Everest - nieścisłości i niedomówienia w Fundacji Centaurus

Dołączam do grona niezrównoważonych revolto-potworów, bo takie akcje, jak ujawnianie danych osobowych osób w dyskusji uważam zdecydowanie za poniżej pasa...

Droga Nikki:

(zreszta dlatego zwrocilas sie o pomoc do mnie, a nie do Tary..)


Wiec znowu przyszlas do mnie.. i znowu na moj koszt jechalam. I ladowalismy.
 
Jak pomoglam wam kupic konia, to bylam dobra ciocia. Jak Wam sie konik znudził, i Was opierniczyłam za fanaberie i brak odpowiedzialnosci, i nie chcialam po was posprzatac, to jestem niedobra.


Reszta ciach (im dalej w wątek, tym więcej demagogii).
Nikiki, przyznałaś, że pomogłaś kupić konia.
Ale też piszesz powyżej i wielokrotnie na to narzekasz - że osoby, które dostały konia, były niezorientowanymi niepełnoletnimi dziewczynkami, które nie miały pojęcia o koniach, o ich utrzymaniu, użytkowaniu, kosztach obsługi etc?
I to właśnie dla takich osób organizowałaś zbiórkę?
Więc albo oczerniasz kogoś, albo zaistniała sytuacja świadczy o Twoim kompletnym braku odpowiedzialności - i o podejściu do całego tematu. Często rozdajesz konie nieodpowiedzialnym dzieciom, hmm?
Pomogłaś, to znaczy koń został kupiony za pieniądze fundacyjne? Dlaczego nie odniesiesz się do ujawnionej wyżej informacji, że była organizowana zbiórka na kwotę większą, niż kosztował koń?
Często tak pomagasz?
Sprostuję - Nikiki, to nie p. Ewa, Ona tylko pośredniczy w przekazywaniu informacji umieszczając odpowiedzi w/w, która to konta na r-v nie posiada i chyba nie planuje posiadać.

quantanamera, w ramach off, kolejna bezsenna noc nocny zwierzu? 😉
Dworcika, jestem sową, ja śpię w dzień 🙂

Ile by tam nie siedziało osobowości w jednym nicku (jak widać nie bardzo chcą przedstawiać siebie, za to swoich rozmówców chętnie) - grunt, to najpierw najęczeć na kogoś jako na wujka-samo-zło, a potem radośnie przyznawać, że mu się zasponsorowało konika.
I póki co tyle, bo pogrzebałam sobie również w statucie fundacji i z racji ambitnego czytelnictwa prasy mogłabym jeszcze sporo swoich uwag na temat FC napisać, ale wtedy ta dyskusja nigdy się nie skończy  😤
quantanamera, dawaj... ta dyskusja i tak nigdy się nie skończy... Brakuje tu tylko Bastiana i tego wielkiego, białego psa  😍

Hih... Sowa to przynajmniej w dzień śpi... we mnie się znowu moje Zombie obudziło - w nocy nie śpię, w dzień też niebardzo... wrr... Kawa się kończy :[
quantanamera - że się tak wtrącę ;P 
Przedstawiałam się niejednokrotnie na forum, personalia Ewy też wszyscy znają - więc troszkę nie trafiłaś.
Zairka- z tego co wiem - jedyną osobą, której się w ogóle chciało łazić po forach jestem ja - nie znam innych Nikiki ;> no i mam konto na trzech forach, z czego tylko na dwóch się w ogóle wypowiadam - także skoro się czepiamy faktów - proszę uprzejmie o trzymanie się takowych.
I dalej będę uważała, że zwracanie się po imieniu - nie jest podawaniem danych osobowych ;> bez przesady ;P
Jakoś często, z tego co widziałam, Ci którzy mają dobre intencje i są szczerzy - nie mają problemów z przedstawianiem się ;> w końcu jest nasza-klasa, facebook itd itp  🙄

Później przekażę info od Ewy ;> A teraz wybaczcie, ale niektórzy mają prace, niektórzy karmią konie i takie tam pierdółki ;P

quantanamera  - specjalnie dla Ciebie, żebyś nie musiała specjalnie przeszukiwać całego wątku\

Weronika Nieborak
zam. w Zielonej Górze, dom rodzinny - Stare Kramsko (2km od Wojnowa), ur w Wałbrzychu
nr gg 434 85 69
mail : verona_guilleret@wp.pl
no nr tel nie podam ;P
a! lat 24

quantanamera - może być? czy jesteś usatysfakcjonowana? 😀

Pozdrawiam
Nikiki, a jak to się ma do mojego posta? Powiedziałam, że nie wnikam kto się ukrywa za nickiem (gwoli ścisłości, jeśli sprawdzenie tego będzie mnie "satysfakcjonowało", to sobie sprawdzę dość dokładnie, radzę sobie z internetem).

Gdzie jakiś komentarz odnośnie kupowania konika nieodpowiedzialnej, szurniętej małolacie?
Konika, na którego była organizowana zbiórka?

I że tak pozwolę sobie zacytować z posta powyżej:
😀
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
08 lutego 2010 11:09
Problem lezy Tu że ja wydoroślałam zdaje sobie sprawe z tego że zrobiłamźle, żałuje i przyznaje sie do tego....
a ty Ewo piszesz ze nie ma nic złego w tym że koń był Niny? że wszystkich okłamałaś? To ma być poważna Fundacja?
Takim się nie ufa....
Cierpliwości - nie każdy siedzi cały czas na forum - nie jest jakimś istotnym miejscem dla poważnych i zdrowo myślących ludzi ;P

to pisze ja
Weronika (co by nie bylo)

Ciao bambinos 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
08 lutego 2010 11:20
Nikiki a czy ktos tu kogos pospiesza?? 👀 niewydajne mi sie
a Twój tekst
nie jest jakimś istotnym miejscem dla poważnych i zdrowo myślących ludzi
obraża sporo osób którzy na pewno są poważni i zdrowo myślący: sa tu prawnicy, weterynarze i inni którzy na swój ,,status" musieli ostro zapracować
a nie jak Ewa wybic sie na skandalach.... bo jak by nie bylo prawda ogólnie znana
Nie ważne co gadają ważne żeby gadali 🙄
Nikiki, praktycznie w każdym poście podkreślasz, że masz pracę, koniki i różne zajęcia. Zaprawdę zdążyliśmy przyswoić, nie musisz powtarzać.

