Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika

derby dziękuje, ale nie skorzystam, za marne 600 euro to ja już nie będę zapierniczać, zresztą chyba zmienię branże. Składam wypowiedzenie i wracam do Polski, muszę się zająć swoim konikiem którego zostawiłam w kraju. Całe życie przede mną, jeszcze będę mieć czas na wyjazdy. Przynajmniej już byłam i doświadczyłam, poznałam i się wiele nauczyłam. Mam nadzieje, że błędów takich już nie popełnię, a doświadczenie zawsze pozostanie. Dziwie się tylko samej sobie, że skazałam się na coś takiego... też byłam głupiutka, że nie zauważyłam, ale jak mówiłam człowiek uczy się na własnych błędach. Jeden duży plus, przekonałam się, że warto iść na studia a konie pozostawić dla przyjemności. bo po tym okresie pracy to konie mnie już tak nie cieszą, całe życie nie mogłabym tego robić. ;]
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 12:39
nicka ale dla czego? Z tego co tu czytam niektórym udało się dobrze trafić,chociaż ja osobiście nie mam do niego zaufania i pracy poprzez jego pośrednictwo nie załatwiałam sobie.


Pokaż mi kto jest zadowolony z jego pośrednictwa ?
derby ........ po tym okresie pracy to konie mnie już tak nie cieszą, całe życie nie mogłabym tego robić. ;]


zgadzam się, nie da się tak żyć, praca jest ciężka, nie ma się czasu na nic
dla mnie praca przy koniach to też okres przejściowy
jak się nauczę dobrze języka chcę znaleźć pracę, gdzie będę w weekendy w domu, będę miała czas dla siebie
nicka było tu parę osób co było zadowolonych,nie chce mi się teraz wertować wątku 🙂,chociaż nie zmienia to faktu,że większość ma niestety złe doświadczenia.
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 15:00
nicka było tu parę osób co było zadowolonych,nie chce mi się teraz wertować wątku 🙂,chociaż nie zmienia to faktu,że większość ma niestety złe doświadczenia.


Uwierz, mi a wiem co mówię, że to jest zwyczajny oszust.
Szukają ludzi do pracy na miesiąc, po miesiącu mówią Ci że się nie nadajesz, a to był OKRES PRÓBNY więc wracaj do domu, bo nie masz umowy. No i przyjeżdża kolejna dziewczyna, pracuje miesiąc za darmo i znowu do domu.
Wierzę Ci 🙂. Ja osobiście też nie mam dobrego zdania o nim,pracowałam z ludzmi którzy przychodzili od niego i niestety większej porażki nie widziałam,większość dwie lewe ręce do pracy,albo pierwszy raz w życiu w stajni.Ja tylko raz do niego zadzwoniłam w sprawie oferty pracy i tak się złożyło,że o tej ofercie wiedziałam,wiedziałam jakie tam są warunki i płaca,a On przestawił to w zupełnie innym świetle.Więc bardzo dobrze wiem o czym piszesz.Ale spotkałam też kilka osób co są zadowolone z jego pośrednictwa(chociaż to jest mniejszość)
A ja nie bardzo rozumiem jaki jest sens szukania pracy przez pośrednika takiego typu, płaceniu mu za to, skoro w necie roi się aż od ogłoszeń, a jak widzę, pośrednictwo nijak nie gwarantuje tego, że warunki będą takie jak nam obiecywano.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 marca 2012 16:37
dokładnie! dlatego polecam ciocie "derby" hihihihihihi- nigdy nie koloryzuje;d
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 marca 2012 18:10
dokładnie! dlatego polecam ciocie "derby" hihihihihihi- nigdy nie koloryzuje;d

eeej ! 😀 ciociu ! nie masz czegoś dla mnie ?!  :kwiatek:
A a propos, czy Wy pracujecie na umowe czy znalezienie takiej pracy graniczy z cudem i wszystko na czarno?
...my na kontrakt 🙂 raczej z tego co widzę, to raczej na czarno zagranicą nie chcą zatrudniać... 😉
My z mężem mamy własne działalności. 😀
ja we Włoszech teraz mam umowę, ale inne moje prace... na czarno, obiecywali umowy i na tym się skończyło
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 marca 2012 19:33
[quote author=nicka` link=topic=17108.msg1328937#msg1328937 date=1331057445]
dokładnie! dlatego polecam ciocie "derby" hihihihihihi- nigdy nie koloryzuje;d

eeej ! 😀 ciociu ! nie masz czegoś dla mnie ?!  :kwiatek:
[/quote]

obecnie niestety nie;((


p.s. oczywiście kontrakt, w uk ciężko robić bez jako, że mają straszne prawo pracy plus częste inspekcje
derby- z angielskim i hiszpańskim ale bez jazdy konnej na wakacje nie potrzebują tam nikogo?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
06 marca 2012 20:24
derby- z angielskim i hiszpańskim ale bez jazdy konnej na wakacje nie potrzebują tam nikogo?


