buty dla koni

nie jedź po mnie, bo się odosobnię i podbiję  😁
dea   primum non nocere
15 września 2010 08:07
Dziewczyny,  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: za poprawę humoru od rana 😀
Piglet, dobrze, nie będę. Z różnych względów bym wolała, żebyś się nie podbiła. A tym bardziej odosobniła  😁

A propos podbicia: jak mój koń był jeszcze pod opieką profesjonalnego kowala, w jego opinii ze wszystkich koni stajennych on najbardziej potrzebował kucia właśnie ze wzgłędu na to, że mógłby się podbijać.  Na szczęście dałam odpór. Jak do tej pory podbił się raz, ale było to zanim odessałam się od opieki kowala.    

RosekO: czy ten podkuwacz zapomniał dodać, że jednym z powodów kostnienia jest kucie?  Bo kucie pozbawia kopyto amortyzacji i kopyto broni się wzmacniając części miękkie.    

 
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 września 2010 08:11
Hmm, czyli mój koń to jakiś inny jest? Bo właśnie ze względu na kostnienie został rozkuty półtora roku temu i jakoś skubany się podbijać nie chce 🤔wirek:
Powiem szczerze,ze zdziwily mnie troche Wasze wpisy.... Owszem wiem o tym,ze od podkowy kopyto sie wydeliakaca i nie jest takie same jak przed kuciem. u niej zwyrodnienie jest juz  na tyle zaawansowane ze nie da sie nic zrobic.Przeciez te elementy skostniale juz sie w chrzastke nie przemienia a jak jest ich duzo to trzeba je tylko odizolowac prawda? BYla rozkuta to sie podbijala non stop.Owszem przyczyna jest zapewne ,to ze od swojego pierwszego roku zycia byla kuta(nie wiem po co) nie robiac nic do prawie 12tego roku zycia. Ja mam ja od 2 lat i nie chcialam jej kuc ale nie ma wyjscia,kopyto musi byc odizolowane od podloza. Jezeli jest poczatek kostnienia to owszem wypada rozkuc ,koptyo moze sie z tego obronic ale przy powaznych zwyrodnieniu raczej nie ma juz takiej mozliwosci. I to nie moj pomysl tylko pomysl dwoch renomowanych weterynarzy oraz b.dobrego kowala.
dea   primum non nocere
15 września 2010 11:15
Przez takie historie robię się smutna 🙁

rosek0 - nie jest to taka znów nietypowa historyjka. Tak jak dziewczyny napisały - podbijanie nie ma nic wspólnego z kostnieniem (no, może ma: kulawiznę). Możliwe, że faktycznie zwierz musi być kuty, ale sam fakt, że rozkucie się nie udało, nie oznacza, że coś jest nie tak z koniem. Może oznaczać, że coś było grubo nie tak z rozkuciem/sposobem rozczyszczania kopyt na boso. Konie ze skostnieniami chrząstek mogą (a nawet powinny) chodzić boso, to nie jest wskazanie do kucia.
Dea czemu Ci smutno?Oczywiscie,ze jedna jaskolka wiosny nie czyni. Jedno rozkucie nie przesadza o wszytskim. Ale weterynarz widzial rtg i zasadzil,ze ma byc kuta na podkladki do konca zycia,innego rozwiaznia nie ma...Nawet przed chwila do niego dzwonilam ,zeby sie upewnic,(diagnoaza miala miejsce poltora roku temu) i powiedzial mi to samo co wczesniej,musi byc kuta do konca zycia.
dea   primum non nocere
15 września 2010 13:22
Smutno mi w kontekście kucia roczniaka, bo wyobrażam sobie jak to wpływa na rozwój. Wyobrażam sobie kształt kości kopytowej. To powinno podpadać pod znęcanie. Kojarzy się z japońskimi dziewczynkami w za ciasnych butkach.

