Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)

Ooo o mandatach to nie ma mowy policja lesnymi sciezkami nie jezdzi predzej bym niedzwiedzia znalazla 😀
Ale czy macie kryta ta ujezdzalnie ?
I jakie podloze zeby nie bylo blota ?
Kurcze, czasem az brak mi pomyslow jak dogodzic.
Moze zle sobie to wszystko wobrazam bo nigdy nie mialam u nikogo konia.
Ehh... A czy jest jakas inna mozliwosc zeby konie choc na siebie zarabialy ?
Oprucz oczywiscie hodowli koni rzeznych bo to oczywiscie nie wchodzi w gre
Esencja- ka powstanie pensjonat to zaczną jeździć😉
pomyśl o stajni na odchów źrebiąt, dla emerytów, RAO-wców itp. na to jest ogromne zapotrzebowanie, ja w zeszłym roku pomagałam szukać takich dla ponad 15 koni dorosłych i 6 źrebiąt.
Esencja, w naszej okolicy dobrze radzą sobie ci, którzy mają... zaprzęgi z wieloosobowymi pojazdami i dojście do "imprez integracyjnych" (+ odpowiedni "socjal"😉. Krytej ujeżdżalni nie mamy. Zaletą placu jest duży teren, piasek (ale w miarę "lepki"😉 i ukształtowanie z kilkoma małymi spadkami, pozwalającymi na szybki spływ wody - do jednej "kałuży", do "stawku" na padokach. Mandat/grzywnę może wystawić służba leśna. Na drogach publicznych owszem - policja, i tu się raczej nie widuje, co nie znaczy, że to bezpieczne, nawet z oświetleniem.
Uwielbiamy tereny, ale w praktyce jeździ się znacznie mniej niż wychodziłoby teoretycznie. Bo chętnych w teren po tygodniowym postoju koni na padokach, gdy nie ma warunków do szybszego ruchu - też jakoś mało  😀iabeł: (po kilku próbach). Latem z kolei - robactwo, susza (bywa masakrycznie twardo - plac można polać), upały, zakazy wstępu do lasu. Imo - na samych terenach bazować nie można.
Ogólnie opłacalność pensjonatu "użytkowego" zależy od 2 czynników (oprócz opieki, warunków dla konia): sprawny dojazd, oświetlony plac/hala albo duży "zasób" klientów mogących jeździć w godzinach przedpołudniowych, dysponujących czasem. Najlepiej jedno i drugie. Tereny to miły dodatek. Teoretycznie można rozważać stajnię "terenową" po rozwiązaniu wspomnianych problemów: żeby niemal zawsze dało się jechać do lasu/w teren + karuzela i ogólne warunki np. do rehabilitacji po (oby drobnej) kontuzji i wdrażania do pracy po przerwie. Zakładając, że znajdzie się sporą grupę osób zainteresowaną takim użytkowaniem. Bo np. rodzice niechętnie puszczają małoletnich w teren samodzielnie a prowadzenia terenów (zwłaszcza za "free", ale też za opłatą) też można mieć szybko dosyć (+ swoje konie na te tereny). Więc wchodziliby w rachubę jeźdźcy samodzielni (także wiekowo) a to znacznie ogranicza liczbę chętnych.
Haloto zależy od ludzi. U nas stajnie na 14 koni, w tym 5 koni właścicielki, reszta hotelowe. Wszyscy hotelowcy to terenowcy. I powiem ci, że jest kolejka do stajni, jak tylko zwolni się miejsce to już chętni na to miejsce jest. Póki co nikt nie ma zamiaru się wyprowadzać. I tak pocztą pantoflową ludzie się do stajni zgłaszają.
No to przyłączę się do dyskusji.
Buduję stajnię pensjonatową na 13 koni (własne 3).
6ha, same łąki kośno- pastwiskowe, sianko własne, nowa stajnia ruszy z wiosną, gdy już  w marcu ma przyjść niecierpliwie tupiący  pierwszy konik i muszę być gotowa. Infrastruktura już jest (w tym piaszczysta ujeżdżalnia 30x90), bo osiadłam na miejscu jakiś czas temu.
Wychodzę z założenia, że moloch w wydaniu kameralnym jest mile widziany: myjki, luz w boksie (i tak właściwie mieszkają na dworze), codzienne sprzątanie i coś zadaszonego (koniecznie!) pozwoli na korzystanie z miejsca przez innych i przez siebie (cierpię sama z powodu braku dachu nad ujeżdżalnią, ale to się zmieni  :hurra🙂. Nie wspomnę o karmieniu- moje są jak pączki w maśle. Poza usługą hotel- dołączę własne usługi jazd indywidualnych (w tym korekt dosiadu!) na własnym koniu (N) i treningów ujeżdżeniowych z trenerem, choć przeszkody też się znajdą.  I tereny + szkolenia różnego rodzaju. Już mam terminy na jesień...
Esencjo- zależy co chcesz w tym pensjonacie, na co się nastawiasz, czy chcesz zgromadzić "westowców", czy "naturalsów" (nie wiem czy w łódzkim takie duże zróżnicowanie jest, pod Warszawą i owszem). W każdym razie jestem mocno zapracowana i jeśli coś podobnego planujesz, licz się z totalnym brakiem czasu dla siebie.


