PSY

Becia23   Permanent verbal diarrhoea
25 lutego 2013 20:50
JARA, El Perro robi szelki podszywane polarem, różnej szerokości taśmy, regulowane na sprzączkę
Co zaś do obcierania pod pachami/na łokciach - może były źle dopasowane, tzn. obręcz wokół klatki piersiowej była za blisko przednich łap (czyli pasek idący między łopatkami i ten na dole były za krótkie)?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 lutego 2013 21:00
Asortyment El Perro znam, ale raczej nie biorę pod uwagę, bo mi się po prostu nie podobają i mają regulację na sprzączkę (jak nie z przodu to z tyłu).


Co zaś do obcierania pod pachami/na łokciach - może były źle dopasowane, tzn. obręcz wokół klatki piersiowej była za blisko przednich łap (czyli pasek idący między łopatkami i ten na dole były za krótkie)?
Tylko, że wszystkie standardowe szelki takie są.
Więc albo ja mam psa dziwnej budowy, albo producenci nie biorą pod uwagę, ze są psy innych ras niż yorki, jrt i labradory 😉
JARA, dzięki za linka! Jak mój wet nie będzie pewien co i jak, to napiszę.
JARA chyba nie tylko Ty :P
Mi pies sie nie obciera, ale zauwazylam wlasnie to. Ten pasek idacy gora miedzy lopatkami jest jakis malusi i nie ma mozliwosci regulacji, a z kolei ten miedzy przedmini lapami jest za dlugi i majac na najkrotsza regularcje i tak jest za dlugi, a to ze sie sam poluznia to swoja droga.  🤔wirek:

PS przepraszam, za brak polskich znakow- klawiatura szwankuje.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 lutego 2013 21:17
JARA, dzięki za linka! Jak mój wet nie będzie pewien co i jak, to napiszę.


Myślę, że warto. Ludzie mówią o niej, że to wybitny specjalista. Wie co robić, nie naciąga na kasę, wie kiedy przestać na siłę psa leczyć.
Trzymam kciuki!
asds   Life goes on...
25 lutego 2013 22:38
Ufff....pies sie mieści na szezlągu. Skubana od razu sie wpakowała po rozpakowaniu.
Dzionka - trzeba to ocenić razem z wynikami krwi, ale jak sam mocz - nie ma tragedii, stawiałabym na infekcję pęcherza.

Jeśli zdarza mu się to często, zrób USG, czasem wychodzą zmiany nowotworowe w pęcherzu.
Dzionka, trzymam kciuki za pudla  :kwiatek:.

Ostatnio ciągle widuję psy jeżdżące komunikacją miejską bez kagańca. Kompletnie tego nie rozumiem i strasznie mnie to wkurza. Ja zawsze w takiej sytuacji kaganiec zakładam, tak zwyczajnie z szacunku do współpasażerów. Przecież naprawdę niektórzy ludzie się psów się mogą bać, dodatkowo w razie jakiegoś mocnego hamowania, jeśli ktoś straci równowagę i poleci w stronę psa, to wydaje mi się, że większość przeciętnych właścicieli psów nie jest w stanie przewidzieć ich reakcji, a tym bardziej jej zapobiec.
Rozumiem, że jadąc kilka godzin pociągiem, można się zapytać współpasażerów czy nie mają nic przeciwko temu żebyśmy ten kaganiec zdjęli (choć będzie to nadal łamanie przepisów), ale jeżeli jedziemy z psem tylko kilka przystanków autobusem, metrem czy tramwajem, to on naprawdę nie zdechnie jak posiedzi te 30 minut z kagańcem na pysku  😵.
Dzięki dziewczyny! Wróciliśmy z pobrania krwi, zrobią mu próby wątrobowe i przy okazji sprawdzą tarczycę, bo ostatnio była poniżej normy. Wyniki dzisiaj o 17. Biedny pudlu, guma zaciśnięta na łapce prawie go pokonała, za to igła - proszę bardzo 🙂
dziewczyny, czy używacie pasów bezpieczeństwa, gdy jeździcie z psami samochodem?

