma to jak skostniale instytucje..

A tak na marginesie, to nie moge uwierzyc, ze to juz tyle czasu mija od naszego slubu...a my jeszcze nie bylismy w podrozy poslubnej 😀😀 Nie mamy czasu!!!
myślałam, że jakoś dam sobie radę, ale niestety, przygotowanie dnia/wieczoru panieńskiego spędza mi sen z powiek, a czas leci nieubłaganie.

potrzebuje pomocy w wymysleniu czegoś fajnego na wieczór mojej przyjaciółce. klub/striptiz odpadają... help  🤔 👀
kujka   new better life mode: on
30 maja 2011 12:14
mery, nie znam Twojej psioly, nie wiem czemu klub/striptiz odpadaja, ale jesli z powodu jej charakteru, to moze bardziej domowo i kameralnie pijama party? 😉
no zdecydowanie bardziej by pasowało, ale właśnie nie wiem nawet co można byłoby robić w trakcie takiego wieczoru... 🙁 jakies kompletne zaćmienie mam...
a wynajęcie jakiejś instruktorki tańca, np. samby, bollywood, tańca brzucha i lekcja dla wszystkich uczestniczek?
majek   zwykle sobie żartuję
30 maja 2011 13:40
Catanzaro, przykro mi

Ash, my mieliśmy tańczyć tango z `Zapachu kobiety` ale przez moją pieprzoną skręconą kostkę cała nauka poszła się chrzanić... Dopiero gdy sobie walnęłam kilka lufek i środki p-bólowe mogłam cokolwiek zatańczyć, no ale wtedy było już za późno na pierwszy taniec...  😁

Byłam w ten weekend na weselu.. Dawno sie tak nie umęczyłam.
Był ten sam DJ co u mnie, ale grał samo disco polo.
I przyznam się, że takiej rewii fryzur i sukienek dziewczyn-gości to dawno nie widziałam. Trafił mi się zlot księżniczek jakiś. Naprawdę dziwna ta moda teraz.
cieciorka   kocioł bałkański
30 maja 2011 21:10
mery, jeżeli nie ma być chlaństwo i rozpusta to może faktycznie coś jak proponują dziewczyny- mojej koleżance przyjaciółki zafundowały sesję w stylu boliwood- wszystkie się poprzebierały, umalowały i brały udział, choć ona oczywiście była centrum uwagi.
podpowiedz może, czy to ma być impreza w typowym tego słowa znaczeniu, czy może coś bardziej leniwego? spróbujemy rzucać pomysłami.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się