Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 kwietnia 2012 13:07
nie wiem dokładnie co się stało z tym koniem, ale wydaje mi się, że zaniedbanie nie do końca wyniknęło z wyczerpania, czy przetrenowania tego konia. Owy koń kulał jakiś czas temu, nie widziałam go w rynku przynajmniej tydzień, a wczoraj był ruch na rynku bardzo duży i mógł dostać mięsniochwatu (konie bryczkarskie są strasznie dopasione, bo klienci to lubią). Nie znam sprawy dokładnie, nie chcę bronić czy oskarżać bryczkarza. Ja wczoraj także byłam z końmi na dorożce, poiliśmy konie z każdym kursem po połowie wiaderka odstanej wody i nawet się nie spociły.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
30 kwietnia 2012 13:18
Po godz. 18 zostawialiśmy zawiadomieni, że na ul. Powstańców leży koń z zaprzęgu dorożkarskiego, a woźnica okłada go batem - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.


😤

Dava   kiss kiss bang bang
30 kwietnia 2012 13:24
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11641960,Strazacy_reanimowali_omdlalego_konia_z_dorozki.html

🙁 🙁 🙁


I będzie się tak działo dopóki nie zmienią się przepisy. Nikt mi nie wciśnie kitu, że konie mogą pracować w takich warunkach i krzywda im się nie dzieje. Pracowałam kilka lat na krakowskim rynku i wiele osób które znam również.
W wakacje (albo w takie dni jak ostatnio) temperatura na płycie może dochodzić do 40-50 C  ❗ Człowiek nie jest w stanie tego wytrzymać a co dopiero zwierze  😤

W każdym cywilizowanym kraju jeśli w ogóle jest pozwolenie na dorożki, to są objęte surowymi przepisami jeśli chodzi o czas pracy/miejsce postoju/ilość koni/ilość dni pracy pod rząd itd.
I jest to SPRAWDZANE
Nigdzie nie jest tak, że konie stoją w miejscach niezacienionych.

Często jak wychodziłam do pracy to koło godziny 7-8 dorożka jechała na rynek (ile kilometrów, nie wiem) a o 23-24 ta sama dorożka wracała po całym dniu stania na słońcu.
Kilka lat temu było na maksa niesmacznie, jak sobie jacyś dorożkarze zaprzęgli 2na maksa wychudzone fryzy (kości tak wystawały, że miały zarzucone na siebie takie niby derki z czarnego materiału żeby widać nie było) z których jeden niemiłosiernie kulał.

Szkoda, że tego konia nie udało się uratować...
tutaj to bym w ogóle uważała, bo to doniesienie przechodnia pewnie. Pewnie dostał dwa cięcia batem, w nadziei na to, że się zbierze z asfaltu i  że to chwilowe omdlenie, a ludzie mogli przesadzić. Sama kiedyś byłam świadkiem sytuacji w której wet zaczął okładać konia batem-koń miał pęknietą miednicę i leżał, praktycznie nadawał się do odstrzału, szefowa nie zgodziła się na uśpienie. Priorytetem było podniesienie go z podłogi, wet okładał go batem, żeby adrenalina zaćmiła ból-koń wstał, dostał kroplówki i z krzywym zadem żyje do dzisiaj. Czasem bat będzie pierwsza reakcją do ocucenia konia. Znam tego bryczkarza, może nie jest ideałem, ale o znęcanie bym go nie podejrzewała. Ten koń się źle poczuł kolo 17, więc zdecydowano wracać do domu, niestety brakło 2 km;/ coż, wiadomo głupotą jest wyjeżdzanie na koniu , który byl odstawiony i karmiony pewnie z 8kg owsa dziennie, od razu na cięzki dzień na Rynek;/
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
30 kwietnia 2012 15:02
ja nie zrozumiałam do końca, koń "padł" w sensie upadku czy śmierci? bo dalej w artykule jest napisane że udało się go podnieść
Strażacy przez pięć godzin polewali zwierzę wodą. Dzięki temu koń przeżył. Tuż przed północą udało się go postawić na nogi. Potrzebny był do tego dźwig i specjalne pasy.


co do uderzenia konia batem mogło to być w celu otrząśnięcia się konia i wstania.
z 13 lat temu instruktorka w upalne niedzielne popołudnie kopnęła konia w zad po tym jak nagle zasłabł i się przewrócił, ludzie wracający z kościoła byli przerażeni a instruktorka wytłumaczyła to tym że jakby od razu nie wstał to już by go nie podnieśli.