Ciao bambinos 😉


O masz, doprawdy urocze 🤣
W związku z gradem zgłoszeń proszę, żebyście powstrzymali się przed podawaniem pełnych nazwisk osób nie biorących pełnego udziału w tym sporze.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
08 lutego 2010 12:04
czy moge edytowac posty usuwając nazwiska czy nic juz nie ruszac? :kwiatek:
Quanta, nie załapałaś aluzji.  😉 Nikki to kobieta sukcesu - nie to co reszta użytkowników, która siedzi na forum pijąc tanie piwo i zabijając czas do wypłaty kolejnego zasiłku. Albo pracując na Poczcie. 😉

A zresztą od takiej pisaniny na forum, nie przybywa środków na fundacyjnych rachunkach. Czyli dzieje się ZŁO. To i jak w mordę strzelił wychodzi, że z nas źli ludzie są.
"Ogólnie rzecz biorąc". 😁

Grzegorz2, no właśnie zmierzałam do kolejnego objawienia nam super zapracowanej rozmówczyni, przy delikatnej sugestii jak to grono wrogo nastawionych pół-analfabetów o sadystycznych skłonnościach, którzy w życiu mają tylko komputer, spędza calusieńkie dory na forum, wrastając w krzesła i przylepiając paluchy na stałe do klawiatury 😎
Jakby nie było jestem zalogowana na forum stale od 58 dni, 10 godz. i 54 min. - wnioski nasuwają się same 😀iabeł:
dempsey   fiat voluntas Tua
08 lutego 2010 13:33
ty sie quanta tu nie wybielaj
wiadomo ze na pewno nie pracujesz tylko non stop na forum czas tracisz!
i naprawde wygladasz TAK:
ooo czyli macie poczucie humoru 😉
Ewa chce zdjęc mam kilka w odpowiedzi na swój pierwszy tu post
... Po chwili zjawiły się jakieś małe dziewczynki i poinformowały mnie, że P. Ewa zaraz zejdzie, po czym otworzyły stodołę i pozwoliły mi wejśc obejrzec konie.
Konie stały w boksach z drągów, wewn. leżały porozrzucane plastikowe puste żłoby na wodę,  dziewczynki dopiero zaczynały roznosic siano. Ale zjawili się jacyś ludzie z dziećmi na jazdę, więc zostawiły karmienie i zabrały się za przygotowanie koni do jazdy  🤔wirek:. Po ok 20 min. pojawiła się ziewająca Ewa i nakazała, które konie osiodłać i po chwili konie wyszły na jazdę. W sezonie jest mnóstwo klientów, bo stajnia stoi przy jeziorze... i konie dorabiają. 


1.stajnia z drągów jest? jest
2.puste żłoby porozrzucane w boksie są? są /żeby nie było nie tylko w tym jednym/
3.konie wyszły na jazdę w liczbie ok 3-4? wyszły
4.jazdy płatne są - koszt jazdy - 15zł - potwierdza osoba, która ze mną była, bo zastanawiała się czy nie skorzystać, ale zabroniłam /właśnie ona przysłała mi zdjęcia/
i tylko tyle mam zdjęc, które coś pokazują, no mam jeszcze fotkę chudej kobyły, którą leczyliście, ale reszta koni była ok
5. 'stajnia z kamienia' - miała byc jako murowany budynek nie drewniany i ok wiem, że nie jest Wasz, ale przyznajesz sama, że przechowujecie tam konie, ja nie pisałam do kogo należy i czym ta osoba się zajmuje, zrobiłaś to sama... i raz piszesz, że stał jedne ogier, raz że Wasze konie tam czasem stoją...

A wiesz po co byłam u Was? 2 razy byłam umówiona w sprawie adopcji konia - Ciebie raz zastałam, a koni do adopcji na tamtą chwilę nie było.
Jeszcze wcześniej byłam i szukałam miejsca dla kobyłki koleżanki, która koniecznie chciała oddać swojego rumaka dla fundacji za darmo, bo wyjeżdżała za granicę, ale miejsca nie było.

No teraz już zakończyłam swoje wywody tutaj.




Zairka, wolałabym żeby już nic nie ruszać i pamiętać na przyszłość 😉

Tadam tadam 😉

Od Ewy ekhm M.  😀  :

