Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

slojma   I was born with a silver spoon!
25 marca 2009 21:22
A ty dlczego chesz zrobić?
a ja mam 15lat i mam kolczyki w uchu tzn. 2 w lewym i 1 w prawym i chyba zrobie 3 w lewym i nie dla lansu no i tak nie widac tych kolczykow znacyz widac ale jak zwiaze włosy lub wezme za ucho 😀 ale zastanawiam sie na 3
slojma   I was born with a silver spoon!
25 marca 2009 21:38
Nie porównujmy kolczyków w uszach do kolczyków w innych częściach ciała
no ok tylko mówie bo np. laski niektore w niektorych miejscach a młodym wieku robia dla szpanu a nie aby miec itp.
slojma   I was born with a silver spoon!
25 marca 2009 21:40
Nie rozumiem odpowiedzi "aby mieć" zawsze jest jakiś powód 😉
w skrocie aby szpanowac 😀
slojma   I was born with a silver spoon!
25 marca 2009 21:47
Przeczytaj sobie swoją wcześniejszą wypowiedzno ok tylko mówie bo np. laski niektore w niektorych miejscach a młodym wieku robia dla szpanu a nie aby miec itp.

Co znaczy pojęcie, żeby mieć?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 marca 2009 21:51
Miloska ja mam 3 dziurki w lewym uchu i 1 w prawym, zrobiłam trzy bo po prostu tak mi się podoba 😉 Mam różne warianty, np. wszystkie to kółka - od najmniejszego do największego bądź cyrkonie - też od najmniejszego do największego, bądź "miszmasz" - podkówka, delfin, cyrkonia, itp.
Rocznikowo mam 16 lat. i mam Tragusa.
W sumie zrobiłam go dla siebie. Spodobał mi się. Nie widać Go (prawie ^^)
Rodzice pozwolili. Sama za niego zapłaciłam, sama dbałam, sama zapłacę za kolczyki etc.  

Edit:
'Sama' jako, dostałam kieszonkowe i zrezygnowałąm z czegoś tam na rzecz Tragusa.
a nie, że  dostałąm kiesz.+ poszłam do Rodziców 'dacie mi jescze 100zł na Tragusa, proszę'
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
25 marca 2009 21:53
Miałam wysłać wcześniej, ale coś mi nie wyszło...
Więc ponawiam próbę.

Orzeszek
Przede wszystkim wybierz się do profesjonalnego studia, tam na pewno wszystko Ci wyjaśnią, jak dbać, kiedy wymienić itd.
Jeśli chodzi o higienę, to nie trzeba poświęcać temu szczególnie dużo uwagi, ja myłam zęby i język normalną pastą, dodatkowo płukałam naparem z szałwi, żeby szybciej się goiło.
Podobno nie powinno się pić alkoholu przez jakieś trzy tygodnie (ja dla spokoju własnego sumienia unikałam % ok dwa tygodnie).
Jeść można normalnie, o ile pozwala na to spuchnięty jęzor 😉 (mój był dosyć mocno spuchnięty tylko trzy dni, potem było już z górki)

Proponuję Ci się jednak nad tym poważnie zastanowić, co prawda rana w języku szybko się goi i gdybyś się rozmyśliła nie zostaje po niej ślad.
Ja jestem zdania, że lepiej poczekać np. rok niż po kilku miesiącach stwierdzić, że to jednak nie było "to".


Tak btw, powinnam wreszcie wybrać się wymienić sztangę na krótszą, ale cały czas nie mogę się zebrać  👿
Strucelka  mi własnie tez podobaja sie 3 i chyba zrobie dla siebie 🙂
Strucelka dzięki  😀
Ja jestem pewna , że to 'to' bo już od pól roku planuje zrobić 🙂
Ja chce zrobić kolczyka dla siebie bo mi się podoba , nie dla lansu czy szpanu  😉
dziewczyny - w kwestii kolczyków wybierajcie sie do studiów! 😉
Jak byłam młoda i głupia - sama sobie zrobiłam kolczyk w wardze i przedziurawiłam uszy 5 razy każde. Warga wytrzymała cały jeden dzień - później spuchła jak bania a ja szybko kolsczyk wyciągnęłam i rankę przemywałam wodą utlenioną. W uszach dziury na chrząstkach szczęściem zarosły, ale na płatkach mam dziury które są zdecydowanie za blisko siebie i nie wyglądają za specjalnie fajnie.
No, ale, koczyków "dla szpanu" można zrobić i 30 na całym ciele - jeśli są dobrze zrobione to potem można wyciągnąć i nie widać. Tatuażu "dla szpanu" bym w zyciu nie zrobiła:P
Scottie   Cicha obserwatorka
26 marca 2009 15:09
Ja tam bym do studia w życiu nie poszła, ale do piercera poleconego (chociażby z grona) i to prywatnie. Wiem, ze wiekszosc i tak pracuje w studiach, ale mam jakies takie uprzedzenie, wole prywatnie 😉

