Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

Bischa   TAFC Polska :)
14 stycznia 2014 07:33
Różnie bywa, w przeciągu 2-3 lat czy nawet rok wiele rzeczy się może zmienić.
seiteki   "Always remember don't make bunny cry"
14 stycznia 2014 07:58
Jasne, moze sie zmienic wiele nawet w miesiac... Pytanie tylko czy na lepsze czy na gorsze...
Decydując się na stajnię, czy to pensjonatową czy rekreacyjną, oglądałam wszystko- ocena koni, ogrodzenia, podłoża na padokach (sucho czy błoto), stan ściółki w boksach, czystość na korytarzu włącznie z łazienką dla ludzi. Jak syf i żerdzie niebezpiecznie powyłamywane/sterczące, nie ma mowy bym tam osiała.  I mogłabym opisać tą i ową, ale po co?
A zmiany mogą następować szybko, coś się komuś wali na głowę (np ciężka choroba), to w takim wypadku należy zamiast szykanować, nieco pomóc w codziennych pracach, do chwili małego oddechu. Znam to z autopsji, z obydwu stron. Poza tym bywa, że nagle zmienia się właściciel.
I wlasnie taki jest cel istnienia forum..wymiana opinii, informacji , uwag itp....kazdy moze pisac, sprawdzac , jezdzic i dociekac...
a ma to jakieś znaczenie kiedy byłam?????
jest ustalone ze w listopadzie mają wywalone na klientów a w przedziale lipiec-sierpien starają się?


ma, bo w każdej stajni zmieniają się pracownicy. może jak byłas to byl inny instruktor, byl ujowy i go "wymieniono" i teraz jest porzadny, a wtedy Twoja opinia jest krzywdzaca, bo osoby, ktorą oceniasz dawno nie ma.
ma, bo w każdej stajni zmieniają się pracownicy. może jak byłas to byl inny instruktor, byl ujowy i go "wymieniono" i teraz jest porzadny, a wtedy Twoja opinia jest krzywdzaca, bo osoby, ktorą oceniasz dawno nie ma.


ocenilam instruktorke, ale oprocz tego opisalam ze sama stajnia tez mi sie nie spodobala....
poza tym jak napisalam wczesniej, jesli zmienila sie u nich sytuacja to gratuluje ale mnie osobiscie zniechecili....
Kraska, a moze coś polecisz? Czekam na dalsze opinie... 🙂
Ja dobrze wspominam stajnie Centaur. Trener miał zdecydowanie lepsze podejście niż pani "instruktor" ze stajni szawdron!

I wlasnie taki jest cel istnienia forum..wymiana opinii, informacji , uwag itp....kazdy moze pisac, sprawdzac , jezdzic i dociekac...


Oczywiście, ale za często na forach zdarzają się oczerniające opinie, degradujące to i owo miejsce w oczach innych, a może powinno się dokładnie opisać u kogo się było na jeździe (imiennie, może by tak się zaczęłi starać :głupi_łeb🙂

ocenilam instruktorke, ale oprocz tego opisalam ze sama stajnia tez mi sie nie spodobala....
poza tym jak napisalam wczesniej, jesli zmienila sie u nich sytuacja to gratuluje ale mnie osobiscie zniechecili....


za którego właściciela był bałagan, za którego porządek i watro zapłacić stówę więcej za pewność nie ugrzęznięcia w błocie na parkingu i odśnieżony dojazd.
Kraska,  ale kiedy byłaś w Szwadronie? masz pewność, że instruktor jest ten sam co aktualnie?

akurat znam instruktorkę ze Szwadrona i nijak bym się po Asi nie spodziewała olewania. wręcz przeciwnie, fajna dziewczyna. z resztą jest na forum jak widzę 😉

ale cóż jak dla mnie to jest typowe "dokichać, ale żeby nikt nie zweryfikowal prawdy".