"Szanowny Panie Sławomirze D., pozwole sobie tak uzyc danych, gdyz i tak podpisywal sie Pan pod artykulem, wiec chyba moderator nie zbanuje Nikiki 😉
1. Na wstepie chcialam podziekowac Panu ogromnie za przystapienie do trwajacej tu dyskusji w ktorej mam zaszczyt uczestniczyc.
Pozwoli Pan, iz temat Odrzywołu okresle jako lekko nudnawy i wyciagny przy kazdym praniu - ja natomiast bede podtrzymywac swoje wersje, ktora mamy na kamerach i na zdjeciach. Konie mialy zle, warunki byly skandaliczne, konie wyzerały złoby i sciany drewnianych stajni, biagły gdzies po okolicy, po ulicach itp. Jeden ponoc wpadł pod auto, a jego szczatki spoczywały w układzie: łeb, i 4 pęciny u słynnego ogiera zakopane pod starymi oponami bodajze.
Oczywiscie jest Pan dziennikarzem sporego pisma i moze Pan wypisywac co sie Panu zywnie podoba, zas moja wypowiedz na forum niewielu przeczyta, niemniej prosze przynajmniej mi nie wmawiac, ze w Odrzywole bylo okey, a ja chcialam sie dorobic na ludzkiej krzywdzie. Na tej zbiorce zebralismy od jednej osoby 500 zl - od pewnego hodowcy na wynajem prawnika, ktory mial odebrac konie Panu H. To cala kwota jak zebralismy. nie mial Pan ani dowodow na to, czy zebralismy na tej "akcji" miliony, czy nie - wiec pisanie, ze dorabiamy sie na cudzej krzywdzie bylo oszczerstwem 😉 Jesli juz, to Pan wybaczy, ale dla mnie branie dotacji na konie w takim stanie jest wlasnie dorabianiem sie na cudziej krzywdzie - w tym przypadku krzywdzie koni. Pan zostal tam podeslany przez osobe ktora zna, lubi i ceni Pana H., bo mialam przyjemnosc z nia rozmawiac. Ja nie mialam emocjonalnego podejscia do pana H., ani powodow, aby nie sciagac tam mediów - zadnych. Widzialam tylko konska tragedie, a prywatne zycie i historie losow Pana H., to jego prywatna sprawa i nie lezalo to w zakresie moich zainteresowan.
A co najwazniejsze, nie pojechalam tam w wyniku swojego widzimisie, ale w wyniku zaalarmowania przez turystów, ktorzy widzac wychudzone konie snujace sie miedzy szczatkami zwierzat skontaktowali sie z nami i poprosili o internwencje. Widze, ze czepia sie Pan czaszki jak tonący brzytwy 😉 Jak juz nie zadnego argumnetu - to czaszka znowu. No dobra, niech bedzie i tak. Nie jestem biologiem, pomylilam czaszke, byc moze, bylam w emocjach. Ale prosze mnie tu nie odwodzic od meritum sprawy, poniewaz faktem jest, ze konie chodzily wsrod porozrzucanych szczatek zwierzat i faktem jest, ze w "boksie" u ogiera lezaly swiezutkie szczatki innego konia, łeb i pęciny.
Na tym koncze temat Odrzywołu - ale mam pytanie. Co Pan, Panie Sławomirze uczynił, aby poprawić los tych koni ? Albo Pana Henryka ? Bo rozumiem, ze COS Pan uczynił ? Czy tylko zebrał Pan kase za artykuł ?
I drugie najwazniejsze pytanie - rozumiem, ze jesli dowiem sie o takiej sytuacji, gdzie biedny starszy czlowiek zaniedbuje konie do potegi, a konie z głodu zeżarły drzwi w stajni, gdzies tam lata jakas konska noga, to zamiast dzwonic po media, albo jakas straz dla zwierzat, albo wojta - moge smialo dzwonic do Pana, a Pan przyjedzie jako oredownik sprawiedliwosci i obronca uciesnionych, opisze cala sytuacje na lamach pisma i pomoze rozwiazac sytuacje, czy tak mam to rozumiec ? Bardzo prosze o odpowiedz na to pytanie - w razie "w" oszczedzi mi to mase roboty i gnoju.
Szkoda ze nie bylo tam Pasteli 😉 Juz sobie wyobrazam, jakie larum by podniosła, jesli u nas mdleje na widok pustych wiader ma słomie.

2. Kwestia tajemniczego westernowca. Niestety nauczona doswiadczeniem - czyli chronimy krewnych i znajomych królika, nawet jesli krzywda dzieje sie zwierzakom, via wlasnie Odrzywol - nie zamierzam ujawniac danych osobowyc ani lokalizacyjnych owego Pana. Wiele osob odwiedzalo tam konie, lacznie z dr Kmiecikiem i dr Tarnowskim, i naszymi wolontariuszami. Mam rowniez zdjecia. I licznych swiadkow. Prosze darowac sobie prowokowanie mnie takimi wywodami, i twierdzeniem, ze klamie i wymyslam, bo nie rusza mnie to zupelnie. Na wszystko mam papiery, w tym umowy adopcyjne, natomiast nie widze zadnego powodu, aby je Panu prezentowac, i za pol roku zbierac znowu ciegi na lamach Pana pisma, ze zeruje na cudzej krzywdzie i biedzie, co znowu podsumuje Pan, ze jest Pan nader obietywny 😉 Poza tym ja nie mam z tym problemu, jestesmy fundacją, konie odbierane moga byc chude, z adopcjami roznie bywa, i nie zamierzam sie z kazdej sytuacji tlumaczyc, bo nie za bardzo ciagle rozumiem, czemu mialabym to robic. Liczac na ujawnienie danyc, troszke Pan przecenia swoje znaczenie. Chyba ze zapyta mnie o to nasz darczynca, ktory wspiera finansowo te konkretne dzialania - tylko ze Ci akurat nie maja takich problemow jak na tym forum i jak w Pana artykule. Ja nigdy nas kreowalam na swietych, i mowie jak jest - przez to jestesmy wiarygodni. A co do westernowca, to Panie Slawku, taki z Pana detektyw, wiec co to dla Pana za problem sie dowiedziec ? Przeciez zna Pan ten swiatek jak wlasna kieszen.

