własna przydomowa stajnia

derby , przestań narzekać bo kawał roboty już za wami 🙂 widzę z  tyłu jakąś wiatę... w budowie? 🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 września 2013 08:40
Nie to nie wiata. Arek ma dwie soboty w miesiącu tylko wolne więc wczoraj udało mu się tylko łąkę na nowo ogrodzić bo jak wałowali ją
to nie wiele zostało  😤 i zeszło praktycznie tylko na to bo w międzyczasie mój pies miał wizytę u fryzjera, na którego trzeba było czekać
3,5h tak więc ruszone ogrodzenie ( a takiej akcji w planach nie było) i nic więcej. A pomału robimy stajnię, ,lonżownik dalej czeka
no i do tego stawiamy ogrodzenie,ale nie końskie tylko "domowe" od strony ulicy i każdy ma gdzie ręce wsadzić. Dziś tata ma zadanie
wykąpać psa bo Pani w salonie nie dała mu rady-Rico nie lubi wody;(
U mnie również robota. Muszę jeden odcinek ogrodzić inaczej niż dotychczas, ale jest krótki, więc nie powinno mi to zająć całego dnia. Tydzień w pracy i jak mam wolne to znowuż ręce trzeba w coś wsadzić, ale tak to już jest.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 września 2013 09:08
Być hehe- mi też by nie zajęło całego dnia, ale Arek chciał tak perfekcyjnie, równo- pół dnia spędził by wywiercić dziury pod izolatory, a potem
wkręcał izolatory itd itd. Ja bym to zrobiła w max 3 godz pewnie  😀
Zakładanie izolatorów zajęło mi ponad godzinę, akurat była to czynność wykonywana w miarę płynnie i szybko. Pamiętam, bo jednak reszta zajęć była mniej przyjemna, a z tym uporałam się "z prędkością światła."
I u mnie robota  😀 Generalny remont stajni trwa. W środku wszystko wyburzone, otynkowane, zrobione 3 boksy, aktualnie trwa końcówka malowania ścian..później jeszcze drewno  🏇 Moja królewna dostała boks o wymiarach prawie 4x5 i chyba jest z tego faktu zadowolona. Mały ma najmniejszy 3,5x3,5 i kolejny boks 3x4 czeka na piątkowego konia  😉 Ahh idę się zaraz urządzać na moich nowych półeczkach  😜
My dzisiaj ostatni raz "akcja sianokiszonka" - na szczęście tylko góra 10 balotów z nostrzyka - na polu pachnie cudnie - ciasteczkami waniliowymi - ciekawe jak koniom będzie smakować 😉. Jutro do sprasowania ostatni kawałek słomy przy domu i można robić dożynki  😀. Żarcia mamy po uszy - owies musieliśmy wsypać do dwóch nieużywanych boksów, bo nie było go gdzie pomieścić. Z jednej strony fajnie - nie trzeba się martwić o zapasy, z drugiej już wiadomo, że zima idzie mimo, że za oknem piękne słonko  🤔
Obserwuje konie i widzę, że coś kombinują... Nie mam pojęcia tylko o co im chodzi, a łatwiej by mi było, gdybym wiedziała. Mogłabym w odpowiedniej chwili zareagować.  😁
[quote author=zielona_stajnia link=topic=19013.msg1869712#msg1869712 date=1378637213]
My dzisiaj ostatni raz "akcja sianokiszonka" - na szczęście tylko góra 10 balotów z nostrzyka - na polu pachnie cudnie - ciasteczkami waniliowymi - ciekawe jak koniom będzie smakować 😉. Jutro do sprasowania ostatni kawałek słomy przy domu i można robić dożynki  😀. Żarcia mamy po uszy - owies musieliśmy wsypać do dwóch nieużywanych boksów, bo nie było go gdzie pomieścić. Z jednej strony fajnie - nie trzeba się martwić o zapasy, z drugiej już wiadomo, że zima idzie mimo, że za oknem piękne słonko  🤔
[/quote]

zielona_stajnia błagam nie dobijaj leżącego  🙇  .................   😕

U mnie susza jak cholera. Juz od dwóch tygodni na sianie. Na pastwisku tylko jakieś źdźbła podżółknięte, wdeptane w betonową ziemie. Siano ubywa szybko, a deszczu ani widu.

Za to much to taki urodzaj jak nigdy we wrześniu.

Kurcze znów się przyjdzie zamartwiać o siano, bo kupić to byłby nie problem, ale u nas znaleźć dobre siano w okolicy 50 km. Nierealne.