Wczoraj spotkałam kumpelkę, która opowiedziała mi, ze w poniedziałek i wtorek przeżyła fantastyczny teren w stajni w której jeździ... Ja tam teraz nie ryzykuję, patrzę jak na padoku konie łażą od kupki siana do siana i wszelkie brykania pozostawiają na powrót do boksów. Na zewnątrz ryzyko, a zdrowie im i mnie miłe.
"Podziwiam" tych, co w taką szklankę wyruszają gdziekolwiek 🤔. Ech...

halo, to gdzie ta Wasza stajnia dokładniej? 😉

powiem tak, w łódzkim jest bida z nędzą z halami. jest i już. hal super- ze 3?4? na województwo. hal zadowalających - kilka więcej. takich "rekreacyjnych" jest ciut więcej, ale podłoże i oświetlenie na nich kaprawe jeśli o sporcie myśleć a i rozmiar nędzny. hala hali nierówna. dla rekreanta hala w centaurze np wystarczy, do sportu się nie nadaje (oświetlenie nie jest rewelacyjne, podłoże nie jest super-zamarzająca kałuża na jednym boku? litości. nie jest też zbyt duza, więc wyższe skoki odpadają). takich hal trochę jest i jak najbardziej komuś moga odpowiadać, ale nie ma tu mowy o warunkach do treningow.
agulaj79, co robicie gdy nie da się jechać w teren? Gdzie konie przebywają w tygodniu, szczególnie jesienią zimą? Ilu bywalców dojeżdża do stajni w tygodniu po "zwykłej" pracy?
Isabelle, niestety, nasza już w mazowieckim 🙁. Zaglądam tu z sentymentu, bo kiedyś był to (jeździecki) okręg łódzki, no i do Łodzi jednak bliżej niż do Warszawy, szczególnie odkąd jest autostrada. Odkąd wypadła Kuźnia Nowowiejska naszym bazowym miejscem startów są Salio i Bogusławice więc jest też bieżący powód zaglądania do wątku.
W tg nie powiem ci ile osób przyjeżdża bo tam nie siedzę. Póki co jestem udomowiona. Ale jak jeździłam to na 6 koni w tyg przyjeżdżalo 5 osób. Nie tak źle. Może nie codziennie, ale... Konie mają padok na który wychodzą prosto ze stajni, żadnymi dróżkami, po prostu wrota i padok i są tam większość dnia z przerwą na obiad. Siano mają tam zadawane w kupkach więc ruch między nimi jest. Poza tym czasem te konie się poganiają bo tu ciągnik, tam sarenka z lasu wyskoczy więc pretekst do poskakania jest.
Ja zdaję sobie sprawę, że w taką pogodę to d..a blada z jazdą i bieganiem po padokach, ale to są sporadyczne przypadki. W zeszłym roku takiego lodowiska nie było. W tym tyg cieszę się, ze u mnie nie ma żadnego konia bo nie wiem jak bym je wyprowadziła. Mam utwardzone podwórko kostką, łyżwy założyć i jeździć. Zresztą na padoku widzę jak krowy się poruszają... ledwo ledwo mimo, że tam lodu malutko, ale jednak gruda.
