sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach

Misskiedis JNBT też do świętych nie należy....
Korastar - dlatego ja tak czytam sobie, kiwam głową i nie chce mi się nawet odzywać...  😵
🙂

Facella - jak się zbiorę (ale nie wiem kiedy bo mam sporo roboty) to napiszę Ci na PW :kwiatek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
27 lutego 2013 21:49
byłabym bardzo wdzięczna za wszelkie informacje i opinie  :kwiatek: powiem, że nie pogardziłabym też opinią zwolenników PNH...
zabeczka...  ręce opadają
Jeśli wydaje Ci się, że wszystko można osiągnąć przez jedno ćwiczenie - join-up, to gratuluję. Nie ma nic złego w tym, że Ci się coś wydaje... ale jednak radziłabym sięgnąć do (zakładam, że może gdzieś tam jeszcze trochę się znajdzie) resztek pokory. O odrobinie kultury i szacunku dla innych nie śmiem marzyć.

Zgadza się nurt naturalny bazuje na naturalnych zachowaniach koni. Dziwne by było gdyby założyciele szkoły naturalnej nie bazowali na, jak to określiłaś: "budowaniu zaufania konia do człowieka, jego naturze,  psychice czy wywieraniu na niego wpływu" (wulgaryzm pominęłam). Zapewniam Cię, że Pat nikogo nie chciał zaskoczyć, ani nie chciał wymyślić niczego nowego. On jedynie, co zresztą zawsze podkreśla, przekazuje wiedzę uzyskaną od swoich nauczycieli. Dzięki powstaniu szkoły ta wiedza może zostać przekazana większej ilości ludzi.

Jeśli drażni Cię "bajera" to zignoruj, a będziesz szczęśliwszym człowiekiem.

...zdaje się, że czytelnicy tego wątku także.
Czy to forum jest moderowane, czy mi się tylko wydaje?...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 lutego 2013 06:37
Jeśli wydaje Ci się, że wszystko można osiągnąć przez jedno ćwiczenie - join-up, to gratuluję.

Alez dziękuję, fanfary dołączysz? Bo tak lekko skromnie 🙂

Nie zapominaj, że tutaj jest forum, a ja mam prawo wyrażać swoje opinie również niepochlebne. Nie podoba się? - ignoruj. Jednak uwierz mi i tak obchodzę się z tobą deliklatnie biorąc pod uwagę jak reaguja inni w temacie Lindusi i Paciorka.
Ja nie mam szacunku dla tych krętaczy,bo to co wyprawiają z końmi jest dla mnie ( na szczęście nie tylko) totalną porażką. 
Nie musze być mega wielką wybitną gwiazdą , aby  stwierdzić- ,,nie tędy droga" lub ,, można to uzystakć łatwiej"- nawet jeśli pewne kwestie zaciągnę od klasycznej szkoły. Problemu nie widzę jeśli szanowana jest przede wszystkim końska psychika.
Tylko to trzeba umieć wyciągać wnioski, a nie ślepo wierzyć  w świetnie skonstruowany marketing - bo inaczej tego nie nazwę.
Póki trzymałam  się praktycznie jednego ( sprawdzonego) nurtu nie wypowiadałam sie w temacie PHN. Jednak kiedy w koncu zainteresowałam się i dorwałam dvd ze szkoleniami PHN czułam sie jakby ktoś mi wciskał zgniłe mięso w najdroższej restauracji.
Kolejny wniosek? - Nikt mi wody z mógzu robić nie bedzie, a swojego konia  tak brutalnie traktować nie zamierzam.
Zreszta kobyłę to ja chyba muszę mieć mega wybitną, skoro wystarczyło (jak to zwiesz) jedno ćwiczenie (o każdego założenia, bez tysięcy leveli) aby skumała o co mi biega. A uwierz mi problemy z nią miałam nie małe.

