Wigilijne menu-tradycyjne i niezwykłe.

Ten chrzan z jajem i cukrem pycha tylko zamiast majonezu łyżka śmietany.
Głównie podajemy do mięs i wędlin jako dodatek ale to już w 1i 2 dzień świąt.
No wiem własnie, że do pasztetu, ja tez pogłodniałam od tych frykasów i burczy mi w brzuchu! Dziś jeszcze bede męczyć pierniki na choinkę, bo bombek nie akceptuję 😀
Ten chrzan z jajem i cukrem pycha tylko zamiast majonezu łyżka śmietany.
Głównie podajemy do mięs i wędlin jako dodatek ale to już w 1i 2 dzień świąt.

A mięsa? Może jakieś pomysły?
Wyszukałam jedynego w małopolsce dobrego producenta wędlin.
Jakby ktoś chciał:
Naprawa-Mendes. Polecam z całej duszy.
I piekę mięso. Mam już upatrzoną świnię.
No i chyba kaczka bo gęś dla nas dwojga za duża.
Kiedyś porwałam się na wytrybowanie /tak to się nazywa?=odkostnienie/ indyka.
I to było fantastyczne. Wór mięsa z farszem.
Jednak teraz z chorą ręką nie dam rady.
No, chyba, że syna chirurga wet namówię?
Z mięs " przerobionych " to z pewnością schabik nadziany śliweczką.
I reszta to żadne wymyślne- pewnie szynka gotowana w ziołach, przyprawach.
Oczywiście boczek też gotowany ( bo na czymś trzeba zrobić barszcz czerwony, hehe )  🤣

A to wytrybowanie albo odkostnienie  🙄 u nas mówimy wyluzowanie...
Też pewnie będzie jakiś kurak " wyluzowany" faszerowany pysznościami.
Taniu to się nazywa MOM mięso oddzielone mechanicznie 😁

Ja bedę robic te roladki z karkówki, drobiu i czegos tam jeszcze, one na zimno beda, bardzo fajnie wygladają. Ale to muszę się wstrzymać, bo sasiadka przyjdzie mnie nauczyć w przyszłym tygodniu 😉
Ale Wy to miesko na Wigilie?

Co do idyka to moja mama kiedys robila boskiego indyka z nadzieniem z rodzynkami i orzechami i do tego  rissotto z mandarynkami i warzywkami. Ojoj ale to bylo pyszne. Musze ja namowic.
Ale Wy to miesko na Wigilie?

Co do idyka to moja mama kiedys robila boskiego indyka z nadzieniem z rodzynkami i orzechami i do tego  rissotto z mandarynkami i warzywkami. Ojoj ale to bylo pyszne. Musze ja namowic.



Czytaj od góry  😉
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
15 grudnia 2011 12:53
w zastępstwie karpia ostatnio był pstrąg z migdałami ... palce lizać. A teraz bedzie szczupak z chrzanem 🙂.

Oczywiście boczek też gotowany ( bo na czymś trzeba zrobić barszcz czerwony, hehe )  🤣

Barszczyk ma być postny. Na boczku robisz?
Masz dyspensę?  😉
Tak robimy, moja babcia już tak robiła, moja mama także, więc myślałam że tak jest dobrze  😡
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
15 grudnia 2011 13:07
Kościół już nie upiera się z postem w Wigilię. Teraz to tylko kwestia tradycji.
[quote author=bobek link=topic=77919.msg1223685#msg1223685 date=1323952879]
Ale Wy to miesko na Wigilie?
Co do idyka to moja mama kiedys robila boskiego indyka z nadzieniem z rodzynkami i orzechami i do tego  rissotto z mandarynkami i warzywkami. Ojoj ale to bylo pyszne. Musze ja namowic.

Czytaj od góry  😉
[/quote]
o ekskiuzemua przywiesilam sie.
Kosciol chyba nie broni jesc miesa w Wigilie, to raczej kwestia tradycji niz koscielnych nakazow ale w sumie nie znam nikogo kto szama mieso w ten dzien.
U nas barszczyk na wolowinie sie robi wiec takie troche oszustwo 😉 ale miesa sie nie podaje. I barszczyk sie kisi naturalnie i jest pyszny mniam mniam, kwasny i ostry z takimi malymi i uszkami z nadzieniem z grzybow i to jest moja absolutnie najulubiensza potrawa wigilijna.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
15 grudnia 2011 13:26
a podacie ten przepis na kluski z makiem? 🙂

