Nestor

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008
Videtur et hoc mihi Carthaginem non debere esse  (δοκεῖ δέ μοι καὶ Καρχηδόνα μὴ εἶναι )
Marek Poncjusz K.

Najnowsze posty użytkownika:

Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 06 stycznia 2017 o 10:46
Przyznam, że zaczyna to być męczące to ciągłe p... wzmożonych dziewczynek o tradycyjnym polskim antysemityzmie.

Żyliśmy z żydami co najmniej 800 lat, będąc im gościnnymi, dając prawa i przywileje, jakimi nie  cieszyli się gdzie indziej.
Wybudowaliśmy o tym za własne pieniądze muzeum w stolicy. Tu, w Polsce powstała unikatowa w skali świata kultura, która została zdemolowana w wyniku angielsko-niemieckiego konfliktu o pływy.
Prezydent naszego państwa ma żonę pochodzącą z żydowskiej rodziny.
Prezydent Kaczyński wychował się, chodząc do szkoły z Lejbą Fogelmanem, partnerem biznesowym Gulianiego, człowieka Trumpa.
W Sejmie i w pałacu prezydenckim obchodzona jest Chanuka, żydowskie święto, a uczestniczący w nich rabini mówią, że czują się jak u siebie w domu.

Twierdzenie, ze Polacy są jakoś szczególnie źle nastawieni do żydów - to pogląd rasistowski.

W temacie:
http://www.defence24.pl/521422,terrorystyczne-zagrozenie-z-niemiec-salafizm-wkracza-do-polski#
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 05 stycznia 2017 o 16:18
[quote author=Rul link=topic=91143.msg2632607#msg2632607 date=1483533266]
wszyscy tu piszą, że twoje twierdzenie, że nożem jest trudno zabić jest błędne, a ty wyjeżdżasz z hasłem, że bronimy sprawcę? Brawo 😅
Abstrahując od przyjmowania linii obrony lub potępiania - nożem jest b. łatwo zabić człowieka.  [/quote]

Na tym właśnie polega różnica - jak oceniam zdolność aksjologiczną do zadania śmierci i to w bezpośrednim kontakcie fizycznym, patrząc ofierze w oczy - a sataniści jak to, jak to, przecież wystarczy długi i ostry nóż wbić w piersi czy przeciąć tętnicę - i już. Nóż, jest zawsze pod ręką itd.

Ludzie szkoleni do zabijania innych ludzi tym się różnią od 'zabójców w afekcie", że potrafią to zrobić w 3,5 sekundy, na 100% skutecznie.

Twoja argumentacja byłaby słuszna, gdyby była słuszna.
Ciężarówką czy pistoletem też jest łatwo zabić z technicznego punktu widzenia - jak się "wpadnie w nerwy".

Dla mnie nie stanowi zaskoczenia, że osobniki uważające innych za niepełnowartościowych czy nie mających pełni praw posiadają zdolność etyczną, emocjonalną i techniczną do zabicia drugiego człowieka - tzn. obniżony próg inicjacji i podwyższony próg tolerancji dla takich czynów.

Tzn. człowiek wychowany w prawidłowych kodach kulturowych nie ma skłonności czy łatwości zabicia drugiego człowieka - jeżeli ma to robić, to trzeba go tego nauczyć.
Jest mało prawdopodobne, że bita kobieta zadźga nożem męża w afekcie, o ile uprzednio o tym nie myśli i nie bierze takiej możliwość pod uwagę. To samo dotyczy innych osób zabijających nożem w afekcie - jak to mawiał pewien mecenas w telewizorze do pewnego redaktora - że z jego doświadczenia spraw nożowników wynika, że noży nie noszą tylko dwie osoby - on, mecenas i pan redaktor.

Ktoś kto nóż nosi - zakłada, że będzie go musiał użyć, więc już pewien próg przekroczył. To samo dotyczy osoby, Która sięga po nóż w sytuacji zagrożenia czy stresu - to nie jest naturalne, a wyuczone. Na tym właśnie polega trening. Normalna nie trenowana osoba albo ucieknie, albo chwyci za cokolwiek. Osoba która rozważała taką sytuację, przygotowywała się na nią lub była uczona - chwyci za nóż, czy inne narzędzie, np. siekierę.

Podobnie z obroną, czy afektem. Jest czym innym zasłonięcie się nożem przez kucharza, czy domownika w sytuacji zagrożenia, wykonanie ruchu tym nożem - gdy się ten nóż trzyma w związku z wykonywaną czynnością - a samo zranienie jest mniej lub bardziej przypadkowe i niezamierzone lub stanowi czynność ewidentnie obronną.
Czymś zupełnie innym jest pogoń z nożem w ręku czy sięgnięcie po ten nóż, na zasadzie wyboru tego, a nie innego narzędzia. Przestępcy doskonale to wiedzą, ci, co byli szkoleni, chociażby przez kolegów spod celi, że jest to tzw. przedłużona ręka - i takiego dowodu należy się pozbyć, bo jest obciążający.

Arabowie - niezależnie, co sobie miłe koleżanki myślą są oswajani z poglądem, że inne nacje czy religie są nie inne - a gorsze, a życie niewiernego co najwyżej tolerowane. Ten kod kulturowy istnieje - nawet jak konkretny osobnik się z nim nie zgadza, czy jest mało lub wręcz wcale religijny. Rzecz w tym- że nie wiemy, poza dorozumianymi deklaracjami - jaki kto kod uznaje, do jakiego się i kiedy odwoła - a europejskie standardy zabraniają to badać  i o to pytać.

W sytuacji, gdy ktoś kogoś pchnie nożem trzymanym w ręku, bo jest w kuchni i został sprowokowany - ocena jest inna - a inna jest gdy goni z nożem - a ciosy zadaje podczas, gdy drugi goniący trzyma ofiarę.
Potem zaś twierdzi na przemian, że nie pamięta, albo że nie chciał. Nie można nie chcieć, jak się kogoś goni i trzyma - i jak się jest w amoku - to się nie trzyma ofiary i nie dźga trzymanego.
Afekt jest sprzeczny z działaniem skoordynowanym i podziałem zadań. Może się tak zdarzyć, że trzymający dostanie wyższy wyrok, niż sam nożownik. W USA był ostatnio przypadek skazania na dożywocie za zabójstwo, sprawcy, który podczas napadu na bank siedział w domu. Ale wiedział i nie zapobiegł, a dostarczył narzędzia w postaci samochodu. W polskim kk też jest odpowiedni paragraf (Art. 18. § 3, Art. 19. § 1 kk).

Teraz można przyjąć leki i hejtować.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 20:01
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=91143.msg2632778#msg2632778 date=1483555337]
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/7,141637,21198231,seria-nienawistnych-telefonow-po-awanturze-w-cafe-foksal.html#MT
[/quote]
Tu chyba oryginał:
http://gburrek.pl/2017/01/03/katolicyzm-po-polsku-jak-zostalismy-zaatakowani-w-centrum-warszawy-przez-obsluge-cafe-foksal/

W komentarzach komentator nick KOLO pisze, że było inaczej - tzn. doszło tam do antykatolickiego wybryku - i jako szerzący nienawiść na tle religijnym i rasowym mieli zostać usunięci, więc użyli i używają pałki antysemityzmu.
Blogerka jest chyba z korpo - więc stan umysłu musi mieć straszny.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 18:15
To jest fakt, wystarczy porozmawiać z ludźmi, poczytać fora ;-)
To nie są fakty - a subiektywne opinie - tak to kwalifikuje prawo.
Chyba - że piszesz o tzw. faktach medialnych.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 18:12
Ktoś mi jest w stanie wyjaśnić co do kwestii martwego, czy żywego urodzenia ma stan cywilny matki?


Brzydko, brzydko tak manipulować.

W tej chwili w akcie urodzenia nie ma informacji, czy dziecko jest uznane przez ojca, czy nie. Kiedyś taka adnotacja była, ale na akcie papierowym – wyjaśnia nasz rozmówca.

Ta zmiana niepokoi także społeczników. Tym bardziej że, jak zwraca uwagę Fundacja Panoptykon, uzasadnienie do projektu nowelizacji ustawy nie wyjaśnia, czemu ma służyć zbieranie informacji o stanie cywilnym matki ani dlaczego obowiązek ten ma dotyczyć jedynie matek, a nie ojców.


Ojciec nieznany, czy o niedookreślonym statusie prawnym - problemy z alimentami i spadkiem. Czyli z potencjalną szkodą dla dziecka.
Dawno nie byłem w szpitalu - ale o ile się orientuję to przypadek, że mężczyzna rodzi w szpitalu jest dosyć rzadki - więc i zapytać nie ma okazji. Dla alimentów, ojcostwa czy  stwierdzenia prawa do dziedziczenia nie ma znaczenia, czy i ile ojciec ma żon, dzieci itd.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 17:59
http://tnij.at/103724
Bardzo miła atmosfera dla pracowników. Nestor- jak Ty byś zareagował, gdyby tak Cię traktowano cały dzień, a potem jeszcze okradnął? Kurde, kucharz mógł mieć w ręce nóż, bo w końcu przygotowywał jedzenie i odruchowo z nim wybiec...


Ta informacja jest powieleniem info z wpisu na FB, który został usunięty, prawdopodobnie z fejkowego konta - tzn. nie jest ustaleniem postępowania.
Jest to tzw. portal parówkowy, który jeszcze niedawno pisał, że Polacy wstydzą się "polskiego wątku w berlińskim zamachu" w uzupełnieniu do tego, co pisał niemiecki (też) Bild, że "śmierć nadjechała z Polski".
To są ordynarne manipulacje - i z tym dyskutować się nie da.
Newsweek i portal natemat to zwykła szczujnia.

Kebab jest zarejestrowany od ok. miesiąca (dane CEDG) - i nie wiemy, czy zdarzenie miało jakikolwiek związek z różnicą na tle języka, kultury czy pochodzenia.
Ponieważ jest przyjmowana pewna linia narracji, w której wytwarzaniu ofiara nie może uczestniczyć - to dla przykładu podam, jak można na podstawie tej samej wiedzy tworzyć inną - że np. podpity człowiek wziął dwie cole, a kolega miał za nie zapłacić, ale zanim to zrobił, to ten pierwszy został zadźgany, bo się kebabnikom coś przywidziało.
Inne wersje to jest budowanie narracji do potrzeb - bo jest potrzeba udowodnienia, że Polska to kraj oprawców-ksenofobów.

Dała temu wyraz aktoreczka, z bożej łaski - co dała głos do mediów że czuła się z plakietką KOD w tramwaju, jak żydowskie dziecko za okupacji.

To zdenerwowało nawet jednego z Wildsteinów (co do których żydowskości nie ma wątpliwości) - a więc prześladowanych przez antysemityzm. Za okupacji to ona by nie jeździła tramwajem, a wagonem towarowym do Treblinki - ale ta idiotka sobie z tego nawet nie zdaje sprawy.

Ponieważ sprawca ma jak się wydaje sprawną papugę i to nie znalezioną ad hoc - to zachowuje się jak zachowuje - taką ma linię obrony.

Jest zapotrzebowanie na krew, by udowodnić, że w Polsce jest rasistowska dyktatura, która morduje ludzi - i tyle. Kebabów jest u nas ok. 20 tysięcy - i jakoś inni dają radę.
To rodzi teorie zwane spiskowymi - tj. fakt szybkiej rejestracji firmy, czego nie da się zrobić bez logistycznego wsparcia kancelarii i doradców - oraz fakt, że koło Ełku w Orzyszu mają stacjonować wojska amerykańskie - może rodzić przypuszczenia, że szczucie jednych na drugich celem propagandowego wykorzystania ma jakieś tam uzasadnienie.
Skoro ruscy hakerzy mogli wygrać wybory w USA, to w Polsce też coś chyba mogą, czy nie? Na pewno mogą pisać czy inspirować piszących "naocznych świadków".
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 16:19
Nestor , Nic w tym dziwnego .  To nie był na pewno pierwszy przypadek  , jazdy miejscowych wszechpolaczków  w tym lokalu , no i czara się przelała ktoś nie wytrzymał no i  z gówna jest tragedia .


Jak w radiu Erewań - nie w Moskwie, ale w Petersburgu, nie dają, a ukradli i nie samochody, a rower.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/nowe-fakty-w-sprawie-zabojstwa-polki-w-niemczech/x9b267q

Według oficjalnych informacji podanych przez rzecznika prokuratury w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii, 45-letnia Polka, która w niedzielę 24 lipca [2016] została zamordowana maczetą, była w nieformalnym związku ze swoim napastnikiem. Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna miał być o nią zazdrosny, a ona chciała zakończyć związek. Było to o tyle trudne, że para pracowała w tej samej knajpce.

Jak podają niemieckie media, mężczyzna miał być dobrym i sumiennym pracownikiem. Choć wcześniej miał problemy z narkotykami i miewał napady agresji, w pracy cieszył się dobrą opinią przełożonych i klientów. To właśnie w tej knajpce serwującej kebab miał poznać swoją nową miłość - 45-letnią Polkę. Kobieta była od niego o 24 lata starsza, ale ponoć między nimi zaiskrzyło. Z tą różnicą, że po kilku tygodniach kobieta miała dość nachalnego kochanka i chciała się z nim rozstać, o czym on nie chciał w ogóle słyszeć. Według informacji podawanych na portalach społecznościowych, Polka miała spotykać się z innym, co przelało szalę goryczy u 21-letniego Syryjczyka. W feralną niedzielę przyszedł do pracy, ale przełożeni zobaczyli, że jest "jakiś dziwny" i kazali mu iść do domu. Być może to pracująca w kuchni Polka poprosiła swoich szefów, by dali 21-latkowi dzień urlopu. Syryjczyk, wychodząc z knajpy, miał jeszcze wziąć nóż, który służył do obkrajania kebabów. To właśnie było narzędzie zbrodni.

Później sprawy potoczyły się błyskawicznie. Mężczyzna miał wrócić, poprosić kobietę by wyszła na zewnątrz, a następnie po krótkiej kłótni niemal odciąć jej głowę.

