jeździeckie SPA?

hej !

Jak myślicie czy obiekt typu "jeździeckie SPA" miałby możliwość zaistnienia?
Czy byłaby potrzeba? Ktoś z Was by skorzystał?
A może ktoś spotkał się już z czymś podobnym?

Chodzi o obiekt położony na terenie ośrodka jeździeckiego.
Wiele osób cały swój wolny czas spędza w stajni i nie chce mu się podróżować specjalnie w tym celu do odległej części miasta lub zwyczajnie nie ma czasu na tego typu zabiegi.
Gdyby na terenie stajni była możliwość skorzystania z masażu, wanny z hydromasażem, zabiegu kosmetycznego itp. bylibyście zainteresowani?  🤔
Po pracy i dodatkowo po spędzeniu połowy dnia w stajni, po jeździe (a może nawet i po kilku), po treningu, fajnie byłoby skorzystać z relaksującego masażu na terenie stajni, hm?  😍

Gabinet (obiekt) całkowicie związany byłby z jeździectwem, całe wyposażenie nawiązywałoby do końskiego tematu 😉 zabiegi także dostosowane by były do wymagań jeźdźców (masaże odpowiednich grup mięśniowych, wzmacnianie tych partii które bardziej narażone są na wysiłek, eliminacja urazów).

Jestem studentką kierunku związanego ze SPA i na jeden z przedmiotów muszę przeanalizować rynek, czy byłby jakikolwiek odzew ze strony potencjalnych klientów  👀
Swoją drogą chętnie sprawdzę czy istnieje jakakolwiek szansa na połączenie SPA i jeździectwa 😉

z góry dziękuję za wypowiedzi  :kwiatek:
Ja bym nie skorzystała.
A mam takie prozaiczne powody- po prostu na koniu człowiek się poci, po stajni śmierdzi, krępowałoby mnie korzystanie z zabiegów po stajni😉
Wolę wrócić do domu wykąpać się i pojechać gdzieś do miasta na coś takiego.
A ja tak. Tak! Jak najbardziej.  :kwiatek:
rtk
nie mam jakiejś konkretnej wizji czegoś takiego, to luźny pomysł  😉
ale jakby już coś takiego budować to na pewno byłaby tam opcja komfortowego odświeżenia się przed zabiegiem  🙂
w każdym SPA z resztą powinna być taka możliwość żeby właśnie nie musieć jechać specjalnie do domu i tracić na to czas.

Komfortowe odświeżenie - mam na myśli mini pokoik z prysznicem, ręcznikami, suszarką itd  💃
Pomysł - interesujący. Szczególnie gdy pomyślę o nieszczęsnych matkach przywożących córki do stajni i nie mających gdzie się podziać, bo nie zawsze warto wracać i nie zawsze pogoda na spacer.
edit: O! A gdyby tak ofertę poszerzyć o dobry internet (zakupy do odebrania na miejscu) i klub/pub z wyszynkiem, telebimem, bilardem i stolikiem brydżowym + sympatyczna gastronomia - to cała rodzina by się przeprowadziła na stałe  😀 A jak by zyskało życie rodzinne  😜 Nikt nikogo nie pospiesza  💘 (no i pokoiki "u góry"😉  😍
dokładnie, poza jeźdźcami oferta na pewno skierowana byłaby też do rodziców uczących się dzieci  😉
W pewnym sensie takie polaczenie (SPA i osrodek jezdziecki) istnieje w Amazonce w Ciechocinku (woj. kujawsko-pomorskie). Przy czym SPA nie nawiazuje do koni.
halo  😂 może i na takie coś znaleźliby się chętni  👀
trzeba otworzyć, wypróbować  😅