jak mam na oku pracę dla kogoś to zazwyczaj na stałe i od "wczoraj" wyjazd. Wiesz jak to z końmi jest oraz że potrzeba kogoś na już.
Przy koniach rotacja groom-ów jest dość spora. Kilka razy szukałam kogoś i nie znalazłam bo trzeba było jechać "pojutrze"
więc wzieli kogoś stąd;(
Niestety tak, praca przy koniach u kogoś  to tylko zapierniczanie dla nich, najlepiej za darmo. Konie tylko i wyłącznie dla przyjemności, aż trudno uwierzyć, że mnie zaczęło to męczyć. Chyba, że ktoś ma własną działalność i właśnie pracowników, którzy odwalają najgorsza robotę.
Ja teraz mam umowę, ale u poprzedniego gościa pomimo, że mi obiecywał to przez pół roku pracowałam bez;/ Ale jak to w prywatnej stajni, byleby zaoszczędzić, sknera i tyle.
Ogłoszeń owszem mnóstwo jest, ale jak ktoś nie zna języka to za dużo nie znajdzie. Od tego właśnie są pośrednicy. Ale niestety oni się nie przejmują, ważne żeby kasę dostali i tylko to się liczy. Dlatego tak koloryzują.
Jeżeli ktoś chce jechać do koni, z myślą by robić to co się kocha i przy okazji dopracować język to odradzam. Po pierwsze dlatego, że to nie będzie przyjemność, a ciężka praca, a po drugie, konie do nas po niemiecku mówić nie będą;] więc dużo języka się nie nauczycie. Jeżeli już to lepiej znaleźć na początek pracę np. jako opiekunka do dzieci, są rodziny, które sponsorują kurs języka, często się z nimi wyjeżdża na wakacje( Niemcy lubią podróżować), fajna praca, sama żałuję, że na to się nie zdecydowałam. A dopiero gdy się opanuje język to próbować sił w końskim świecie, bo gdy człowiek się nie umie odezwać to niestety zadeptają...;/ nie mając własnego zdania i możliwości walczenia o swoje dobro jest jak jest, płaca minimalna za ciężką harówę!
Może trzeba postawić sobie najpierw pytanie, czego można od pana Gotza wymagać? On jedynie informuje o możliwości pracy i przedstawia warunki jakie przekazuje mu potencjalny pracodawca, jeśli realia są inne niż podawał, wynika to z kłamstw pracodawcy, a nie samego pośrednika. Sama jechałam od niego pierwszy raz 2 lata temu i trafiłam na miejsce doskonałe. Wszystko zgodnie z opisem. Warunki luksusowe (ośrodek ze SPA), praca bardzo lekka i przyjemna, szef rewelacyjny. Przed wyjazdem powiedział mi jaka mniej więcej jest stawka, ale że dokładną muszę sama wynegocjować na miejscu i tak też się stało. Drugi raz zgłosiłam się do niego po pracę to jak sam przyznał - ma ofertę jakiej szukam ale nigdy tam nie był i dokładnie nie może powiedzieć czego się spodziewać w rzeczywistości. Zdecydowałam się, pan Gotz pojechał ze mną. Nie żałowałam.
Wyjazd od niego do pracy to jest zwykły totolotek - trafisz dobrze lub źle i nie ma na to wpływu, nie pasuje, szukasz dalej. Myślę, że swoją pracę i tak wypełnia dobrze, wskazuje ubezpieczenie, możliwości dojazdu, jeśli na miejscu jest coś nie tak, pomaga na odległość przez telefon, oczywiście na tyle ile to możliwe.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
10 marca 2012 12:44
nie daję w głoszeniach bo tam rzadziej się zagląda.


