Życie na kocią łapę.

jak potwierdziłaś że mieszkasz z facetem, to nie dziwne, że Ci nie dali. Poza tym zasiłek ten otrzymuje się jeśli: nie pobierasz alimentów (ojciec dziecka nie żyje lub pozew alimentacyjny został odwołany przez sąd, lub ojciec dziecka jest nieznany.).
Ale w przypadku jeśli ojciec dziecka nie żyje, a Ty mieszkasz z innym facetem, to jak najbardziej zasiłek taki ci się należy (pod warunkiem, że nie powiesz, ze mieszkasz z kimś innym).
jestem jak najbardziej ZA, ale to z perspektywy czasu niestety
jak ma być dobrze, to będzie, jak ma być źle to i ślub po co

wolałabym nie brać ślubu niż teraz dzielić majątek i czekać aż ktoś zechce kupić wspólny dom :/ byłoby o niebo łatwiej
jesli ktos z gory zaklada rozwod to nie warto sie zenic. najpierw trzeba sie dopasowac wtedy nie bedzie zadnych rozwodow
o takk.. fajnie by było jakby się "po dotarciu" wzięło ślub i wszystko byłoby takie piękne jak w bajce... 🙄
tak czasem jest
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 czerwca 2011 12:30
Kto nie ryzykuje, ten nie żyje  😁
Ale tak serio nie przesadzajmy- jest tyle małżeństw, które pobrały się i pomimo kłopotów są w stanie ze sobą żyć. Mieszkanie ze sobą przed ślubem jest bardzo dobrym pomysłem, można się poznać, dotrzeć i podjąć właściwą decyzję. Ale żeby przeciągać to w nieskończoność? Bez przesady. 😉
Hija, wg wujka google kohabitacja i konkubinat to to samo. Chyba, ze w pospiechu czegos nie doczytalam.

A od kiedy to google mówi prawdę? Albo wikipedia?
Tak coś mi się majaczy, że kohabitacja to bez dziecka, a konkubinat jak jest dziecko. Jak będę pamiętała to sprawdzę to przy najbliższym posiedzeniu w bibliotece.

Wątpię żeby wprowadzili jakieś kary za życie ze sobą przed ślubem lub bez ślubu. Toś byśmy się cofnęli o dobre kilka wieków przy takim postępowaniu.
Pojawialy sie juz sygnaly o mozliwosci wprowdzenia podatku od bezdzietnosci (pomysl mial dotyczyc wszystkich bez wzgledu na plec, a nawet stan cywilny !).
Ciekawe tylko jak rozwiaza te kwestie dla srodowisk homo i "wolnych" z koniecznosci (lub z tzw. woli wlasnej) np. ksiezy i zakonnic.

Kiedys to sie chyba nazywalo "bykowe" i obowiazywalo kawalerow po 30 roku zycia (kobiety nie ?).
Kto nie ryzykuje, ten nie żyje  😁
Ale tak serio nie przesadzajmy- jest tyle małżeństw, które pobrały się i pomimo kłopotów są w stanie ze sobą żyć. Mieszkanie ze sobą przed ślubem jest bardzo dobrym pomysłem, można się poznać, dotrzeć i podjąć właściwą decyzję. Ale żeby przeciągać to w nieskończoność? Bez przesady. 😉
tez tak mysle ja jestem z moim 3 lata i jest nam dobrze wiec chcemy sie pobrac ale niestety tylko cywilny bo on po rozwodzie
Haha, no tego to ja juz w ogole nie moge zrozumiec...podatek od bezdzietnosci...nic tylko strzelic sobie w leb..
A co jeśli ktoś chce mieć dzieci, a nie może?? bezsensu...
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
19 czerwca 2011 12:54
Lub jak ktoś ma dziecko adoptowane...porażka w tym kraju.
otoz to..albo jak jest nosicielem choroby genetycznej i nie jet wskazane posiadanie potomka.

A kto zatrudni ten wyz demograficzny i zapewni im godne utrzymanie??? Kolejny genialny pomysl rzadu..Ekstremalne oplaty za przejazd autostradami i podatki od bezdzietnosci. Ciesze sie, ze nie mieszkam w kraju, z ktorego pochodze..
tak troszke i straszne i komiczne to jest, totalna kontrola panstwa i ingerencja w najbardziej intymna sfere zycia. Coraz bardziej kocham Irlandie, tu nie ma takich absurdow rodem z ksiazek Orwela czy tez sredniowiecza, do wyboru  😵
dempsey   fiat voluntas Tua
19 czerwca 2011 13:16
A kto zatrudni ten wyz demograficzny i zapewni im godne utrzymanie???
dla ścisłości: ostatni wyż demograficzny miał miejsce w latach 1981-1982. Swoją drogą zastanawiające jest, że im ludziom ciężej, tym bardziej zdeterminowani są do zakładania rodziny..

