Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Z wczorajszego dłuższego wypadu.

Komar jako koń rajdowy:



i popas 🙂



W cieplejsze dni właśnie lepiej pojechać o tej 7 czy 8, zdecydowanie lepsze warunki do jazdy niż np. o 14. To samo tyczy się godzin w granicach 18/19, ale tutaj narzekałabym już na robaki.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
03 maja 2012 11:11
Sankaritarina tak to ta sama stajnia co i arabki są 🙂 ale dla odmiany mamy też duże koniska 🙂

m.indira cudne widoki🙂 zazdroszcze możliwości jazdy w górach  🤣 Ja właśnie wróciłam z MIłkowa (pod Karpaczem) i też miałam okazję pojeździć na tle górskich widoków 🙂

Patataj92 dzieki dzięki  😀 dużo im jeszcze brakuje bo te dwa to wielkopolaki chodzące głownie w bryczce a ten z domieszką ślązaka wraca po roku do pracy.

iwona9208 tak to ten koń od tego kowboja co u nas był na Hubertusie 🙂 to nie jest do końca ślązak ale ponoć w papierach ma sporą domieszką - co zreszta widać 🙂
Livia   ...z innego świata
03 maja 2012 16:22
Alicja, armara, m.indira, izydorex, super zdjęcia! 🙂

Sankaritarina, ooo, pojechałaś 🙂 Ja się też chyba muszę zebrać jakoś z rana - nie byłam w terenie od zeszłej soboty... 🙁

Już mnie nosi bez terenów. W sobotę jadę na 200%.
ja też pokażę swoje 🙂
Zdjęcia niestety średniej jakości robione kalkulatorem, na jednym nawet załapał się mój amstaffek.



Ja niestety odstawiłam chwilowo aparat bo zaczęliśmy znowu treningi i ciężko wtedy myśleć o zdjęciach 😉 Ale wasze foty są super.

Armara Twoje jak zwykle mnie zachwycają 🙂

Co do pogody, to ja niestety specjalnie staram się jeździć w te upały z racji tego, że na rajdach pogoda może być różna. I koń musi być przygotowany na każdą ewentualność. Ale już niedługo....bo od poniedziałku znowu do pracy i wtedy jazda dopiero po 15
moja poranna traska
http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=t971NykarC4&width=580&height=600&width=950&height=600
może to nie zdjęcie ale fajny program który pokazuję jaką przejechaliśmy trasę
armara świetne zdjęcia 🙂
Alicja_8 piekne koniska i piekny uśmiech 😀

A my mamy pierwsze krowy w tym roku za sobą 💃 było bardzo bardzo dobrze. Co prawda młodziaki były za krzakami i troche nas podganiały, ale Palma była mega dzielna 😀  Wogóle muszę się pochwalić, ze Palma była najgrzeczniejszym koniem w terenie w ciagu tego długiego weekendu, byłam z niej strasznie dumna. Dlatego w nagrodę miała kilkukrotne moczenie w jeziorze, było super.
Ale ujeżdżalnia nam sie nie podoba już za bardzo. Powiem szczerze, że osłabł mój zapał do działania. Wolę zdecydowanie bardziej po prostu sie powłóczyć, i ona też 😉 Chyba się starzejemy....
Livia, Powiem Ci, że te tereny na serio można polubić. Ani żywej duszy, cisza, spokój, koń miło ożywiony... jutro albo w niedzielę idę znowu szukać ścieżek. 😉 Wczoraj znalazłam 2 fajne wjazdy pod górę -> łatwy i trudny. Wleźliśmy łatwym, ale może kiedyś spróbuję tym trudniejszym. 🙂

Sunny, Jaki świetny ten pies! 😍 Rodowodowy? Nigdy żadnego problemu przy koniach z nim nie było? 🙂
Livia   ...z innego świata
04 maja 2012 08:39
Sankaritarina, komu to mówisz 🙂 Ja już dawno wsiąkłam w terenowanie - tyle że odpuściłam ten tydzień, bo było mnóstwo stajennej roboty, no i mnóstwo ludzi w lesie, a wtedy to żadna przyjemność 🙂 Ale jutro już jadę 🙂
Fajnie, że masz takie wjazdy, u nas rowno jak na desce... 😉
Pogoda dziś na teren nie dopisała, po prostu pada i nie zamierza przestać. Wczoraj burze, w nocy burza i tak się koło zamyka.

Konie rzeczywiście chętniej chodzą w lesie, zdecydowanie odżywają. Jeździłam klacz, która na padoku była łosiem, jej ruch można podsumować jako pozbawionego energii, a jak wiedziała, że idzie w teren to zupełnie inny koń. Ona by mogła cały teren przegalopować i nic by jej nie było.
Sankaritarina ja też uwielbiam odkrywać nowe ścieżki, ale problem w tym, że mam taką, a nie inną pamięć i muszę znajdować jakieś szczegóły, które na pewno zapamiętam, bo wyróżniają to miejsce. Cieszę się też z faktu, że koń w nowych miejscach nie panikuje, a idzie hardo do przodu i ciekawie się rozgląda, co tam go spotka.

