naturalna pielęgnacja kopyt

proponuję poczekać na zdjęcia Neli25, nie ma  co psów wieszać na kowalu, bo nie popełnia błędów tylko ten, co nic nie robi 😉 Poza tym, nie wiemy jak to obecnie wygląda (pamiętacie struganie kowala Lukaszpodkuwacz- klacz też kulała "po" a robotę hurtem oceniłyście na plus)Sama często bujam się na granicy ryzyka- i strugam mocniej na raz- w niektórych przypadkach można w ten sposób uzyskać szybciej pożądane efekty. Jasne, że jeśli kopyta jakoś tam  działają to można czekać ale jak sobie nie radzą, to wybieram "mniejsze zło" i je uruchamiam (dotyczy tych najbardziej patologicznych np: Kuba). Nasze doświadczenie często determinuje zachowanie....
Znajoma poprosiła mnie ostatnio o ostruganie klaczy (strugałam ją do września, od tamtej pory zaliczyła 2kowali), która zgubiła podkowę. Kowal bił podkowiaki blisko pazura,  więc jak dotarłam do niej, to spory kawałek ściany  przedniej był wyłamany. Nie chciałam ryzykować, że sobie pozrywa więcej więc obrobiłam kopyta mocniej na grubość, usunęłam proszek (było go sporo) z podeszwy, strzałka dotknęła podłoża....na 3dzień od strugania kobyła kulawa w pień na betonie.... Jak zdjęła podkowy nie kulała, chodziła sobie na ścianach, które miały ok 7mm i nie czuła straty.  Kopyto nie działało ale koń był czysty....
edit: jeszcze a'propos tej klaczy.... Strugałam ją ok 2lata, do chwili jak posypał się staw pęcinowy (wielki opój miała "od zawsze"😉. Zrobiono rtg i okazało się, że są w nim spore zmiany- chip oraz zerwanie torebki stawowej. Nie wiadomo kiedy to się stało, czy koń trafił w takim stanie w moje ręce, czy do kontuzji się w jakiś sposób przyczyniłam, czy też była efektem przeprowadzonego dzień przed wystąpieniem kulawizny treningu. Zawsze ostrzegałam właścicielkę, że kopyta SĄ ZŁE i , żeby nie oczekiwała spektakularnej poprawy. Klacz pracuje ujeżdżeniowo i moim zdaniem musiała się sypnąć prędzej czy później (kopytami szpotawa, ruchem francuz). To ten przypadek, gdy człowiek myśli co koniowi wyrządzi mniejszą krzywdę: prowadzenie boso kopyt, których nie da się poprawić do takiego stopnia, by zapewnić bezpieczne użytkowanie (problem polega na tym, że struganie zgodne z tym co "mówią" kopyta jest sprzeczne z tym, czego chcą stawy), czy kucie korekcyjne (2cm podkowy wypuszczone po stronie zewnętrznej). Wyobraźcie sobie, że po zdjęciu podków kopyta były krzywe- zewnętrzna ściana mocno wyrośnięta, wewnętrzna ledwo ponad podeszwę- reszta wyczuwalna wyraźnie w koronce jako spore zgrubienie, którego nie było, gdy klacz była utrzymywana boso 😵.
nela25   Elanus 08.2011
10 lipca 2013 07:47
Hej Dziewczyny,
Załączam link do galerii:
http://re-volta.pl/galeria/album/4518

Nie udało mi się zrobić wszystkich zdjęć jakie chciałam, bo mi bateria padła 🙁

Komentujcie !!  🙄
Jak na pobieżne oględziny (brak czasu 🙁) to kowal jakiejś potworności nie zrobił w moim odczuciu. Nie wiemy czy te pokłady podeszwy nie były przez przypadek luźne.... podeszwa do tej pory nie zmieniła koloru, możliwe że była gotowa na odsłonięcie 😉 Przedkątne zebrane z grubości i są łuczki- ja to zaliczam na plus. Szkoda, że strzałki wiszą w powietrzu ale zdrowe nie były... (ja bym chyba zaryzykowała zostawienie jej ) Nie jestem pewna czy bym lekko kątów wsporowych nie przejechała tarnikiem, by je wyrównać tak, by ciężar spoczywał nie tylko na zewnętrznej krawędzi.....
Ale wiecie..... ja myślę Stasserowo czasem 😉
dea   primum non nocere
10 lipca 2013 10:32
Nie zmieniła koloru?... To jest śnieżnobiały? 😉