Edit: Aha i wiesz kogo mi najbardziej żal? Tych wszystkich nowicjuszy, którzy jadą (z nadzieją uzyskania pomocy)  na te smutne szkolenia PHN, a później trwają w tej głupocie sądzac że tak powinno być. A wystarczy troche poczytać o założeniach innych szkół naturalnych, aby wiedzieć że  metody pracy wcale nie muszą być  aż tak brutalne czy skomplikowane do granic możliwości.
Cieszę sie że w dobie internetu można przeflitrować dany temat aby nie obudzic się z ręką w nocniku.
Fantastycznie zabeczka 🙂 jeśli twoje aspiracje z końmi to jedynie - "chcę by mój koń zaufał mi na tyle by podszedł do mnie na okragłym wybiegu kiedy ja poganiam go w kółko, a potem za mną chodził stępem" to świetnie.
Są jednak ludzie którzy mają trochę bardziej skomplikowane cele niż Ty. Myślę jednak, że do Twoich potrzeb jakakolwiek szkoła naturalna się nada 🙂 Fanfary... tadadam...

Ja szanuję wszelkie niepochlebne opinie. Jednak nie szanuję mijania się z prawdą, braku kultury i braku szacunku dla innych. Po raz kolejny odsyłam cię do rachunku sumienia, chociaż tracę nadzieję, że jakąś pokorę posiadasz...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 lutego 2013 11:24
Hehe widze że tobie to trzeba  łopatologicznie  tłumaczyć, bo logicznie myślenie przychodzi ci dość ciężko. Brak merytorycznych argumentów z twojej strony powala.
Masz dość kiepściusienkie pojęcie w temacie metody o której wcześniej wspomniałam, ale wiesz co? Ja mam o tyle satysfakcję, że nikt mi nie zarzuci że
brutalnie traktuję swojego  konia, bo ze  spokojem uzyskuję to czego od niego oczekuję. I jeśli sądzisz że to tylko ,,łażenie stępem" za właścicielem, to w twoim temacie  zbiera mi się na gromki śmiech. 😎
Zanim zaczniesz dyskusję: Poznaj, poczytaj dopiero sie wypowiadaj.Serio to nic nie boli.
😀
. Jednak nie szanuję mijania się z prawdą, braku kultury i braku szacunku dla innych.

