Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

Naboo, Gienia-Pigwa, nie jestem ubezpieczona w Polsce. Czyli zostaje mi chyba urząd pracy i rejestracja jako bezrobotny a potem karta EKUZ? Dzięki dziewczyny.
Gienia, no to faktycznie słabo, bo koszty leczenia w Szwecji to raczej są koszmarne pieniądze.

emptyline albo znalezienie szybko pracy  😉 W Szwecji system leczenia wygląda trochę inaczej... Nie wytłumaczę Ci jak :P Ale tutaj tak czy siak za wizyty sie coś tam płaci, a dodatkowo warto zapoznać się z tym jak wygląda współpraca NFZ/Szwecja, bo z tego co rozumiem operacja rejestracji w PL i wyrabiania karty kosztowałaby Cię trochę zachodu i kasy (chociażby loty)? Może okazać się to nieopłacalne, chyba ze nie planujesz pracy znaleźć w najbliższych miesiącach 😉

emptyline, ja swego czasu wykupowałam prywatne ubezpieczenie chyba z PZU za 99 zł za miesiąc, obejmowało właśnie wszelkie wypadki czy leczenie za granicą, było to wprawdzie kilka lat temu, więc możliwe, że obecnie będzie droższe

Zorilla, w wiekszosci krajow unii obowiazuje roczny wklad wlasny za wizyty u rodzinnego, specjalistow, diagnostyke. To znaczy, ze przy wizytach placi sie jakas niewielka kwote, a jesli ktos duzo korzysta ze sluzby zdrowia i przekroczy sie wklad wlasny to dostaje sie karte wolnego dostepu. To nie dotyczy dzieci i (chyba) pobytow w szpitalu. Taki system ma zabezpieczac przed lataniem do lekarza z kazdym katarem i zajmowania kolejek chorym np. Trzeba tez pamietac, ze nie odwolanie zamowionej wizyty i nie zjawienie sie na niej sporo kosztuje...

emptyline, w momencie znalezienia pracy natychmiast bedziesz objeta ochrona. A jak idzie szukanie?

Dokladnie to mialam na mysli, tyle ze ja znalazlam ze w Szwecji szpitale to tez obejmuje. Jednak zródło nie bylo super wiarygodne, dlatego wolalam nic nie tłumaczyć 🙂

Naboo, powiedzenie "w większości krajow unii" jest chyba nadużyciem 😉

'Świadczenia zdrowotne przysługują polskim ubezpieczonym na terytorium innego państwa członkowskiego UE/EFTA na takich samych zasadach jak ubezpieczonym na stałe mieszkającym w tym państwie.
W większości państw członkowskich UE/EFTA obowiązują dopłaty do świadczeń, tzw. wkład własny pacjenta - te koszty pacjent musi pokryć we własnym zakresie.'

cytat ze stron NFZ 🙂

Naboo, ja się z tym do tej pory spotkałam tylko w Austrii, ale jeśli chodzi o pobyt szpitalny - musiałam ileś tam dopłacić za każdy dzień. Potencjalnie NFZ chce chyba odstraszyć ubezpieczonych w Polsce, by zbyt ochoczo nie korzystali z służby zdrowia w innych krajach. Taka jest moja teoria 😉 Choć wiem, że są takie kraje, to nie wiem, czy jest to "większość".

Lotnaa Alez w Niemczech tez musisz placic 10 juro na dzien za pobyt w szpitalu! Z tego obowiazku zwolnieni sa pacjenci przebywajacy w placowkach dluzej niz 21 w ciagu roku. Wiem, bo sama to przerabialam.

Naboo Niemcy zniesli oplaty, o jakich wspominasz na poczatku mojej ciazy, czyli bedzie prawie 3 lata temu. W ogole nie sprawdzal im sie ten system i generowal ogromne koszty, a kolejki jak byly, tak zostaly.

Pandurska, no ok, pobyt szpitalny, w Austrii też tak jest. Chociaż rozumiem, że nie dotyczy to kobiet rodzących, bo nic nie płaciłam 😉 Ale już za inne cuda wianki nie płacę ani grosza odkąd jestem ubezpieczona w państwowej kasie chorych.