u mnie nie testowałam póki co, bo za duże zagęszczenie psa na powierzchnię przestrzeni, ale kusi mnie i planuję nabyć (znalazłam fajowe 😉 )...

nie wiem tylko ile w nich pojeździmy, bo marzy mi się wymiana auta na bardziej pakowne  😁

Jara - moje psy mają pewnie lekko zbliżoną budowę do Buły i my używamy szelek MAGa.
PumCass   zachowaj zimną krew!
26 lutego 2013 10:05
ajstaf Problem niezakładania kagańców najczęściej właśnie bierze się z myślenia w stylu "To tylko dwa przystanki, nic się nie stanie". Dla większości nieświadomych właścicieli psów kaganiec to jedno wielkie zło i znak, że pies jest agresywny, a przecież, cytuję "mój piesek jest grzeczny i nikomu krzywdy nie zrobi".  🙄  Mnie również razi brak kagańca na krótkie trasy. Osobiście zawsze zakładam, nie zależnie od tego czy jadę tylko trzy przystanki do Centrum, czy na drugi koniec Polski, chociaż w tym drugim przypadku często kaganiec ściągam, kiedy pies już się uspokoi i ani konduktor, ani ewentualni współpasażerowie nie mają nic przeciwko 😉

Endurka Ja mam obowiązek używania, kiedy jadę samochodem z bratem bo inaczej by nie ruszył  😁

Dzionkatrzymam kciuki za Puyolka! :kwiatek:
Polecicie coś do wożenia psa w busie? Nie na okazyjne przewiezienie, tylko do regularnej jazdy
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 lutego 2013 10:19
psa powinno sie wozic tylko w kennelu. szelki chronia tylko innych pasazerow s nie psa
ogurek, kennel właśnie 🙂 My woziliśmy w Berlingo doga niemieckiego w wielkim kennelu, przymocowanym do kratek takimi taśmami/linkami jak do bagażnika dachowego.
Jakieś firmy albo modele? Dla swetra
Oj nie pomogę, to było lata temu 🙁 Na pewno tet będzie wiedziała 🙂
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 lutego 2013 10:38
na pewno swietne sa aluminiowe klatki, mozna je zamaeiac pod konkretne auto ale cena...1500 okolo.
z plastikowych kenneli vari kennel. tez dosc drogie ale solidne. Mam ferplasta ale tylko flatego ze brak mi kasy na dopasowana sluminiowa, zwykla metalowa sie nie miesci. ani zwykly kennel.
http://m.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/transportery/duze_transportery/60776?previousProductGroupId=8066 tu masz vari. dla setera raczej xxl bym brala. musi sie swobodnie miescic na dlugosc i wysokosc. Duzo tez zalezy od tego jakie auto i vzy klatka na siedzeniu, w bagazniku czy np w czesci transpirtowej w autach typu caddy, czy vw transporter
Ja dla pudla miałam taką, ale to do domu a nie transportu. Może i do transportu się nada?