za to dla mnie trener (swoją drogą trener ma papiery trenera, bo nawet nie wiem?) z Centaura ma jakiś strasznie dziwny kompleks. do tej pory ze śmiechem wspominam sytuację, gdy stalam z koleżanką, ktora tam miala konia, na środku pustej hali i ciutek jej pomagalam. to dostalam bezwględny nakaz "pojscia sobie", bo "tylko trener ma prawo stać na placu". kazal mi usiąść sobie za barierką... gdzie mialam widok tylko na folię na niej zawieszoną 😉 dla mnie sytuacja komiczna, żeby znajomym zabraniać stania na placu, gdy nie ma innych koni. zwlaszcza, że jest tam zakaz "uzywania" innego instruktora (co względnie rozumiem, jego ośrodek, ma prawo narzucać to, na co ma ochotę), ale już kuriozum jest zakaz drobnej pomocy od kogokolwiek innego niż on sam, nawet od znajomego, ktrory instruktorem nie jest.
Byłam rok temu okolo.
Dla mnie trener z Centaura wykazal sie fachowym podejsciem do klienta! tego nie moge powiedziec o instruktorce ze Szwadronu (to byla taka mloda dziewczyna niskiego wzrostu)
Mam w takim razie pytanie czy forum nie jest od tego by wyrazac swoje opinie????
Czy jest tylko do ogolnego klepania po glowce i chwalenia wszystkiego i wszystkich???
A moze ogolne jest przyzwolenie do zlych opinii o stajniach ktorych nikt nie lubi i tylko chwalenia pozostalych???
Bo jak narazie ja spokojnie swojej opini wyrazic nie moge, bo od razu jest to traktowane jak bezpodstawne oczernianie.....  🙄
owszem, dzięki Isabelle, nadal jestem instruktorem, z opisu domyslam sie ze chodzi o mnie, ale nie mam zamiaru ukrywac sie, nie wstydze sie 😉 zapytalam kiedy Kraska byla na jezdzie, poniewaz czasami ktos inny rowniez prowadzi jazdy. Moze rzeczywiscie to bylam ja, nie przecze. Rok temu byl jeszcze inny isntr. Poza tym jesli byla niezadowolona to chcialabym skojarzyc sytuacje, moze jest co moge zrobic lepiej, nie twierdze, ze jestem doskonala. Kazdy lubi co innego. Co do jazd, skoro bylo tak zle, to czemu sie nie zawinelas po pierwszej jezdzie, tylko bylas na kilku? 😉 jak mnie nie pasuje to rezygnuje i tyle 😉 a co do miesa w stajni, owszem, wlasciciele maja pieski i moglo lezec, nie przecze. Ale przeciez na drzwiach do stajni wisi wyrazna karteczka - zakaz wstepu do stajni bez instruktora, wlasnie zeby ktos nie mial problemu ze go razi widok miesa. Zwlaszcza, ze wtedy nie bylo jeszcze koni hotelowych. Poza tym, ja jako instruktor nie moge odpowiadac za to co kto ma na podworku, moge odpowiadac tylko za siebie 😉 dlatego jesli Kraska byla niezadowolona - rozumiem, szanuje to. Nie kazdy musi kazdego lubic 😉
Krasko, weź poprawkę na sformułowanie ogólne i nie odnoszące się do Twojej wypowiedzi powyżej. Bywa natomiast, że nie ma zwykłych krytycznych opinii, ale "jeżdżenie" po kimś/jakimś ośrodku. Napisałam: bywa...  Jednocześnie sama jestem powściągliwa w wypowiedzi nt. kilku stajni, bo bym je właśnie zjechała, a po co brzydko pisać, jeśli nie umiałabym inaczej (szczególnie w jednym wypadku).
Mój post jest bez sensu...
No coz najgorsza jest praca z ludzmi....Ocena instr. czesto jest krzywdzaca bo ludzie maja rozne oczekiwania..Jedni chca sie powozic na konisiu bez stresu i jakichkolwiek wymagan. Inny (jak ja) wola pruskiego zandarma, i duze wymagania (tak zeby sie pot po d. lal) .... 🤣
wiem ze popelniam bledy, staram sie caly czas, ucze i dlatego chcialabym aby instruktor mi wyjasniał co i jak
moze zadaje za duzo pytan ale nie lubie jak instruktor widzac np. ze trzymam sie w galopie i nie obijam tylkiem siodla zapomna podczas jazdy o mnie.... jest mi niezmiernie przykro bo nie za to place....
a juz spotkalam sie z tym nie raz z takim podejsciem
Rozumiem i popieram nie powinno sie wymagac bez uzasadnienia na zasadzie TAK bo Ja tak mowie 🙂 a wielu instr. tak wlasnie robi bo sami nie wiedza czemu....
Kraska, rozumiem Cie dobrze, bo juz nie raz słyszałam "Ty dobrze jezdzisz to ja nie bede przeszkadzać" albo "No to jezdzcie w teren bo co tu, na ujezdzalni, mam z wami robić" No kur*... Ja bym sie chciała rozwijać cały czas a nie patatajać w kółko z jedną zmianą kierunku na jeździe ^^ Nie chce sportu, bo juz jestem na to za stara, ale jazdy na których sie nie nudze 2-3 razy w tyg.
Jest w łodzi takie miejsce?
Cóż:
1.zaangażowanie,
2.wiedza,
3.praktyka,
4.zafascynowanie
5.szczerość
są istotne by móc nauczać. Poza tym chyba na jazdach indywidualnych można zyskać najwięcej, nawet jak siedzisz tyłkiem w siodle bez obijania usłyszysz o tym i owym. Raczej, a przynajmniej szanse wzrastają.

