ciąża, wyźrebienie, źrebak

Mój 1.5 roczny to samo, jakiś czas po odsadzeniu nagle zaczął, mimo, że nie było absolutnie gwałtowne... Też zastosowałam mate w miejscu gdzie grzebie, bo jedno kopyto masakrował. Nie miał od kogo nauczyć się takiego zachowania.
Również raz w siatce mi się zaplątał, ale dlatego, że chciałam być za dobra i za nisko zawiesiłam.. (bo oczywiście jak dawałam luzem, to koń zamiast w słomie stał w sianie ) �‍♀️
Z wiekiem mu mija, także myślę , że wyrośnie.. Ufam doktorowi czas, najmniejszy problem widziałam w lato jak przeżarty trawą nie miał siły by grzebać 🤣
Ale tak, miał takie momenty kiedyś, wpadał w amok grzebania i trzeba było wejść i go ocknąć, bo robił to tak silnie i zawzięcie - teraz można powiedzieć że jest względnie ok - czasem prawie nic, czasem coś podgrzebuje
katakata, dostaje takie samo treściwe jak u hodowcy? Może nie zna, nie umie, jeść tego co mu dajesz. Źrebaki często są nieufne względem nowych rzeczy i potrzebują chwili by się nauczyć jeść np marchew, granulat albo owies, jeśli wcześniej ich nie dostawały.
Jak masz żłob to dawaj mu małą ilość do żłobu, przynajmniej nie zmarnuje.

Na chłopski rozum to grzebanie jest objawem emocji, napięcia lub ekscytacji. Co z tym zrobić nie mam pojęcia.
Można takie coś korygować jak się stoi non stop przy koniu jak je, inaczej ciezko. Wersje ekstremalne, które wkładały do żłobu nogi i było ryzyko że skręca kark (bo były wiązane do jedzenia) po prostu petalam do jedzenia na przody. Jedna się oduczyła po 2 razach, druga nadal grzebie tak że umie deskę w ścianie połamać, ale nóg już nie wkłada

Iskra de Baleron, Dostaje to samo co jadł z matką, nie ma nic nowego, żeby nie zmieniać diety. Dzisiaj go popilnowałam i podniosłam głos jak chciał coś robić, ale w efekcie uciekł od koryta, co prawda szybko wrócił ale cały czas kątem oka zerkał czy na niego patrzę. Tylko nie mam czasu stać i patrzeć jak on je i czy nie kopie. Siano z matką jadł normalnie, nic nie rozgrzebywał. To jest taki jedyny mankament jego. W obejściu jest totalnie bezproblemowy, nawet bym nie skłamała że mądrzejszy niż niektóre dorosłe osobniki które znam.
Ziuum, Jaką wielkość oczek siatki dla takiego malucha? Może faktycznie powieszę wysoko i się nauczy jeść a nie spać na sianie...
karolina_, Chodzi o takie pęta z łańcuszkiem żeby koń nie mógł biegać na łące?
katakata, tak, takie same.
katakata, ja mam teraz oczka 4cm 🙂
Dałabym żarcia w opór, żeby nie dojadł. Niech zostaje w żłobie. Kiedyś w stadninach odsadom na biegalniach workami się owies sypało i leżało to w żłobie. Jadły kiedy chciały.
espana, ale to było jak nie było RTG albo nie było na tym RTG tyle widać co na obecnych fotach. Nie odważyłabym się tak karmić, za duże ryzyko że się przekarmi i będą cuda na RTG
espana, na szczęście wiedzą o dobrostanie nie stoi w miejscu 😉
Owies nie jest najlepsza pasza dla odsadkow.
Nie wiem czy Twoja teoria ma rację bytu, moja cymbalica, która jako jedyna miała "zespół niespokojnych nóg" przy jedzeniu, miała przez większość nocy paszę w żłobie- bo jej matka dziobie sobie niespiesznie.
Iskra de Baleron, Myślę, że nie istnieje nic takiego jak najlepsza pasza dla odsadka.Dawka pokarmową powinna być kompletna i dostosowana do fizjologi gatunku a nawet grupy rasowej i siedliska. W przypadku odsadka fizjologicznie podstawą jest możliwie najlepszej jakości siano. Rasy kulturalne potrzebują dodatku energetycznego w postaci w naszym regionie siedliskowym ziarna zbóż. Tu najlepszym fizjologicznie rozwiązaniem jest owies, choć nie jedynym. Dodatkowo konieczna jest suplementacja witaminowo mineralna. W mojej hodowli konie finalnie mają pomiędzy 172 a 176 cm wzrostu. Wobec tego muszę bardzo uważać z dodatkiem paszy treściwej. Roczniaki (konie do końca drugiego roku kalendarzowego) moim zdaniem powinny być karmione pasza treściwą bardzo ostrożnie. Przejawem ich wystarczającej kondycji powinny być namacalne ostatnie żebra, nawet lekko rysujące się pod skórą. Nadmierna ilość paszy treściwej powoduje zbyt szybkie tempo wzrostu tzn słabość szkieletu i wady budowy układu kostnego. W naszym regionie owies ma dwie zalety: bardzo duży udział włókna i najmniejszą energetyczność z dostępnych pasz treściwych. Gdybym nie kontrolował ilości paszy treściwej moje konie miałyby po ok 180 cm wzrostu i mega problemy szkieletowe. Myli się każdy kto zestawia tabelaryczną normę żywieniową że składem pasz budując dawkę żywieniową.
melehowicz, moja wypowiedź odnosiła się do tego co napisała espana, Dałabym żarcia w opór, żeby nie dojadł. Niech zostaje w żłobie. Kiedyś w stadninach odsadom na biegalniach workami się owies sypało i leżało to w żłobie. Jadły kiedy chciały.
a nie do owsa jako dodatku uzupełniającego zbilansowaną paszę.
Iskra de Baleron, Ok. powinienem poszerzyć listę adresatów o espana, . bo też odniosłem się do ilości.
Zapytam tutaj.
Czy robił ktoś z was gastro źrebnej klaczy ?
Moja wetka odradza -dopiero po wyżrebieniu.
anetakajper, nie robiłabym. Generalnie nie daje się w ciąży sedacji jeśli to nie jest mega konieczne
Iskra de Baleron,
owies to skrót i tak drzewiej bywało, chociaż gros stadnin te lata temu już dawało mieszanki, śrutowało, gniotło i mieszało. Można zwiększyć objętość paszy treściwej nie dodając zbóż, np. sieczki, wysłodki, coś na kształt obroku, zwiększając udział włókna. Koń szybko się uczy nie nażerać po korek, a stały dostęp do żarcia w żłobie (proszę to wziąć w cudzysłów) powoduje brak emocji przy kolejnym jego zadawaniu.
anetakajper, ja też bym nie robiła. Zwłaszcza, że części leków i supli na wrzody i tak by pewnie nie mogła dostawać.
espana, biorąc pod uwagę że to forum czyta wiele osób, w tym osób szukających wiedzy na początku swojej przygody, to trzeba rozważnie pisać porady. Ktoś przeczyta o dawaniu owsa odsadkowi pod korek i tak zrobi. Skutki mogą być opłakane.