http://allegro.pl/metalowa-klatka-dla-psa-czarna-60x45x53-cm-krakow-i3025604024.html
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 lutego 2013 10:45
tak. metalowa tez ok tylko do wiekszosci aut sie nie zmiesci. zwlaszcza przy duzym psie.
tet, ogurek pisze, że ma busa, więc może by dało radę? Jak nam się dog niemiecki zmieścił w czymś takim, to i sweter da radę 😀
Szukam właśnie do małego blaszaka, klatki się sprawdzają? Mam u siebie siatkę ocynk i zastanawiam się czy nie zrobić z niej
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
26 lutego 2013 11:00
klatki z siatki nie widzialam nigdy ale wolalabym chyba prety albo deski - gdybym miala robic. siatka wydaje mi sie kontuzjogenna. a do duzego auta kupisz fajna skladana klatke metalowa. koszt ok 200 zl. ja uwielbiam te wieljie klatki. u mnie psy ida do takiej jak mam ich dosc 🙂 stoi na werandzie. kuedys byla w do caddyego ale teraz jezdze fabia i sie nie zmiesci. wada metalowej to ciezar. i wiecej wad ja nie widze. moze jeszcze ze brzydka ale to akurat wisi mi kalafiorem
http://www.dogxtension.eu/zdjecia.htm
Właśnie do nas jedzie takie coś. Wczoraj nóżki całkowicie odmówiły posłuszeństwa więc zastąpią je kółka. Mam nadzieje, że psiak szybko się oswoi z nowym "przyjacielem" 🙂
Endurka, ja uzywalam pasow wlasnie ze wzgledu na bezpieczenstwo ludzi. Zrezygnowalam, bo uparcie przemieszczaly sie po siedzeniu i po 5 minutach powstawal wezel gordyjski. Aktualnie psy musza jezdzic w bagazniku - niestety tylko tam suka nie ma choroby lokomocyjnej.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 lutego 2013 11:18
merciful, daj znać jak pierwsze kroki! 🙂

W bloku obok mnie też jest suka z końskim ogonem, ale wlaściciele raczej nie myslą o wózku, najpierw prowadzali psa trzymając go za ogon. A teraz obwiązują ją jakimś szalikiem czy bandażem. Wózek pewnie by sprawił, że pies by chciał iść na spacer gdzieś dalej, a nie tylko na trawnik przed bramę.
Jest to wydatek, bo niestety prawie 700zł, ale mój psiak uwielbia przebywać na dworze więc znów będę mogła go zabierać do lasu czy gdzieś na dłuższe spacery.
Można psa prowadzić na szaliku, ale co w domu? Przecież nikt 24 na dobę nie będzie latał za psem, a bez wspomagania pewnie leży cały dzień.

Zdam relację jak tylko wózek dojdzie i wyjdziemy/wyjedziemy na pierwszy spacer 🙂
My też jeździmy w kagańcu w autobusie, chociaż mój pies tego nie znosi i robi zawszę minę skrzywdzonego zwierzęcia.  😁 Nie wiem dlaczego, ale zawsze czuję na sobie wzrok prawie połowy pasażerów jak jadę z psem. Kurczę to, aż takie dziwne? Nawet ostatnio koleżanka, która nigdy nie miała psa, pytała się czy tak mam.

Autem wozi się na tylnym siedzeniu przypięty do szelek specjalną końcówką do pasów. Teraz to się przyzwyczaił i grzecznie leży całą drogę, ale na początku to chciał prowadzić razem ze mną na kolanach. U nas na klatkę nie ma szans ze względu na małogabarytowy samochód i w dodatku dwudrzwiowy.
Czasami widuję bardzo fajny patent dla właścicieli dużych psów, jak przyjeżdżają na okoliczne łąki na spacer. Małą przyczepkę dla psów, ale u nas to chyba dość mało rozpowszechnione i pewnie dość drogie rozwiązanie.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
26 lutego 2013 12:25
Dzionka trzymam  bardzo mocno kciuki za Puyolka :przytul:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 lutego 2013 12:36
merciful, Kraksa w domu jest wyciągana z wózka i jakoś sobie radzi. Ona ma lęk separacyjny, mimo że w domu przebywa 6 psów, tyle samo kotów to potrafi chatę zdemolować. Otworzyć lodówkę, szafki, otwiera słoki, puszki, konserwy. Nikt jej nie nosi, sama sobie radzi 😉


Natomiast ta suka z bloku obok to nie wiem, nie rozmawiam z tymi ludźmi. Kilka osób zwróciło im uwagę że wóżek byłby dużym ułatwieniem dla niej i dla nich.
klatki z siatki nie widzialam nigdy ale wolalabym chyba prety albo deski

nie siatka ogrodzeniowa, tylko podobna do tej klatki na allegro
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się