Witam
Zakładam nowy wątek ponieważ w "potrzebujących pomocy" nie było żadnego odzewu w sprawie Baśki.
Do ogłoszeń nie wszyscy zaglądają a czasu mamy już bardzo mało aby pomóc tej kobyłce.
Przechodząc do sedna sprawy...
Jestem w trakcie starania się o wpis do KRS-u, zakładam nową Fundację o nazwie "Dorka".
Naszym celem będzie ratowanie koni przed rzeźnią, równiez pomoc tym starym i schorowanym aby mogły godnie spędzić reszte swojego życia w dobrym miejscu, otoczone opieka i miłością.
Obecnie prowadzę małe schronisko dla zwierząt porzuconych ( mamy 10 psów i 3 koty ), kilka koni uratowałam już sama, mam równiez u siebie konie z Naszej Szkapy ( w ten sposób chciałam pomóc tej Fundacji ).
Na naszej drodze... zupełnie przypadkiem - pojawiła się 8 letnia klacz śląska, zwana Baśką.
Widziałam ją osobiście.
Właścicielowi jest obojetny los tego konia.
Baśka jest zadbana, wygląda na zdrową.
Jest troszke lękliwa, ale jeśli trafi w dobre miejsce - nie powinno być z nią problemów.
Potrzebuje korekty kopyt ( właściciel sam ją struga ).
Trzeba ją odrobaczyć, pewnie zaszczepić.
Chodzi pod siodłem, kiedyś podobno pracowała w szkółce.
Cena za kobyłke to 3 tys do negocjacji, jeśli ją szybko zabierzemy.
Czas goni. Miała być zabrana do świąt, jednak kryzys dotknął również nas - przez co nie stac mnie na wykup Baśki.
Mamy warunki aby ją do siebie zabrać, niczego jej brakować nie będzie a później być może poszukamy jej domu adopcyjnego.
Jest opcja aby kupił ją ktoś dla siebie.
Ten koń naprawdę "istnieje" i potrzebuje pomocy.
Ma trafić w rece handlarza lub bezpośrednio do ubojni ze względu, że właścicielowi jest już niepotrzebna i nie stać go na dalsze utrzymywanie konia.
Prosimy o pomoc!
Jesli nie finansową, to chociaż aby kupił ktoś tego konia i zapewnił mu godne życie.
W zaistniałej sytuacji, że dopiero ubiegam się o wpis do KRS-u ale prawnie nie jestesmy jeszcze Fundacją i oprócz statutu i aktu notarialnego nie posiadam innych dokumentów - zbiórka musi być na prywatne konto, co nie ułatwia działania, bo mało kto zaufa, że naprawdę robimy dużo dobrego, jeśli chodzi o pomoc zwierzakom ( wszystkim, nie tylko koniom ).
Zdjęcia Baśki(specjalnie wstawione w linkach):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d6110e2b218023d.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/049865d819595f1.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1abf05c6afe16ea.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b97dd4f865a8539.htmlJeśli uda się zbiórka, na bieżąco będe informować ile pieniędzy wplynęło na konto i ile jeszcze brakuje aby pomóc Basi.
Liczy się dosłownie kazda złotówka, bo ten koń nie zasłużył na śmierć.
Prywatny nabywca - jesli będzie i kupi Baśke a jakies pieniądze będą na koncie - zostaną oddane osobom, które wpłaciły lub zostaną przekazane na pomoc innemu konikowi w potrzebie.
Wątek o Basi zakładam dopiero teraz, ponieważ była nadzieja, że kupi ją pewna dziewczyna - która dopiero teraz dała znać, że konia nie zabierze...
"Akcja" dwa tygodnie wisiała w zawieszeniu a teraz zostaliśmy "na lodzie".
Czasu straconego mnóstwo... a koń czeka.