Kącik luzaka

Constantia  niby nie powiedziane wprost ale chodzilo im o luzaka 😉 nie wiem z jaką częstotliwością zachodzą tam zmiany

Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
20 kwietnia 2013 17:15
orepi myślę, że nie ma co się ciskać. Każdemu może się nie podobać.
W poprzedniej pracy miałam 9 koni i na codzień musiało być wszystko tip-top. Idealne golenie, codzienne czyszczenie sprzętu, na każdą jazdę konie wypucowane jak na zawody tylko bez zaplatania, zawsze czysty czaprak, ochraniacze. Zimą średnio co dwa tygodnie pranie derek, żeby zawsze były czyste. Do tego oczywiście wcierki, schładzanie, zawijanie itp. Miałam dwa dni na orientację w sprzęcie i poznanie koni a potem już się nie pytałam. Teraz są takie standardy. To bardzo ciężka praca, nikt nie mówi, że jest lekko. Lecz mimo to miło mi było jak kiedyś poprzedni luzak wszedł do siodlarni i stwierdził, że chyba mam "pier..lca" bo to wszystko takie czyste i wisi pod linijkę. A to tylko kwestia wprawy, organizcji i przyzwyczajenia.

Z tego co widzę to niestety wiele osób, które zaczynają luzakować nie widzi, że to luzak musi się dostosować do zawodnika i zazwyczaj nie ma dyskusji. Owszem sugestie dotyczące usprawnienia pracy są mile widziane (choć nie u każdego), ale nie ma miejsca na robienie jak mi się podoba. Im bardziej prestiżowy zawodnik tym doskonalsza musi być praca dla niego.


Kostkowa wiem, że szukali w połowie listopada. Nie wiem czy w międzyczasie była jeszcze jakaś zmiana. Tam musi być wszystko perfekt, ale do odważnych świat należy. Zawsze można sprawdzić swoje umiejętności.
dziękuję za odpowiedź 🙂

Nikt nie mówił że w życiu jest łatwo.
dodzilla, czekam na zdjęcia 🙂 pogoda dopisała? bo nam nie bardzo, wiało, padało... do hali daleko.... ale czworoboki super i restauracja też 😉
Constantia, otóż to! Ja też mam teraz niby tylko 8 koni, ale upierdliwe jest zawijanie co noc każdego konia na 4 nogi, zwijanie tych owijek, pranie tego wszystkiego... Ja piore codzienie jedną derke, żeby mi wychodziła jedna na tydzień. Owijki i podkładki też wrzuta często. Koni mało, pracy dużo. Wszystko na glanc i to od samego początku. Ostatnio dostałam zjebke że się sprzączki nie świecą w oglowiach, no i musiałam czyścić. I Orepi, uwierz mi, ja szanuje swoje zdrowie i siebie samą, i żeby mi ktoś nie.powiedział że jestem chytra na kasę. Jakby mnie nie okradli to już bym dawno tą pracę rzuciła i poszła sobie do sklepu czy tam restauracji bo język znam dobrze. A poza tym... Jak ktoś szuka luzaka, to chyba szuka osoby zorganizowanej i chociaż trochę profesjonalnej w tym co robi, a nie, żeby była taka sytuacja, se ktoś przychodzi i kręci się jak g...wno w przeręblu i nie wie co ma robić. W stajni roboty jest zawsze wiele, tylko trzeba ją widzieć. Fantazja, nas kilka dni dolało, ale ogólnie dało się przeżyć. Zimno było bo zimno, ale przynajmniej bez śniegu, jaki w niemczech zostawiliśmy 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 kwietnia 2013 21:12
może po prostu nie mam mentalności niewolnika, i jak ktoś w 1 tygodniu wymaga ode mnie robienia wszystkiego na glanc to raczej z nim jest coś nie tak, ale co ja tam wiem, przecież lepiej zniszczyć sobie zdrowie i mieć kase i wspomnienia, lol  😵 ja mam swój honor i się szanuję - nie zachłysnę się tym że tyram w obozie pracy na zachodzie hahahah,


Ale to to samo miejsce pracy, gdzie byłaś Ty i gdzie pracuje Grzesiek?

orepi, mam wrażenie, że po prostu zupełnie inaczej sobie wyobrażałaś pracę luzaka. Tyle. 
Bo nie wszyscy rozumieja, ze jakakolwiek praca zwiazana z konmi to SLUZBA - sluzba KONIOM (dotyczy sie zarowno pracownikow i pracodawcow) A ze konie to zwierzeta duze, wszystko z nimi zwiazane jest duze, ciezkie i pracochlonne - to i praca nie nalezy do latwych. Wiele osob jest zawiedzionych, bo im sie wydaje, ze bycie luzakiem to przede wszystkim jezdzenie, a potem - glaskanie grzywy, zawijanie owijek i pucowanie siodel a tu niestety - zonk. Niektorzy tak sa oddani koniom, ze po prostu ta sluzbe chca wykonywac i robia ta z pasja, zacieciem. Inni zdaja sobie sprawe, ze to nie dla nich.

Natomiast wszelkie rasistowskie komentarze to inna sprawa.
Lotnaa dokładnie to samo miejsce.

dodzilla to przerąbane w Magnie, trociny 15 minut od stajni? Masakra...

ikarina w pełni się zgadzam, ale powiedz mi KTO jedzie PRACOWAĆ do stajni, znając swoje przyszłe obowiązki (m.in. czyszczenie boksów), nigdy tych czynności wcześniej nie wykonując? Takie rzeczy to się robi za dzieciaka, chodząc do szkółki i dostając w zamian może jakąś darmową lekcję jazdy, a nie zarobkowo!

