Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

sumire, znajomi rolnicy w standardzie kryją pogrubiane kobyły zimniakami... chyba nikt nie zwraca uwagi na to, że źróbek może być za duży
Gdzieś ktoś pisał ostatnio o kryciu mniejszych klaczy, dużymi ogierami, że wielkość źrebaka uwarunkowana jest wielkością miednicy, więc nie powinno być większych problemów, ale tak tylko to przeleciałam na szybko wzrokiem i nie mogę sobie dokładnie przypomnieć.
BASZNIA   mleczna i deserowa
26 czerwca 2013 22:31
haha no bryczka idealna taka wiesz 2 w 1 i bryczka i przyczepka uniwersal 😀
cataleya   Plajta - i'm lovin'it !
26 czerwca 2013 22:42
sumire, znajomi rolnicy w standardzie kryją pogrubiane kobyły zimniakami... chyba nikt nie zwraca uwagi na to, że źróbek może być za duży


Dokładnie tak jest. Moja klacz gdy była u poprzedniego właściciela, została pokryta o wiele wyższym ogierem. różnica ok. 30cm we wzroście. rezultat - źrebak był za duży, zaplątał się w pępowinie i jeszcze przed wyźrebieniem się udusił w niej.
To, że tak kryją, to się domyślam (choćby po przykładzie tej kobyły) - tylko się zastanawiam, o ile większy jest odsetek problemów przy porodzie/padnięć (czy to klaczy, czy źrebięcia) z tego tytułu... Po prostu dla mnie to nielogiczne, nawet, jeśli założenie jest "bo źrebak większy i tak się bardziej opłaca", to w praktyce chyba się właśnie nie opłaca 🤔wirek: I tak, wiem, nieuświadomiony chłop nie myśli w ten sposób 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 czerwca 2013 08:18
A to nie jest tak, że płód dopasowuje się do rozmiarów klaczy i większy nie urośnie w niej? Przecież gdyby to prowadziło do komplikacji to i w przypadku ludzi też, a nie widzę jakoś dopasowywania wzrostem małżeństw - już prędzej antygeny stanowią większe zagrożenie
dokladnie. przeciez klacz ma okreslona ilosc miejsca w srodku.
a ta laciata to zaden zimniak.
Znam kuckę, która pokryto sporym arabem i bez problemów urodziła, ale brzucho został i kobyłka wygląda jakby na dniach miała rodzić
Dama, a kucka pracuje w ogóle? Stawiam że jakby ją wziąć do porządnej roboty to zaraz by się podkasała.
dokladnie. przeciez klacz ma okreslona ilosc miejsca w srodku.
a ta laciata to zaden zimniak.

No niby tak, ale przecież macica w czasie ciąży się "powiększa" i ogólnie to miejsce w środku nie jest aż tak ograniczone, żeby te załóżmy 8% źrebaka 😁 więcej (w porównaniu z pokryciem ogierem zbliżonego kalibru) się tam nie zmieściło... Zastanawiam się nad tym ze względu na to:
Udział trudnych porodów wzrasta w przypadku krzyżowania towarowego krów mlecznych i ogólnoużytkowych z buhajami ras mięsnych. Właściwy dobór rasy i ojca  cielęcia może obniżyć udział trudnych porodów. Jałówki i krowy o małym kalibrze można inseminować nasieniem buhajów ras angus, hereford, limousine, zaś krowy starsze i wyrośnięte unasienniamy nasieniem buhajów ras dużych późno dojrzewających (charolaise, blonde d'Aquitaine, simental). Odbija się to korzystnie na masie płodu, a także na stosunku masy cielęcia do szerokości kanału rodnego (co jest ważne szczególnie w przypadku jałówek).(cyt. za którymś z numerów Hoduj z głową. Bydło.)
Wiem, że krowa to nie koń, ale skoro u krów pokrycie dużo większym buhajem wpływa na kaliber cielęcia... Co prawda teraz się doczytałam, że problemy z porodami u krów wynikają ze specyfiki budowy ich miednicy i kanału rodnego... No ale i tak mnie to będzie zastanawiać.
Argument z niedobieraniem małżeństw wg wzrostu wydaje mi się o tyle nietrafiony, że różnica jest mało znacząca - tzn. nawet jeśli noworodek będzie o te 5 cm dłuższy... 😉 A przecież jeśli trafiają się noworodki 4,5-5kg, to też już jest problem z porodem "siłami natury".
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 czerwca 2013 15:40

Argument z niedobieraniem małżeństw wg wzrostu wydaje mi się o tyle nietrafiony, że różnica jest mało znacząca - tzn. nawet jeśli noworodek będzie o te 5 cm dłuższy... 😉 A przecież jeśli trafiają się noworodki 4,5-5kg, to też już jest problem z porodem "siłami natury".