3. Teraz moja ulubiona - bo kwestia finansowa 😉 Na wstepie pozwole sobie delikatnie pyknąć w Pana rzekomy obiektywizm - zestawia Pan Centaurusa z innymi fundacjami twierdzac, ze tamte rzetelnie wypelniaja obowiazki i podaje Pan strone opp https://bopp.pozytek.gov.pl/ o ile pamietam (moze Pan mnie poprawic) ale tam fundacje o jakich Pan pisze, rowniez nie prezentuja nic aktualnego, a jedna w ogole nic. Mozna wpisac i sprawdzic! 🙂 I tak! tak! tak! - wlasnie dlatego uwazam w 100 proc, ze jest Pan subiektywny i manipulowal Pan faktami. Mi nic do tego, czy inne fundacje/ stowarzyszenia to robia czy tez nie - malo mnie to obchodzi. Ale Pan jako rzetelny, powazny dziennikarz mogl chociaz pofatygowac sie, i sprawdzic, skoro juz Pan pisze. Jesli zas o nas chodzi, zanim powie mi sie, ze odwracam kotka ogonkiem - to nasze sprawozdania finansowe sa dostepne dla kazdego zainteresowanego w siedzibie fundacji we Wroclawiu, bo tego wymaga prawo, lub u ksiegowego, mozna sie ze mna umowic i podjade, kiedy tylko jestem. Po zakonczeniu budowy dzialow na naszej witrynie, beda dostepne rowniez i tam w dziale "Finanse". Wiele osob ogladalo nasze sprawozdania, w tym rowniez US i Ministerstwo, i przedluzaja nam status OPP, wiec ja sobie bezczelnie bede uwazac, ze sa robione dobrze i rzetelnie. Moim zdaniem Pana celem bylo namącenie z jakichs powodow, o ktorych pisac nie bede, ale ktorych sie domyslam - liczyl Pan na wspolprace z mojej strony, czy co ?

4. I teoria wzglednosci w moim wydaniu, ktora Pan porusza 🙂 Nie sadze, aby moja osoba byla az tak fascynujaca, aby tyle sie nia zajmowac, ale postaram sie odpowiedziec na zarzut. Nie widze w ogole sensu tej wypowiedzi, niemniej to tez wzgledne. Poczynajac od wzglednosci czaszki, o ktorej Pan pisze, poprzez wzglednosc Pana obiektywizmu, poprzez wzglednosc teorii glodzenia koni, nie mozna tu pominac wzglednosci powodow dla wyjadania scian i złobów z drewna, konczac na wzglednie zdziwionym wyrazie mojej twarzy, kiedy to pisze. Ple, ple ple, napisze Pan. Zgadza sie ! 🙂 Pani Slawku, pozostane nieugieta, ze Odrzywol byl konska tragedia i basta. Przyznalam natomiast Panu racje, ze czasem trzeba czlowiekowi wysunac pomocna dlon, a nie dawac kopniaka lezacemu. Byc moze tak powinnismy postapic w przypadku Pana H. Ale o ile my "powinnismy" i "byc moze" - to psim obowiazkiem bylo pomoc temu czlowiekowi ze strony osob, ktore potem najglosniej krzyczaly, jakiej krzywdy Pan H. od nas zaznal. Jak tak bardzo chciał Pan pomoc - trzeba tam było jechac znacznie wczesniej, wesprzec tego czlowieka, pomoc mu zakupic pasze, poremontowac stajnie, zrobic pozyteczna akcje na lamach miesiecznika. A nie jechac napisac artykulik, kiedy wywiazala sie juz cala afera.

Moze i zle zrobilismy, bo nalezalo apelowac o pomoc, a nie oskarzac, byc moze. Te same moje slowa, lub podobne, ma Pan nagrane na dyktafon. Zgadza sie ? I wlasnie to mialam na mysli, bo nie bierze Pan pod uwage WZGLEDNOSCI czasu i jego przemijalnosci. Ja sie ciagle ucze - kolejne nasze akcje u starszych ludzi, ktorzy maksymalnie zaniedbywali zwierzeta, wygladaly juz zupelnie inaczej. Rowniez dzieki rozmowie z Panem 😉 Nie ironizuje. Ale i wiele akcji odlozylam na bok - i wiuele koni wyladowalo w rzzni. Wie Pan dlaczego ? Bo uznalam w pewnym momencie, ze mam swoich 40 koni na utrzymaniu, prawie 80 w adopcjach, i nie moge sobie pozwolic na to, aby ktos tak obiektywny jak Pan robil kolejna afere. Nie wiem ile koni z tego powodu zdechlo z glodu, niemniej wysnulam teorie bardzpo popularna - nie robiac nic, nic nie ryzykujesz, i nie zrobisz bledu.

Z naszej afery byl chociaz taki pozytek, ze ktos sie Panem H. zainteresowal. A to juz bardzo wiele 🙂 Tak uwazam. I kropa.

5. Mam nadzieje, ze nie uraże Pana dziennikarskiej dumy odsyłając Pana w kwestii 20stki i konia sportowego na forum qnwortal, gdzie wszystkie kwestie, bo i wiele pozostalych, wyjasnilam dogłebnie i niestety nie dysponuje taka iloscia czasu, aby zrobic to ponownie.

Bardzo czekam na informacje z Pana strony w kwestii pytan, jakie zadalam. mamy opewna strudna sytuacje ze starszym czlowiekiem, bardzo przydalaby sie Pana obiektywna pomoc 🙂"

"Pastelo - padłam! Wybacz..
Jedyne co mi sie nasuwa w zwiazku z tymi zdjeciami - to: NO I CO W ZWIAZKU Z TYM wszystkim co przedstawiasz na zdjeciach ?
Bo szczerze mowiac nie za bardzo wiem 😉