..,że niby co.. mam szanowac Paciorka i Lindusię za to jakimi świetnymi są krętaczami? że niby nie mam prawa po swojej przygodzie z PHN ( na szczeście tylko filmowej) zarzucać im oszustwa?
jaja se robisz? hehehe   😎
Może gdybym nie widziałą innych kursów, nie czytała innych książek to   ślepo bym uwierzyła. Ale wybacz  do naiwnych to ja nie należę.
Korastar ciężko szanować kogoś kto nie szanuje koni i zachowuje się wobec nich brutalnie, jak to było widoczne na wcześniejszym filmiku z Lindą. I co z tego, że jest znana, ma niby doświadczenie i wiedzę? Mamy ją szanować z automatu, bo nazwisko znane? Nie trzeba nie wiadomo jakiej wiedzy i znajomości tajemnych technik, by widzieć, że coś na tym filmie jest nie tak. Wystarczy podstawowa znajomość końskiej psychiki i ich zachowań by wiedzieć, że koń jest zdezorientowany i nie rozumie co się wokół niego dzieje. Do tego nie potrzeba znanego nazwiska, ogromnej wiedzy, tylko trochę chęci zrozumienia konia. Bo to nie Linda czy Pat powiedzą nam co jest dla naszego konia najlepsze, tylko on sam. Trzeba tylko poświęcić trochę czasu i cierpliwości by go zrozumieć.
Ja nie widzę by filmik pokazujący scenę wyrwaną z kontekstu miał niby być dowodem na brak szacunku dla koni i brutalne traktowanie... Praca z końmi to nie głaskanie po zadku i całowanie w chrapki. Konie między sobą potrafią wywierać presję niewspólmiernie większą niż człowiek jest w stanie zadziałać liną i kantarkiem. Sytuacja na filmie wymagała takiej a nie innej reakcji. Koń gdyby bał się Lindy i tego Pana, uciekałby od nich a nie na nich wchodził. Sytuacja jest potencjalnie niebezpieczna dla właściciela konia i samego konia. Strategia zastosowana zadziałała i bezpieczeństwo zostało zachowane. Nikomu nie stała się krzywda, a z opisów właściciela konia wynika, że koń był ekstremalnie trudnym przypadkiem - po traumatycznych przejściach panicznie bał się wychodzenia ze stajni - po wielu próbach z wieloma "ekspertami", koń trafił do Parellich. Po tej sesji koń zaczął robić progres, właściciel mógł samodzielnie wyprowadzać konia na zewnątrz i zaczął z nim pracować - co wcześniej było niemożliwe. Właściciel tego konia jest człowiekiem i można się z nim skontaktować 🙂 to bardzo miła osoba, chociaż już zmęczona ciągłymi atakami różnych ludzi z zewnątrz i odpowiadaniem od lat na to samo pytanie. Koń do dziś jest partnerem tego Pana, a sam właściciel jest wdzięczny Lindzie za pomoc i jak to określa uratowanie jego konia. Wielu fachowców wcześniej doradzało mu pozbycie się konia, uśpienie itd. Sugerowano że koń po traumie już nigdy nie będzie normalny i będzie zawsze niebezpieczny. Do dziś są szczęśliwymi partnerami. Myślę, że to chyba mówi samo za siebie. Tyle odemnie, ale ja włożyłam minimalny wysiłek w to by odnaleźć odpowiedź na moje pytania... co polecam coponiektórym zanim wyciągną pochopne wnioski filmów wyrwanych z kontekstu.
korastar Ja rozumiem co Linda chciała zrobić tylko niestety na tym filmiku widać, że koń nie rozumie zupełnie o co chodzi i że ta metoda nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Wg mnie zwiększanie siły i nacisku jest zupełnie bezcelowe, trzeba by raczej zmienić metodę i znaleźć sposób, żeby koń zrozumiał, że źle się zachowuje i co się od niego oczekuje.
Wg mnie koń na filmiku obrywa i nie wie za co. Nic się nie nauczy w ten sposób, oprócz tego, że ludzie bez powodu go szarpią za halter i tłuką liną.

Może w końcu udało się Lindzie osiągnąć efekt, ale wg mnie zupełnie zła droga.
unawen - być może masz rację. Ciężko jednak powiedzieć co by zadziałało lepiej nie stojąc tam i nie mając "problemu" w ręku. Wiele motod było wypróbowanych na tym koniu wcześniej i jednak nie dały pożądanego rezultatu. Skoro koń po tej sesji zrozumiał, nauczył się i efekt został osiągnięty? to ja rozumiem, że chyba jednak coś musieli zrobić dobrze. Jestem daleka od mądrzenia się na ten temat, co ja bym zrobiła lepiej od Lindy. Trzeba jeszcze pamiętać, że rozwiązanie problemu musiało zadziałać przede wszystkm dla właściciela konia. To on musiał być bezpieczny i musiał nauczyć się jak sobie radzić z tym konkretnym koniem w takiej a nie innej sytuacji. Zadziałało.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 lutego 2013 16:26
Misskiedis JNBT też do świętych nie należy....



