Pensjonaty we Wrocławiu

kitty, zaglądam do tego wątku, bo mam we Wrocławiu sporo znajomych z dawnych lat. Jestem ciekawa jak im się wiedzie. I co się zmienia w końskim pejzażu tego pięknego miasta.
halo to po co tekst o okradaniu właścicieli stajni? żeby poirytować ludzi? ze stajniami w okolicach wro jest słabo i jak tu często zaglądasz, to powinnaś o tym wiedzieć. 90% stajni jest grubo poniżej średniej, a stajni z prawdziwego zdarzenie nie ma wcale. Więc może przyjedź z koniem, postój w każdej miesiąc i wtedy się wypowiadaj. Bo tu raczej większość ludzi ma z tym problem, a jak koń jest specjalnej troski, to już jest mega kłopot. Miejsc w pensjonatach jest mniej niż koni i dlatego właściciele mają nas w dupie. Patrząc na Twoją lokalizację raczej nie znasz tego problemu.
kitty, to po co ten tekst o okradaniu pensjonariuszy?
halo, po pierwsze to nie kitty go napisała. Po drugie, jeśli płacę za umówiony zakres oraz ilość pasz i tego nie dostaję to tak, jest to kradzież - kradzież moich pieniędzy. Naciągnięcie mnie na zapłacenie za coś, czego nie otrzymuje. Oszustwo finansowe. Nazwij sobie jak chcesz.

A po trzecie po raz kolejny piszę, że jakoś dziwnym trafem odnoszę co miesiąc taką samą kwotę - taką, jaką zażądał właściciel. Nie zdarzyło mi się także nigdy potrącić za ewidentne winy pensjonatu - typu kolka konia bo podali spleśniałą słomę albo nie działało poidło. Choć koszty były ogromne a wina bezsprzeczna. Więc niby gdzie kradzież o której ty piszesz? To tylko nieumiejętność liczenia właścicieli pensjonatów - zresztą nie tylko umiejętność zwykłego dodawania i odejmowania ale także kojarzenia faktów. Albo celowe działanie. Bo ja już spotkałam się z myśleniem, że jak podniosą powyżej 650zł (przykładowo) to nikt nie przyjdzie, więc cenę utrzymują z celowym założeniem, że oszczędzą na czym się oszczędzić da - np. kupią cały transport słomy spleśniałej już na polu i przeznaczonej do spalenia. A głupim ludziom się powie, że tylko taka była. 
halo Ty albo czytaj wszystko co ludzie piszą, albo się nie udzielaj. Spróbuję najłatwiej jak się da, bo widzę że Ty nie ogarniasz... Jak płacisz komuś za umycie fury, a ktoś ją tylko z jednej strony umyje, to co to jest? oszustwo, kradzież czy jakkolwiek!A jak płacisz firmie za postawienie domu z garażem, a dostajesz sam garaż? Więc jeśli płacę za pensjonat, w którym nie ma połowy tego co miało być, to co to jest? Czy teraz zrozumiałaś?
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
08 listopada 2015 08:56
Dokladnie tak jak dziewczyny mowia, jezeli wlasciciel/zarzadca stajni cos OBIECUJE  mowi ze jest standardem lub dla Pani tak ZROBIMY to potem nalezy tego wymagac. Ja zawsze mowilam wprost jak jest i ze przeskoczyc sie tego nie da albo ze postaram sie ale nie gwarantuje ze sie uda, zeby ludzie wiedzieli na co moga liczyc i za co placa. Nie jest sztuką obiecac gruszki na wierzbie
No i git. W ofercie jest: to, to i to, tyle siana, tyle słomy, takie padokowanie i uczciwe odpowiedzi na pytania klienta. Jeśli chce się więcej, to już rozmowa i znów - uczciwa! ewentualnie dopłata za coś ponad normę. Tylko tak nie jest... chociaż stałam w stajni, gdzie człek bez zastanowienia odpowiadał, że nie i koniec....
Bo dopóki popyt będzie większy niż podaż nic się raczej pod tym kątem nie zmieni...
Niestety tak.... dlatego ciągle mamy takie roszady w pensjonatach... ale i tak uważam, że gdyby jednak ludzie cisnęli tak na maxa i to wszyscy, to pensjonaty by trochę odpuściły, właśnie dla własnego świętego spokoju... bo co z tego że przyjdą nowi, skoro i tak będą tak samo marudzić.
I tu jest pies pogrzebany, bo jedni chcą żeby wszystko było tak jak było ustalone, i to nie tylko na początku. A inni mają to w nosie. Taki domagający się, bardzo często słyszy: jak się nie podoba to nikt nie trzyma. To nie jest rozwiązanie. Z resztą ja zawsze stwierdzam, że koń to nie chomik, że wezmę do kieszeni i przeniosę do innego terrarium. Każda przeprowadzka wiąże się z finansami, stresem i nie pewnością, czy aby ten nowy pensjonat będzie dobry. Tak jak dziewczyny piszą, gdyby wszyscy domagali się żeby właściciele pensjonatów, rzetelnie stosowali się do umów, to nie byłoby takiego problemu. 
To niech się domagają, a nie wypisują na forum, że kradzież.
Pisałam. Kradzież = na policję. Oszustwo - też na policję.
A jak nie, jak się nie łapie pod definicję, to pilnować własnych spraw.
halo, tu nie żadnej definicji, to rzeczywistość.  Ja stałam w takim jednym, miało być super, nie było super, domagałam się, to słyszałam że jak się nie podoba, to droga wolna. Ja mam konia chorobowo problematycznego, jak ją wstawiałam, to informowałam jakie ma problemy. Stajnia była z tych, co płacić i nic nie wymagać. Głową muru nie przebiłam.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
08 listopada 2015 16:14
Halo sory ale to pieprzenie kotka za pomocą mlotka... Pojdziesz na policje bo Twoj koń dostał za malo siana? Albo nie wyrzucili mu gnoju jak obiecali?? No kurde smiechem Cie zabija. Mozemy sobie pisac na tym forum o naszych odczuciach i informowac sie wzajemnie gdzie jak jest, polecac lub odradzać a nawet zwyczajnie pomarudzic
Zairka, no właśnie NIE pójdę. Czyli to nie jest Kradzież.
Są inne sposoby rozwiązywania konfliktów niż zarzucanie właścicielom pensjonatów, że kradną.
A najlepszym jest "komunikacja i asertywność".
Ciebie to nie rusza? Że jak np. raz konie dostaną mniej siana to okaże się w necie, że "okradasz" pensjonariuszy?
efeemeryda   no fate but what we make.
08 listopada 2015 16:43
Dawanie mniej siana niż w umowie to jest kradzież i nie ma co do tego żadnych wątpliwości, w opłacie pensjonatowej jest wyżywienie, jak w hotelu dla ludzi - jeśli zapłacę za nocleg ze śniadaniem, a rano dostanę tylko herbatę to jest kradzież czy nie jest ??  🤔
Tylko o ile w hotelu można by to udowodnić, tak w przypadku penjonatu mogłoby być nieco trudniej, stąd ciężko jest zgłaszać to na policję...i naprawdę nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć  😲
Ciebie to nie rusza? Że jak np. raz konie dostaną mniej siana to okaże się w necie, że "okradasz" pensjonariuszy?