Przedstawiasz stajnie, gdzie sa boksy z drewna i konie maja wejscia zagrodzone zerdziami - no.. i ? No skandal normalnie, ja nie wiem jak te konie z tym moga zyc. Dzis jeden chcial harakiri popelnic belką wlasnie..
Pokazujesz pustre wiadra - wyjasnie, ze pelne wiadro robi sie po wypiciu wody puste. Niespodzianka, pastelo ? Co w zwiazku z tym ze sfotografowalas, ze wiadro lezy na slomie ? 😉 Co najwyzej je kon polamie. Moj koszt.
Co do jazdy zas - tak, konie zdrowe u nas moga chodzic w siodle. Nie, nie zarabiamy na nich i prosze, abys nie wymyslala, jak z ta stajnia z kamienia, ktorej nie ma i kolejkami ludzi, ktorych rowniez nie ma. Ty masz jednego swiadka, ze my bierzemy 15 zł, pewnie jakas Twoja kolezanka, zgadza sie ? A ja Ci dam w 3 min 20 swiadkow, ze nie bierzemy zadnych pieniedzy nigdy, ale odsylamy ludzi po jabluszka i marchewki do sklepu obok, a na koniec dnia Pan ze sklepu daje nam skrzynke i dajemy im na kolacje.
Co do Twojego konia/Twojej kolezanki/ to przykro mi, ze nie mialam miejsca, ale wierz mi, ze jest dzis taka masa zdrowych koni, ktore ludzie do nas oddaja, ze nie bierzemy juz ani zdrowych, ani chorych. Ale skoro jestesmy przy temacie, to podam iz w ostatnich 3 mies przyjelismy: 19 letniego Józka, który nie chodzi w siodle i ma kozinca i problemy z kregosłupem (mozna odwiedzic we Wroclawiu), a takze 18 letniego Grafita, łykawego (stoi pod Szczecinem). Opłacilismy obydwu koniom transporty i weterynarzy. Za pare dni do naszego stada dolaczy 3,5 letni walaszek Kordek z rotacja kosci po ochwacie, i 3 letni ogierek TOZu z przykurczem i deformacja stawu, organizujemy transport. Wiec nie, nie chcemy Twojego zdrowego konia i nie chcielismy - wole sobie nabrac chorych. Taka moja fanaberia.

Wyjasnilas co Ci wygodnie, a nie wyjasnilas nic w gruncie rzeczy. Pisalas o stajni na pokaz, co jest brednią kompletną, bo to, ze ja trzymam u kogos jednego konia w hotelu, bo nie mam tyle wybiegu, nie czyni tej stajni nasza stajnią na pokaz. To, ze ja mam drewniane boksy, i drewnianą brame od stajni - nie czyni mojej stajni stajnią z drewna Pastelo. Piszesz o rzeszach Klientow, co jest tylko Twoja wyobraznia, bo Wojnowo od lat swieci pustakmi, bywaja tylko emeryci, a nasze konie cale dnie nic nie robia - nawet my nie jezdzimy, bo nam sie zwyczajnie nie chce. Pisalas, ze ja mowilam, ze zdrowe konie zatrzmuje sobie do rekreacji, a chore oddajemy. Moja stajnia Pastelo to: niewidoma astmatyczna Kabala, trzeszczkowiec Pimkie, teraz Nastka staruszka - ktora jefdzie do Warszawy, 24 letni Dedal, kucyk Bianco, staruszek kucyk Pacynka, łaciata kluseczka tj kucyk, 18 letni Kuba Pana Krzysztofa, 10 miesieczny zrebak Rudolf (na zdjeciu z owa belka, ktora chciala go zabic..) 16 letnia Kasia wzieta od rolnika z chorym stawem - nic nie robi, i pare innych frykasow. Stajnia we Wroclawiu zas to 19 letni Jozek, 12 letnia Haflinka do hipoterapii - teraz tez nic nie robi, 5 letni Kajtus - szuka adopcji, 16 letnia Lenka - na ktorej 150 kilowy facet jezdzil wkkw i niedomaga juz, niewidomy na jedno oko i wiecznie kulawy i herlawy Herkules, wraz z kulawą wiecznie Kasią po zaprzegach - konie, ktorych nawet nie czyscimyAlgus z zerwanym scienem i sztywnym stawem, dychwiczny ogier Eryk, ogier Bellgijski Słoń - z gronkowcem, paciorkowcem i bakteriami kałowymi, Izolda mama Rudolfa - zdrowa i ma adopcje wirtualna razem z Rudolfem, Charmander - kontuzjowany, Alhambra - malopolska kobylka ze zlamana koscia biodrowa odebrana z adopcji za zaniedbanie, wraz z kulawą wiecznie Kasią po zaprzegach. Potem jest 3 letni ogier Bolek, ktorego odpaslismy, i szukamy kto go kupi od faceta. No i pare innych. To jest to Twoje stado zdrowych koni, Pastelko ? No to gratulacje.

To sa niby male rzeczy, ale nie sa prawdziwe, i przez to powoduja nieporozumienia i takie wlasnie sytuacje.

A co do danych osobowych. Okey, przesadzilam. Przepraszam tych, ktorych to urazilo i Ciebie Pastelo. Nie było to moim celem.
Jednak nie zmienie zdania, ze jesli ktos ma problem z podpisaniem sie imienim i nazwiskiem, to jest to dziecinada.

Nie widze sensu kontynuowania watku, a swoja droga naprawde moglabys jednak pomoc przy Milce, skoro w tym sie specjalizujesz. Na pewno bardziej sie przysluzysz tam w stajni, niz piszac niesprawdzone rzeczy na forum.
Jak wyzdroiwiejesz, i zechcesz, to wpadnij do nas i tyle. Na pewno wiecej z tego wyniknie niz z wzajemnych "uprzejmosci" i wymyslania coraz bardziej solennych ripost.

Mnie to zaczyna nudzic."