Podczas ucieczki z miejsca zbrodni napastnik miał jeszcze ranić kilka innych osób. Został obezwładniony przez kierowcę BMW, który, mając w pamięci niedawną tragedię w Nicei, zareagował błyskawicznie i wjechał w agresora. To dzięki kierowcy policjanci sprawnie poradzili sobie z Syryjczykiem.


Ten też przestraszył się kobiety i tez coś piszą - tylko że tu o "szali goryczy" - pewnie jakaś kalka z niemieckiego, zamiast czary goryczy.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 14:31
(...)
Poznawczo to ciekawe, że zabójca bał się tak bardzo, że aż gonił ponoć we dwójkę, bezbronnego, podpitego, co mu jakoby gwizdnął dwie cole - by go zadźgać - Ty to wiesz.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 12:26
Większość zbrodni w afekcie jest popełniana własnie nożem kuchennym. Zwłaszcza przez kobiety, ofiary przemocy domowej.
Widzę, że tunezyjski mściciel odreagował nie tylko za księży-pedofili, ale i za przemoc domową.
Wiesz, że działał w afekcie, bo przyjmujesz jakąś linie obrony i "prawdę" z fejkowych kont na fejsie.

Czy to nie jest wasz krewny czasem? Rodziny tych od pasów szachidzkich czy innych też mówią zawsze, że to taki dobry spokojny chłopiec, bardzo życzliwy - że musiało stać sie coś strasznego, bo on tak sam z siebie panie dziennikarzu to by nie mógł, my go znamy.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 11:04
Dawno ustaliliśmy, że tobie żadne leki nie pomogą.
A teraz jacyś "wy" ustalacie, kogo można zadźgać nożem i za co?
Ostatnio księży do likwidacji miał na liście aparat III Rzeszy i niekórzy funkcjonariusze MSW - rozumiem, że Tobie nadal to chodzi po głowie i najlepiej nożem?

Fakty są niestety takie, że przykłady usprawiedliwiające sa kontekstowe - tzn. można je przewidzieć i podjąć środki zaradcze - a terroryści nie wybierają.
Można nie chodzić nocą po dużym mieście, można nie chodzić tam, gdzie jest dużo ludzi, np. na imprezy masowe - ale nie da się nie jeździć do pracy czy robić zakupów.

Niemiecka Policja też tak myślała, że trzeba łykać jak małpa kit tę miłość wobec wszystkich - o zamachowcu z Berlina wiedzieli, do czego sami sie przyznają, prawie rok temu - że planuje zamach - ale uznali, że nie da rady. Nie, iż nie planuje - ale że może chodzić wolny, bo nie da rady. Też mieli nastawienie ojtam, ojtam, najgorsze to są te fashysty.

Ten siewca saprawiedliwości z Tunezji czy skąd on tu dotarł  - ma ciekawe wyobrażenie - że jak ktoś mu narobi bałaganu w biznesie, zakładając, że to prawda - to nie będzie ani dzwonił na Policję, ani sobie nie odpuści - tylko załatwi sprawę sam, za pomocą noża. Jak jest taki nerwowy, to nie powinien obsługiwac klientów, tylko kopać rowy, to by go uspokoiło.

Rozumiem, że nie dziwi, że człowiek zamiast pojechać do jakiegoś bogatego kraju, gdzie jest rynek na kebaby - np. do Arabii Saudyjskiej - jedzie do ksenofobcznej Polski, gdzie będzie musiał bronić biznesu za pomoca noża. Chciałbym zobaczyc jego biznesplan - czy miał w nim napisane, że to lokal dla rodzin z dziećmi.

Chcę napisać, że nie jest łatwo zabić człowieka - szczególnie nożem. Trzeba być na to gotowym - bo tego nie da sie zrobić przez przyladek. Wniosek jest taki, że niektórzy z nich to nie kucharze, a żłonierze, którzy przyjechali tu gotowi na wojnę, a nie prowadzić biznes.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 04 stycznia 2017 o 10:25
Swego czasu pewna sędzia (członek lepszej kasty) za kradzież w sklepie została ukarana przeniesieniem do innego sądu.
A tu, widzę, że słuszną karą za rzekomą kradzież dwóch butelek coca-coli jest zadźganie nożem, bez oczekiwania na wyrok sądu.
Sądzę, że oczekiwania wobec imigrantów wyznawców Proroka są zdecydowanie wygórowane - tj. że nie tylko mają nas ubogacać - ale i oczyścić z obywateli gorszej kasty.
Mogą temu nie podołać.

Zwracam też uwagę, że pominięty został temat kierowców tirów - i ogólnie kierowców - że to ludzie źli, powoduja wypadki i zanieczyszczają środowisko.

p.s.
Nie jestem lekarzem, ale o ile wiem, okres Świąt, czy ogólnie dni wolne od pracy nie powinny być pretekstem do odstawiania leków.
Islamizacja Europy?
autor: Nestor dnia 23 grudnia 2016 o 15:42
no ja tego tez nie rozumiem, ze tak niby jechał sobie obok gościa w kabinie i dopiero jak się zorientował, że tamten w ludzi celuje, to złapał za kierownicę?
a wcześniej co? nie kupuję tej wersji


Z tego, co piszą na forach samochodowych terrorysta mógł mieć problem z uruchomieniem samochodu (potrzeba podania kodu etc.)  więc potrzebował Polaka żywego, bo nie był pewien, czy ciężarówka będzie jechała. Niektóre układy blokady tak mają, że samochód albo zwalnia, albo zatrzymuje się po czasie - to w teorii. Polski kierowca zaczął się szarpać z zamachowcem w ostatniej fazie zamachu, gdy zjechał z normalnej drogi, tzn. kiedy zaczął zabijać.

Z obrażeń wynika, że kierowca był pobity, podźgany nożem i na końcu zastrzelony. Wg komunikatów od Niemców żył w czasie zamachu, został zastrzelony na końcu.
Wiemy mało, albo jeszcze mniej - bo Niemcy budują jakieś narracje, które ulegają modyfikacji - cedzą przez zęby info.
Nie wiemy ilu było sprawców i czy ten zabity w Mediolanie to faktycznie zamachowiec - to wiemy tylko od Policji.

To, do czego przyznają się, to fakt, że zamachowiec był znany, wiedzieli, że chce być męczennikiem (zginąć w zamachu), że był przedmiotem indoktrynacji, wiedzą kto indoktrynuje, był już  aresztowany w Niemczech, w Tunezji skazany zaocznie na 5 lat, we Włoszech siedział 4, a  Niemcy nie zdążyli go wydalić, bo czekali na tunezyjskie dokumenty. Tak w skrócie. Dokumenty przyszły dzień po zamachu.
Takich jak ten zamachowiec jest zidentyfikowanych w Niemczech (chadza sobie po wolności) co najmniej ze 150, jak nie kilkuset. Przemieszczają się swobodnie, mają po kilka tożsamości, planują zamachy.

Jak kto chce na bieżąco z wyprzedzeniem wzgl. mediów wiedzieć gdzie i co z zamachami - to może sobie to sprawdzać na Twitterze (krótkie informacje, nie trzeba się wczytywać):

https://twitter.com/wszewko?lang=pl

np. info z ostatniej godziny:  https://twitter.com/wszewko/status/812306512899096576?lang=pl
Onet:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/agencja-amak-zamachowiec-z-berlina-zlozyl-przysiege-na-wiernosc-panstwu-islamskiemu/465cggx
Koniec z jeździectwem?
autor: Nestor dnia 24 sierpnia 2016 o 11:28
(...)
Jak zwykle, jak każdy komunista kłamiesz i manipulujesz.

W Polsce można odpisywać sobie od podstawy opodatkowania darowizny na sport;
Możesz sobie poczytać np. tu:
http://www.sponsorsportu.pl/darowizny-6-na-twoj-klub-sportowy

Nie znasz treści ustaw - co jest o tyle mało dziwne, że wielu prawników ich nie zna i robi oczy jak spodki, że można.

Więc jak ktoś płaci 32% PIT - to te 32% może "uratować" - to prawie 1/3 kwoty przy tym progu.
Jest limit - no, ale nie o tym mówimy - Ty masz takie przychody, że byś sie w limicie zmieścił z milionem.

Prawda jest taka, że ty i tobie podobni macie kwas, że jest jakieś 500+ - bo byście chcieli mieć to dla siebie, wprost z budżetu, jak każdy komunista.
Znam fundcję, która wg tego, co publikuje w internecie założona zosała przez logo tej fundacji - bo tak opublikowali statut - trzeba by pofatygować sie do KRS by dowiedziec, kto i co.
Ta fundacja ma budżet na poziomie połowy budżetu PZJ - a to jest jakaś mała myszka miki.

I teraz najlepsze - skąd ona ma ten budżet "na sport" - ano ma go wprost z budżetu - bo zasysa dotacje z urzędów zatrudnenia "na aktywizację zawodową". Miliony. I nie oni jedni.
I to prawnicy wiedzą - jak dobrać się do publicznego grosza, tzn. jak wziąć pieniądze na bazrobotnych - na swoje potrzeby - a ustawodawca wie, jak to napisać, żeby żyło się lepiej.

I to jest cała prawda - że im kto w Polsce bogatszy, tym więcej chce z budżetu - a tym mniej daje od siebie. Nawet Krauze, co sponsorował tenis - zarabiał na ZUSie, a nie na żadnym rynku czy biznesie.
Odliczenie od podatku też by nic nie dało -  skoro 32% oszczędności nic nie daje - to 100% też nic by nie dało - bo dać i tak by trzeba, a chodzi o to by brać, a nie dawać.
A co za róznica, komu dac - skarbówce czy na sport - w kieszeni zostaje tyle samo.
Ten odpis od podatku też by się dał załatwić - jak PiS nie będzie obniżał PIT (co się tak bardzo nie podobało) - to PO podniesie do 70-80% - wtedy będzie jeden [----] czy odliczasz od podatku czy od podstawy.

Przydałoby się, żebyś sprawdził czy Twoje ukochane PO tego nie wyrezało z przepisów prawa - bo może dało radę - tak jak dało radę wyrezać z ustawy o sporcie zapis, że sport jest elementem kutury narodowej chronionej prawem - obecnie jest tylko biznesem, tyle, że społecznie pożytecznym. Więc prędzej czy później "dałoby radę" wyrezać darowizny na sport - bo co to niby jest darowizna na biznes? Ktoś daje elektrowni czy gazowni darowiznę na ich biznes?
I dlatego - ... albo się dostosujesz, albo giniesz - i taki Twój kodziarski los.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 24 sierpnia 2016 o 03:11
No tak, nie chce być inaczej.

No, nie chce.

Mój kolega ma taki pomysł, że powinien powstać film o polskich pejzażystach - najlepiej serial.
Jest po historii sztuki - taki ma pomysł na promowanie Polski.

O koniach - stadninach, historii jeździectwa, hodowli - też byłby niezły - póki co polski podatnik finansuje filmy popaprańców, co nie radzą sobie z własnym zyciem - albo łzawe historie ubeków czy inne pokłosia.

Tymczasem film o koniu - robi się z oporami.

Jednak aby dokończyć film, nadal poszukuję osób, które chciałby wesprzeć nasz projekt. Ale mam nadzieję, że film i tak powstanie.


http://natemat.pl/187689,afera-w-janowie-podlaskim-aukcja-koni
https://www.facebook.com/ArabianHorseBASK/photos
http://culture.pl/pl/galeria/bask-dwa-wyzwania-jedno-marzenie-w-rezyserii-hanny-ceglinskiej-lesnodorskiej-galeria
http://tinyurl.com/hr7eexs
http://www.plus.gazetalubuska.pl/kultura/a/robert-redford-wystapi-w-filmie-o-slynnym-ogierze-z-albigowej,9327990

Widać, co nasze reżysery i celebryty i niuńki od przydzielania pieniędzy, różne jandy, olbrychskie, stury, wajdy, PISF - "kęci". Na pewno nie konie.

Zauważ proszę - w jakich mediach pojawiała sie informacja o filmie - jakieś nowiny, jakieś gazety lubuskie - a Newsweek interesuje się dopiero, jak jest afera:

Niestety ze względu na zawirowania związane ze stadniną w Janowie, część moich sponsorów zrezygnowała z wsparcia projektu. Znalazł się jeden darczyńca  z USA (który chce pozostać anonimowy) i wsparł nas w realizacji części amerykańskiej. Jednak aby dokończyć film, nadal poszukuję osób, które chciałby wesprzeć nasz projekt. Ale mam nadzieję, że film i tak powstanie.

Ja mam taką propozycję, by sobie celebryty już nie podcierały tyłka polskimi arabami - a co do Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej - to proponuję rozwiązać, bo ja bym wolał film o koniu, co mu w USA stawiają pomniki - niż o dylematach jakiejś bolszewickiej k...y, co dręczyła ludzi. Przepraszam czytelników Gazety Wyborczej - ale filmu o Cyrankiewiczu nie zniosę - czy jak obecnie robionego o Lunie Brystygierowej - wasz czas już minął.

Kto uwążnie czyta - doczytał, że pieniędzy na film nie było już w styczniu - zanim pojawiła się "afera janowska" - więc widać, kto tak naprawdę na polskie araby w d... . No, ale jakby cały PISF wywalić na zbitą mordę - to by było kolejne stado ryczących, że kaczor morduje kulturę - 1000 tat tradycji polskiego filmu i tak dalej.

p.s.

O widzę, że wyważony głos w dyskusji niżej🙂
Pisałem o promocji polskich arabów - że hipokryci udają, że ich to interesuje - bo nie interesuje i nie dają na to pieniędzy - na film m.in. o Janowie.
A Ty o czym piszesz? Masz jakąś obsesję?
A... rozumiem, to były ciepłe posadki... ja bym powiedział, że nie ciepłe, ale gorące - skoro na stołku można utrzymać się kilka miesięcy.
A w jaką stronę Ty chcesz zwekslować dyskusję? Brystygierowa to była Twoja sąsiadka, że tak ubodło - i dopiero to?
Dziwne.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 24 sierpnia 2016 o 01:07
Nestor, czasem się zastanawiam co jest większą siłą: ludzka naiwność czy ludzka zła wola?

