piaffe evo też nie są dobre,mam-niszczą się w super szybkim tempie.Teraz mam skorupę w jednym do przyszycia,a ochraniacze mam rok.
Ogólnie to mam (przy okazji zrobię krótkie podsumowanie)
Horze Memphis,białe- 5/5, mam rok i nie mają śladów przetarć,puszczonych nitek i wciąż są białe jak śnieg.Wyglądają jak nowe.
Harry's Horse Comfort Lack-różowe lakierowane, 4/5 sprawują się bardzo dobrze,dobrze się piorą i nie niszczą,minus za czarne gumy i białe futro,wolałabym żeby miały czarne futro.
Veredus Piaffe Evo,czarne- 3/5- niszczą się lamówki,odpruł się kawałek skorupy i się przekręcają.Jak za to,że komplet kosztuje 800 zł to shit,nie ochraniacze.
BR Pro Max,tobacco, na razie 5/5 ale mam je tydzień.Piorą się bez zarzutu i mogę włożyć pod nie owijkę,co jest na plus.
HKM ochraniacze lakierowane- 4/5,piorą się ok,super się błyszczą.Mały minus za rzepy,są średnie ale podwójne sprzączki sprawiają,że są nie do zdjęcia.
Skorupy Schockemohle marine canary: 4/5,skorupy jak skorupy-minus za mechacące się rzepy.
Horse Guard turkusowe- 4/5, są ogólnie mówiąc ok,ale dosyć szerokie,a mój koń ma drobną ale długą nogę i muszę włożyć podkładkę pod spód.
Eskadron Cross Country,czarne: 5/5,mam je 8 lat-przeszły przez kilka koni i wciąż nie do zdarcia.Model chroni tak samo dokładnie jak ujeżdżeniowe.
Kupiłam także z divoza horseworld ochraniacze Pagony,zdam relację co to za cudo jak przyjdą.We wściekle fuksjowym kolorze,do kamizelki HV Polo,tak sobie zaszalałam 😁
http://www.divoza.com/collectie/paard/beenbescherming/beenbeschermers/10151_pagony-dressage-boots-voor.htmlZanim ktoś wyśle mnie na odwyk,zaznaczam że ochraniacze są moją namiętnością 😉