Żadna skrajność nie jest dobra.
Iskra de Baleron te skutki to np jakie ? znam dużą hodowle państwową i kilku prywatnych hodowców ( z wieloletnim stażem) którzy w taki sposób karmią żrebaki, odsadki i młodzież i od lat ich konie ,żyją, startują, ba nawet TUV przechodza wzorowo, oczywiście słabsze osobniki też sie zdażają , jak w każdej hodowli. więc demonizowanie owsa to jak dla mnie to nie teges. no ale ja rozumiem moda, przemysł paszowy itp musi się kręcić. szkoda ze w tym wszystkim wielu zapomina o podstawach podstaw - dobrym pastwisku, towarzystwie równolatków i ,,dzieciństwie,, dla małolatów
Iskra de Baleron, Ja osobiście bym się bała dać czegokolwiek treściwego pod korek, bo moje wszystko wyjadają i podejrzewam, że by stały i jadły aż by pękły.
blucha, U mnie konie od zawsze były karmione tym co jest w gospodarstwie. Owies i jęczmień z własnego pola, do tego własna lucerna (4-5 razy w roku suszę i tnę sieczkarnią), kupne sieczki to dla mnie porażka. Jedyne co kupuję to Omega fiber z Liry, traktuję to jako dodatek i jestem zadowolona. Badania krwi mają wzorowe wraz z pierwiastkami więc wcale paszami karmić nie trzeba...

Ogólnie mam takie wrażenie, że czym więcej cudowania, pasz dodatków itd tym te konie bardziej się sypią i nawet karmienie najlepszymi gotowcami nie da gwarancji, że źrebak będzie bez ocd.
secretary ale z dostepem non stop żrebole nie będą stały ciągle przy korycie, ale to trzeba zobaczyć samemu 🙂
Czy znalazłby się w wątku ktoś, kto ma doświadczenie z ciążą u kuców szetlandzkich i zechciałby porozmawiać ze mną przez messengera/whatsappa?