Obecnie od kilku lat przyrost nie jest ujemny. To juz coś. Ale prognozy są nieciekawe:
"Wyniki najnowszej długookresowej prognozy ludności Polski na lata 2008-2035 Głównego Urzędy Statystycznego wskazują, że w perspektywie najbliższych 28 lat, tzw. horyzontu prognozy, liczba ludności Polski będzie systematycznie zmniejszać się, przy czym tempo tego spadku będzie coraz wyższe wraz z upływem czasu."
http://www.egospodarka.pl/32746,Prognoza-ludnosci-Polski-2008-2035,1,39,1.html
[quote author=baba_jaga link=topic=59365.msg1046274#msg1046274 date=1308484059]
Pojawialy sie juz sygnaly o mozliwosci wprowdzenia podatku od bezdzietnosci (pomysl mial dotyczyc wszystkich bez wzgledu na plec, a nawet stan cywilny !).
Ciekawe tylko jak rozwiaza te kwestie dla srodowisk homo i "wolnych" z koniecznosci (lub z tzw. woli wlasnej) np. ksiezy i zakonnic.[/quote]
No i jakby to miało technicznie wyglądać? Każdy bezdzietny po osiemnastym roku życia miałby płacić, czy jak? I co z tymi co nie mogą/nie powinni mieć dzieci (jakieś choroby)? Albo właśnie z zakonnicami i księżmi (jak znam życie to i tak by akurat ich z podatku zwolniono). Lub z tymi, co nie mają własnych dzieci tylko adoptowane (bo się też nie przyczyniają do przyrostu naturalnego)?

Ogólnie o pomyśle słyszałam już jakiś czas temu i już wtedy wydał mi się absurdalny i chyba zresztą tak szybko jak się pojawił tak upadł.
ja funkcjonuje w zwiazku nieformalnym. juz drugim. pierwszy trwal 3 lata, ten trwa 4 i moze jeszcze troche potrwa. nie mam zamiaru brac slubu, na sama mysl robi mi sie slabo.
wady- brak stabilizacji, rozstanie jest znacznie latwiejsze. broblemy urzedowe (np w razie mojej smierci, moj partner nie moze po mnie dziedziczyc. w przypadku napisania testamentu, i tak bedzie musial zaplacic ogromny podatek, bo nie jest najblizszym czlonkiem rodziny).
zalety- rozstanie jest znacznie latwiejsze 😎

edit: nie sadze aby mozliwe bylo wprowadzenie kar za zwiazki nieformalne lub bezdzietnosc, bylby to zamach na demokracje. jesli zdazyloby sie to, w ciagu miesiaca sprzedaje wszystko i wyjezdzam. nie chce mieszkac na bialorusi.
dempsey   fiat voluntas Tua
19 czerwca 2011 15:55
ja slyszalam ze beda za to kary pienierzne


Właśnie też słyszałam, że to ma być karane.


Poproszę o pisemne źródło tych rewelacji.
Poza tym pozwolę sobie nadmienić, że słowo pieniężne piszemy przez ż z kropką.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 czerwca 2011 16:01
dempsey słyszałam to od znajomej/przyjaciółki/wujka/cioci/babci. Czy to ważne? To jest tylko pogłoska, a to(mam nadzieję) luźna dyskusja, nie widzę potrzeby podawania pisemnych źródeł, skoro sama słyszałam to z którejś z kolei "ręki". 😉
Wiesz, tylko ta pogłoska sprawia, że mam ochotę uciekać z tego kraju, gdzie pieprz rośnie....

Co prawda zakładam ewentualny ślub cywilny, bo do kościoła nie chodzę, ale nie zmienia to faktu, że podatek od bezdzietności lub kara za życie bez ślubu jest dla mnie totalnym absurdem.

Btw w niektórych krajach Europy, bodajże nawet w Anglii, para po kilku latach wspólnego życia bez ślubu zyskuje "małżeńskie" przywileje. 
dempsey   fiat voluntas Tua
19 czerwca 2011 16:31
CzarownicaSa tak myślałam.
Mnie zajęło dwie minuty znalezienie źródła tej szeptanej informacji. Otóż jest nim powszechnie szanowany i wiarygodny dziennik Fakt  😂.  Pofatygowałam się na stronę tej gazety i znalazłam rozdmuchaną do rozmiarów słonia kaczkę dziennikarską polegającą na tym, że jakiś poseł PSL wpadł na ten świetny pomysł i raz o nim wspomniał. Oto cały "projekt"  😁
Nie ma to jak "siła mediów".  😵
Babcia cioci, ciocia wujkowi, wujek znajomemu... Tak! Opodatkują każdego! W nocy przyjdą!