O 'rasistowskich" komentarzach nawet nie będę się wypowiadał, kolejne bajeczki...Pamiętajmy, że ja jakoś też jestem z Polski  🤣

P.S fajne taczki  😀
P.S fajne taczki  😀


Jest jeszcze wersja dla tych, co jest im tak strasznie ciezko 🤣

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 kwietnia 2013 21:48
Praca luzaka to czysta praca fizyczna, ciężka i nie zawsze przyjemna. jakby to był fun, to by to robili zawodnicy, hodowcy, właściciele i sponsorzy. Ale nie robią, bo to zapierdzielanie jak mały motorek. jak ktoś szuka pracy w której nie trzeba nosić i biegać, to pracuje w biurze, a nie przy koniach...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 kwietnia 2013 21:59
Strzyga, owszem, to praca fizyczna, ale wymaga też doskonałej organizacji swojego czasu, ogarniania tematu. Kiedy masz na zawodach 7 koni, wszystkie w innych klasach, często na 2-3 parkurach, to nie jest łatwo. Trzeba mieć niezły komputer w głowie, żeby się nie pogubić.

Grzesiek, ja pojechałam do swojej pierwszej pracy bez doświadczenia, ale byłam otwarta na naukę, i miałam odpowiednie nastawienie do tego, co jest do zrobienia. Jeśli podchodzi się do tego w ten sposób, że "jestem kobietą, taczki nie dotykam, worka z paszą nie podniosę", to lepiej na starcie szukać innego zajęcia.
Lotnaa, o! bardzo sie z tym zgodze 🙂 Nigdy nie zdawalam sobie sprawy, ile praca przy koniach wymaga logicznego myslenia, dobrej pamieci, umiejetnosci rozwiazywania problemow w krotkim czasie oraz radzenia sobie z roznymi osobowosciami - konskimi i ludzkimi. To nie jest wbrew pozorom "odmozdzajaca" praca - najwyzej w tej branzy dochodza ludzie bardzo inteligentni, z doskonalymi umiejetnosciami dyplomatycznymi
Bo dobry luzak to człowiek renesansu 😉
Nooo, ostatnio szefowej musialam ciezarowke na meble skolowac - w sobote o 10 rano, bo ta, ktora zamowili sie zepsula i z calym sprzetem stali na poboczu na jakims zad***piu. Nigdy nie wiesz co cie w pracy spotka  😂
Ja chcę taką taczke! 😀 A do stajni mam daleko, bo niestety mieliśmy przygody po drodze i nam strasznie długo podróż zeszła, no i miejsca na tym bliższym parkingu brakło... Ja też miałam ciekawą sytuację. 16😲0 konkurs, koń 34 i drugi równocześnie 16:30 i numer 22, bo ludzie zrezygnowali. Musiałam latać i świecić oczami żeby nas przesunęli 😀
dodzilla, tez to znam,  😅 podjezdzanie do stewarda: "przepraszaaaaam, ale ja tak ladnie prooooszeee. Moge sie wcisnac, bo za 15 minut mam dresaz na innym koniu"  🏇
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2013 16:33
Możecie się nie zgadzać, ale jednak bycie luzakiem to typowa praca fizyczna, nie intelektualna. I tyle =)
Strzyga, bluznisz  😀iabeł:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2013 17:47
Chodź na zewnątrz, na gołe klaty 😀
Strzyga, nie mam "sprzetu" do walki na klaty 🤣 powinnam sie poddac walkowerem 😉
Hahahaha xD Strzyga, trzeba myśleć jak tu zrobić żeby się nie orobić! Lub jak się powstrzymać przed skrzywdzenien kogoś lub czegoś.
ja ostatnio na zawodach miałam 5 koni, zawsze przygotowane na czas, zaplecione, czyste, z czystym sprzętem, obok mnie było 2 luzaków do 3 koni (jeden zawodnik) i nigdy nie przygotowani na czas  😎
ja z 3 końmi na zawodach to mam wakacje  🤣
Moje też zawsze wychuchane, wyszajnowane i naoliwkowane wypuszczam 🥂 A ja miałam dzisiaj transport trocin i paszy na jakimś wozidełku! 😀 Nawiozlam sobie na następny tydzień 😀 Ale się cieszę że nie będę musiała z tą taczka w te w we wte latać 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2013 19:22
ikarina - to miałybyśmy równe szanse :P
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 kwietnia 2013 20:15
Strzyga, bluznisz  😀iabeł:


Strzyga bluźni strasznie! Ja tu od tygodnia nic nie robię, tylko myślę, jak jednego dzikiego gada skutecznie dziabnąć serią zastrzyków.
Chcesz mi powiedzieć, że to nie jest praca umysłowa?! 😀iabeł:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2013 20:30
To cięższe niż wynalezienie leku na raka 😀
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 kwietnia 2013 20:44
No ba!  🤣
Ilość śmiałków spada wprost proporcjonalnie to wzrostu liczby połamanych igieł
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 kwietnia 2013 20:45
Zaatakuj go jak będzie spał.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 kwietnia 2013 20:47
Ten gad nigdy nie śpi  :bum:
Worek na łeb? Też miałam takiego delikwenta, że jak się mu nawet po żyle jeździło palcem to kopał i swira dostawał. Trwało to długo, ale się przyzwyczaił, że co koło niego przejdę to mu wbije palec w szyję i przytrzymam tętnicę. Potem z zastrzykami.poszło gładko, aczkolwiek pierwszym razem też się ładnie zdziwił chłopak, jak zamiast macającego palca został podziurawiony 😁
Edit: my tu gadu gadu wszystkie a ktoś musi rano ore odwalić! Do spania laski 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się