Chodzi mi o to, że nie należy na dzień dobry skreślać stajni bez hali, nastawionej na tereny bo takie też funkcjonują i mają się dobrze. Tak jak pisałam, na forach mało odzywa się osób które nie skaczą, nie jeżdżą ujeżdżeniowo nawet dla fanu, tylko po prostu klepią tyłek w terenie.
Pogoda teraz jest do bani, moje konie, zwłaszcza jeden ledwo łazi po tej grudzie i lodzie, jeszcze nie doprowadziliśmy jej strzałek do porządku, wiec to też ma swój wpływ. Obok stajni mamy małą ujeżdżalnię, ale przede wszystkim wyjazdy w teran nas interesują. Zwłaszcza, że jeśli dzień dłuższy to jedziemy do dalszego lasu gdzie mamy kawałek do przejechania. Bliżej to tylko taki mały lasek z duża liczba przecinek i dróg - niestety, ale co zrobić 🙂 Teraz o ile nie spadnie więcej śniegu jesteśmy uziemieni, tzn w sensie jazdy. Marzy mi sie konia na wakacje zabrać, do siebie na działkę. Tam mam lasy fest 🙂 Pozdrawiam Was lodowo i życzę nie ślizgania się 🙂 Wam i koniutom.
ja to nawet nie odważyłabym się teraz moich koni wypuścić na padok- nie wiem gdzie by wyhamowały jakby się rozpędziły a ogrodzenie by zabrały ze sobą pewnie; wysypałam na podwórku okrąg z piasku i robię za "karuzelę"- dobrze że jest koni tylko kilka choć najgorzej stanie znoszą młode ogiery a oprowadzanie ich to jak trzymanie odpalonej petardy w ręku...
Isabelle, ja byłam w Białej na 2 lekcjach westu, więc spokojnie możesz uderzać do nich, żeby się przejechać 😉
halo,  to ja poproszę o cynk, jak będziecie wypadować. bardzo bardzo!

Hajduczek,  moje konie chodzą normalnie. mają otwartą stajnię jak zawsze. jakbym je zamknęła i wypuściła dopiero za kilka dni to pewnie nie miałabym co zbierać. zauważyłam, że im "normalniejsze" jest wychodzenie na wiele godzin albo na całą dobę tym konie zachowują się... lepiej. wyczuwają powierzchnię i nie latają jak powalone. jak koń wychodzi na godzinę dziennie to nic dziwnego, że wtedy szaleje i mu odwala. ale jak ma całą dobę? całą dobę będzie biegał?
Isabelle, zgadzam sie z Tobą nie ma dla koni lepszej opcji. Moje co prawda na noc idą do stajni, ale skoro świt po karmieniu wypad, drzwi otwarte na oścież i łażą ile chcą. Chodzą teraz ostrożnie, młoda troche pewniej, ale i tak się stara uważać.
ojj pocieszajace . Fajnie ze moge zasiegnac jakis porad waszych napewno to wplynie na dalszy rozwoj.
Przewaznie co widzialam to te osirodki bez hali sa na dzien dobry wyeliminowane, ale widac nie mialam racji 🙂
Czyli, jest nadzieja ! 😀