U nas tradycyjnie, staramy się mieć 12 potraw, choć nie zawsze sie udaje.
Musi być: barszcz z uszkami, kompot z suszu - uwielbiam 🙂, pierogi z kapustą i grzybami, karp, inna ryba dla mnie bo karp mi mułem śmierdzi, kapusta z grochem, ziemniaczki świeżutkie, ćwikła z chrzanem, grzybki, śledzik...
mięsa nie podaję w Wigilię
tylko ten barszczyk jest chrzczony wodą spod boczku  😉
U mnie karp bywał niegdyś ale odkąd ja szefuje w kuchni to bedzie łosoś na Wigilii.
A do tego musi być: barszcz z uszkami, pierogi z kapusta i grzybami, krokiety, śledź ala po grecku, śledz w smietanie z cebulką, makiełki (mak z makaronem(swojej roboty)??).No i kompot z suszu który kocham 😁
A potem karczek pieczony ze śliwka, pasztet z dziczyzny i wędliny swojej roboty, no i dużo dużo chrzanu z ćwikłą 😜 Koniecznie sernik, taki zwykły, ucierany tylko ze skórą pomarańczową

Aha jak robicie barszcz?Robicie zakwas???Ktos mi podpowie jak takie coś sie robi???Bo ja gotuje na wywarze z warzyw i doprawiam "saszetkami".
Taniu co do mięs - jakieś milion razy lepszy od pieczonego - jest świniak - znaczy ze schab... gotowany
robi się go szybko i prosto a przenigdy nie jest suchy
PRzepis jakoś "pobabciowy" z moimi modyfikacjami. Schab obtaczam w majeranku soli i przeprzu i wrzucam do zalewy pt: oliwa, wino, przyprawy różne, cebula. Po kilku godzinach przygotowuję w garnku wodę z przyprawami (mocno aromatyczną i dość słoną) , doprowadzam do wrzenia i do wrzątku wrzucam schab. Po 5 min wyłączam "ogrzewanie" i zostawiam schab do rana w tejże ciepłej wodzie pod pokrywka. RAno znów całośc doprowadzam do wrzenia jedynei na 5 min - po powolnym wystudzeniu schab jest tak pszyny że palce lizać :-)
można też tak robić karkówkę, czy cycki od indyka :-) na prawdę polecam :-)
ash   Sukces jest koloru blond....
15 grudnia 2011 13:58
opolanka, Tania pisała jak robi kluski z makiem :kwiatek:

ja kupuję puszkę maku z rodzynkami, dosypuję troszkę orzechów i dodaje miodu.
Gotuje makaron(wedle uznania) i podaję schłodzone jako deser.
kiszenie barszczyku: tydzien przed podaniem kroi sie buraki w plasterki albo piorka, wklada do sloja i zalewa letnia woda, na wierzch zalewy kladzie sie kromke chleba zytniego, ewentualnie pszenno-zytniego, przykrywa i odstawia w cieple miejsce np blisko kaloryfera, po kilku dniach kiszenia mozna dorzucic zabek czosnku.

Powstaly kwas daje sie do przygotowanego wczesniej wywaru do smaku i koloru, czyli jak kto lubi, u nas sie daje sporo bo lubimy kwasne. Wazne zeby po dodaniu kwasu nie gotowac bo straci piekny kolor ale doprowadzac do takiej prawie gotujacej temp.

Przepis dzieki uprzejmosci taty, ktory oprocz tego umie jeszcze ugotowac bigos i wode na herbate 😉
My pierwszy raz będziemy spędzac wigilię w NO, wiec na pewno będą suszone żebra baranie, łosoś, z racji tego, że nie ma tutaj karpia, ryż na słodko z cynamonem, grzane wino z przyprawami korzennymi i bakaliami oraz wiadomo, nasz bigos, pierogi itp, itd
agull   Dążąc do celu
15 grudnia 2011 14:44
vill_18 ja właśnie wczoraj robilam zakwas na barszczyk to chętnie podam.
1 kg obranych buraków
1 litr letniej wody
1 łyżka cukru
1 łyka soli kamiennej
5 ząbkow czosnku (2 obrane, reszta w łupinkach ale rozgnieciona)
skórka z chleba razowego albo piętka
listek, ziele angielskie

Pokroić buraki w plastry, ułożyć na dnie gliniaka lub słoja, dodać czornek, listek, ziele, w wodzie rozpuścić cukier i sól i zalać buraki, na koniec wrzucić skórkę razową. Przykryć szmatką, zawiązać np. sznureczkiem czy gumką, położyć w ciepłym miejscu (ja stawiam przy grzejniku, na parapecie). Za pięć dni zakwas powinien być dobry. Powyjmuj wszystkie farfocle i będziesz miala gotowy zakwas.

