własna przydomowa stajnia

Będę dalej męczyć was posadzkami 😉

Ma ktoś może u siebie w stajni gumowe płytki? Znalazłam takie coś http://allegro.pl/mata-gumowa-nawierzchnia-pod-taras-balkon-schody-i3358822941.html i zamówiłam jedną na próbę. Jest fajna i dość miękka ale niestety w całym pokoju wali nowymi koreańskimi trampkami.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
05 lipca 2013 10:28
_Gaga, a na jak długo taki oprysk wystarcza? W boksach.
Od 6 do 8 tygodni
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
05 lipca 2013 11:01
_Gaga, dzięki. A jak tam Twoje koniska w pensjo? Już się uspokoiło i wyzdrowiały ?
Wyzdrowiały, wracamy do roboty powoli  🙂

Ale nie jestem fanką pensjonatów 🙁 Konie są na wybiegach ok 8 do 9 godzin... w domu były 24 :-/
Wiele rzeczy mi się nie podoba - pastwiska wielkie, paszy od groma, ale ograniczeń w stosunku do domu - tyle, że ja się nadal nie odnalazłam... Ograniczeniem jest np fakt, że nie da się jeździć pomiędzy 17:30 a 19😲0 czy między 13😲0 a 15😲0 bo to pory karmienia i sprowadzania stad z pastwisk... Ciężko mi między 15:30 a 17:45 posprzątać 2 boksy i pojeździc 2 konie... Czyszczę konie na piachu - nie specjalnie radzę sobie np. ze smarowaniem kopyt, sama sprzątam boksy (pensjonat sprząta raz w tygodniu) itd itp...
Rozglądam się za czymś innym ale wszędzie w okolicy jest podobnie niestety 🙁 a nie wszędzie są takie pastwiska i takie dobre siano...
A ceny rozsądnych gospodarstw takie, że nie mam co marzyć o kupnie póki co 😕
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
05 lipca 2013 11:11
A zakaz jest odgórnie na to, że nie można jeździć w porach karmienia? Przecież, jakbyś dała koniom tę godzinę później, nic by się nie stało...
Jeju, ja też chyba już bym się nie odnalazła w pensjo... jest tylko jedne miejsce, w które bym dała konie, choć to wiązałoby się z dalekimi dojazdami, czyli rzadkimi odwiedzinami koni..
Chociaż nie ukrywam, że czasem mam ochotę odpocząć od tej odpowiedzialności.
A zakaz jest odgórnie na to, że nie można jeździć w porach karmienia?


Nie, ale słabo się jeździ na pojedynczym, nieprzyzwyczajonym koniu, kiedy 2 spore stada koni galopują najpierw z prawej, potem z lewej strony ujeżdżalni znikając gdzieś za rogiem... tylko tu jest kłopot :-/

Ja muszę się odnaleźć... ale bardzo marzę o powrocie do domu, lub raczej o nowym domku...
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
05 lipca 2013 11:32
Trzymam kciuki mocno, aby się ułożyło po Twojej myśli.
anetakajper   Dolata i spółka
05 lipca 2013 12:17
_Gaga Jakoś musisz sobie poradzić. Znależć jakieś + + + a nie się dołować bo to Cie zniechęci :/

A moje koniska po 3 dniach męczarni przez upały/muchy i stanie 20h w boksie wolne, wolne  😀 Leje i cały dzień mogą stać i sobie skubać trawę. Jak ja kocham to lato 🙂
I nawet 32 kulek siana zwinięte 🙂 Już mamy 140 kulek i zapas na cały rok, a tu jeszcze 2-gi pokos i jakieś resztki z pierwszego pokosu.
deszcz??? U nas na szczęscie sucho i gorąco i narazie niech tak bedzie. Własnie robimy remont dachu ...wiec zalezy mi na słoneczku.
Za to mam dosyc owadó. Wczoraj dzielnie pojechałam w teren i po 20 minutach mialam już dosyc. Wszędzie komary a na łakach mnóstwo gzów.
_Gaga Jakoś musisz sobie poradzić. Znależć jakieś + + + a nie się dołować bo to Cie zniechęci :/


widzisz... tylko ciężko się nie dołować, jak Ciez domu wyrzucą
Zwłaszcza po 15 latach posiadania przydomowej stajni  😕
anetakajper   Dolata i spółka
05 lipca 2013 12:41
Faza remont dachu o tej porze roku do sama przyjemność. Ja robiłam w kwietniu i co 3 dzień miałam 10 cm śniegu na strychu i na folii :/

Gaga Ja wiem, że miałaś własną stajnie i zawsze robiłaś wszystko po swojemu. 
Oo znalazłam jeden pozytyw dla Ciebie - możesz wyjechać nad wodę na 3 dni odpocząć i nie musisz ani koni karmić, ani nic  😉  Wymyśliłam  i sama się z tego śmieję  😂
Mam konia alergika z uszkodzoną rogówką oka... Jeśli wyjadę nad wodę na 3 dni - kto boksy posprząta, leki poda i pasze przygotuje?