Sądzę, że zła wola - jest takie powiedzenie, że najtrudniej oszukać cżłowieka uczciwego - więc jak ktoś daje się oszukiwać (jest naiwny) to z czegoś to się bierze, ale nie będę polemizował, jak ktoś poda inny argument czy ocenę. To jest syndrom Grobelengo czy Amber Gold - klienci sa tacy sami, jak właściciele tych biznesów - tylko sądzą, że są sprytniejsi, że to oni wydymają frajera - a wychodzą na naiwniaków. W sprawie Janowa też, jak widać mamy swoich "ambergoldów".

Jeżeli kogoś nie przekonują fakty - to już nie jest naiwność, a zła wola.

****
Pada często argument, że doświadczenie, że kontakty.
Tymczasem gdzieś tak koło roku 2000 (czyli też wtedy, gdy prezesem zostaje pan Trela) doświadczenie przegrywa z potrzebą zmiany.

Cytat z jednego z linkowanych już artykułów:

Dzisiejsza awantura o Janów i inne stada arabów nie jest pierwszą, za to najgłośniejszą – kwituje jeden z hodowców tych koni. Grzybowski był hołubiony, głaskany po głowie, wszyscy chcieli się z nim kumplować. Znał wszystkie najważniejsze persony w świecie arabów, na aukcjach żarło. A potem został spuszczony niczym balasek w klozecie. Dlaczego? – To był przełom lat 90. i 2000 – opowiada sam zainteresowany. W Polsce wszystko się prywatyzowało. I był pomysł, aby także stadniny oddać w prywatne ręce – opowiada. Strasznie się wkurzył, protestował, w festiwalowej gazecie wydawanej z okazji aukcji zamieścił artykuł, w którym napisał o „macoszym właścicielu”, który nie dba o konie. Skończyło się skandalem. I rozpisaniem konkursu na nowego organizatora aukcji arabów w Janowie. Wygrała go Barbara Mazur, przedsiębiorczyni prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą.


to ten człowiek [Grzybowski]:
http://konsprawapolska.pl/o-autorze/

Cytat:

Byłem nawet „guru polskiej hodowli”, jak kiedyś z przekąsem nazwał mnie Jurek Białobok, zanim przyłączył się do akcji usunięcia Polish Prestige z Janowa . To była jedna z moich porażek – przegrana w „walce z parowozem” ANR. Może kiedyś o tym napiszę.

więcej:
http://www.polishprestige.pl/o-firmie/historia/

a tu, co sama pani Barbara Mazur pisze o sobie:
(http://www.polturf.pl/files/imce_files/POLTURF_epitafium.pdf):

Parę lat doświadczeń nam dało odwagę,  aby przystąpić do przetargu ogłoszonego  przez  stadniny arabskie na  organizację  wielkiej aukcji  i  pokazu w Janowie  Podlaskim.

Proszę zestawić doświadczenie pana Grzybowskiego i pani Mazur AD 2000.

a tu wywiad z panią Moniką Luft, o krótkiej, jak sie wydaje pamięci:
http://www.polskiearaby.com/?page=ludzie_i_konie&lang=pl&str=1&id=60=

Warto przeczytrać - szczególnie tym, co mówią, że nie można odsuwać ludzi doświadczonych itd.
Jak widać sa takie etapy - kiedy mądrość tych etapów wręcz nakazuje odsuwać - a dzisiejsi buntowicy są sami beneficjentami i jednocześnie ofiarami odsuwania.
Kalemu ukraść krowa - żle.

Pan Grzybowski mówi wiele ciekawych rzeczy, które trochę powinny naprostować apologetów Janowa - rynek jest trudny, ale jest rynek - i my nie jesteśmy na tym rynku bogami.
Tekst z roku 2013 - więc nie inspirowany bieżączką.
Pan Grzybowski - pisze wprost - że aukcje to dżungla, w której wszystkie chwyty są dozwolone.

Naprawdę polecam - dla mądrego - ciekawy tekst - kodziarze mogą sobie odpuścić.

Na koniec aktualny tekst z money.pl - oni raczej pisowscy nie są i nie byli:

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/aukcja-koni-w-janowie-statystyki-pokazuja-,150,0,2141590.html

I ciekawostka przyrodnicza - czy prezes stadniny musi znać się na koniach:

W 2010 roku w Białce zmienił się zarząd. Wieloletniego dyrektora Jerzego Urbańskiego zastąpił człowiek zupełnie nie związany z końmi, Marian Pacewski. Drobnymi kroczkami, mozolnie, jakby wspinając się pod stromą i śliską górkę, rozpoczęło się wyciąganie Białki z cienia.
(http://www.polskiearaby.com/?page=hodowla&lang=pl&id=91)

i czy to komuś przeszkadzało, albo szkodziło i groziło likwidacją hodowli w Polsce:

http://www.arabhorse.com/arabian-news/the-2011-polish-national-championships-pride-of-poland-sale

Jak widac chyba nie bardzo. Wróćmy więc do pani Barbary Mazur i jej początkach, jak sama pisze:

Ja  nawet  nie  bardzo lubiłam  wtedy  araby – wolałam konie,  które są  „do czegoś“: do ścigania się w wyścigach lub do sportu. Wygrana  w przetargu była dla nas zatem dość sporym  zaskoczeniem.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 23 sierpnia 2016 o 17:31
[quote author=Luna_s20 link=topic=99140.msg2587263#msg2587263 date=1471952867]
(...) [/quote]
Nie piszesz nic ciekawego, poza nie mającymi uzasadnienia opiniami - i próbujesz wróżyć przyszłość - tymczasem wychodzi na to, że dokonania pana Treli są kontynuowane - z dobrym skutkiem.

Np. kwestia dziwnych licytacji - to, że ktoś licytuje i się nie zgłasza pan Trela opanował już w roku 2009.
Oczywiście wszystkie media - poza niszowymi milczały na ten temat.
Wyłamało sie jedynie katolickie radio z Podlasia i - górnicy.

I to pomimo, że PAP miała w swoim komunikacie pełne dossier - bo górnicy powtórzyli za PAP.

Wyjaśnienie dla niezorientowanych - PAP - to agencja prasowa - ta jest polska, są jeszcze inne - te agencje dostarczają dziennikarzom gotowce - co mają pisać - dziennikarz dostaje komunikat PAP czy Reutersa i wie jak jest. Potem idzie do szefa i pyta, co mu wolno, a co nie.

Jak to wyglądało:
http://tinyurl.com/gvbeklq

Janów Podlaski: klacz Fallada wystawiona jeszcze raz do sprzedaży

2009-08-10 12:18:25
Na zdjęciu: klacz Fallada

W związku z niedopełnieniem wszystkich formalności przez licytującego klacz Fallada z hodowli Stadniny Koni Michałów, klacz nie została sprzedana za podaną wczoraj kwotę 480.000 Euro - poinformowała Katarzyna Pruchniewicz, rzecznik prasowy Dni Konia Arabskiego 2009. Obecnie prowadzone są negocjacje związane z jej sprzedażą.


i drugi przypadek z tej samej aukcji:

Organizatorzy korygują również cenę jaka została uzyskana za klacz Halima z hodowli ze Stadniny Koni Białka. Klacz została sprzedana za 45.000 euro a nie za podaną kwotę 55.000 euro.

i górnicy tj.  (za PAP):

nettg.pl - portal górniczy

Utworzone: czwartek, 13 sierpnia 2009 autor: PAP
Wyniki aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim

Podczas 40. aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim (Lubelskie) 31 koni czystej krwi arabskiej sprzedano za ponad 2 mln euro - poinformowała w czwartek rzeczniczka Dni Konia Arabskiego w
Janowie Podlaskim Katarzyna Pruchniewicz. Aukcja odbyła się w niedzielę, ale negocjacje co do niektórych koni trwały jeszcze kilka dni*.

Klacz Fallada, wyhodowana w stadninie w Michałowie, nie została sprzedana za wylicytowaną podczas aukcji cenę 480 tys. euro. Jak informowała Pruchniewicz, do sprzedaży wówczas nie doszło w związku z niedopełnieniem wszystkich formalności przez licytującego. Ostatecznie, po negocjacjach, klacz sprzedano nabywcy z Belgii za 465 tys. euro.


- więc dziennikarskie mendy miały to podane na telarzu - przez PAP i żaden się nie zająknął.
Co więcej - pan Trela nie zparzeczył, że media podają fałszywą kwotę wyniku licytacji - nie 2 miliony - a 1,5 miliona - bo Fallada nie została sprzedana na aukcji a - po - i nie wiemy, czy temu samemu klientowi, czy innemu.
Wyszystko to pokrywa sie eufemizmami - nazywa sie to ofertą specjalną - tj. za PiS sa to przekręty - a za pana Treli były oferty specjalne.

Widać, że naśladownictwo pana Treli jest nawet takie, że cena Fallady i Emiry - prawie sie pokryły - więc uczniowie sa zdolni.
Widać, że negocjacje trawały kilka dni po - tu PiS dał ciała, bo o negocjacjach nic nie słychać - a Szwedka strasznie sie na takowe oburzyła - jak to, jak to - rzecz to niesłychana. Tymczasem panu Treli dokładnie to samo uchodziło na sucho, bo media milczały.

Moja hipoteza jest prosta jak konstrukcja cepa - dopóki z arabów korzystali "swoi" - media milczały, cokolwiek by się działo - jak zostali odsunięci - uruchomiono media.
Druga część hipotezy też jest prosta - z nastaniem pana Treli doszło do gwałtownej bezprzetargowej zmiany fimry obsługującej aukcje w Janowie - a umowa jaką zawarł prezes Trela pozwalała na wyproadzenie z Janowa "problemów" z aukcjami do prywatnej firmy - gdzie te problemy można było "leczyć" - tzn. dogrywać aukcje po ich zakończeniu, bo sie np. nie udały, bo ktoś zrobił szwindel, albo sie rozmyślił. Tego jednak przeciętny Kowalski nie powinien widzieć. Ponieważ pan Trela ma doświadczenie w takich sprawach - więc nie jest tak, że ktoś jest zdziwiony, że coś z aukcją Emiry poszło nie tak - pan Trela wie, co może pójść nie tak - i wie co powiedzieć prasie, by to zrozumiała. Przeciętny widz nie domyśli sie sam - dla niego ktoś sie nie zgłosił - cóż, normalka - więc ktoś mu to musi naświetlić.

Wróćmy jednak do domen.

Przeciętny użytkownik nie dowie się, jaki był wynik aukcji w 2009r. ze strony internetowej Janowa - bo mu hobbyści (dokładniej złemu pisowi) wyłączyli linki kilka dni po dymisji pana Treli i Bałoboka - z którymi świetnie sie znają i razem piastują. A na innych stronach komunikat wygląda tak:

Podajemy oficjane wyniki sprzedaży koni na 40-tej Aukcji Pride of Poland:

Pride of Poland: 2.444.000 Euro
36 koni na liście plus oferta specjalna / 32 sprzedane:
30 klaczy, 1 ogier i 1 oferta specjalna

Selection Sale: 141.500 Euro
34 konie na liście / 17 sprzedanych:
12 klaczy i 5 ogierów

ŁĄCZNA KWOTA: 2.585.500 Euro

Na dzień dzisiejszy sprzedaż koni nie została zakończona. Klienci, którzy byli bliscy osiągnięcia ceny rezerwowej za wybrane konie w ringu, negocjują ich zakup za pośrednictwem firmy Polturf lub bezpośrednio podczas wizyt w Stadninach.
Informacja o ewentualnych dalszych zakupach i korekta wyników będzie zamieszczana na bieżąco na naszej witrynie.


źródło: http://pofp2014.vdl.pl/pl/node/3101

Tyle, że to samo kiedyś było dobre - a teraz jest niedobre. Kiedyć promowało polską markę, hodowlę - teraz nie.
Tu też jest eufemizm - cena rezerwowa.
Jak ktoś z PiS się dogaduje za granicą - jest zbrodniarzem - a tu proszę, poz aukcją można sie dogadywać i spoko.
Tu korekta wyników - a w przypadku pis - międzynarodowa afera, upadek marki, sodomia i gomoria.

Wracamy do domeny - bo osoba, która dostarczyła panu Szewczykowi dowody na pisowski spisek z Wieżą Mocy - i jest to ta sama osoba, która wyłączyła linki na firmowej-niefirmowej stronie Janowa, bo Janowa już nie kocha.

Jest to też ta sama osoba, która kieruje komisją weryfikującą udział koni w gonitwach eksterierowych w PKWK (Polski Klub Wyścigów Konnych). To oczywiście nie jest żaden klub - tylko ciało, w którym organ powołuje minister rolnictwa - a to już jest wiadomo kto.

Tu sobie można poczytać, jak kogo interesuje:
http://www.pkwk.pl/language/pl/rada-klubu/
http://www.pkwk.pl/language/pl/informacja-pzhka/
http://www.pkwk.pl/language/pl/1-08-2016-r-termin-nadsylania-kandydatur-do-nowej-rady-pkwk/

Pojawia sie też PZHKA (związek hodowców koni arabskich) który został założony przez przedstawicieli stadnin państwowych i prywatnych) - którego przewodniczącą jest były reprezentant ANR - osoba wymieniona w tytule wątku - podobnie, jak dwie pozostałe są we władzach.
http://pzhka.org.pl/index2.php?option=info&lang=pl

Strona internetowa PZHKA (przypominam - założonego przez państwowe stadniny z pracownikiem ANR na czele) też była na prywatnym serwerze, też tej samej osoby, jak stadnina w Janowie (bo hobbyści lubią konie) -
http://web.archive.org/web/20040603085920/http://www.janow.arabians.pl/pl/pzhka/
http://www.janow.arabians.pl/pl/pzhka/
http://web.archive.org/web/20140808044637/http://www.pzhka.arabians.pl/

a dzisiaj:
http://pzhka.org.pl/index2.php?option=achievements&lang=pl

Podsumowano uruchomienie serwisu internetowego i aktywność nowej strony PZHKA.

