NIE dla wypalania łąk/pól etc.!

Kastorkowa   Szałas na hałas
27 marca 2012 17:24
U nas też cały czas wypalają a ostatnio tuż koło ujeżdżalni się paliło i nie było jak z końmi przejsć.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
27 marca 2012 17:29
jkobus, to czemu nie ma już na łąkach wypalanych tych roślin co kiedyś były a jedynie rośnie tam perz? jestem ciekawa co się z nimi stało, czy to wpływ wypalania, modyfikowania genetycznie roślin czy czegoś innego?

i uważam że wypalanie traw powinno być karane ponieważ jednostki jeżdżą gasić łąki a w tym czasie może się komuś stodoła lub dom palić i nie ma już kto pojechać tego gasić, tak samo jak wzywanie karetki to ubitego palca gdy ktoś inny może bardziej tego potrzebować
Mnie też ta "tradycja" niemiłosiernie denerwuje i mam ochotę zrobić tym podpalaczom to co Tania. Tym bardziej że przeważnie płoną nieużytki. Po co, skoro nikt ich przez cały rok nie uprawia? 
Jak zawsze - bronię wypróbowanej przez wieki tradycji, którą pospolita ignorancja i owczy pęd niesprawiedliwie odsądza od czci i wiary - idąc w dodatku na rękę absurdalnym uroszczeniom Lewiatana do kierowania i nadzorowania wszystkich i wszystkiego...

Jasne. Do wszystkiego można  doklejać zgrabne teorie.
Doklejanie do potencjalnych morderców mnie dziwi, ale "dzieło mistrza chwali". Nie moja to sprawa.
"Potencjalnym mordercą" jest na ekranie telewizora każdy kierowca, każdy zwrotnicowy i każdy majster budowlany (zwłaszcza ci od wanien  😉 ). Każdy ojciec i każdy ksiądz to pedofil, a każdy "rolnik" męczy bez powodu swoje zwierzęta.

Jeśli przesadzam zatem - to w samoobronie. Samoobronie zdrowego rozsądku, nieustannie atakowanego masową histerią...
My już śpimy spokojnie , została jeszcze jedna strona łąk ,mam nadzieje że nie znajdzie się wariat i podpali . 

http://www.112polkowice.pl/component/content/article/43-akcje/334-wielki-poar-traw-w-nowej-kuzni.html 

edit  dodaje film
 
ja często dzwonię jak wypalają koło nas
ostatnio nawet miałam dziką satysfakcję bo podpalacz jak gdyby nigdy nic jeździł sobie traktorem i orał, zresztą powiedziałam strażakom przez telefon, że jest na miejscu
a potem było zabawniej bo straż przyjechała i krzyczała do wieśniaka z megafonu "Panie gaś pan te ognisko, nie chowaj się, nie uciekaj i wyłaź z traktora"
i mam szczerą nadzieję że dostał duży mandat
bo szalał mi w linii prostej ze 300 m od stajni...

jkobus wiesz przez całe lata czarownice też palono na stosach 😁
Jeśli przesadzam zatem - to w samoobronie. Samoobronie zdrowego rozsądku, nieustannie atakowanego masową histerią...

Masowa histeria kontra masowa ciemnota i brak zdrowego rozsądku.
Tania parę lat temu mój znajomy z którym miałam jeszcze kontakt udzielał się OSP i tłumaczył, że nie można dzwonić do nich bezpośrednio, tylko standardowo na straż pożarną (nawet jeśli jest 20 km dalej) i dopiero straż pożarna wysyła zgłoszenie do odpowiedniego OSP... Generalnie bez oficjalnego zgłoszenia nie mogą ruszyć do akcji, nawet jeśli pożar jest dwie ulice dalej. Ale jak mówiłam to było parę lat temu, więc może coś się zmieniło w tej kwestii.


nasi w sob/nd przyjechali/przybiegli  bez wezwania z PSP...tzn moze i dostali ale ci z ktorymi rozmawialam przyjechali/przybiegli zaalarmowani krzykami ;] pewnie wezwanie tez bylo... ale nie czekali napewno. jakby poczekali max 3 minuty nie byloby sensu juz gasic (no chyba zeby na reszte wioski nie poszlo) nei tylko gospodarcze ale i domów by nie było...

