Od bardzo dawna słuchałam TOK Fm, bo to radio, gdzie mało jest muzyki a dużo słowa. I wiele ciekawych audycji.
Jednak ostatnio przełączyłam się na Radio Pogoda gdzie są wyłącznie stare przeboje. Bo już nie mogę dłużej. Widać jednak zmianę i polaryzację - np. tradycyjnie wrogie "kaczorom" Szkło kontaktowe podobno nadaje na PO tak, że jest to wręcz niesmaczne.
Z TVNu usuwają z pierwszej linii Kuźniara - a o Lisie prof. Krasnodębski (wykładał m.in. w Kassel, RFN) powiedział, że Axel Springer usunie go, ale po cichu i później - bo szkodzi stosunkom polsko-niemieckim.
Zostanie więc kilka jadowitych mamutów.
Kilku moich piszących kolegów nie lubi się z tzw. mediami pisowskimi - szczególnie tymi, co chcą być "szkłem kontaktowym" a' rebours - co wynika z tego, że wielu z nich nie różni się od GW ani kulturą słowa, ani często pochodzeniem (korzenie resortowe) - jedynie obsługuje "pisowski" rynek treści.
Media to jest ogólny problem w Polsce - bo te profesjonalne, wysokiej jakości są prorządowe (niekoniecznie jest to rząd polski) i o resortowych konotacjach (wprost lub w sposób zawoalowany to wspólcześni bolszewicy) - a media opozycyjne do nich to jakościowa nędza - i nie daje się to prosto wytłumaczyć dlaczego tak jest nawet pieniędzmi (bo są) - przecież jakość można kupić bez problemu.
>
Smok - ale o czyją niechęć do PAD chodzi?
Jeżeli o media, - to jest to dsyć proste. Nie wszyscy, ale niemal wszyscy, bez wyjątku w mediach są spadkobiercami resortów - urzędu bezpieczeństwa, agentury ZSRR, "kultury", czyli wydziału propagandy, uczestników stalinowskiego terroru lub aparatu partii komunistycznej. Są albo dziećmi, albo krewnymi, albo "ze środowiska" - i innych tam nie ma. Są to więc ludzie - wrodzy Polsce, spadkobiercy tradycji proletariackiego internacjonalizmu, związani z komunistycznym aparatem represji lub propagandy. Oczywiście - poza zawodowymi agentami, udającymi księży, czy katolików ludzie ci zawsze i niezmiennie byli wrogo nastawieni do KK (bardziej niż ty, ty, o ile nie jesteś resortowy, to jesteś tylko produktem ich propagandy). Obecnie są reprezentantami bolszewizmu u jego źródła - tj. lewicy europejskiej.
Można to sprawdzić śledząc ich życiorysy i powiązania - bardzo często zaczynają sie one na wikipedii od wieku dorosłego - tzn. dany osobnik nie ma matki, nie ma ojca, a cokolwiek w jego życiu wydarzyło się dopiero po studiach, albo później. Życiorysy i powiązania sięgaja początków XXw. - a nawet jeszcze dalej - wiele informacji na ten temat znajduje się w zbiorach zastrzeżonych.
Np. profesor Vetulani - ten, co wyzywa 6 latków od przygłupów, palikociarz (czyli lewak w wersji turbo) zakładał rzekomo opozycyjną Piwnicę pod Baranami - której artyści okazali sie po latach z nielicznymi wyjątkami współpracownikami Służby Bezpieczeństwa - czyli kultura sterowana, inwigilacja środkowisk etc. Trudno, żeby lubili IPN, Polskę przedwojenną, Polskę w ogóle, Kaczyńskiego, Kościół - bo skoro postawili kiedyś w swoim życiu na komunę, podpisali cyrografy i czerpali z tego profity, to nie chcą, by im ktoś to wypominał.
Dla ciekawości - resortowy jest np. Cejrowski, z czego mało kto sobie zdaje sprawę, bo robi za dyżurnego oszołoma i katolika - jego ojciec był czynny "w muzyce".
( [[a]]https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Cejrowski[[a]]) . Bez opieki SB i akceptacji nie mógłby pełnić takiej funkcji. Resortowy jest każdy muzyk w Polsce - np. Kukiz - ci nowi, młodzi są tylko akceptowani przez resortowych - ale nie na podstawie kryteriów muzycznych, bo polska muzyka, to nędza do kwadratu. Można to sprawdzić, że zbuntowane zespoły i artyści często jeżdzili na koncerty do ZSRR - tego bez opieki służby bezpieczeństwa nie dało się zrobić - oni udają, że coś przemycali, jakieś treści - ale to jest bełkot dla półinteligentów.
p.s.
do prokuratur nadal dzwonią - tylko, że teraz nie ma możliwości interweniowania, bo droga formalna została zablokoana - tego skutku należało sie spodziewać - a nacisk na prokuratorów można sprawować w trybie awansu - np. można niepokornego przenieść kilkaset kilometrów dalej. Jakie to ma konsekwencje, jak ktoś ma dom, rodzinę, dzieci w szkole - nie trzeba chyba tłumaczyć - czy też, jak się komuś marzy okręg czy apelacja, a do końca życia będzie w rejonie.
p.p.s.
padały pytania, skąd Duda weźmie pieniądze - więc to samo pytanie do Ewy Kopacz:
http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/mapa-budowy-drog-te-autostrady-i-ekspresowki,135,0,1888135.html... skąd ona weźmie 107 miliardów na nowe drogi.
Jak widac portal money.pl tez wspiera usilnie rząd - pieknym obrazkiem, że powstanie 4000 km nowych dróg.
4000 km - prawda, że robi wrażenie?
Clou jest w tym, że powstaną do 2025r. - a obecnie mamy rok 2015.
Więc to nie premier Kopacz będzie miąła problem skąd wziąć pieniądze - ona będzie jedynie otwierać te autostrady, jak PiS zdobędzie na nie środki.