Co takiego sie stało, że PZHKA uruchomiło nową stronę, a nie zrobił tego pan Trela czy pan Białobok i co miała im w tej sprawie do powiedzienia zasiadająca z nimi:
http://pzhka.org.pl/index2.php?option=info&lang=pl
reprezentantka ANR (Agencja Nieruchomości Rolnych - agenda państwa) - tzn. osoba która sama korzystała z prywatnej strony i z której korzystali jej koledzy z PZHKA, Janowa i Michałowa - bo są to te same osoby.

Może, to tylko hipoteza - odpowiedzi należy szukać w dacie zarejestrowania domeny, na jakiej obecnie pracuje strona.
Jest to data wiece znamienna - tj jest to dzień po tym, jak prominentny polityk PO - Bronisław Komorowski przejechał na przejściu dla pieszych zakonnicę w ciąży, tj 24 maja 2015.
Tj. w dniu 24 maja 2015r. Duda wygrał wybory - a 25 maja zarejestrowano nową domenę PZHKA.
Pan Trela nie mógł tego zrobić - z racji na charakter strony Janowa - to byłoby widać i zaczęłyby się pytania - no i członek sądu koleżeńskiego, który może wyłączyć stronę mógłby powiedzieć, że jest niekoleżeński.

Jak widać wszyscy ze wszystkimi sie znają, często sie widują i nikt nic nie rozumie.
Domyślam się, ze prywatni hodowcy siedzą cicho - żeby im nie zaczęto demolować biznesów - jak demoluje się Janów.
Np. jedna z petycji była organizowana przez hobbystę - ale podobno on jest jak najbardziej za aukcją i jej sukcesem - tylko głupi pis nic nie rozumie.

Ponieważ prezesi jak widac nie znają sie na internetach (znają sie tylko hobbyści) - to kilka uwag - by sie potem głupio w prasie nie tłumaczyli.
Jako rzecze wiki: Onet – polski portal internetowy założony w 1996 przez spółkę Optimus
Ja swój serwer pocztowy miałem w firmie od 1997 - a pan Marek Trela twierdzi, że w 2000r. internet był w powijakach i nikt o tym nie myślał.
Jak na kogoś, kto współpracuje z klientami z USA - to wyjątkowo niezorientowany.

Więc - póki co - jedynie w "mordowaniu" sławnych koni - PiS prowadzi 2:1 (ale wartościowo chyba nie) - bo w innych dziedzinach - ewentualne zarzuty dotyczą potencjalnego stanu przyszłego - który nie nastąpił - a co do którego zwolennicy byłego prezesa dołożyli wiele starań, by był zły.

Można powiedzieć, że poprzednia ekipa walczy o zdemolowanie byłego chlebodawcy i przejęcie jego aktywów - a cena nie gra roli.

***
p.s. komentarz do wspisu niżej.

Nie ma porównania do serwera pocztowego na zewnętrznym prywatnym serwerze, który można w każdej chwili wyłączyć - czy wejść w posiadanie poufnych informacji handlowych (o które tak sie piekli np. pani z Polturf) - do np. braku papieru toaletowego w ministerialnej toalecie.

Może MSWiA albo prokuraturom ktoś zrobi prywatne strony?
Albo ABW czy CBA - bo lubi szpiegowskie filmy?

Czarno na białym wykazałem, że "przekręty" czy przkręty za pana Treli - były takie same - jeżeli nie większe.

To, co wypisujecie to głupoty dla gimbazy - która powinna poczuć sie urażona, że ktoś ją lekceważy i ma za durniów.

Pan Trela tak prowadził sprawy spółki - że po nim to tylko potop. Więc to de facto on załatwił hodowlę w Polsce - tyle, że odroczoną w czasie.
Np. sam przyznał, że posiada książke o hodowli - cenną pod wzgędem merytorycznym, którą chciałby przekazać następcy.
To ja poprosze o nazwisko tej osoby - ocenmy jej kwalifikacje. I o odpowiedź na pytanie, dlaczego tę cenną wiedzę ukrywa.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 22 sierpnia 2016 o 17:16
(...)
Obawiam się, że jest gorzej niż myślisz - tzn. faktyczna pozycja "polskich arabów" i "polskiej marki" jest zupenie inna, niz to przedstawiaja media.
Wystarczy poczytać strony zajmujące się arabami, poczytac rodowody etc.

Ponadto to, o czym piszesz - to ewentualny przyszły efekt - ja piszę o "dokonaniach" zarządu - a nie o mądrości ANR, zarządu obecnego itd.
W normalnej firmie - key account wychodzi z niej z tym, co ma w głowie - nie ma nic w swoim prywatnym komputerze, nie zachowuje sobie notatek, nie zachowuje kajetu z adresami. Jeżeli jest to prezes - to nie tylko narusza warunki umowy - ale może zostac pociągnięty do odpowiedzialności karnej i cywilnej - bo ma obowiązek o to dbać. Ekwiwalentem za tę dbałość jest wynagrodzenie.

W banku gdy odchodzi key account to osoba z zewnątrz nie wyłacza czy nie blokuje bazy danych bankowi - o tym piszę, a nie o tym, czy to jest skuteczne, czy że źle zrobiono, że zwolniono - ale że było za co. Rozumiem że przyszły prezes - przecież pan Trela nie jest wieczny - chodziłby na pasku paru osób z zewnątrz, bo "biznes tego wymaga".
Tylko - że taki stan to byłoby faktyczne sprywatyzwanie stadniny - z przeniesieniem do niej kosztów całej imprezy (nie Pride of Poland - a wszyskich koztów, w tym hodowli - i nie pisz, że ktoś coś też ponosił).

Janów był tak naprawde biznezem wąskiej grupy osób, a tzw. zagranica traktowała Polskę, jak dziwne miejsce, gdzie orze się koniem, można coś ciekawego kupić, taniej - bo tu koszty wytworzenia są tańsze. Poza chętnymi Arabami - lista promotorów polskich arabów jest krótka - dwie osoby, w tym ta Szwedka plus żona perkusisty.

O chociażby tu:

http://arabianinsightstours.com/ambassadors/#scott-benjamin
http://www.arabianhorseworld.com/shows_events.asp
http://www.arabianhorseworld.com/show-results/2015/us/0415-vegas-world-cup/
http://arabians.com/
http://s3.amazonaws.com/static.arabianbreedersworldcup.com/files/attached_files/597/World_Cup_Prize_List_-_2016_Draft_14_Final.pdf
http://www.arabianbreedersworldcup.com/news/2016-abwc-prize-list
https://arabianhorseresults.com/
http://www.arabhorsefarmtour.com/

albo tu:
https://www.facebook.com/ArabianHorseWorld

Jedyna informacja o akucji w Janowie - to wywiad z panią ze Szwecji - że coś było nie tak. Tyle ich interesują słynne polskie araby.

Reszta - pod podanymi linkami - po analizie - rozmiar, dynamika rynku, ilość imprez, listy nagradzanych koni, listy ogierów - nie liczymy się, jesteśmy arabskim zadupiem. Czasem uda nam się coś wyhodować (kilkusetkonne stado przynoszące straty), wyhodowane, bo ktoś nam łaskawie użyczył jakiegoś ogiera do rozrodu - w zamian za embriony - z których łaskawie pozwoli nam zostać sobie jednego źrebaka - albo i nie.

Nie ma co sobie wycierać buzi hymnem i tradycją - bo niewiele z tego pozostało. Nawet Rosjanie sprzedawali araby drożej, wieloktornie drożej, niż my (potomków tych ukradzinych z Janowa).
Co więcej - ta informacja jest dostępna na "prywatnej" stronie.
Skoro od Rosjan podobno nikt już nie kupuje, bo nie ma co - to ile warte są dobre relacje z kilentami? Są nic nie warte - chyba, że ktoś nam da pohodować - ze swojego materiału - a potem przyjedzie coś kupic do dzikiej Polski - bo to takie romantyczne.

Janów był otoczony nimbem wielkości, który miał leczyć kompleksy, że "Polak potrafi". Że sama żona perkusisty Stonesów tu kupuje! Ona, sama, bóg nas nawiedził. To może działac na tzw. groupies - nastolatki, które marzą o spotkaniu z Wielkim Muzykiem - ale dorośli ludzie?
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 22 sierpnia 2016 o 14:37
Luna_s20, zapewne Nestor ci odpowie. 
Argumenty Luny sa tak miałkie - a tak epatujące brakiem wiedzy (bez znaczenia czy udawanycm czy faktycznym) dot. spólek i stanu faktycznego - że szkoda czasu.

Jest wiedzą notoryczną - że strona internetowa spółki, która to spółka jest przez oponentów uważana za niemal trzecie logo Polski - po JP II, LW (tw. Bolek) - na której znajduje się baza rodowodowa, uchodziła za stronę - (słowo oficjalne się nie podoba) - to użyję innego - firmową.
Skoro została wpisana jako oficjalna strona, uuups... firmowa do KRS, a została.
O tu, link do monitora sądowego:
http://tinyurl.com/z8vy8sd

Na takiej stronie zarząd spółki ma prawny obowiązek zamieścić dane rejstrowe. Jak ma to zrobić - skoro może tylko o to prosić - i "hobbysta" może mu w każdej chwili tę stronę wyłączyć.
http://tinyurl.com/zytyryu

"Zgodnie z przepisami Kodeksu spółek handlowych strona internetowa spółki z ograniczoną odpowiedzialnością powinna zawierać szereg precyzyjnych informacji: nazwę spółki, jej siedzibę i adres, oznaczenie sądu rejestrowego, w którym przechowywana jest dokumentacja spółki oraz numer, pod którym spółka jest wpisana do rejestru, numer identyfikacji podatkowej (NIP), jak też wysokość kapitału zakładowego (art. 206 § 1 ksh)."

W pewnym momencie prezes Janowa połapał się, że jest coś na rzeczy - bo w 2013r. była kontrola NIK, a w kwietniu 2014r. zarejstrował własną domenę spółki - skjanow.pl
Taką też domeną (ale tylko w zakresie poczty elektronicznej)zaczął się posługiwać w obrocie handlowym i relacjach z innymi podmiotami - nadal jednak za pośrednictwem stronny "prywatnej".

link:
http://tinyurl.com/hypsfto

cytat:

Właściciel i kontakt w sprawie stanówki:
Stadnina Koni Janów Podlaski
Wygoda 3
21-505 Janów Podlaski

    tel: +48 83-341-30-09
    faks: +48 83-341-33-60
    e-mail: biuro@skjanow.pl
    strona: http://www.janow.arabians.pl
    kontakt: Anna Stefaniuk


poprzednio - office@janow.arabians.pl - co już wskazałem w poprzednich wpisach.
Dziwi mnie, że NIK zajmował sie jakimiś pierdołami - w rodzaju jakichś dzierżaw czy budynków - a nie zajmował sie tym co istotne - no, ale może ktoś mu to zasugerował, albo wysłał ludzi bez kompetencji.

O ile można jakoś wytłumaczyć zaszłości dot. samej strony (co jest o tyle dziwne, bo prezes od samego początku uczestniczył w jej tworzeniu - co jest zapisane w archiwach - zrzutach stron, przez robota) - o tyle fakt nie skorzystania z możliwości stworzenia własnego serwera poczty, dopiero w 2014r. - zakrawa na kpinę.

Nie wiem, jak trzeba być durnym - żeby udawać czy nie rozumieć, że to oznacza, że zasoby poczty elektronicznej - z poufnymi informacjami - znajdowały się na bezumownie
(http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/941357,stadnina-koni-w-janowe-klacze-ogiery.html)
Wiele razy ich namawiałem, żeby podpisali umowę z Janowem, ale nie chcieli – opowiada Marek Trela.

użytkowanym serwerze  - z możliwością robienia kopii, forwardów na inne konta - i co najistotniejsze zapoznawania się z poufną treścią, nie przeznaczoną dla odbiorcy.
Zaraz tu przyjdzie jakiś domorosły informatyk - i będzie mnie pouczał o serwerch IMAP i POP - więc od razu informuję - niech się nie wysila.

Podobnie - daremny wysiłek z usiłowaniem nieudolnym wykazania, że każdy może i że strona jest bez istotnej wartści materialnej, wyrażonej w pieniądzu.
Do tego dochodzi jeszcze fakt, że osoby odpowiedzialne - to nie są żadni hobbyści - a osoby zawodowo związane - i co najwazniejsze - prominentni funkcjonariusze instytucji związanych z hodowlą arabów - i mający dostęp do wiedzy z pierwszej ręki.
Co więcej - nawet tu jest wiele osób, które znają się - i doskonale wiedzą, kto jest kto i jakie pełni funkcje - i palą głupa, że nic nie wiedzą.

Jak sie troche obrobię - to napiszę dłuższy tekst - bo wiem już co i jak - i mam parę hipotez, opartych na faktach - i są wręcz porażające.

p.s.

Jest jeszcze coś, w linkowanym artkule z Gazety Prawnej
(http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/941357,stadnina-koni-w-janowe-klacze-ogiery.html)

Kolejny problem to aukcja, a konkretnie baza klientów: nazwiska, adresy, telefony. W normalnej firmie wszystko jest poukładane, bo nawet jeśli zmienia się szef, to dane tego typu są dostępne dla kolejnej ekipy. Umarł król, niech żyje król. W Janowie tak to nie działa. Ludzie, którzy przyszli na miejsce poprzedniego zarządu, mają puste ręce. Kiedy mi o tym opowiadają, nie wierzę. Dzwonię do Barbary Mazur, właścicielki firmy Polturf, która od 2001 r. miała umowę z Janowem na organizację aukcji koni arabskich. Pytam: Czy w pani rękach jest baza handlowa klientów aukcji? I czy jest pani skłonna podzielić się nią ze stadniną? Co o tym mówi umowa, którą pani zawarła? Moja rozmówczyni zastanawia się przez chwilę. Potem tłumaczy, że obie strony miały dostęp do danych klientów, którzy kupowali araby. A jeśli chodzi o innych, np. tych, którzy zamówili tylko katalogi, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Mazur nie wie jeszcze, co zrobi. Zastanowi się. Poradzi prawnika. Jest jej przykro, czuje się wykolegowana. Mateusz Jaworski: Bez tej bazy klientów jesteśmy jak dzieci we mgle. Umowa pomiędzy Janowem a Polturfem nie zawiera punktu, który regulowałby przeniesienie bazy danych klienckich na stadninę.

