Kupno konia

TUVa można zrobić na lekkiej sedacji, to nie problem. Badaj zanim przywieziesz do siebie.
Możesz mieć problem ze zwrotem. Prawo prawem, ale po co się potem sądzić, denerwować się
Visenna, napisalam priv.
Dambala, RTG to jedna sprawa , a wg mnie ważniejsze od rtg jest badanie kliniczne czyli próby zginania...
Perlica, czemu? Najbardziej sie martwilam o jakies czipy ktorych bez rtg sie nie wykryje
a problemy ścięgnowe? RTG wyjdzie czyste a koń może byc w pień kulawy.
Dambala, zazwyczaj 70% kulawizn to tkanki miękkie jednak . Oczywiście warto skontrolować także obecność czipów,ale decyduje badania kliniczne, bo co Ci po czystym RTG jak koń nie przechodzi prób zginania i jest kulawy?
Nie wiedziałam do jakiego wątku to wrzucić więc może któraś z Was mi pomoże?
Pojechałam oglądać dzisiaj konia, pasuje w 100% naszym wymaganiom jednak właściciel nie poinformował nas, że klacz nie tylko jakiś czas temu się obdrapała ale i zrobiła sobie konkretne ziaziu na nodze... Rana jest z 10 Czerwca, koń wpadł w drut na padoku, nie kuleje. Czy jest szansa, żeby tą nogę jeszcze uratować i przywrócić jej poprzedni wygląd?
Myślę, że najlepiej wet Ci pomoże.
ja od siebie napiszę, ze czasem rany pozostają tylko wadą urody. Czy to jest powierzchowne, to tylko weterynarz stwierdzi, bo może się okazać, że np jest tam jakiś odprysk, który akurat w momencie oglądania koniowi w ruchu nie przeszkadza, ale bolesność wyjdzie w pracy.
Przepraszam a z kiedy to zdjęcie??? z teraz?? mamy 10 września tzn. : że kobyła z taką raną chodzi po padoku od 10 czerwca?? i nikt tego nie oczyścił,nie założył opatrunku,nie zrobił nic?? Sorki ale po 3 miesiącach to tej rany już nie powinno być,ewentualnie strupek lub blizna..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 października 2017 21:23
Przepraszam a z kiedy to zdjęcie??? z teraz?? mamy 10 września tzn. : że kobyła z taką raną chodzi po padoku od 10 czerwca?? i nikt tego nie oczyścił,nie założył opatrunku,nie zrobił nic?? Sorki ale po 3 miesiącach to tej rany już nie powinno być,ewentualnie strupek lub blizna..


też tak sądzę.
A nie 10 października? 😉
A nie 10 października? 😉



Fakt 10 października...czyli 4 miesiace  😲   zgubiłam miesiąc  😵
Jeszcze niech napisze ,że na koniu się jezdzi bo nie kuleje to już w ogóle zgubie chyba rok z wrazenia...
Ta rana musiała być wielka i głęboka. Widać, że ziarninowała długo i nie była odpowiednio opatrzana. Myślę, że w tym miejscu raczej nie spowoduje żadnych przykrych następst, oprócz brzydkiej blizny. Co innego, jakby była z drugiej strony.
Odnośnie ran to mogę powiedzieć że głębokie potrafią się goić miesiącami. Mój koń uległ wypadkowi w lutym 2017 , 5 tygodni w klinice był gdzie rana była opatrywana 2 razy dziennie itp. Mamy prawie listopad i dopiero się zarasta powoli sierścią. Ziarninować zaczęła po jakiś prawie 2 miesiącach!!!
Moja kobyła miała rozszarpany zad. Taki jakby trójkąt wycięty. Nie było jak szyć. Wyglądało fatalnie. Nie było jak założyć opatrunku na pośladek. Po 3 miesiącach jakoś "zaszło" skórą i zarosło. Widok był podobny do tego ze zdjęcia. Teraz nie ma śladu. Było oczywiście przemywane, przypalane, zapryskiwane. Nic tego nie przyspieszyło. Gdyby dało się zszyć, pewnie po 3 tygodniach nie byłoby śladu.
Myślę, że najlepiej wet Ci pomoże.
ja od siebie napiszę, ze czasem rany pozostają tylko wadą urody. Czy to jest powierzchowne, to tylko weterynarz stwierdzi, bo może się okazać, że np jest tam jakiś odprysk, który akurat w momencie oglądania koniowi w ruchu nie przeszkadza, ale bolesność wyjdzie w pracy.