poza tym dorożkarze raczej dbają o swoje konie, przecież to one na nich zarabiają
Sama jestem w tej chwili na plycie rynku i dzis od razu zgonili nas o 12 czyl wtedy liedy stac musimy w cieniu gdy temperatura przekracza 27st. Z tego co wiem wczorajszy kon przezyl. Glowny problem to brak pprozumienia miedzy miatem, glownym plastykiem, a dorozkami. Fizycznie nie ma gdzie stac w cieniu. Konie sa pojone, karmione i w grubej wiekszosci zadbane (chociaz jedna para przyprawia o dreszcze...). Tyle ode mnie, dopoki miasto nie zechce wspolpracowac nic sie nie zmieni.
estena   Wariat nad wariaty.
30 kwietnia 2012 17:10
.
bryziak,to sprawdzona informacja,podobno stajnią zajmuje sie juz od kwietnia.
estena,a ile tam jest koni i co to za 6??
te konie co odchodzą to podobno 1-to ich trenera?i jakieś od Kosmoskiego?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 kwietnia 2012 18:54
Dava a możesz przybliżyć sprawę tych fryzów?
delta   Truth begins in lies.
30 kwietnia 2012 19:16
A takie polewania rozgrzanego konia nie może mu zaszkodzić? Nie dostanie jakiegoś szoku termicznego czy coś? Wiem, że to kwestia temperatury wody, ale wątpię aby straż miała ciepłą wodę.
Dava   kiss kiss bang bang
30 kwietnia 2012 19:34
Robaczek Nie znam tej sprawy jakoś super. Obserwowałam te fryzy z racji, że pracowałam na rynku w restauracji. Bardzo, bardzo opłakany widok. Jeden 'sezon' letni je widywałam.
Konie jak na tą rasę mało wyrośnięte i bardzo bardzo chude (wszystkie żebra, kości na wierzchu). Wiem, że wiele osób zwracało na to uwagę woźnicom ale zawsze padało 'to taka rasa, one tak zawsze wyglądają'.
Po roku nie pojawiły się już więcej, nie wiem czy przez czyjąś interwencję czy z jakiegoś innego powodu.

Ja nie mówię, że właściciele/dorożkarze nie dbają o te zwierzęta. Większość jest 'pączkowata' i dobrze podkuta. Chodzi mi o zupełnie inne kwestie, a mianowicie ile takie zwierze może wytrzymać w takich warunkach.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że i miasto i plastyk miejski (nomen omen ma rację, dorożki powinny wyglądać tak samo, to obowiązuję w wielu krajach) nie ułatwiają i nie ujednolicają przepisów.
Nie zmienia to faktu, że koń nie powinien pracować w takim upale po ileś tam godzin (to się tyczy też rekreacji przecież) a później popylać ileś tam kilometrów nocą do swojej stajni.
To kwestia sumienia i tyle.
właśnie ciężko mi zrozumieć, czemu jeszcze do tej pory nie ma zrobionego postoju dorożek w cieniu??? na płycie rynku jak jest upał to istna masakra, i dla ludzi i dla zwierząt. Dla mnie to powinna byc priorytetowa sprawa w tym wypadku.
Ja bym im zrobił postuj gdzies na plantach np. Jest tam cień i dużo chłodniej, a też masa ludzi sie przewija.
żaczkowa   gone with the wind
30 kwietnia 2012 19:55
Dzisiaj mówili o tym w któryś tam wiadomościach, jest przepis, co do temperatury, ale termometr jest w cieniu na ścianie Sukiennic i wszystko gra 😵
uwierzcie, że dorożkarze na prawdę z miłą chęcią staliby w cieniu, gdyby takowy gdzieś był. Na Kanoniczej stać nie wolno, na Plantach nie wolno, tu nie wolno, tam nie wolno, praktycznie zostaje Rynek, Mały Rynek i plac Szczepański- gdzie cienia nie ma. Po bocznych uliczkach też więcej dorożek się nie zmieści, więc na prawdę to nie jest kwestia złej woli, bo samemu wysiedzieć na takim upale też się nie da. Konie non stop dostają wodę i nie pracują codziennie, na prawdę o te konie się dba. Zaniedbania to pojedyncze przypadki, które zdarzają się nota bene w każdym środowisku.
Delta pewno ze zaszkodzi, ponoc go sparalizowalo.  
Zaczkowa a wytlumaczmi jaki sens ma termometr w sloncu!??? Oczywiscie ze jest w cieniu bo kazda temperatura czy to w prognozoe pogody czy to w przepisach traktuke o tej w CIENIU. 
Michal ma racje, jest wiele miejsc gdzie postoj na te pare godzin moznaby urzadzic ale trzeba chciec :/.
żaczkowa   gone with the wind
30 kwietnia 2012 20:29
Zorilla, cień + chłodne zabytkowe mury raczej nie dają wiary, wypowiadali się specjaliści w TV 😉
Ale on jest na zewnatrz 🤔wirek:. Wypowiadam sie ja, osoba widzaca go w tej chwili...