Dla mnie to wyjątkowo mało zabawne niestety  🙁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
05 lipca 2013 12:47
boshe, w jakim pensjo Ty stoisz, że nikt Ci tego nie zrobi;/
Myślałam, że w pensjonatach idzie się na rękę i robi
co właściciel sobie zażyczy....
anetakajper   Dolata i spółka
05 lipca 2013 12:50
No właśnie co za problem przygotować pasze ? co za problem podać leki? nie możesz z kimś pogadać?
Ludzie ale pensjonat :/
Takie są pensjonaty pod Szczecinem w cenie poniżej 950 zł...  Na taki "wypasiony" to mnie nie stać niestety . Poza tym nie sądzę, aby było wiele pensjonatów, w którym ktoś by 2 razy dziennie kropił oko mojej histeryczce :-/ i z kim mam niby rozmawiać? Myślicie, ze ktoś z pensjonariuszy mi posprząta boksy, gdy mnie nie będzie - skoro u własnych koni nie sprzątają?
Nadal wyjeżdżając na zawody muszę kombinować zastępstwo do koni, zatem pod względem obowiązków nic się nie zmieniło... szczęściem teraz mam dzierżawców - chcąc nie chcąc - pomagają
Powiedziałabym nawet, że jest gorzej, bo w domu boksów latem nie sprzątałam (konie 24 h na pastwiskach)... w nie-letnich meisiącach konie stały na trocinach - o wiele łatwiejszych do sprzątania, niż słoma... Tu trocin wrzucać nie mogę...

Droga anetakajper nie wiem jak powinno wyglądać w pensjonatach... ani kto miałby robić to wszystko za mnie...
Stoję zupełnie osobno - mam "własną" stajnię na 3 konie : moje kare i Baska (która stała u mnie w pensjo wcześniej)... taki układ mi pasuje
A, że nie korzystam z pensjonatu jak inni - i nie wyjeżdżam, czy nie oleje koni na kilka dni - cóż życie
Jak juzbędę zarabiać kilkanaście tyś miesiecznie ot sobie postawię konie w pensjonacie za 2 500 zł, w którym mi je jeszcze wyczyszczą i pojeżdżą w cenie (w dni, kiedy nie będę mogła przyjechać)... na razie jest jak jest i narzekanie tego nie zmieni... Pastwiska ogromne, dobrego siana do bólu - a to dla koni najważniejsze...
boshe, w jakim pensjo Ty stoisz, że nikt Ci tego nie zrobi;/
No niestety, też miałam tak jak Dakota niedomagała... ehhh nawet za dopłatą nie dało się dojść do porozumienia.
U mnie k-othrine flow nie działa w ogóle. Ani w tym roku, ani w tamtym. Działał dwa lata temu rewelacyjnie, ani jednego komara w obejściu, much mniej, ale były. W tym roku opryskałam i to tak solidnie i wszystkie komary siadają na opryskanym i ogólnie mam ich miliardy, nie uciekł ani jeden po oprysku. Poza tym pełno much - działa jedynie muchozol, ale co mi po nim jak od 4 dni koni  nawet z boksu nie wychodzą. Jak je wypuściłam we wtorek o 6 rano to o 7 poszły mi razem z taśmą i słupkami. Nie da sie zrobić nic z końmi.
Ba nawet ja nie moge nic zrobic jak się nie okryje, bo jusznice i te wielkie żółte gzy/bąki - nie wiem jak sie to nazywa i skad sie wzieło dosłownie zjadają mnie żywcem  😵. Wczoraj po 18 wywoziłam obornik, to musiałam się okryć do czubka głowy w prześcieradło, słychać było tylko jeden brzęk nad głową - dosłownie jak w ulu. Masakra jakaś.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
05 lipca 2013 22:22
U mnie to samo! Na początku tygodnia będąc w pracy dostałam telefon, że brokat się kładzie i wstaje i leży.. masakra. Stresss i tysiąc pytań. Okazało się, że te bąki, ślepaki, gzy - cokolwiek to jest, atakuje i mimo derek, gryzie.
A dzisiaj po 20 konie biegają po łące, idę je ściągać - a te cosie wielkości szerszeni jak samoloty latały wokół koni i mnie ;/
O komarach nie wspomnę - mega dużo i o każdej porze dnia i nocy. Konie pogryzione. Chyba wolę jesień już :/
derby, Szczerze powiedziawszy - jakbym była właścicielem pensjonatu i miałabym spełniać wszystkie zachcianki moich pensjonariuszy to chyba by mnie szlag trafił. 😉 Leki to co innego, doglądanie chorego konia to też zupełnie co innego, ale ludzie przy zdrowych koniach potrafią mieć różne wymagania i fanaberie....