Ja akurat jeśli koń się rozciął to zrobiłabym usg - mniej bym się bala odprysku niż urazu tkanek miękkich i wolałabym zobaczyć jak to wygląda w środku. Weź dobrego ortopedę, niech sprawdzi i ewentualnie powie jaki wypływ może mieć taka rana na dalsze użytkowanie.
Ja tam bym była ciekawa, czego jeszcze właściciel nie powiedział.. 😉
RETNADA, jak dla mnie to ta noga jest spuchnięta na wysokości rany.
Ale błagam Was ta rana nie jest raną trudno gojącą się tylko zaniedbaną...Rana ziarninuje a z tego co wiem ziarninę się usuwa i opatruje rane (no chyba,że mam błędne informację) Jak dla mnie to w ogóle ta rana była od początku do szycia i tyle...A USG lub RTG to bym robiła,ale po zagojeniu się rany ,a przynajmniej po zejściu opuchlizny, jeśli w ogóle byłabym dalej zainteresowana takim koniem i robieniem interesów z jego właścicielem.
RatinaZ, nie sądzę. Mam podobny casus pod ręką niestety. W czerwcu koń włożył nogę na padoku pod ogrodzenie. To był hardkor. Oskórował się straszliwie, dzięki bogu w tym samym miejscu, co na foto powyżej. Po przepłukaniu rany (przez weta) skóra rozlazła się tak, że wypreparowała się na wierzch kość, pochewka ścięgna, i pewnie jakby ktoś miał ochotę sobie pozaglądać, to mógłby sprawdzić w kieszonce rany, jak pracuje staw pęcinowy od środka... Mam zdjęcia, ale są drastyczne i nie wiem czy linkować. Na szczęście koń nie kulał nawet w dniu tego wypadku (mimo, że wyglądał jakby noga miała mu zaraz odpaść).
Na dzień dzisiejszy stan rany jest nieco lepszy niż na foto powyżej, ale na początku września noga wyglądała podobnie. Opuchlizna była znacznie większa. Blizna dopiero się tworzy, ale mamy już różową skórę i koń chodzi.
Z zabezpieczaniem rany to nie jest takie oczywiste. Ciągłe chowanie dużej dziury pod opatrunkiem sprawiało, że dziura się maśliła, ciekła, goiła bardzo wolno. Koń stanął bardzo szybko w boksie bez opatrunku (a jest mega syfiarzem, u poprzedniego właściciela miał ksywkę Skunks...). Na padok przy suchej pogodzie też chodził z okrytą skórą. Teraz, jak są deszcze, nie zakładamy ochraniacza, bo urażałby delikatną skórę, tylko miękką grubą owijkę - złożona warstwowo nie przepuszcza błota i wilgoci.