Naboo,, Zorilla, na razie jeszcze kursuję Polska-Szwecja bo piszę pracę licencjacką, która rozwala mi całkiem jakiekolwiek planowanie. No i czekam na tymczasowy numer personalny. Marzy mi się jakakolwiek inna praca niż zmywak albo sprzątanie, ale niestety nie znam języka więc to nie ułatwia. Także pracy szukam, ale muszę przyznać, że nie do końca wiem z której strony dobrze to ugryźć.

Jak inna niż na zmywaku, to może konie?

Wtedy ciężko o umowę = uezpieczenie.
Skoro piszesz prace to rozumiem że jesteś studentem i masz legitymacje. Dziennym?

Lotnaa, nie sądzę, żeby te informacje były w celu zniechęcania, takie na pewno są (były) systemy- moi kierowcy czasem korzystali z opieki zdrowotnej w innych krajach stąd wiem. 🙂

Pandurska, w Norwegii tez sa kolejki. Tyle ze jak musiałam szybko sprawdzić guzka w piersi, to mi napisali, że jest długi czas oczekiwania na badania i skierowali mnie do prywatnej kliniki. I tam miałam badania w ramach normalnej opieki.

Emptyline, to agencje pracy polecam.

Naboo, właśnie dlatego czekam na tymczasowy numer personalny, żeby móc się zapisać do bazy. 🙂 No i jak wrócę teraz z PL poszukam też roboty w barach np. Spotkałam się już ze sporą ilością dziewczyn/chłopaków mówiących tylko po angielsku.

Zorilla, już nie jestem. Studia prywatne, skończone 26 lat. 🙂

Duzo osob ktore tu znam pracowalo jako personal asistent dla dzieci np niepelnosprawnych. Zarabialy okolo 14-18k sek i taka prace tez dostaje sie przez firme ktora to zalatwia. Moze poszukaj czegos takiego 🙂

Dziewczeta mamy tu kogos pracujacego przy koniach w  De  z okolic Dortmundu?
Albo moze osobe, ktora chcialaby raz w tygodniu pojezdzic? Szukam kogos do swojego Konia w celu dorobieniana jego wydatki  :kwiatek:

Zorilla, to by było super. Odnajduję się w tego typu pracy, dzięki za podpowiedź. :kwiatek:

Dziewczyny mieszkające w Niemczech mam 2 pytania, bo nie znam niemieckiego i nie wygooglam informacji.
Ile może +/- zarabiać wykwalifikowana pielęgniarka w Niemczech (Lorrach) po 29 latach pracy? Doczytałam, że płace minimalne w różnych landach są różne i zmienne w zależności od zawodu.
Czy niemieckie prawo dopuszcza by pracować na 3/4 etatu i mieć nadgodziny? Jak są płatne nadgodziny i nocki? 50% 100%?

Tak to nie mozna powiedzieć bo przeciez zależy co robi gdzie ona pracuje. Ale raczej na bank wiecej niz płaca minimalna. Jak sa płacone i czy w ogóle nadgodziny to tez inna sprawa. U mnie nie ma, w aptekach znam ze płaca normalnie albo dają wolne na nadgodziny. Wszystko od pracodawcy zależy.

Z tego co ja wygooglałam to średnio zarabia się 2-3 tysiące, ale to pewnie zależy od tego gdzie dokładnie (w jakiej części Niemiec i jaki zakład pracy). I też spotkałam się z tym, że zwykle za nadgodziny jest wolne.

