Kiedyś już dostawała zwykły omeprazol w tabletkach- najpierw w marchewkach. Wypluwała tabletki i marchew wcinała. Potem spróbowałam w bananie- co jest smakołyk numer jeden, nic lepszego nie istnieje. Najpierw banan został wypluwany razem z tabletkami, po parę dniach przemyślała sprawę i jadła. Potem już mogłam w marchewce podawać lub co miałam. Teraz niestety sytuacja taka sama z tym, że nie mam jak codziennie podjeżdżać i muszę znaleźć w miarę wygodny sposób dla obsługi w stajni. Zdecydowanie spróbuje sypnąć najpierw w suchym musli i wysłodki dołożyć potem.
A tak przy okazji- znalazłam bardzo fajny artykuł o wrzodach, długi i po angielsku ale sporo informacji.
http://www.drkerryridgway.com/articles/article-ulcers.phpPiszą tam, że jednym z objawów wrzodów jest często niechęć do galopowania na jedną nogę, najczęściej na prawą. Mój koń tak właśnie w ostatnim czasie miał i była to dla mnie zagadka. Niby wszystko ok, ale przy zagalopowaniu na prawą nogę robi miny, parę razy odmówi, ale jak już galopuje, podkracza głęboko. Z tego sugeruję, że noga nie boli- w kłusie i stepie ruch piękny symetryczny.
Miał któryś z waszych koni też tak i zmieniło się to po kuracji?