Sprawy sercowe...

solusiek, Moon, to ja się dopisuję do "klubu"🙂 tylko u nas nie do końca internetowo się zaczęło.. ale trwa od (wstyd przyznać) kilku dni, a padają takie słowa, takie tematy, że ja kompletnie nie wiem co się dzieje! ale jest to uczucie "znania od dawna"🙂😉) w przyszły piątek przylatuje do Polski - już mam schizę jak to będzie!! 🙂
solusiek, Moon, to ja się dopisuję do "klubu"🙂 tylko u nas nie do końca internetowo się zaczęło.. ale trwa od (wstyd przyznać) kilku dni, a padają takie słowa, takie tematy, że ja kompletnie nie wiem co się dzieje! ale jest to uczucie "znania od dawna"🙂😉) w przyszły piątek przylatuje do Polski - już mam schizę jak to będzie!! 🙂


A co ma być?, będzie cudownie. Bo jesteś wspaniałą babka i Ci się należy 😉
Thymos, :kwiatek: mam nadzieję🙂😉) na razie chodzę pół metra nad ziemią🙂
My się poznaliśmy przez sympatię - rozmawialiśmy jakiś tydzień, potem spotkanie... no i zostało 😉 W tym roku będzie 5 lat  💘

Moja siostra poznała swojego TŻ na badoo.pl - mija im własnie trzeci rok 🙂 obydwie znalazłyśmy takich gości, o ktorych można marzyć 😀
A tak z ciekawości, ile 'niewypałów' internetowych miałyście po drodze? Czy trafiłyście dosyć szybko/od razu na właśnie Tego? 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
15 marca 2015 16:40
flygirl
Czuję się wywołana do tablicy Twoim pytaniem 😉
Ilości swoich niewypałów nie policzyła bym chyba na palcach obu rąk, co jeden to gorszy 😉
Oczywiście, sporo w tym wszystkim również mojej winy, powinnam była wtedy bardziej rozsądnie dobierać osoby, z którymi się spotykam, kiedy myślę o przeszłości, czasem wstyd mi za moją głupotę.
Dodam jeszcze, że zazwyczaj kończyło się na 1-2 spotkaniach.