Nie wygląda na masakrę, ale jeśli problem ma się nie powtórzyć, to koniowi koniecznie trzeba jak najszybciej podać suplementację.

nela25 - PLIZ, zdjęcia NIE Z LOTU PTAKA. Z poziomu ziemi, aparat postawiony na ziemi. Zazwyczaj nie krzyczę 😉
Mam pytanie, jeśli mam gnijące strzałki (stosuję poniższy preparat pierwszy raz)



Kowal był w niedzielę (07.07) koń został rozkuty z przodów, gdzie w strzałce jest ropa.
Tyły są głębokie, też gniją.
Jeśli nie ma bolesności, czy można konia na piasek puścić, czy użytkowanie go jest przydatne (strzałka stymulowana) i możliwe (koń na padok wychodzi ale ze względu na temperaturę i tak wszystkie stoją przy wyjściu).
Jak długo leczy się takie stany ropne?

Odnośnie preparatu, kowal polecił dziegieć i siarczan miedzi, w sklepie polecono mi preparat gotowy w płynie.
Czy stosowaliście takie leki?, Wydaje mi się, że będą lepsze niż kryształki, które konia mogą uwierać, choć chętnie usłyszę jakie wy macie doświadczenia 😉
dea   primum non nocere
10 lipca 2013 13:07
My tradycyjnie odradzamy dziegieć i siarczan w kryształkach 🙂 a ja konkretnie zalecam armex.

Gnicie to nie ropa - to dwie różne sprawy.

Sama ropa powinna się "wyleczyć" jak tylko wyjdzie. Ważne, żeby stwierdzić dlaczego się tam pojawiła. Trzeba usunąć przyczynę. No i przygotować się na to, że jak strzałka będzie rosła, to będą się pojawiały dziury i szczeliny, które ropa wydrążyła - trzeba ich pilnować na bieżąco, żeby gnicie nie weszło. Zrastanie trochę potrwa (zależnie od ilosci ruchu i jakości stymulacji strzałki w tym kopycie). Jeśli koń nie kuleje, to nie jest przeciwwskazanie do wypuszczania/ruchu.

...ARMEX jest dużo tańszy, skuteczny i wydajny. Nie ma konika na opakowaniu 😉
Dea- odnośnie zmiany koloru podeszwy po zbyt mocnym wystruganiu- to Twoje obserwacje czy "obca" teoria?? Możliwe, że to kwestia osobnicza??Pytam, bo nie zaobserwowałam jeszcze takich zmian.... zdarzało się, że jakiś fragment ściany wsporowej zbrązowiał , ewentualnie kawałek podeszwy (ale to raczej okolica, z której wycinałam jakąś nierówność, która mogłaby powodować dyskomfort) ale nigdy nie wyglądało to tak, jak na zdjęciach Neli25 sprzed strugania. Swoją drogą....dziwne, bo taki kolor to widuję u ochwatowców.
Przejrzałam fotki Bora, który podeszwy nie miał.....i nigdy takiego koloru u niego nie było, nawet po struganiu pseudo naturalnym I.G http://re-volta.pl/galeria/foto/26054
Dziękuję dea :kwiatek:

Ropa jest na środku strzałki w szczelinie, dosyć głębokiej, sięgającej jakieś 8mm ponad koronkę (tam już jest strupek).
Skąd w takim razie mogła się tam wziąć?
poniżej widać, jaki krwiak się znalazł w lewej nodze (przód). Linia biała na pazurze w sumie mocno poszarpana. Koń ma 5 lat.



Kowal skrócił pazur i wybrał trochę strzałki (zostawił dojście do tej dziury z ropą, widać było tam tkankę żywą).
W sumie rowki przystrzałkowe nie są głębokie...