Na prośbę szefowej szukam dziewczyny do pracy w klubie polo w Anglii, h.Wiltshire.
Praca na stałe lub na 6 m-cy tj letni sezon. Wyjazd prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Praca 5,5 dnia w tyg, umowa, ubezpieczenie, nowe zakwaterowanie,
do opieki 6-7 koni włącznie, sprzątanie, karmienie i luzakowanie na meczach/szykowanie na jazdy plus jazda/objeżdżanie. Czasami długie godziny, ale miła, rodzinna atmosfera.
Odbiór z lotniska Bristol

wiek powyżej 21 lat, angielski komunikatywny, poziom jazdy L, poczucie humoru, zwinność, szybkość w nauce i elastyczność wymagana.
Proszę nie pisać : "mam instruktora(tu to się nie przyda), zna się język "trochę"  oraz "czy mogę z koleżanką" i "a może na lato" bo potrzebujemy na dniach.

Może być też j.hiszpański

Tylko dziewczynie zdecydowanej i gotowej na angielską przygodę xD
Wczoraj z racji, że pichciłam troszkę i zostało mi trochę obierek z warzyw, jakieś marchewki, jabłka etc. postanowiłam, że zaniosę dwóm koniom co stoją w stajni.
Ale się zdziwiłam, jak jeden połowę tych smakowitości wypluł nim stwierdził, że da się to zjeść  i jest całkiem niezłe... a drugi popatrzył na mnie jakbym chciała go otruć i w ogóle nie tknął heheh  😁
U nas jest 1 koń który je WSZYSTKO łącznie z jakimiś kawałkami kapusty, normalnie jak śmieciara a przy tym błyszczy się jest super energiczny i nie wygląda żeby mu to szkodziło 😉

Zagranicznicy czy ktoś z Was pracował w jakimś kraju skandynawskim? Chodzi mi o to czy w ogole praca jest, co z językiem i zarobkami? Bo oczywiście pije do tego że tam się super dużo zarabia po prostu wszedzie, oczywiście jest też mega drogo no ale 😉.
A ja się tu w końcu też odezwę. Wyjechaliśmy z chłopakiem z mojego ogłoszenia z re-volty 😀 do miejscowości Krefeld,. Na razie mamy pod opieką 14 koni, codziennie sprzątanie, lonżowanie, czyszczenie sprzętu, ogólnie pełen serwis, z atmosfery jesteśmy bardzo zadowoleni, język szlifujemy jak się da 🙂 Ja co tydzień dostaję jakieś prezenty, w stylu markowych ciuchów(Pikeur, Cavallo), a do tego dostaliśmy 'służbowe' auto, co by sobie pozwiedzać okolicę 🙂 Ogólnie jesteśmy zadowoleni, siedzimy juz tutaj półtora miesiąca, aczkolwiek była nam obiecana umowa, meldunek i podwyżka po miesiącu okresu próbnego a tu zmian nie widać... Trzeba się zebrać na rozmowe do szefostwa 🙂
Na ile trzeba umieć angielski, żeby pojechać do pracy za granicą i jakoś sobie poradzić? Ja oceniam swój angielski na średni, coś tam powiem, podstawowo w miarę komunikatywna, ale nie żebym płynnie i swobodnie mówiła. W tym roku zdaję maturę co wiąże się z 4 miesięcznymi wakacjami i "rozmarzyłam" się o pracy za granicą.
Nie jestem zdecydowana, tak tylko sobie głośno myślę.. Dostrzegam mnóstwo, żeby nie powiedzieć same plusy takiego kroku (jeśli oczywiście dobrze się trafi), jednakże strach i panika biorą w tym momencie nade mną górę :P
Zastanawiam się też, jakiego doświadczenia wymagają na stanowisko stajennego i jakie są obowiązki? Czy pod grooma podchodzi też objeżdżanie koni?
I jeszcze jedno. Czy wyjazd np. do Irlandii i dopiero tam szukanie pracy ma jakiś sens? Znaczy, czy można liczyć na znalezienie czegoś w jakiejś stajni?
Hmmm, jak nie pracowałaś jako stajenna to może być ciężko wydolić fizycznie  😁 Pomyśl sobie że codziennie musisz wysprzątać z 20 boksów, a do gnojowiska masz kawałek do przejechania 😁 Swoją drogą, nie stresuj sie na zapas. Mój Jacek pojechał z zerową znajomością języka a po miesiącu jest już w stanie złożyć zdanie na poziomie wyższym niż Kali jeść krowa. Język sie momentalnie przyswaja, cokolwiek byś nie powiedziała wspomagając się nawet rękami, nogami i patykiem to cię zrozumieją 🙂 A co do pojechania na wariata i dopiero szukania pracy - ja bym czegoś takiego nie odwaliła, chyba że myślisz o miejscowości w której stadnin jest sporo... Chociaż to i tak nie daje gwarancji że znajdziesz pracę.
Niby pracowałam, ale na pewno nie tak ciężko, by czyścić 20 boksów dziennie, raczej wykonywałam lekkie prace i nie było tego dużo, dlatego zastanawiam się, czy podołałabym obowiązkom i zadałam pytanie jakie obowiązki mają stajenni w Anglii. Nigdy też nie obsługiwałam np. karuzeli czy solarium, więc doświadczenie też niskie 😡 Coraz głębiej dochodzę do wniosku, że się nie nadaję i powinnam nastawiać się na inną pracą, nie w końskiej branży..
I ja znam takie przypadki. Co jakiś czas ktoś mi opowiada, że jakiś znajomy pojechał bez angielskiego, szybko się przyzwyczaił, nauczył. Wrócił z jeżykiem, kasą i dodatkowym doświadczeniem. To mnie nieco podnosi na duchu i dodaje odwagi, ale strach nie znika. Ja ogólnie panikara jestem 😉
Właściwie, to pojechanie "na wariata" już sama przemyślałam i doszłam do wniosku, że to kiepski pomysł. Pomyślałam o tym, tylko dlatego, że mam ojca w Irlandii, a w okolicy miasteczka, w którym mieszka jest parę kameralnych stajni (a takie lubię najbardziej), ale mimo wszystko po 1 lepiej jechać i mieć zapewniona pracę, a nie tracić czas na szukanie bez gwarancji znalezienia, a po 2 byłby problem z dostaniem się do takiej stajni codziennie, a zakwaterowania bym w takiej sytuacji nie dostała.

