kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

To ja też mam żółtodziobowe pytanko 🙂 Po co się zakłada gumki  ślinianki na wędzidło? Czy chodzi o to jak nazwa wskazuje żeby pobudzić żucie czy coś innego??
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
11 kwietnia 2010 19:57
Jasna, bardziej po to,by nie przyszczypywac kącików wędzidłem,ewentualnie zapobiec przeciąganiu wędzidła na jedną stronę (patent często widoczny w szkółkach 😉)
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
11 kwietnia 2010 20:06
Jasna mogą być użyte jeszcze z tego co wiem do zmniejszenia trochę przydużego wędzidła 😉
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
12 kwietnia 2010 21:03
czy po zbyt dużej ilości jęczmienia (parzonego) lub czegoś innego w paszy mogą puchnąć tylne nogi ( tutaj akurat jedna noga nigdy nie kontuzjowana) ?
moim zdaniem tak


Jade do młyna z workiem owsa , robią mi otręby- co z pozostałością zrobic?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
12 kwietnia 2010 21:43
tak cos czułam, że zwiększenie ilości nie będzie służyć nogom.
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
12 kwietnia 2010 21:56
A czy takie zgrubienia od jedzenia to nie są opoje?
Chyba tak, ale opoje nie robią się tylko z jedzenia, więc stwierdzenie nie jest do końca prawdziwe. Opoje mogą się robić np. u konia, któremu zaaplikowano zbyt cięzki trening. W sensie takiego który chodził sobie lekko przez kilka dni i nagle zabrano go na taki dłuższy i ciężki trening.
Euforia_80, mogą.
My teraz mamy na tapecie -> opuchnięte tylne nogi. Nieznacznie, ale opuchnięte + obrączki na kopytach + była jakaś niezidentyfikowana strupko-wysypka. Na moje oko to na 99% z żarcia.
Euforia_80, moga.
a co do opojow, to to co my nazywamy opojami to obrzek zastoinowy- spowodowany zywieniem i staniem, zmniejsza sie po ruchu.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
13 kwietnia 2010 06:50
podtuczenie konia wcale nie jest proste, jak nie urok to......  😵

dobrze , że jęczmień już mi się kończy. Puki co zmniejszę ilość a w efekcie usunę zupełnie z menu,
Euforia, to możliwe,ale od jedzenia nogi puchną jednakowo. Jak CI puchnie jedna noga to wskazuje na kontuzję, a nie na jedzenie...
Jeśli to od jedzenia to nie takie klasyczne opoje, mój po nieznacznym zwiększeniu ilości owsa od razu puchnie ale po ruchu opuchlizna schodzi, opoje to takie jakby woreczki wypełnione płynem a od przebiałkowania puchną inaczej nogi
Euforia, to możliwe,ale od jedzenia nogi puchną jednakowo. Jak CI puchnie jedna noga to wskazuje na kontuzję, a nie na jedzenie...


Dokładnie, obstawaiałbym na dodoatkową jakąś kontuzję. Jedzenie mogło mieć wpływ na ujawnienie się opuchlizny. Opuchnięte nogi tylko od jedzenia dotyczą najczęściej pary tylnych nóg w stopniu jednakowym, a czasami u wrażliwców mogą to być wszystkie 4 nogi.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
13 kwietnia 2010 10:07
to może jakaś stara lekka kontuzja o której nawet nie wiedziałam i objawia się większą  opuchlizną bardziej na tej jednej nodze przy większej ilości białka?
Ale ta druga noga sucha? Albo w normie codziennej? Przy jedne nodze spuchniętej to bym weta wzywała a nie się zastanawiała nad jedzeniem. Serio - ale ja to przewrażliwiona jestem (co skutkuje przyjeżdżaniem mojego weta o godz. 22.30 do stajni i spektakularnym uzdrawianiem mojego konia za pomocą czułek i nożyka)
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
13 kwietnia 2010 11:28
druga lekko opuchnięta, ale znacznie mniej . Zdarzało sie, że właśnie ta jedna bardziej puchła ale opuchlizna zaraz schodziła, najczęściej po wyjściu na padok lub jazdę. Przypuszczam, że to jęczmień bo od ubiegłego tygodnia dostaje go  więcej i kukurydze tez zwiększyłam ilość a ostatnio ruchu ma mniej  🙁.
mils   ig: milen.ju
13 kwietnia 2010 21:24
Ja mam pytanie co do półsiadu. Mianowicie, prawidłowa postawa w półsiadzie. Dla mnie - temat rzeka. Jedni mi mówią "nie pochylaj się do przodu!", drudzy "pochyl się trochę do przodu!". Inni mówią "nie wypinaj tyłka do tyłu!", a drudzy "pupa do tyłu!". Jak to w końcu jest z tym półsiadem w galopie? Ja już się całkowicie pogubiłam. 🙁 Proszę, powiedzcie, jaki powinien być prawidłowy półsiad, jaka postawa, jak wszystko powinno być i wyglądać itd.?
Euforia_80, to nie jeczmien, to kukurydza na 90%. odstaw kukurydze a jeczmien zmniejsz, ale zostaw.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
13 kwietnia 2010 21:38
Chociaz wole pelny dosiad, zdarzalo sie ze nakazywzano mi by jezdzic w polsiadze. Wtedy kazdy mowil bym pochylila sie lekko do przodu, o tylku nic nie slysalam....  🤔wirek:  :kwiatek:
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
13 kwietnia 2010 21:45
Euforia_80, to nie jeczmien, to kukurydza na 90%. odstaw kukurydze a jeczmien zmniejsz, ale zostaw.