Ale kto mówi o jednorazowej akcji? Raz to się każdemu może zdarzyć, niestety jest wiele miejsc, gdzie to jest regularnym zwyczajem.
efeemeryda, nie, to nie jest kradzież. To jest niedotrzymywanie warunków umowy, złe świadczenie usług.
halo, jakie sposoby? Z chęcią posłuchamy, i co ma do tego komunikacja i asertywność, jeszcze komunikację mogę zrozumieć, z tym że raczej nie działa, a jak działa to na krótko.
Eh, widzę, że cała sprzeczka zaczęła się ode mnie, bo napisalam, ze to kradziez. Tak jak wiele innych osób, uwazam, ze nie dotrzymanie umowy pensjonatowej to zwykla kradziez. Moze ktos inny rozumie to inaczej, trudno, jesli halo uważa, że to tylko nieświadczenie usług, to niech tak sobie uważa 😉
Tylko droga użytkowniczko zadaj sobie pytanie, czy nieświadczenie komuś usług jest nierównoznaczne z kradzieza ? Płacisz komuś, kto pod Twoją nieobecnosc nie robi tego, co do niego nalezy, nie da rady zgloscic tego na policje, no chyba, ze zamontujesz ukryta kamere i pojdziesz z tym do sądu, zeby wlasciciel oddał Ci Twoje pieniadze. Dobra, mysle, ze nie ma potrzeby drązyc tematu, zakonczmy go , naprawde, bo nie chce tutaj zadych kłótni przeze mnie 🙂
Nie można sobie dowolnie interpretować co jest kradzieżą.
A ciekawe czemu niektórzy nie mają kłopotów z pensjonatami, a inni co chwilę.
Może właśnie nie rozumieją co w praktyce znaczy "komunikacja i asertywność"?
A może...
Dobra. To nie ja mam problem.
efeemeryda   no fate but what we make.
08 listopada 2015 18:04
dla mnie usługą jest sprzątanie boksów, natomiast dawanie siana, a raczej siano samo w sobie to nie jest usługa, a namacalny produkt, którego konsument nie otrzymuje chociaż zapłacił i jak najbardziej jest to w moim odczuciu kradzież, ale chętnie się dowiem od kogoś bardziej kompetentnego i wykształconego w dziedzinie takich definicji.
halo znam miejsce z którego uciekła bym najszybciej jak się da. Znam też osoby które trzymają tam konie. Są to osoby zadowolone z pensjonatu. Dlaczego?  Nie mam pojęcia, albo są nie świadome albo mają klapki na oczach albo udają że nie widzą. .. Nie są problemowe i nie robią zamieszania ale czy to znaczy że ich konie stoją w godnych dla nich warunkach? Uważam, że nie. Wrazie wątpliwości zapraszam na priv. Wyślę zdjecie do ocenienia czy takie warunki stwarzane koniom są warte ceny którą się płaci.
Myślę, że czasami trzeba pójść na lekki kompromis. Nigdy nie będzie idealnie.

