Kupno konia

wkurza takie wrzucanie wszystkich do jednego worka.

mnie wkurza tym bardziej, że ja mam konia właśnie od pana banaszewskiego z okolic koła/konina. i tak się składa, że za ŚMIESZNE pieniądze mam najwspanialszego konia, jakiego nosi ta ziemia. (nie, nie przesadzam 😎 )
Nie wiem, czy o tym samym panu myślę. Dwa lata temu kupiłam klacz od handlarza z Kamienia (okolice Koła) i także nie mam zastrzeżeń.
Nie wiem czy nie mylę osób, wszakże w Kole może być więcej niż jeden handlarz, ale swego czasu polecano mi wręcz do niego jechać w celu zakupu konia.
Lubuszanka moze sie spoznilam, ale kon Lanos jest ok(dobry kon,cierpliwy, szanuje jezdzca), stal w dobrych warunkach, mial dobra opieke, niewiem jak z nim teraz zmienilam miejsce zamieszkania. konia polecam
kukusiowa dzięki!  🙂 To już coś.

A może ktoś by się jeszcze wypowiedział na temat tego: http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/15726  :kwiatek:
Wydaje mi się, że nowiutkie ogłoszenie.
Reda a Ty szukasz dla siebie tego konia ?
Reda, zwróciłaś uwagę na ten zapisek?
Koń nie nadaje się dla początkującego jeźdźca.

w tłumaczeniu na polski : koń może być uparty, trudny, charaktery, płochliwy, krnąbrny, wykorzystujący braki jezdzca, "ognisty", łatwo się denerwuje, dominujący mocno...

przejedz się, sprawdz własną pupą.
Tak, dla siebie.
Rozaznaję się, nie jadę od razu.
przy okrojonym budżecie - przeglądałabym tylko oferty z mojego województwa.  często dalsze odległości to spore koszta (opcjonalnie-badania więc wiezienie własnego weta, plus transport, plus dojazd). oglądając np konie 600 km ode mnie musiałabym wydać prawie 2 tysiące na transport, co przy np budżecie 8 tysięcy czyni już sporą różnicę.
Od jakich cen mozna trafiac konie od handlarzy ? To idzie na wage czy jeszcze nie ? Interesuje mnie cos mlodego goracokrwistego  🙄
iskierkowa, jak ma sie konia i się sarkoid zrobi-trudn. Jak koń już jest i zakuleje - trudno, leczymy. Ale... kupiłabyś już kulawego? Koni fajnych, zupełnie pełnowartościowych, z takiej średniej, rekreacyjnej półki jest od groma i ciut ciut i nie trzeba kupować od razu takich z "defektami". Chyba, że koń jest wybitny i jest na średniej półce cenowej przez tego sarkoida to warto przeanalizować, ale jeśli taki sam jak multum innych tylko ma sarkoida - po co?

Proste porównania a skutecznie wybiły mi z głowy kupowanie konia JUŻ chorego.
Dziękuję wszystkim za pomoc  :kwiatek:

Szukam dalej..tak mi wpadło do głowy,że mogłabym też namierzyć jakiegoś handlarza,a nuż trafię na coś do odkarmienia i zrobienia za śmieszną cenę.
Tak, wiem, wiem - zwracam uwagę na odległość.
Akurat tutaj mam blisko, do Krakowa też ok. 100 km, więc uważam, że to nie jest daleko.
Tamten poprzedni (Mazowieckie) to w sumie wpadł mi nieco nadprogramowo, bo po prostu ogłoszenie bardzo mnie zastanowiło.
iskierkowa,  i możesz się władować w jeszcze gorszy problem niż sarkoid...
skad wiesz, że wychudzony koń nie jest np walnięty, bo był głodzony a dostanie jeść i się okaże chamem?
skąd wiesz, że wychudzony koń nie ma np wrzodów? albo nie jest wychudzony z powodu jakiejś choroby? Skąd wiesz, że "niezrobiony" nie okaże się np kulawy jak wejdzie w robotę, bo wyjdzie kontuzja?