Ok mam już klawiaturę 😉

Fakt, w zeszłych latach był wewnątrz sukiennic, w przejściu ale teraz jest na zewnątrz.
[quote author=bryziak link=topic=196.msg1387299#msg1387299 date=1335725736]
jeśli to sprawdzona informacja i faktycznie pan Czajka bierze ośrodek w swoje 'łapy' to może być tylko lepiej. Ciężko mi uwierzyć, że ta wspaniała osoba, wprowadza fatalną atmosferę.


bryziak w takim razie znasz p. Czajkę od całkiem innej strony, albo w ogóle go nie znasz 😉
co do ceny pensjo to bodajże 958/968
a co do koni to wiem, że na pewno hipo i 6-stka znajomych zostaje, a z resztą nie wiem na razie nic.
[/quote]

Poznałam pana Czajkę 7 lat temu, przez moment bujałam się u niego na koniach i nie jestem w stanie powiedzieć na tego człowieka złego słowa. Na czym polega wprowadzanie przez niego złej atmosfery? stoisz tam i jej doświadczasz, czy znasz historię z opowiadań znajomych? Pytam bez zaczepki :kwiatek:
Dava   kiss kiss bang bang
01 maja 2012 02:06
uwierzcie, że dorożkarze na prawdę z miłą chęcią staliby w cieniu, gdyby takowy gdzieś był. Na Kanoniczej stać nie wolno, na Plantach nie wolno, tu nie wolno, tam nie wolno, praktycznie zostaje Rynek, Mały Rynek i plac Szczepański- gdzie cienia nie ma. Po bocznych uliczkach też więcej dorożek się nie zmieści, więc na prawdę to nie jest kwestia złej woli, bo samemu wysiedzieć na takim upale też się nie da. Konie non stop dostają wodę i nie pracują codziennie, na prawdę o te konie się dba. Zaniedbania to pojedyncze przypadki, które zdarzają się nota bene w każdym środowisku.


wow czyli jeśli przepisy/warunki uniemożliwiają humanitarne warunki pracy to może trzeba zmienić branżę...
Cariotka   płomienna pasja
01 maja 2012 08:10
Dava ktoś jak jest burakiem w stosunku do koni to nawet w sklepie się nie sprawdzi🙂 Ja pracowałam jako luzak u porządnej dziewczyny, która dbała i dba o konie i jak był upał to wyjeżdżała na rynek na 17. Konie chodziły co 2/3 dzień, wychodziły na padok i miały jak w pensjonacie. Miały lepiej niż niektóre konie chodzące w sporcie, siedzące w boksach i mające naprawdę ciężkie treningi. Może jak tak zajmujemy się dręczeniem koni to i do Tego się przyczepić....bo w każdej dziedzinie znajdują się jakieś matołki....a zauważyłam że najczęściej zwracamy uwagę na Tych złych a o dobrych już się nie wspomni 🙂
bryziak podobnie jak Ty jeździłam u Pana Czajki jakiś czas i złego słowa nie mogę o nim powiedzieć.
Wiadomo, wszystko jest możliwe, ale jednak ciężko mi uwierzyć w tą całą 'złą sytuację' w Niepołomicach. Mam nadzieję, że to jednak plotki 😉
zuza   mój nałóg
01 maja 2012 09:28
Cariotka   płomienna pasja
01 maja 2012 10:27
a wiadomo która to była dorożka? może być na PW
estena   Wariat nad wariaty.
01 maja 2012 10:39
.
Cariotka własnie nie wiem, ale nie z mojej zmiany, z tej w dni nieparzyste.
Nie orientuje się ktoś przypadkiem czy Towarzyski Puchar Małopolski, który miał odbyć się 18-20.05 odbywa się normalnie, czy w ten weekend ?  👀
Pacia z tego co wiem to w ten weekend, bo się nasi wybierają.  😉
Alaska dzięki za info, w takim razie nasi na pewno się nie pokażą  🙁
żaczkowa   gone with the wind
01 maja 2012 19:52
To nie ma 2 razy? Słyszałam coś, że z kwietnia przenieśli, ale jak patrzę na stronę MZJu to mnie krew zalewa 😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się