Livia teren na koniu, uzależnia. Jak uczęszczałam do znajomej to nie było dnia bez terenów. Ogólnie jeden telefon i już byłam zwarta i gotowa, aby jechać. Mamy pola, lasy, wzgórki, trochę większych "gór", rzeki, jeziora, bagna, więc żadna się nie nudziła.
Livia Czasami dobrze że  sie ma równo . Można wiecej pogalopować 😁
palemka oj juz bez przesadzy nie starzejecie się . poprostu każdy musi odpocząć , zrelaksować się  😉
maliniak fajna trasa . A masz jakieś fotki z niej ?  🙂
Ja na siwym wczoraj byłam w teren zapoznawczy(niestety fotek nie mam;( ) , mam nadzieje że zawitamy w tym watku🙂
Livia, ja to chyba sama sobie mówię 😁 Głośno i wyraźnie, żeby potem nie wymyślać minusów terenów. :P

Być., Ja utrzymuję, że jestem jak Babcia Weatherwax 😉 "Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła. Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje, czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko inne." 😉 😁

To w poprzednim pensjonacie przejechałyśmy z koleżanką chyba ze 4 wsie lasem zanim się zorientowałam, że nie wiem w którą stronę do stajni. 😁 ale potem się "znalazłyśmy". 🙂
Chwila wytchnienia
Tuptek fotki były wcześniej teraz testuję na komórce ten program a jak jest włączony to zdjęć nie mogę robić 🙁
emptyline   Big Milk Straciatella
04 maja 2012 12:01
armara, zazdroszczę rzeczki. My w przyszłym tygodniu wyruszamy an cyliczne poszukiwanie wody, bo czujemy się oszukane i wczoraj w terenie nie było jej tam gdzie miała być!

My wczoraj dotarliśmy w końcu na wydmy w składzie Całus i ja, Aramis z Olą i Rafał piechotą w roli fotografa (mam nadzieję, że jeszcze żyje)! Upał niemiłosierny, na piaskach patelnia, zero wiatru i jeszcze godzina 12. Ale wycieczka zdecydowanie udana, ja wróciłam zachwycona, pomijając fakt, że woda zniknęła! Zostały same piaszczyste pagórki i z ochłodzenia się nici. Przeżyłyśmy chwilę grozy podczas jednego z podjazdów pod górę, szczerze, myślałam, że Romek wywali się na plecy, ale utrzymał się, Całek też.
Konie trochę popracowały, przeżyły też spotkanie z samochodami i crossami. Wpadliśmy na rodzinę na motorach, która też przyjechała na wydmy. O dziwo byliśmy w stanie razem funkcjonować, poprosiliśmy ich o pół godiznki czasu na zdjęcia - poczekali więc aż odjedziemy i dopiero włączyli silniki. Super, naprawdę byliśmy miło zaskoczeni. Kilku kierowców samochodów się tylko nie popisało, ale, że Aramis miał wszystko gdzieś, Całus też dał radę. W końcu wybraliśmy się w porządny teren, dalej od stajni.















Nie mam jeszcze wszystkich zdjęć, bo było ich od groma, ale te i tak są chyba najlepsze.



emptyline strasznie sie cieszę, że Wam się udało dojechać na te wydmy, bo widać ze było warto 😀 Aż bije od Was szczęście 😀 A jak straszny pies, nie przegonił kuca tym razem?
emptyline   Big Milk Straciatella
04 maja 2012 12:33
palemka, nie, tym razem wujek Romek go przeprowadził. 🙂 Aramis jest zdecydowanie wyluzowanym koniem, można koło niego wystrzelić petardę, a i tak go to nie wzruszy. Całek wziął więc z niego przykład, aczkolwiek metalowe ogrodzenie i tak mijaliśmy rakiem.
No to pierwsze lody przełamane 🙂 TYlko tak dalej 🏇 A zdjęcia rewelacyjne.
No Wujek Roman na przewodnika się nadaje...póki mu nie przyjdzie ochota na wgalopowanie po pionowej ścianie na górce😉  🤔wirek:
emptyline   Big Milk Straciatella
04 maja 2012 12:55
olq, oj ciii, taki drobny szczególik. Najważniejsze, że się utrzymaliście!
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
04 maja 2012 13:43
emptyline gratki gratki 🙂 cel zdobyty 🙂 jest kolejny??? No wielkie ukłony dla fotografa któremu pewnie nogi w d*** wlazły ale za to popisał się świetnymi fotami 🙂 ciekawe jak wy mu się odwdzięczycie  🤣 Twój Całus jest naprawdę świetny i chyba w doskonałej formie 🙂
Sankaritarina to zazdroszczę. Ostatnio próbowałam sobie przypomnieć jak z danej dróżki wrócić do domu, ale nie mogłam i zabłądziłam. Oczywiście szłam z uśmiechem przed siebie, twierdząc pewnie, że i tak dojdę chociażby miało to trwać cały dzień.  😁
emptyline, zdjęcia cudowne. Rozumiem, że wydmy będą częściej odwiedzane?

