własna przydomowa stajnia

panowie byli oficjalnie. z PSP. STRAŻACY. z uprawnieniami itd. tak samo albo i wiecej niż opracowujący tekst. nie "druhowie". więc jeśli uczyli sie tego samego - skąd tak duże rozbieżności, mogące zagrażać zyciu?
może też tylko zasłyszane ? ty też strażak, pewnie psp jeśli poniżąsz osp i nie wiesz skąd to wiesz... bo słyszałeś coś od kogoś czy wykryłeś czad z drewna w małym piecyku kiedyś? opracowania -badań nie przytaczasz, wiec tylko niesprawdzone informacje?
może ci szczecińscy tak samo...
troche wstyd, że osoby mające zagrożenia likwidować itd , ZAWODOWCY nie wiedzą jakie sa ich przyczyny - wg badań, a nie jakiś tam legend (nie tylko ty -ogólnie, bo ktoś tu nie ma racji - i fajne to nie jest...

i nie wiem jakie masz kompleksy, ale to tacy "druhowie" uratowali nasz dobytek i pewnie sąsiednie budynki, a potem dołączyli się ci robiący to jako pracę,olewając co się dzieje z ludźmi, zwierzętami , dobytkiem itd. więc i z nich nie dam się osp nabijać.
ja stosuję pollenę w oprysku na deski

żłoby, poidła i lizawki myję dokładnie czystą wodą, wycieram stalowe elementy konstrukcji - a drewno i posadzka czekam aż wyschnie, desek nie da się wypłukać, więc wolę tak, niż poczekać na powstanie w nich jakiejś nowej formy życia


Dzięki wielkie za odpowiedź 🙂
Od dawna stosujesz? Zdarza się Twoim koniom podgryzać drewno? Nie miałaś żadnych problemów z powodu tej chemii?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
09 listopada 2013 17:02
[quote author=Ania L. link=topic=19013.msg1919162#msg1919162 date=1383915052]
ja stosuję pollenę w oprysku na deski

żłoby, poidła i lizawki myję dokładnie czystą wodą, wycieram stalowe elementy konstrukcji - a drewno i posadzka czekam aż wyschnie, desek nie da się wypłukać, więc wolę tak, niż poczekać na powstanie w nich jakiejś nowej formy życia


Dzięki wielkie za odpowiedź 🙂
Od dawna stosujesz? Zdarza się Twoim koniom podgryzać drewno? Nie miałaś żadnych problemów z powodu tej chemii?
[/quote]

Podłączam się do pytania... a co jeśli jest już grzybek ?? Tam, gdzie ma być siano 🙁
dea   primum non nocere
09 listopada 2013 18:21
Zastanawiam się, czy armex by nie dał rady. On jest używany w gastronomii i przemyśle spożywczym, do oprysków/zamgławiania w hodowlach również - więc nie powinien być szkodliwy. A grzyby bije dobrze. Bakterie też. Do takiej dezynfekcji obiektu zrobiłabym stężenie nie "kopytowe" 1:50 tylko dwa razy mocniejszy, jak w instrukcji (1:25).
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
09 listopada 2013 18:23
dzięki dea, skarbnico wiedzy 🙂
Witam, mam 4 pytanka 🙂
1. Jaki powinien być wymiar boksu dla kuca około 140 cm w kłębie?
2. Czy koza to dobry towarzysz dla konia?
3. Jaki powinien być wymiar boksu dla kozy?
4. Jaki powinien być wymiar boksu dla kozy i kuca?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
09 listopada 2013 21:07
Ochydny dzień w pracy, zaczęty od kolki, plus moja super szefowa mnie wytraciła z równowagi- ale za to na pocieszenie dostałam
przyjemne zdjęcie.  Tak pracusie się dzisiaj leniły. 😉


