KOCHAM KINO :)

smartini   fb & insta: dokłaczone
25 września 2017 09:52
nowy Kingsman - super 😀
prosta rozrywka na odmóżdżenie, świetne zdjęcia i montaż, zabawnie. Jest mocniej, głośniej, więcej ale tu akurat na plus 😉
za to The Square... o.moj/boze.dlaczego.nie.poszlismy.na.'it'
Zwiastun sugerował pokazanie bezsensu sztuki współczesnej w zgryźliwy, zabawny sposób. Nie było ani zgryźliwie ani tym bardziej zabawnie. Za długi, ciężki, bezsensowny i wybitnie męczący. Dawno nie wyszłam z kina tak umęczona, w połowie filmu zastanawiałam się już tylko kiedy się skończy.
Rozumiem ideę tego filmu i chyba wiem, o co miało chodzić, ale film stał się sztuką współczesną samą w sobie - tak się zapętlił wokół beznadziejności, że sam się zrobił beznadziejny. Kolejny film, którym krytycy będą się onanizować na festiwalach 'dla lepszych' a lud stwierdzi, że to shit i przerost formy na treścią. Osobiście odradzam :/
Ja też byłam na "To" i kocham 😍 Ale imho to jest film dla fanów Kinga i tych, co czytali książkę. Mój chłopak nie czytał i chyba też nie do końca poczuł klimat. Ja byłam zachwycona.
A sam początek z małym Georgiem w żółtym płaszczyku biegnacym za łódeczką, po prostu zapiera dech.
Racja! Klasyk! <3

Ghost story- omg, dziwny. W sumie to nie wiem co o nim myśleć, spodziewałabym się więcej po filmie, w którym główną rolę gra tegoroczny zdobywca Oscara 😉 Klimat filmu jakiś niepokojący, niejasny, smutny, nostalgiczny.
Mi z kolei nowy Kingsman nie podszedł. Po pierwsze - szczerze nie cierpię Channinga Tatuuma (ale na szczęście nie ma go za dużo). Po drugie - do jedynki chętnie wracam, bo jest naładowana akcją i dowcipem, ale jakoś tak z umiarem. Golden Circle jest dla mnie przeładowane bezsensem. Żałuję też, że powrót Galahada był zdradzony już w zwiastunach - zdaję sobie sprawę, że Colin Firth był częścią machiny marketingowej, ale taki surprise byłby dla mnie, jako widza, fajniejszy 😀 A na dokładkę - gryzła mnie w oczy różnica wieku między Tilde a Eggsym. Okazało się, że aktorzy mają odpowiednio 36 i 27 lat. No jakoś nie zachwycił mnie film, oj nie...
żaczkowa   gone with the wind
25 września 2017 18:18
Ja dwójkę muszę obejrzeć jeszcze raz, bo byłam na maratonie obu części i tak się zajarałam jedynką (oblataną oczywiście już z 5 razy), że na Golden Circle byłam półprzytomna ze zmęczenia i niewiele pamiętam 😵 Ale The Secret Service to absolutny majstersztyk i kto nie widział, ten trąba.
Gdyby Galahad wrócił w tajemnicy, szok byłby taki, że pół sali piszczałoby przez pół filmu :P  Też macie wrażenie, że Kingsman nie cieszy się w Polsce zainteresowaniem, na jakie zasługuje? Posłuchajcie TEGO - obierając ziemniaki czułam się jak superszpieg  😎
Na pokuszenie - nie rozumiem fenomenu tego filmu, pierwszą godzinę przespałam, a zmęczona nie byłam... Nie dzieje się tam nic, czego by nie pokazali w zwiastunie, więc można powiedzieć, że to półtorej minuty rozciągnięte do półtorej godziny. Muzyka pojawia się tylko w kilku momentach, kolory są przygaszone, Kidman wygląda świetnie w strojach z epoki.
The Dressmaker - czemu tyle zwlekałam? 😍  Bardzo dobry film, świetna Winslet, przepiękne stroje, wzruszająca historia z komediowym zacięciem. Przeszkadzała mi jednak różnica wieku głównej pary (Kate 39, Hemsworth 25 lat), chociaż odrobinę chemii czuć.
Wprawdzie to nie nowość kinowa, ale wczoraj obejrzałam Contratiempo i ... dawno nie oglądałam tak zaskakującego filmu. Konia z rzędem temu, kto przewidzi zakończenie 🙂
Mumia - ale słabiak.... 4/10
Służące - piękny 9/10
botoks- słaby na maksa.
Ja nawet nie planuję na to iść...
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 października 2017 07:37
rtk, mieliśmy iśc w piątek ale opinie mnie odstraszyły, ostatecznie byliśmy na American Assassin - fajny odmóżdzacz, bijo się, są wybuchy. W fajnym kierunku idzie kariera Dylana, szybko wyskoczył z produkcji teen/young adult, dobrze mu wróżę 🙂
smartini, American Assassin z kolei wydaje się być - właśnie - dobrym odmóżdżaczem, ale raczej zostawimy go sobie na superkino w TVN 😉