baba_jaga no tak ale Amazonka to cały obiekt hotelarski połączony z dodatkowymi atrakcjami, na to trzeba mieć kuuuuupe kasy  👿,
a ja tak bardziej przyziemnie gabinecik przy ośrodku jeździeckim z ofertą tylko w ciągu dnia (tzw.DaySpa), bez noclegu itp.  😉
ChingisChan   Always a step ahead! :)
09 stycznia 2012 19:39
U nas nie ma SPA ale jest restauracja. To bardzo fajny pomysł, zwłaszcza dla rodziców czekających na dzieci. Zwykle im się nudzi czekając na hali lub przed maneżem.
W Warce jest Spa.
Moim zdaniem tylko przy tego typu ośrodkach ma to sens.
Tzn w ośrodkach gdzie często organizowane są duże imprezy i jest hotel.
Sam tytuł wątku od razu skojarzył mi się z nacieraniem końskim pączkiem.
I peelingiem piaskiem z ujeżdżalni. I masażem podkową. No i inhalacjami z obornika.
Ale serio - kobiet w stajniach jest dużo. Każda ma dłonie jakie ma. I cerę od wiatru wysuszoną.
Gabinet kosmetyczny byłby fajny. A już masaż.... cudowne.
Albo sauna... nawet taka "bania" jak w Rosji. Mrrrr
Pomysł całkiem fajny, mnie by np. pasowała jakaś odprężająca kąpiel z hydromasażem po jeździe 😉 o i pielęgnacja dłoni od razu, możliwość zrobienia sobie makijażu (nawet niekoniecznie jakaś profesjonalna kosmetyczka ale mogłyby być dostępne stoliczki z lustrami, gdzie człowiek móglby się sam obsłużyć 😉 ) Przydałyby się takie opcje także z takiego względu, że nie samymi końmi się żyje i czasem chce się wyjść gdzieś wieczorem zaraz po wizycie w stajni albo jak w moim przypadku - rano do konia, a później uczelnia/praca i taka możliwość regeneracji wyglądu :P (i zapachu) byłaby całkiem fajna; nie trzeba byłoby jechać specjalnie do domu i marnować czas na dojazd, a tak od razu ze stajni-spa na umówione spotkanie lub miejsce pracy 😉
dokładnie tak jak piszecie !  🏇

W założeniu obiekt ten nie byłby jakimś Bóg wie jakim ośrodkiem SPA  🙂
Chodzi bardziej o gabinet z 2-3 łóżkami do masażu, jacuzzi, małą sauną, podstawową kosmetyczką (poprawić paznokcie, zrobić maseczkę na twarz czy włosy)
Oprócz tego prysznice, strefa relaksu gdzie na leżaczku można by było wyciszyć się po całym dniu i dojść do siebie po masażu w otoczeniu końskich klimatów  😍

Tania takie skojarzenia można połączyć z nazwami zabiegów, można nieźle zaintrygować klienta - np. masaż na jeźdźca  😁

Dziękować za wszystkie wypowiedzi  :kwiatek:
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
10 stycznia 2012 16:04
Sam tytuł wątku od razu skojarzył mi się z nacieraniem końskim pączkiem.
I peelingiem piaskiem z ujeżdżalni. I masażem podkową. No i inhalacjami z obornika.


bardzo mi się ta wersja podoba, taka eko i naturalna  😂

myślę że jakby było mnie stać i stałabym w stajni gdzie takie coś funkcjonuje myślę że na pewno raz na jakiś czas bym z tego skorzystała 🙂
to byłby taki upiększający full serwis po koniach, mi by jeszcze do tego pasował fryzjer 🙂
Można Klientkę przykryć derką zamiast kocyka.
Kami   kasztan z gwiazdką
10 stycznia 2012 17:48
Patrząc po okolicznych stajniach takie Spa miałoby wzięcie, ale według mnie tylko w dużych ośrodkach gdzie stacjonuje dużo prywaciarzy i jest duża rekreacja. W okolicach Krakowa myślę, że załapaliby się tylko Szarzy i Santos. W wielu małych/średnich stajniach rekreacyjnych głównym klientem są nastolatki, a one raczej kasy na coś takiego nie wydadzą i do stajni dojeżdżają komunikacją miejską, a nie są wożone przez rodziców. Małe stajnie prywatne chyba nie wygenerowałyby wystarczającego ruchu, żeby interes się opłacał - otworzenie takiego gabinetu to dosyć duża inwestycja. Celowałabym w segment 30+, jeżdżący w dużych, wypasionych stajniach 🙂 W takich stajniach jak napisała Julita, jest też szansa na załapanie się na klientów w trakcie imprez.
Gillian   four letter word
10 lutego 2012 20:05
u nas coś takiego funkcjonuje, stajnia jest przy hotelu ze SPA 🙂 fajne to, po jeździe masażyk, sauna, basenik i człowiek jak nowy 🙂


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się