Ponieważ - faktycznie Janów nie prowadził żadnych aukcji (prowadziła je zewnętrzna spółka, która zawierała umowy z nabywcami i na jej konto wpływały pieniądze - to jest wprost napisane w warunkach aukcji - i teraz już tak nie jest) - to wynika też z ustaleń dzinnikarzy - że pan Trela nie pozostawił po sobie bazy kontrahentów - i z racji stosunków panuących w spółce za jego kadencji - może to być trudne do ustalenia.

Teraz odtwarzaniem bazy klientów janowskiej stadniny zajmą się ludzie z Targów Poznańskich. Będzie im trudno, bo same pieczątki i adresy mało znaczą.


Mam tłumaczyć co znaczy pozbawienie (wyprowadzenie na zewnątrz) takich danych z firmy? Ktoś mnie zamierza przekonywać? Nawet niech nie próbuje.

A więc - strona z rodowodami, baza lientów - poza firmą - i piszemy za granicę,  że nas gwałcą, bo zabrali zabawkę, do której można było przenieść straty i ryzyko gospodarcze.
Pięknie, poprostu pięknie. I uratują nas wzmożone kuniareczki wspierane przez osobiście zainteresowanych i redakcja GW i TVN, dla której czytelników i widzów każdy koń to arab, a każdy jeżdziec to dżokej.

W wielu petycjach mowa jest o wychowaniu następcy - że pan Trela musi zostać, bo ma wychować, bo dopiero w trzecim pokoleniu itd. Piszący petycje sami nie wiedzą, jak sie pogrążają.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 22:45
(...)
NIgdzie nie napisałem, że jesteś Wielkim Prawnikiem - pochlebiasz sobie.
Fakt, że przeszacowałem i to, co jest.
Ale o trollowaniu to dobrze trafiłem.

W każdej umowie w korpo - pracownik ma wpisane, że osiągnięcia, zdobyta wiedza, notatki, uzyskane efekty są własnościa przedsiebiorstwa. Także sposoby wytwarzania produktu, receptury, procedury etc. W głowie to można mieć, to niewymierne, jak się do tego dochodzi -  ale czego oczekiwać od kogoś, kto umowy zawierał na gębę.
Sądziłem, że cos z tego rozumiesz - a tu nic, słabo.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 22:05
(...)
Nadal piszesz nie na temat - to jest nie do obrony
Podobnie - jak fakt, że ktoś z własnej woli lub na polecenie prowadzi czarny PR - o czym świaczy obecność prawników na forum tematycznym, którzy zajmują sie wsparciem i reagują - a przedtem mieli dyskutowanie w poważaniu.

Mogę - tak prywatnie - napisać wprost - że Twoja obecność i paru innych osób ma służyć wywarciu presji społecznej na rząd, by nie wniesiono czegoś tam, tylko sprawę zamieciono.
Bezczelność niektórych osób przekonuje mnie - że to błąd - to wahanie. A może go nie ma - nie wiem. Ja, na szczęście dla tych różnych osób - nie odpowiadam za to i nie mam interesu - ale jak ktoś mnie poprosi - to mogę mieć.
To nie jest groźba - tylko przyjacielska rada - bo doradzacie źle - jak to prawnicy, chodzi tylko o branie pieniędzy - a co będzie z panem Trelą - macie gdzieś.
Wiesz, co mnie zadziwia w niektórych osobach? Że nie wierzą w to, co może być - i lekceważą innych - dopóki nie zostana pokonani. Tyle - że jak w przypadku Janowa - straty ponosi wielu, w imię interesów nielicznych. Jedni - durnie - nie docenili siły oporu - a drudzy są gotowi zdemolować hodowlę, byle ich było na wierzchu. Takie sa niestety fakty - i tu żadna strona nie jest dobra.

Np. z faktu, że nie ma następcy (tak, jak pan Trela jest następcą pana Krzyształowicza) można wywodzić, że nie było odpowiedniej osoby, że nie było klimatu - ale przy odrobinie fantazji da się z tego zrobić zarzut działania na szkodę. Podobnie, jak z faktu braku prokurenta czy drugiego członka zarządu tez sie da cos zrobić - pewnie wiesz co. Podobnie, jak z paroma innymi sprawami.
Nie może być tak, że prezes ma wszysko w głowie - a spółka nie ma do tego dostępu - do majątku w postaci wiedzy hodowlanej, która stanowi o wartości przedsiębiorstwa. Potrzebujesz jasniej? To porozmawiaj z dobrym prawnikiem - on ci wyjaśni.
Podobnie z dobrem przedsiebiorstwa polegającym na tym, że wiadomo z kim i jakie interesy ono prowadzi - a nie że ktoś ma to w głowie, albo w ogóle nie ma.
Może "oni" już "to" robią - ja tego nie wiem. Pomyśl nad tym - a właściwie nie Ty, a sami zainteresowani. Ja nie mam ani interesu, ani powodu, by im źle życzyć - ale ja o tym nie decyduję.
Ja - gdyby to o mnie chodziło - nie zachęcałbym i to jeszcze poprzez media. GW czy TVN nikogmu nie pomoże, jakby co, możesz być tego pewna.

p.s.
nie dziwię się że właściciele strony nie zgodzili się sprzedać - bo, jak napisałem, z chwilą zgody na sprzedaż musieliby ja oddać za darmo. I tak z niej nic nie mają - no, ale, lepiej nic nie mieć, niż mieć mniej niż nic - pewnie wiesz, o czym pisze.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 21:20
(...)
Rzecz w tym, że to nie jest kwestia wyboru - co kto robi, je itd. tylko proces sterowany przez korporacje, posługujące się mediami.
Np. za weganizmem, jak podaje mój ulubiony portal dla komunistów:

http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20160806/wszyscy-bedziecie-wegankami

stoją ci, co mają pieniądze - obojętne skąd - musza je gdzieś lokować i pomnażać, więc:

Fundusze inwestycyjne nie żałują dolarów, żeby wymyślać pokarm przyszłości.

Oczywiście Jaś Kapela, jak każdy komunista widzi to w świetlanych barwach - bo on i jego koledzy są na pensji korporacji - więc inaczej nie może.
To wręcz genialne, żeby ludzie jedli to co bydło. On tam tak pisze - że powinniśmy jeść to, co bydło, a bydło - chyba trzeba wymordować.
Ja nic nie mam do tego, co kto je - ale to się nasila - niedługo "ksiądz" Jan Kapela, będzie nam z czerskiej ambony nadawał, co wolno, a czego nie.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 20:40
(...)
Piszesz nie na temat (trollowanie) - ja prawo zw. z domenami znam i wiem, że nie ma siły odebrać domeny - w ogóle się tym nie zajmuję.

Pytam o co innego - jak to jest, że ani właściciel strony, ani pan Trela nie wiedzieli czyja ona jest (pytanie retoryczne) - bo pan Trela informował WAHO, że to strona państwowej stadniny - tak też traktował ją PZJ, NIK i kto tam jeszcze - a sami właściciele twierdzili, że jest to:

Oficjalna witryna Stadniny Koni w Janowie Podlaskim
http://www.pageglimpse.com/janow.arabians.pl

Te dane zbiera robot - specjalny program - i tej treści nie mógł umieścić tam (na stronie lub jej opisie) nikt, poza osobami, które mają hasła do strony - więc albo zrobili to właściciele, albo pan Trela. Miał hasła do strony hobbystów, korzystał z ich maili do służbowych celów? Żarty?

Co będzie, to się jeszcze okaże - najpierw było, że pis wszystko sprzeda, potem, że nie powinien nic sprzedawać, bo to cenne - a teraz, że nie sprzedał tyle co trzeba. To jestmało interesujące - bo zmiana narracji świadczy o braku koncepcji, byle sobie popluć.

p.s.

Nestor -> Na jakiej podstawie niby wyceniacie/wycieniasz ta strone?

Na takiej, że sobie wklepałem do oceniarki - i mi robot wyliczył. Dziennikarze piszący artykuły twierdzili, że warta miliony.
Jest to bez znaczenia - bo strona podawana za oficjalną takiej stadniny jak Janów w zwykłym obrocie warta może być zarówno 5 tys EUR jak i 50.
Istotne że ma lub może miec wartość - w bilansie powinna być ujęta.

Właściciel nie może jej sprzedac - bo wystawiając na sprzedaż spowodowałby powstanie domniemania, że ją prowadził celem zarobku na Janowie - i mógłby ją stracić.
Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że ta strona nie była nic warta, tak?
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 19:48
Z tego co mi wiadomo, strona Janowa była stroną prywatną, prowadzoną nieodpłatnie przez prywatne osoby, na ich własny koszt.
Czyli fanpage, a nie oficjalna strona, za którą stadnina komuś płaciła.
Janów nie miał żadnych praw do tej strony, a właściciele mogli z nią zrobić co tylko im się podoba.

To mi wytłumacz, jak cudzy majątek zarząd Janowa w osobie pana Treli wpisał do KRS - i dlaczego była podawana jako oficjalna strona Janowa?
To tłumaczenie, że ktoś sobie prowadził stronę hobbystycznie jest głupie.

Nie możesz sobie wpisać do KRS cudzego mienia, które ma wartość.  I po co wyłączać w sposób gwałtowny zapisy na tej stronie w dniu zmiany zarządu? Jakie to ma zanzcenie dla hobbysty?
Last but not least - czy Janów płacił podatek od przysporzenia z tyt. mania cudzego mienia?  W bilansie ujmuje sie wszystkie zdarzenia gospodarcze, a nie wybrane.
Treśc tej strony i jej pozycja w obrocie gospodarczym nie pozostawiają jakiejkolwiek wątpliwości.

Naszymi współpracownikami ze strony Stadniny zostali Anna Stefaniuk i Marek Trela, którzy pomagają nam docierać do danych, udostępniają archiwa i na bieżąco informują o wydarzeniach w stadninie. - prezes zajmował się dostarczaniem informacji dla prywatnej strony?
Archiwa to jest majątek firmy - wystarczy być hobbystą, by z niego korzystać? Nieodpłatnie?

Protokół kontroli NIK:
https://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/pobierz,llu~p_13_188_201403141059171394794757~id0~01,typ,kj.pdf
Sygnatura:

LLU – 4101-15-01/2013
P/13/188


Fragmnet:
1.7. Warunki sprzedaży koni w formie przetargu zostały ustalone oraz opublikowane
na stronie internetowej (www.janow.arabians.pl), w zakładce „przetargi/warunki”.
Warunki udziału w aukcjach „Pride of Poland” oraz „Jesiennej Aukcji Koni
Arabskich”, zostały także opublikowane na stronie internetowej
(www.prideofpoland.pl) oraz, dla aukcji „Pride of Poland”, w anglojęzycznym
katalogu wysyłkowym w części „Conditions of the sale”. Stadnina organizowała
i przeprowadzała przetargi koni samodzielnie, natomiast organizację aukcji: „Pride of
Poland” oraz „Jesiennej Aukcji Koni Arabskich” zlecała firmie zewnętrznej16.
(dowód: akta kontroli str. 230-293


Potrafisz to wyjasnić dlaczego NIK zajmując sie państwową spółką zajmuje się treścią strony jakichś hobbystów - i dlaczego Janów publikował coś na hobbystycznej stronie? To jest miejsce do ogłoszeń spółki? Jaja sobie robisz, prawda?

O, tutaj:
The detailed scores can be found on the website of the Janów Podlaski Stud: http://www.janow.arabians.pl/pl/pokazy/me-2014/wyniki.php
( z http://www.pikj.pl/subpage.php?BoxArticleID=225&lang=ENG) co oni nie znają sie na koniach i nie wiedzą, że to strona hobbystów?

Jak masz wątpliwości to zajrzyj tutaj:
http://swiatkoni.pl/media/events/documents/Final_HPP_Janow_Podlaski_nagrody.pdf

Domeny i strona są:

adres biura: Office@janow.arabians.pl
Aktualna lista prawidłowo zgłoszonych koni i zawodników będzie zamieszczana na  stroni internetowej
www.janow.arabians.pl . i www.hppskoki.pl Prosimy o dokładne zgłoszenie koni i zawodników (nr
konkursów) na pierwszy dzień zawodów!!!
Obowiązują druki PZJ.


adres mailowy biura Janowa na prywatnej stronie? A maile, będące poufnymi to mogli sobie oglądać, czy nie?

PZJ też korzystał z prywatnej strony - i co miłośnicy arabów mają do HPP? W HPP startowały araby? Masz mnie za idiotę?

W WAHO (World Arabian Horse Organisation)  też nie wiedzą i nie wie, jaką miał stronę pan Trela:

In terms of Promotion and Education, a very important event is of course the Polish Arabian Days Show and Sale organized in August at Janów Podlaski State Stud. There is always official TV coverage of this event, which includes the ceremony of awarding the WAHO Trophy. There is also the extremely informative activity of the websites of State Studs, particularly of Janów Podlaski State Stud with its pedigree database, news, articles, show and race results, live transmissions from the most important European shows, links to WAHO, ECAHO, the Polish Arabian Stud Book and other organizations active on the Arabian horse field. The website address is www.janow.arabians.pl.

za:
http://www.waho.org/poland-2/

Polecam sprawdzić autora tego tekstu - można wrzucić do tłumacza google'a, jak ktoś nie nadąża.

Strony państwowych stadnin z rodowodami... any comment?



WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 18:24
(...)