Nie przejmuj się, bo u mnie też sucho. Trawy nie ma, konie od miesiąca na sianie. Podskubią tu i ówdzie jak znajdą coś ciekawego, a tak koczują przy paśniku.
U nas też susza się zaczyna - trawa już nie odrasta, ale u nas ziemie cięższe, trochę wilgoć trzymają. Sianokiszonka zwieziona, w międzyczasie ciągnik się zje.... - dobrze, że mogę liczyć na sąsiadów 🙂.  Teraz siedzę i zamawiam części do ciągnika, jak popada trzeba ruszyć w pole orać - zrobi się buro i ponuro bleee.
Bardzo proszę o jakieś mądre rady!🙂 Mam aktualnie masę nieużytków, które mają być docelowo pastwiskami. Co pokolei robić żeby na wiosnę móc wypuścic konie na w miarę sensowną trawę?
Już za późno żeby wpuścić na wiosnę - trawy sieje się do połowy sierpnia, a przy tej pogodzie jaką mamy i tak nie miało to sensu. Proponuję na "dzień dobry" zrobić badania gleby - jeśli nieużytki to na pewno są zakwaszone - wyjdzie w wynikach badania. W tej chwili najlepiej stalerzować, zwapnować, zaorać, ewentualnie zaorać i wiosną wapno. Potem wiosną brony, siew, wałowanie, po ok 60-80 dniach koszenie pielęgnacyjne, a koło września można wpuścić konie - u nas właśnie wchodzą na koniczynkę po kolana sianą na wiosnę - do grudnia mam z głowy karmienie sianem 😉
u nas też licho z trawą.. no ale ja mam małe dwa padoki,więc nie ma co się dziwić.śniło mi się 3 dni pod rząd że wygrałam totlotka 😁 może czas zagrać i odkupić z kilka hektaró od sąsiada  😂 ee hektar już by mnie uszczęśliwił 🙂

przyszły do nas dwa kucyki na pensjonat 🙂 obiecałam Wam zdjęcia wiaty może dziś mi się uda jak synuś pozwoli 🙂
Jak wczoraj pisałam, że konie kombinują tak gniada dostała dosłownie na głowę, biegała jak szalona, a siwa się wywróciła i przejechała na boku parę metrów. Aż mi powietrza w płucach zabrakło i patrzyłam czy wstanie, podniosła się. Przez moment znaczyła, ale później wystrzeliła galopem przed siebie, bryknęła z fochem i wszystko wróciło do normy. Albo powietrze, albo cieszą się z braku robactwa. Cokolwiek, bo to jesień niedługo.
Ewidentnie jesień już "czuć" - moje obiboki zaczynają zmieniać sierść, więc zaczynam dokarmiać treściwym i suplementować na porost sierściuchy. "Nasza" chuda emerytka powoli dochodzi do siebie - mam nadzieję, że przed zimą zdąży nabrać ciałka 🙂
Dłuższą sierść zauważyłam już wcześniej, najprawdopodobniej szybko w tym roku obie zarosną. W tamtym siwa mnie zaskoczyła, bo w porównaniu z 2011 to zdecydowanie "obudziła się" z letargu.

EDIT.
Właśnie dostałam telefon, że pan jest zainteresowany obornikiem i chętnie je na siano wymieni, więc trzymajcie kciuki.
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
10 września 2013 10:22
U mnie Hucek już od miesiąca zmienia sierść, obrósł już przy ganaszach i pęcinach ;p
Dziewczyny głupie pytanie mam nie mam siodlarni i pomieszczenia na owies,na podwórku nam zalega cos takiego jak stary kiosk w dobrym stanie 2-3 metry moze być chociaż na ten rok,w następnym coś wymyśle.
owies spokojnie mogę tam trzymać w zime?
i co z siodłam a konkretnie skórą w takim pomieszczeniu w zime ?🙂

z góry dziękuje za odpowiedź :kwiatek:

ja mam juz umówioną babeczkę od siana i słomy jak sie skończy mój zapas na bieżącą mogę u niej kupować 🙂