Ahh i mam pytanie jeszcze odnosnie czegos dla was, czyli co dla klienta ? Gdzie toaleta? Siodlalnia zewnetrzna wystarczy? Zawsze czyscilam konie w boksach, ale widac bede musiala to zmienic. Jakies pomieszczenie na "kawke" ?
Esencja, jeśli myślisz o tym jak o biznesie i zarobku to jest jedna rada: daj sobie spokój, bo na kilku koniach nie zarobisz.
Gdyby nie hala w stajni gdzie stoimy, to mój koń od soboty nie wyszedłby nawet z boksu. Mamy lodowisko... Wszędzie. Na padokach, na drogach (nie ma nawet jak zabrać konia na spacer na stępa, bo na trawie jest kilkucentymetrowa warstwa lodu).
Także w takich sytuacjach doceniam to, że stoję w stajni z halą i z dobrym dojazdem (mogę być u konia codziennie i zapewnić mu jakąś tam dawkę ruchu).
Pogoda jaka panuje od tygodnia chyba skutecznie wybiła mi z głowy pomysły o rezygnacji z hali i dobrego dojazdu do stajni, na rzecz dużych, trawiastych padoków.
. Chociaz niech to wszystko wychodzi na zero. bede w plecy tylko jakies 40 tys za budowe stajni. Tylko zebym nie musiala co miesiac dokladac .
Esencja czytam kilka razy Twoją ostatnią wypowiedź i za nic nie rozumiem o co Ci chodzi?
Twoje konie nie wychodzą z boksów przez cały tydzień, bo Ty pracujesz?
Stoją w wilgotnej stajni- tak wilgotnej, że obawiasz się czy im płuca wytrzymają?  🤔
Nie ogarniam...
Esencjo Twoja wypowiedź zbiła mnie całkiem z tropu. Jak chcesz prowadzić pensjonat w takich warunkach ? Budowa stajni nie za wiele tu chyba pomoże, bo brak organizacji. Jak konie mogą stać 6/7 dni w boksach ? Nie kumam tego. Dużo pracujesz to jak chcesz zająć się cudzymi końmi ? Rzucisz pracę i chcesz z tego żyć ? Nie widzę tego, na to trzeba kupę kasy mieć. Nie te czasy. Przepraszam, ale brzmisz jak 12- latka. Totalny brak logiki.
Ja pier...., cycki mi opadły po przeczytaniu wypowiedzi Esencji. Weź dziewczynko lepiej sprzedaj/oddaj komuś swoje konie, nie męcz ich.
Ja tak ogolnie nie rozumiem tego calego wytrzasania sie nad konmi i trzymania ich ciagle w stajni....Konie sa DOSKONALE przystosowane do calorocznego zycia na dworze rowniez w naszym klimacie....Po jaki gwint trzymac je (jesli sa zdrowe oczywiscie)  w stajni...? Chyba ze za kare...Nawet jazdy (poza oblodzeniem jakie nas teraz spotkalo) sa wskazane niech sie ucza chodzenia po sliskim! Jak sie nie przewroci to sie nie nauczy!
pati
o matko ni nie wiem jak to wytlumaczyc ale nie dokonca o to...
Padl post ze jak chce zarobic biznes na kilku koniach to mam dac sobie spokoj...
I ze nie chce pensjonato dla biznesu tylko po prostu zeby byl i na siebie zrabial. o tak to ujmne 🙂 

jagoda
rzecz jasna ze prowadzenie takiego pensjonatu co konie stoja w boksach przez tydzien i co tydzien n ie ma najmniejszego, ale to najmniejszego sensu. Nie ma mowy ze bede pracowac. Stajnia to bedzie juz cala praca.
No i przeliczajac ze koni w pensjonacie jak boksow bedzie 6 i comiesieczny przychod pensjonatu wynosi powiedzmy 450 zl x 6 to daje 2 700 zl miesiecznie. Dodam ze zarelko mam tylko swoje, a jezeli czasem brakuje to z pewnego zrodla, co i tak zdarza sie rzadko. )rzecietne utrzymanie konia to 2 000 zl rocznie. To i tak wygorowana stawka na wlasne produkty. A te 6 koni pensjonatowych rocznie beda mnie kocsztowac powiecmy 12 000 zl rocznie a roczny przychod liczac stawke 450 zl na 6 koni to 32 000 zl
Na siebie zarobi bez mniejszego problemu...