Nikt nie musi tu przyjeżdzać i cokolwiek kupować - to retoryka dla przygłupów, że dla kilku milionów dolarów rocznie, na które pracuja krowy warto wchodzić w tyłek jakimś cwaniakom.
Będzie więcej dla nas - a jeżeli potrzebne są ich ogiery i ich klacze by zachować cenne polskie linie - to znaczy, że żadnych cennych polskich linii nie ma - i pora to zrozumieć.

A tak na marginesie - powiedz mi, jak to jest, że na oficjalnej stronie Janowa, która już nie jest oficjalną stroną prywatne osoby coś mogły wycinać?
Tu jest jeszcze stary adres www:
http://www.krs-online.com.pl/stadnina-koni-janow-podlaski-sp-z-o-o-krs-104124.html

Może mi napiszesz, jak ujmował w bilansie w dziale wartości prawne i niematerialne - domenę szacowanej wartości ok. miliona - pan Trela? I co się z tą pozycją stało?

janow.arabians.pl

Strona Janow jest popularna i często odwiedzana w skali globalnej, całkiem popularna lokalnie.
Globalna pozycja rankingowa strony Janow wynosi 28354, a pozycja lokalna strony Janow wynosi 296937.
Szacunkowa wartość strony janow.arabians.pl wynosi 183960 USD.


Ciebie tu, na tym portalu wogóle coś interesuje poza obroną interesu kilku prywatnych osób? Bardzo ci to pasuje, że jest gnój?

Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 17:22
A ono nadal chińskie jest? Nie sprzedali przypadkiem?
Ale w przypadku nowych samochodów na gwarancji to nie ma znaczenia🙂

Chiński jest właściciel, podobnie jak hinduski (Tata Morots) jest własciciel Jaguara i LandRovera.
I dużo lepiej - niż jak był Ford - który psuł te wszystkie marki.
Fabryka nie jest w Chinach - a nawet jakby była, to może i lepiej - nie wiem, czy Chińczyk jest mniej staranny czy głupszy od arabskiego imigranta, czy nordyka, co pół dnia myśli o tym, czy kolega z drugiego działu go kocha, czy nie.
Nb. ten sam silnik, produkcji Forda (w Anglii) był, a po zmianach pewnie jest w LR, Peugeotach i Citroenach (2,7 TD) - ale w żadnym Fordzie 🙂
Nie ma samochodów idealnych - są tacy co narzekają na automaty w produkowanych kilka lat temu Volvach - a znajomemu odpadła atrapa z włókna węglowego z deski rozdzielczej w jego BMW - a tarcze hamulcowe wymienił na chińskie no-name - bo fabryczne (pewnie też chińskie) wyginały się - na co w serwisie powiedzieli, że za mocno hamuje. Chińskie się nie wyginają.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 15:42
To wyjaśnia, czemu tak dużo czasu im zajmuje analiza nagrań i wyjaśnienie co się działo. 😉

Żadnego wyjaśnienia nie będzie - bo to by oznaczało wykazanie wprost, że ogranizator nie zapanował nad aukcją - i że sprzedał konia dużo poniżej ceny możliwej do uzyskania.
W sieci krąży filmik, do którego można sobie dopisać prawdopodobny scenariusz, jak było. Na pewno w czasie aukcji pan Trela dosiada się do stolika osoby, która konia [s]nabyła[/s] - chciała nabyć.
Ostatecznie konia (Emirę) nabyła jakaś stajnia - o której piszą, że w wywiadzie pan Trela stwierdził, że też się dołożył. Czyli Emirę nabył pan Trela i jeszcze ktoś. I to niezbyt drogo.
Prawdopodobne inne scenariusze np. niższej od oczekiwanej sprzedaży też można skonstruować. Rzymianie (wiadomo przygłupy w sandałach) mówili:  Ius fecit, cui prodest - ten winny, kto odniósł korzyść.

Film:
https://twitter.com/GandziaPL/status/766227089376874498
Komentarze u p. Szewczyka:
http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=230

Koń arabski w kwestii finansowej jest dobrem, które określa się jako "intrinsically useless" - czyli samoistnie bezużyteczne, nieprzydatne. Arab jest wart tyle ile ktoś chce za niego dać - bo podnosi to prestiż, bo jest ladny, bo nadaje się do hodowli koni "nadających się do", które ktoś chce kupić do sportu - albo dlatego, że jest zwykłym baranem - np. muzykiem, który zarobił trochę grosza i kosztowne hobby czyni go "kimś" w oczach podobnych jemu.

Jest cenny jako zasób materiału genetycznego - ale przecież nikt nie powie, że nabywcy troszczą się o materiał genetyczny (o jego zachowanie) - mają to w d... . Podobnie jak hodowcy psów chcą mieć cenny materiał, by dostać produkt, za który ktoś zapłaci - a nie "chronić geny dla potomności".

Tzn. gdyby konie wyhodowane przez p. Trelę były coś warte same w sobie - to by się sprzedały. Natomiast kupić je za tę samą cenę, jaką można uzyskać od innego fana tych pięknych zwierząt - no to po co? Bo są ładne? Inne też są ładne. Bajki o cennych polskich genach to wciskanie ciemnoty frajerom, - skoro co drugi koń ma ojca jakiegoś "Abdullacha" - a sam Trela twierdzi, że sukces hodowli polega m.in. na tym, by pozyskać cennego kopulanta - to jaki on jest polski? Oczywiście, żeby się ktoś za szybko i za bardzo nie połapał jak było, to w dniu odwołania pana Treli z prywatnej ale państwowej strony www dane aukcji archiwalnych wyparowały.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 14:40
Nestor ty to uważaj bo to jest zaraźliwe...
Kontuzja nogi? Ona coś miała ze stopą, nie mogła trenować - i stąd trochę problemu z szybkim biegiem - ale i tak była super, cały czas się usmiechała - na parkurze i potem, jak biegła i strzelała.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 14:32
News dnia, Oktawia Nowacka zdobyła medal, bo jest weganką  😵  Wege-terroryści za 3, 2, 1...  😵

To dobrze o niej świadczy, że zdobyła medal zmagając się z chorobą.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 20 sierpnia 2016 o 11:44
Bera, co jest w tanim piwie?

I nie tylko w tanim - oprzócz tego, co napisała bera7 - preparaty np.bakteriobójcze z puszki bez etykiety.
Każde piwo z dużego browaru jest produktem przemysłowym, robionym w stężeniu i rozcieńczanym , a potem nasycanym CO2 do progu możliwości.
Tzn. każde piwo wiekoseryjne z dużego browaru, na którym napisano, że jest robione zgodnie ze starą niemiecką receptura z wody słodu, chmielu itd. - jest sfałszowane. W średnowieczu prezesom tych browarów ścięto by łby. Dobre piwa są z browarów mniejszych (jest tego sporo) - albo z produkcji prywatnej małoseryjnej - bo i takie są.
Zdarzają się piwa niezłe wśród popularnych, pilnujące receptury - ale trzeba wiedziec, które to są.

Przykładowa lista piw z Polski uznawanych za najlepsze:
http://www.ratebeer.com/beer/country/poland/163/

zwycięzca:
http://www.ratebeer.com/beer/kormoran-imperium-prunum/389104/

Można pogrzebać na tej stronie - jest tam opisanych wiele piw z produkcji limiotwanej - np. w Belgii.

Z winem jest podobnie - było wiele afer z fałszowaniem wina - do przypadków śmiertelnych włącznie.
Wino z Chile czy Australii - nie może być tanie - bo jak jest tanie, to jedzie w zbiornikach i jest rozlewane do butelek na miejscu - a to rodzi pokusę alkoholizowania, mieszania z wodą i rozcieńczania winem tanim. Tak ze 30 zł musi kosztować.

WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 17 sierpnia 2016 o 21:57
Bardzo ciekawe - http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=230

Ciekawy jest też komentarz do felietonu Pana Szewczyka wraz z linkiem (i co pod linkiem):

Emira Ermina
A kto pamięta tą emocjonującą licytację z 2010 roku ? http://www.rp.pl/artykul/521549-Fenomen-Janowa--Aukcja-koni-czystej-krwi-.html#ap-1
paszport konia- co i jak?
autor: Nestor dnia 17 sierpnia 2016 o 13:09
To jest nie do odkręcenia
Jest to odkręcenia - ale wymaga determinacji.
Zależy z czego wynika wiedza na temat pochodzenia - tj. czy są jakieś dokumenty - i czy można zrobić badania genetyczne.
Tzn. rodzice muszą być w bazie, albo żyć.
WAŻNE! ARABY petycja PRZECIW ODWOŁANIU A.Stojanowskiej, J.Białoboka i M.Treli
autor: Nestor dnia 12 sierpnia 2016 o 16:11
Kto już jest a kto jedzie i zda relację???

Na SK jest chyba transmisja:
http://www.swiatkoni.pl/news/11378,pride-of-poland-2016-live.html
Kącik rowerzysty
autor: Nestor dnia 12 sierpnia 2016 o 13:44
(...)
Przyczyną przeskakiwania łańcucha może być:

- żużyty łancuch na nowych zębatkach (odpada w nowym rowerze) - ale dla pewności bym sprawdził, czy sie komuś coś nie pomyliło - np mechanik w sklepie miał ciężki dzień i "naprawił" nie ten rower co trzeba, czy pomyli przy składaniu.

- zakleszczone (lub zakleszczające się) oczko łańcucha (łańcuch nie zgina się swobodnie wokół osi każdego oczka; nie na boki, a "góra-dół", oczko obrócone pozostaje w takiej pozycji, łańcuch nie prostuje się) przy kręceniu pedałami do tyłu powinno być widać, że "podskakuje" co jakiś czas, albo dziwnie wygląda na kółkach przerzutki; oczko trzeba naoliwić i rozruszać, jak bardzo nie chce, trzeba poluzować delikatnie rzuszając na boki (nie wokół osi) lub wyciskaczem do łańcucha (coś czego pewnie nie masz, a ma serwis); W nowym rowerze może zdarzć się szczególnie na oczku, które służyło do montażu (złączenia łańcucha) - jeżeli był łączony trzpieniem, a nie na szybkozłączkę

- pozycja przerzutki przesunięta względem ustawienia otymalnego - można to wyregulować wkręcanym w tył przerzutki (tam gdzie wchodzi linka) pokrętłem, przez które przechodzi linka; pokęcasz pół obrotu i patrzysz, czy pomogło, potem kolejne pół, albo z powrotem, jak za daleko. W nowym rowerze to powinna być jedyna regulacja, jakiej ewentualnie należy dokonać. Drugie pokrętło, które robi to samo powinno być przy dźwigni na kierownicy (miejsce w które wchodzi pancerz z linką).

- skrzywiona przerzutka/hak przerzutki - powinne być równoległe do ramy, może zgiąć się w transporcie - a mechanik mógł olać, bo nowa to pewnie dobra. Należy naprostować, ale umiejętnie - zgodnie ze sztuką należy zdemontować przerzutkę (odkręcić od haka) - albo, gdy jest zintegrowana z hakiem - siłą, ale "nie na siłę"🙂
- sama przerzutka może mieć wadę, zacinać się, być krzywa, luźna etc.

- zacinanie się kółek w przerzutce (odciągnąć łańcuch i sprawdzić, czy kręcą się swobodnie, górne powinno mieć luz na boki, wzdłuż osi);
- zły wózek (za długi/za krótki) przerzutka nie "od kompletu"

- miękki pancerz linki - nieprecyzyjna praca, bo przerzutka ustawiona jest raz tak, a raz inaczej, na tym samym biegu
- zacinająca się linka (np. zgięta wewnątrz pancerza), luźne mocowanie (linka wyciągnęła się z zacisku przy przerzutce), jakieś luzy/opory na trasie pancerza - np. nietypowe mocowanie pancerza, które źle trzyma linkę

- w tańszych modelach precyzyjna praca tylko na wybranych zębach - tj. nie da się ustawić idealnej pracy na pełnym zakresie kasety/wolnobiegu - jak wskoczy, to jest, ale sam proces przełączania może nie być idealny (tak być może, ale nie musi)

Zmiana biegów - wymaga ruchu łańcucha i kół zębatych - ale lepiej, jak nie odbywa się pod dużym obciążeniem, tj. nie gdy łańcuch napędza rower, tylne koło powinno kręcić się szybciej, niż zębate (korszystając z wolnobiegu) - wtedy biegi powinny zmieniać się bez problemu. Nie zaleca się zmieniać jednocześnie tyłu i przodu; Przy wprawie można robić te "zakazane" rzeczy, ale z umiarem 🙂

W przerzutce są jeszcze dwie małe śrubki do regulacji położeń skrajnych - żeby łańcuch nie spadał pomiędzy zęby a szprychy lub pomiędzy małe zęby a ramę; jak dokręcone za bardzo, to skrajne przełożenia nie wejdą, jak za mocno, łańcuch może spadać (tymi lepiej sama nie kręć, dopóki nie wiesz, o co dokładnie chodzi).
Nie zaleca się (jak napisała szam) jazdy na skrajnych przełożeniach tj. na mocno zgiętym łańcuchu - np. skrajne małe lub skraje duże zęby na przodzie i tyle.

W nowym rowerze powinno wystarczyć delikatne pokręcenie śrubą regulacyjną w tylnej przerzutce w jedna lub drugą stronę, ewentualne rozruszanie zacinającego się oczka łańcucha.
Sprawdzenie pracy przerzutki na stojaku czasem nie wykrywa problemu, który ujawnia się dopiero w warunkach normalnej jazdy.

W manetkach obrotowych sam moment zmiany biegu wymaga czasem dodatkowego, korygującego obrotu o mały kąt i powrót do zadanego położenia - tj. po ustwieniu biegu łańcuch nie wskakuje czy nie sprada na kolejne zęby, tylko "ma problem". W manetkach skokowych czasem też, ale ogólnie mniej, niż w obrotowych

Zakładam, że nie jest tak, że przerzutka i manetki nie są w ogóle kompatybilne - tj. że manetka ma za mały / za duży ciąg linki względem przerzutki (są 1:1 i 2:1)- tj. że da się ustawić jeden bieg, np. średni, a cała reszta - jak Bóg da, a partia pozwoli.
Na skrajnych położeniach z tyłu łańcuch może ocierać o prowadnik przedniej przerzutki - jak nie za mocno, to tak może być i już.
Możliwe jest, że coś jest zwyczajnie uszkodzone - wada produkcyjna, błąd montażu etc.