Mozesz rozwinac? Z checia sie dowiem na co zwrocic uwage na kursie.
Na pewno nie podoba mi sie filmik Makacewicza o blokerze uwiazu a dokladniej ploszenie konia tak blisko plotu na ktory kon wpadl. Lekko bo lekko ale jednak... No i filmik widac ze posklejany bo sie pora dnia zmienia wiec odnosze wrazenie ze prob bylo wiecej niz Makacewicz twierdzi na filmiku...
Misskiedis - jutro napiszę ci priva 🙂
Cariotka   płomienna pasja
01 marca 2013 06:19
tak czytam Was (co poniektórych) i naprawdę może być gorzej niż ze studentami PNH. NIE MA BEZSTRESOWEGO WYCHOWYWANIA KONI! to nie naturalne. To że ktoś pyknie konia batem, palcatem, carrotem to nie znaczy że jest agresywny. Konie w stadzie też się lają.
A co do join-up'a to sam Monty mówił że można go zrobić z danym osobnikiem maksymalnie kilka razy.
Albo podążamy jedną szkołą klasyczną, PNH, SH....za naszym trenerem. Albo jesteśmy TAK MĄDRZY że podążamy własną (z pokorą).
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 marca 2013 06:40
...,ale ja nie mówie o bezstresowym wychowaniu, bo jest to absurdalne. Nawet o takim kwiatuszku nie wspomniałam, bo akurat mam kompletnie odmienne zdanie.
Tylko jeśli ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, nie zna się na metodzie i wmawia, że join up to tyklo ,,łażenie stępem"  to  dla mnie jest to kosmiczny banał.

Jednak join up ( + ogólne zasady od MR )jest raczej metodą mniej agresywną i brutalną w stosunku do wymuszania uwagi konia na człowieku (niż PHN). A co za tym idzie przeprowadzenia poprawnego szkolenia.
W PHN zwierze jest raz, że na uwiązie  (  dla mnie jest zablokowany ruch na zasadzie  ograniczenia pełnej reakcji konia ) dwa szarpią nim ( tia, machanie rękami rzeczywiście da nam niesamowitą współpracę). Kiedy kon kompletnie nie kuma o co chodzi - uderzają go batem ( ,bo jak inaczej nazwać ten cudowny stick)... i jeszcze dziwia się, że są osobniki  nie mogą tego skapować, bo bardziej się boją, jak  myślą nad tym co sie dzieje.  No przepraszma o czym my rozmawiamy? To jest niby wskazywanie właściwej drogi?  Ja się dziwie, że te konie są na tyle spokojnie/ zrównoważone, że nie potraktowały tych intruktorów z przysłowiowego buta.
I o jakim pyknięciu batem my rozmawiamy? Chyba tylko tym prezentowanym na DVD, bo autorskie filmiki pokazują nam jak  wiele wysiłku i agresji w stosunku do konia trzeba użyć, żeby wymusić na nim cokolwiek.
I że niby ta  cała agresja jest podejsciem naturalnym? To czym niby sie ona różni od  nieodpowiedzialnego i brutalnego  użytkowania konia  ? 
W PHN potrzeba pół szkolenia ciągłego ataku ze strony właściciela aby wywrzeć jakikolwiek wpływ i uwagę

Jeśli join up zostaje poprawnie przeprowadzony to zgodzę się - można go użyć kilka razy- bo to najczęściej w zupełności wystarczy. Inna kwestia z młodziakami. I najlepsze jest to,  w czasie jednej sesji można nauczyć konia wiecej jak z 3-4 dvd ze szkoleniem phn razem wziętych.