"Grzegorzu, abys nie czul sie ignorowany - pozdrawiam po prostu 🙂
Nie bede sie silic na odpowiedzi w Twoja strone, bo ani nie wiem kto Ty, ani nic ciekawego nie napisales, poza wtraceniem swoich 3 groszy w formie.. jakiejs tam niefinezyjnej 🙂
Jak juz bardzo chciales "cos" napisac, to trza rzucic jakis kawał dobry, to by sie klimat poprawił, a nie na siłe wkrecac sie w jakis konflikt, z "czyms".
No, pobredzilam sobie. Przepraszam 🙂 potraktuj to z przymrużeniem oka 😉"

Musze na dwa razy - nie zmiescilo sie.... 🙇

"Zairko. Juz nie bede sie silic na riposty. To jest moj ostatni post w tym temacie.
Kiedy zaczynalam - zrobilam blad, ze zaufalam w odpowiedzialne podejscie dwoch małolat, czyli Twoje i Niny. Nie jest to dla mnie jednak kwestia wieku, ale zwyczajnego "myslenia". Znam dziewczynki duzo mlodsze niz Ty bylas wtedy i myslace znacznie rozsadniej. patrzac po twoich postach - za dorosła to Ty dalej nie jestes. Ale skoro cofniecie sie o 3 lata usprawiedliwia wszystko - to ja sie pod to podpinam, ze bylam mloda, glupia i nie bylam doswiadczona, jak sie robi takie akcje, komu mozna zaufac, co moze a czego nie powinna robic fundacja. Pisalam juz, ze zmieniamy imiona koni, lokalizacje, cene podajemy zawsze taka, jaka jest, lub tez dodajemy do niej transport, co np w przypadku Nastki zrobilo cene prawie 5000 zl. Oczywiscie czesto zdarza sie, ze zbierzemy wieksza kwote, niz potrzebujemy, choc bywa, ze nie zbierzemy nawet polowy. Ale Ciebie zapewne interesuje co sie dzieje, kiedy kwota jest wieksza. No wiec np w przypadku Siwulki, gdzie zebralismy ponad 16 tys zł - zakupilismy dwie 16 letnie kobyły, Lenke i Kasie (obydwie sa u nas), oraz 8 corke Siwulki, zdrowa mloda Kasztanke, ktora poszla w adopcje i jest tam do dzis. Jesli kwoty sa mniejsze i nie mozna kupic dodatkowych koni, kupujemy pasze tj slome, siano i owies. Lub leki. Mamy sporo koni i zarcia nigdy za wiele, lekow rowniez. Z 2 lat zbierania pieniedzy ostatniej wiosny zrobilismy rowniez koniom nowych dach - nie musze mowic jakiego rzedu jest to wydatek, ale jako kierownik pewnie wiesz takie rzeczy, Zairko. Nawet jesli nam zostana jakies pieniadze, to one wchodza na konto i my sie z nich rozliczamy Zairko. Bywalo, czesto zreszta, ze przekazywalismy np nadwyzki innym fundacjom w prezencie, i bylo to ladnych pare tysiecy zlotych. Albo ostatniej wiosny hurtem zrobilismy zębiska wszystkim naszym koniom w Wojnowie, na co poszlo kupe kasy, bo dr Kmiecika sciagalismy az z Wroclawia. Albo np fundujemy pasze i leki koniom w adopcjach - na jedna z naszych chorych klaczy w adopcji wydalismy ponad 7000 zł. Własnie z pozostalosci z takich akcji.
Nie masz czego zazdroscic Zairko, a zdaje mi sie, ze w Twoim wyobrazeniu - my obracamy sobie potezna kasa na niewiadomo co, i szlag Cie trafia po tamtej stronie monitora, bo ciebie nie bylo stac wiecznie na utrzykmanie jednego konia. U nas sa stare konie, chore glownie, ich utrzymanie i leczenie wymaga mnostwo kasy, mamy koszta, o jakich Ty nawet nie myslisz - musimy zapalcic rachunki za prad, za telefony, musze zaplacic za przywoz owsa, musze odrobaczyc konie, opisac w zwiazku, musze zaplacic klinikom zabiegi, oplacic transporty, oplacic ludzi - malo kto chce robic za darmo, kupic Ventipulminy (400 zl mies na konia), oplacic kowala, co chwila siada pompa, trzeba robic nowe boksy - a to kosztuje, bo drewno, gwozdzie, narzedzia sie zuzywaja; nowe ogrodzenia, dac na paliwo, naprawic pile, zaplacic administracje strony, oplacic wode.
Nie masz zielonego pojecia o tym wszystkim, chociaz zaprzeczasz tak wsciekle, ze az mi sie monitor czerwieni. Nawet nie umiesz poudawac, ze po Tobie to splywa, co ja pisze. Widze zawisc i zazdrosc, nic ponadto.
Nie baw sie w swiadka koronnego - lepiej zaloz Zairko fundacje i tlucz te kokosy. Zobacz sama, jak to jest. Popracuj troche ciezko. A ja siade wygodnie z fotelu i sobie wraz ze znajomymi bede patrzec na Twoje potkniecia, a takze opisywac ptrzez nablizszyc 10 lat sytuacje, jak to mała Beatka chciala pomoc kolezance kupic konika i jak ten konik sie szybciuchno zbnudził - i jak taka osoba moze w ogole prowadzic fundacje ?? Oczywscie zartuje 😉
Jesli zas o Kamela chodzi - to powiem w Twoj desen 🙂 Mowisz, ze mam robic won od Twojego zycia prywatnego i tego, co robisz prywatnie. Okey! Ja w takim razie prosze zrobic won od tego, co robilam zanim mialam fundacje, bo bylam wowczas osoba prywatna. A tak sie sklada, ze Kamela kupilam zanim zarejestrowalam fundacje, jako osoba prywatna 🙂 Wiec, Zairko - to moja sprawa, jak to Ty mowisz. Potem zostal przepisany na fundacje, i od tamtej pory mozesz o niego pytac.

Podsumowujac. Nie gotuję dolarów w pomidorowej i nie zjadam na kolacje 😉 Nie wydaje rowniez na waciki.

Na reszte nawet nie bede odpisywac, te Twoje zołzy rzekome, i cały stek innych mądrosci okraszone najnizszych lotów wtraceniami. Słownictwo masz nader ubogie, a agresji nawet ukryc nie umiesz. Agresja znowu jest wynikiem slabosci charakteru, jak dla mnie, i bezradnosci wobec danej sytuacji.