Duże problemy generują gremliny, gdy dostaną się do roweru 🙂
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 25 lipca 2016 o 18:46
Nestorze - też nad tym boleję, niestety Terlikowski i Warzecha nie napisali jeszcze przewodnika po Lacanie 🙁

Terlikowski i Warzecha to durnie i buce.
Z takim przewodnikiem, to jak z czytaniem gazet - kto nie czyta jest niedoinformowany - kto czy ta, jest poinformowany źle (Mark Twain).

Na myśli Lacana opierają również swą twórczość m.in. współcześni filozofowie – słoweński Slavoj Žižek czy francuski Alain Badiou

Politycznie Badiou wiąże się z ekstremalną lewicą i jej maoistowską spuścizną.

Psychoanaliza to szarlataneria - a całe to towarzystwo bardzo nieciekawe, chyba, że ktoś pisze doktorat zaburzeń społecznych, no, to musi się w tym babrać.
"Nie ogarniam jak..."
autor: Nestor dnia 25 lipca 2016 o 18:29
Dla tych, co nie wiedzą - Slavoj Žižek to guru tych, co zapraszają do Europy terrorystów, komunista, jak cała reszta tej ferajny. "Pisarz" dla sterowanych i pogubionych.
Kiedyś patronem złodziei był Merkury - ale to było dawno, teraz złodzieje (socjaliści) mają takich "ziźków".
Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.
autor: Nestor dnia 18 lipca 2016 o 09:25
Nestor- Zarówno prawnicy rządowi jak i nawet ci na poziomie naszego związku sportowego interpretują Ustawę Deregulacyjną inaczej niż ty. 😉

http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=4CB9E5DA

Z tej odpowiedzi wynika, że PZJ to rynek i inne ciekawe wnioski, np. takie, że tytuł trenera wynika z umowy (np. o pracę) - czyli trener zwolniony z pracy przestaje być trenerem, a trener "na starych papierach" nadal nim jest.

Jak interpretuje PZJ?
A np. tak:

3.Warunki uzyskania stopnia Instruktora Sportu PZJ
a.ukończony 21 rok życia,
b.wykształcenie średnie,
c.przedstawienie  zaświadczenia  o  ukończeniu  szkolenia  z  zakresu  pierwszej  pomocy przedmedycznej,
d.minimum I klasa sportowa zdobyta przez kandydata w konkurencjach jeździeckich


a w ustawie napisane jest jak byk, że wystarczy mieć 18 lat.

(http://www.swiatkoni.pl/media/news/attachments/System_szkolenia_Kadr.pdf
http://www.swiatkoni.pl/news/10380,system-szkolenia-kadr-instruktorskich.html)
Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.
autor: Nestor dnia 18 lipca 2016 o 00:18
Smok10, pytanie, czy można Legalnie zdobyć Doświadczenie (TRENERSKIE) bez papieru.

To też ciekawe zagadnienie - bo z ustawy wynika, że trenerem (z doświadczeniem, wymaganym ustawą) może być tylko ten, kto zdobył to doświadczenie (trenerskie - bo o takie przecież chodzi) na mocy starej ustawy - albo nielegalnie - bo wykonywał zawód trenera bez doświadczenia (a więc nie będąc trenerem), dopiero je zdobywał.

Czyli - że trenerem był ktoś, kto w rozumieniu ustawy nie był trenerem.
Czyli - trenerami legalnie mogą być tylko "starzy" trenerzy - a nowym nikt 🙂
(przecież umiejętności zdobyte nielegalnie nie mogą być podstawą legalnego tytułu - ustawa nie może nakazywać nielegalnego zdobywania doświadczenia).

Ale - jest rozwiązanie - doświadczenie można zdobyć w rzeczywistości wirtualnej - łapiąc jeżdzieckie pokemony 🙂
PZJ powinien zakupić jakiś symulator do trenowania w rzeczywistości rozszerzonej 🙂
Sparafrazuję cytat ze "Świętych z Bostonu" - takie trenażery powinny być w każdym mieście.
Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.
autor: Nestor dnia 17 lipca 2016 o 19:58
(...)

Mącisz, jak zwykle.

Ktoś kto ma tytuł trenera nie musi spełniać zadnych dodatkowych warunków  - bo nadanie tego tytułu jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że ma wiedzę, doświadczenie i umiejętności.
Może wykonywać zawód. Nawet, jak ich nie ma (np. umiejętności) - to "w rozumieniu ustawy" ma.

Nie są znane przypadki (poza oszustwami) by kierowcą zawodowym był ktoś, kto nie ma odpowiedniego prawa jazdy. Musi je zdobyć. Przez analogię - trener musi swoje uprawnienia zdobyć - i nic nie pomoże, że ma umiejętności, wiedzę i doświadczenie, jak mu ktoś tych uprawnień nie nada. A mieć je musi, bo "tylko trener lub instruktor" etc. Uprawnienia są zbędne, gdy ktoś trenuje "u siebie", pokątnie, prywatnie - albo ma w d... porządek prawny - bo nie ma sankcji, by wjechać komuś do prywatnej stajni i dać mandat czy postawić zarzuty. Tzn. nie ma przepisu, który wprost to mówi, bo z normy ogólnej idzie to wywieść bez problemu - np. o stworzeniu zagrożenia dla życia.

O tym,  że tytuł musi być nadany mówi konkludentnie zapis "trenera lub instruktora sportu" - którego rozróżnienia nie da sie wywieść z zapisu "posiada kwalifikacje, wiedzę i umiejętności" - bo to sformułowanie nie zawiera kryterium podziału, odróżnienia. Jest to niedoróbka ustawowa - w sposób dorozumiany ustalają to związki sportowe.

Nie możesz sobie sam, na podstrawie kryteriów z sufitu napisać, że "jestem trenerem, bo startowałem w Pucharze Narodów 12 razy" i jeżdzę konno od 25 lat, w tym konkursy takie i siakie i mam podopiecznych takich i innych, co jeżdżą to i tamto. Musi ci to napisać PZJ i wedle swoich kryteriów.
Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.
autor: Nestor dnia 17 lipca 2016 o 18:19
(...) poszukam ci zapisów, że dotychczasowe tytuły nie znikają.
Art. 87. 1. Osoby, które uzyskały tytuł trenera lub instruktora na podstawie przepisów dotychczasowych, zachowują swoje kwalifikacje.

2. Do osób, które rozpoczęły uzyskiwanie kwalifikacji trenera lub instruktora przed wejściem w życie niniejszej ustawy, stosuje się przepisy dotychczasowe.
Art. 88. Zgody na prowadzenie specjalistycznych kursów trenerskich wydane na podstawie dotychczasowych przepisów zachowują ważność do końca okresu, na jaki zostały wydane.


cytowane już przez ob. Smoka:

Art. 41. 1. Zorganizowane zajęcia w zakresie sportu w związku sportowym oraz w klubie sportowym uczestniczącym we współzawodnictwie organizowanym przez polski związek sportowy może prowadzić wyłącznie trener lub instruktor sportu w rozumieniu ustawy.

ponieważ warunkiem bycia trenerem lub instruktorem jest:

3) posiada wiedzę, doświadczenie i umiejętności niezbędne do wykonywania zadań trenera lub instruktora sportu;

... to jest oczywistą oczywistością, że nadal obowiązują tytuły trenera i instruktora sportu - i ktoś na podstawie nieostrego zapisu musi dokonywać rozróżnienia, czy "wiedza, doświadczenie i umiejętności" sa odpowiednie do bycia trenerem czy instruktorem sportu. Przecież nie dokonuje tego rynek - rynek każdego nazwie trenerem, na tej zasadzie, jak sprzątaczkę nazywa konserwatorem powierzchni płaskich - a osobnika od zamawiania reklam w mediach dyrektorem d/s marketingu.

To jest tak samo, jak z pozwoleniem na budowę, którego nie ma, jak ktoś chce postawić dom - z tą uwagą, że ilość dokumentów, jakie trzeba zgromadzić jest większa niż dawniej - i te same instytucje maja prawo dać obywatelowi w kły, jak nie spełni żadanych i obligatoryjnych warunków.

Niżej króti film z treningu mentalnego, który ułatwia poruszanie się w tej wirtualanej i rozszerzonej rzeczywistości:
https://twitter.com/Timcast/status/754362252426350592
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: Nestor dnia 16 lipca 2016 o 14:39
Czyli rzeczywistość wirtualna też jest zła. I pewnie Szynka Babuni też powinna być zakazana w sklepach bo nie zrobiła jej babunia i jest to oszukiwanie klientów 😂 Musisz się bardzo nudzić czepiając się nazw powszechnie używanych. I uważasz za intrygujące, że ludzie używają nazwy, którą ktoś wymyślił dla swojego "wynalazku" 🙄

Dlaczego zła?
To, co rozumie się pod pojęciem "rzeczywistości wirtualnej" czy "rzeczywistości rozszerzonej" to narzędzia, bardzo przydatne w wielu dziedzinach życia.
Problem zaczyna sie dopiero wtedy, gdy ktoś rzeczywistość wirtualną traktuje jako realną - jest to obecnie normą w ustawodawstwie - słynne " w rozumieniu ustawy".
W "rozumieniu ustawy" ślimak to ryba, a banan to warzywo, czy coś w tym rodzaju. Słoń to zwierzę lotne.
Przekroczenie pewnej granicy w swobodnym posługiwaniu się pojęciami skutkuje realnymi skutkami w realnym świecie - i tyle.

Rozumiem, że Ty z kolei byłabyś za tym, by zakazywać mówienia o tym - że np. piwo nie jest z wody, chmielu i słodu i nie powstaje w procesie naturalnej fermentacji - ale że jest produktem technologicznym, zawierającym również preparaty bakteriobójcze, żółć zwierzęcą i składniki syntetyczne i że nasycane jest do granic możliwości CO2 w sposób sztuczny. A przynajmniej, by osoba, która takie tematy porusza była otaczana ostracyzmem, bo nie rozumie skrótów myślowych i pojęć używanych przez konsumentów.

Wprowadzenie pewnych pojęć do popkultury, popularyzacja ich użycia rodzi określone skutki - tzn. pojęcie oderwane od swojego pierwotnego znaczenia powoduje zmiany degeneracyjne dla jednych - dla innych jest to "rozwój i postęp".

dopisane:

"W temacie" łowienia pokemonów:
https://twitter.com/Timcast/status/754362252426350592

Poziom zidiocenia jest jak widać na załączonym filmie bliski klientom Apple'a "muszącym" dostać najnowszy telefon.

Podobno Muzeum w Auschwitz zakazało łapania pokemonów na terenie obozu.
Niestety, ja sobie tego nie wymyśliłem.
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: Nestor dnia 16 lipca 2016 o 12:41
Nestor, czyli nie rozumiesz o czym piszemy, 
Jest gorzej, niż sądziłem - tj. wiesz nawet, co ja rozumiem, a czego nie.

Rzeczywistość rozszerzona to coś takiego, jak rzeczywistość wirtualna - oksymoron.
Jeżeli coś jest wirtualne to nie jest rzeczywiste.

Nie ma rozszerzonej wersji rzeczywistości - ponieważ fikcja nie jest częścią rzeczywistości.
Istnieją obrazy pokemonów - bytów wymyślonych - ale nie pokemony.
Pokemony nie sa częścia rzeczywistości i jej nie rozszerzają.

Nie ma znaczenia, co jest z czym połączone - obraz rzeczywistych obiektów z grafiką, ruchomy, czy nie.
Można to zrozumieć na prostym przykładzie - fotomontażu - człowiek z głową zwierzęcia nie jest rzeczywistością - ani wirtualną, ani rozszerzoną.
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: Nestor dnia 16 lipca 2016 o 11:17
Czyli faktycznie dokładamy coś do rzeczywistości. 
Gra w telefonie, podobnie, jak sam telefon są rzeczywiste - natomiast "rzeczywistość" z gry nie jest rozszerzeniem rzeczywistości, to jest fikcja, podobnie, jak film, czy powieść.
Jeżeli uraziłem uczucia religijne (stwierdzeniem, że ołtarzyk w postaci telefonu to tylko gadget, przydatny w życiu codziennym) to przepraszam.
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: Nestor dnia 16 lipca 2016 o 09:56
Na wątku "Gry z rozszerzoną rzeczywistością"  dobrze widać, jak za pomocą małego pudełka, zasilanego z baterii można prowadzić trening zdolności lingwistycznych, np.:

Czyli expić to znaczy przechodzić na wyższy level, tak?

Sam fakt, że ktoś akceptuje używanie zwrotu "rozszerzona rzeczywistość" na migające obrazki w pudełku z baterią jest wysoce intrygujący.
500+ jaką macie opinie o tym programie?
autor: Nestor dnia 16 lipca 2016 o 09:46
halo, tylko czy uważasz, że takie rozwiązanie to coś dobrego w naszych realiach?
Zależy, jak definujesz "nasze realia".
Jeżeli przyjąć założenie, że cześć obywateli ma status niewolnika - bez własności, żyjąca z pracy najemnej - to konsekwencją tego stanu jest żądanie, by pan swoich niewolników utrzymywał.