Ubawiłam się.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 czerwca 2011 16:37
To dobrze, że znalazłaś. 😉 Nigdzie chyba nie twierdziłam, że to jest fakt niezaprzeczalny tylko zaznaczałam, że o tym słyszałam.
na kocią łapę
Droga Poradnio,
skąd wywodzi się zwrot żyć na kocią łapę? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Mest

Trudno jest mi jednoznaczenie odpowiedzieć na to pytanie. Znam potoczne określenie kocia wiara, tzn. wiara niekatolicka, niechrześcijańska, religia jakiejś sekty, a jej wyznawcy to kociarze. Dlaczego kocia wiara? Kot – jak wiadomo – chodzi własnymi drogami; koci charakter czy kocie zwyczaje są nieszczere, podstępne, nieprzewidywalne. Tak są postrzegani wyznawcy kociej wiary.
Dawniej mówiono, że z oczu komuś coś kociego wygląda, a znaczyło to, że ten ktoś ma coś szatańskiego w spojrzeniu. Frazeologizm żyć z kim na kocią wiarę albo żyć z kim na kocią łapę znaczy 'żyć bez ślubu kościelnego'. Ma wyraźnie negatywne zabarwienie. Por. też inne frazeologizmy zawierające nazwy części ciała kociego, np. mieć kocie pazurki 'być złośliwym'; kocie oczy 'oczy świecące, przenikliwe'; kocie oko 'kamień ozdobny'; kocie łby 'duże kamienie'; myśliwskie kocia noga 'strzelba o jednej lufie'; por. też nazwy różnych roślin: koci pysk, koci ogon, kocia stopa. Drogi skojarzeń są tu bardzo różne.
— Krystyna Długosz-Kurczabowa, Uniwersytet Warszawski

Wyszukane w necie . Frazeologizm.
Dawniej zdecydowanie zabarwienie negatywne, pogardliwe.
Teraz mało kto pamięta i tak się po prostu mówi bez zastanawiania się.
a ja slyszalam o tym w wiadomosciach
To nic nowego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bykowe
Było nawet w PRL.
dempsey ja mialam na pysli potencjalny wyz demograficzny bedacy wnikiem nalozenia kary pienieznej.Tzn. przy zalozeniu, ze kara zmobilizuje wieksza ilosc par do posiadania potomstwa.

Wyz, czy niz i tak bezrobocie i place w wiekszosci przypadkow w Polsce przerazaja.
[i]na kocią łapę
Droga Poradnio,
skąd wywodzi się zwrot żyć na kocią łapę? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Mest


W Danii używa się zwrotu "żyć po polsku".
[quote author=Tania link=topic=59365.msg1046473#msg1046473 date=1308499276]
[i]na kocią łapę
Droga Poradnio,
skąd wywodzi się zwrot żyć na kocią łapę? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Mest


W Danii używa się zwrotu "żyć po polsku".
[/quote]
Pejoratywnie czy neutralnie?
kobieta ma takie same prawa jak by byla po slubie . wiem bo tez mam dziecko a nie jestem po slubie z facetem i wszyscy i tak traktuja mnie jak jego zone

Cóż, kobieta NIE ma takich samych praw, co żona.
- nie przysługuje jej prawo do informacji o stanie zdrowia partnera w razie np. wypadku
- nie dziedziczy po partnerze (czyli jeśli nie jest ujęta w testamencie, to w ogóle nie dziedziczy)
- nie ponosi prawnej odpowiedzialności za długi partnera
- nie ma prawa do nazwiska partnera
- małżonkowie mają możliwość wzięcia kredytu hipotecznego na preferencyjnych warunkach
itp...
otoz to..albo jak jest nosicielem choroby genetycznej i nie jet wskazane posiadanie potomka.

A kto zatrudni ten wyz demograficzny i zapewni im godne utrzymanie??? Kolejny genialny pomysl rzadu..Ekstremalne oplaty za przejazd autostradami i podatki od bezdzietnosci. Ciesze sie, ze nie mieszkam w kraju, z ktorego pochodze..

A znasz li ten kraj w którym teraz mieszkasz?
Wiele absurdów własnie przywedrowało stamtąd!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się