Choroby koni z zaniedbania i "przedobrzenia".

CEFFYL  sorryy, umknął mi twój post. czemu to miało służyć.....hmmm zapobieganiu rao, copd, zwykłym kaszlom oraz jak stwierdzili wlasciciele grzybowi w płuchach końskich przez który konie kaszlą.
a to stajnia typu "prywatni ludzie dorośli bawiący się w jeździectwo"? Bo też w takiej byłam. Menu rozpisane na jednej kartce A5, smarowanie wcierką grzbietu po jeździe, smarowanie kopyt po (albo przed? już nie pamiętam) jeździe i koniecznie płukanie zawsze nóg. A chyba wynikało to z tego, że każdy stamtąd miał jednego konika do kochania i chciał dla niego jak najlepiej. Dla mnie lekko śmieszne, ale i tak wole chyba taką formę jeździectwa rekreacyjnego, niż raz w tygodniu hejaaa galopem do lasu.
to stajnia która prowadzi obozy jezdzieckie, jednak konie trzymane są prowizorycznej stajni zbudowanej samemu.
Gdzie konmi dla dzieci sa półaraby i inne mieszanki, ale to jeste jedno z tych miejsc gdzie nikt nie pracuje dłużej niż pół roku, roku. Wiem, że nie byłam pierwszą osobą która się wyniosła. chodzi o to że byle najtanszym kosztem, najwiecej zarobić z milionem pretensji, że za mało.
A konie.... coś gdzieś się usłyszy coś poczyta w necie  ale nie dokońca i wychodzą herezje.
A ludzie mają konie od 10 lat, więc myslą, że wiedzą wszystko na ich temat jak rownież o prowadzeniu jazd itp. mimo że do stajni zaglądają sporadycznie.
Ale wiem również, że to jedyni tacy ludzie i to jest smutne, bo biedne koniska muszą cierpieć i męczyć się przez ludzką głuptę.
Co jest złego w smarowaniu kopyt? Ja też codziennie przed lub po smaruje i nic oprócz poprawy stanu kopyt nie zauważyłam. Od nas zresztą większość osób tak smaruje. Nie rozumiem co w tym złego..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 09:40
Co jest złego w smarowaniu kopyt? Ja też codziennie przed lub po smaruje i nic oprócz poprawy stanu kopyt nie zauważyłam. Od nas zresztą większość osób tak smaruje. Nie rozumiem co w tym złego..


złego pewnie nic, ale generalnie niepotrzebne to jest, tym bardziej codzienne
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
16 sierpnia 2012 09:46
Nie powinno się smarować dziennie kopyt bo potem nie wytwarza się naturalna glazura, która chroni kopyto przed wysuszeniem. Tak jak z kremami dla ludzi. Jeżeli dziennie używamy kremu nawilżającego nasza skóra wytwarza coraz mniej własnego "nawilżacza" i później po odstawieniu przesusza się jeszcze bardziej.
Gillian   four letter word
16 sierpnia 2012 10:01
dobre werkowanie, prawidłowe warunki w boksie i na padoku - żadne smarowanie nie potrzebne 🙂
też przez lata smarowałam bo "tak trzeba" i bez tego poodpadają kopyta niechybnie  😂
My niestety przez poprzedniego kowala mamy kopyta w opłakanym stanie i biotyna oraz smar nas obowiązuje póki co codziennie..  👀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 10:03
ja nie smaruję ani temu koniowi ani poprzedniemu i też kopyta nie poodpadały
Gillian   four letter word
16 sierpnia 2012 10:04
Sonkowa, ale smarem nic nie zdziałasz. Wypuszczaj na rosę, dawaj biotynę konsekwentnie ponad pół roku i efekty przyjdą 🙂
wiem wiem.. Póki co jest dobrze więc się do zaleceń stosuje.  😀 Nawet podkowy nam juz prawie półtora miesiąca bez odpadania wytrzymały.  🙇
Smarowanie kopyt.... jak kiedyś powiedział pan Antczak po co? to wymysl ludzi żeby smarować kopyta, po co smarowac coś martwego? i spytał czy jak ludzie ( o ile to robią) smarują paznokcie kremem albo maścią to czy sa ładniejsze, zdrowsze, nie bo to jest martwe a ludzie smarują głównie dlatego żeby kopytka błyszczały 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 10:31
no jak to po co - przeciez tyle jest tych produktów i każdy obiecuje lepsze efekty

Walory produktu:

skuteczny w działaniu;
łatwy w użyciu;
nadaje elastyczność i zwiększa odporność tkanki kopytowej
;