huzar dziewczynko nie naleze do takich ktorym rodzice dalby wszystko na tacy choc bardzo bym chciala.
Esencja ale dlaczego Twoje konie mieszkają w wilgotnej stajni, że aż obawiasz się o stan ich płuc i wychodzą z boksów raz w tygodniu?
Esencja, ja też nie  😉 Mimo to nie męczę koni trzymając je całymi dniami w stajni....
Esencja , z całym szacunkiem , nie zgadza się nic a nic w Twoich wyliczeniach.
Nikt nie wstawi konia do pensjonatu,  ktorego własciciel planuje wyzywic konia za 2000 PLN rocznie....
Twoj dochód z takiego pensjonatu przy Twoich zalozeniach zywieniowych  nie wyniesie nawet 1000 PLN miesięcznie, będziesz miała chude i chore konie  , zapracujesz sie na smierc w pensjonacie i na polu zeby miec to swoje żarcie , a w miedzyczasie umrzesz z głodu .
Stajnia na 10 koni nie bedzie kosztowała 40 0000, tyle kosztowała moja na 2 konie ...
Taki pensjonat nie pozwoli na utrzymanie Twoich koni i Ciebie bez innego zródła dochodu .
Wyliczenia o opłacalnosci pensjonatu zrobiłam sobie raz , zobaczyłam smutny wynik finansowy , dodałam potrzeby i wydatki skromnego gospodarstwa domowego , i wyszło jasno , ze tego typu działalnośc moze byc tylko dodatkiem ( hobbystycznym i malodochodowym ) do innej , o solidnych podstawach finansowych .
Esencja, 2 tys rocznie? 166 zł miesięcznie? z wodą, prądem, naprawą pastwisk, utrzymaniem kultury pastwisk, ujeżdzalni ? amortyzacją psującego się sprzętu? no to niesamowity wynik, bo utrzymanie mojego konia mnie kosztuje więcej.

zapytałam normalnie, czy chcesz z tego zrobić swoją pracę i napisałam prawdę - nie opłaca się prowadzić pensjonatu na 6 koni daleko od miasta. poczytaj wypowiedzi właścicieli takich małych pensjonatów, dopytaj o chętnych. Agulaj ma bliżej, ma wypas warunki-telefon milczy, Ania L ma stajnię w zajebiaszczej lokalizacji z fajnymi przydomowymi warunkami-też ogłoszenie już jakiś czas wisi, Julia- też ma przydomówkę w podobnej odległości-zapytaj czy zbija kokosy i da się wyżyć z tego.

ale nie spotkałam jeszcze nikogo, kto by liczył utrzymanie konia w zimie za 160 zł. moja kobyła zjada siana za więcej. więc może masz po prostu zajebiście wielkie gospodarstwo i super ziemię, że masz siano prawie za friko, bo nie musisz jej użyźniać w dużym stopniu i tylko kosić. w takim razie bardzo zazdroszczę.

a Huzar ma przydomówkę już kilka porządnych lat i też nie dostała jej w prezencie, tylko ciężko pracuje na to co ma, więc dobrze wie co mówi, bo "zna ten chleb".