Widzisz, my sie roznimy tym Zairko, ze ja jestem obecnie na etapie, ze na Twoim miejscu wsadzilabym tylek w auto/pociag i przyjechala zobaczyc, zanim opowiem brednie. Przy zalozeniu, ze chodziloby mi o dobro koni, a nie o pieniactwo i popisy przez znajomymi. Co wlasnie robisz. Nie palam checia zemsty na nikim, nie wyzywam sie i nie ekscytuje jak Ty tutaj na forum. Nie pluje w nikogo, i nie bede. Ty oczywsicie jestes innym czlowiekiem i jak dla mnie mozesz sie kisic w tym wszystkim. Twoja rzecz. Taplaj sie sama. Ja wracam do pracy. Moj numer znasz, a jesli kiedykolwiek bedzie Ci naprawde chodzilo o dobro koni - mozesz smialo zajechac i zobaczyc. Bo na tym etapie nie wiem czy w ogole sama wiesz, w czym masz problem, ale na pewno nie masz w intencji konskiego dobra i nie wycieraj sobie tym twarzy, bo to jest wlasnie bluznierstwo.

Ja w tym miejscu serdecznie dziekuje za uwage.
Moja bytnosc na forum konczy sie wlasnie tutaj.
Uwazam, ze wyjasnilam wszystko, co wyjasnienia wymagalo.
Nikiki dziekuje serdecznie, ze raczyla poswecic swoj cenny czas i wrzucac moje brednie na to forum.
Jesli kogokolwiek czymkolwiek urazilam, przepraszam, nie bylo to zamierzone.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa Mastyk, Prezes Fundacji Centaurus
"

Ja od siebie tez się z panstwem zegnam.
Jesli kogos urazilam -  a wiem ze urazilam - jeszcze raz przepraszam zabeczko17 😉 to przepraszam, kompletnie nie przemyslalam swego posta - nie lubie ranic, wiec wybaczcie.   🤦

Teraz - nie mam pojecia gdzie moge dac info na ten temat - glownie do zielonogorzan to kieruje - taki off top - serdecznie za niego przepraszam - ale prosze o nie kasowanie  🙇

28 lutego w "4 Różach dla Lucienne" (Zielona Góra) odbędzie się koncert charytatywny dla Pawełka

http://4roze.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1072&Itemid=1




Pozdrawiam ciepło, Weronika Nieborak - "wolontariuszka" Fundacji Centaurus.

Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
09 lutego 2010 11:50
Ewo tez juz nie bede Ci odpisywać bo nie ma sensu, tym bardziej ze chyba nie czytasz co do Ciebie pisze bo kwestie Zaira i tego ze dopóki sie uczyłam utrzymywali go rodzice a jak zaczęłam pracował juz nikt go nie dzierżawił opisałam.
Nie przyjadę bo mam male dziecko i ciekawsze rzeczy do roboty niż sie denerwować, nie musze  sprawdzać jak jest teraz zanim cos napisze bo pisze tylko o ,,starych czasach" a w tych uczestniczylam
a jeżeli Kamela kupiłaś prywatnie to dziwne ze na aukcji zbierania kasy bylo ze zbiera fundacja centaurus... na stronie ,,niezarejestrowanej fundacji" odrazu sie pojawil apel, i potem jego zdjecia... wiec olejny przekret
tyle ode mnie
AMEN
Czemu służy odgrzebanie tego wątku?  🤔
w odpowiedzi od Pana ze Świata Koni:
No cóż, postaram się ustosunkować to tematu w kilku punktach. Ale na wstępie jedna kwestia: nie wstydzę się swojego nazwiska ani swoich czynów.