Edit: literówka
Zabeczka - z całym szacunkiem ale z Twoich wypowiedzi wynika, że KOMPLETNIE NIE WIESZ O CO CHODZI W PNH :kwiatek: To mniej więcej tak jakby ktoś napisał, że szkoła klasyczna polega na "trzymaniu konia za pysk i dźganiu go łydką"  - taki mniej więcej poziom wiedzy w temacie reprezentujesz... Coś tam widziałaś ale tak naprawdę nie rozumiesz co. Dla mnie Twoje wypowiedzi są wystarczającą wizytówką niestety... Oczywiście masz prawo mieć własne zdanie ale prosze - nie zaniżaj i tak już niskiego poziomu bo trąci to quniarstwem...
A na przyszłość ... poznaj najpierw temat zanim się wypowiesz. To tyle ode mnie :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 marca 2013 10:00
Szczerze nie uderzasz mnie tym. Swoje wnioski wyciągnęłam oglądajac kursy na  DVD dorzucajac do tego filmy autorskie  z you tube. To mi całkowicie wystarczyło.
Teraz rozumiem  frustrację wynikającą w tym temacie . I dlaczego tak wiele osób walczy z tym marketingiem  chociażby na wątku- 
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,11961.msg1416335.html#msg1416335  
Na szczęście nie ja jedna mam tak niepochlebne zdanie o PHN i dzisiaj tym nieprzychylnym revoltowiczom przyznaję oficjalnie rację. :kwiatek:
oooo zabeczka... znalazłaś idealny wątek dla siebie. Z Bogiem.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 marca 2013 11:36
I tu nasuwa się jedna myśl: Jeśli większość mówi mi, że jestem w błędzie to staram się wciągnąć jakieś konstruktywne  wnioski. Nie idę ślepo w jednym kierunku.
Dwa przeczytaj tytuł tego wątku zanim gdziekolwiek mnie odeślesz. Ewentualnie możesz założyć własny -Przyjaciele PHN-u- tylko pozytywne opinie. Daję ci 100% pewności ze tam się nie odezwę.
Cariotka   płomienna pasja
01 marca 2013 16:42
Jeżeli ktoś nie umie przeprowadzać join upa to nie powinien Tego robić 😁 Są to słowa Montego że Join up można wykonać TYLKO kilka razy. Mówił o Tym jasno w swoich książkach i na pokazach.
Szkoła Montego polega zupełnie na czymś innym niż PNH. Monty oswaja konie i daję dobre podstawy do szkolenia ich dalej...w różnych szkołach. PNH ma program całego szkolenia konia. (haha szkoda że zapomniał o jeźdźcach). Nie mówię co jest lepsze, nie można Tego porównywać, tzn można ale nie tak jak Ty.
Na ilu byłaś szkoleniach z Montym albo PNH żeby to oceniać i tworzyć własną join upową szkołę.
Niestety tak się rodzi patologia jeździecka ,, Niepotrzebny mi trener, nie potrzebna mi klasyka, a PNH też jest do kitu, a to wezmę sobie join up''
nie mówię że Ty tak myślisz.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
01 marca 2013 19:45
[left]Widzisz  fenomen tego polega na tym ze wystarczy wiedza książkowa i kurs na dvd ( aż jedna konkretna, no może  dwie- ale nie ,,hnaście"😉, aby samem umieć poprawnie przeprowadzić join up. Nikt ze mnie kasy nie zdziera, nie robi dobrego biznesu. Nie muszę  jeździć na dziwne szkolenia z pięćdziesięcioma levelami, aby dokończyć całość. Sama uzyskuje to co jest mi potrzebne przy pracy z koniem bardzo szybko i sprawnie (  cały czas o tym wspominam). Tylko z początku trzeba dużo analizować, zaznajomić się od A do Z z tą metodą na sucho ( wolę czytać niż szarpać konia za sznur), umieć odpowiednio panować nad swoimi reakcjami. Nie jest to proste, ale nie niemożliwe.  Na pewno mniej skomplikowane od PHN.  Dodatkowo  mniej brutalne dla konia. I  przeczytaj  raz jeszcze o czym ja cały czas piszę-  Początek każdego szkolenia to przede wszystkim wywieranie wpływu, prośba o uwagę, ustalenie hierarchii. I jaką tu mamy metodę a jaką tu? ( wybacz powtarzać się nie będę). Wnioski same się nasuwają.
I zgodzę się, że jeśli ktoś nie ma bladego pojęcia o join up i bierze się za to po przeczytaniu jednego rozdziału to jest katastrofa. Cały czas powtarzam, że to nie jest metoda ,,na telefon". Ale tak jest ze wszystkim. Albo się robi coś  porządnie albo wcale.

Monty oswaja konie i daję dobre podstawy do szkolenia ich dalej...w różnych szkołach. PNH ma program całego szkolenia konia. (haha szkoda że zapomniał o jeźdźcach).