widocznie chciałaś tylko pozytywnych wypowiedzi, wiec skoro tak, to po co pytasz o opinie?
stajnie, żeby utrzymać właściela muszą być duże, w innych wypadkach-należy się cieszyć, jeśli pokryją koszt utrzymania własnych zwierząt. przerabiałam to, też chciałam znalezc alternatywę dla pracy zawodowej, żeby być w domu z małym dzieckiem-nie da się zarobić pensji, nawet olewając początkową inwestycję i nie licząc na jej zwrot z prowadzonej działalności.
A poza tym Esencja zrobiłaś sobie tutaj ładną antyreklamę. Nigdy w życiu nie postawiłabym swojego konia w pensjonacie, którego właściciel tak traktuje WŁASNE konie (to co dopiero cudze).
Duże prawdopodobieństwo, że na porządku dziennym były by potem usprawiedliwienia "konie są chude i dostają mało jeść, bo mnie nie stać", "nie wyszły z boksu od tygodnia, bo miałam za dużo pracy i nie dałam rady ich wypuścić",. "stoją w gnoju, no bo nie mam już siły na sprzątanie boksów".
Z takim podejściem daleko nie zajdziesz- skoro nie masz czasu, żeby zapewnić swoim koniom podstawowe potrzeby (czyli ruch, suchą, czystą stajnie, gdzie nie będziesz musiała się martwić o ich płuca) we własnej przydomowej stajni, a nie stać Cię na wstawienie ich do pensjonatu, żeby tam miały te wszystkie potrzeby zapewnione- to sory, ale nie powinnaś posiadać koni.
No zdenerwowałam się!
No ja bym tez w zyciu nie wstawila konia do pensjonatu z takim podejsciem wlasciciela. Brr az mnie ciarki przeszly i autentycznie tylko koni zal.

Co do podokowania, to moj wychodzi codziennie na pol dnia, nie wyobrazam sobie zamkniecia go w stajni, gdy na dworze taka piekna pogoda (mimo ze mroz). Na padoku jest gruda, ale lodowiska nie zauwazylam, zreszta wiekszosc czasu wszystkie stoja przy sianokiszonce i wcinaja. A jak wychodza codziennie to nie szaleja. Potem na jezdzie mam grzecznego, skupionego konia, a nie petarde z wrotkami.
kur.. wiadomosc mi sie cala skasowala..

Hahahah ale wszyscy bulwersy 😀
Od razu wszyscy na mnie 😀
Po
1 Konie nigdy nie byly u mnie chude. Pulpety jedne zapasione
2 Ten kto sie tak tam madrzy z tym utrzymaniem. Masz swoje ziemie kture uprawiasz ?
Ja nie mowie o zimie tylko nie wyliczam ze tego miesiaca mi za tyle zje. Proste i logiczne ze zima zje za wiecej.
Ja tu nie mowie o naprawie ogrodzenia tylko o wy-zy-wie-niu ! Tak ?
3 Tak naprawde nikt nie wie jak zajmuje sie konmi, tyyyle lat i jakos zyja 😀
Moze za strasznie to zobrazowalam, albo raczej za tragicznie zrozumiane. Nigdy nie umialam tlumaczyc 😀
Jak wypuszczam tusciochy w takie zimno to tylko stoja przy bramie pakoku i czekaja kiedy do stajni wejda.A zeby pobiegaly to juz od swieta jakiegos 😀 Z nimi trzeba najlepiej biegac.  Pieszczochy jedne
4 Nie wypuszczam dlatego ze mi sie nie chce jak tam ktos pisze 😀
Pracuje. A nikt wiecej ich  nie wyprowadzi z boksow tylko sa karmione przez inne osoby.
pati xd jakie usprawiedliwienia ? Hehehe smieszom mnie przypisane do mnie slowa
. Niewyobrazalne
FirstLight ja bym wiele dała za to, żeby mój koń wychodził (i nie jestem przewrażliwiona na tym punkcie, wypuszczam konia w deszcz, śnieg i zawieruchę).
Ale wydaje mi się, że aktualnie wypuszczenie go na padok byłoby bardzo niebezpieczne.
Przez cały zeszły weekend u nas padało (a w niedzielę to nawet lało), po czym w nocy z niedzieli na poniedziałek przyszedł mróz. Na padoku pozamarzało bardzo dużo kałuż, i wszystko jest przykryte cienką warstwą śniegu, który zamienił się w lód... brrr okropnie.
Ja nie jestem w stanie zrobić tam kilku kroków (czuję się jakbym chodziła po lodowisku) i wydaje mi się, że koń mógłby się połamać na takim podłożu...
Nie wiem, może przesadzam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się