Weci ogólnie mówią różne rzeczy i lubią "skreślać". Koń którego mam teraz w rehabilitacji (dwulatek) miał być kuty ok. roku (ortopedycznie). Po 7 tygodniach udało się rozkuć (tzn. uzgodniłam z wetem i kowalem, że jesli pogorszy się ruch albo kopyto zacznie się znów zniekształcać, to okujemy znowu - jest wręcz przeciwnie, więc wskazań do kucia już nie ma). Młody raczej będzie już biegał bosy 🙂 Na trzeszczki też zaleca się weterynaryjnie kucie do końca życia. Nie mówię, że akurat Twoja może być rozkuta, ale nie byłabym taka kategoryczna, że nie może. Bardzo dużo zależy od prowadzenia kopyt. To że się podbijała na boso, nie świadczy najlepiej o tymże.
Wiem ale ufam swojemu wetowi i kowalowi od roku odkad jest kuta na podkladki nic sie nie dzieje ,ale z dwojga "zlego" wolalabym buty i chcialabym wiedziec, czy jak kon pochodzi w nich 2-3dni to czy to jest bardzo szkodliwe
dea   primum non nocere
15 września 2010 14:26
Może chodzić 24h, ale trzeba buty zdejmować, patrzeć czy są obtarcia, czy coś się dzieje. Zagrożenie jest gniciem strzałki (noga w bucie się "zaparza", wilgoć i ciepło - super środowisko dla mikrobów), dlatego przy takim stosowaniu trzeba bardzo uważać na strzałki. Dobra profilaktyka, to zasypywanie kopyta przed zabutowaniem pudrem do stóp - przeciwgrzybicznym i osuszającym. Po zdjęciu buta, wymycie nogi np. manusanem, osuszenie, zostawienie "niech pooddycha", potem puder i znów do buta.

Jak zostawisz kopyto "zapuszkowane" na tydzień, to problemy na pewno będą, ale przy codziennej obsłudze jest szansa, że będzie działać.

Teoria, ale z cudzych doświadczeń 🙂 Ja nie miałam potrzeby tego stosować, ale gdybym miała, to tak bym robiła. Miałam to w planie (dlatego się orientowałam), ale okazało się, że pacjent może biegać boso.
dziekuje za info  :kwiatek: u mnie w gre wchodza raczej max dwa dni ,napewno nie tydzien.
dea   primum non nocere
15 września 2010 15:40
Zobaczysz jak będzie, ale dwa dni (48h) to może być przydużo... Jesli się np. obetrze, to się może nieźle zapaskudzić przez ten czas.
zima, używasz wkładek dla swojego trzeszczkowca do tych bucików?
Tak, tych 1,2 cm.
Dokladnie takie 😉 Przycinasz je do rozmiaru (sa wyzlobione linie) i konisko smiga 🏇
PILNIE potrzebuję LINKa do rozmiarówki Turf Kinga. nie mogę znaleźć szablonu. może ktoś podrzuci?  :kwiatek:
Remedioss   2* Parelli Professional
16 września 2010 23:47
Czy może wiecie która firma sprzeda parę butów w różnych rozmiarach. Klacz cierpi, okrutnie kuleje i niezwłocznie potrzebuje butów. Jednak kopyta są tak różne że nie da rady wcisnąć je w ten sam rozmiar. Help!
Remedioss...
chyba wiekszosc sprzedaje na sztuki - na pewno easycare tak robi. Jaki rozmiar porzebujesz?
Hej, pisałam Wam wcześniej o moim przypadku i chcę się podzielić doświadczeniem na temat butów. Po przeczytaniu wielu strona informacyjnych na temat butów natrafiłam na tą www.butydlakonia.pl i zdecydowałam się własnie na buty Cavallo z gnl-a. Po pierwsze porównałam terminy oczekiwania( zależało mi na czasie) i z gnl najprędzej byli mi w stanie sprowadzić rozmiar dla mojego konia. Po drugie- spodobało mi się to, że jest cała stronka po polsku o tych butach- stwierdziłam, ze skoro nie byłyby fajne to nikt by nie robił o nich takiej fajnej stronki  🏇
Dobra, do rzeczy.  Za pierwszym razem po założeniu, mój koń był nieźle zdziwiony. Zgodnie z instrukcjami spacerowaliśmy kilka minut, z każdym dniem zwiększając dawkę chodzenia w butach. Teraz już normalnie sobie jeździmy, parkur, teren ujeżdżalnia, lonża wsio. Zdecydowałam się na model Sport Boots. Nie mam ich co prawda zbyt długo, ale jestem bardzo zadowolona. Koń chodzi w nich bardzo pewnie, tak jak w podkowie (fajniej się rusza bo wywala nogi do przodu 😍 ) Biała linia będzie się jeszcze leczyć, bo kopyto musi zwyczajnie odrosnąć, ale buty wydały się jedynym słusznym rozwiązaniem. W każdym bądź razie polecam Sport Bootsy- dobrze się trzymają, nie przesuwają, są mega proste w zakładaniu, nie obcierają konia (mam oczywiście dodatkowo skarpetki). Jakby coś się działo z nimi negatywnego nie omieszkam Wam napisać:-)
horselove dziękuję Ci  :kwiatek: poniewarz hyba niechcący odpowiedziałaś na moje pytanie o morzliwość urzytkowania do dororzki. Jak się z innymi sprawami obrobie będę za dorożką rozglądać to zamówie terz butki, pewnie nawet te jeśli wystawisz pozytywną opinię, ale na razie to przyszłość  😅