A jeszcze takie pytanie: ile mam mniej więcej czasu na zdecydowanie się i rozpoczęcie prawdziwego szukania pracy na wyjazd w czerwcu? Kiedy powinnam się za to zabrać?
dodzilla to fajnie Wam się trafiło, ja pracuje w Leverkusen także dość niedaleko🙂
gllosia jako stajenna to bym na pewno odradzała, jesteś dziewczyna, nie dla Ciebie takie prace fizyczne. To nieraz na prawdę ciężka robota, zerwiesz się, uszkodzisz i będziesz miała problemy. Sama właśnie teraz choruje, choć wcale nie pracuje jako stajenny od wywożenia boksów, a jednak wystarczy samo karmienie koni by się przeciążyć.
Co do szukania to możesz się powoli rozglądać, chociaż większość szuka od zaraz także krótko przed wyjazdem tak by jeszcze mieć czas na określenie sytuacji by nie jechać w ciemno.
A kameralne stajnie polecam, cisza spokój i mniej obowiązków.
teva, mówisz? W takim razie chyba mogę zapomnieć o jakimkolwiek wyjeździe w kierunku jeździeckim, bo cóż innego robić mogę? Jeździć nie umiem na tyle (tak mi się wydaje), by chociażby ruszać konie, co dopiero trenować, startować 🤣 Luzakowanie też odpada, bo nawet głupich koreczków nigdy nie robiłam.
To nic, w takim razie plany tego typu odkładam na za parę lat albo w ogóle. Dzięki za odpowiedź! 🙂
Hej, tak od jakiegoś czasu czytam sobie wasze wątki i dołączam się. Do Pana Gotza pisałam, ale nie ma dla mnie pracy... a poza tym z tego co wy tu piszecie nie chce ryzykować i wracać z niczym.
Pomożecie mi w szukaniu pracy ?
Chciałabym pojechać do pracy od zaraz, ale z chłopakiem on angielski zna bardzo dobrze, a ja niemiecki komunikatywnie.
Ja jeżdzę konno od 6 lat i jestem w technikum hodowli koni, także z końmi mam do czynienia codziennie, mój chłopak mógłby pracować jako stajenny, bo jeździć nie umie, a ja mogę jeździć, luzakować czy coś. Bardzo mi zależy na pracy.
Dzięki z góry
sprawdz sobie strone www.yardandgroom.com
Maja tam oferty zarowno z Anglii, jak i z Niemiec, a nierzadko jakas Szwecja, Holandia, czy Francja sie znajdzie 😉
Przeglądałam i pisałam, ale odpowiedzi na moje oferty rozumiem po krótce i jak coś ode mnie chcą to nie zbyt rozumiem.
A poza tym nie wiem na co trafię, lepiej jakby było coś sprawdzonego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się