Teraz wyczekuję Blade Runnera i Pierwszego Śniegu 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
02 października 2017 08:14
Achaja, na luźny wieczór nadaje się idealnie. Ani się nie dłuży ani nie ma rażących luk logicznych. Klei się kupy, akcja jest 😉 my z CCU także chodzimy na wszystko co popadnie ale bez karty to faktycznie raczej na obejrzenie w tv, za chwilę będą w kinie dużo lepsze filmy, chociażby te wymienione przez Ciebie 😉 (tez bardzo czekam!)
smartini, z kartą też bym chodziła częściej 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 października 2017 09:54
Linia życia - nie wiedziałam czego się spodziewać ale w sumie wyszło spoko. Niewymagający, nawet można powiedzieć, że ciekawy. Trochę slasher, więc P miał ze mnie ubaw (ja się lubię bać na takich filmach :P) ale nie był na tyle głupi, żeby stracić tą odrobinę grozy. Na luźny wieczór zamiast filmu akcji może być
Achaja, ja średnio jestem 5-6 razy w miesiącu w kinie, rekordowy był lipiec - 10 razy 🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 października 2017 15:22
Mam w piątek wieczór filmowy i potrzebuje horrorów. Coś miażdżacego macie do polecenia?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 października 2017 15:33
Tak w temacie "Botoksu"-

Od 1:40 nie mogę przestać się śmiać 😁

JARA co rozumiesz przez "miażdżącego"? Chcesz stare filmy, nowe, bardziej o potworach czy o paranormalnych sprawach?
Ze starszych rzeczy osobiście uwielbiam "Innych"- niesamowity klimat, genialna gra Nicole Kidman, dosyć zaskakujące zakończenie.
Z nowszych pozycji osobiście uwielbiam "1408" na podstawie powieści Kinga- mega schizujące i bardzo dobrze zrobione.
Jako że jestem fanką filmów found footage nie mogę zapomnieć o [url=http://www.filmweb.pl/film/Jako+w+piekle%2C+tak+i+na+Ziemi-2014-608456]"Jako w piekle tak i na ziemi"[/url] 😉 Też całkiem creepy. No i ja lubię [url=http://www.filmweb.pl/film/Paranormal+Activity-2007-475848]"Paranormal Activity"[/url], ale nie każdemu pasuje(i tylko do 3 części jest fajne, później już się psuje i jest zbyt pogmatwane i przewidywalne).
Jeśli chodzi o "klasyki"(czyli takie znane i popularne)- "Ring" i "Shutter"(ale koniecznie azjatyckie wersje, hamerykańskie moim zdaniem już nie mają tego klimatu), "Silent Hill", "Omen".
I popularne w ostatnich latach "Obecność", "Obecność 2", "Annabelle", "Annabelle- narodziny zła" czyli ogólnie seria z Warrenami w tle.
O, jest jeszcze "Nienarodzony"- moim zdaniem też całkiem dobry kawałek horroru.
Dobrze mi się też oglądało "Kroniki Opętania", ale nie wiem czy bym je uznała za miażdżące.
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 października 2017 15:36
JARA, a jakieś konkretne? Duchy, opętania, slashery, psychopaci? Takich robiących miazgę to raczej mało jest niestety 🙁 filmy o egzorcymach mi nie podchodzą, widziałam dokument z autentycznymi nagraniami z egzorcyzmu nad dziewczyną, na której historii zbudowano egzorcyzny Emily Rose... nope, dziękuję bardzo :O
mi się podobała Obecność, 1408, Silent Hill ma w sumie jakiśtam klimacik (ale tylko jedynka :P), Sierociniec był w porządku, Sinister.
Babadook specyficzny, nie z takich typowych przerażających horrorów, taka trochę alternatywa ale mnie się podobał. Nieznajomi też fajni, chociaż dla mnie można było ciut lepiej rozwiązać zakońcvzenie 😉
Dom w głębi lasu idealnie nadaje się na ostatni film maratonu horrorów ;D
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 października 2017 15:40
Nie wiem, nie oglądam takich filmów, ale mam wieczór z horrorami.
Wszystkie "ringi" to chyba każdy oglądał, mam zgrać "To", ale jakby nie było to coś muszę mieć w zamian.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 października 2017 15:41
Babadook to miazga 😲 Ale taka w kontekście ryjącej banię, niekoniecznie strachu, niemniej- moim zdaniem swego rodzaju psychologiczna miazga!