Gienia-Pigwa, ktoś mi wciska, że pracuje na 3/4 etatu plus nadgodziny, dyżury nocne za 600euro. Takie rzeczy to chyba na Ukrainie a nie w Niemczech.
Szpital w Lorrach, południowo zachodnia granica.

bera7, ciężko mi w to uwierzyć. Moja mama ma sporo koleżanek, które są w Niemczech opiekunkami do osób starszych i średnio dostają trochę ponad 1000 euro na rękę. Do tego mieszkanie i podstawowe wyżywienie mają już zapewnione. Są to osoby najczęściej  bez medycznych kwalifikacji, więc jeśli ktoś ma 30letnie doświadczenie jako pielęgniarka to na pewno nie zarabiałby mniej.

bera7600 Euro? Toz to ponizej wszelkich srednich. Nie wierze, ze w szpitalu i jako wykwalifikowana pielegniarka osoba moglaby zarabiac 600euro ?! No chyba, ze zalatwila sobie robote przez posrednika, ktory ja az tak porobil na kase. W sumie moja sasiadka jest szefowa agencji opiekunek-pielegniarek i ex pielegniarka z kliniki, wiec moge ja podpytac przy okazji. Niemniej jednak szczerze nie wierze, ze ktos moglby zarabiac az tak smieszne pieniadze w Zachodnich Niemczech.

Tez mi w to ciezko uwierzyć! Tak teoche koło  2 tysi brutto bedzie miec młódka po szkole wg tabeli na pełen etat. Jeżeli bedzie miec klasę podatkowa np piątkę to faktycznie duzo jej nie zostanie ale te 600 na 3/4 po tylu latach pracy  to pic na wodę fotomontaż raczej.

Ale... technik farmacji po tylu latach na 3/4 na klasie piątce na rękę moze miec koło 800-900 wiec tak nisko mogą wyglądać zarobki. Znam taka osobę w zachodnich Niemczech.

vanille, to jest osoba, która w tym konkretnym szpitalu pracuje 29 lat jako pielegniarka. Doświadczenie ma dłuższe, bo jeszcze w PL pracowała. Ma obywatelstwo niemieckie.

Pandurska, ja też nie wierzę ale w grę wchodzi podział majątku w rodzinie i ktoś na siłę udaje biednego. Zapominając, że przez wiele lat wysyłała kartki i zdjęcia z podróży do różnych zakątków świata, na które z 600euro pensji nie byloby jej stać. Ani na kupowanie nowych aut z salonu , ani na zakup mieszkania 😉.

Ja obstawiam, że zarobki bliżej 3000 euro. I w te 3/4,etatu też nie wierzę, skoro "ciągle pracuje".

W sumie to niesamowite, co ludzie czasem potrafią robić jak w grę wchodzi spadek. Chyba lepiej być gołym i wesołym, przynajmniej po śmierci nie ma problemu

vanille, niestety czasem momona przesłania relacje w rodzinie. Cieszę się że ja mam rozsądnych i sprawiedliwych rodziców.

Niestety w świetle majątku ludzie się czasem zmieniają nie do poznania. Widziałam to wiele razy wśród rodzin moich znajomych, a i w mojej (na szczęście dalszej) rodzienie też był cyrk swego czasu. Niesmak do dzisiaj. Swoją drogą czasem to niesamowite, w jak szybkim tempie po śmierci pojawiają się na horyzoncie krewni, których nie było latami. 😁

bera7, zarobki w Niemczech nie zawsze są tak duże, jak nam się może wydawać. Średnia jest nabijana przez pensje inżynierów i innych specjalistów, szeregowi pracownicy wcale nie mają kokosów, biorąc pod uwagę koszty życia. Siosta męża pracuje na jednym z lepszych uniwerków w Niemczech, i kiedy szukała asystentki na pół etatu, mogła jej, wg. stawek uczelnianych, zaproponować coś w okolicach 500-600 euro właśnie. Szok? Ano szok, tym bardziej, że zgłaszały się do pracy laski z super doświadczeniem i trzema językami perfekt.
Ale - pensja minimalna w DE to obecnie coś około 8,50 brutto za godzinę, w Bawarii widuję ogłoszenia nt. pracy w Lidlu i Aldi za 12,50h. Więc w bajki, że ktoś zarabia 600 euro na 3/4 etatu będąc wykwalifikowaną pielęgniarką z wieloletnim doświadczeniem nie uwierzę. Do tego dochodzą pewnie jakieś bonusy na święta i inne takie.