Tzn. że zasiłek, jaki otrzymują od pracodawcy, nazywany wynagrodzeniem jest w "naszych realiach" za mały, a pracownik (niewolnik) nie ma narzędzi, by większy wymusić, bo o żadnych negocjacjach nie ma mowy. Realtywnie wysokie wynagrodzenia mogą mieć tylko nadzorcy niewolników (np. prezesi banków) obsługa techniczna (np. niektórzy informatycy) czy funkcjonariusze ścisłego kręgu władzy. Pozostałym co najwyżej wydaje się, że mogą podnieść swoje wynagrodzenia podnosząc umiejętności czy "negocjując". Z wiekiem i ilością zdobytych doświadczeń to złudzenie mija.
Jedyną szansą jest własny biznes i budowanie własnych rynków, tak na marginesie.
kącik porad prawnych
autor: Nestor dnia 13 lipca 2016 o 22:57
Jako stuprocentowa blondynka w tych tematach proszę o pomoc i łopatologiczne wytłumaczenie pewnych kwestii  :kwiatek:

Jak wygląda prawnie założenie działalności na dzierżawionym terenie, na jak długo musi być umowa dzierżawy? Czy jeśli dzierzawiony teren to tak na prawde tylko budynki (w planach rozwinięcie hodowli koni), a łąki dookoła traktowane jako pastwiska są terenem budowlanym, to czy jest możliwość wejścia w ogóle na KRUS? Czy jeśli wydzierżawię od "kogoś" minimum 1ha przeliczeniowy i będę wykorzystywać go jako do produkcji siana dla koni to wtedy mogę wejść na KRUS?
I tak na wstepie ostatnie pytanko, czy w przypadku możliwości otwarcia działalności na terenie dzierżawionym, mogę starać się o dotacje?

Jesli ktoś coś podobnego do wyżej opisanego przeze mnie przypadku prowadzi lub kombinował i byłby w stanie mi troszkę podpowiedzieć to będę bardzo wdzięczna za kontakt na PW  :kwiatek: nie chce zaśmiecać wątku zbyt idiotycznymi pytaniami 😉


Dla Ciebie korzystne byłoby, gdyby umowa dzierżawy była na więcej, niż 3 lata, bo:

Art. 3. 1. W przypadku sprzedaży nieruchomości rolnej prawo pierwokupu przysługuje z mocy ustawy jej dzierżawcy, jeżeli:
1) umowa dzierżawy została zawarta w formie pisemnej i ma datę pewną oraz była wykonywana co najmniej przez 3 lata, licząc od tej daty, oraz
2) nabywana nieruchomość rolna wchodzi w skład gospodarstwa rodzinnego dzierżawcy.
2. O treści umowy sprzedaży nieruchomości rolnej zawiadamia się dzierżawcę tej nieruchomości, jeżeli umowa dzierżawy trwała co najmniej 3 lata od dnia jej zawarcia.


To jest tutaj i warto doczytać dalszy ciąg tego art.:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20030640592
(pod linkiem tekst ujednolicony)

Data pewna - to notariusz.
Poza tym, o ile pamiętam, w zależoności od tego, czy umowa jest na czas nieokreślony (a czasem na określony) i czy na długo - możesz dochodzić odszkodowania, gdy ktoś chce zakończyć umowę z dnia na dzień.
Polecam jednak postudiować temat i ustawy pod kątem praw, ale i obowiązków.

Pytanie - co to jest ten teren budowlany - czy są to działki/działka przeznaczone na budownictwo czy coś innego - i czy są odrolnione - bo to nie to samo. Przeznaczenie na budownictwo w planie zagospodarowania przestrzennego to tylko brak konieczności zgody na odrolnienie - ale nie odrolnienie.
IMHO - dopóki ziemia jest nieodrolniona - to jest gospodarstwo rolne, z tym zastrzeżeniem, że nie dostaniesz zgody na wybudowanie czegokolwiek rolnego (np. stajni).

Prawdopodobnie możesz "mieć konie" i prowadzić gospodarstwo - ale jak ziemia jest odrolniona (wyłączona z produkcji rolnej) - to może być z tym problem, bo konia nie da się trzymać w piwnicy - i może denerwować sąsiadów - zaczną drążyć temat, czy to koń prwatny - czy to działaność, jaka - czy rolna, a może sportowa - co rodzi różne problemy, bo na danym terenie mogą np. być dozwolone tylko biura etc.

Prowadzenie działalności rolniczej a DG to dwie różne sprawy - ogólnie, jeżeli jesteś na etacie lub prowadzisz DG - to albo w ogóle nie wejdziesz do KRUS, albo, musiałabyś pobyć nieco na KRUS (3 lata) - ale i wtedy DG nie może być źródłem znaczących dochodów (do ok. 2,5 tys. rocznie).
Tu:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19910070024

masz ustawę o ubezpieczeniach rolników, zajrzyj do Art. 5a.

Ma się to zmienić, tj. rolnicy mają mieć mozliwość prowadzenie DG bez wyskakiwania z KRUS - ale to ewentualna przyszłość, a nie stan obecny.

Tzn. jak możesz prowadzić gospodarstwo, to nie rejestrujesz DG, tylko wybierasz jakim rolnikiem chcesz być - czy ryczałtowym czy VAT etc.

Definicja rolnika do KRUS jest taka (ustawa o ubezp. społ. wskazana wyżej):

Art. 6. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) rolniku – rozumie się pełnoletnią osobę fizyczną, zamieszkującą i prowadzącą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, osobiście i na własny rachunek, działalność rolniczą w pozostającym w jej posiadaniu gospodarstwie rolnym, w tym również w ramach grupy producentów rolnych, a także osobę, która przeznaczyła grunty prowadzonego przez siebie gospodarstwa rolnego do zalesienia;


Tzn,. jest ona zgodna z prawem unijnym , które mówi w uproszczeniu, że rolnikiem jest ten, kto posiada gospodarstwo i prowadzi działalność rolniczą. I tyle. Kwestia posiadania jest, jak rozumiem interpretowana szeroko tj. obejmuje posiadanie zależne - tj. dzierżawa jest posiadaniem.

Definicji rolnika jest wiele, kiedyś rolnicy zapytali ministra, jak to jest i odpowiedział tak:

http://www.wir.org.pl/archiwum/aktualne/definicja_rolnik.htm

ważne jest to, co dokomentował - tj. że poszczególne definicje są na potrzeby tych ustaw, w których występują - ale nie innych. Nie ma definicji ogólnej i obowiązującej - ponieważ Konstytucja daje prymat umów międzynarodowych nad prawem krajowym - a umowy te sa takie, że obowiązuje definicja unijna - tj. że rolnik to:

osoba fizyczna lub prawna lub grupa osób fizycznych lub prawnych, bez względu na status prawny takiej grupy i jej członków w świetle prawa krajowego, których gospodarstwo znajduje się na terytorium Wspólnoty, określonym w art. 299 Traktatu, oraz która prowadzi działalność rolniczą;

Można sie spierać, czy "których gospodarstwo" - to własność czy dzierżawa też, zgaduję, że też.

O dotacje możesz starać się zawsze 🙂
Podobnie, jak brać dopłaty (o ile jest to gospodarstwo, a nie budowlanka budowalana 🙂 )

Temat dotacji - zbyt obszerny - musisz postudiować i nie przejmować się, że nie spełniasz definicji rolnika z ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. To, co powinnaś mieć - to "papier" o wykształceniu rolniczym - ale czasem wystarczy, że się zobowiążesz, że uzupełnisz takie wykształcenie (co jest możliwe) - tyle, że trzeba to zrobić.

Wg. AMiRR by być uprawnionym do wsparcia jako rolnik wystarczy spełnić krórąkolwiek z definicji rolnika, m.in. z tych, jakie podaje w przytoczonym wyżej piśmie min. Sawicki.

US czy KRUS ma w d... ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego - dla nich jesteś rolnikiem, gdy:

Art. 38. Przy ustalaniu podlegania ubezpieczeniu domniemywa się, że:
1) właściciel gruntów zaliczonych do użytków rolnych lub dzierżawca takich gruntów, jeżeli dzierżawa jest zarejestrowana w ewidencji gruntów i budynków, prowadzi działalność rolniczą na tych gruntach;
2) podatnik podatku rolnego lub podatku od dochodu z działów specjalnych prowadzi działalność rolniczą w rozmiarze wynikającym z zakresu opodatkowania;
3) jeżeli własność lub dzierżawa gruntów, o których mowa w pkt 1, przysługuje kilku osobom lub jeżeli obowiązek podatkowy, o którym mowa w pkt 2, ciąży na kilku osobach – każda z tych osób uczestniczy w prowadzeniu działalności rolniczej;
4) osoba bliska rolnikowi, spełniająca warunki określone w art. 6 pkt 2 lit. a i b, stale pracuje w gospodarstwie rolnym i nie jest związana z rolnikiem stosunkiem pracy – jeżeli okoliczność ta została stwierdzona zgodnym oświadczeniem rolnika i tej osoby.


Uwaga ogólna - licz sie z tym, że w urzędach będą mówić co innego - wymagana determinacja i czytanie ustaw, a nie gazet.
Możesz pójść do KRUS i zapytać - mogą chcieć pozybyć się Ciebie - ale niekoniecznie, zawsze czegoś się dowiesz.

To, że namiętnie i wbrew obowiązującemu prawu będą Ci odmawiać prawa bycia rolnikiem wynika z tego, że prawdopdobnie nie należysz do ścisłego kręgu władzy - tj. nie powinnaś ich zdaniem wybudować willi z basenem na działce rolnej (na stodołę nie staczyło pieniędzy, ale była w planie) i być "na Krusie" - bo oni, tj. ścisły krąg władzy domniemywa, że taki masz zamiar, a z tymi końmi to ściema - a prawo do willi na dużej, taniej działce w miłym otoczeniu jest zarezerwowane tylko dla swoich.
Aparaty fotograficzne i inne sprzęty foto
autor: Nestor dnia 08 lipca 2016 o 00:39
Ale jak zakładasz skoro tokina ma wypukła soczewkę?

Np.:
http://tinyurl.com/jdjd6lo
http://tinyurl.com/hyryza9
albo "z tyłu":
http://tinyurl.com/hnagcu7 (nie każdy obiektyw ma takie mocowanie).
Można próbować coś samemu zrobić 🙂
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: Nestor dnia 29 czerwca 2016 o 13:29
No ty musisz być z radykalnego odłamu bo tej wypowiedzi nie aprobują nawet niektórzy PIS -owcy  😵

- Skierowaliśmy sprawę do wewnętrznej klubowej komisji. To skandaliczna wypowiedź - powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Skomentował w ten sposób wpis posła swojej partii Dominika Tarczyńskiego na Twitterze. "Zapraszam cię na solo bydlaku" - odpowiedział Tarczyński Lechowi Wałęsie.

Jeżeli to do mnie - to Tarczyński to wyjątkowy dureń - i mam nadzieję, że go wywalą. To jest poziom Lisa i Stonogi - z kórymi wdał się w pyskówkę na Twitterze.
Ja akurat wiem więcej o Tarczyńskim, co potrafi - i gdyby PiS reagował odpowiednio wcześniej, to by go skasowali zanim "dał głos".
W Pisie też jest masa durniów, karierowiczów, koniunkturalistów - jak w każdej partii - i to nic nowego.
Nie wiem, dlaczego tak to dziwi - i tak ekscytuje.

Przy wypowiedziach Sikorskiego - czy samego Wałęsy - można powiedzieć, że Tarczyński dostosował się do poziomu PO - i tyle.
Ja za niego nie odpowiadam, bo nie znam nikogo z PiS, chyba, że z telewizora - jak każdy.

Wałęsa to wieloletni agent służb komunistycznych - człowiek pokręcony, wykreowany na ikonę walki z komunizmem przez aparat bezpieczeństwa - co może wielu denerwować - niemniej polityk nie powinien dawać temu wyraz w taki sposób.

Wałęsa dawał już swego czasu sygnały, że chętnie by pałował demonstrantów, teraz chce wyrywać i wycinać z korzeniami, Sikorski chciał dożynać watahę, Tusk odgrażał się, że kaczory wyginą jak dinozaury - nie przypominam sobie, by takie slowa spotykały się z reperkusją ze strony "centrali" na Czerskiej. Brak symetrii w ocenie.

Chamska retoryka  - "Wytniemy was, z korzeniami wyrwiemy" - jako motto misji Wałęsy:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/walesa-przerywa-urlop-od-polityki,656607.html

To jest retoryka konfrontacyjna, agresywna i nawołująca do przemocy - klasyczna mowa nienawiści.
We fragmencie wywiadu Wałęsa tonuje swoją wypowiedź - niemnej jest, jaka jest, słowa padły.
To jest hodowanie kolejnego Cyby.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: Nestor dnia 29 czerwca 2016 o 13:10
I oczywiście zdecydujesz o tym Ty i tylko Ty.
Ja o niczym nie decyduję, poza swoimi wpisami.
Myślałem, że wiesz, jak działa forum.

p.s.
Tak "pisowiec" jest używane jako inwektywa - mnie nie przeszkadza - śmieszy mnie, że wrotki został tak zakwalifikowany - i o tym napisałem, że wszystko kojarzy się z "pisem", co nie jest apoteozą władzy ludowej.
Z PiS- em - jest jak z samochodem - jednemu nie podoba się, że ma mały silnik i dużo pali - drugiemu, że ma lakier nie tego koloru - a trzeciemu, że ma go sąsiad, a nie on sam.
To nie znaczy, że wszysacy maja ten sam pogląd.
To, jaki kto ma pogląd można ocenić, po stosunku do konkretnych zagadnień.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: Nestor dnia 29 czerwca 2016 o 12:08
A mnie nie chodzi o poglądy tylko o szacunek dla zmarłych i ludzi których zasług dla kraju nie moźe  nawet PIS podwaźyć ale za to moźe publicznie poniewierać i obraźać.

Szacunek dla zmarłych wyrażony tym, że na anonimowych mogiłach pomordowanych stawia się granitowe grobowce ich oprawcom?
Zasługi dla kraju?
Chyba sobie jaja robisz.

To, za kim się ujmujesz, a kogo zbywasz milczeniem - wystawia najlepsze świadectwo temu, co masz w głowie.
Wybory 2015 i to co po wyborach.
autor: Nestor dnia 29 czerwca 2016 o 11:34
A to ciekawe, bo dla Ciebie każdy kto wg Ciebie oczywiście, zaprezentuje lewicowe podejście do jakiegoś tematu to bolszewik i lewak. Normalnie Kali.

To chyba oczywiste - że każdy, kto wspiera idee rewolucyjne i ma cieply stosunek do aparatu terroru to bolszewik i lewak.