Kup sobie normalnego konia od normalnego człowieka, normalnie użytkowanego w normalnej kondycji. nie żadne kulawe, chude odpady, bo to będzie zakup tylko pozornie tańszy.
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/15688 ->
Przymierzam się do oglądniecia konia na żywo, co myślicie?

Widze, że ten wałach z allegro, jest już któryś raz na sprzedaż, moze ktoś cos o nim?
http://allegro.pl/kon-malopolski-walach-hetman-sport-rekreacja-i4447209912.html

Też zastanawiałam się nad ogłoszeniem tej 5letniej siwej klaczy -> http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/152624 Znalazłam ją w necie gdzieś za 8 do negocjacji. Podobno wczas zajeżdzona bo w wieku 2.5 roku i nasuwa mi sie pytanie w jakim okresie zycia zostalo ono wykonane (skoro to pierwszy własciciel) i na jakim poziomie był jeżdzony konik teraz u drugiego właściciela. Ale musze sie wstrzymać... gdyż wł jest na wakacjach 😉
Isabelle skąd wiesz,że chcę kupić za przeproszeniem chabetę co to pastwiska na oczy nie widziała,stoi po kolana w gnoju i nigdy nie miała robionych kopyt? 😉
To,że konia trzeba podkarmić i być może nie jest zajeżdżony nie czyni go odpadem,ale mimo wszystko zgodzę się i zaznaczę że na takie konie  łatwo trafić... pisząc "od handlarza" niekoniecznie miałam na myśli złego,pijanego faceta co to konie tylko na rzeź posyła..
Mam dwa kuce,jedną z nich kupiłam dziką,z paskudnymi kopytami i w dniu kupna żadnego dobrego słowa nie mogłam o niej powiedzieć,teraz całkiem fajny koń się zrobił,zdrowy,sprawny i grzeczny,zupełnie nie robi mi różnicy to,że jest ślepa na jedno oko. Także nie jest tak,że jeśli koń jest od handlarza to od razu jest gorszy i nie ma dla niego szans 😉 chociaż nie ma co ukrywać,że ryzyko zawsze jest i niepozorny konik któremu należałoby dać szansę może okazać się najbardziej nieopłacalnym zakupem ever.
budżet aktualnie mam nieco ograniczony co nie oznacza,że na zakupie konia chcę oszczędzać. Mam na oku też "normalne" zwierzaki,w związku z czym jadę w przyszłym tygodniu oglądać kilka pełnosprawnych i opisywanych jako zdrowe.. ale zwróciłam uwagę też na te z najniższego pułapu cenowego 😉 
za opinię dziękuję,żywię nadzieję że dobrze trafię i nie będę żałować kupna 😉
kukusiowa dzięki!  🙂 To już coś.

A może ktoś by się jeszcze wypowiedział na temat tego: http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/15726  :kwiatek:
Wydaje mi się, że nowiutkie ogłoszenie.


moja przyjaciółka jeździła tego konia. jeśli chcesz mogę się podpytać o niego 😉
Pleszew - interesuje mnie kiedy ten pierwszy koń miał po raz pierwszy na sobie siodło i jeźdźca bo boję się trochę że to kolejny koń zajeżdżony w młodym wieku. Jeśli o mnie chodzi to wzięła bym tego drugiego konia (  Hetman) jakoś bardziej do mnie przemawia choć cena podejrzanie niska.
Jade ogladac jutro walacha - kon z nakostniakiem.

co do klaczy ponoc 2.5 roku miala jak ja zajezdzali w brutalny sposob dlatego jest jaka jest. Ile w tym prawdy nie wiem.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
25 lipca 2014 17:35
iskierkowa a co oznacza dla Ciebie okrojony budżet?
2 klacz bym odpuściła bo bardzo zaniedbana, a jak ktoś w ogłoszeniu pisze, że potrzebuje doświadczonego jezdzca to koń może powodować dużo problemów podczas jazdy.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
27 lipca 2014 11:10
Ta klacz to raczej na obecną chwilę nie wymaga doświadczonego jeźdźca tylko pożywienia :/.
Pierwszy koń jest bardziej w typie zaprzęgowym, niż wierzchowym, a drugi faktycznie zabiedzony.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 lipca 2014 20:41
Tarant mi się wizualnie nie podoba, wielki  łeb, ogonek ledwo-ledwo, i w ogóle taki ciężki jakiś.