no ale to nie od łąk... tak w kwestii osp 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
08 kwietnia 2012 22:58
U mnie wraz z trawami (w dodatku nieużytkami!) spłonęło żeremie 🙁 Przy okazji wyraźniej widać, ile jest śmieci na łąkach przed wałem. Wstyd 🙁! I to od tylu lat, nikt się nie poczuwa do zadbania o ten teren...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
09 kwietnia 2012 16:37
Jak ja nie cierpię wypalania łąk!!!
U nas są pokłady torfu, które bardzo ciężko ugasić.
Szczęśliwie jesteśmy odgrodzeni 2-oma rzeczkami, więc nam jako tako nie zagraża
ale wkurza mnie to.
A najbardziej wkurza mnie straż pożarna a w zeszłym roku to już wszystko mi opadło
co mogło, jak usłyszałam po zgłoszeniu takiego podpalenia łąki, (co to się mocno wymknęło
spod kontroli i pożar był, że hej):
"A widzi pani tam kogoś? Pewnie łąkę ktoś wypala..."
i zlewa totalna.
Następnym razem podejdę, zrobię zdjęcie owemu czarnemu kawałkowi
i podążę z nim do ARiMR, zdziwią się jak im dopłaty się nie dostaną :/
,
Oj nam by się rzeczka bardzo przydała... 3 metry od mojego domu jest płot a bezpośrednio za nim łąki które ciągną się na kilka kilometrów... i za domem łąka, i z drugiej strony też ( tu nawet graniczy z domem ). Nie raz już się paliło, na szczęście trochę dalej. A jakby zapaliła się ( ktoś zapalił ) dużo bliżej? Nie ma jak gasić, uciec z domu można by jedynie przez okno bo drzwi są z tyłu domu... a zanim byśmy się zorientowali że się pali to ogień byłby już na placu.
horse_art to nie tak jak piszesz OSP wyjeżdża bez niczyich pozwoleń.
Tylko system jest mało doskonały dzwoniąc na numer straży dodzwonisz się do centrum, centrum przekazuje wiadomość do najbliższej zawodowej jednostki a ta dopiero powiadamia OSP.
Najlepiej mieć numer któregoś ze strażaków z okolicy wtedy interwencja jest natychmiastowa.
Przy każdej strażnicy (remizie) jest syrena , jeśli ktoś ma blisko a zauważy pożar wystarczy włączyć syrenę(po to jest),
i powiadomić pierwszego strażaka o lokalizacji pożaru.
Jestem strażakiem w Ochotniczej Straży Pożąrnej w Lany Poniedziałek byliśmy na akcji (płoneła stodoła),
poszkodowany zadzwonił do gościa ,który mieszkał koło remizy ten uruchomił syrenę w ciągu 15 min wyjechaliśmy.
(spalił się tylko dach)
Tylko szybka reakcja daje skutek.
Pozdro.
siux- my mamy domek na wsi a za płotem remizę. I wiem, że kiedyś tak faktycznie było, że mój teść miał klucz od remizy i wystarczyło, że ktoś w okno zapukał, a on leciał otworzyć remizę i włączał syrenę. Ale jak to zrobi ktoś z zewnątrz teraz?
u nas przycisk jest na zewnątrz.
a ja sie zapytałam męża i mówi, że teraz jest tak, że syrena załącza się automatycznie, gdy z centrum podawany jest sygnał. Albo może ją załączyć strażak dyżurujący, bo w większych OSP mają dyżury ( u jego kolegi na wsi tak jest).
Chyba co kraj to obyczaj.

Znalezione  w necie "Najczęściej sygnałem alarmowym jest dźwięk syreny elektrycznej, która może być uruchamiana włącznikiem przy strażnicy lub selektywnie drogą radiową z Rejonowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej"
Przycisk od syreny nie może być ukryty , musi być dostępny dla każdego.
OSP nie ma dyżurów tylko straż zawodowa .
Przy dzisiejszych cięciach gminy bardzo mało inwestują w ochotnicze straże w moich stronach nie ma radiowego włączania syreny (a przydałoby się)
Aby kupić nowoczesny sprzęt szukamy sponsorów,organizujemy bale zabawy a środki przeznaczamy na zakup lepszych i nowszych potrzebnych nam urządzeń.
W zeszłym roku przy pomocy sponsorów kupiliśmy samochód Mercedesa a mieliśmy Żuka.
Nasza gmina daje na straż ok.6000pln na rok wystarcza na paliwo i opłaty za samochód.
Pozdro.
siux- no to u nas nie ma przycisku w ogóle- tylko alarm z centrali . Syrena wymieniona niedawno, wcześniej była taka licha, że usłyszeć jej nie szło. Samochód też nowy w zeszłym roku nabyli.
A szukając w necie znalazłam, że teraz nawet istnieje system powiadamia smsem i nie trzeba syreny🙂

A tak wracając do tematu- dlaczego, ja w zeszłym roku nie wpadłam na to żeby to kilkuletnie zachwaszczone trawsko na działce podpalić? Kosiłam jak głupia z nadzieją, że znikną w końcu obrzydliwe chwasty. Teraz muszę odczekać ze dwa lata i podpalić- straż dużo benzyny nie zużyje, bo za płotem siedzi.
dodatkowo smsy przychodzą do strażaków, ale nie wiem, czy to w każdej jednostce.

Marysia, ty tu po necie szukasz, a na poprzedniej stronie było o tym 😎
w jednej z wiosek u mnie syrena ma nawet nadane imię 😉 ale to już bardzo  🚫
horse_art to nie tak jak piszesz OSP wyjeżdża bez niczyich pozwoleń.
Tylko system jest mało doskonały dzwoniąc na numer straży dodzwonisz się do centrum, centrum przekazuje wiadomość do najbliższej zawodowej jednostki a ta dopiero powiadamia OSP.
Najlepiej mieć numer któregoś ze strażaków z okolicy wtedy interwencja jest natychmiastowa.
Przy każdej strażnicy (remizie) jest syrena , jeśli ktoś ma blisko a zauważy pożar wystarczy włączyć syrenę(po to jest),
i powiadomić pierwszego strażaka o lokalizacji pożaru.
Jestem strażakiem w Ochotniczej Straży Pożąrnej w Lany Poniedziałek byliśmy na akcji (płoneła stodoła),
poszkodowany zadzwonił do gościa ,który mieszkał koło remizy ten uruchomił syrenę w ciągu 15 min wyjechaliśmy.
(spalił się tylko dach)
Tylko szybka reakcja daje skutek.

Pozdro.


jakby u nas zaczeli gasić az po 15-stu minutach to juz nie tylko stajnia ale i dom by się spalił 🙁 jak dobrze ze tak szybko sie zbiegli, a remiza 2 domy dalej...syrena wlaczona przez pana na ktorego domu jest, a alarm zeby to zrobic krzyczeli chlopacy jacys z ulicy...
i u nas jest tak, ze liczba sygnałów oznacza w jakiej miescowosci się pali...
system sms i tel. tez jest. no i powiadomienie z psp oczywiscie

i wiecie co? oddali nam cala kase za akcje dostali (a mysle ze i wiecej bo to spora kwota...)  🙂😉) piekny gest...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się