Mój Piotrek miał być ostatnią internetową znajomością (niezależnie od tego, czy by się nam udało, czy nie) i wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 marca 2015 16:41
Ja mojego pierwszego męża poznałam na Sympatii, wcześniej był tylko jeden niewypał - jedno spotkanie z gościem, z którym, okazało się, nie miałam o czym rozmawiać, kompletnie różne bajki.
Bo ja to kiedyś, jak myslałam nad tym, czy nie szukać kogoś przez Sympatię bałam się, że nie zdołam już na tym poziomie czytania profilu nie będę potrafiła jakoś odsiać. Konto nawet założyłam i w ogóle, ale jak widziałam, co za faceci do mnie piszą, to się strasznie zniechęciłam i sobie powiedziałam, że to nie ta droga. Także podziwiam Was, że udało wam się kogoś porządnego znaleźć i za wytrwałość po tych niewypałach. 🙂 A tak w ogóle, to chyba bym się bała spotkać z kimś z internetu, od razu mam wizję, że mnie porwie, zgwałci i zabije. 😜
Również dołączam do klubu! Dzisiaj pierwszy raz spotkałam się z kolegą z internetu, a konkretniej z Tindera 😀 Było super, gość okazał się ciekawym człowiekiem, teraz czekam na ciąg dalszy 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 marca 2015 16:53
Na logikę - tak samo mógłby zrobić facet właśnie poznany na imprezie 😉
No wiadomo. I w dodatku najpierw dosypać coś do drinka. 😉 Ale w sumie nigdy też nie poznałam w klubie żadnego faceta. 🙂
Ja też poznałam G. przez internet.
Z tym, że już po 20min rozmowy poszliśmy na kawę  😁
busch   Mad god's blessing.
15 marca 2015 17:18
Ja poznałam swojego chłopaka też przez Internet, ale nie przez randkowe portale, tylko przez forum 🙂. Długo rozmawialiśmy tylko przez komunikator, w sumie blisko do siebie nie mamy, więc trudno żebyśmy od razu jeździli do siebie 300km 😉
O mamo widzę jednak dużo osób korzysta z takich ,,rzeczy".  🙂  Ja od jakiegoś czasu za namową koleżanki używam badoo na telefonie. Ludzie skrajnie różni. Było dwóch fajnych osobników, ale do spotkania nawet nie doszło, coś im zapał opadł, więc nie to nie. Raz się z jednym spotkałam, przyjemnie się gadało przez neta, ale w realu okazała się totalnie nie ta bajka. Miałam wrażenie, że przytłaczam gościa swoją gadatliwością  😁
Nie zliczę jakiś dziwnych ludzi z którymi rozmowa ewidentnie się nie klei, a oni nie chcą się odczepić. Trafili mi się też tacy hmm łowcy przygód 😀 ?  ,, pyszna kolacja i seks do rana"  😁
Ja w ogóle jakaś dziwna jestem, mam wrażenie że niekiedy średniowieczna- z moimi zasadami i wyobrażeniem świata- no nie ogarniam niektórych ludzi.  🤔wirek:
Ja to zawsze sobie marzyłam, że kiedyś poznam jakiegoś chłopaka, on mnie zaprosi na randkę, będziemy tak się spotykać, powoli się poznawać i będzie wszystko takie romantyczne i z napięciem. I co, nie miałam nic z powyższych. 🙁 Do tej pory R. wypominam, że mnie nigdzie na początku nie zaprosił. 😁
busch   Mad god's blessing.
15 marca 2015 17:29
Alaska, możesz jeszcze doliczyć moją znajomą, która przez badoo poznała faceta i jest z nim teraz chyba od jakiegoś roku, od kilku miesięcy mieszkają razem 😉. Także chyba pecha po prostu miałaś, bo można naprawdę fajne osoby w ten sposób poznać 🙂
Ja mam straszne opory, żeby się zalogować w takim serwisie 😉
Busch ta koleżanka poleciła mi dlatego, bo jakaś inna jej znajoma poznała w ten sposób fajnego faceta, więc jest jeszcze jedna do statystyki.

Szepcik ja też miałam, zawsze myślałam, że takie portale to już dla takich ludzi zdeterminowanych i 30+.  😁
Ale stwierdziłam w sumie czemu nie? Ja za bardzo nie mam gdzie poznawać tych facetów, a bab ostatnio mam po dziurki w nosie.  😂
W stajni same baby, na uczelni same baby, na spacery z psem to mam wrażenie ludzie w moim wieku nie chodzą, a po imprezach na całą noc to się włóczyć zbyt nie lubię. Piwko w knajpce w znanym lubianym towarzystwie to są moje klimaty.
Hmm, no dobra, moja niechęć wynika z tego, że ja nie chcę poznawać facetów 😉 tzn nie że się na kobiety przerzuciłam, ale nie jestem zainteresowana szukaniem związku, więc to chyba dlatego.
A tak z ciekawości, ile 'niewypałów' internetowych miałyście po drodze?


żadnych, bo to był pierwszy facet z którym zaczęłam rozmawiać, a chwilę później, z którym się spotkałam  😜
No to ładnie ci się udało!