Kobyła widać że jak się odpasie będzie ładnym koniem.
dzięki dziewczyny za opinię  :kwiatek:
a propo kobyłki to zgadzam się z ElaPE 🙂😉
Anderia   Całe życie gniade
27 lipca 2014 21:23
Też bym się w nią nie pakowała, nie wiadomo, czy za takim wyglądem nie stoją wrzody ani inna poważna sprawa. A przecież to równoznaczne z braniem konia ze sfatygowanymi nogami. I to problem ze zdrowiem, i to problem ze zdrowiem. Przynajmniej ja to tak postrzegam. 😉

Oczywiście może też się okazać, że konia wystarczy odkarmić, ale nawet jeśli, to ja wolałabym przyjść na gotowe i kupić dobrze wyglądającą kuleczkę, z którą się nie trzeba bawić w odpasanie.
Doświadczony jeździec w praktyczne oznacza znarowionego / niezbyt bezpiecznego / problemowego / trudnego konia (niepotrzebne skreślić).
Ja bym się też nie pakowała w taki zakup, nie wiadomo, jak długo taki stan trwa i tak naprawdę jaki miał wpływ na zdrowie konia. A jeśli już przy zdrowiu jesteśmy, to lewy staw skokowy wygląda dziwnie, jakby był nalany (z opojami?), może nawet jakąś blizną z przodu, a na pewno jest inny niż prawy.

dariamajka, a dlaczego akurat wybrałaś takie konie?
Doświadczony jeździec w praktyczne oznacza znarowionego / niezbyt bezpiecznego / problemowego / trudnego konia (niepotrzebne skreślić).

czasem to tylko oznacza konia idącego do przodu. ale bardzo często to co piszesz.
wałach wygląda miło, ale faktycznie stoi mocno podsiebnie, ma strome łopatki i wysokie strome pęciny. obawiałabym się o ścięgna. do tego ma rozwarte stawy skokowe i bardzo strome pęciny i kopyta na tyle, butelkowate nadpęcia w przodach, i wydaje się być przebudowany (ok, u trzylatka może się wyrównać, ale może i nie). do tego krótka szyja.  na zdjęciach dobrze nie widzę, ale wydaje mi się również szpotawy i z krowią postawą. ogólnie zbiór wad pokrojowych.
kobyła jest przede wszystkim ochwacona na lewy tył. i podejrzewam, że dlatego jest taka chuda. w dodatku nie wiadomo w tym stanie czy ma jelenią szyję.
quantanamera pierwszy mi się po prostu podoba, ale dowiedziałam się właśnie, że ma 2,5 i wsiadają (już  :zemdlal🙂 na niego. więc odpada.
Drugim w sumie byłam ciekawa waszej opinii, z okropnie wyglądającego konia idzie wydobyć największy skarb na świecie..mimo wszystko do kupna się nie przystawię, wybiorę innego.
Wczoraj wieczorem badając dokładnie zdjęcia i czytając opis zaśmierdziało mi niską ceną, a potem tylną nogą i dziwnym kopytem.

edit. literówka
dariamajka, ja kupiłam okropnie wyglądającego konia - i powiem ci, że się da 😉 Ale - konia sprzedałam (z różnych względów) i jeżeli kiedyś będę kupować drugiego konia, to już nigdy się na coś takiego nie porwę. Za dużo zachodu, łatwiej i przyjemniej rzeźbić w czymś, co jest na zerze, a nie na -100 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się