Posiadacze Easycare glove - jak bardzo mniejsze one sa od rozmiarow Epic? Moj nosi 2 na tyly  - sa idealne - i mam dylemat jakie glovy zamowic  :kwiatek:
Witam,jestem szczęśliwą posiadaczką butów TURF KING.Niestety mam duży problem z założeniem.Czy nowe buty zakładają się trudno i z upływem czasu staje się to łatwiejsze i skóra jest bardziej miękka?  Proszę o odpowiedź,mam jeszcze trochę czasu na wymianę (myślę o większych).
Hmm, a na ile ciężko Ci się zakładają? Moje się ciężko zakładają - na tyle ciężko, że mam pewność, że rozmiar mniejsze na 1000% by nie weszły... Trochę się zawsze namęczę - nie tak że przykładam, ciach i już... Ale mam pewność, że po zapięciu nie mają prawa spaść.
Mam podobne odczucia,mniejsze by nie weszły,ale obawiam  się nadmiernego ucisku.Trudno to skontrolować.Czy skóra u Ciebie na początku była na tyle twarda że nie pozwoliło to na odgięcie tylnej części buta tak,jak jest to pokazane na rysunku w instrukcji?Ja właściwie sama bez pomocy drugiej osoby bym sobie nie poradziła z założeniem.Jedna trzyma nogę,druga pcha z całej siły,nie mam również pewności czy dopycham do końca.Ciężko jest też zapiąć przód,ma m na myśli gumki.Może TY ich nie rozpinasz przed włożeniem?
Nie rozpinam - tył mi się raczej nie odchyla, może trochę. Jak but jest już na nodze to tył ładnie mi przylega tą poduszką z tyłu do nogi. Jak nie jest całkiem wsadzony to ta poduszka nie przylega.

Poza tym kopyta masz po werkowaniu czy przed? To może być spora różnica.
Dziękuję za informacje,wnioskuję,że mam dobry rozmiar.Z mierzenia centymetrem wynika,że są idealne.Jestem przed werkowaniem,ale ostatnio kopyta były wycięte na maksa,więc dopiero dochodzą do normy.Może istnieje jakiś filmik pokazujący zakładanie modelu TURF KING ?
może to pytanie już padło, ale ciężko przewertować tyle stron wątku. Czy macie jakieś sposoby na zmniejszenie buta? jedno kopytko jest mniejsze i w bucie jest trochę luzu.
Dolaczam sie do pytania Lwinki :kwiatek:
sposobów jest co najmniej kilka 😉
jakie to buty?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się