jakie macie poidła w zime na zewnątrz albo jaki patent by nie zamarzła woda 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
10 września 2013 14:57
Karina7 siodła niestety musisz schować, bo w nieogrzewanym pomieszczeniu będą gnić.
Jeżeli chodzi o wodę to staram się mocno zawinąć kran i rury w stajni szmatami bawełnianymi i wytrzymuje to małe przymrozki, przy większych rozmrażam rury suszarką lub noszę wiadra z domu...
Siodło do pomieszczenia, w którym nie ma wilgoci i nie panuje tam nazbyt niska temperatura. Moje przezimują w garażu, aczkolwiek ocieplany, więc zimna tam nie doświadczysz. W mojej prowizorycznej siodlarni jedynie zostawiam je na wiosnę i lato, później wchodzi wilgoć i niestety sprzęt pleśnieje, a szkoda, bo tani nie był.
Wkurza mnie sąsiadka,zawsze chwaliłam sąsiadów ale jednej walnęło na dekiel.U nas same piachy ale tuz za moim ogrodzeniem posadziła maliny.A ja mam kury.I chciał-nie chciał co jakiś czas któraś przefrunie.I rzekomo rozkopują korzenie malin(jak się ,,kąpią'' w piachu).Co z tego,że maliny maja ze 2 m korzeni.Piór nie obetnę,bo u mnie wyżej-jak wyskoczą to stamtad nie wrócą same.I nęka mnie sms jak zobaczy kurę.Dzisiaj zostawiłam zamknięte w woilerze ale 8 kurczątek sie wydostało i przeszły pod brama-już sms-KURY W MALINACH I TO DUŻO WIĘCEJ!!!!Jezu,8 kurcząt skubie trawkę : 👿A mój chłop każe mi iść ją udobruchać.W ubiegłym roku mąż powiedział,że podsypie te dołki,załadował przyczepkę,pojechał i pyta,gdzie sypać-po wysypaniu PIĘCIU łopat już zabrakło dołków zrobionych przez kury 🤔
Mąż zastanawia się nad podwyższeniem ogrodzenia(chce puścić siatkę nad naszym betonowym ogrodzeniem) ale ja się najeżyłam-sąsiedzi mają nieogrodzony teren,to niech sobie postawią ogrodzenie za moim i wtedy niech roszczą pretensje.Nosz.....kurczęta w malinach-dramat tysiąclecia!!!!
orjentica, no też bym pewnie nie była specjalnie zadowolona jakby coś na mojej plantacji malin się panoszyło heheh
swoją drogą mieliśmy odwiedziny indyków od sąsiadów heheh one to nawet doga niemieckiego specjalnie się nie bały, bo co je przegonił to wracały - teraz maliny mamy ogrodzone i problem z głowy.
A może spróbuj puścić 2-3 linki drutu powyżej tej wysokości ogrodzenia i podepnij pastucha na kuraki - powinna im przejść ochota na eskapady 😉
Pewnie by to rozwiązało problem ale nie zrobię sobie obozu koncentracyjnego z mojego podwórka(to ponad 100m wzdłuż ogrodzenia).Na razie zabezpieczyłam dokładnie woilerę,kury będę wypuszczać po powrocie z pracy,jeżeli któraś wyjdzie to zagonię.A jak nadal będzie problem,to zaproponuję,by postawili swoje ogrodzenie-wtedy jestem gotowa ponosić koszty eskapad niezsubordynowanych sztuk(w ubiegłym roku miałam na 120szt TRZY uciekinierki-czy takiej ilości nie byłabyś w stanie przełknąć  w imię dobrosąsiedzkich stosunków?)Bo ja do tej pory nic nie mówiłam,gdy jej synowie łupali peterdami w środku dnia a w sylwestra ciągiem ,umiejscawiając się 20metrów od stajni-drżałam i czekałąm kiedy szał minie.I nikt z niczego nie robi afery,tylko jej się zaczyna przestawiać(ale tak to podobno bywa z nauczycielkami zmęczonymi zawodem)
ale reszta rzeczy typu czapraki,owijki derki ? dadzą radę w takim pomieszczeniu siodła i ogłowia w takim razie będą w domu 🙂 a jak z owsem może byc w takim pomieszczeniu ?
macie jakieś sprawdzone sposoby na przechowywanie owsa?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
10 września 2013 20:13
orjentica,
no wiesz, ja znam ten problem z drugiej strony 😀,
mam ogrodzony teren a kury i tak przychodzą przez bramę, przeciskają się między szczebelkami.
Jak mi będzie to strasznie przeszkadzało, to zabezpieczę sobie bramę, tylko i wyłącznie
w imię dobrosąsiedzkich stosunków.
Prawda taka niestety, że to Ty powinnaś zabezpieczyć swoje zwierzaki a nie sąsiadka ma płot stawiać.

Karina7
na owies beczka plastikowa lub metalowa zupełnie dobrze się sprawdza.
U nas przy nieco większej ilości owsa leży po prostu na hałdzie w budynku - nigdy w workach - wtedy koty nie mają dostępu i jest masakra. W tym roku dodatkowo chcę kupić takie elektryczne odstraszacze na gryzonie - ciekawe czy zdadzą egzamin 😉
zielona_stajnia, odstraszacze "ultradźwiękowe"?
No, chyba tak, mam na myśli takie coś:
http://allegro.pl/odstraszacz-riddex-na-myszy-szczury-gryzonie-owady-i3516878065.html
Znajoma poleciła - jak się wprowadzili do starej chałupy na wieś to mieli od groma myszy - mówiła, że po kilku dniach jak ręką odjął, tylko muszę ją dopytać jakiej dokładnie firmy/marki, bo bubli pełno.
ms_konik ,Cobrinha,wiem,że macie rację.I mąż.I sąsiadka.Ale....Ale jest takie,że ani ona nie ma zasianej trawki,ani ogrodzenia,ani ładu i składu wokół domu,ani nawet plantacji malin-ot-4 rządki malin,swojego terenu wokół domu mają 2 ha ale te pieprzone 4 rzędy musieli wsadzić akurat 2 metry od mojego płotu,wzdłuż całego ogrodzenia.A reszta ugór,na którym nawet trawa nie rośnie.Ehh...jadę do roboty.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się