Zairka:
Taki ruch z piętki jak u Twojego konia ( przesadny - na tym zdjeciu widoczny ) zaobserwowałam głownie u koni z uszkodzonymi ściegnami zginacza. Jeden po zerwaniu ściegna powierzchownego zginacza, a 2 po uszkodzeniu głebokiego. Ten 1 wrócił do roboty równie szybko jak Twój koń. Oba chciały iśc mocno z piętki ale ich wykrok nie był luźny i obszerny. Objawiało się to głownie w momencie pracy na kontakcie i w 1 stępie. Niestety u tego z zerwanym ściegnem powierzchownym kontuzja zaczeła dawac o sobie znać po jakims czasie. A ten ruch negatywny z piętki sie pogłebił.
agares, jestes dobra, jeśli po zdjęciu ([s]btw: jakim zdjęciu, na której stronie[/s]już znalazłam) umiesz określić, czy koń idzie od piętki i czy jest to prawidłowe czy 'chorobowe' 😉
dopisek: dea  🙇 za niekończącą się cierpliwość  😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
10 lipca 2013 13:55
pudlo bo Zair zerwany mial lewy tyl, po 1 zdjeciu nie da sie okreslic czy  jest to przesadne czy akurat taka faza uchwycona, wiec niestety  nie jest to miarodajne:-( celowo wstawilam zdjecie na ktorym ruch z pietki jest mocno podkreslony bo wczesniej praktycznie go nie bylo, kon oprocz naturalnego werkowania od pol roku jest suplementowany pod katem aparatu ruchu i regularnie masowany, przypuszczam ze z tad tal znaczaca roznica w sposobie poruszania.Zair przebadany od stop do glow i oprocz tylnych miedzykostnych nie ma zadynch nieprawidlowosci wedlog wetow
co to w ogóle znaczy, przesadny ruch z piętki 🤔 możesz wkleić jakieś filmiki?
agares- mam 3 konie (oo, sp/aph oraz hc/oo) chodzące w ten sposób i żaden nie miał kontuzji, dwa pracują i mają się dobrze, trzeci to źrebak 😉
hedonistka, Zairka
Generalnie to co napisałam jest odniesieniem do fazy w jakiej jest uchwycony koń. Nie znam ani jego historii, ani nie widziałam kopyta, ani nie wiem co mu sie stało. Niemniej jednak Zairka napisała o uszkodzeniu sciegna, wiec napisałam o moich obserwacjach w temaci, bo Kopyto przednie uklada się w charakterystyczny sposób dla koni ściegnowych jakie znam 🙂


Hedonistka
Mówie o takim ruchu jak tu na zdjęciu. Chodzi mi głownie o ułożenie kopyta w stosunku do reszty kończyny. I móie tutaj o koniach po kontuzjach które ruszaja sie dokladnie w ten sposób pod jeźdźcem w stepie i pracy na kontakcie.


agares, co to w ogóle znaczy, przesadny ruch z piętki 🤔 możesz wkleić jakieś filmiki?

😉
,, ruch negatywny z piętki ,, no całe zycie człowiek sie uczy ,  czekam na dalszy ciąg 🙂 
i co to zdjęcie ma przedstawiać?
ruchu się po nim nijak nie oceni, a ułożenie kończyn jest normalne dla tej fazy, zwłaszcza, że to kłus wyciągnięty.
chyba jakaś urban legend 😉
no i po wizycie kowala, diagnoza ? przebyty ochwat.. wiedzialam .
nela25   Elanus 08.2011
10 lipca 2013 21:19
Właśnie sprawdziłam sobie biotynę, którà podaję mojemu oto co wyczytałam:

Biotyna Castor z Amigo
"Zawartość składników w 1 kg:
Biotyna 2000000mcg
Cholina       2000mg
Cynk ( Zn)   3000mg
Miedź (Cu)1000mg
( z siaraczanem miedzi)
Jod (J)          15mg
Kobalt (Co)   30
Metonina 30g
Ca          220g
Aromat Lucerna
Stosować dla koni 5-10g dziennie ( 1-2 łyżeczki)
Preparat wpływa na poprawę stanu kopyt i okrywy włosowej u koni."

Ja daję koniowi do kolacji jednà łyżkę stołowà, czy wystarczy mu taka dawka? Czy w zwiàzku z tym, że kopyta potrzebujà większej "stymulacji" to może dawać więcej?

Magnez dostaje od p. Podkowy 20ml dziennie jedna miarka do kolacji.

Zastanawia mnie porównanie biotyny Castor z biokynà kompleks od podkowy i wychodzi mi coś takiego:
(Nigdy nie byłam dobra z majcy)
            Castor w kg/ w 20g          Podkowa w kg/ w 20g
Biotyna     2 000mg/ 40mg                   1 100mg/ 22mg
Cynk         3 000mg/ 60mg                 22 500mg/ 450mg
Miedź.       1 000mg/ 20mg.                  5 600mg/ 112mg

Pan Podkowa pisze,że jego biotyna kompleks w 20g porcji zapewnia 100% dziennego zapotrzebowania na te suplementy, to ja wnioskuję, że powinnam sypać 7,5 raza więcej cynku i 56 razy więcej miedzi, a i tak koń padnie z dwukrotnego przedawkowania biotynà !! 😲

Co o tym sàdzicie? Zdębiałam ! 🤔wirek:

     
1
nela25, ja kilka lat temu używałam biotyny Castor i efekty bardzo mizerne, więc coś w tym musi być 🙂
wstawiam zdjęcia po wczorajszym kowalu..








dea   primum non nocere
11 lipca 2013 11:03
Kinia16322 - na przyszłość powiedz kowalowi, że nie chcesz ładnych kopytek 😉 i nie musi piłować z wierzchu (glazury). Nawet więcej: poproś go, żeby tego nie robił. To niepotrzebnie osłabia ścianę, a nic dobrego z tego nie wynika. Teraz widać, że kopyto faktycznie mocno zabetonowane jest (kasik, cięłabyś to mocniej? ciekawa jestem na ile się różnimy podejściem 🙂😉. Piętki są zdecydowanie wysokie, ale ja w tej chwili naprawdę bym ich mocniej nie piłowała. Jak tam wrażliwość strzałek? konio marudzi na waciki? Próbowałaś dawać maści? Dopóki nie masz maści, dawaj te watki - najwyżej mniejsze, jeśli takie upchane do oporu sprawiają mu za duży dyskomfort. Teraz najważniejsze: lecz te strzałki i niech koń tupta jak najwięcej, po takim podłożu, na jakim dobrze chodzi. Dąż do rozluźnienia. To nieprawda, że hucuł to maszyna do szycia! 🙂

Thymos, chciałam nic nie pisać, ale jednak dwa zdania napiszę: jak na przednie kopyto, bardzo wydłużone jest. Jak na pięcioletniego konia - słabe... Byłoby nad czym pracować. Zostajecie boso czy planujesz okuć znowu?

kasik - pomarańczowy to moja obserwacja, parę osób tu na forum też to potwierdzało. Popatrz na kopytko hucułka powyżej - też widać, że żywa podeszwa podcięta, nie tylko po śladach noża. Taki kolor ma tylko albo beton (podeszwa po stanie zapalnym) albo przycięty "żywy" róg. Zdrowa podeszwa będzie beżowa, podobnie jak zdrowa linia biała nie powinna być żółta tylko przezroczysta (rzadko to widuję, bardzo rzadko...).

agares tak myślę o tym "przesadnym kroku z piętki" i kontuzjach ścięgien.. jak wyglądały kąty wsporowe tych koni? Nie były czasem położone, wysunięte do przodu? Solidny krok z piętki plus położone kąty => ścięgna dostają ostro.

nela25 - dokładnie, potrzebujecie miedzi i cynku. Biotyny nie trzeba tak wiele - może nawet wcale (ja moim teraz biotyny w suplemencie nie podaję, tylko minerały - i trawy trochę mają). To, że jakaś dawka to 100% dziennego zapotrzebowania, nie oznacza, że jej dwukrotność będzie toksyczna. Dzienne zapotrzebowanie to dawka minimalna. Biotyna jest witaminą rozpuszczalną w wodzie, organizm pozbywa się jej dość skutecznie, a dawka maksymalna jest sporo większa od minimalnej. Zawsze są jakieś "widełki" dawkowania substancji odżywczej, dzięki temu w ogóle wszystko ma szansę działać w prawdziwym świecie, gdzie raczej proporcje i ilości dostępnych substancji nie są idealnie dobrane do zapotrzebowania.
dea
Oba konie były kute i postawione na wyższych ( ale bez przesady ) pietkach. Ich ruch wygladał bardzo charakterystycznie, tak jakby pazur ciagnął całośc nogi do góry, było przy tym widac mocne napreżenie sciegien i lądowanie "od piętki" ale przy skróconym wykroku + sztywność ciała przy kladzeniu kopyta na podłoże. Tzn ze kopyto nie siegało tak daleko w przód jak by normalnie mogło, przy poprawnym ruchu, tez poprawny wzorzec ruchowy kończył się w pewnym momencie i takie kopyto z duzo wieksza siła opadało na podłoże.Nie moge tego wytlumaczyć inaczej, jak znajde czas to moze uda mi się to narysować.. Oba te konie miały mocny problem z rozluźnieniem jakimkolwiek nawet bez jeźdźca. Cztałam kiedys na jakiejs zagranicznej stronie art o takim ruchu koni i silach działajacych własnie na ściegna zginacza. Niestety te dwa konie tylko widziałam i podgladalam zdjęcia RTG i USG . NIe bylo w nich nic niepokojacego więcej, poza tym ze w obu przypadkach te sciegna byly zerwane lub uszkodzone. Mnie najbardziej zastanawia to czy przy poprawnym wystruganiu takiego konia można taki ruch doprowadzic do noramlności. No i czy przed kontuzja taki kon poruszał się dokładnie w taki sposób, czy jest to kwestia przebytej kontuzji.