Livia   ...z innego świata
05 maja 2012 14:50
Aaa, nareszcie! Byłam dziś nareszcie w terenie - łomatko, jak mnie tego brakowało 🙂

Koń luzacki i fajny, cieplutko, było sporo rowerzystów ale i tak jestem zachwycona 🙂

emptyline   Big Milk Straciatella
05 maja 2012 20:22
Alicja_8, no właśnie bałam się, że mi Rafał padnie, ale dał dzielnie radę. Nie śmiem go już prosić o więcej, chyba, że sam po prostu pojedzie, bo to musiała być mordęga. Ale odmówił wejścia na konia w drodze powrotnej, choć to pewnie kwestia Całusa, który potrafi przestraszyć się własnego cienia. 🙂
Następne cele ustalone jak najbardziej: jest las koło Kilimandżaro ze śmieciami, coś co wygląda na żwirownię i przede wszystkim wypad w poszukiwaniu wody nad Wisłę i w okolice Brześc.
Całus jest w żadnej formie w sumie, na pewno nie złej, ale w sumie się obijamy, dopiero niedawno zaczęliśmy bardziej systematycznie pracować. Chłopak się tu dobrze bawił najwyraźniej. Sama byłam zdziwiona, że umie ruszyć nóżkami 🙂

Być, oj, mam nadzieję, że będą, ale na razie sama się nie odważę. Zbyt dużo tam niebezpiecznych odcinków + crossy. Nie chcę w pojedynkę zaliczyć gleby, bo koń uciekając do stajni, miałby szansę władować się pod samochód.

Dodaję jeszcze 2 zdjęcia uwieczniające przypływ adrenaliny podczas podjazdu. Naprawdę myślałam, że Romek tego nie utrzyma i spadnie na plecy.








Dziś za to pojechałam w pojedynkę na godzinę na spacer, troszkę sobie jednak pogalopowaliśmy i pokłusowaliśmy, bo nie dało się wytrzymać w lesie! Komary i muchy tak cięły, że myślałam, ze sfiksuję razem z kucem. Znaleźliśmy nową ścieżkę prowadzącą do naszych tras galopowych. I całe szczęście, bo pozostałe dwie są kompletnie zalane. Na koniec wybraliśmy się w innym kierunku niż zwykle. Okazało się, że są tam miłe, miękkie i przejezdne leśne trasy. Troszkę przerósł nas tylko mały strumyk, który po kilku podejściach pokonaliśmy 'niezwykle zgrabnym' skokiem niczym kilkutonowy słoń. 🙂 Ale się udało. Kuc nadrobił swoją wcześniejszą niesubordynację przy zakładaniu owijek i był bardzo grzeczny, spokojny i chętny do jazdy i włażenia w nowe miejsca - jak nie on! Spotkaliśmy też quady i jeepy i spokojnie je ominęliśmy.









Livia piękny ten Twój fryz 🙂
emptyline , ostatnie zdjęcie jest niesamowite. To bagno ma w sobie to "coś", bardzo klimatyczne.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
05 maja 2012 21:24
U nas jest coś podobnego tylko zalany las a woda przezroczysta, przejeżdżamy tamtędy dla ochłody to woda czasem miejscami koniom po brzuch sięga 😜
Martolina, Palemka
Dziękuję  :kwiatek:
emptyline
Oj rzeka to wspaniała sprawa, szkoda, że nie jest płytsza i nie można jej przebyć wpław. W jakich okolicach jeździsz? Bardzo fajne tereny masz 🙂

Jeszcze takie z rozwiniętej prędkości nadświetlnej, nie ma to jak świrnięta 18-tka  🤔wirek: 😁
emptyline   Big Milk Straciatella
05 maja 2012 22:17
Być, na tym zdjęciu to jeszcze nic, wyglądało naprawdę niesamowicie. I to wcale nie aż takie bagienko, weszłam, owijki przeżyły, gorsze ślady mają po błocie ze ścieżki.

armara, oj, ja Wam i tak zazdroszczę, mam nadzieję, że my też znajdziemy jakieś miejsce do chłodzenia się. Tak poza tym, uwielbiam Twoją seniorkę.
A my jeździmy po Chojnowskim Parku Krajobrazowym, w okolicach wysypiska w Łubnej. Ja jestem bardzo zadowolona, jest gdzie się poszwendać, fakt, czasem trzeba przeciąć jakąś ulicę, ale przynajmniej nie są to trasy szybkiego ruchu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się