Nie zapomniał. Doskonale wiedział co robi, nie zamykał się w swojej bańce.   Jeśli szkoła  klasyczna czy westernowa czy każda inna  zostaje w dalszej części przeprowadzona poprawnie, z szacunkiem dla konia, dla jego psychiki to w czym problem? I dlaczego niby ją wykluczyć w dalszej współpracy?  Tworzyć jakieś dziwne teorie na sznurku?
I za to właśnie cholernie szanuję MR ( nie tylko zresztą ja), bo jego metody to przede wszystkim inne spojrzenie na koński mózg, próby zrozumienia jego zachowań w naturze oraz  wykorzystania tego w trakcie dalszej nauki. Daje mi cholernie dobre podstawy.
Uważam, że dzięki tej metodzie można sobie spokojnie ustawić konika pod siebie. Szybko i sprawnie pokazać mu właściwą drogę. Po czym dalej szkolić się w siodle nie odrzucając a czerpiąc wiedzę od innych np. klasyków czy westernowców.
[/left]
Tego porównywać, tzn można ale nie tak jak Ty.

I tak jestem delikatna dwa mój błąd polega na tym że nazywam rzeczy po imieniu.  Spójrz jak inni reagują na PHN, nie są to tak w miarę przyjazne posty jak moje.
Cariotka   płomienna pasja
02 marca 2013 06:25
nigdzie nie napisałam że program Montego zapomniał o jeździectwie! To było odnoście szkoły Pata i Lindy wiedźmy.
No ale ile można te fundamenty stawiać? dla mnie góra 2 tygodnie! Później porządna praca klasyczna. Monty pomaga koniom dzikim, do zajazdki. Robi to w kilka dni i po sprawie. Nie można Tego ciągnąć w nieskończoność.
Taaa znam takie osoby co robią wszystko z dvd, internetu, książek, internetu iii podziękuje. Zgadzam się join upa można się nauczyć z dvd, książki, jechać na kurs, ale nie można go robić w nieskończoność. To jest jedynie początek. Robimy go kilka razy i KONIEC. i to nie są moje słowa 😁
A papcio Monty też wyciąga kase...też ma specjalne duo kantarki, wędzidła linki i pierdółki. Oczywiście wszystko w super cenach.

aaa mam zrobić na studia prezentację odnośnie szkół naturalnych mogłabym Was prosić o odpowiedź na kilka pytań. Chcę ukazać że szkoły naturalne naprawdę nie są takie naturalne. Ale chcę się liczyć też z drugą stroną, czyli z Wami 😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2013 13:13
Monty pomaga koniom dzikim, do zajazdki. Robi to w kilka dni i po sprawie.

Takie uogólnianie jest rażącym punktem twojej niewiedzy w tym temacie.
Odsyłam cię do teorii ,,Ode mnie dla Was"  i odpowiedz sobie sama na pytanie- Co możemy osiągnąć z koniem dzięki join up prócz  poprawnej zajazdki? Bo jednak koleś chyba pracuje też z końmi starszymi które śmigają  w siodle - z  jakiegoś powodu do niego trafiły.Polecam też rozdział o  koniach którym MR, pomógł tych z wyższej półki chociażby wyścigowej.
Z drugiej strony potwierdzasz  też to co mówię- 2-3 tyg. pracy  i po problemie. Bez pięćdziesięciu leveli.

A papcio Monty też wyciąga kase...też ma specjalne duo kantarki, wędzidła linki i pierdółki. Oczywiście wszystko w super cenach.