Możecie sie generalnie z tego smiać , ale faktem jest że gdyby która kolwiek z Was zobaczyła takie poruszanie sie konia, to bardzo mocno zastanowiłaby sie co jest nie tak. Nie jest to standardowy ruch. Całośc konia pracuje inaczej, bo chyba każda z Was poza samym kopytkiem patrzy też na to czy koń sie rusza caly poprawnie?

Jeszcze tylko dopiszę:

Dla mnie poprawny klus wyciagniety i ladowanie z piętki jest wtedy kiedy noga nie jest w nienaturalnym przeproście. I kiedy noga laduje z pietki naturalnie. Wszelki innych ruch kończacy sie szybciej, lub przesadny, jest dla mnie wyznacznikiem szukanie problemu. Róznice w zdjeciu które wstawiałam poprzednio i teraz chyba widzi każdy.

dea   primum non nocere
11 lipca 2013 12:26
Wiem o czym mówisz. To chyba nawet jest jako błąd w ujeżdżeniu (? ktoś kojarzy przepisy?) - "pokazywanie podeszwy". Taki ruch nie wygląda jak "nasz" ruch z piętki. Przy tym "czymś" jest jakieś hitlerowskie pozdrowienie i - charakterystyczne - noga się kawałek COFA zanim wyląduje. Przy normalnym ruchu z piętki raz, że jest rozluźnienie, dwa, że noga (kopyto) się na żadnym etapie nie cofa - idzie łukiem do przodu, a koń za nim.

Co do kłusa - nie powinno być czasem tak, że nadpęcie nogi przedniej i tylnej ma ten sam kąt w stosunku do podłoża, a cokolwiek innego to tylko sztuczne, widowiskowe "machanie łapami" a nie poprawiony ruch?
dea
Dokładnie, noga sie cofa w pewnym momencie 🙂
Chyba w ksiażce Jane Savoi jest informacja o tym ze taki ruch u konia w chodach jest oznaka sztywnosci i zbyt dużego jechania reka. Ale na tym akurat sie nie znam.
Mnie najbardziej interesuje skad sie taki ruch bierze u konia który idzie swobodnie stepem i kłusem bez jeźdźca i pogłebia sie to w momencie kiedy ten jeździec sie pojawia. W galopie natomiast pojawia sie palcowanie lub bardzo mocno skrócony ruch nogi prowadzacej. Czy da sie cos takiego naprawić struganiem, czy jest to juz kwestia dozywotnia?
dea troche marudzi, kowal mu nie ciachal za duzo strzalek wczoraj, mowil, zeby duzo chodzil, no i ze potrzebuje zdjec rtg, jak bardzo przesunela mu sie kosc kopytowa. Wiec bedziemy robic. Jedna strzalke mamy zdrową. Nie ciachal mu za duzo - bo nie wiedzial ile moze. Zrobil mu cos nie tak ?
teraz chce skorygowac zmiany ktore powstaly przy ochwacie.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 lipca 2013 13:03
Nie ciachal mu za duzo - bo nie wiedzial ile moze. Zrobil mu cos nie tak ?




śmiem twierdzić że jednak "troszku" mu ciachnoł tej podeszwy.
Taki ruch się nazywa 'flicking' i powstaje tylko u koni zle jezdzinych. To nie ladowanie tu jest zle ale cala jazda i wzorzec ruchu w jaki kon jest wyłączany. Ani na jednym ani na drugim zdjęciu to nie jest Klus wyciągnięty tylko spięty. Przody laduja po tyłach. Jak będę miała dostęp do kompa to dokładnie opisze czemu taki ruch to destrukcja dla miedzykoatnego.
kotbury
To sie tez tyczy koni niejeżdzonych wcale? Bo mnie chodzi głownie o taki ruch luzem. A te zdjecia ktore wstawilam maja na celu tylko zobrazowanie róznicy w ułożeniu kopyta w konkretnej fazie.
Mnie interesuje fakt takiego ruchu, z mocnym wyrzutem kopyta w górę u koni które nie chodzą pod siodłem ( te 2 przypadki zaczynały prace po kontuzji - ten po urazie głebokiego miał wczesniej problemy z miedzykostnym i był odstawiony od pracy ok 3 lat , na dokaldke był tez mocno krzywy , ten po zerwaniu stał ok 9 miesiecy a wczesniej był koniem ujeżdżeniowym z emelemnatmi C. )
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się