Haffek
1. 3,5x3,5 będzie ok
2. Towarzysz dla konia to najlepiej koń
4. 4x4 jeśli się akceptują
derby :kwiatek:
Haffek - tylko pamiętaj że koza jest wszystkożerna i w jej menu może się znaleźć koński ogon, więc nie zdziw się jak któregoś pięknego dnia przychodzisz do stajni a koń ma króciutki ogonek. To raz, a dwa że jak koń z kozą stoją razem to koń zaczyna traktować kozę jak drugiego konia, dotyczy to też zabaw, a niestety koza zazwyczaj nie przeżyje końskiego ugryzienia czy kopniaka. I nie ma znaczenia że koń jest łagodny, nawet łagodne konie gryzą się od czasu do czasu i kopią, nawet jeżeli jest to delikatne dla konia, to dla kozy niekoniecznie. Zdecydowanie odradzam trzymanie konia i kozy w jednym boksie, prędzej czy później koza tego nie przeżyje.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
10 listopada 2013 11:30
Haffek, moim zdaniem, lepiej wziąć zamiast kozy, drugiego kuca, nawet szetlanda. Koszty utrzymania podobne, a i towarzystwo lepsze dla konia.
Właśnie też myślałam o kucyku, tylko są dosyć drogie. Ale myślałam o wzięciu jeszcze młodego szetla to wyszło by w sumie taniej
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
10 listopada 2013 14:47
Haffek, możesz zaadoptować z fundacji, czasami są i kuce.
kucyk lepszy i miej problemowy.  No i kozie rogi mogą być problemem...
Z tego co wiem to są i kozy bez rogów 😀
a chciałabyś spędzić całe życie (dnie, tygodnie...) tylko z psem czy kotem?
nie lepiej móc pogadać też z przedstawicielem własnego gatunku?
konie to stadne zwierzęta...
tylko w osobnych boksach (juz pisaliśmy dlaczego...)
Ale to nie znaczy, że nie spotykałby się z innymi końmi
OK Haffek wyobraź sobie życie kompletnie bez ludzi , przy czym raz w tygodniu widziałabyś ludzi zza szyby przywiązana do kaloryfera

Pomijając takie sprawy. Umiesz sobie poradzić z koniem, który nie ma zapewnionej podstawowej rzeczy = stada? Zdajesz sobie z pewnością sprawę jak zachowuje się wiele takich koni. Dasz sobie bez problemu radę z pojawiającą się agresją, problemami pod siodłem, uciekaniem z pastwisk, itp.? Nie napiszesz za kilka miesięcy na re-volcie "mój koń kopie/gryzie co robić"?
Jeśli jesteś w takich sytuacjach doświadczona, to rzeczywiście nie ma sensu kupować drugiego konia/kuca...
Koń a raczej kuc widział by się z innymi końmi codziennie, tylko nie mieszkałby z nimi w stajni. Mieszkał by albo z kozą albo z kucykiem (co jest bardziej prawdopodobne)
ja to bym w ogóle drugiego konia wzięła. nawet jakiegoś kn. takiego , żeby pod siodło się nadał.
bo utrzymanie nadal takie samo prawie (ilość jedzenia, ściółki), praca też (no minimalne różnice) - tzn z kozą więcej jak poniszczy co dosięgnie lub gdzie wskoczy....
a jest kompan do wspólnych jazd, terenów

widzenie sie -jak gaga napisala - przez szybe przywiązana do kaloryfera (przez płot, na jeździe...) to nei to samo co chodzić razem, dotykać, bawić, ganiać, drapać, bronić, czuwać - to są stadne zachowania.

znajomi mieli tak konia - niby w dzień widział się przez płot (jesli podeszły tamte), słyszał w oddali itd. mój też tak byl trzymany.
nic dobrego z tego nie wyszło.
zaczęły być zdatne do czegokolwiek i nie niebezpieczne (część osowieje) dopiero do wstawieniu w stado....
Ja też bym chętnie drugiego konia wzięła, ale niestety już idą większe koszta niż kupić sobie szetlanda.
A jak to jest z karmieniem? Ile kostek powinnam dawać siana dziennie dla dwóch kuców w okresie letnim gdzie mają dostąp do trawy, ale ile w okresie zimowy?
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 listopada 2013 09:31
Koza jest wszystkożerna - trafne. Koza zje wszystko oprócz trawy  🤣 Obgryzie drzewka, kwiaty, inne rośliny, zdepcze trawę, ogólnie narobi więcej szkód niż pożytku. No i trzeba doić codziennie  😁