W sumie to ja też niewypałów nie miałam, ani tych internetowych ani realowych. R. jest pierwszy i mam nadzieję, że ostatni. 😀
My się poznaliśmy na sympatii. Po tym jak założyłam konto bardzo szybko napisał do mnie mój M, po kilku dniach w sumie. I po dwóch zdaniach przenieśliśmy się na facebooka. Po tym już z nikim nie pisałam, zresztą bardzo szybko oboje zlikwidowaliśmy konta. Więc nie mam żadnych innych znajomości i z nikim innym się nie spotkałam. Jakbym sympatia była tylko po to, żeby spotkać M 🙂 Na żywo spotkaliśmy się dopiero po ponad dwóch miesiącach, ale pisaliśmy godzinami. Pierwsze spotkanie było tak jakbyśmy się znali od zawsze 🙂
solusiek, super historia🙂

u nas w sumie mało internetowo - mamy wspólnego znajomego, T zagadał na facebooku fakt, ale zaraz przenieśliśmy się na smsy i telefon🙂 więc wirtualnie, ale nie internetowo🙂 a  teraz odliczam dni do pierwszego spotkania na żywo, chociaż powiedzieliśmy już sobie tyle że chyba też na żywo będzie jakbyśmy się znali od zawsze🙂
Hmm, no dobra, moja niechęć wynika z tego, że ja nie chcę poznawać facetów 😉 tzn nie że się na kobiety przerzuciłam, ale nie jestem zainteresowana szukaniem związku, więc to chyba dlatego.


a to 1szy krok do tego, żeby poznać kogoś fajnego 😉
jest Ci dobrze samej ze sobą, nie szukasz szczęścia w kimś/ z kimś/przy kimś. Ten ktoś może być ewentualnie dopełnieniem tego, że jesteś szczęśliwa sama ze sobą.
Ot taka pozytywna aura, która przyciąga tych wartościowych.
💃
Epikea, święte słowa🙂 jakieś 3-4 tygodnie temu uznałam że w sumie to ja tak naprawdę nie chce nikogo, nie mam czasu, zarobiona jestem i chyba pierwszy raz w życiu poczułam że bosko mi samej! a tu parę tygodni później taka niespodzianka🙂😉)
Breva to w takim razie trzymam kciuki za spotkanie 🙂
solusiek, dzięki!🙂 jestem przerażona ale nie mogę się doczekać🙂😉)
Epikea, święte słowa🙂 jakieś 3-4 tygodnie temu uznałam że w sumie to ja tak naprawdę nie chce nikogo, nie mam czasu, zarobiona jestem i chyba pierwszy raz w życiu poczułam że bosko mi samej! a tu parę tygodni później taka niespodzianka🙂😉)


hihi
no ja też potwierdzam te słowa z własnego doświadczenia 😉
Ja rozmawiałam z trzema facetami na tej Sympatii -  w sumie wszyscy byli sympatyczni, najpierw miałam się spotkać z jakimś Norbertem? ale złamał nogę (nawet foto mi wysłał 😀 ) także potem poszedł G na tapetę.

No i tak zostało, szybko się sprawy potoczyły  🤣  nawet sie już zaręczaliśmy i zrywaliśmy związek, ogólnie początki były burzliwe. Musieliśmy sie dotrzeć i zrozumieć, a nie po łebkach wszystko.
[quote author=szepcik link=topic=148.msg2314971#msg2314971 date=1426441793]
Hmm, no dobra, moja niechęć wynika z tego, że ja nie chcę poznawać facetów 😉 tzn nie że się na kobiety przerzuciłam, ale nie jestem zainteresowana szukaniem związku, więc to chyba dlatego.


a to 1szy krok do tego, żeby poznać kogoś fajnego 😉
jest Ci dobrze samej ze sobą, nie szukasz szczęścia w kimś/ z kimś/przy kimś. Ten ktoś może być ewentualnie dopełnieniem tego, że jesteś szczęśliwa sama ze sobą.
Ot taka pozytywna aura, która przyciąga tych wartościowych.
💃
[/quote]


No, nie do końca mi jest dobrze samej ze sobą 😉 a jeśli ktokolwiek się mną zainteresuje, to oberwie pazurami po twarzy, jeśli przez moją nieuwagę się zbliży. Zero pozytywnej aury 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się