Przypomniały mi się czasy kiedy byłam na volcie najmłodsza hahahahaha, ale to już było i dzieki bogu nie wroci 😀 😀
Co do kolczyków:
dwa razy robiłam w studiu (przy politechnice  :icon_rolleyes🙂 - i w sumie nie byłam zadowolona (m.in. przemywanie kolczyków w brwi wodą utlenioną  :mad🙂
teraz robię prywatnie  🙂
Ale tatuaże... chyba tylko w studio...  😉 Przynajmniej póki co tak mam w planach
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
26 marca 2009 16:51
wiele salonow robi znacznie gorzej i mniej sterylniej niz 'prywaciaze'. w Warszawie gdybyl miala robic w studiu to tylko JunioInk, Blackstar, moze Dereniowa i PoisonHeart. cala reszte omijalabym szerokim lukiem 🙂
generalnie prywatnie nie znaczy zle, a czasami powiedzialabym ze lepiej

Karolinag4 prywatnie tez mozna zrobic rewelacyjne tatuaze 😉
a polecasz kogoś prywatnie w wawie?
przeszukiwałam grono i owszem było kilka osób, ale 'polecony' to polecony  😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
26 marca 2009 17:08
ja poszłam do kosmetyczki zrobić dwie dziurki i nie żałuję 😉 najpierw zrobiła mi kropkę flamastrem czy jest ok, a potem przebiła. Przemywałam codziennie wodą utlenioną. Trzeba tylko albo samemu sobie poluzować kolczyk, albo iść zdjąć i wymienić, bo za mocno zaciskają i mi się nie chciało goić. Poszłam, ściągnęłam, wsadziłam złote kółko i super się wygoiło 😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
26 marca 2009 18:16
ja robilam wszystkie 8 kolczykow w uszach u kosmetyczki wszystkie super sie goily. przemywalam spirytusem i jakas mascia nazwy nie pamietam.

dodatkowo od 2 lat mam tatuaz na plecach :P
Solina,to juz 2 lata?
Pamietam,jak dopiero co chwalilaa sie na starej Volcie bezposrednio po zrobieniu.Ale ten czas leci  🍴

BTW,Ja zbieram sie od ladnych kilku lat,zeby zrobic sobie dziurki w uszach,ale zawsze mam wrazenie,ze bede zalowac i ostatecznie nie robie 🤔wirek:
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
27 marca 2009 10:52
dominika, no juz dwa 🙂 robilam go dokladnie 24 marca 2007r 🙂

co do dziurek w uszach to mozesz robic bez zastanowienia jak bedziesz zalowac to wyciagasz kolczyki i po sprawie. ja mam w jednym uchu 6 dziurek przedtem chodzilam we wszytskich z kolczykami od pol roku znudzilo mi sie i nei chodze w kolczykach w ogole i czuje ze dziurki zarastaja 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 marca 2009 12:48
A co powiecie nt tego studia w Miami Beach? 'Miami Ink' bodajże się nazywa, jest nawet program na discovery ;-)

Rewelacyjne prace mają! 😍 😜
Z tego wszystkiego zamarzył mi się portret na łopatce mojej czarnej kocicy (*)
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
27 marca 2009 13:46
rozmawialysmy juz tutaj o tym programie 😉
mnie ich prace nie zachwycaja, w internecie mozna znalezc o niebo lepsze. dla mnie oni maja tylko dobra promocje. lepsze prace ma juz Kat w swoim programie LA Ink
Scottie   Cicha obserwatorka
27 marca 2009 16:33
Na poczatku kwietnia puszcza to w polskim discovert T&L, to bedziemy mogly sie wypowiedziec na temat LAink 😉

Zaczelam sie mocno zastanawiac nad kolczykiem w jezyku... ale sie boje bolu 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 marca 2009 16:56
ja od roku chce zrobić kolczyka w języku i jakoś nigdy nie mogę znaleźć dogodnego terminu  🙄 jak długo po zrobieniu ma się problemy z mówieniem? są jakieś szanse, że jak zrobię w piątek popołudniu, to w poniedziałek będę już mówiła normalnie?  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
27 marca 2009 17:01
Ja niby mówłam normalnie ale troszkę sepleniłam. Ale o dziwo moja mama nie zauważyła tego mimo iż z nią rozmawiałam. Powiedziałam jej o kolczyku po ok 5 dniach gdy już było ok. Kolczyk w języku bardzo szybko się goi.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
27 marca 2009 18:12
Co do seplenienia, to jeśli się postaracie, to już następnego dnia można mówić w miarę normalnie 😉
Ja sepleniłam dłużej, ale to dlatego, że tak mi było wygodniej i mniej wtedy język bolał ;P

Jeszcze raz wszystkim polecam. Ja jestem okropną panikarą i bardzo boje się bólu, a kolczyk przeżyłam 😉
Skoro ja mogłam, to chyba każdy da radę 😉
No i nie robię sobie jutro kolczyków  😤
Dopiero za tydzień  😤 👿
Scottie   Cicha obserwatorka
28 marca 2009 00:10
ale krew mozesz isc oddac :P
hej czy zna ktos dobre bezpieczne studio lub dobrego bezpiecznego prywatnie w Warszawie kto potrafi robic tatuaze ze zdjec szczegolnie chodzi mi o KONIA zeby wygladal jak kon a nie jak jakis dinozaur poniewaz niestety widzialam wiele tatuazy koni i zaden mi sie nie podobal. z gory dzikuje za wszelkie informacje!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się