Ale nie robi tego w tak bezczelny sposób jak PHN. Dwa jego metody pracy działają. Są szybkie, konkretne , skuteczne. Dodatkowo każdy ruch jest wyjaśniony dość długim komentarzem jak koń w  swoim środowisku by się zachował i kiedy możemy z nim się najłatwiej porozumieć. Ma to swój przekład w rzeczywistości i nie są to metody tak brutalne jak przy PHN.
Cariotka   płomienna pasja
02 marca 2013 14:06
I przeczytałam wszystkie jego książki i mam kilkanaście pokazów na DVD i nadal uważam że jest to szkoła idealna dla młodych koni. On pomaga ludziom pracować ze starszymi końmi i dzięki mowie ciała i innym swoim cudownym trickom wyciąga od starszczyzny to co inni nie potrafią.
PNH na 4 poziomie ma już bodajże jazdę z finezją. Monty nie uwzględnia w swoim szkoleniu czegoś takiego...więc nie ma czego porównywać.
To tak jak z bezterlicówkami. Przecież są takie świetne 😍 ,,ale nie stać mnie na barefoota to wezmę sobie czerwoną chińszczyznę z allegro''.
Idzie kryzys i ludzie się czepiają płytek książeczek zamiast zainwestować w trening...lepiej nic nie robić niż robić byle jak.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2013 14:27
To tak jak z bezterlicówkami. Przecież są takie świetne 😍 ,,ale nie stać mnie na barefoota to wezmę sobie czerwoną chińszczyznę z allegro''.

Na szczęście ja mam już swojego w domu  😉

I przeczytałam wszystkie jego książki i mam kilkanaście pokazów na DVD i nadal uważam że jest to szkoła idealna dla młodych koni.


A ja uważam że dla każdego o ile jest uwzględniona zasadność użycia tej metody. Daje nam to szybkie ustawienie konia pod siebie ( o ile zachodzi wgl. takowa potrzeba) i w miarę sprawnego rozwiązania problemu.

PNH na 4 poziomie ma już bodajże jazdę z finezją. Monty nie uwzględnia w swoim szkoleniu czegoś takiego...więc nie ma czego porównywać.

A na 50- siątym, co ma? chłodzenie  ogierowi jajek w wiadrze z wodą? 😎
Ja cały czas ci pisze o początku każdego  szkolenia  ( czy to PHN, czy to Join Up, czy to cokolwiek innego)kiedy trzeba ustawić zwierze pod siebie abysmy wzajemnie sie zrozumieli - i że trwa to z Join up szybko a nie po hnastym levelu to ty mi wyskakujesz z finezyjną jazdą. Do tego jak wspomniałm wcześniej : Jakie są metody tutaj dochodzenia do tego etapu a jakie tu? Wnioski nasuwają się same. Cariotka serio miło mi się z tobą rozmawia ale nie chce mi się powtarzac. 😉

I mozęsz mnie nazywac totalnym ignorantem, niedoukiem ale szczerze- nie... Dla mnie PHN już na wstępie jest przegrany. Wystarczą pierwsze momenty wywierania wpływu na konia, zmuszenia go aby zwrócił na nas swoją uwagę i sposób jakim jest to osiągane.
Cariotka   płomienna pasja
02 marca 2013 14:50
pewnie masz rację:P
spoko ja PNH broń boże nie bronie🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
02 marca 2013 14:58
luzik  😉
Thilnen   Dżamal Ad-Din
26 kwietnia 2013 20:01
Ostatnio zaczęłam prowadzić na FB stronę naturalsowej stajni Anka Rancho, ale wrzucam tam po prostu sporo materiałów, dotyczących naturalnego jeździectwa. Zapraszam, może kogoś zainteresuje: https://www.facebook.com/pages/Anka-Rancho/387339491364810
Misskiedis, Już po kursie "Jeździectwa" "Naturalnego" Bez Tajemnic?
(Dwa pierwsze słowa celowo w cudzysłowie. 😉 ) Jestem ciekawa Twojej relacji.
Magorianko 🙂 jesli kon gryzie najprostrzym sposobem jest: bierzesz ostra ryzowa szczotke i w momenciw kiedy kon probuje lapac podtykasz mu te szczotke uderzajac nia lekko po zebach i wargach...bardzo nieprzyjemne ale bezbolesne i dajace szybko efekty... dokladnie w ten sam sposob mozna oduczyc konia kopania przy podnoszeniu nog co pozniej owocuje ogolnie brakiem kopania z ta roznica ze trafiaz w pecine.. 🙂 a przy czyszczeniu polecam wiazac konia w boksie -- ma wtedy ograniczona mozliwosc ruchu.. 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się