Nawilża, chroni kopyta przed pękaniem oraz stymuluje wzrost rogu kopytowego. Regularne stosowanie w znacznym stopniu wpływa na poprawę  jakości i wyglądu tworzywa kopytowego.
Ja używam smaru/oleju od wielkiego dzwonu naprawdę. Mam na podorędziu taki:


W składzie ma m.in. olej rycynowy,a ten może faktycznie coś tam daje. Jednak spektakularnych efektów nie zaobserwowałam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 11:03
Jednak spektakularnych efektów nie zaobserwowałam.

głównym spektakularnym efektem smaru i innych zupelnie niepotrzebnych a czasem i szkodliwych czynności na koniu jest dobre samopoczucie właściciela
U nas jak jest bardzo sucho, ciągłe upały, po prostu polewam nogi jak i kopyta wodą. Nie smaruje i nie mam zamiaru. Żyją, nie pękają, mają się dobrze.  😉
Jednak spektakularnych efektów nie zaobserwowałam.

głównym spektakularnym efektem smaru i innych zupelnie niepotrzebnych a czasem i szkodliwych czynności na koniu jest dobre samopoczucie właściciela

Pewnie masz rację. 😉
mtl   I M Equestrian
16 sierpnia 2012 11:16
[quote author=ElaPe link=topic=8179.msg1495941#msg1495941 date=1345111412]
Jednak spektakularnych efektów nie zaobserwowałam.

głównym spektakularnym efektem smaru i innych zupelnie niepotrzebnych a czasem i szkodliwych czynności na koniu jest dobre samopoczucie właściciela

Pewnie masz rację. 😉
[/quote]

i sliczne blyszczace kopytka (na chwile...), efektowne na pokazy czy zawody i nic poza tym...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 11:18
no ale jak na zawodach błocko to nici ze spektakularnie błyszczących kopytek 😉
mtl   I M Equestrian
16 sierpnia 2012 11:20
no ale jak na zawodach błocko to nici ze spektakularnie błyszczących kopytek 😉


napisalam ze na chwile  😁

a co powiecie na smary z brokatem?  👀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 11:21
a co powiecie na smary z brokatem?

super 🤣
ye i spraye nablyszczjace do grzywy z brokatem i inne dziadostwa. nie wazne ze kon sie potyka o wlasne nogi a jezdziec klepie dupe, najwazniejsze jest zeby kon ladnie wygladal i byl ubrany pod kolor zeby się pokazac
Ale od ubrania pod kolor konie chyba nie chorują?
Od smarów i kaloszków też nie. 😉
Właśnie, a w tytule wątku "choroby"
Tak. Ja uważam, takie przedobrzanie jak przesadne szmatki i smary za nieszkodliwe, ale chore. Zwłaszcza jak się przedkłada ponad to co jest naprawdę dla konia dobre.
Jesli ktoś kupuje szmaty zamiast np. zrobić koniowi zęby, to ok, jest to chore. Ale od kolorowego czapraka koń raczej nie zachoruje. Nawet od 15 takich czapraków.
Anderia   Całe życie gniade
16 sierpnia 2012 14:36
Dokładnie, zresztą nie raz, nie dwa była o tym dyskusja w wątku o szmatach.
Ja bym się bardziej martwiła ludźmi, którzy suplementują (a raczej faszerują) konie wszystkim, czym się tylko da, kiedy te zupełnie tego nie potrzebują. Na przykład koń z mocnymi kopytami i piękną sierścią ma codziennie wpychaną biotynę. Albo jakaś dodatkowa pasza dla koni w treningu dawana obibokowi, który raz w tygodniu chodzi na spacery po lesie. A dlaczego? Bo fajnie by było jakby mój koń dostawał witaminki  😎
Już pomijam to, że jeśli żywienie nie jest przeprowadzane z głową to może dojść do kolki, ale na dłuższą metę z pierwiastków, które koń ma absolutnie w normie mogą zrobić się nadczynności, a te z kolei są tak samo szkodliwe jak niedobory. I tu się zaczynają schody, bo pańcia chciała tak dobrze, że aż za dobrze.

[/quote]
a co powiecie na smary z brokatem?   👀
[/quote]

kiedyś na zawodach dostałam taki właśnie smar z brokatem, o zapachu truskawkowym, stoi w szafce nietknięty już ponad 2lata, chyba "skrzywdziłabym" tylko konia smarując mu "brokacikiem" kopyta -.-'
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2012 14:57
jak masz to zużyj, po co ma się zmarnować. Koniowi i kopytom to pewnie i tak wszystko jedno czy z brokatem czy bez.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się