obecnie moim kompromisem jest stanie w korku i gorszy plac. w tym momencie ofiarą kompromisu jestem ja a nie mój koń. ja mogę iść na kompromis. ale jemu nie wytłumaczę dlaczego jest głodny albo nie wychodzi z boksu.
zapraszam cię, żebyś zobaczyła, czy odkąd się znamy widziałaś h, w takiej kondycji.
kitty, to po co ten tekst o okradaniu pensjonariuszy?

po to moja droga halo, że jeśli ktoś za moje pieniądze nie karmi konia tak jak kazałam, oraz nie wypuszcza, nie sprząta, czy też nie robi innych rzeczy do których się zobowiązał, to znaczy, że zwyczajnie kradnie. jeśli ktoś mówi tak: u mnie w cenie np. 700 zł miesięcznie jest kostka siana dziennie, 3 kilo owsa, jednokrotne wyprowadzenie i sprowadzenie konia z padoku oraz wybieranie i ścielenie z taką częstotliwością i ja daję te 700 zł, to ma być za to dokładnie to co zostało wymienione. tyle. jeśli tego nie ma, to ktoś mnie okrada. jeśli właściciel wykalkuluje, że za 700 to jest nierentowne i uzna że dopiero za 900 to się opłaca, to powinien podnieść cenę i wywiązywać się z umowy, a nie zostać przy 700 i jej nie dotrzymywać.
i żeby było jasne- ja miałam swoją stajnię i prowadziłam cudzą- wiem o czym mówię.
katija, nie okrada. Działa na twoją szkodę.
efeemeryda   no fate but what we make.
08 listopada 2015 22:28
czyli dawanie pół kostki siana zamiast całej kostki to nie jest kradzież połowy kostki za którą zostało zapłacone ?  🤔 Tylko działanie na szkodę ?
To w takim razie jeśli kupię buty na allegro i ktoś zamiast pary butów przyślę mi jednego to mnie nie okradł (jeśli zapłaciłam za parę), tylko zadziałał na moją szkodę ?
nie rozumiem tej logiki nijak.
efeemeryda, ja też nie.
halo, wg mnie okrada. i wg innych użytkowników tego wątku. a ty z jakiegoś, bliżej mi nie znanego powodu, przypieprzasz się do nomenklatury. bo jak by tego działania nie nazwać, to jest ono faktem- ja płacę i nie dostaję tego za co zapłaciłam.
halo boi się słowa kradzież.  🤔wirek:
I tak się pozwalacie okradać, biedactwa? Ofiary losu, ojojoj.
Kto pozwala ten pozwala. Kto nie pozwala ten zmienia stajnie o ile ma na co zamienić.
mirti2 i cała dyskusja się wzięła od tego, że w okolicach wrocka jest mała konkurencja i niestety mamy kiepski wybór i wybieramy mniejsze zło dla koni bo w stajniach za 600zł i w tych za 1000zł jest problem z karmieniem a wg wszystkich to podstawa.

halo zupełnie nie rozumiem Twego mieszania w dyskusji.
najpierw napisałaś, że to my okradamy właścicieli pensjonatów bo płacimy za mało. potem ciągniesz dyskusję co jest a co nie jest kradzieżą. Wartusia poprosiła abyś nam podpowiedziała jakie masz sposoby egzekwowania naszych praw i jedyne co zasugerowałaś, że niektórzy mają wieczny problem z pensjonatami. teraz z nas kpisz.
sorry ale okres Ci się zbliża i musisz wyżyć się na forum czy jak, bo co piszesz  jest zupełnie bezsensu i nic nie wniosło do naszej dyskusji pożytecznego.  😉

edit. literówka
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się