Edit: bobek mnie już wyprzedziła
Dziekuje dziewczynki :kwiatek: Jutro rano stawiam, licze że nie zepsuje mi sie 🙂 Ale taki zakwas wystarczy na taki gar 4-5 litry??Bo u mnie barszcz je sie codziennie w swieta plus sylwester😀
agull   Dążąc do celu
15 grudnia 2011 14:58
Vill zrób podwójną porcję, zakwas przelej do szczelnych słoikow, butelek, wlejesz ile potrzeba (o kwaśność chodzi, bo to zależy, kto jak lubi), a reszta Ci zostanie na Sylwestra  😉
Aha zapomnialam, ze dodałam do zakwasu jeszcze 2 suszone grzybki  😀
Właśnie, ja jeszcze chciałam coś powiedziec odnośnie ryb wszelakich, WWF wrzucił na swoją stronę taką ściągawkę z rybami które teraz można kupować bezpiecznie i z tymi które już są zagrożone i którym grozi przełowienie. Ściągę można wydrukować, poskładać i wsadzić do portfela, przyda się na zakupach 🙂

Tu jest link do strony, a sciąga jest do ściągnięcia na dole po prawej stronie (kieszonkowy mini poradnik)
http://www.poradnikrybny.wwf.pl/
Skoro został tu poruszony ten temat.... To dlaczego Kościół uważa, że ryba to nie mięso?
Mysle ze moze to byc zwiazane z tym, ze mieso rybie jest bardziej powszechne w regionach gdzie rozwijalo sie chrzescijanstwo, tansze a wiec nie jest zbytkowne ale jest to jadlo codzienne. Mieso uchodowane za to na ladzie jest drogie i pochodzi ze zwierzecia, ktorego sie nie zabija na mieso ale chowa w celu pozyskania welny i mleka. Zabija sie takie zwierze rzadko i wtedy jest imprezka. A idea postu jest taka zeby powstrzymac sie od wystawnosci, od ucztowania i zjesc cos bardziej przyziemnego. Chyba..
m.indira   508... kucyków
15 grudnia 2011 20:15
nie bedzie karpia, mam dość ości i tyle...
zrobię pstrąga
przeraża mnie przyszły tydzień bo wszystko na moich łapach a jeszcze mam kilka stajen do obskoczenia...
uszka pierogi, pieczenie...
ja pierdzielę ile roboty by przez trzy dni napychac sie do woli a potem narzekać że waga poszybowała w górę, i po co?
tak TRADYCJA ...
mam w d... tradycje w dodatku bez śniegu
Podobno śnieg ma spaść przed świętami.
Już dawno się przestałam wygłupiać z wielkim gotowaniem na wigilię, bo za dużo tego było i zostawało, i nie miał kto zjeść, bo wszyscy przejedzeni  🤔wirek:
Rybę robię po grecku (nie ma to jak tradycja  😀 ), kluski z makiem obowiązkowo, pierogi z makiem, dzieci sobie życzą sałatkę jarzynową, robiłam pyszny sos czosnkowy do śledzia, ale zgubiłam przepis, więc zostaje śledź w oleju, ew. po japońsku (też tradycyjnie), no, i takie tam różne barszczyki, kompociki, bigosik itp.
Ja nie wiem, pierwszy raz słyszę żeby w wigilię mięso podawać. U mnie w domu co roku to samo(zupa grzybowa, barszcz z uszkami, pierogi, makowiec, groch z kapustą itp) Chyba jestem tradycjonalista, i takie pierogi jakie mama robi w wigilię to czekam na nie cały rok. Może dlatego nie wyobrażam sobie innych udziwnień  😉
U nas zawsze tradycyjnie ,karp zawsze na stole , robiony na dwa sposoby ,1 smażony ,2 karp po grecku ( jest przepyszny  😍 ) są jeszcze inne ryby zależy na jakie mamy ochotę  😜 
Oczywiście zawsze uszka z barszczem ,pierogi z sosem grzybowym , kulebiak (ciasto drożdżowe z nadzieniem kapusta i grzyby ) kutia ,krokiety ,śledzie w śmietanie , śledzie na słodko z rodzynkami , ryba w galarecie .
Kiedyś jeszcze była robiona zupa rybna ,kompot z suszonych owoców ,kluski z makiem , nikt nie chciał jeść więc już tego nie robimy .

A ja w tym roku jadę do mamy na wigilie więc dużo nie robie .
busch   Mad god's blessing.
15 grudnia 2011 22:36
A te kluski z makiem to nie są makiełki?
Uwielbiam makiełki, to moje główne pożywienie w święta 😀 Nawet próbowałam zrobić sama: puszka zmielonego maku, do tego bułka moczona w mleku i coś tam jeszcze było (aromat do ciast na pewno, dalej nie pamiętam, chociaż już raz robiłam makiełki). Nie lubię za to jak się do makiełków dodaje orzechy włoskie i bakalie - fuj!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się