Smartini mam to samo co Ty z filmami o mordercach- za dużo dokumentów o tym oglądałam żeby mnie filmy ruszały 😉 I mnie zwyczajnie nudzą, nie lubię filmów z latającymi flakami czy morzem krwi(dlatego np. osobiście nie polecam "Martwego Zła", bo moim zdaniem jest obleśne i paskudne).

JARA to ja bym chyba poleciała w "Innych" i "Nienarodzonego" 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 października 2017 15:46
CzarownicaSa, no mnie też właśnie mordercy nie ruszają, 'piły', 'kolekcjoner' 'hostel' - to jest obrzydliwe a nie straszne. Za to kwestia egzorcyzmów po dokumentach jest dla mnie na tyle rzeczywista, że sam koncept wywołuje u mnie prawdziwe przerażenie a to już przyjemne nie jest. Lubię się bać rzeczy, które realnie nie są możliwe :/
Jak horror zaczyna zakrawać o absurd to też przestaje mnie straszyć a zaczynać nudzić.
Dlatego Babadook mi się podobał, bo wali po psychice i buduje ogromne uczucie niepokoju. Inny klimat ale też ta zasada - nieznajomi, za wiele się nie dzieje, ale włos się jeży na myśl, co mogłoby się dziać.
Innych też uwielbiam!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 października 2017 15:50
O, dokładnie! Babadook to super film do obejrzenia, ale niekoniecznie w kategorii "boję się strasznie" 😉
Powiem Ci, że u mnie takie uczucia wywołuje "Eden Lake"- nie ma innego filmu, który by mnie do tego stopnia przeraził, że serio zamykałam oczy i nie chciałam oglądać(a nie zdarzyło mi się to NIGDY) 😲 Obejrzałam go raz w życiu, później nie dałam rady nigdy więcej. Sam trailer wywołuje u mnie niesamowite ciarki.
Inni to inni, nie da się ich chyba z niczym porównać 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
04 października 2017 20:36
Z cyklu: w końcu obejrzałam
Incepcję - no i nigdy nie zrozumiem fenomenu tego filmu. Spoko na wieczór, nie obejrzałabym drugi raz.
Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara- eh szkoda, ze takie kiepskie to wyszło, niepociągające, bo pierwsze części uwielbiałam.

no i moje kolejne podejście do von Triera, Nimfomanka- ponownie poległam, ale już mi lepiej idzie, bo dotrwałam do połowy
CzarownicaSa, no mnie też właśnie mordercy nie ruszają, 'piły', 'kolekcjoner' 'hostel' - to jest obrzydliwe a nie straszne. Za to kwestia egzorcyzmów po dokumentach jest dla mnie na tyle rzeczywista, że sam koncept wywołuje u mnie prawdziwe przerażenie a to już przyjemne nie jest. Lubię się bać rzeczy, które realnie nie są możliwe :/
Jak horror zaczyna zakrawać o absurd to też przestaje mnie straszyć a zaczynać nudzić.
Dlatego Babadook mi się podobał, bo wali po psychice i buduje ogromne uczucie niepokoju. Inny klimat ale też ta zasada - nieznajomi, za wiele się nie dzieje, ale włos się jeży na myśl, co mogłoby się dziać.
Innych też uwielbiam!



mam identycznie, dlatego na razie przestałam oglądać filmy o egzorcyzmach, bo potem śnią mi się porąbane sny i budzę się o 3😲0 w nocy.