i znowu jesteś niezastąpiona  :kwiatek:
jelcyyynkowa i pewnie każda z tych osób miała rację, bo jest zasadnicza różnica między pochyleniem wyprostowanego tułowia do przodu a kuleniem się nad końską szyją i wychodzeniem przed przedni łęk. Dokładnie taka, jak między cofnięciem bioder, a wypinaniem pośladków przy przeprostowanych plecach 😉
mils   ig: milen.ju
14 kwietnia 2010 16:23
No w sumie to masz rację Orzeszkowa
Nie wiedziałam gdzie to pytanie wcisnąć...  🤔


czy czarny czaprak ze srebrną lamówką i takie same nauszniki nie będą wyglądały głupio na zawodach?  😡
Czyt. żałobnie etc. ... :|

Może głupie ale jednak jak się ma wydać 200zł na coś, czego później się nie będzie używało no to szkoda pieniędzy.
pściółka jeżeli Tobie się tak podoba i są to zawody skokowe to panuje zupełna dowolność. Nie bedzie głupio.

Ja też mam pytanie. Co zrobić gdy podczas jazdy koń zwala mi się na wędzidło i jednocześnie zadem jest za górami za lasami? Próbowałam jechać mocniej łydką lecz wtedy tylko bardziej się denerwował i sterowność oraz kontakt na tym cierpiały. Czy mam odpuszczać delikatnie tak żeby koń nie mógł na stałe się uwiesić? Tylko wtedy traci równowagę i oszukuję go co do stabilności kontaktu... jest jakaś prosta recepta?
Dodam że koń robi to baaaardzo rzadko ale jak już to jest to nie do zniesienia.
Mi trenerka w takim wypadku kazała lekko półparadą wytrącić go z zawieszenia się na wędzidle. Konisko miało wiedzieć że jak się łapie za ręke to nie jest tak wygodnie. Jak tylko odpuszczał to miękki i stabilny kontakt 🙂 a co do zadu.. hmm no to chyba tylko łydką dojechać, ewentualnie bacikiem zaangażować zad.
Ramires- obawiam się, że prostej nie ma 🙂  Ja łapałam się i odpuszczania wodza, czy odwrotnie- robienia mu dyskomfortu , dojeżdżałam łydką i w końcu nie wiem co- ale pomogło.
Bo właśnie te 2 rzeczy są zawsze w tej samej sytuacji. Koń robi się wtedy ciężki w pysku z niezaangazowany zadem, cały zwalony na przód, niereagujący na łydkę i kombinujący na boki. Dzisiaj miałam całą taką jazdę a wtedy jest masakra.

Będę próbować z delikatną półparadą jak kolejny raz postanowi zrobić mi na złość 😉
Euforia_80,  nie przesadzaj 😉 co do powodow opuchlizny, to kukurydza jest zancznie czestrza przyczyna... a swoija droga, to ile twoja konina spedza czasu na padoku?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
15 kwietnia 2010 13:00
katija właśnie ostatnio miały mało ruchu, dopilnowałam jednak i wczoraj były na wybiegu od południa do wieczora dzisiaj tez miały być wypuszczone chyba na cały dzień

mam jeszcze jeno pytanie jako żółtodziób
czy koń sprowadzony w pastwiska/wybiegu/padoku zmoczony deszczem , nie spocony może dostać zaraz po wejściu do boksu pasze treściwą?


Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 kwietnia 2010 13:27
A czemu miałby nie móc? 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się