Tylko czy wielkość noworodka jest uzależniona od "wielkości" rodziców? Jakieś badania były robione, że niscy rodzice= małe dziecko, wysocy=duże? Moja koleżanka (1,6m) i jej mąż (2m) mają dziecko, które urodziło się tak samo "duże" (3300) tylko po porodzie szybko rośnie, a druga koleżanka z mężem mają zbliżony wzrost i dziecko też 3300 tylko nie rośnie teraz aż tak jak tamto. Przepraszam, że tak porównuje ludzi do koni ( gdyby ktoś się poczuł urażony), ale dla mnie wyjaśnienie, że płód nie urośnie większy niż pozwala mu na to budowa matki, a po urodzeniu sobie odbije. Taki argument na temat mądrości natury do mnie przemawia.
Nie wiem, czy u ludzi wzrost rodziców wpływ na wielkość noworodka, pewnie nie. Ale wydaje mi się, że skoro u bydła pokrycie małej krowy wielkim buhajem rasy z natury mocno umięśnionej skutkuje cielęciem większego kalibru niż cielę tej samej rasy, co matka - i to akurat jest potwierdzone w praktyce... To zastanawiam się, czy u koni to nie wygląda podobnie. I nawet nie chodzi o to, ile klacz "zmieści" w brzuchu, bo może i zmieści, jak źrebię będzie trochę większe, ale jak już się będzie źrebić, to gorzej, bo płód będzie za duży w stosunku do kanału rodnego. I wtedy się nie "zmieści". Ja ciągle nie mówię o ciąży, tylko o porodzie. 😉
Wydaje mi się, że u ludzi ta różnica (tzn. że różnica we wzroście rodziców nie ma za bardzo wpływu na wielkość noworodka) też może wynikać z tego, że nie ma takiego zróżnicowania genotypu, bo no... nie ma ras w takim rozumieniu jak u zwierząt. Czyt. czy człowiek biały, czy żółty 😜 - różni się w dużym uproszczeniu tylko kolorem skóry. 😉 Różnimy się kolorem oczu, włosów itp., ale już nie ma czegoś takiego jak stopień umięśnienie charakterystyczny tylko dla białych... A w momencie, kiedy robimy krzyżowanie towarowe i kojarzymy zwierzęta dwóch ras, o dość odmiennych genotypach - dana cecha u potomstwa w porównaniu z rodzicami jest nasilona (czyli np. mamy lepsze cechy mięsne u potomstwa). Stąd możliwy jest większy płód niż byłby w przypadku pokrycia krowy buhajem tej samej rasy. I jak przesadzimy, to krowa może zmieści, ale już nie urodzi bez komplikacji. I dlatego jestem ciekawa, jak to wygląda u koni w praktyce - czy zdarzają się ciężkie porody wynikające z tego, że rolnik chciał większe źrebię, ale przesadził i pokrył lekką klacz ogierem ważącym ponad tonę. No nic, spytam jutro kogoś mądrzejszego, czy dobrze myślę, czy też myślę bzdury. 😜
Odejdę od tematu
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/7248?
Sposób osiodłania...  🙄
Poker, no i ma dwa lata i "cala zime ciagnol kuligi" 😵
Jakie niebezpieczne boksy Ci ludzie mają  🤔  można i tak...

Co to ciąży kuca i dużego konia, to powiem, że znajomych klacz kuca wyźrebiła się po 1,5 ogierku ( przypadkowe krycie)  i  było bez komplikacji. W krwi źrebaka płynie krew cor de la bryere  😀iabeł: przyszła szport maszynka mimo, że NN  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
28 czerwca 2013 08:41
Jakie niebezpieczne boksy Ci ludzie mają  🤔  można i tak...

Co to ciąży kuca i dużego konia, to powiem, że znajomych klacz kuca wyźrebiła się po 1,5 ogierku ( przypadkowe krycie)  i  było bez komplikacji. W krwi źrebaka płynie krew cor de la bryere  😀iabeł: przyszła szport maszynka mimo, że NN  😉


Niebezpieczne? Ważne, że ładne  😵

Na mieszkankę kuca i dużego konia bym nie wpadła, ale skoro to możliwe to mniejszym problemem wydaje się krycie klaczy szlachetnej zimnokrwistym ogierem
Popatrzcie jeszcze na kopyta tego kn-a... No a kratki w sam raz żeby koń się nogą zawiesił 🤔wirek:
A.   master of sarcasm :]
28 czerwca 2013 09:22
sumire, safje

moja siostra, niższa ode mnie (ma ok.164cm wzrostu), urodziła (dawno temu, bo 18 lat wstecz!) córkę, waga urodzeniowa 4600g, wzrost 63cm. Szwagier szczupły, 174cm wzrostu. Nie ma reguły. U koni też nie ma reguły  😉

Niebezpieczne? Ważne, że ładne  😵

Na mieszkankę kuca i dużego konia bym nie wpadła, ale skoro to możliwe to mniejszym problemem wydaje się krycie klaczy szlachetnej zimnokrwistym ogierem