Umysł w Ogniu - 8/10
Zabiłam aby żyć - 9/10 połowę przepłakałam
Ponad wszystko - 4/10 a mógłby to być świetny film... 
Blade Runner 2049 - nie zawiodłam się. Wizualnie piękny, świetna muzyka, dylematy i mnóstwo pytań, z którymi zostawił mnie film. Akcja płynie powoli, bez fajerwerków, ale mimo tych prawie 3h seansu nie dłużył mi się. Moim zdaniem to godny następca pierwszego Łowcy Androidów 💘
oglądał ktoś Pokot? Fajny? Książkę już przeczytałam i szykuję się do filmu 😉
Ja oglądałam. Dla mnie był dość ciężki, nieco abstrakcyjny i ciągnął mi się.
Blade Runner dla mnie niestety mocno kiepski. Niepotrzebne dłużyzny przeciągające film, to słaby pomysł. Mało się działo, do tego jakieś sceny, które nie znaczyły nic i nie wiadomo po co to. Słabiutko.
smartini   fb & insta: dokłaczone
15 października 2017 22:21
Twój Vincent piękny, niesamowita animacja, ciekawa historia (fabularyzowany dokument o tym jak zmarł). Spokojny, ciekawy a fakt, ze namalowany - czad. Poszlismy na dubbing bo godzinowo pasował, był dobry (dwóch Sztuhrów, Stenka itd)

Pierwszy snieg jestem załamana 🙁 płaski, zero napięcia, w ogóle nie ciekawiło mnie kto jest mordercą :/ do tego najgorsze co może być - policjanci idioci robiący podstawowe błędy i głupoty vs morderca geniusz, niewidzialny, nieslyszany i w ogóle półbóg zbrodni :/ lipa. Jedną książkę Jo Nesbo czytałam i miałam podobne odczucia więc może jak ktoś lubi jego książki to mu sie spodoba

Blade Runner 2049 Wooooow, jak mozna zobic tak brzydki swiat wygladajacy tak pieknie. Ta architektura, ta muzyka, te obrazy, kolory, kadry, symetria  😍
Wizualna perelka, u mnie zaraz obok Macbetha. Dluzszy od pierwszego sniegu, spokojniejszy, wolniejszy a caly czas na wdechu. No i kolejny nagrany z minimum cgi
Kolejny, który można oglądać dla samych obrazów i dźwięków, lubię ale wierzę, że nie dla każdego

Po weekendzie kinowym wieczór przed netflixem i Źródło, wprawka do Aranowskiego przed Mother. Ciężki, pojechany, nie rozumiem całego i muszę poczytać o symbolice ale mi sie podobał!
Blade runner - poszłam, bo mnie zaproszono, als zupełnie nie miałam ochoty, bo to nie moja bajka, a wyszłam zachwycona. Piękny! Światło, cień, cisza i dzwięk. Fabuła schodzi na drugi plan, co niezbyt często się zdarza.
Blade Runner jest fantastyczny. Pod względem obrazu, ujęć, kolorów, muzyki i klimatu. No bo umówmy się, kto szuka głębokiej fabuły w filmie, w którym gra Ryan Gosling?  😁 Swoją drogą on jest stworzony do takich ról  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
16 października 2017 08:13
tulipan, e, Stay czy Fanatyk miały głębię 😉
prawda, fabuła tu schodzi na drugi plan, można się trochę pozastanawiać nad istotą człowieczeństwa i empatii i nie zakłócają tego wybuchy, strzelaniny czy inne wątki akcji. Ale jednocześnie fabuła jest spójna i ładnie gra drugie skrzypce czego zabrakło np. w Dunkierce. Też piękna wizualnie, dźwiękowo i technicznie ale pusta bezpłciowa fabularnie co mi trochu złamało serce. Tu nic mi serca nie złamało 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się