I teraz co najważniejsze - to tylko wada urody. Koń chodzi, jest już z powrotem w treningu. Nie kuleje. Noga w niczym mu nie przeszkadza.
Jeśli koń Wam pasuje - przebadać z wetem, czy wszystko jest ok (koniecznie rtg, bo może jest tam w środku jakiś odprysk kości). I bardzo targować cenę, bo jednak taka dziura to problem i nie zejdzie bez śladu (pewnie zostanie blizna z szarą skórą, opuchlizna, jeśli jest miękka, ma szansę wchłonąć się albo całkiem, albo w dużym stopniu).
Quanta bardzo mi przykro...I rozumiem,że takie rany tez są(gojące się miesiącami) tylko w tym konkretnym przypadku uważam po prostu ,że jakby rana została zszyta to byłoby po temacie. Czemu tak sądze: 1. rana jest pionowa i wygląda na ciętą (domniemywam ,że po prostu kawałek drutu kolczastego przejechał po nodze z góry na dół i przeciął jak skalpel) 2 nie ma tu ubytku skóry ( jak w przypadku który Ty opisujesz) 3 rana pokryła się ziarniną i nie usunięcie tego może się zakończyć dzikim mięsem. To co opisałaś bardziej kojarzy mi się z raną szarpaną. Niemniej jednak może być tak ,że scenariusz tej historii jest jeszcze inny w każdym razie nie jest fair ,że dziewczyna pojechała oglądac konia do kupna a tu taki zonk.
Nie zawsze po szyciu jest tak super. U mojej bylo kilka głębokich cietych ran, niestety szwy na jednej z nich sie rozeszly jak tylko kon zaczal na ta noge stawac, czyli następnego dnia. Tam gdzie szwy przetrwaly rana wygoila sie w ciagu kilku tygodni, rana gdzie sie rozeszly babrala sie 2 miesiace, pomimo odpowiedniej pielegnacji.
RatinaZ, nie zawsze szycie to lek na całe zło.
Jak pisałam wcześniej mój koń miał wypadek i 4 rany z czego jedna dopiero zarasta sierścią jak pisałam, ale była głęboka ( rękę można było włożyć do stawu) choć na 1 rzut oka wyglądała nieźle.
Pozostałe 2 zostały zszyte, były malutkie, ale zostały po nich twarde w dotyku blizny.
Ostatnia rana była na kolanie i o dziwo odpukać ta wygląda najlepiej, bo właściwie śladu brak.

Ta ze zdjęcia mogła być głeboka ....tego nie da się określić po zdjęciu.
głęboka może być, jak jest wbita w mięsień, tu głęboka być nie mogła, ew rozległa 😉
Zagoi się. Zacznij dbać, przemywać, smarować i nie zakładaj opatrunku czasami!!! Ruszaj regularnie konia ( by  poprawiać krążenie w tej nodze) - oczywiście nie mówię o szalonych galopach ale o dobrym stępie a gdy już będzie sporo ziarniny to spokojnym kłusie. I zobaczysz że po 2 miesiącach zostanie tylko mała blizna, pewnie częściowo bez sierści i zgrubienie,ewentualnie nakostniaczek w bonusie 😉    Jaka jest cena tego konia i coś więcej rasa, wiek, płeć. Chyba właściciel zejdzie z ceny...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 października 2017 21:14
RETNADA, jesli kon faktycznie na miare dla Was i godzisz sie z faktem, ze najprawdopodobniej zostanie trwaly slad na tej nodze to mocno negocjuj cene. Wez tez pod uwage, ze gdyby jednak w warunkach domowych okazalo sie, ze kon jednak sie nie sprawdza w tym, do czego zostal kupiony, moze byc podobny zgrzyt z ewentualna dalsza sprzedaza.
Dziękuję dziewczyny  :kwiatek: Z konia zrezygnowaliśmy, właściciel zaczął kręcić a o zejściu z ceny na leczenie myślał... Ale jednak to chyba nie dla niego. Udało mi się znaleźć innego konia, co prawda trochę dalej, ale przynajmniej nie będę się martwiła większymi ranami od razu na wjeździe.  🙂
a zdradzisz cenę i wiek? 😉
4 latka, 10 tys, bo to właściwie surowe i właściciel musi ją pilnie zabrać z miejsca gdzie teraz stoi. My potrzebowaliśmy konia do rekreacji ale mimo wszystko w tej cenie można znaleźć konie bez takich kwiatków  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się