1. Nie ma potrzeby dziękowania mi za „przystąpienie” do dyskusji. Gdyby nie była Pani uprzejma pisać o mnie w swoich wypowiedziach nie byłoby i mojej odpowiedzi. To bardzo prosta zasada akcji i reakcji.
2. Temat Odrzywołu można oczywiście określać nudnawym i jakim się tylko chce. W mojej wypowiedzi został on jednak użyty nie do prania czegokolwiek, ale do pokazania faktu, że podobne warunki w Wojnowie i Odrzywole wywołały u Pani różne reakcje.
Dlaczego mam wierzyć w Pani zapewnienia, że zebrała pani na Odrzywół 500 zł skoro nie było mi dane zobaczyć jakiegokolwiek rozliczenia finansowego?
Bo tak Pani twierdzi? Z zasady wierzę ludziom. Jednak kiedy przekonam się, że kłamią przestaje wierzyć i wątpię w ich prawdomówność, dopóki mnie nie przekonają, że mogę im znowu uwierzyć.
W moim tekście o sprawie odrzywolskiej nie sugerowałem nigdzie, że zastana tam sytuacja jest sielanką. Przeciwnie, napisałem wprost, że widzę tam dwa dramaty: koni i człowieka. Przesłanie to nietrudne jest do zrozumienia (wystarczy zrozumieć sam tytuł).
Powtórzę więc raz jeszcze na Pani użytek: w Odrzywole zobaczyłem tragedię koni i tragedie człowieka.
Pisanie jakiś bzdur o nasłaniu mnie i moim emocjonalnym stosunku do Pana H to doskonały przykład odwracania „kotka ogonkiem” jaki usiłuje Pani uskuteczniać i na co mam nadzieję nabiera się coraz mniej ludzi.
Nie miałem i nie mam nadal żadnego osobistego, emocjonalnego stosunku do bohatera tamtej sprawy. Tak samo jak do FC i jej Szanownej Pani Prezes.
Czy moje działania pomogły w czymś Panu H? Może lepiej niż mnie zadać to pytanie samemu bohaterowi? Odpowiedź będzie jak sądzę bardziej wiarygodna.
Jedno jest pewne: mogę z podniesionym czołem przejeżdżając przez Odrzywół odwiedzić bohatera mojego artykułu. Czy może to Pani powiedzieć o sobie?
Tak mam nagranie na którym wyznaje Pani, że żałuje zaangażowania w sprawę Odrzywołu. Jest Pani uprzejma napisać „być może trzeba było apelować o pomoc, a nie oskarżać”. Jestem pewien, że tak właśnie powinna pani postąpić.
Szkoda, że nie napisała Pani o tym na swojej stronie.
Czy w podobnej do Pana H sprawie można się do mnie zwrócić z prośbą o pomoc? Oczywiście tak.
Nie zamierzam wszakże „oszczędzać Pani roboty i gnoju”  bo to jest wpisane w prowadzenie jakiejkolwiek stajni.
3. W kwestii „tajemniczego westernowca” nie jest problemem to jakim jestem detektywem. Nie jest również problemem moja znajomość światka jeździeckiego. Problemem jest mówiąc oględnie „mętność” tłumaczenia powodów dla których konie w Wojnowie wyglądały dokładnie tak samo jak w Odrzywole.
4. Nie wydaje mi się, że kwestia finansowa jest Pani ulubioną.
Dlaczego tak sądzę? Otóż nie wywiązała się Pani z obietnicy i przysłała swojego sprawozdania finansowego ani rozliczenia akcji sms-owej. Pomimo tego, że sama z własnej i nie przymuszonej woli podjęła takie zobowiązanie.
Pozostałe poza FC fundacje nie skrywały przede mną swoich sprawozdań finansowych. Część opublikowała je w internecie, część po prostu podczas moich odwiedzin pokazała mi je kładąc na biurko. To takie proste!
Jedynie w FC nie trzymano w swojej siedzibie tych dokumentów, tłumacząc się, ze są „schowane gdzieś w tapczanie” we Wrocławiu (jest to na nagraniu).
Pisze pani, że sprawozdanie finansowe FC w okresie kiedy powstawał tekst było udostępnione w MF. Jednak mówiąc delikatnie rozmija się to ze stanem faktycznym. W owym czasie nikt w MF w odpowiednim departamencie nie widział takiego sprawozdania, co udało mi się ustalić.
5. Przyznam, że Pani konfabulacje „ (...) liczyl Pan na wspolprace z mojej strony, czy co ?”” ubawiły mnie setnie. Bardzo uprzejmie proszę jednak zaprzestać tego typu pomysłów, bo naprawdę szkoda na to czasu.
6. Pani dywagacji z punktu 4 pani postu nie będę komentował. Każdy czytający zrobi to sam.
7. W sprawie „20” nie musze czytać wypowiedzi na tym czy innym forum. Znam fakty i Pani też je zna. Wyglądają one następująco:
• Kłamała Pani pisząc, że kupiła jakiegokolwiek konia z tej stawki
• Użyła pani w swojej akcji zdjęć nie będących Pani własnością bez zgody ich autora (jest na takie postępowanie jedno, dosyć trafne słowo)
• Jak zawsze nie potrafiła Pani podac rozliczenia tej akcji, tzn. podać ile pieniędzy wpłynęło w formie darowizn, przelewów, ile z akcji sms-owej
Jak w tym świetle wygląda mój obiektywizm i Pani uczciwość?
Myślę, że nie mnie ani Pani to rozsądzać. Bardziej sprawiedliwe będzie poddanie tej sprawy pod osąd czytających to forumowiczów.



.
Chciałoby się o takich fundacjach nie słyszeć jednak Centaurus dał kolejny popis swoich zdolności bajkotwórczych obok których nie mogę przejść obojętnie. Otóż zbiórka na "ratowanie życia Buławy", które notabene wcale nie było zagrożone jest mocno przekoloryzowana. Prawdą jest, że Buława nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności wylądowała w tej fundacji jednak totalną bzdurą jest iż poza fundacją czeka na nią tylko handlarz i rzeźnia. Dwa tygodnie na zebranie pieniędzy to też kłamstwo, gdyż Rotmistrz sam powiedział, że poczeka. Kolejna abstrakcja to 700 zł na transport. Z Poznania do Wrocławia jest 160km, licząc po 1zł za kilometr bo po tyle można znaleźć przewoźnika daje nam max 320zł. Na co reszta??? Kolejną sprawą jest to, że Buława już została przewieziona, zatem nikt nie ponagla w celu zwolnienia boksu. Poza tym oprócz Centaurusa, który dość nieudolnie zabrał się do kolejnego wyłudzania pieniędzy od ludzi Buławą zainteresował się ktoś jeszcze, chciał ją wykupić i tu napotkał na zdecydowany sprzeciw fundacji. Czy tak zachowują się ludzie którym zależy na koniach? Zmanipulowany artykuł w gazecie pominę milczeniem bo szkoda słów. Oczerniać człowieka od lat związanego z końmi, który całe życie im poświęcił jest chwytem niegodnym człowieka. I uprzedzę insynuacje, że bronię Rotmistrza, bo jeżdżę w jego stajni. Nigdy u niego nie jeździłam, nie jeżdżę i jeździć nie będę, ale szanuję go jako człowieka i jako koniarza, a sposób w jaki Centaurus manipuluje tu faktami związanymi z Buławą uważam za krzywdzące.
Poszukuje ludzi, którzy współpracowlai z fundacją Centaurus, jeśli ktoś miał taką sposobność (przyjemność/nieprzyjemność)  zapraszam na pw bądź email.
Dziękuje za wszelkie informacje.
Witam
mam pytanie , czy ktoś cos może wie o nowej siedzibie Fundaccji Centaurus w pobliżu Legnicy? Zakupili tam pałacyk wraz zabudowaniami.
oto link do pałacyku :
http://szczedrzykowice.nieruchomosci-online.pl/domy,sprzedaz/482271.html
dodam, że konie tam już są, aż dziwne jest że o nowej wspanialej siedzibie jest tak cichutko. Jest wspaniała i powinni być z niej dumni.
link nie dziala 🙂
Działa działa ale chyba serwer nie daje rady ....
zakładam, że wszyscy - związani z fundacją - wiedzą 🙂 z resztą nie tylko. ostatnio kilka osób zagadało mnie w tym temacie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się