Właśnie też myślałam o kucyku, tylko są dosyć drogie. Ale myślałam o wzięciu jeszcze młodego szetla to wyszło by w sumie taniej


Haffek co to znaczy drogie? I ile masz przeznaczone na kupno drugiego konia?

http://tablica.pl/oferta/para-kucykow-okazja-ID3ZouT.html#7fd9a78384;promoted - Para kucyków szetlandzkich za 2 tys. to nie jest chyba jakaś wygórowana kwota.

http://tablica.pl/oferta/kucyk-ID1VjsX.html#7fd9a78384 tu akurat ogierek 4 letni za 1300 zł

http://tablica.pl/oferta/kuc-kuce-kucyki-kucyk-klaczka-bardzo-spokojna-tarantka-ID26Rr9.html#7fd9a78384 1550 zł

Ja mam namiary na kuca felińskiego, 6 letnią klacz. Za 3 tys. z siodłem i ogłowiem. Ujeżdżona. Zawsze lepszy kuc od 90 cm kucyka, jak dla mnie  🙄
Chodziło mi o to że drugi kuc jest drogi, taki normalnie do jazdy, powyżej 140cm w kłebie.
Na drugiego kucyka mogę przeznaczyć do 1000zł, im mniej tym lepiej. Może źle to po prostu ujęłam
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
11 listopada 2013 10:11
Hmm, powiedzmy 3 tys. za kuca powyżej 140 w kłębie to dużo?
Rozumiem, że w tym momencie masz jednego kucyka, tak? I gdzie go trzymasz?
koniki polskie mlode sa po 1tys z hakiem... a takie odsady starsze po kilkaset... je to co koza + trawe 😉 jak dobre pastwika to tylko trawe - bez dokarmiania przez wiekszość roku
a jeździć mozna.

a tak swoją drogą... jak mozna planować własną stajnie, skoro nie ma się tysiaka żeby więcej za konia zapłacić?
Nie, aktualnie nie mam nic. Są to plany, co kupić, za ile kupić itp. Konie właśnie stałyby w przydomowej stajni.
kurcze...moze jakaś dziwna jestem. ale sądze, że laicy nie powinni miec konia przy domu. szczególnie bez kasy.
tak juz od lat obserwuje - i nigdy takie coś sie dobrze nie kończy (z różnym nasileniem)
Laikiem nie jestem, od 4 lat jeżdżę konno pod okiem trenera. Również będe miała jego pomoc przy zakupie już konia. A kasy po prostu nie chcę wydawać na drugiego konia do jazdy bo nie jest mi on potrzebny dlatego wolę kupić taniej jakiegoś malucha a kase mieć np. na weta w nagłym przypadku
Haffek, 4 lata jazdy pod okiem to jest nic. mialam tyle w wieku...12 lat?
wiedza, doświadczenie do posiadania to lata spedzone w wielu stajniach - a nie na jazdach z trenerem...., na wsi, w gospodarstwach (lub posiadanie takiego) - a nie wizyty na jazde, umyć rączki i do domu.... to znajomość koni nie ylko na zasadzie "jak przejechac parkur"
a tej nei masz - inaczej byś nie pytała o takie rzecz jeszcze się upierając...
nikt przygotowany (wiedzą, doświadzeniem) nie pytałby o wymiary boksu czy o kozę w ten sposób... upierając się, że dla konia wystarczy na 100% i że mogą stać w 1 boksie...
Chodziło mi o to że przebywałam z końmi pod okiem intruktora a nie samopas. W moim przypadku pobyt w stajni nie polega na dostanu gotowego konia jazda i do domu. Ale pomagam karmić, wypuszczać, sprzątać itp
Zapytałam się bo inni mówią tak a inni tak i może ktoś by wytlumaczył dlaczego akurat tak. Nie upierałam się koń z kozą mogą w 100% razem przebywać i będzie i super mega. Bo wiedziałam też że koń będzie miał kontakt z innymi końmi na pastwisku tylko nie będzie z nimi w stajni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się