_Gaga, Hmm, a jest tam jakiś bardziej ogarnięty element obsługi? albo właściciel? Albo choć jeden fajny pensjonariusz z którym można się zaprzyjaźnić?
Może by to ułatwiło coś - podanie leków, przygotowanie paszy. Albo zmienić koniom menu na mniej "problematyczne" w przygotowaniu. O ile dobrze kojarzę - dajesz coś na mokro? Wiem, wiem, co to za filozofia zmoczyć je wodą, ale jak mnie nawaliło obowiązków, wracałam do domu w okolicach 22-23 i moje konie w domu były sprowadzane i karmione przez rodzinę, to zalanie wodą czegokolwiek stało się problematyczne 😉 1) "a po co to? moje konie jadły tylko owies" i 2) "a ile tej wody?" 😉 3) "a zapomniałem", więc przestawiłam konie na coś, co się szybko zgarnia do miarki i wsypuje + coś nieproblematycznego w suplementowaniu. Czasem im dawałam jakiś dodatkowy posiłek z witaminami o tej porze co mi pasowało. 
Odnośnie tych pór karmienia, hmmm.... może by się którąś dało przesunąć? Jeśli nikomu innemu nie przeszkadza? wiem, że to brzmi niczym galopujący kucyk na tęczy, ale.... jeśli czegoś nie da się zrobić, to musi przyjść ktoś, kto o tym nie wie - przyjdzie i to zrobi. Zapytać zawsze można.
Trzymaj się tam i spróbuj znaleźć plusy! :kwiatek:
Być. jasne,że warto,22zł to mało,ale już chyba nie ma tych lamp w biedronce.
...a my się kurujemy z Białeczką,jest w najróżniejszych miejscach na ciele turkusowa i popija wodę z wapniem,niech wraca do zdrowia.
Iskra wczoraj pierwsze zawody-już na rozprężalni wyłamanie,później udany skok ale i tak-to nie był ten koń.Czemu na treningach lata,nie skacze a wczoraj zdecydowanie nam nie poszło.
Ja mam pod nosem lampę firmy BROS za 24 zł z małym hakiem, dlatego rozważam kupno.

Jeżeli chodzi o spełnianie zachcianek pensjonariuszy to wszystkie w dobie rozsądku, bo niektóre bywają tak zaskakujące i nierealne, że to się w ludzkim pojęciu nie mieści.

U nas też k-othrine flow nie działa w ogóle. Hard Killer trochę pomaga- tzn. na popsikanych padokach jest lepiej niż na nie popsikanych, ale nadal dziadostwo jest. Wczoraj jakiś paskud Lunie pod derkę wlazł i strasznie ją załatwił 🙁 To musiało być coś większego.

No i ja nadal bez siana. Miałam obiecane przez jednego gościa, ale dzisiaj się dowiedziałam, że jest zarobiony i ma w du.ie nasze siano. Więc mój ukochany znowu jeździ i szuka, kto łaskawie by nam siano sprzedał. Co za czasy, co za ludzie :/ Pcha się im pieniądze pod nos, a oni i tak marudzą i wystawiają do wiatru.

_Gaga No to jeden plus pensjonatu- o siano się martwić nie musisz  🤔
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
06 lipca 2013 10:30
unawen, też bym chciała się nie martwić o siano... widzę co i raz pełne przyczepy wiozące świeże sianko... achhh... mam nadzieję, że pewne gospodarstwo niedaleko mnie będzie w stanie coś mi zostawić
W chwili obecnej się nie martwię, mam zapas na 2 miesiące.
Za jakiś czas i tak wyślę zapytania o siano do dwóch panów, muszę mieć więcej, aby później nie latać z niepokoju...

Mi pozostaje zakup siana... niestety wszystko się zmarnowało. Najgorsze że mieszkam w takiej dziurze że nie idzie dostać małych kostek. Duże  mnie niestety nie urządzają 🙁
Znalazłam jeden kontakt gdzie mają małe kostki, ale czy uda się kupić to inna sprawa. Tak czy siak chciałam kupować we wrześniu jak wrócę a tu nie wiem czy nie będę musiała rodziców wysyłać ehhh tyle że oni bladego pojęcia nie mają o sianie hehe
wieści z frontu walki z komarami 🙂 płytki Bros w nocy dały radę , hurra wkońcu konie rano nie były pogryzione .
Bros dobra firma. Płytki jak i płyn spełniają swoją rolę. Nigdy nie narzekałam.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
06 lipca 2013 13:22
na dzień dzisiejszy jestem happy 🙂
Faza i Tuch były u mnie (choć trochę za krótko!!!), Faza pożyczyła mi siodło (za co bardzo bardzo dziękuję!!), więc mam nadzieję zacząć regularniej się wozić 😀
przyszły weekend zapowiada się miło, więc też tym faktem 'żyję' w pozytywie 🙂
Byłysmy króciutko bo...pięna pogodą , pojechałyśmy jeszcze z naszymi konmi nad wodę. Niesamowita rdocha dla koni w taka pogodę mogły się popluskać.
Mehari koniecznie ale to koniecznie musisz przyjechać do mnie, pojedziemy razem nad wodę ,nad Liwiec, potem zobaczysz starorzecza Bugu , piękne duże lasy. Taki teren co najmniej na 4 godziny. Pamiętasz Cobrinha...wracaj do Polski, przyjedzaj do mnie znów pojedziemy. Mehari koni mam 6 a takich dobrze ujezdzonych 5 wiec zapraszam.
Za siodło nie dziekuj, niech Ci dobrze służy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się