Chciałabym poradzić się w kilku kwestiach.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 października 2023 18:56
Monika228, Napisz może do Falabana, ona ma hodowlę kucyków, mini szetlandy też ma o ile dobrze wiem.
W Nowielicach po dziś dzień zrebaki na biegalni mają owies plus granulat dla źrebiat pod korek, ciągle w korytach. TUVy wychodzą zadowalająco. Większa większość jest czysta.
Nie chodzi o owies, obrok czy fancy paszę z kolorowego worka.
Ciągle się mówi że lepszy szczuplejszy źrebak, który ma zapewniony stały dostęp do objętościówki i samych "witamin".
Moje źrebaki trzymane przez cały okres wegetacyjny wolnowybiegowo, są raczej pełne, na samej objętościówce... Dostają jedynie "witaminy"

Dopiero zimą dostają odrobinę paszy z witaminami i sieczkę dla spowolnienia pobierania paszy.

Wytłumaczcie mi proszę zatem, jak się ma "nasyp w opór do żłobu" z "nie przekarmiaj źrebaka"?
Jak kontrolować stan odkarmienia, wzrostu, trzymając odsadki ze stałym dostępem do paszy treściwej?
Jak się ma to do trąbienia o unikaniu nadwyżki energii w paszy dla źrebiąt?

Mówimy o koniach szlachetnych, nie odpasach rzeźnych.

One są na jakichś ubogich pastwiskach że sumarycznie się nie tuczą?
ash   Sukces jest koloru blond....
25 października 2023 21:16
Iskra de Baleron, to jak karmisz teraz ( już bez pastwiska) swoje odsadki?
Pytam z ciekawości.
Iskra de Baleron, nie ma co w ogóle porównywać państwowego podejścia "większa większość jest czysta" i tego do czego dążysz w niewielkiej hodowli prywatnej. W stadninach przy 30+ koniach w roczniku zawsze były odpady i każdy się z tym liczył. Stadniny generalnie mają ogiery u siebie, niewielkie koszty produkcji, nikt się nie będzie spuszczał że jednemu ogierkowi na rocznik flaki wypadną po kastracji, albo że 10 czy 15% będzie miało gruz w nogach. Na tak dużym stadzie jest konkretna selekcja przy utrzymaniu wymagającym jak najmniej nakładów (kto ma łazić i sypać setce młodzieży do 3 lat 3x dziennie żarcie do indywidualnych żłobów i tego pilnować?). Mając 4 klacze możesz coś wybrakowac jak Ci nie pasuje, ale selekcję to ewentualnie prowadzisz na przestrzeni kilku lat, wybierając np. najlepsza dostępna córkę do zostawienia w hodowli. Plus każdy źrebak się wtedy konkretnie liczy, bo raz ze nakłady bez swojego ogiera są duże, dwa że jeden szrot to 25% rocznika. Więc się staje na rzesach żeby odpadów nie było, bo koszty i tak są niemale. To inne myślenie o hodowli, kwestia skali.
ash, odpowiedź na twoje pytanie jest powyżej twojego pytania 😉
Moje konie nadal korzystają z pastwisk (Wrocław), trawy mam jeszcze spory zapas, na tyle duży że chyba wezwę krowiarza żeby sobie zebrał zielonkę - 4 hektary trawy do pół łydki.
Na chwilę obecną jestem wstanie wypuszczać na trawę do przyjścia mrozu/śniegu, obstawiam połowę grudnia 😅
Klacze hodowlane od początku września mają dostęp do siana na pastwisku.
Odsadki i młode konie dostają tylko witaminy, raczej mam problem z tym że wyglądają zbyt dobrze i staram się dawać je na wyjedzone częściowo pastwiska…
Jak trawa się skończy to będą miały stały dostęp do dobrego siana (siane zadbane łąki) a treściwe będą dostawały wg potrzeb.
Jeszcze jedno pytanie, zapewne niemądre: jeśli treściwe leży w żłobach/korycie całymi dniami to czy nie jest, w stopniu znacznym, zanieczyszczane przez gryzonie?
Iskra de Baleron, w stadninach na północy była sypana porcja "dzienna" na biegalniach. Z resztą, obecnie ktoś kto chce skorzystać z tego rozwiązania ma do dyspozycji paszociag
Ciekawy temat bardzo.
Szczerze nie znam stadniny gdzie sypane było cały czas, ale nie znam ich za wiele.
Wiem,że na pewno w dawnych ochabach konie były wiązane do jedzenia na biegalni i dostawały posiłki po prostu, potem się je odwiązywało.
Iskra de Baleron, Jeśli masz taką trawę to rzeczywiście tylko witaminki i to tyle.
Aczkolwiek bym nigdy nie powiedziała,że u nas tak moźe być.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się