Choć i siedziałam kiedyś na "loży szyderców" podczas jazdy prowadzonej 5ciu koniom przez "Wacka" (Pruchniewicz). Korekta dotyczyła gł czołowej na własnym koniu (reszta to rekreacja), a gdy dziewczyna z zastępu miła problem ze skręcaniem, kazał podjechać, zsiąść, sam wsiadł, pokręcił jak najbardziej ładnie i prawidłowo jak przystało na mistrza przy czym instruktarz był jeden: Patrz, tak to się robi  Wsiadła bidulka na konia i znów to samo, niesterowny.
Poza tym przypatrywałam się na egzaminie na kandydatów na IR i:  ręce opadają przy większości zdających.
Kto ma uczyć, kto ma polecenia ubierać w słowa i dostosować odpowiednio do poziomu ucznia  (i konia).

Madagaskar  zapraszam do mnie, tyle że 40km od Łodzi.
skoda   Horse is right, always.
15 stycznia 2014 22:32
Hej, wie ktoś coś może o Ośrodek Szkoleniowo- Jeździecki "De La Sens" w Czołczynie ? Piszę tutaj, bo to okolice Łodzi.. Chciałabym poznać opinię o tym ośrodku, koniach 😉
Kraska, rozumiem Cie dobrze, bo juz nie raz słyszałam "Ty dobrze jezdzisz to ja nie bede przeszkadzać" albo "No to jezdzcie w teren bo co tu, na ujezdzalni, mam z wami robić" No kur*... Ja bym sie chciała rozwijać cały czas a nie patatajać w kółko z jedną zmianą kierunku na jeździe ^^ Nie chce sportu, bo juz jestem na to za stara, ale jazdy na których sie nie nudze 2-3 razy w tyg.
Jest w łodzi takie miejsce?


może jesteś już tak dobra, że wiedza instruktora nie wystarcza i trzeba pójść o krok dalej, czyli trener albo własny koń plus trener albo treningi na prywatnym koniu? zawsze gdzieś jest granica tego, co mogą w danym ośrodku przekazać, czasem ze względu na wiedzę instruktora czasem ze względu na jakość koni. nie da się nauczyć np lotnej zmiany, jeśli instruktor nie wie jak zrobić i nie ma konia, który rozumie czego od niego chcemy.
heja 😀
ja tym razem z pytaniem 😀
Znacie jakiegos dojezdzającego trenera z łódzkiego ktory moglby poprowadzic treningi ujezdzeniowe?
kogo polecanie i prosze o jakies namiary 😀


Nie wiem czy Ola Szulc dojeżdza ale można zapytać . wbij w google skj golden dream.

chyba inny trener stricte ujeżdzeniowy mi do głowy nie wpada, bo i ośrodków ujeżdzeniowych u nas nie ma. na niskim poziomie to pewnie każdy pomoże, ale jak ma być trening ujeżdzeniowy a nie nauka jazdy to już tylko trener z prawdziwego zdarzenia.
Z tego, co słyszałam to Ola Szulc jest zawalona robotą i pracuje tylko na swoim terenie, ale kto pyta nie błądzi. A co myślicie o Dorocie Marchwickiej? Parę razy jej nazwisko obiło mi się o uszy, ale sama nigdy z nią nie miałam treningu, więc nie jestem pewna.
Ola na pewno dojezdza do Arabiki  😉
Karolina Gogolinska tez dojezdzala.
...
mam głupie pytanie i prośbę.

szukam kogoś/stajni gdzie będe mogła ja i tż przymierzyć się do kulbaki westernowej. chodzi mi o kilka kroków stępa, albo nawet posadzenie tylko pupy, bo nigdy nie siedziałam a rozważam kupno.
Iza  Szwadron powinien coś miec 🙂
Czy ktos z Was ma konia/stajnię na południowej stronie Łodzi (ul. Kolumny, Chojny itp) ? Którego weterynarza poleciacie w pobliżu ? Zależy mi by był to ktoś z niedalekiej okolicy, wiadomo  - dojazdy. Weterynarz, który dotychczas do nas zaglądał był z okolic Łęczycy, czyli całkiem nie po drodze, a koszt wizyty wtedy rośnie. Macie kogoś, polecacie ? Proszę napiszcie tez ile mniej więcej ile płacicie za podstawowe sprawy, szczepienie, kontrola. Dzięki z góry ogromne.
Polecicie dobrą rekreację? Wiem ze było juz na ten temat sporo, posty sa sprzed 2-3 lat, pewnie juz duzo się zmieniło. Czy warto szukać szczęścia w popularnych stajniach (Wiki, Oleńka, Hucuł, Smulsko, Zbyszko)? Czy raczej kameralne ośrodki, jakie? Pozdrawiam
Aha dobra rekreacja to ambitna rekreacja ^^


Smulsko stanowczo odradzam! Fatalne warunki, konie chude, instruktora z tego co wiem nie ma, "uczą" dziewczyny, które tam chodzą, generalnie samowolka.
Tak przynajmniej było jak tam jeździłam, może coś się zmieniło...
Isabelle, w Białej jest stajnia west, możesz tam popytac
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się