Przypadkowe krycie to było. Kucka 100 cm - szetlandzik i ogierek 165 chyba  😎  mogę na PW fotki wysłać  😉

Boksy katastrofa,  ani to ładne ani praktyczne. niebezpieczne bardzo
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
28 czerwca 2013 09:57
Z tym, że bym nie wpadła na taki pomysł właśnie mi chodziło o to jak się biedny musiał nagimnastykować  😁

A., czyli jednak 🙂
Co się czepiasz, przecież widać, że źrebica faktycznie ujeżdżona przy wozie 😉

Edit: nie dopatrzyłam, myślałam, że ona tylko stoi w uprzęży przy tym wozie, dopatrzyłam teraz, że jednak pasy od uprzęży ma przyczepione do orczyka.

Ale i tak podejrzewam, że w rzeczywistości raczej w tym wozie nie chodzi, a zaprzęgnięta została tylko do potrzeb zdjęcia. Typowy handlarski chwyt  🍴
Z tym, że bym nie wpadła na taki pomysł właśnie mi chodziło o to jak się biedny musiał nagimnastykować  😁

A., czyli jednak 🙂



Kucka była im  mamką po odsadzeniu do jakiegoś tam okresu, a ten się zżył za mocno z "matką" 🙂 i efektem jest źrebak  😁

Cyśka  😲 😲 😲 😲 powaliło mnie to  😤 masakra....

edit. Ta  źrebica jest od tego samego właściciela- w sensie mój link i link Cyśki to konie od jednego chłopa z Pajęczna  🤔
Cyśka, niebrzydki, zadbany koń, wyczyszczony, kopyta zrobione, uprząż w dobrym stanie.
A ujeżdżona przy wozie znaczy raczej, że chodzi luźno doprzęgnięta żeby się przyzwyczaiła, sama tego wozu nie ciągnie 😉 Pewnie, że idealnie by było, gdyby sobie jeszcze z rok pohasała po pastwiskach, ale tragedii na tym obrazku nie widzę.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
28 czerwca 2013 12:33
wrócę jeszcze do wielkości źrebaka: wg mnie nie powinniśmy porównywać końskich ciąż i porodów i młodych do ludzkich z jednego zasadniczego względu: źrebak musi od razu wstać i być ewentualnie gotowym do ucieczki razem z matką...

dzieci ludzkie wyjątkowo długo się inkubują zanim będą sprawne fizycznie choćby w podstawowym zakresie... za to problemem jest rozwój cywilizacyjny i powiększenie się czaszki/mózgu


a już abstrahując, jak by mi wyrósł w brzuchu robak podchodzący lub przekraczający 4kg to z urzędu kładę się pod nóż, bo to jest jednoznaczne z jedną wielką masakracją, nawet jeśli uda się tego arbuza wypchnnąć/wyciągnąć...... już widzę przekreśloną resztę życia ze względu uszkodzeń organizmu....... (które są w Polsce tabu, a potem ludzie nie zdają sobie sprawy zanim nie nadejdzie ten sądny dzień ;p) i kolejne by the way, cieszę się, że Waszym znajomym się udało, ale mojej babci prawie się nie udało, mama przy porodzie ważyła 4,3 kg, rodziła się ponad 12h i urodziła się martwa... oczywiście podobna historia jest realna nawet przy 3kg dziecku, ale przy 4+ prawdopodobieństwo się zwiększa...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
28 czerwca 2013 12:40
kolejne by the way, cieszę się, że Waszym znajomym się udało, ale mojej babci prawie się nie udało, mama przy porodzie ważyła 4,3 kg, rodziła się ponad 12h i urodziła się martwa...


czegoś nie rozumiem, ale nie będę wnikać.

Wydawało mi się, że ludzie i konie to ssaki i to mniej więcej podobnie przebiega- nie znam się i nigdy nie chcę poznawać uroków wypychania arbuza jakąkolwiek częścią siebie. Tylko logiczne wydaję się, że płód dostosowuje się do możliwości matki czy to człowiek, delfin czy słoń. Oczywiście są jakieś odejścia od normy.

  idealnie by było, gdyby sobie jeszcze z rok pohasała po pastwiskach, ale tragedii na tym obrazku nie widzę.


ja widzę. Koń z nieukształtowanym kośćcem, 1,5 roku (!), za rok 2,5...  zbyt młoda.
piotrowska   Między grzywą a ogonem
28 czerwca 2013 13:58
i kolejne by the way, cieszę się, że Waszym znajomym się udało, ale mojej babci prawie się nie udało, mama przy porodzie ważyła 4,3 kg, rodziła się ponad 12h i urodziła się martwa...


Twoja babcia urodziła Twoją mamę martwą? W takim razie jesteś cudem 😜
może reanimacja pomogła?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się